Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.03.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzisiaj listonosz podrzucił. W otwartej paczce 😵
    9 punktów
  2. Weekend dość owocny w robótki , najpierw kabelek zbalansowany do Hołków a potem wstawienie gniazdek 3.5mm do Fostexów TH900
    7 punktów
  3. Pragnę bezwstydnie zameldować, iż odbyła się dziś u mnie audiofilska impreza dla swingersów, choć chwilami przypominało to gwałt zbiorowy z elementami sadyzmu. Uczestnikami byli @audionanik, 2 pary słuchawek jak w tytule wątku oraz moja nieskromna osoba. Na początku jedna sztuka AR-H1 miała wyjęte gąbki zza przetworników, a druga przybyła wraz z @audionanikiem w stanie dziewiczym. Fakt lepszości egzemplarza mniej odzianego w okolicach sfer odpowiedzialnych za reprodukcję został dość szybko zauważony, co znacznie podniosło poziom podniecenia męskiej połowy zaistniałego czworokąta. W przypadku @audionanika można mówić o osiągnięciu stanu amoku, gdyż stwierdził, iż pozdziera kolejne warstwy bielizny ze swoich słuchawek, co uczynił nożem do tapet. W ten sposób pady stały się wyłącznie padami, bez dodatkowej przesłony z tkaniny. Z racji geometrii padów, brak tej osłony natychmiast skojarzył mi się z wyposażeniem toalety, bo wyglądają one jak tapicerowany skórą sedes. Kolega Maciek pewnie wrzuci foty. Ja załączam zdjęcia bielizny porzuconej w moim warsztacie. Drugi "wycinek" nie załapał się na zdjęcie, gdyż nie od razu go znalazłem, ale też widać po jego konturach głód nowych wrażeń u krojczego. Ostatnim i trzecim zabiegiem było zdarcie nylonowej przesłony naklejonej na tył przetwornika. Powiem, że każdy z tych zabiegów posuwa do przodu poziom grania tych słuchawek, i jako że każdy z tych kroków to mniej więcej taki sam odcinek w skali audiofilskiej, to na końcu dostajemy dużo bardziej dojrzałe i wyrafinowane granie. Nie bardzo mi się chce pisać o każdym z aspektów dźwięku, bo raz, że to będzie dość monotonne chwalenie, a dwa - ciężko od czegoś zacząć, bo zapanowała mocna równowaga między poszczególnymi zdolnościami w zakresie odtwarzania dźwięku. Jeśli by mnie ktoś miał zmusić, żebym coś wyróżnił, to wskażę na bas. Nie ma w nim żadnej jednowątkowej spektakularności, natomiast jest znakomite oddanie jego różnorakich faktur, temperatur, odcieni, niuansów artykulacyjnych, a i przywalić potrafi, gdy trzeba. Po modach jest go też chyba bardziej niż trochę więcej, czyli zyskuje ilość i jakość. Średnica wychodzi spod pantofla i przestaje być jednocześnie zduszona i lekko piskliwa. Tonacja słuchawek ogólnie się obniża, a swoboda dźwięku rośnie. Przestrzeń się z każdą z wymienionych zmian uwalnia, a sopran już po pierwszej przestaje się spóźniać za resztą, a po ostatniej - zostaje pozbawiony nabłyszczenia. W ogóle dźwięk jak dla mnie nie ma ani wad planarów, ani naleciałości dynamików. Wszystko powyższe na fabrycznym kablu, przez przejściówkę z mini na dużego jacka. Jak pomyślę, że jeszcze można dać lepszy kabel i wpiąć się w balans, to zalatuje mi to już obłędem. Oczywiście nie omieszkam tego sprawdzić w wolnym czasie, ale to co dziś usłyszałem, to jest już furtka do dźwięku end of the game. Skomponować tor i słuchać muzyki. Jak tak sobie jeszcze wspomnę ten dźwięk, bo jestem już chwilę w domu, to tam nie było żadnych udziwnień, jakichś osobniczych cech mających przypominać cały czas właścicielowi, co ma na głowie. I ta nie kojarząca się mi z magnetostatami rozdzielczość. No dobra, do pełni rozdzielczości one muszą trochę pograć. "Moje" były bardziej rozruszane, stąd wiemy. Natomiast wspomnę, skąd je mam. Otóż trafiły do mnie do naprawy z racji cichnącego przetwornika. Na razie, po kilku godzinach katowania i bezproblemowego działania mam podejrzenie, iż naprawiłem je skutecznie. Dla audiofilskiego porządku, wymienię jeszcze pozycje (płytowe), ograniczając się do artystów: Three Days Grace, La Roux, Silverchair, Ronan O'Hora, Felippe Jaroussky, C-Block, Festetics Quartet, Royal Philharmonical Orchestra, Nina Sky i inne. Kompozycje Griega, Haydna, Vivaldiego lub własne. Aha, o przestrzeni nic nie napisałem. Tylko że nie ma co pisać. Na Stax Demo CD słuchawki znikają, zresztą nie tylko na tej płycie, ale wszelkich dobrze zrealizowanych, i mamy czystą obecność źródeł dźwięku. Żadnego wrzucania spektaklu do wirtualnego rondla, choćby ten miał mieć rozmiar Stadionu Narodowego.
