Skocz do zawartości

Fanklub wielbicieli słuchawek planarnych


Baele

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, marek_m napisał(a):

 

Ja też nie. Zresztą słowa "naciągacze" nie użyłem ;) 

O, faktycznie, źle doczytałem i niniejszym przepraszam za tych naciągaczy. 🍻

Ale faktycznie,  naganiaczy jest tu wielu :P

Praktycznie w każdym temacie pojawiają się , niektórzy lobbują subtelnie, a niektórzy nachalnie...

 

Pozdr.

S.

9 godzin temu, szwagiero napisał(a):

@syl ale klasa aa w plastikowych technicsach to nic innego jak właśnie marketingowa wydmuszka.

W dzisiejszych czasach te starożytne Technicsy to może są wydmuszki z relatywnie śmiesznymi parametrami. 

Ale gdy 40 lat temu przechodziłem z Radmora załatwionego z pod lady, na Technics w klasie AA z Pewexu,  to było wówczas coś.

Tego pierwszego Technicsa mam do dziś gł. z sentymentu, i pewnie ten audiofilski oldskul zostanie ze mną do końca życia. 

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Artorias napisał(a):

Bo słuchawki Hi-Res to tylko marketingowa papka. Niektórzy podają tam sobie co chcą i cieżko to zweryfikować to jedno, a dwa, że niestety niczego to nie dowodzi. Możesz mieć słuchawki „hi-res”, które będą i tak miały kiepskie zejście, słabą górę, czy będą zwyczajnie zamulone. A Inne, gdzie producent poda zakres 20Hz-20kHz, zagrają o klasę lepiej.

Pamiętam że kiedyś na niektórych urządzeniach używano hi-fi że niby o niebo lepiej gra itd. Teraz jest to na każdym przeważnie sprzęcie audio.  W biznesie audio im więcej teorii lepiej zagra to więcej kasy w marketingowym biznesie audio. Różnice dźwięku zauważyłem pomiędzy lampką i tranzysatorem oraz miedzią i srebrem. Pady cienkie mniej basu więcej góry, pady grube więcej basu mniej góry. Różnica w dźwięku w budowie słuchawek otwarte,zamknięte, iemy i planarne. Na dodatek zabawa z op ampami. Każdy szczegół się liczy. Przykład płyta główna od komputera, przeważnie wszystkie wychodzą z tej samej fabryki pod inną nazwą i jedynie te z laminatem grubszym droższe. To mamy produkty tanie,premium i dla ludzi co są koneserami jak dzieła sztuki gdzie ich cena to tylko dla grubych portfeli.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Gracjan napisał(a):

Dla mnie Copland w żadnym wypadku nie działa jak tłumik. Daje taką organiczność jakiej moim zdaniem nie daje żaden inny DAC/AMP, jakiego przesłuchałem. Choć owszem, moim zdaniem, Hugo 2 lepszy technicznie. Ale Copland w połączeniu z audiofilskimi kablami USB Carbon i NRG-Z3 daje brzmienie niesłychanie głębokie, przepotężne, z kapitalnym nasyceniem średnicy, która jest wręcz w niektórych połączeniach cudowna - lcd4z + dac215 marzenie... 

Subiektywnie możesz tak to odbierać, ale obiektywnie C215 to tłumik częstotliwości. 

Audiofilskie kable nic tu nie zmienią, podobnie jak starsze LCD-4, ponieważ na wyjściu i tak będzie max 20 kHz,

Nowsze LCD-4z będą oki, mają tylko 20 000 Hz, czyli tyle, ile tłumik Copland 215 :P

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, syl napisał(a):

Subiektywnie możesz tak to odbierać, ale obiektywnie C215 to tłumik częstotliwości. 

Audiofilskie kable nic tu nie zmienią, podobnie jak starsze LCD-4, ponieważ na wyjściu i tak będzie max 20 kHz,

Nowsze LCD-4z będą oki, mają tylko 20 000 Hz, czyli tyle, ile tłumik Copland 215 :P

 

S.

Mogą sobie być tłumikiem. I tak powyżej tych 17-18kHz już nic nie usłyszysz :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Artorias napisał(a):

Mogą sobie być tłumikiem. I tak powyżej tych 17-18kHz już nic nie usłyszysz :) 

Czyli w dyskusji dochodzimy do ściany, czyli do pytania fundamentalnego; PO CO NAM W OGÓLE KOMPONENTY, TORY, ORAZ SŁUCHAWKI HI-RES  ?  🙃

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, syl napisał(a):

Czyli w dyskusji dochodzimy do ściany, czyli do pytania fundamentalnego; PO CO NAM W OGÓLE KOMPONENTY, TORY, ORAZ SŁUCHAWKI HI-RES  ?  🙃

 

S.

 

Tyle lat w audio siedzisz a dalej się łapiesz na "parametry" i takie bzdury jak "słuchawki hi-res" (co to w ogóle jest?!) ?

 

25 minut temu, syl napisał(a):

Audiofilskie kable nic tu nie zmienią, podobnie jak starsze LCD-4, ponieważ na wyjściu i tak będzie max 20 kHz,

Nowsze LCD-4z będą oki, mają tylko 20 000 Hz, czyli tyle, ile tłumik Copland 215 :P


Tu masz absolutny total high end, 20-100.000 Hz!!!
Ten będzie dobry do słuchawek hi-res?

 

Powiedz, że trollujesz. 😀

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, syl napisał(a):

Czyli w dyskusji dochodzimy do ściany, czyli do pytania fundamentalnego; PO CO NAM W OGÓLE KOMPONENTY, TORY, ORAZ SŁUCHAWKI HI-RES  ?  🙃

Nie wiem czemu mieszasz te wszystkie pojęcia razem. Możesz jeszcze dodać do tego MQA, które jest takim samym chwytem marketingowym, a nawet brzmi gorzej od tradycyjnych FLACów, bo nie jest loseless.

 

Zakładając, że masz tor, który gra bogato na średnicy. Jaki zakres ma średnica? Poniżej 20Hz albo powyżej 20kHz? No raczej nie. Klasowe tory audio działają na takich częstotliwościach, które mają dla nas znaczenie. Co z tego, że mój Gryphon ma zakres od 20-90kHz, skoro wiele sprzętów, które mają ten zakres mniejszy, zagrają obiektywnie lepiej. Nie ma na to reguły. Ja oczywiście na granie mojego sprzętu nie narzekam, ale zdaje sobie sprawę z jego ograniczeń (Chociażby ze względu na gabaryty)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Karmazynowy napisał(a):

 

Tyle lat w audio siedzisz a dalej się łapiesz na "parametry" i takie bzdury jak "słuchawki hi-res" (co to w ogóle jest?!) ?

 


Tu masz absolutny total high end, 20-100.000 Hz!!!
Ten będzie dobry do słuchawek hi-res?

 

 Powiedz, że trollujesz. 😀

No właśnie , po tylu latach w audio usiłuję dociec, po co ludzie kupują mega słuchawki Hi-Res np. 5-50000Hz, i podpinają to pod urządzenia tłumiące (tłumiki jak Copland 215 ) i uzyskują tor ledwo HiFi CD -   20-20 000 Hz.

A gdy czytam, że na takich mega torach słuchają mptrójek i słyszą te wszystkie holo-audio-zejścia-środki- górki, to tak się zastanawiam, po czym mają takie odloty 😱

 

MQA miał być loseless, a podobno nie jest. 

W tym temacie także trwa dyskusja, mniej więcej na takim poziomie jak ta; czy kabel USB do audio przesyła tylko kod binarny, czy jeszcze jakieś czarodziejskie - magiczne - eteryczne wartości ? 

 

 "Powiedz, że trollujesz. 😀" .... no, ze śmiechu prawie spadłem z fotela :)

Czy to oznacza, że nie ma już innych argumentów w temacie tłumików ?

 

S.

 

 

Edytowane przez syl
  • Like 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, syl napisał(a):

po co ludzie kupują mega słuchawki Hi-Res np. 5-50000Hz, i podpinają to pod urządzenia tłumiące (tłumiki jak Copland 215 ) i uzyskują tor ledwo HiFi CD -   20-20 000 Hz.

 

Bo nikt normalny nie zwraca uwagi, na bzdury, które wypisuje producent. Skąd więsz czy te parametry są w ogóle prawdziwe? Mierzyłeś? I czym są te słuchawki hi-res, dowiem się w końcu?

 

28 minut temu, syl napisał(a):

słyszą te wszystkie holo-audio-zejścia-środki- górki,

 

Bo one się mieszczą w przedziale 20-20000 Hz, to co mają nie słyszeć?

Co Ty chcesz nagrać powyżej 20000 Hz, śpiew delfinów?

 

28 minut temu, syl napisał(a):

Czy to oznacza, że nie ma już innych argumentów w temacie tłumików ?

 

Większym tłumikiem od Coplanda są Twoje uszy i mózg i to próbujemy Ci powiedzieć.

 

Ja pasuję, i tak już za duży OT zrobiliśmy, kup tego klocka z linku, który wstawiłem. Nic lepszego nie znajdziesz.

Edytowane przez Karmazynowy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie pogadamy.

Szczególnie, iż zadaję pytania, które są istotne dla każdego audiofila. 

Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że Hi-Res, MQA i Flac to kit, że producenci klocków audio to kiciarze, podają dane z sufitu i że nie ma znaczenia czy tor ma 20 000 Hz, czy np 50 000 Hz - chyba że jest przeznaczony dla delfinów :) 

 

A pytam o to, ponieważ właśnie stoję przez wiekopomnym zadaniem, a mianowicie chcę wyrzucić ze swojego zbioru te wszystkie uciułane latami  klocki audio i zakupić jeden system, spójny, nowoczesny, funkcjonalny, a szczególnie przyszłościowy.

Chciałem się dowiedzieć, czy faktycznie należy ładować w nowe audio kwoty + 100-200 -300 000 pln  w jakość Hi-Res 5-50 000 Hz, czy jednak wystarczy 20 000 pln i pozostać przy jakości HiFi CD 20-20 000Hz - bo przecież nie jestem delfinem 🐳 :rolleyes:

 

S.

Edytowane przez syl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie daki delta sigma z oversamplingiem odtwarzają do max 20khz (albo i mniej) a potem wchodzą filtry (np sharp, slow, brickwall,, low dispersion itd itp) mające na celu odcięcie częstotliwości ultrasonicznych które powodowały były artefakty nazywane aliasingiem w słyszalnym zakresie. Mowa tutaj o PCM bo DSD działa troche inaczej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, syl napisał(a):

MQA miał być loseless, a podobno nie jest. 

W tym temacie także trwa dyskusja

Jaka dyskusja skoro Tidal sam usunął informacje o tym, że jest loseless, tym samym przyznając, że nie jest.

Godzinę temu, syl napisał(a):

czy kabel USB do audio przesyła tylko kod binarny, czy jeszcze jakieś czarodziejskie - magiczne - eteryczne wartości ?

Oczywiście, że przesyła wartości binarne, tylko do dzisiaj sporo osób uważa, że DAC ma korekcje błędów i to co wychodzi ze źródła dotrze tam w niezmienionej formie.

A to jak bardzo tego typu komunikacja jest wrażliwa na czynniki zewnętrzne, można przeczytać w wielu wątkach, gdzie ludzie zderzają się z problemami takimi jak „HDMI interference itd”

https://forums.raspberrypi.com/viewtopic.php?t=272540

Sam miałem podobny problem, który zakłócał mi połączenie WIFI. Rozwiązałem wymianą przewodu na inny, który miał ekranowanie z siatki aluminiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Artorias napisał(a):

 

 

 

A to jak bardzo tego typu komunikacja jest wrażliwa na czynniki zewnętrzne, można przeczytać w wielu wątkach, gdzie ludzie zderzają się z problemami takimi jak „HDMI interference itd”

 

 

 

Ja nie pokusiłbym się na przemysł MQA lub FLACa nawet po customowym kablu HDMI.

Za dużo tam żył, za mały przekrój, znikome ekranowanie. 

Dla audio lepszy jest USB - nawet taki za 50zł, niż wypasiony HDMI z torami zwrotnymi i żyłami gr 0,3 mm. 

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, syl napisał(a):

Subiektywnie możesz tak to odbierać, ale obiektywnie C215 to tłumik częstotliwości. 

Audiofilskie kable nic tu nie zmienią, podobnie jak starsze LCD-4, ponieważ na wyjściu i tak będzie max 20 kHz,

Nowsze LCD-4z będą oki, mają tylko 20 000 Hz, czyli tyle, ile tłumik Copland 215 :P

 

S.

Audeze Lcd 4z będą dal Ciebie ,,oki'' ale tylko te kupione od dystrybutora P.L - https://www.tophifi.pl/sluchawki/sluchawki-nauszne/audeze-lcd-4z.html

 

Nabywcy z USA są naciągani - https://www.audeze.com/products/lcd-4z

 

Może zaczną brać z Polski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, syl napisał(a):

No właśnie , po tylu latach w audio usiłuję dociec, po co ludzie kupują mega słuchawki Hi-Res np. 5-50000Hz, i podpinają to pod urządzenia tłumiące (tłumiki jak Copland 215 ) i uzyskują tor ledwo HiFi CD -   20-20 000 Hz.

A gdy czytam, że na takich mega torach słuchają mptrójek i słyszą te wszystkie holo-audio-zejścia-środki- górki, to tak się zastanawiam, po czym mają takie odloty 😱

 

MQA miał być loseless, a podobno nie jest. 

W tym temacie także trwa dyskusja, mniej więcej na takim poziomie jak ta; czy kabel USB do audio przesyła tylko kod binarny, czy jeszcze jakieś czarodziejskie - magiczne - eteryczne wartości ? 

 

 "Powiedz, że trollujesz. 😀" .... no, ze śmiechu prawie spadłem z fotela :)

Czy to oznacza, że nie ma już innych argumentów w temacie tłumików ?

 

S.

 

 

Prosty przykład na ucho. Gdzieś była stronka aby stwierdzić czy idzie odróżnić mp3.wave i flac i inne tej samej melodii. Robiłem sobie ten test i powiem że nie jest łatwo odróżnić. Dlatego to że słuchawki odbierają w takich zakresach to są obliczenia komputerowe ale nie oznacza że nasze ucho usłyszy te różnice na wykresie. pewnie te wykresy to w specjalnie dobranych pomieszczeniach jakby laboratoryjne gdzie w naturalnych warunkach uzyskanie tego graniczy z cudem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba prawidłowo interpretować dane pomiarowe. Pasmo przenoszenia oprócz zakresu częstotliwości powinno zawierać spadki poziomu sygnału w podanym paśmie np. dla Coplanda 215 : 20Hz - 20kHz przy spadku +/- 0,2dB. To bardzo dobry wynik. Jeśli Copland podałby pasmo przy spadku +/- 3dB wyszłoby może nawet 5 - 100kHz. Producenci słuchawek zwykle podają pasmo bez określenia spadku poziomu, stąd tak wysokie wyniki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2022 o 10:51, Artorias napisał(a):

Z tego co słyszalem, to C215 ma sporo mocy oraz gra bardzo czysto

To zależy od definicji słowa "sporo", bo według moich szacunków owo sporo to będzie paręset mW przy jednoczesnej zadyszce. Bardzo czysto to też pojęcie względne, bo jak wówczas opisać dźwięk urządzeń, które istotnie grają bardzo czysto w skali open, a nie tylko w kategorii "coś z lampą w środku za jeszcze normalne pieniądze". 

W dniu 9.12.2022 o 12:35, Spawn napisał(a):

Wszystkie daki delta sigma z oversamplingiem odtwarzają do max 20khz (albo i mniej) a potem wchodzą filtry (np sharp, slow, brickwall,, low dispersion itd itp) mające na celu odcięcie częstotliwości ultrasonicznych które powodowały były artefakty nazywane aliasingiem w słyszalnym zakresie. Mowa tutaj o PCM bo DSD działa troche inaczej. 

Tylko, że skutki puszczania naddźwiękowych śmieci na większość wzmacniaczy dobrze opisał właściciel SBAF na swoim forum. Masz pięknie ubogacony zakres akustyczny, i to jest pewnie ta "magia", którą słyszą niektórzy z NOS-DACów, a ja nie daję się na to nabrać, ani przyjemności jednoznacznej z tego nie mam. 

 

Na tym samym forum dobrze jest też omówiona kwestia filtrów cyfrowych , i dlaczego tylko liniowe grają. :) Przynajmniej dla mnie i dla Purrina, ale chłop mnie oświecił do reszty, przytaczając konkretne wykresy, zwłaszcza fazy w funkcji częstotliwości. 

W dniu 9.12.2022 o 13:21, syl napisał(a):

Ja nie pokusiłbym się na przemysł MQA lub FLACa nawet po customowym kablu HDMI.

MQA to akurat można przesyłać czymkolwiek, bo to obraza inżynierii i inteligencji klientów, a także ich uszu. Sygnał pojechany filtrem minimalno-fazowym, co skutkuje zniekształceniami fazy w całym paśmie, a najbardziej daje po uszach na wysokich częstotliwościach. Do tego masakryczne dzwonienia na odpowiedzi impulsowej. Jest film na YT pokazujący, jak jeden fachowiec od nagrań rozpracował tą piramidalną ściemę z MQA. 

Edytowane przez majkel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, majkel napisał(a):

Tylko, że skutki puszczania naddźwiękowych śmieci na większość wzmacniaczy dobrze opisał właściciel SBAF na swoim forum. Masz pięknie ubogacony zakres akustyczny, i to jest pewnie ta "magia", którą słyszą niektórzy z NOS-DACów, a ja nie daję się na to nabrać, ani przyjemności jednoznacznej z tego nie mam. 

 

Na tym samym forum dobrze jest też omówiona kwestia filtrów cyfrowych , i dlaczego tylko liniowe grają. :) Przynajmniej dla mnie i dla Purrina, ale chłop mnie oświecił do reszty, przytaczając konkretne wykresy, zwłaszcza fazy w funkcji częstotliwości. 

 

To są kwestie mocno filozoficzne. Czy na żywo ultradźwięki też są filtrowane? No nie są. Filtry potrzebne są przez problemy które wprowadza digitalizacja fali dźwiękowej. Wogóle ja od jakiegoś czasu zastanawiam się na tym ile poświęca się czasu na dyskusje na temat sprzętu odtwarzającego a w ogóle nie rozmawiamy na temat rejestrowania dźwięku i jego obróbki w studiu. Przecież to jest chyba jeszcze ważniejsze bo mikrofonów też są różne typy oraz różna jest ich jakość. Można nagrywać na mikrofonach lampowych czy miksować przy użyciu lampowych konsol aby dorzucić zniekształcenia harmoniczne ale nie trzeba. Może ktoś właśnie niechce dokładać tego do nagrania bo stwierdzi że potem na lampowym wzmacniaczu przy odtwarzaniu będzie za dużo dobrego? Przykładowo Fear Inoculum Toola został nagrany na taśmę anologową z której dopiero zrzucono go do cyfry i obrabiano w ProTools. Nawet mnie zbiło to z tropu i na początku kwękałem że jakość nagrania tej płyty jest slaba i że poprzdnie lepsze. Po jakimś czasie dojrzałem jednak i teraz uważam że to nie do końca jest gorsze tylko inne i ma to swój klimat.

 

Kolejną kwestią jest to że nawet jak ktoś się zna na swojej robocie to mało kto produkuje muzykę pod audiofilski sprzęt skoro zdecydowana większość ludzi słucha muzyki na radyjkach, w samochodach, na modnych w danym momencie słuchawkach czy teraz streamując na słuchawki bluetooth co wprowadza własne artefakty. Ja im mocniej zgłebiam temat tym mniej wiem.

 

Wychodzi mi że jedynym rzeczywiście miarodajnym kryterium jakości jest własny słuch no bo albo mi gra albo nie gra a powodów może być multum. Pomiary też niewiele mi pomagają bo teorię zgłębiłem co nieco ale nadal nie wiele jestem w stanie z nich wywnioskować. Są pewne cechy które widzę na pomiarach daców i ampów które pokrywają się z odsłuchami ale że tak powiem puenta nadal jest dla mnie nieuchwytna.

Edytowane przez Spawn
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Spawn napisał(a):

pewne cechy które widzę na pomiarach daców i ampów które pokrywają się z odsłuchami ale że tak powiem puenta nadal jest dla mnie nieuchwytna.


Z tą puentą to pewnie tak jak z różnicami w ślepych próbach. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Spawn napisał(a):

 

To są kwestie mocno filozoficzne. Czy na żywo ultradźwięki też są filtrowane? No nie są.

Tylko, że ultradźwięki wychodzące z NOS-DACa bez filtra dolnoprzepustowego jakiegokolwiek, cyfrowego czy analogowego, to są składowe, które wyprodukowała konwersja cyfrowo-analogowa, a mikrofon nigdy ich nie usłyszał. :) Opisałem zjawisko, w którym wzmacniacz audio sygnały "nie audio" przekształca w kolejne artefakty, tym razem słyszalne, a chodzi głównie o IMD i TIM. 

 

Oczywiście, że ma się podobać. Tylko u mnie właśnie to niepodobanie się było jednym z czynników głębszego pochylenia się nad nauką, którą podano mi po części w standardowym kursie edukacji, i piszę tu o tym, co mi wyszło z połączenia kropek. No nie wchodzą mi pewne odmiany dźwiękowej ściemy i nic na to nie poradzę. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślepym próbom?...
W nauce - tak. Ale w percepcji nie, bo jest subiektywna, niefalsyfikowalna i nieweryfikowalna.

Edit: bajdelej, jak bardzo lubię moje Audeze napędzane przez Majkela, tak niestety, jeśli chodzi o detal i klarowność, to klękają przed Szczurami napędzanymi z Mojo. Powietrza mniej, scena w pikoskali, ale detal... paaanie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, majkel napisał(a):

Tylko, że ultradźwięki wychodzące z NOS-DACa bez filtra dolnoprzepustowego jakiegokolwiek, cyfrowego czy analogowego, to są składowe, które wyprodukowała konwersja cyfrowo-analogowa, a mikrofon nigdy ich nie usłyszał. :) 

 

Tak, to jest właśnie sedno o którym mówię. Rejestruje i odtwarza się słyszalne od 20hz do 20khz a przecież poza tym zakresem dźwięk również istnieje. Nie mówię że jest on dla nas słyszalny ale przykładowo infradźwięki czyli te poniżej 20hz są dla nas odczuwalne pomimo tego że nie są słyszalne a nawet się mówi że mogą mieć negatywny wpływ na ludzi ;) Zarejestrowana muzyka to nie jest alfa i omega czy inny dogmat. Da się z pewnością ją zarejestrować i wyprodukować lepiej chociaż pomimo lepszych narzędzi tendencja jest raczej odwrotna i produkuje się gorzej niż 30 lat temu (loudness war)

 

 

14 minut temu, hammerh34d napisał(a):

Edit: bajdelej, jak bardzo lubię moje Audeze napędzane przez Majkela, tak niestety, jeśli chodzi o detal i klarowność, to klękają przed Szczurami napędzanymi z Mojo. Powietrza mniej, scena w pikoskali, ale detal... paaanie...
 

 

Bo Shury KSE nie klękają przed niczym jeśli chodzi o technikalia. Do najlepszych na rynku brakuje im jedynie większej skali rysowanego obrazu i większej sceny. Tyle że te najlepsze to są 3x droższe i wymagają toru za 5x tyle. Nie mówiąc już o tym że są zamknięte i przenośne.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Spawn napisał(a):

No, nie można im ślepo wierzyć ;)


Jak dla mnie to działa w dwie strony. Też nie można im ślepo nie wierzyć. Chociaż ja bym gramatycznie i semantycznie inaczej to ujął, bo wierzyć można w różne rzeczy z różnych powodów, nie ma tu za dużo ograniczeń. ;)

 

Godzinę temu, hammerh34d napisał(a):

Ślepym próbom?...
W nauce - tak. Ale w percepcji nie, bo jest subiektywna, niefalsyfikowalna i nieweryfikowalna.


Myślę, że jak słyszysz to słyszysz, z tym się nauka nie spiera bo i nie ma o co. To, że percepcja jest nierzetelna, też nauka potwierdza - tak jak słyszeć zmiany po wciśnięciu guzika, który nie był do niczego podłączony. :D 

Tutaj bardziej jest kwestia tłumaczenia sobie zdarzeń, nie tego czy się słyszy czy nie słyszy, tylko czy uznaje się inne mechanizmy zmiany percepcji, prócz zmian w mechanicznym wychwytywaniu drgań z powietrza.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności