Beyerdynamic Fanklub Beyerdynamic

[Dzudas]

@pabloj Nie daj się zakrzyczeć, bo racja była po twojej stronie. Wystarczy sobie znaleźć pomiar impedancji T5p w necie, potem kalkulator do ręki i można łatwo policzyć że dobry 1dB w okolicach 100 Hz może dojść przy wysokiej impedancji wyjściowej, co w połączeniu z górką już obecną w tym miejscu w tym modelu daje na nich bardzo nieprzyjemny efekt. Impedancja wyjściowa wzmacniacza to jest parametr numer jeden, jaki należy brać pod uwagę jeśli mówimy o tzn "synergii" sprzętu i słuchawek dynamicznych, bo ma największy wpływ na wyjściową tonalność. No może wyjątkiem są wzmacniacze zepsute, zupełnie grające po swojemu.

 

Edit: tutaj pierwszy lepszy artykuł na ten temat: https://www.innerfidelity.com/content/musings-headphone-amplifier-output-impedance

Edytowane 6 Lutego 2020 przez Dzudas

[Rotgut]

@Dzudas przecież nikt na nikogo nie krzyczy. Po prostu pytam.

[pabloj]

To tak przy okazji jeszcze, tutaj jest to dobrze wyjaśnione: https://youtu.be/TkpOa9IWjtA

[Kuba_622]

Beyerdynamic większość swoich słuchawek podłącza do wzmacniaczy o impedancji wyjściowej 100 omów. Wyjątkiem są T5P, których w ogóle nie podłącza do wzmacniacza, bo projektowali je jako słuchawki do sprzętu przenośnego.

[majkel]

9 minut temu, Dzudas napisał:

@pabloj Nie daj się zakrzyczeć, bo racja była po twojej stronie. Wystarczy sobie znaleźć pomiar impedancji T5p w necie, potem kalkulator do ręki i można łatwo policzyć że dobry 1dB w okolicach 100 Hz może dojść przy wysokiej impedancji wyjściowej, co w połączeniu z górką już obecną w tym miejscu w tym modelu daje na nich bardzo nieprzyjemny efekt. Impedancja wyjściowa wzmacniacza to jest parametr numer jeden, jaki należy brać pod uwagę jeśli mówimy o tzn "synergii" sprzętu i słuchawek dynamicznych, bo ma największy wpływ na wyjściową tonalność. No może wyjątkiem są wzmacniacze zepsute, zupełnie grające po swojemu.

Mówisz, że +1dB może wszystko rozwalić?  Są słuchawki bardzo czułe na impedancję wyjściową, np. Denon AH-D7100, a są też takie mniej czułe lub w ogóle. Skoro uważasz, że impedancja wyjściowa jest tak ważna, to zapewne jesteś też świadom, iż do niej dolicza się impedancja zasilania, którą tworzą przede wszystkim kondensatory (elektrolityczne). Policz np. ile wyjdzie impedancja wyjściowa dla 100Hz, gdy na zasilaniu stoją 2 elektrolity w szereg po 2200uF na przykład, czy ile tam ma dane urządzenie wstawione. Tym sposobem się dowiesz, dlaczego impedancja wyjściowa jest tak chętnie podawana dla 1kHz, a nie np. 50Hz, gdzie w sumie jest najbardziej istotna.  Przy okazji dowiesz się, że deklarowane miliomy czasem to pic na wodę, fotomontaż. Dlatego zawsze mnie bawi, kiedy producent urządzenia kieszonkowego piszę o niecałym omie na wyjściu, a ja wiem, że kondensatory o odpowiedniej pojemności mają też swój gabaryt, a urządzenie ma wielkość, jaką ma. Potęga brzmienia też wychodzi najczęściej z tych kieszonkowych. 

 

Idźmy dalej - jeśli z zasilania wyjdzie, że 10 omów masz już w gratisie, a na wyjściu kolejne 10 omów "oficjalne", to po zsumowaniu geometrycznym na wyjściu wyjdzie 14, gdzie bez rezystorów byłoby 10. Czyli stopień zepsucia sprawy ze strony samego stopnia wyjściowego nie jest aż tak wielki właśnie dlatego, że przyoszczędzono już gdzie indziej. 

 

Jeszcze trzecia sprawa - producenci sprzętu wzmacniającego doskonale wiedzą o rezonansie przetwornika dynamicznego, który w sumie ma właśnie wyciągać za uszy cały zestaw, bo roll-off na basie wynikający z ubogiej pojemności w zasilaniu, można skompensować podbiciem impedancji wyjściowej. Współczynnik tłumienia i jego zalety tutaj pomijam, ale znam je dobrze. Natomiast właśnie dlatego słuchawki typu Sennheiser PX100 fajnie grają z grajkami przenośnymi, a ze stacjonarki, nawet z małą impedancją wyjściową, zaczynają skakać po głowie. 

 

Wątek o wzmacniaczach zepsutych również ciekawy - na podstawie zebranych doświadczeń odsłuchowych i idąc tym tokiem rozumowania - poznałem może 1 lub 2 sprawne. Reszta była zepsuta. Taka branża... takie produkty... Niestety jest dużo obszarów, na których kształtuje się klasa grania wzmacniaczy, i nie tylko wzmacniaczy.

[pabloj]

Użyłem swojego zbalansowanego kabelka od Jimmiego na T5P i SMSL SP200. Różnica po XLR kolosalna, nie wiem czy to sprawa kabla, czy balansu czy wszystkiego razem, ale scena, holografia i nasycenie przypominają mi teraz Sony Z1R, tyle, że bardziej uspokojone, nieco mniej ciepłe/ciemne.

 

@majkel Abstrahując od spraw stricte technicznych, na których niezbyt się znam, to ani ja ani @Dzudas nie mówiliśmy, że te 1db na 100hz wszystko rozowala. Mnie chodziło, co podkreśle raz jeszcze, o dolne rejony, dolna średnica i niskie. Tam, że się coś dzieje nieprzyjemnego, jakiś brak kontroli, taki brud/nieład, coś po prostu nie tak. Teraz to sprawdziłem po balansie i jeszcze mocniej rzuca się w uszy i na samym Aune S6 i na Little Dotcie również (choć w nim akurat mniej, tak że jest to już słuchalne całkiem, tyle, że brzmi bardziej analogowo). A na SP200 całe pasmo czyściutkie i ładnie kontrolowane (w tej chwili odsłuc**je).

Edytowane 6 Lutego 2020 przez pabloj

[Rotgut]

Posłuchaj jeszcze na dłużej i na spokojnie, czy ta czystość nie idzie w parze z nadmierną sterylnością, czyli cały przekaz nie jest zanadto analityczny. A w TH610 jest zachwyt nad średnicą, więc to też ciekawe, jak je odbierzesz.

[Dzudas]

28 minut temu, majkel napisał:

Przy okazji dowiesz się, że deklarowane miliomy czasem to pic na wodę, fotomontaż. Dlatego zawsze mnie bawi, kiedy producent urządzenia kieszonkowego piszę o niecałym omie na wyjściu, a ja wiem, że kondensatory o odpowiedniej pojemności mają też swój gabaryt, a urządzenie ma wielkość, jaką ma. Potęga brzmienia też wychodzi najczęściej z tych kieszonkowych. 

Na szczęscie żyjemy w czasach internetu i niezależnych pomiarów robionych przez entuzjastów.

 

12 minut temu, pabloj napisał:

 

@majkel Abstrahując od spraw stricte technicznych, na których niezbyt się znam, to ani ja ani @Dzudas nie mówiliśmy, że te 1db na 100hz wszystko rozowala. 

Dokładnie, zobaczyłem tylko, że @pabloj zaczyna dyplomatycznie miarkować swoje wypowiedzi w tej kwesti, pomimo tego, że ma racje. Postanowiłem go wesprzeć, tylko tyle .

[pabloj]

@Rotgut Mnie póki co średnica TH610 nie zachwyciła z żadnej z dziurek i ustawień pokręteł.

[John Grado]

2 godziny temu, pabloj napisał:

Wybaczcie panowie, nie zganiam całości tylko część (chodzi o dolne rejestry głównie przecież).

Żaba pep pabloj  

[saudio]

2 godziny temu, majkel napisał:

Dokładnie. Sam opór wyjściowy to nie wszystko. Bardziej ułamek potrzeb dobrych, a jednocześnie wymagających słuchawek. Zganiać wszystko na impedancję to trochę jak twierdzić, iż ilość soli w zupie odpowiada za całokształt jej smaku. 

Akurat z tą solą to cała prawda, po przekroczeniu pewnego poziomu to niestety prawda tak jak z impedancją, ale ten poziom jest raczej wysoki w obu przypadkach.

[pabloj]

Połączyłem wyjście Aune S6 kablami XLR do SMSL SP200, sygnał płynie z dziury XLR do Beyerów T5P g2. Teraz petarda dostała jeszcze fajerwerków!  Potęga, nasycenie, sceniczność, holografia, scena mocno w koło mnie i zależnie czy chce bardziej analitycznie czy lekko ciemniej, przełączam na LOW lub HIGH gain.

 

Później potestuje jeszcze cały zestaw z iFi iTube2 pomiędzy DACiem a Ampem, by dodać lampowego sznytu (tyle, że tylko po SE bo ten iFi innych wejść/wyjść nie ma, ale czuje, że to i tak może dać ciekawe rezultaty).

Edytowane 6 Lutego 2020 przez pabloj

[Rotgut]

Czy to nie paradoks. Słuchawki niskoomowe, stworzone, by hulały ze sprzętem przenośnym, a tu okazuje się, że trzeba wpinać w tor zbalansowany, żeby rozwinęły skrzydła.

BTW równoległy zachwyt nad TH610 po balansie jest w klubie Fostexa.

[pabloj]

@Rotgut Ja już się dawno przekonałem, że sluchawki dla audiofili to trudny orzech 😜 Nie wierze w żadne marketingowe słowa kluczowe typu 'portable, easy to drive' itd. Bo żeby wyciągnąć z nich kawał dźwięku to praktycznie zawsze sie trzeba natrudzić. Jak ktoś chce mieć łatwo tanio i przyjemnie to kupuje Koss Porta Pro, wpina w cokolwiek i nie marudzi 😜

 

@Rotgut Tak apropo jeszcze mobilności i łatwości w napędzeniu tych T5P. To akurat z mojego smartfona grają bardzo fajnie bez żadnego dodatkowego ampa w stylu Dragonfly np. Ale ten smartfon jest jakiś taki magiczny, że z niego wszystko gra na przyzwoitym poziomie (wszystko na co wystarczy jego mocy). 

A chodzi o Moto X Play XT1562 (znany też jako Droid2). Może tam jakieś DSP zastosowali, crossfeedy czy coś, nie mam pojęcia, ale wiele słuchawek co do niego podłączałem grało bardzo dobrze jak na telefon, czasem nawet lepiej niż ze stacjonarki właśnie.

Edytowane 6 Lutego 2020 przez pabloj

[greg_jg]

2 godziny temu, pabloj napisał:

Połączyłem wyjście Aune S6 kablami XLR do SMSL SP200, sygnał płynie z dziury XLR do Beyerów T5P g2. Teraz petarda dostała jeszcze fajerwerków!  Potęga, nasycenie, sceniczność, holografia, scena mocno w koło mnie i zależnie czy chce bardziej analitycznie czy lekko ciemniej, przełączam na LOW lub HIGH gain.

 

Aż tak duża jest przewaga wyjścia xlr vs rca z Aune'a do SMSL'a? 

[retter]

Nie ma nic w tym dziwnego sprzęt stacjonarny zawsze zaoferuje lepsze SQ od mobilnego, nawet jak kupicie AK SP1000.000 Evo turbo power audiomax.

Kwestia tylko akceptowania niedoskonałości na rzecz po prostu frajdy z muzyki a nie dźwięku doskonałego.

- Tapatalk

[pabloj]

32 minutes ago, greg_jg said:

 

Aż tak duża jest przewaga wyjścia xlr vs rca z Aune'a do SMSL'a? 

Przewaga największa jest gdy użyje słuchawkowego kabla zbalansowanego z wtyczką XLR vs zwykły kabel z dużym jackiem.

Co do podłączenia samego Aune kablami XLR to przedewszystkim jest głośniej (większe napięcie idzie po wyjściach XLR), a czy to wpływa na zmiany soniczne? Tego jeszcze nie sprawdzałem pod tym kątem, ale zapewne tak, bo samo wysterowanie wyjścia Line Out z Aune też powoduje zmiany w sygnaturze.

[The Grand Wazoo]

18 minut temu, retter napisał:

Nie ma nic w tym dziwnego sprzęt stacjonarny zawsze zaoferuje lepsze SQ od mobilnego, nawet jak kupicie AK SP1000.000 Evo turbo power audiomax.

Kwestia tylko akceptowania niedoskonałości na rzecz po prostu frajdy z muzyki a nie dźwięku doskonałego.

Nie no bez przesady. Ja wolę np. Fostexy TH900 z DF Red niż z Lebena, który kosztuje jakieś 20x tyle. Podobnie Beyerdynamic T1v2 zdecydowanie lepiej grają z chińskiego OTL-a 10x tańszego niż Leben. 

[pabloj]

Co kto lubi, co kto woli, ważne żeby dobrać pod siebie, a nie żeby forumowiczom sie podobało

[greg_jg]

39 minut temu, pabloj napisał:

Przewaga największa jest gdy użyje słuchawkowego kabla zbalansowanego z wtyczką XLR vs zwykły kabel z dużym jackiem.

Co do podłączenia samego Aune kablami XLR to przedewszystkim jest głośniej (większe napięcie idzie po wyjściach XLR), a czy to wpływa na zmiany soniczne? Tego jeszcze nie sprawdzałem pod tym kątem, ale zapewne tak, bo samo wysterowanie wyjścia Line Out z Aune też powoduje zmiany w sygnaturze.

 

Sądziłem, że gdy pisałeś "Teraz petarda dostała jeszcze fajerwerków!", miałem na myśli właśnie przejście z RCA na XLR 

[pabloj]

@greg_jg A faktycznie, sorry pogubiłem się sam w swoich zeznaniach bo dużo dzisiaj kabelkami namieszałem i 3 pary słuchawek jeszcze wachluje z 3 różnych dziur...

Widocznie przetworniki Tesli lubią dużo prądu, niezależnie od impedancji słuchawek.

 

Zastanawia mnie też kwestia samego sygnału zbalansowanego, jak wiemy w pełni zbalansowany sygnał przechodzi przez dwie kości DACa i dwa układy wzmacniające AMPa. Być może to uczucie powiększenia sceny, holografii bierze się stąd, że mimo iż układy są te same, to obecność dwóch niezależnych torów sygnałowych powoduje jakieś drobne różnice podczas procesu przekształcającego sygnał z cyfrowego na analogowy. A udowodniono naukowo, że drobne asymetrie są przez nas odbierane jako coś bardziej naturalnego, bliższego 'prawdy', tak samo jest z obrazem twarzy, gdy zrobimy odbicie lustrzane tylko jednej części twarzy, np lewej, i odwrócimy tworząc cały obraz, wydaje się nam taka twarz sztuczna, nie do końca prawdziwa. To są tylko moje podejrzenia skąd się mogą brać te różnica in-plus gdy mamy sygnał zbalansowany  

Edytowane 6 Lutego 2020 przez pabloj

[majkel]

55 minut temu, The Grand Wazoo napisał:

Nie no bez przesady. Ja wolę np. Fostexy TH900 z DF Red niż z Lebena, który kosztuje jakieś 20x tyle. Podobnie Beyerdynamic T1v2 zdecydowanie lepiej grają z chińskiego OTL-a 10x tańszego niż Leben. 

No bo Leben to jest wzmacniacz do głośników, a do słuchawek przy okazji. Słuchałem jego parę wersji. Najbardziej mi leżał CS-300F, ale to i tak był poziom obecnych wzmaków słuchawkowych za około 2000zł i tylko z Grado PS1000. Do T1 300ki Lebena się nie nadają. Kiedyś wpiąłem swoje v1 z poodpinanymi ekranami CS-300XS, to się tak wzbudził przy pewnym ułożeniu kabla, że mi walnęło głośnym brumem po obydwu uszach. Widocznie ten jego transformator sprzęgający jacka był celowane w niższe impedancje niż 600 omów. Test z Grado jakoby to potwierdził.

[greg_jg]

34 minuty temu, pabloj napisał:

@greg_jg A faktycznie, sorry pogubiłem się sam w swoich zeznaniach bo dużo dzisiaj kabelkami namieszałem i 3 pary słuchawek jeszcze wachluje z 3 różnych dziur...

Widocznie przetworniki Tesli lubią dużo prądu, niezależnie od impedancji słuchawek.

 

Zastanawia mnie też kwestia samego sygnału zbalansowanego, jak wiemy w pełni zbalansowany sygnał przechodzi przez dwie kości DACa i dwa układy wzmacniające AMPa. Być może to uczucie powiększenia sceny, holografii bierze się stąd, że mimo iż układy są te same, to obecność dwóch niezależnych torów sygnałowych powoduje jakieś drobne różnice podczas procesu przekształcającego sygnał z cyfrowego na analogowy. A udowodniono naukowo, że drobne asymetrie są przez nas odbierane jako coś bardziej naturalnego, bliższego 'prawdy', tak samo jest z obrazem twarzy, gdy zrobimy odbicie lustrzane tylko jednej części twarzy, np lewej, i odwrócimy tworząc cały obraz, wydaje się nam taka twarz sztuczna, nie do końca prawdziwa. To są tylko moje podejrzenia skąd się mogą brać te różnica in-plus gdy mamy sygnał zbalansowany  

 

Jak dla mnie dwie połówki twarzy, w tym jedna odbita w lustrze wydają się „dziwne” pewnie dlatego, że bardzo rzadko kiedy widzisz tą samą twarz „jako całość” w taki sposób.
W audio nasze mózgi też pewnie płatają różne „figle”.

[retter]

Nie no bez przesady. Ja wolę np. Fostexy TH900 z DF Red niż z Lebena, który kosztuje jakieś 20x tyle. Podobnie Beyerdynamic T1v2 zdecydowanie lepiej grają z chińskiego OTL-a 10x tańszego niż Leben. 

Jeśli bierzesz niedopasowany system za 10x więcej niż dopasowany i myślisz że cena zrobi swoje to masz ciekawe podejście.

Cała zabawa aby uzyskać dobrą synergie klockami na jakie nas stać czyli albo lepiej albo z kompromisami.

- Tapatalk

[pabloj]

4 minutes ago, greg_jg said:

 

Jak dla mnie dwie połówki twarzy, w tym jedna odbita w lustrze wydają się „dziwne” pewnie dlatego, że bardzo rzadko kiedy widzisz tą samą twarz „jako całość” w taki sposób.
W audio nasze mózgi też pewnie płatają różne „figle”.

Ano, wystarczy, że świadomie skupie uwage na odsłuchiwanym utworze i od razu 'słyszę' więcej. Znacznie więcej niż podczas pracy przy komputerze gdy się skupie na czymś innym zupełnie, a muzyka sobie płynie. Świadomy odsłuch a odsłuch 'przy okazji' mocno się od siebie różnią, nakierowanie uwagi na odsłuchiwany utwór ma spore znaczenie w jego odbiorze. Jeszcze czym innym jest sobie wmówić, że aha 'to miało dodawać basu', to się nagle skupiamy bardziej na dolnych rejestrach doszukując się tam dodatkowych basowych smaczków, i możemy je znaleźć nawet jak nic się w sygnale audio nie zmieniło.