    6 punktów
  4. Taaa...jak hartował się hajend. Egzemplarz bez gąbek na plecach odżył jak po wydostaniu się spod buta ciemiężcy; dawał więcej basu, więcej powietrza, więcej przestrzeni (bez utraty precyzji w lokowaniu źródeł) i zagrał niższą od sztoka tonacją. Efekt mnie tak rozjuszył, że olałem sprzedaż swoich akustików i złapałem majkelowy nóż do tapet: Może i wyglada to jak sedes obciągnięty skórką, ale teraz planarne mlaskanie, plaskanie i nabłyszczenie górnych rejestrów ustąpiło miejsca fenomenalnej rozdzielczości, dzięki czemu lepiej wyczuwa się emocje w głosach wokalistów i z łatwością może śledzić najsubtelniejsze niuanse wydobywające się z instrumentów smyczkowych. Ostateczne uwolnienie potencjału udrzemiącego w AR H1 nastąpiło po odklejeniu nylonowych zasłonek z plecków przetworników , które znajdowały się pod gąbkami...i stał się HAJEND... ... teraz bez problemu słychać różnice między filtrami majkelodaca!
    5 punktów
  5. No to se kupiłem 3 miesiące temu wycieczkę do Egiptu dla całej rodziny; wylot w czwartek, a tu masz https://natemat.pl/301767,koronawirus-w-egipcie-juz-55-zakazonych-i-jedna-ofiara-covid19-w-tym-kraju No kuna, ze dwa razy taniej teraz będziie
    3 punkty
  6. Nowe Formy życia na bazie węgla https://carbonbasedlifeforms.bandcamp.com/album/alt-02
    3 punkty
  7. 2 punkty
  8. O D-Z555 powinno się powiedzieć tylko tyle... To jeden z paru TOTL discmanów z 2xPCM66K czyli NOS DAC. Nick name na ulicy "The King" Bardzo przyjemnie to gra więc radzę zabrać ulubione płyty.
    2 punkty
  9. Widziałem już dużo sprzętu, który wizualnie robił wrażenie, ale nic... ABSOLUTNIE NIC nie może się równać z ZMF Verite Closed. To jest po prostu masakra...
    2 punkty
  10. No co, listonosz też człowiek posłuchać chciał
    2 punkty
  11. Słuchałem ich w Media Markt. Wisiały tam też lepsze słuchawki np. marki Sony za około 300zł, których i tak nie nabyłem, bo gdzie im tam do np. DT880. Pamiętam natomiast, kto nabił piany na AS tym Philipsom. Był to pewien "konstruktor", którego przedwzmacniacz musiałem ja przerobić, bo on nie potrafił usunąć z niego brumu występującego u klienta. Przy okazji trzeba było wydmuchać ze środka okruszyny z bułki. Tak, że ten... jaki guru, taki hi-end.
    2 punkty
  12. Po pierwsze, pan Nyquist czy Shannon nie brał pod uwagę czegoś takiego, jak kwantyzacja amplitudy. Bez niej żadnych schodków po przetworzeniu z powrotem na analog by nie było, a właśnie ta sama sinusoida. Po drugie - schodki to jest to, co wychodzi z DACa non-oversampling, bo oversampling został wymyślony właśnie po to, żeby było więcej schodków o mniejszym skoku, jeśli tylko oversampling odbywa się z równoległą filtracją przepisującą dane najlepiej na większą rozdzielczość dekodowania niż wchodzący sygnał. Przynajmniej dla Red Booka to jet pożądane. W ogóle to ostatni rysunek zawiera błąd, bo każdy bit powinien trwać możliwie krótko, a nie przez odwrotność częstotliwości próbkowania, i taki sygnał po przetworzeniu na analog (czytaj: idealnej filtracji dolnoprzepustowej) staje się oryginalnym sygnałem, o ile tamten nie posiadał harmonicznych wyższych niż połowa częstotliwości próbkowania. Natomiast ograniczenia sprzętowe są takie: 1. czas trwania próbki jest jednak dłuższy niż nieskończenie krótki, co przesuwa odpowiedź wyjścia na impuls bardziej w stronę funkcji sin(x)/x 2. idealny filtr dolnoprzepustowy byłby nieskończonego rzędu, obojętne czy cyfrowy, czy analogowy. Stąd wybiera się sensowne założenia na jego zakres tłumienia oraz przenoszenia i ewentualne dopuszczalne zafalowania charakterystyk amplitudowej i fazowej. 3. Kwantyzacja amplitudy owocuje wyłącznie ograniczeniem odstępu od szumu, więc i zakresem dynamiki możliwym do zapisania w danym formacie. Odpowiednie kształtowanie widma szumów przy odczycie może ten zakres rozszerzyć o kolejne kilka dB w paśmie słyszalnym. Powyższe było o PCM, natomiast DSD to format różnicowy, więc dekodowanie to czysta operacja całkowania, czy też akumulacji. Każdy kolejny bit mówi, czy sygnał rośnie, czy spada o jedną wartość. Problemem takiego dekodowania jest szybkość transjentów i DSD 64 przez to jest gorszy nawet od Red Booka dla częstotliwości powyżej 6kHz, bo nie nadąża z "doładowywaniem". Stąd powstał DSD 128 itd. W przypadku idealnym i PCM i DSD powinien oddać 100% sygnału analogowego, tylko ograniczenia realizacji są różne. O PCM co nieco wspomniałem, a w DSD kluczowe są: 1. Czułość, stabilność i poziom szumów komparatora 2. stabilność i brak upływności kondensatora akumulującego Ten sam problem występuje przy rejestracji, gdyż enkoder sigma-delta zawiera w swoim bloku dekoder, tylko włożony w sprzężenie zwrotne. Dla mnie jedną z wad DSD jest bardzo ograniczony dostęp do sposobów filtracji sygnału zapisanego. Tu właściwie poza częstotliwością odcięcia nie da się nic wybrać ze względu na prostotę formatu. Natomiast PCM jako format złożony z danych liczbowych, daje szeroki wachlarz charakterystyk filtrów dolnoprzepustowych, z czego chętnie korzystam na swoim DACu, a nawet mam swojego faworyta spośród filtrów cyfrowych, gdzie wiem, że upodobania bywają różne. Najprościej rzecz ujmując filtry w zależności od typu mają różne opóźnienie, rozłożenie zależności fazowych w funkcji częstotliwości, natężenie pre-echa, oraz echa. I jeszcze może być różny kształt zanikania tego ostatniego. Tak są filtry, które nie mają pre-echa, albo opóźnienia. Mój ulubiony na ES9038 to ostatnio Linear Phase Slow Roll-off. Nie ma echa, ani pre-echa oraz posiada stałe opóźnienie grupowe, czyli nie przesuwa wzajemnie faz poszczególnych harmonicznych. Opóźnienie posiada, ale to dla zastosowań domowego audio nie ma znaczenia.
    2 punkty
  13. @paratykus obiecałem opisać wrażenia związane z Urbanista Paris Otóż: wrażenia aktualnie z połączenia Tidal + OnePlus 6 (ale źródło nie ma większego znaczenia raczej, więc skupie się na tym) - ciepłe granie, sporo pukającego basu, ogólnie bez żadnych modyfikacji brzmienie jakby pod kocykiem i trochę kartonowate. Ale nie jest to kicha, po prostu trochę za ciepło i za dużo basu jak dla mnie, za mało powietrza. Góra mocna, ale nie syczy. W detalach ocenił bym 5/10. Przydało by się trochę więcej powietrza. I średnica trochę wycofana, ja lubię ciepłe granie ale z wysuniętą średnicą. Słuchawki są ładnie podatne na EQ, w moim przypadku w tunerze audio OP6 ustawiłem opcję Sound Enhancement na OnePlus Bullets (v2), a EQ: 68 Hz: -1 dB, 6 kHz: +2 dB, 14 kHz: +5 dB - i na tą chwilę jestem zadowolony. Już samo przełączenie na profil OP Bullets daje im dużo więcej powietrza i przestrzeni. Testowałem słuchawki z gumkami hybrydowymi Symbio W (z pianką i bez pianki), kolejna poprawa w brzmieniu i komforcie (ja lubię te gumki), aczkolwiek z rozmiarem M nie mieszczą się w etui, dlatego na próbę zamówiłem rozmiar S. Jeżeli chodzi o oryginalne gumki to są 3 rozmiary, ale 2 mniejsze wyglądają bardzo podobnie. Używam największych, które w normalnych okolicznościach były by dla mnie za duże (zwykle używam M, te nazwał bym L), w dodatku materiał jest dość miękki i cienki - takie najtańsze gumki. Aczkolwiek udało mi się złapać na nich seala. Etui małe i wygodne, wkładanie i wyciąganie słuchawek proste. Co do baterii nie wypowiem się na razie. Sterowanie - cóż cofam moje słowa które tutaj wypisywałem na temat "łatwości obsługi panelu, który mamy w uchu" Wcale nie jest to takie łatwe. No może trafić w konkretne miejsce jest względnie łatwo, ale niestety panel też musi być na tyle czuły aby każde dotknięcie rozpoznawać, a tutaj tak nie ma. Tragedii nie ma, trzeba się przywyczaić i być precyzyjnym ale spodziewałem się, że będzie lepiej Podsumowując - jest spoko ale bez szału. Spróbować, jeżeli można zwrócić Nie będę ich polecał, nie wezmę na siebie takiej odpowiedzialności. Edit: A co mi się najbardziej podoba w tych słuchawkach? Kompletny brak kabli i swoboda z tym związana
    2 punkty
  14. To co piszesz nie jest po prostu błędne, to całkowicie podważa zasady działania cyfrowego audio, podważa podstawy matematyczne, na których się ono opiera, podważa twierdzenie o próbkowaniu Kotielnikowa-Shannona, gdyby było tak jak Ty piszesz, to by w ogóle nie było żadnego cyfrowego audio i byśmy wszyscy nadal słuchali z gramofonu albo z kaset Próbkowanie 44,1 kHz oznacza, że do 22,05 kHz dźwięk zostanie odtworzony z próbek bez zniekształceń. Zwiększenie próbkowania do 96kHz, 192 kHz, 768 kHz czy jakiejkolwiek innej wartości nie wpłynie na to, co dostajemy w paśmie do 22,05 kHz! Nie będzie żadnej większej ilości "punkcików" które DAC połączy w "linie"! To co nam przybędzie, to częstotliwości powyżej 22,05 kHz czyli do 48 kHz dla próbkowania 96 kHz, 96 kHz dla 192 kHz itd. Przy próbkowaniu 44,1 kHz częstotliwości powyżej 22,05 kHz muszą zostać odcięte ze względu na aliasing, a przy próbkowaniu 192 kHz dostajemy "muzykę" aż do 96 kHz. I tylko tyle. Warto jeszcze pamiętać, że próbkowanie jest procesem odwracalnym - czyli zamieniamy sobie dźwięk analogowy na cyfrowy, potem z cyfrowego na analogowy i otrzymujemy ten sam dźwięk, który mieliśmy na początku. Więc nie, DACi nie mają grać Oczywiście tak to wygląda w teorii, a w praktyce (jak zawsze) pojawiły się pewne trudności, na szczęście udało się je już albo wyeliminować, albo ograniczyć do tak minimalnego poziomu, że naprawdę przetwarzanie dźwięku z cyfrowego na analogowy to jest ostatnia rzecz o jaką trzeba się martwić w naszym systemie, gdzie jest tyle rzeczy mających nieporównywalnie większe znaczenie dla jakości brzmienia
    2 punkty
  15. 2 punkty
  16. Ja od dzieciństwa (lata 70') do testów mam taką płytkę
    2 punkty
  17. Potwierdzam - Jest tyle basu że nozdrza robią za bas-reflexy jak się słucha.
    2 punkty
  18. VID-20200305-WA0016.mp4
    2 punkty
  19. Obszycie padów do DT-150 zerowym kosztem (znalazłem w domu ekoskórę do wyrzucenia i żona zgodziła się pobawić w krawcową): Odkleiły się gumowe uchwyty montażowe, musiałem podkleić je na nowo do padów przez co jest kila białych śladów. Przetworniki zabezpieczone płatkiem kosmetycznym. Kolor niezamierzony, taki miałem w domu próbnik ze sklepu meblowego
    2 punkty
  20. 1 punkt
  21. Zrobiłem se dzisiaj na zaledwie 4godziny zamiane na welurowe pady i po tych 4h szybko wróciłem do oryginalnych skóropodobnych.Zakładanie welurowych padów na te genialne słuchawki to skrajny masochizm i zabijanie całego funu jaki dają te puszki.Scena zrobiła sie katastrofalnie mała, znikło całkowicie dociążenie, bas sie zmniejszył, zrobił sie rozlazły.Te słuchawki nie zostały wymyślone po to by je tak kaleczyć.Jak ktoś chce mieć nudne słuchawki to niech takowe sobie kupi, DT-150 na oryginalnych padach to nie są nudne słuchawki, to są kapitalne słuchawki.
    1 punkt
  22. Panie, jak będę miał jakieś 3k zielonych na słuchawki, to nawet mi powieka nie drgnie, jak będę stukał zamówienie do ZMF Wiem jedno - mój słuchawkowy mokry sen właśnie zmienił nazwę i skosił wszystko, o czym do tej pory marzyłem... TO jest jakaś edycja specjalna. Na pewno były pokazywane na ostatnim CanJam, ale to wiedziałem o tych niebieskich. Te drugie musiały być zrobione na zamówienie. Na dniach postaram się zasięgnąć języka i dowiedzieć co nieco na temat ceny, dostępności i tym podobnych. EDYTA. Znalazłem. Indywidualne zamówienie jednego gościa, dla którego zostały specjalnie zrobione. Innymi słowy, customowe ZMFy od ZMF. MASAKRA.
    1 punkt
  23. Udało mi się nabyć Amp8 mod by @requal. Kurcze, fajnie brzmi.
    1 punkt
  24. Mój stuff iem: moondrop kanas pro, er3xr zielone filtry + adapter na zwykłe tipsy, shouer tape, azla 01r mkii, blon, urbanfun iss014, ue900, trn ba5 Source: e1da 9038s, i jeśli dojadą: acmee mf01 i dd tc35 dongle
    1 punkt
  25. Jak dotrą będę miał jeszcze Dita The Answer Truth No i udało się postawić na nogi Sony-ego D-Z555 więc też będzie. Jak zwykle będę reprezentantem lat 80'
    1 punkt
  26. https://www.olx.pl/oferta/3-za-50-zl-maska-maseczka-ochronna-koronawirus-smog-3-za-50-zl-CID628-IDDY22l.html Z opisem koleś przeraził mnie. Muszę kupić. Poziom januszerki przekroczył wszystkie wykresy. Kiedyś parę miesięcy spędziłem jako salowy w szpitalu i zdaje się że takie maski były na wyposażeniu personelu szpitalnego. Ponad 10 lat temu to było.
    1 punkt
  27. Arye w ogóle nie są ostre. Górę mają jakby obciętą i to czuć od razu. Przynajmniej te @Corvin74 takie były. Ale nie miałem ich tydzień, żeby stwierdzić czy nie iskrzą gdzieś w jakimś konkretnym zakresie.
    1 punkt
  28. Ciepło, ale nie CAL! to killer 2008. Killer którego nadal nie potrafię pokochać . Killer roku 2010 był ze dwa razy tańszy od CALi. Potrafił kosztować nawet ok. 60-65 zł(!!). Pochodził od znanego producenta żarówek, lokówek, odkurzaczy, szczotek do zębów, telewizorów, ale też i sprzętu audio. Od firmy, która stworzyła kasetę magnetofonową i przyczyniła się do powstania płyty CD. Słuchawki o których mówię to:
    1 punkt
  29. Topping chyba nie powiedział ostatniego słowa. https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/wolfx700-measurement-of-topping-a90-headphone-amp-prototype.11946/
    1 punkt
  30. Ja w jej wykonaniu bardzo lubię Creep - wykorzystane w filmie Gilliama Teoria Wszystkiego. Ale... Haley Reinhart zrobiła to z takim ogniem, że... 😍
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. https://promocje.x-kom.pl/muzyka?filtry=170_kategoria[2217,2218]
    1 punkt
  33. Kapitalne, odpowiednio dociążone płyciowo.Z maidenów wole te z Dianno ale Brave jest w moim topie jeśli chodzi o te z Brucem.BNW nie ma słabej strony, włączasz i płyniesz
    1 punkt
  34. No, bardzo ciekawa, jak kupić kawałek niechlujnie/badziewnie wykonanego plastiku za 7kzl. Bosze, chyba jestem już stary albo bardziej szanuję zarobione pieniądze.
    1 punkt
  35. W porównaniu do tego, co tu niektórzy majstrują to nic wielkiego, ale od czegoś trzeba zacząć. Wytłumienie muszli BossHiFi B8 owatą i filcem. Potem może spróbuję zrobić otwory w obudowie przetwornika.
    1 punkt
  36. Możesz zainteresować się takim zestawem jak SMSL SP200 + SMSL M300, ale nie mieści się w 1k. W PL drożej z ali taniej. Z minusów, nie podepniesz monitorów studyjnych i wzmacniacza słuchawkowego po xlr, tylko jedno z nich będzie można po xlr (i dlatego go odpuściłem).
    1 punkt
  37. Mogę swobodnie zaproponować to samo. Problem jest tylko jeden - moja nie zmieści się do paczkomatu. koniec off ...
    1 punkt
  38. To jest pewnie mieszanka innych podzespołów i oprogramowania. Podmieniając soft z WM1A na WM1Z otrzymasz podobne granie, kwestia jest ile różnicy wprowadzają inne rezystory i ten kabel Kimbera. W oprogramowaniu masz filtr cyfrowy i możliwe, że wprowadzona jest kompensacja zniekształceń do niektórych modeli. Przykładowo WM1Z może mieć filtr na wzór slow roll off i jest cyfrowa kompensacja na stopniu wyjściowym, aby dominowała druga harmoniczna. Widziałem takie rozwiązanie u przynajmniej dwóch japońskich producentów sprzętu.
    1 punkt
  39. Chodziło mi o to czy grają tak doooostoooojnie, spokojnie, bardzo mocno nasyconym brzmieniem ale w muzie gdzie trzeba szybkości czujesz od razu, że nie do tego są stworzone, że nie nadążają. Ja elektroniki na he400i nie mogłem słuchać, tak usypiająco te he400i grały, już OPPO PM3 były żywsze a z tego co piszą na zachodnich forach to bardzo niewiele w brzmieniu Sundary zmieniło się w stosunku do he400i (podobno tylko nieznacznie większe zejście na basie ale dalej na niskich i na dolnej średni jest "rozmycie" jak to miało miejsce przy HE400i) i przy obecnych cenach HE400i (1300zł. detal) wybór wyraźnie droższych Sundar nie jest oczywisty. ps. i czemu do cholery sam sobie nie mogę dać lajka
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności