Skocz do zawartości

Muzyczne Zakupy


ignacy

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam moje 3 grosze.

Byłem i jestem głuchy. Zawsze bawiło mnie gdy ludzie rozpisywali się na temat różnych kabli. Podłączałem u siebie różne druty i nie słyszałem żadnej różnicy. Nie ważne czy to był: "wąż ogrodowy", taśmy, linka, solid core czy jakieś badziwie po 60gr za metr.

Tak było do czasu aż kupiłem jasne, czułe i szczegółowe kolumny.

Miałem je podłączone do wzmacniacza byle jakim kablem głośnikowym za przysłowiowe parę groszy. Dla zabawy i po namowach kolegi postanowiłem zrobić swój pierwszy w życiu kabel głośnikowy z skrętki komputerowej, której miałem w piwnicy jakieś parędziesiąt metrów.

Zacząłem oglądać tutki na YT i gotowy do działania rozprułem izolację i poskręcałem według poradników kable głośnikowe. Jako, że skręciłem odcinki po niecałe 2 metry to musiałem przestawić końcówkę dużo bliżej kolumn. 

Po podłączeniu ich w system szczęka mi opadła ale nie z powodu poprawy brzmienia, a totalnej jego degradacji. Dźwięk stał się szarobury, totalny dramat! Z racji, że oryginalne moje kable były, są pociągnięte za meblami i nie chciałem wyrywać ich z listw przypodłogowych to kupiłem najtańsze z możliwych kable głośnikowe o odcinkach około 2 metrów (tak na styk). Podpiąłem ponownie i poczułem ulgę. Kolumny zagrały jasno tak samo jak na moich starych drutach! Nie było już szaro, kolumny zaczęły znowu wrzeszczeć.

W tym momencie uwierzyłem w kable. Różnica nie była subtelna, różnica była kolosalna.

Obecnie mam pomiędzy końcówka, a kolumnami kable od Viablue SC6 Air czy jakoś tak i tak jak można przeczytać w ich recenzjach. Dźwięk odrobinę złagodniał. Pomiędzy nimi, a taniością głośnikową nie ma dużej różnicy ale pomiędzy skrętka, a nimi jest przepaść!

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, waski napisał:

Dodam moje 3 grosze.

Byłem i jestem głuchy. Zawsze bawiło mnie gdy ludzie rozpisywali się na temat różnych kabli. Podłączałem u siebie różne druty i nie słyszałem żadnej różnicy. Nie ważne czy to był: "wąż ogrodowy", taśmy, linka, solid core czy jakieś badziwie po 60gr za metr.

Tak było do czasu aż kupiłem jasne, czułe i szczegółowe kolumny.

Miałem je podłączone do wzmacniacza byle jakim kablem głośnikowym za przysłowiowe parę groszy. Dla zabawy i po namowach kolegi postanowiłem zrobić swój pierwszy w życiu kabel głośnikowy z skrętki komputerowej, której miałem w piwnicy jakieś parędziesiąt metrów.

Zacząłem oglądać tutki na YT i gotowy do działania rozprułem izolację i poskręcałem według poradników kable głośnikowe. Jako, że skręciłem odcinki po niecałe 2 metry to musiałem przestawić końcówkę dużo bliżej kolumn. 

Po podłączeniu ich w system szczęka mi opadła ale nie z powodu poprawy brzmienia, a totalnej jego degradacji. Dźwięk stał się szarobury, totalny dramat! Z racji, że oryginalne moje kable były, są pociągnięte za meblami i nie chciałem wyrywać ich z listw przypodłogowych to kupiłem najtańsze z możliwych kable głośnikowe o odcinkach około 2 metrów (tak na styk). Podpiąłem ponownie i poczułem ulgę. Kolumny zagrały jasno tak samo jak na moich starych drutach! Nie było już szaro, kolumny zaczęły znowu wrzeszczeć.

W tym momencie uwierzyłem w kable. Różnica nie była subtelna, różnica była kolosalna.

Obecnie mam pomiędzy końcówka, a kolumnami kable od Viablue SC6 Air czy jakoś tak i tak jak można przeczytać w ich recenzjach. Dźwięk odrobinę złagodniał. Pomiędzy nimi, a taniością głośnikową nie ma dużej różnicy ale pomiędzy skrętka, a nimi jest przepaść!

 

 

Ja miałem podobne doświadczenia z czułymi iem. Zakupiłem do nich kiedyś kable z chińskiego srebra i to była tragedia- syczący, napastliwy dźwięk. Proponuję taki eksperyment wszystkim niewiernym Tomaszom- kuna to każdy musi wyłapać. Jak masz 2 podobne kable to czasami ciężko usłyszeć różnicę. W moim ostatnim przypadku dot. dużego stereo poprawa jest widoczna. Kiedyś myślałem, że tylko na słuchawkach i dapie/stacjonarce osiągnę najlepszą sq a wcale tak nie jest- niestety więcej z tym roboty, aby wreszcie brzmiało na satysfakcjonującym poziomie. Teraz zdecydowanie wolę odsłuch na stereo ze względu na scenę nie do pobicia- reszta też jest na bardzo wysokim poziomie. Niestety żona ma inne zdanie co do osłuchu na dużych kolumnach- puszczam Sade i inne takie bo jazz w stylu mojego ulubionego Tingvall Trio nie przejdzie i krzyczy: przycisz, przycisz proszę…

Edytowane przez lobuz1
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lobuz1 napisał:

Kiedyś myślałem, że tylko na słuchawkach i dapie/stacjonarce osiągnę najlepszą sq a wcale tak nie jest- niestety więcej z tym roboty, aby wreszcie brzmiało na satysfakcjonującym poziomie. Teraz zdecydowanie wolę odsłuch na stereo ze względu na scenę nie do pobicia- reszta też jest na bardzo wysokim poziomie. 

Miałem (myślałem, że wysokie SQ tylko na słuchawkach) i mam podobnie (wolę słuchać na stereo). Dodałbym niemożliwe do uzyskania na słuchawkach zróżnicowanie basu. No ale są warunki, w których jednak słuchawek nie da się zastąpić  i chce się słuchać na tych, które trafiają najlepiej w gust.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, audionanik napisał:

Muzykę z Tajtanika puszczał, a?

To jest Panie nic. Trzy pokoje zdążyłem w duże stereo wyposażyć, pińcet płyt kupić, nadto kino domowe na dużych kolumnach zafundować a dopiero potem się dowiedziałem 

Cytat

Bo wiesz, ja nie lubię słuchać na kolumnach

I @Whooy

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, manuelvetro napisał:

To jest Panie nic. Trzy pokoje zdążyłem w duże stereo wyposażyć, pińcet płyt kupić, nadto kino domowe na dużych kolumnach zafundować a dopiero potem się dowiedziałem 

I @Whooy

Może problem z komunikacją? Trza była wpierw spytać czy lubi :P. Ja wiem, że mojej małżonce jest zawsze za głośno, za zimno itp. itd.

Edytowane przez lobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, manuelvetro napisał:

To jest Panie nic. Trzy pokoje zdążyłem w duże stereo wyposażyć, pińcet płyt kupić, nadto kino domowe na dużych kolumnach zafundować a dopiero potem się dowiedziałem 

I @Whooy

@Whooy by Ci doradził jak udobruchać żonę żeby jednak polubiła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, espe0 napisał:

@Whooy by Ci doradził jak udobruchać żonę żeby jednak polubiła :D

Z tego co pamietam z tych szkoleń na forum to „udobruchać” nie pasuje do jego programu nauczania. Po kursie to ona ma prosić, żeby włączyć!

Edytowane przez lobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, majkel napisał:

Serio? Z mojej praktyki wychodzi, że muzyka może wtedy lecieć, a i jakieś zdania da się wymienić. Fakt, że krótkie i na jeden temat.

Zdecydowanie tak- może być takim metronomem i podawać tempo. 
 

 

Edytowane przez lobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lobuz1, @manuelvetro to faktycznie ciężko macie z żonami.

Moja lubi głośno słuchać ... odkurzacza.

Jest tak wyrozumiała że podczas jej odsłuchów ,nie przeszkadza jej załączony prze zemnie tor słuchawkowy, czy nawet telewizor. Co najwyżej tyrpnie mnie szczotką , w sensie weż kopytka.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moją szanowną żoneczką zrobiliśmy znaczny postęp. Tzn. nie pyta już o powody kolejnych zakupów, o ceny również co mnie niezwykle raduje. Ugruntowało sie już dobitnie, że takie mam hobby i koniec. Co zaś sie tyczy samej muzyki. Klasyka dla niej to pitu pitu, a jazz to biadolenie w kółko. W sumie nieźle to ujęła. Rzeczywiście niektore płyty dokladnie tak można scharakteryzować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam często o tych Waszych małżonkach, bo temat się co rusz powtarza i tak sie zastanawiam, czy Wasze kobiety nie mają żadnych pasji ? U nas wygląda to tak, że raz ja sobie coś kupuję, a raz ona, a kwoty bywają często podobne, bo mojej drugiej połówki zainteresowania też do tanich nie należą. Niestety, ale sprawiedliwość być musi w małżeństwie :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MichalZZZ napisał:

Tak czytam często o tych Waszych małżonkach, bo temat się co rusz powtarza i tak sie zastanawiam, czy Wasze kobiety nie mają żadnych pasji ? U nas wygląda to tak, że raz ja sobie coś kupuję, a raz ona, a kwoty bywają często podobne, bo mojej drugiej połówki zainteresowania też do tanich nie należą. Niestety, ale sprawiedliwość być musi w małżeństwie :)

Tak, ale dyskusja nie dotyczy pasji tylko decybeli, które generują kolumny co może przeszkadzać paniom domu.

Ja też nie mam najmniejszych problemów i nie tłumaczę się żonie a ona mi.

 

Dzisiaj oznajmiłem, że właśnie kupiłem nowy tablet i padło na iPada 12,9 pro 5g i spoczko nawet nie spytała za ile :P 

Edytowane przez lobuz1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności