Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. HiBy R6 pierwsza wersja. Nie jestem fanem DAPów ale jako, że klocofon wypada mi z kieszeni to padło na wypróbowanie czegoś w rozsądnych wymiarach. Z R5 nie wyszła nam znajomość ale z brzmienia R6 jestem zachwycony i zostanie na długo. Na wyjściu 2.5mm dużo mocy i dużo zapasu przy M1570. DAP przeszedł małą rewitalizację o czym wspomnę w odpowiednim dziale EDIT : Rewitalizacja tutaj :
    12 punktów
  2. Startuje Amazon Prime w Amazon.PL. koszt 49 zł na rok. W tym Prime Video. https://swiatczytnikow.pl/w-polskim-amazonie-rusza-amazon-prime-bezplatne-30-dni-potem-49-zl-za-rok/ Zalogowałem się w PrimeVideo na telefonie i MiBox. Działa zgodnie z opisem. Niestety w polskiej ofercie Prime nie ma Amazon Music.
    11 punktów
  3. AKG K812 - Moja minirecenzja * W końcu kolejne (z niewielu) dobre słuchawki na moje uszole, dużo przestrzeni, całe się mieszczą, głębokie, wygodny system regulacji. Trochę trzeba uważać z czubkiem głowy bo lubią się zsunąć w przód/tył, może jakby tam zamontował jakąś małą welurową opaskę to by się problem rozwiązał, ale nie jest aż tak bardzo znaczący. Wystarczy się za mocno nie bujać podczas słuchania Mam jednak wrażenie, że latem te skórzane pady powodowały szybkie pocenie się skóry. W każdym razie, są bardzo wygodne. FluxLab FA12 * Sporo detalu, wyborna holografia, separacja, ogrom przestrzeni. Soprany są tutaj czymś co mnie zaskakuje, bo niby ich sporo, ale niczym mnie nie kłują, ani nie denerwują, są podane w sposób spory ilościowo ale jakimś cudem świetnie trzymany w ryzach. Jednym krótkim pojęciem jakim mógłbym to określić to (śmiejcie sie) - dostojne soprany * Potrafią zrobić efekt Wow, jest trochę utworów, które słucham 'na nowo'. Głównie za pomocą generowanej obszerności sceny, powietrza między źródłami pozornymi, czarującymi sopranami i obecną w tym wszystkim podstawą basową (ale nie zawsze i zależnie od toru). * Ogromnie czułe na interkonekty, czasem wrażenie jakbym wzmaka zmienił. Najbardziej dźwięczne soprany i najobszerniejsza scena oraz niesamowita czystość dźwięku z Oyade D+ Class A (RCA), ale kosztem średnicy, która bywa czasem jakby za cicha (takie jest wrażenie). O wiele szybciej też wtedy męczy mi się słuch gdyż jest za jasno i za głośno w wyższych partiach dźwiękowych. Całość prezentacji, z poprawą wybrzmiewania średnicy jest u mnie z interkonektami Johnys Gold Reference, lekko kosztem krystaliczności przekazu i wielkości sceny, która i tak jest nadal spora. Jednak teraz słuch się tak szybko nie męczy, i jest całościowo bardziej muzykalnie. Jednego wieczoru i następnego dnia gdy przeszedłem z powrotem z lampowca na Fluxa Fa12, nie mogłem pojąć co się dzieje, wszystko mi grało jasno jasno, za ostro, kłuo uszy, a przecież tak mi się wcześniej podobało mimo wszystko. Okazało się, że użyłem znowu interkonektów Oyade D+, które świetnie się sprawdzają z lampowcem, zamiast jak wcześniej już ustaliłem RCA Johnys Gold Reference. Przepiąłem icki i wszystko się unormowało Co kolejny raz potwierdza czułość tych słuchawek na kable między źródłem a wzmacniaczem. Gdyż nie zrobiłem tego celowo, a przypadkowo, nie będąc świadomy, że podłączyłem interkonekty, które mi wcześniej mniej do nich pasowały. * Góra potrafi być krystaliczna i przepięknie wybrzmiewająca, akcentując detale w utworze, oraz tworząc wspaniały pokaz holografii, ale potrafi też być kłująca i denerwująca przy nieodpowiednim sparowaniu (wzmak, interkonekt itd.) W wielu utworach góra próbuje się też na siłe wysunąć na prowadzenie co mi się niezbyt podoba. * Srednica, jej kontur i akcent jest (bynajmniej na moim torze) mocno zależna od zapodanego wzmocnienia oraz interkonektów. Jeśli podzielić zakres średni na dwie połowy, to dolna od czasu do czasu zdaje się być na miejscu ale górna już gra bardziej na wysokości niż szerokości (w pewnym sensie przeciwieństwo do ATH W5000). * Bas u mnie najlepszy na średnim gainie FluxLaba, mimo, że nie jest go aż tak dużo, to potrafi zbudować głębię utworu mimo wszystko (w odpowiednim repertuarze). Na LowGainie stanowczo za mało basu, jest zbyt delikatny jak na moje widzimisie. HighGain to już kwestia dyskusyjna pod kątem dopieszczenia osobistych preferencji, bas staje się bardziej fizykalny, co słychać i "czuć" Jak zwykle kosztem czegoś bo trochę zmniejsza się objętość sceniczna i 'napowietrzenie'. Scena wtedy siada trochę w dół. Także w moim przypadku i na moim torze oraz repertuarze, MidGain póki go. Jest tu więcej basu średniego i wyższego (całe szczęście bez przesady) aniżeli subbasu, ale ten też jest słyszalny i ma swój udział w końcowej prezentacji. Jednakże odkryłem, że Jazz brzmi lepiej na HighGain (przykład: Urselle - Purple Rain, Wynton Marsalis Septet - I'm Gonna Find ANother You, na Spotify). Folk zdaje się też ale to są zmiany co nie znaczy, że na MID gra źle. * Starsze, nieco gorszej jakości nagrania, które brzmią jakby były lekko przytłumione, nie wypadają zbyt dobrze na K812 - choć podkręcam głośność wciąż wydaje mi się, że coś jest za cicho, dziwne uczucie. Natomiast W5000 radzi sobie z tego typu nagraniami już o wiele lepiej, zapewne dźwięki bujniejszej/wyraźniejszej średnicy. Słuchawki te mają taką dziwną manierę na SS, zaczyna się utwór, jest nawet efekt wow, bo jaka przestrzeń, jakie wszystko - a tu nagle dochodzi instrument, który powinien czarować tonami średnimi lub cichszy wokal, i ****, jakby się coś popsuło, czar pryska. Jednak jak wiemy nie wszystkie utwory takie są i wtedy może być pięknie. Dość często wokale na wzmacniaczu SS nie brzmią tutaj przekonująco, za sucho, za cienko, sztucznie. Niezależnie od wzmocnienia nie podoba mi się to co słyszę, w przypadku dowolnego albumu w formacie natywnego DSD z tymi AKG. ATH W5000 już tu wypadają o wiele lepiej, ale też bez rewelacji. Powyższe dotyczy parowania z moim tranzystorowym wzmacniaczem, teraz lampowiec Sinus Audio OTL. Sinus Audio OTL sterujące Sylvania 6189 * Tło doskonale czarne, nic nie brumi nic nie piszczy, nic nie szumi. * Słuchawki dostają mocarnego kopa na całej średnicy, ciężkie gitary brzmią soczyście i doniośle, scena jest trochę mniejsza całościowo. Generalnie całe pasmo robi się bardziej wyrównane. Sprawdziłem na szynalski.com/tone-generator. Druga górna połowa całego słyszalnego pasma jest znacznie głośniejsza na wzmaku tranzystorowym, natomiast na lampie obie robią się sobie głonościowo równiejsze. Również spadek w okolicach 5k Hz jest znacznie płytszy na lampie niż na tranzystorze, gdzie był wyraźnie głębszy, na prawdę wyraźnie. Stąd zapewne znaczna poprawa w cięższej muzyce gdyż całościowo średnie tony stają się lepiej zaakcentowane. Nie zauważyłem jakiegoś znaczącego ubytku w dolnych pasmach basowych natomiast góra juz nie jest tak krystaliczna i dźwięczna jak poprzednio, za to nadal ma w sobie to coś. Przekaz staje się bardziej 'sprężysty', trochę mniej napowietrzony, przez co zmniejsza się holograficzność, natomiast źródła pozorne stają się wyraźniejsze, w sensie ich wielkości, dostają więcej realizmu, odnosi się wrażenie jakby lepiej odczuwało się wibracje grających instrumentów - chyba zwiększa się długość ich wybrzmiewania. W mojej opinii słuchawki robią się teraz bardziej uniwersalne. * Teraz znowu ciekawostka odnośnie interkonektów bo użyłem ten sam co mi najbardziej pasował do Fluxa. Wystarczy zmiana interkonektu z Johnys Gold R na Oyade i góra znowu zyskuje blask tak jak na tranzystorze, rzecz jasna nie jest to to samo, ale jest tego blasku i jego dźwięczności zdecydowanie więcej. Ależ one potrafią z lampą naparzać! Powietrza przybywa, separacja i holografia rosną, średnica się trochę bardziej od siebie odkleja. I znów się okazało jak czułe są na zmianę icków. Już nie wspomnę o tym, że można by jeszcze próbować zmieniać same lampy Bo to mocniej wpływa na końcową prezentacje, ale zostawiam te co są, moje ulubione prawie do wszystkiego. A nie są to wcale lampy najwyższych lotów. Eteryczność + ciepło zarazem - tak ja odbieram na Sinusie. Dwie cechy, które bardzo lubie, a które są razem rzadko spotykane. Jakbym miał to obrazowo określić, jakie są różnice w odbiorze między FluxLab a SinusAudio OTL przy K812: - na tranzystorze: - na lampowcu: Blues i Blues Rock, których często słucham, brzmią nad wyraz miodnie! Znalazłem gatunek - jest to Funk - w którym zawsze niezależnie od piosenki coś mi zawsze nie grało w średnicy, była ciut za blisko, ale prawie na granicy. Funk generalnie jest zwykle taki zbity, i trudno znaleźć pod niego dobre słuchawki * Teraz mała niespodzianka: zmieniłem lampy sterujące na 5814a Black Plate USA NOS - i z K812 zrobiły się muzykalne potwory. Te lampy u mnie zawsze wprowadzają taką charakterystyczną sprężystość do średnicy i generalnie większości pasma. Obawiałem się drastycznego pomniejszenia wielkości sceny, co mi się zdarza w innych parach słuchawek z tymi lampami. Te obawy na szczęście się do końca nie sprawdziły bo nadal jest dość scenicznie i czuć powietrze. Ale jest tego już słyszalnie mniej, scena jest mniejsza, robi się gęściej - bardziej do konkretnych gatunków muzycznych. W takim układzie słuchawki nie wybaczają słabszym realizacjom dźwiękowym. Pojawił się mocniejszy akcent w basie, ma on teraz mocniej zarysowany oraz grubszy kontur, tak samo cała reszta źródeł pozornych rysowana jest wyraźnie grubszą kreską. Gdy teraz przepinam sie na FluxLaba, to jakbym podpiął inne słuchawki, tak wielka jest różnica. Podoba mi się jak można dźwiękowo 'modelować' ten model AKG. FUNK ZACZĄŁ GRAĆ jak należy! Wyobraźcie sobie słuchawki o konkretnej seperacji i holografi, w których instrumenty rysowane są konkretną krechą, tak grają K812 na lampie ze sterującymi 5814A (lampy mocy to u mnie również dość tanie, ale dobre 6as7G RCA NOS USA). Ich naturalna sceniczność i otwartość dźwięku jest tutaj akurat wystarczająca aby te lampy wsadzić i podkreślić średnice mocnym lampowym czarem, robi się z tego na prawdę interesujący spektakl zawierający w sobie efekt WOW. Nie umiem jednoznacznie określić, z którymi lampami sterującymi wolę K812, urzeka mnie na jednych i na drugich. Ale gdyby mnie ktoś do takiej decyzji zmusił skłoniłbym się ku Sylvaniom 6189 ze względu na bogactwo przestrzeni, średnicy i tak jest dość zadowalająca ilość/jakość. W ogóle to muszę w końcu kupić jakieś lepsze lampy i sterujące i mocy Chyba czas zaszaleć. * Ciekawostka odnośnie K812 - czasem (i to nawet nie tak rzadko) zdarza się, że słyszę jakiś dźwięk jakby z oddali domu czy pokoju, w którym siedzę, a później łapie się na tym, że to było jednak z słuchawek i danego utworu Ciekawy efekt. Z żadnymi innymi słuchawkami nie miałem go w takiej ilości, najbliższe temu są moje Staxy L300, ale do nich mam tylko podstawowy wzmacniacz staxowy SRM-252s więc pewnie nie mogą do końca rozwinąć skrzydeł. * Dodatkowo, kabel Argentum (nie wiem z czego, jest czerwony - Z Fluxlabem FA12 niezbyt mi pasuje to połączenie, coś mi ucieka, ale to dość ciepły wzmacniacz, który już sporo wprowadza od siebie dobrze kontrolując całe pasmo więc może z tym kablem robi się za dużo 'dobrego', coś mi scena z nim siada i robi się lekko matowo tak jakby, oryginalny kabel w tym połączeniu bardziej mnie cieszy. - Z SinusAudio OTL - tu robi się ciekawie - scena robi się kapkę niższa ale za to dolne pasmo robi się lepiej kontrolowane, trochę zaokrąglone kontury dźwiękowe robią się wyraźniejsze, pozostawiając swoją 'masę' prawie nienaruszoną. Wrażenie lepszej kontroli tychże, czyli dźwięków grających nisko jak i lepsza kontrola całych źródeł pozornych, na które składają się też niższe częstotliwościowo harmoniczne. Linia basowa sprawia wrażenie bardziej szczegółowej i mniej pulchnej. Na lampie Sylvania 6189 efekt jeszcze ciekawszy (z tą lampą jest generalnie mniej dołu, ale to nic bo i tak jest ciekawie) - efekt jak powyżej + dodatkowo scena zaczyna się ciekawiej układać, te lampy mają tendencje do grania szeroko i rozwarstwiania/rozmywania dźwięków. Kabel Argentum układa tutaj średnice w sposób powodujący lepszą koherencje całej sceny. Na oryginalnym górna średnica jakby się rozmywała na boki, wznosiła gdzieś w górę i znikała, z tym kablem też rozchodzi się na boki i zostaje tam gdzie ma być, chodzi o drugą górną połowe średnich. * Z SMSL SP200 nie do końca mi się podoba. Za sucho, mniejsza przestrzeń, za studyjnie, byle jak. Na high gainie już lepiej ale wtedy mam może centymetr kręcenia gałą do tolerowanej przeze mnie głośności, to już przesada, a włączać tryb pre w dacu nie lubię. Te utwory z listy Fluxlabowej również grały dość dobrze, ale przesiadka z SP200 na FA12, jest zbyt dużą przepaścią. Te słuchawki i tak już mają w sobie sporą dozę studyjności, nie potrzeba im więcej. DX160 * O i bardzo ciekawie, co prawda węższą sceną niż na FA12, ale to zbicie skutkuje nieco konkretniejszym źródłami pozornymi, nie są już takie rozmyte w przestrzeni. Wyraźniejsze uderzenie basu, który brzmi do tego nad wyraz czysto. Wokale robią się 'cięższe' w kierunku, który lubię. Robi się mniej efektów WOW, prawie ich brak, ale za to mamy bardzo rozsądną poprawność odtwarzania muzyki, bez prób głaskania kota na śmierć. O wiele bezpieczniejsze granie niż z FA12 czy SP200. Craft Ears 4 zdają się tu być w zasadzie na równi z K812, grają tylko kapkę ciemniej, SQ generalnie bardzo zbliżone całościowo. To już zależy co kto woli, czy większą scenę i holografię, więcej góry, czy więcej wypełnienia, lepsze gitary i kapkę mocniejszy dół. Ale nie szukam wokółusznych do DAPa, podłączyłem tak z ciekawości. Z Dx160 i AKG k812 przecudnie brzmi Hidden Orchestra - Antiphon. Gdybym jednak miał wybierać, wybrałbym pozostanie przy CE4 ze względu na osobiste upodobania muzyczne. A czego słucham to widać chociażby w tym długim wywodzie. * Podsumowując - bardzo interesujące słuchawki, urzekły mnie, potrafią zagrać zjawiskowo, ale nie są aż tak uniwersalne gatunkowo jak A2C, chyba że posiada się dwa wzmaki SS i lampe, ale to już zwiększa wydatek jeśli ktoś chce w nie inwestować. Swoją drogą niezmiernie jestem ciekaw jak zagrałby by z Bursona Soloista, powinien być dla nich wprost idealny. Na lampowcu jest to prezentacja dźwięku do długich sesji, kojąca nerwy, chillująca, jednocześnie wyrafinowana z poczuciem nutki elegancji. Jest głębia, jest przestrzeń, bas może nie szczególnie szybki ale nie za wolny, średnie pod odpowiednim sparowaniu grają satysfakcjonująco, góra po prostu błyszczy i czaruje. Uważam je za udane słuchawki, choć nie do końca uniwersalne, ale już prawie. Zresztą nie muszą być uniwersalne aby swoją grupę docelową czarowały. Są stworzone do relaksowania się muzyką dla tych, którzy jednak chcieliby też trochę czasem wsłuchać się w utwór i wychwycić parę smaczków. Taki np Rammstein zabrzmi lepiej/donioślej na innych słuchawkach, np Aeonach 2C czy Hawkach/Owlach. Co nie oznacza, że nie można się utworami w stylu Rammsteina cieszyć na K812, można W ogóle zakładanie Hawków po K812 grozi psychiatrykiem... Bo to podobne uczucie jak przesiąść się po stu kilometrowej jeździe wyścigówką v8 do tenerowego Jeepa. # Utwory, w których K812 mnie wyjątkowo urzekły: Tidal (FA12) * NTO - Carrousel (brzmi jakby nagrano binauralnie) * Various Artists - La Rosita li * The Stimulators - St. James Infirmary (jeden z nie tak wielu utworów bluesowych, które świetnie brzmią z k814 na FluxLab FA12) * of Verona - Fleurs De La Lune * Benjamin Herma - A Slow Hot Wind * GUNSHIP - The Mountain * Papa Pilko and the Binrats - Darlin' (wrażenie hali koncertowej) * Odd Shapes - Warm Tune * French 79, Sarah Rebecca (stopa basowa mogłaby być trochę dalej od głowy, ale drugą połową pasma w tym utworze rozwalają czache) * Two Feet - Love Is a Bitch * The Black Angels - Half Believing (w tego typu utworach rockowych na FA12 sprawdzają się świetnie - zdaje mi się, że chodzi o utwory z lekkim pogłosem) * Max Richter - To THe Stars [From "Ad Astra" Soundtrack] * M83, Anthony Gonzalez, Joseph Trapanese - StarWaves (jak w kinie, niesamowita separacja) *! Hanz Zimmer, Benjamin Wallfisch - Wallace (dosłownie włos się jeży na plecach - pierwsze półtorej minuty utworu mógłbym sobie zapętlić i słuchać na nich na okrągło) * Niklas Paschburg - Duvet ??? Tidal Lampowiec Sinus Audio OTL * JAZZPARTY - Magic Man (5814A) * Alamaba Shakes - Future People (6189) * Diana Krall - Boulevard Of Broken Dreams (6189) * Scott Bradlee's Postmodern Jukebox, Sara Niemietz - I Don't Want To Miss A Thing (5181A ale na obu lampach przepięknie) * Wolfgang Haffner, Jan LUndgren - Recuerdos de la Alhambra (6189) * Gerry Mulligan, Johnny Hodges - Back Beat (5814A) * HAUSER - Air on a G String (6189 blisko perfekcji, musze sprawdzic na 5814A) * Hanz Zimmer, Benjamin Wallfisch - Wallace (5814A, tak jak na FA12, włos się jeży ale basowo mocarniej konturowo, z nieco mniejszą i tak ogromną sceną) * 2Cellos - Now We are Free (5814A) * The Black Angels - I'd Kill for Her (5814A) * The Black Angels - Half Believing (5814A, niesamowity realistyczny przekaz, tranzystorowce mogą się schować i zapłakać, średnica wybrzmiewa nad wyraz soczyście i przestrzennie) * Huey Lewis & The News - I Want A New Drug (5814A) * Ex Hex - Tough Enough (6189) * Delbert McClinton, Self-Made Men - Skip Chaser (6189) * Billy Idol - Bitter Taste (6189) * L'Orchestra Cinematique - Westworld Main Theme (6189) * Hans Zimmer - Detach (6189 wow, a największy WOW od 3:05) Spotify (FA12) * Hyper - Spoiler - Original Mix (FA12, niesamowity pokaz elektronicznych efektów dźwiękowych, w które ten utwór jest przebogaty, słychać każdy detal i jest moc) * ATYYA - Aurical (FA12, znowu wrażenie jakby nagrania było binauralne) * Kayla Scintilla - Shimmer (FA12) * Rickly Nelson - Gloomy Sunday (FA12 - wrażenie jakby Ricky siedział w tym samym pomieszczeniu tuż obok) * Tony Bennett - If I love AGain (FA12 - wspaniała separacja źródeł pozornych, sceniczność) * Russ Liquid - Opus One (FA12 - namacalne doznanie ) * Chris Rea - Long Is the Time, Hard Is the Road (FA12, nie mam się do czego przyczepić, poezja pisana zdecydowaną kreską - jak dotąd najpiękniej brzmiący utwór na AKG812) * Miles Davis - End Credit/The Hot Spot (FA12) * Urselle - Purple Rain (FA12 HighGain - tutaj wyjątkowe pięknie dosadnie i obszernie to brzmi) * Kermit Ruffins, Irvin Mayfield (FA12) * Limp Bizkit - Rollin' Air Raid Vehicle (FA12 - jeden z niewielu utworów typowo hard rockowych z mocnymi przesterami gitarowymi, które te słuchawki na tranzystorze bardzo dobrze zagrały. Ten utwór jest mocno skondensowany, brzmi jakby miał słaby zakres tonalny, i to chyba właśnie K812 tutaj potrafią poprawić swoją otwartością, ilością przestrzeni i mnogością planów dźwiękowych, stąd taki efekt) * Meteor - Wild Man Soul (FA12) * Gramatik, Branx - Future Crypto (FA12) * Swing Republic, The Mills Brothers - Moanin' for You (FA12 - analityczność i zarazem sprężystość linii basowej, rozdzielczość, separacja, wszystko cud miód) * John Campbell - Way Down in the Hole (FA12) * Johann Johannsson - Xenolinguistics (FA12) * Hidden Orchestra - Spoken (FA12) * Hailey Tuck - Close to You (FA12) Spotify (Sinus Audio OTL) * Ki:Theory - KITTY HAWK, Break Science Remix (5814A, linia basowa tutaj sprężysta, mocarna, bardzo sceniczna, cud miód, całej reszcie czyli wokalom i efektom gitarowym też nie mam nic do zarzucenia) (FA12 - za słaba średnica w stosunku do linii basowej, za duży kontrast, brzmi sucho, jakby jedne słuchawki grały zakres basowy, a drugie inne gorsze średnice) * Max Richter - On Reflection (6189, niezwykle przestrzenny bas, mniejszy ilościowo niż a Aeon2C ale jego wszechobecność jest bardziej subwooferowa, średnie i góra koncertowo odseparowane, nic się tu nie zlewa) * The Waterboys - A Girl Called Johnny - 2002 Remaster (5814A) - MASAKRACJA! Koncert na żywo! * Patrice Rushen - Forget Me Nots (5814A) - jest i lekkośc wydźwięku, czyli uczucie powietrza między źródłami, i ciepło i uczucie realności wybrzmiewających instrumentów. W kierunku nagrania binauralnego. * Damian Marley, Nas - Road To Zion (6189) * 6ix8ine - GOOBA (6189 - miazga, nie potrafie się do niczego przyczepić, w każdym aspekcie jest jak lubie, konkretnie, ciepło, mrocznie, przestrzennie, głęboko) * Prince - 5 Women (6189) * Baptpiss - Weatherboard Man (6189) * Prince - When the LIghts Go Down (5814A, 6189) * The Philadelphia International All-Stars - Let's Clean Up The Ghetto - 12" Version (5814A) * Tony Joe White - Even Trolls Love ROck and Roll (5814A, 6189) * Great White - All Over Now (5814A, 6189) * Sivert Hoyem - Give It A Whril (5814A, 6189 - ogromna rozwarstwiona scena) * Rammstein - Sonne (5814A, 6189 - jest moc, gitarom nic nie brakuje, wokal odpowiednio mocny, nu-metalowa poezja) * Rammstein - WEIT WEG (5814A, 6189 - podobnie jak wyżej) * Gold Class - Lux (5814A, 6189 - przepiękne poukładanie sceniczne) * Mike Oldfield - Nuclear - Instrumental (5814A, 6189) * Metro Exodus, FFM - In the House In a Heartbeat (5814A, 6189) * Hildur Gudnadottir - Clean Up (5814A, 6189 - i znowu ta ogromna przestrzeń wraz z konkretnie zarysowanym konturem źródeł, miodzio) * Philip Glass - Koyanisqatsi (5814A) * Hans Zimmer - Time (5814A) * Daniel Pemberton - Run Londinium (5814A, 6189 - niezwykle trudny dla słuchawek utwór, K812 na lampie poradziły sobie bezbłędnie i z pazurem) * Tyler Bryant & the Shakedown - The Wayside (6189) * Max Richter - On Reflection (6189 - efekt WOW, głębia linia basowej idealnie połączona z pianinem i smyczkami) * Hildur Gubnadottir - Strokur (6189 - kolejny efekt WOW, jakby ci artyści smyczkowi siedzieli u mnie w domu, tyle, że w większym pokoju niż mam) PORÓWNANIA: Aeon 2C vs AKG K812: Sinus Audio OTL (6as7G RCA, Sylvaina 6189) - interkonekty Oyade D+ Class A - DAC SMSL M400 * Mniejsza scena na A2C, ciemniej wybrzmiewający wokal, słabsza góra * Niski bas trochę lepiej wybrzmiewa, wokale są bliżej na scenie, na K812 grają bardziej eterycznie, potrafią jakby pływać w przestrzeni. * Damskie wokale wyżej na scenie * A2C grają pulchniej, zachowując przy tym kontrole i nie gubiąc się. Nietrudno zgadnąć, że uczucie napowietrzenia prezentacji wyraźnie większe na AKG. Lepsza, dosadniejsza średnica w A2C. * Źródła pozorne mają większą masę na A2C, na AKG jednak lepszą separacje i są szerzej od siebie rozstawione. * Są utwory, w których A2C grają ciekawiej poukładaną sceną, np Aaron Neville - Hard to Believe. AKG w porównaniu grają tu zbyt zwiewnie, jednak nadal interesująco. * A2C są generalnie ciemniejsze i węższe w scenie, praktycznie w każdym w utworze, ale nadrabiają rysowanym pewniejszą kreską źródłom pozornym. * W mocniejszych (np gitarowo) utworach muzyki filmowej A2C wygrywają w średnicy i prowadzeniu dolnych partii, co całościowo przekłada się na lepszy (jak na moje lubienie) odbiór utworu - przykład Tyler Bates - Frank's Choice. * W utworach rockowych A2C zwykle lepiej sobie radzą ze stopą basową, która bywa za słaba na k812 - np. Red Hot Chili Peppers - Don't Forget Me, generalnie ten utwór niezbyt dobrze wypada w średnicy na K812. Partie gitarowe często wtedy wypadają znacnzie lepiej na A2C. * Mikrodetale z zakresu wysokich średnich i wysokich potrafią być wyraźniej zaakcentowane przez K812, pewnie ze względu na okraszenie ich perlistością góry oraz generalnie tym, że są to słuchawki grające po jaśniejszej stronie mocy. * K812 potrafią generować dźwięki tworzące wrażenie ich wydobywania się z każdej strony głowy, okalające słuchacza * Mniejsza, ciaśniejsza scena, choć separacja również, jest tylko inaczej ułożona - w końcu to słuchawki zamknięte to trudno tutaj się spodziewać aby w tej materii wygrały. * K812 obnażają bolączke A2C (na lampie), której nie do końca zawsze jestem świadomy gdy ich słucham, tj rozbudowywanie sceny o górne dźwięki. * A2C potrafią stworzyć mocarniejszą podstawę basową, nie gubiąc jednocześnie jej detalu. I zależnie od tego jakie podzakresu dany utwór bardziej akcentuje raz lepiej tu się sprawdzają Aeony a raz K812. Jednym i drugim ewentualne braki można jednak zwykle wybaczyć. * Są utwory, w których choć różne prezentacje generują obydwa słuchafony, to słucha mi się ich równie przyjemnie i w SQ postawiłbym znak równości. Stawiają po prostu akcent na nieco inne elementy. Przykład Chris Rea - Long Is the Time, Hard Is The Road. Z powyższego wynika, że słuchawki idą łeb w łeb ale po oddaniu AKG k812, teraz mi czegoś brakuje ;] Może to też być efekt 'zbyt długiego' odsłuchu na lampie, gdyż jak przepiąłem A2C na lampe to już trochę lepiej (ale nie mam już ulubionego kabla bo pojechał na odsłuchy, musiałem użyć przejściówki z XLR na RCA do innego kabela). Ta organiczność lampowego brzmienia jednak siada na mózg ostro. Trudno później przejść na tranzystora chyba, że się zacznie od odpowiednich utworów Ale nadal to nie do końca to co przez te kilkanaście dni miałem. Mocno mnie te AKG dopadły. Aeon 2C vs AKG K812: FluxLab FA12 (Mid Gain) - interkonekty Johnys Gold Reference (RCA) - DAC SMSL M400 * A2C wyraźnie większa głębia, potęga wybrzmiewań. O wiele naturalniej brzmiąca średnica, na K812 wokal bywa przycichy. * Słabsze akcenty w górze, przez co scena trochę siada, jest i niższa i kapke węższa. * Wiele utworów, które brzmią bardzo poprawnie i bardzo zadwolająco na Aeonach, na K812 brzmią trochę przychudo, tak jakby tylko połowa sceny (ta górna) rysowała się na nich dobrze, a reszcie brakowało mocy, przykład Grace Jones - Libertango. * Z kontrolą dołu i średnicy, z jej sposobem rysowania, na tym wzmacniaczu K812 nie mają się co mierzyć z Aeonami (w większości utworów oczywiście bo zawsze są jakieś wyjątki). * Na k812 niskie zakresy zdają się mieć czasem braki, jakby wybrzmiewały za krótko i za słabo, np w gatunkach Soulowych. * K812 Wokal wyżej i o wiele cieńszy, często zbyt zniewieściale brzmiący (ale jakby mieć tylko te słuchawki to można się przyzwyczaić nie mając porównania np do A2C) * Góra w K812 potrafi się pięknie bronić gdy utwór nią coś zagra dłużej. Tworzy wtedy piękne wrażenie dodatkowej przestrzeni. * Starsze realizacje utworów jak np Swtiching in the Kitchen - Big Joe Turner brzmią tutaj dla mnie nieakceptowalnie na k812, brak sprężystości wybrzmiewań oraz ich masy. * Muzyka filmowa z przesterowanymi gitarami brzmi lepiej na A2C, znowu brakuje trochę masy i wypełnienia w średnicy na AKG. Przykład Tyler Bates - Frank's Choice. * K812 w porównaniu tutaj wypadją średnicowo cieńko w wokalach, czasem aż to kłuje w uszy (cieńkość wokalu a nie góra o dziwo) * Gitara basowa w muzyce rockowej często gra za cicho - przykład Red Hot Chili Peppers - Don't Forget Me * Bywają pojedyncze utwory rockowe, w których mimo różnych akcentów, obie pary słuchawek grają równie przyjemnie - przykład Chris Rea - Long Is the Time, Hard is the Road. Podsumowując, Aeon 2C jednak wygrywają z AKG K812 na tym wzmacniaczu. Zbyt wiele utworów K812 grają za jasno i o niezadowalającym mnie wypełnieniu dołu oraz zbyt zwiewną średnicą. Są oczywiście utwory, w których grają pięknie co można sprawdzić na dołączonych listach. Ale uniwersalnością oraz SQ w większości słuchanej przeze mnie muzyki górują tutaj A2C. Do tej jasności K812 można się przyzwyczaić, ale mnie przynajmniej słuch się przy nich szybciej męczy niż w Aeonach, w których mogę siedzieć godzinami. ATH W1000Z vs AKG k812 FluxLab FA12 * Przyjemniejsze wypełnienie w niskich na W1000Z, ciemniejsza gęściejsza średnica, słabsza góra. W stosunku do W1000Z, AKG brzmią studyjnie, nadwyraz czysto. ATH tworzą wrażenie lekkiego analogowego niechlujstwa. * Wyższa średnica masywniejsza i jednocześnie szerzej brzmiąca. Całościowo wielkością sceny prezentują się podobnie (na lekki + dla K812), AKG wyżej, ATH bywa, że grają szerzej. * Lepsze wypełnienie całego zakresu na korzyść AudioTechnic. Troszkę lepiej obchodzą się z rockowymi nagraniami, szczególnie tymi o słabszym masteringu. * Wolniejszy bas, gdy już jest czym uderzyć i K812 się mogą rozwinąć, to słychać, że są znacznie szybsze o większej ilości detali w całym paśmie od W1000Z, co szczególnie słychać w basie, gdy jest go wystarczająco dużo jak dla nich. * W1000Z też potrafią zaczarować pewnym podzakresem góry, nie aż tak dźwięcznie jak K812, ale za to dźwiękiem grubiej rysowanym, bardziej realnie. * Większa i lepiej rozwarstwiona scena K812 nie sprawia, że brzmią zwykle lepiej od W1000Z, które mocno nadrabiają kontrolą średnich i kapkę mocniejszym akcentem na dole, która to kapka właśnie robi robotę. * Więcej utworów zadowalająco mi brzmi na W1000Z niż na K812, znowu wychodzi, że na wzmacniaczu tranzystorowym k812 zdają się zawodnikiem do specjalnych zastosowań (bo są utwory, które grają obłędnie), a nie na codzień. Ostatecznie na Fa12 wolę jednak W1000Z niż K812. CraftEars Four vs AKG K812 FluxLab FA12 * Brzmienie jak poprawione, lekko okrojone w scenie na szerokości, wysokości i holografii K812. Z wyraźniejszym basem, którego jest akurat, i odrobinę cieplejszymi średnimi. * Są utwory, które scenicznie lepiej nawet wypadają na CE4, np A.R. Rahman, Matt Dunkley - Dacoit Duel. * Wybrzmiewania basu są mniej sprężyste, bardziej wygładzone (mimo, że jest go trochę więcej), po prostu mikrodetalu w tym zakresie jest więcej w K812. * Wokal mocarniejszy, lepiej rozrysowany w przestrzeni, bo nie dość, że jest go więcej to wcale nie jest bliżej, nadal potrafi się rozrysować na scenie. * CE4 są właśnie o tyle cieplejsze i lepiej zagęszczone w paśmie o ile chciałbym aby były AKG. Ogólnie uważam, że na FA12 lepiej grają CE4. Oczywiście należy pamiętać, że słuchawki, z któych u siebie najczęściej korzystam są dobrane pod moje tory, a tory dopieszczone pod ich kątem. Stąd każde słuchawki jakie do mnie przyjadą będą miały ciężką przeprawę, tak samo jest z AKG K812. Ale okazało się, że zaczarowały mnie tam gdzie najmniej się tego spodziewałem, czyli na wzmacniaczu lampowym Będzie mi ich brakowało. LISTY ODSŁUCHOWE Tidal FA12 https://tidal.com/browse/playlist/55b9d30b-c28f-42e6-8e00-1f918dbdcac6 Tidal Lampa https://tidal.com/browse/playlist/0fac9c16-dfe7-4a68-9a32-f63d42036080
    11 punktów
  4. 10 punktów
  5. Mówili kup Sundary, a zamiast tego mam 2 pary Dwie słuchawki w cenie jednej, trzeba mieć głowę do interesów! Pierwsze wrażenie takie, że są nieprzyzwoicie dobre za tę cenę. Nie pamiętam żeby 400i i 4XX mi tak grały.
    9 punktów
  6. Zakupiłem używanego DAPa z baterią trzymającą 2-3 godzin w zależności od wyjścia. Po przyjściu i wyjęciu z etui oczom ukazała się lekko odchodząca tylna szybka ze względu na puchnącą baterię. Serwis HiBy uczciwy i bardzo nisko wycenił naprawę na 20 USD w tym wliczony "nowy" akumulator. Jednak do tego trzeba dodać 20 USD na przesyłkę DHLem i jeszcze jakoś do nich wysłać. Na deser ogarnięcie tematu z Urzędem Celnym 🙈 i finalnie dałem sobie spokój z tą opcją. Dobrałem się do aku i rozpocząłem poszukiwania na własną rękę. Przeczesałem cały internet i niestety z góry uprzedzam innych - oryginał o numerach 575593 jest nie do dostania. Znalazłem jakiś katalog wszystkich modeli z wymiarami i po zmierzeniu wnęki zaryzykowałem i kupiłem z Aliexpresu troszkę krótszy ale szerszy i minimalnie niższy - numer 485780. Link : https://www.aliexpress.com/item/32917292817.html 1 miesiąc i 1 tydzień oczekiwania bo transport akumulatorów już prawie że niemożliwy tradycyjną drogą. Najważniejsze, że pasuje jak ulał 😄 Jako, że minimalnie cieńszy to dałem kilka małych kwadracików z taśmy piankowej dwustronnej. Wypełniło i przy okazji unieruchomiło w miejscu. Było 2h teraz jest ponad 6h po 2.5mm z Spotify WiFi i słuchawkami M1570 Warto nie dopuścić do pogorszenia stanu baterii przez jej nadmierne wybrzuszenie bo szklane plecki poddają się do pewnego momentu, a potem zaczyna wypychać ekran z drugiej strony i wiadomo jak to się może skończyć 😱 EDIT. Nie wiem czy nie nadgorliwie ale podmieniłem też płytki z elektroniką w bateriach. Oryginał na trzy przewody a zamiennik na dwa choć miał pole do przylutowania trzeciego to jednak nie zaryzykowałem innym kontrolerem. A nuż by się nie dogadał z Hajbajem
    8 punktów
  7. 8 punktów
  8. Jak obiecałem tak robię. Poniżej moja mini recenzja ATH W5000 Raffinato: * Pozycja uszu w słuchawkach ma bardzo duże znaczenie, gdy są przesunięte (naucznice) w przód głowy, scena się zacieśnia, dźwięk matowieje. Gdy za bardzo do tyłu, znika głębia, której i tak nie ma zbyt wiele - w sensie, że generalnie scena jest eliptyczna na boki. Uczucia dość słabej głębi jest jak podejrzewam powodem delikatności w akcentach subbasowych. Żeby nie było, te akcenty są. Na generatorze słychać nawet 20hz na normalnej głośconości z jaką słucham. * Niewygodne, W1000Z mimo, że podobnie mi naciskają na małżowine uszną padami (czego nie cierpie w słuchawkach które mają być wokółuszne, a nie są) to są wygodniejsze, miększe. Nie potrafię wysiedzieć 30min bez uczucia dyskomfortu, który później coraz szybciej narasta. * Z FluxLabem FA12 wymagają u mnie odpowiednich interkonektów, przejrzystych i w miare neutralnych - u mnie są to Oyade Neo D+ Class A, które potrafią podkreślić detal nie odchudzając przy tym zbytnio linii basowych. Najlepiej mi się ich słucha na LowGainie, najbardziej przejrzyście, detalicznie, i najprzestrzenniej. Na wyższych wzmocnieniach coś się psuje, wszystko się ścieśnia, bas słabiej kontrolowany, mniej sprężysty (a tej sprężystości nie ma zbyt wiele) scena niższa, głębia mniejsza itd. Bas miękki i dość wolny, co ma swoje plusy i minusy. Mimo braków w jego dolnych partiach (subbas) jakoś przyjemnie jednak słucha się muzyki filmowej (parę utworów jest na liście). Wg mnie to dlatego, że nadrabiają w nich akurat swoistym kreowaniem przestrzeni oraz separacją dźwięków średnicowych (ale nie z całego zakresu bo z dolną i środkową średnicą jest często coś nie tak, gra za ciasno), no i ten chociaż środkowy bas jednak jest. Kolejnym powodem może być spory realizm instrumentów grających przełomem górnej średnicy i góry, oraz dolnej góry - smyczki, wysokie dźwięki gitar itd. Jest tutaj pewna doza lampowości, mimo, że słuchawki podłączone są do wzmacniacza w tranzystorowego. Niestety dotyczy to dość niewielkiej liczby utworów z całej gamy repertuaru jaki słucham (W1000Z są o wiele mniej wybredne pod tym kątem.). Słuchawki te mają tendencje do tworzenia swojego rodzaju klaustrofobicznej prezentacji utworów (mowa o wzmacniaczu FluxLab FA12), oczywiście z wyjątkami jak wspomniałem wyżej. Są trochę za 'ciepłe' w górnym basie i dolnej średnicy, co w połączeniu z dziurą gdzieś w średnicy, w utworach grających mocno tymi częściami pasm skutkuje uczuciem przytłumionego kartonowego dźwięku. Okazyjnie całkiem ciekawa scena i holografia, ale właśnie trochę brak jej głębi mimo wszystko (jakbyśmy się przenosili wstecz w czasie, do lat 50tych czy coś). Jest to uczucie, że czegoś tu brakuje ostatecznie. Co nie przeszkadza cieszyć się odsłuchiwaną muzyką jak się już przyzwyczaje i wybiore odpowiedni dla nich repertuar. Tak jak W1000Z, uważam, że W5000 najlepiej sprawdzają się w 'lżejszych' gatunkach muzycznych. Jednak W1000Z uważam za bardziej wszechstronne. Fajnie grają Folk. Dość kiepsko moją listę kawałków Rock'owych, jest jakoś tak za duszno i za ciasno w dolnej/środkowej średnicy oraz często brak kopu w basie. Klasyczny starszy Rock wypada już wiele lepiej. Dziwne to słuchawki, raz grają blisko, dźwiękiem zbitym, zmatowionym, ciasno, trochę hawkowo. Innym razem przestrzennie i holograficznie, jeszcze innym razem średnica o grubych rozmytych konturach ale przy tym wysoka scena. Chyba chodzi o to, czy dany utwór trafie w słabe punkty tych słuchawek czy nie, a są nimi brak rozciągnięcia w dolną połowę rejonów basowych, nieco przymocno podkreślona dolna średnica oraz dziura gdzieś w drugiej wyższej połowie średnicy. Na ucho zdaje mi się też, że mają całkiem spore zniekształcenia szczególnie im bardziej w dół pasma. Pliki DSD najlepiej na mid-gainie (ale tak mam ze wszystkimi słuchawkami, że jak DSD to wzmocnienie wyżej na FluxLabie) - grają w miarę zadowalająco. Przykłady: Louis Armstrong - Mack the Knife, Sonic Rade - Sideways. Na SMSL SP200 prezentacja jest bardziej sterylna, odchudzona względem FluxLaba, scenicznie wyraźnie mniejsza całościowo, ale wyższa. Uczucie potęgi wybrzmiewania jest o wiele mniejsze. Przejście z FluxLaba na SMSLa sprawia wrażenie jakbyśmy z sali koncertowej weszli do studia. W dodatku nawet na Lowgainie SMSla mam bardzo ograniczony zakres regulacji głośności pokrętłem, gdyż szybko robi się głośno. Nie mówię, że nie może się to podobać bo może (nie bacząc na pokrętło), zaznaczam tylko różnice. Dodatkowo podniesienie sceny wyżej sprawia, że w tych utworach, w których FA12 gra z W5000 trochę zamulonym wokalem, na SMSL SP200 się to poprawia i mimo, że taki utwór wybrzmiewa przestrzenniej na FluxLabie to przyjemniej mi się go słucha na SMSL SP200, przykład: Kasey Chambers - Ain't No Little Girl lub Matt Berninger - All For Nothing. Zdaje się, że na neutralnym i dokładnym wzmacniaczu jakim jest SP200, W5000 robią się bardziej uniwersalne, ale kosztem pogorszenia objętości sceny, separacji i wielkości źródeł pozornych. Dół jest też bardziej zwarty. W każdym razie na SP200 grały mi przyjemnie więcej różnorodnej muzyki niż na FA12. Wniosek jest taki, że dobrze im robi i neutralny wzmacniacz i neutralne, przejrzyste interkonekty, najlepiej razem. Ostatecznie można je określić grające trochę jak stare radio - ale podrasowane o lepszą scenę i grubsze kontury brył dźwiękowych. Najlepsza synergia z SMSL SP200 u mnie, robią się bardziej wszechstronne. W mojej opinii zakup tych słuchawek należy traktować bardziej w kategoriach kolekcjonerskich niż jako podstawowe słuchawki na co dzień. Dodatkowo kupując je, nie warto mieć zbyt wielkich uszu, komfort siada strasznie. # Utwory, w których W5000 mnie wyjątkowo urzekły Spotify (FluxLab FA12, Lowgain) * Ellie & The Bunch - Melody of Summer * Peter Gabriel - Sledgehammer * Wynton Marsalis Septet, Audra McDonald - Creole Love Call * Willie Nelson - Moonlight In Vermont * Hubert Sumlin - Sometimes I'm Right * Jeff Beck - Brush with the Blues * John Hammond - Heartattack And Vine * James McMurtry - We Can't Make It Here * Hidden Orchestra - Antiphon (niby zdawało by się, że do tego utworu trzeba by słuchawki z dobrym subbasem, a jednak W5000 też stworzyły piękny przestrzenny spektakl) * Chavela Vergas - Amar y vivir (niesamowity realizm z nutką analogowej chropowatości) * Emmy Rossum - All I Do Is Dream of You * John Campbell - Way Down in the Hole * Rory Gallagher - I Fall Apart (jeden ze stosunkowo niewielu utworów rockowych, które grają przepięknie, brzmienie w pewnym sensie 'winylowe' ) * Andrea Motis, Joan Chamorro - My One and Only Love Tidal (FluxLab FA12, Lowgain) ps. Mam mocne wrażenie, że z Tidala grają lepiej niż ze Spotify, może jest to zasługa tidalowego trybu eskluzywnego, który przejmuje całe systemowe audio. * Hania Rani - F Major * Joel Harrison, Norah Jones - Tennessee Waltz (mimo, że linia basowa mogłaby być wyraźniejsza to mimo wszystko przepiękny scenicznie spektakl) * Billy F Gibbons - SPanish Fly (brzmienie imitujące kolumny) * The Devil's Daughters, The 69 Cats - Sweet Tranvestite * Angelo Badalamenti - Twin Peak Main Theme[Edit] Tidal (SMSL SP200, Lowgain) * Musica Nuda - Come Together * Yazoo - Ode to Boy (mocno stydujnie to brzmi ale niezwykle urzekająco - czystość i zwartość SP200 w połączeniu z podkreśleniem odpowiednich zakresów średnich W5000 świetnie się tu dogadują) * Boz Scaggs - Little Miss Night And Day * Depeche Mode - Personal Jesus[Single Version] * HAUSER - Air on a G String * Dave Alvin - Harlan County Line (fajne uczucie realizmu instrumentów) * Marianne Faithfull, Nick Cave - Crazy Love * Isaac Hayes - Buns O' Plenty (znowu niezłe uczucie realizmu instrumentów, czuć ich 'mase', wrażenie binauralności) * Max Richter - To The Stars * David WIngo - Midnight Special Theme Najpiękniej, najmiodniej, zagrały utwór F Major - Hania Rani (https://tidal.com/browse/track/192865679) oraz Andrea Motis, Joan Chamorro - My One and Only Love (https://open.spotify.com/track/0s7ZFpJYVDGbhOHuVMLMHF?si=d08accafc1774de1). Utworem, który bezwstydnie obnaża braki i powolność basu W5000 są np. The Black Dog - Sleep Deprivation 1 i Hybrid, DJ Shadow - Power Curve - DJ Shadow x Bleep Bloop Remix. Ale w lżejszej, nie za szybkiej elektronice potrafią sobie poradzić - SynthWave i okolice są im bardzo przychylne. PORÓWNANIA SMSL SP200 - ATH W1000Z vs ATH W5000 * W5000 łatwiejsze do napędzenia, W1000Z potrzebują kapkę więcej mocy, być może z tego powodu W5000 nie chcą mi się zgrywać z lampą, a W1000 już dużo lepiej i ciekawiej. * W1000 wyraźnie lżejsze w średnicy, mniejsza scena na całej objętości, trochę wyższa, głębia nieco wyraźniejsza. Słabsza separacja. * Mniejsze uczucie sprężystości/wybrzmiewania nisko grających instrumentów strunowych. * Bardziej wyrazisty damski wokal, czystszy. * Neutralniejsze i bardziej wyrównane w paśmie względem W5000. * Słabiej wybrzmiewające gitary, mniej realistycznie brzmiące, cieńszy kontur źródeł pozornych. * Wokal siedzi wyżej głowy, w W5000 jest bliżej i grubszy, czasem nazbyt blisko. * Wyraźnie słabsza stopa basowa, co dobrze słychać w utworach bluesowych/rockowych. * Za to ten bas jesz szybszy, bardziej zwarty. * Jednak wyraźniejszy niższy bas, słabszy średniy i wyższy. * Mniejsza masa źródeł pozornych oprócz nisko grającego np kontrabasu. * Instrumenty grające wyżej, np dźwięki gitar z przełomu średnich/góry grają wyżej na scenia i nieco głośniej, ale mniejszą objętością, czasem obszerniej na szerokości. * W1000 ma przyjemniejszą górę pasma, bardziej przejrzystą, dźwięczną. * Wyraźniejsze wokale męskie, w W5000 potrafią czasem brzmieć jakby wokalista nałożył cieńki karton na mikrofon * Słabsze w muzyce filmowej, zbyt neutralne do niej względem W5000. Z SMSL SP200 W1000Z zdają się być neutralniejszą wersją W5000 z równiejszym, lepiej kontrolowanym basem i czystszą górą. Jednakże o mniejszej dozie wrażenia realizmu. FLUXLAB FA12 - ATH W1000Z vs ATH W5000 * Z tym wzmacniaczem W1000Z grają trochę jak W5000 na SP200, ale klarowniej. * Scena zdaje się objętościowo podobna, W1000Z czyściej, wyraźniej, lepsza góra * Bywa, że scena wyraźnie wyższa, zdaje się lepiej poukładana, mimo, że separacja nadal kapkę lepsza w W5000. przykład: Charles Owens Trio - If 6 was 9 * W5000 w porównaniu grają trochę jak za kocem niekiedy, lub z kartona. * Przekaz mniej analogowy/chropowaty. Rysy źródeł pozornych podobne ale nadal kapkę grubsze na W5000, z tym że teraz jest to walka bardziej wyrównana, W1000Z mają je wyraźniejsze niż na SP200. * Damski wokal spójniejszy. Na W5000 mimo, że też przecież go słychać to brzmi jakby chciał rozpłynąć się w powietrzu, rozedrzeć na boki na wiele części. * W1000Z lepsza sprężystość i szczegółowość całego zakresu słyszalnego, co szczególnie słychać w wyższej średnicy i górze. * Scenicznie W1000Z grają lepiej gdy jest więcej instrumentów nisko schodzących w basie, w przeciwnym wypadku większe wrażenie robią W5000. * Z tym wzmacniaczem obydwie pary słuchawek prezentują podobny poziom SQ choć grają nieco inaczej, w ogólnym rozrachunku W1000Z prezentują się spójniej, ale mniej efekciarsko. W5000 potrafią zabrzmieć potężniej i przestronniej mimo wszystko, natomiast W1000Z dokładniej i bezpieczniej. FluxLab jest ciepłym wzmacniaczem i ma tendencje do rozwarstwiania podzakresów, tworząc wspaniałą separacje i holografie, W5000 również mają te zdolność (choć ograniczoną gatunkowo) i jak się to na siebie nałoży to efekt jest czasem przedziwny, czasem kiepski, a czasem niesamowicie pozytywnie zaskakujący. Stąd wrażenie, że W5000 grają dźwiękiem, który mimo potęgi wybrzmiewań chciałby się rozpłynąć w powietrzu. Jak dla mnie jest tutaj remis, a reszta zależy od indywidualnych preferencji, ja jednak zostałbym przy W1000Z + FA12. Być może gdybym miał wyższej klasy neutralny wzmacniacz, byłoby inaczej. FluxLab FA12 - Aeon 2C vs ATH W5000Z (A2C również po SE żeby było sprawiedliwie, chociaż zwykle słucham ich po balansie) * Od razu wyczuwalna lepsza głębia * Jest wrażenie jakby było wężej scenicznie, ale to się potrafi zmieniać wraz z odtwarzaniem danego utworu * Znaczne potężniejsze wrażenie w muzyce filmowej, instrumenty smyczkowe ciekawsze na W5000 jednak ogólna prezentacja na plus dla A2C. * Wokale grające wyżej ale jednocześnie spójniej, nie są chudsze. W5000 je w tym porównaniu rozmywa na boki. * Wokal też trochę 'ciemniejszy'. * Szybsze, realistyczniejsze gitary. W5000 gra je wyżej na scenie oraz z mniejszą ilością detalu. * Sprężystości i basu nie ma nawet co porównywać, to dwa różne światy, A2C są diabelsko dokładne i szybkie. Najlepszym słowem opisującym tu W5000 to sielankowość. * A2C są ciut słabsze na szerokości w górnej średnicy i przełomie średnie/góra. Tu wypadają bardziej studyjnie. * Na HighGainie A2C potrafią wygenerować grubsze i masywniejsze wysokie od W5000 - co sprawia, że np w elektronice (nawet tej lekkiej basowo) wypadają od nich o wiele lepiej. * Instrumenty klawiszowe wierniej oddane, na W5000 grają ze środka głowy niestety. To mocno różne słuchawki. A2C grają względem nich po ciemniejszej stronie mocy, z porównywalną objętościowo sceną, jednak często szerszą na W5000. Nieporównywalnie lepszą głębią, detalem, równiejszym basem i średnicą o lepszej kontroli. Ale ta średnica potrafi na AudioTechnicach niekiedy nieźle zaczarować. W jakich utworach to widać na załączonych listach AKG 812 (akurat miałem też pożyczone) nie ma tutaj co porównywać, to absolutnie odmienna szkoła grania. W5000 skupiają się na średnicy i wyższym basie, przy czym AKG812 kompletnie inaczej budują końcową prezentacje. Nie są to imho słuchawki konkurujące. Playlisty utworów, których dobrze lub lepiej, słuchało mi się na W5000. https://tidal.com/browse/playlist/d0019711-e906-418a-bc5c-60e643ba8e88 Na liście Tidalowej są inne utwory.
    7 punktów
  9. Od wczoraj dzięki niezawodnemu @kurop słucham Ether C Flow. no i podobają mi się w tej chwili słucham z AudioGD Master 19 i gra to ładnie, miękko, z ciepełkiem, są bardzo łagodne na górze żadnych SS nie zarejstrowałem, a jednak dużo detalu tez jest. Duża przestrzeń jak na zamknięte, średnica przybliżona, ładnie rozkładają się instrumenty na scenie.
    5 punktów
  10. Odesłałem dziś AKG K812 do szczęśliwej ich posiadaczki. Słucham na powrót Aeon 2C na FluxLabie FA12 (bo na nim mi świetnie grają) i kurła... czegoś mi brakuje teraz. K812 na lampowcu (bo z FA12 tak sobie) robiły mi takie czary, że szok. Będzie minirecenzja niedługo jak zbiorę notatki do kupy.
    4 punkty
  11. Jako wielbiciel Preisnera, nie wiem jakim cudem przemknęła mi ta niemalże dwugodzinna perełka. Kapitalna muzyka dla fanów jak i melomanów! Tytułowy utwór Song for The Unification of Europe https://tidal.com/browse/album/48791919
    3 punkty
  12. ja z Wrocławia jestem a nie z Katowic. List gończy przygotowujesz?
    3 punkty
  13. Po tylu latach szukania w końcu wyszła reedycja [emoji41] Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
    3 punkty
  14. A ja się zastanawiałem, dlaczego @majkel nie pisze nic na forum... to zakrawa na niewolnictwo... nie wiem, czy on to sobie chwali
    3 punkty
  15. Ostatnio odświeżyłem sobie Battlestar Galactica. Wciągnął mnie ponownie, a nawet bardziej niż przed laty. To, co kiedyś irytowało przestało- może dlatego że znając ten serial, już nie szukałem w nim pewnej ulubionej koncepcji s-f.
    3 punkty
  16. Ode mnie trochę analogii Kolor to Ricoh TF-900 + Kodak UltraMax 400, a B/W to Zenit 12XP + Pentacon Auto 50/1.8 + Ilford PAN 400. Kolejna rolka na Riocohu już się robi (tym razem Kodak ColorPlus 200) oraz w zastępstwie Zenita mojego ojca (chyba na stałe, bo zdjęcia z Zenita bez szału - coś tam ewidentnie nie pykło i nie wiem czy to samo body, czy body + obiektyw - bo sam obiektyw jest ok) Chinon CE-5 z Auto Chinon MC 50/1.7 i również Kodak ColorPlus 200 (ale rocznik 2016, więc będzie ciekawie). Swoją drogą ceny klisz w tym momencie to jakiś dramat...
    3 punkty
  17. Do sprzedaży miał wejść w listopadzie dopiero, wcześniej jedynie Chiny, więc nie wiem co tam chcieli sprzedawać, ale może wersje przeznaczone na Chiny właśnie. Już raz była taka akcja z Shanlingiem i ludzie dopiero jak je otrzymali to było wtf, gdzie Google 😅 Nie wiem jak w RS6 z tymi wersjami, ale w Shanlingu było to nie do przeskoczenia i nie dało się doinstalować, przez zmiany w hardware. Póki nie trafi oficjalnie do EU to w zasadzie niespecjalnie mnie interesuje co tam odstawiają jankesy, bo tam to tylko siedzą sklepy, które chętnie by sprzedały coś co dopiero jest w fazie projektu. Poza tym po premierze R6 2020 opóźnionej o ponad pół roku wyleczyłem się z preorderów Hiby (wtedy zapewnili chociaż sztuki do wysyłek preorderów i ogólnie wszystko śmigało). Mamy zamówione póki co 10 szt. RS6 i jak będą u nas to wleci też info stosowne.
    2 punkty
  18. Ja używam X2HR do CS GO i pozycjonowanie jest bardzo dobre, przerabiałem już dużo różnych słuchawek i póki co w tych gra mi się najlepiej. Świetnie brzmią też wystrzały, no ale na to w CS'ie aż tak się nie zwraca uwagi, bo człowiek szybko się przyzwyczaja
    2 punkty
  19. Mnie też kiedyś dziadyga klepnął w pośladek. Nie pamiętam tylko czy na katechezie czy jak schodziłem w majtach po ogórki do piwnicy. Ale następnym razem jak mnie minie somsiad na schodach to dzwonię na pały i niech zamkną zboczeńca na 8 lat.
    2 punkty
  20. @pabloj bardzo dziękuje za tak obszerne porównanie… mam AKG K812… i jestem z nimi szczęśliwy, mam tez Aeon 2C Noir… i jestem z nimi szczęśliwy… sprobuj gdzieś dostać pady do 2C od Noir - uzyskasz te drugie ja teraz mam na głowie Ether C Flow , no i muszę powiedzieć ze jest b. dobrze, z tego co wnioskuje mogłyby by Ci się spodobać. AKG K812 lubią lampę, zaraz będę miał Electrona od WBA na lampach 2A3 i wtedy powinny odpłynąć w kosmos.
    2 punkty
  21. Ja zmieniłem na hybrydowe i moim zdaniem wyraźnie zyskał bas. Nie polecam w pełni wentylowanych.
    2 punkty
  22. Czas przetestować coś nowego, słuchawki do spania ? 🤔 czy pomogą/zastąpią zwykłe zatyczki używane od czasu do czasu? Przekonajmy się
    2 punkty
  23. [emoji849] [emoji23][emoji23][emoji23] Kabooom!
    2 punkty
  24. Do zakochania jeden krok, a w moim przypadku 2 filtry Ale fakt Sundara czy DT1990 dają odczucie wyższego tieru, a HD560s tego odczucia nie dają. W zamian są dla mnie bardziej funowe i analogowe. Idealne do długich sesji. Ogólnie to takie pogorszone Sundary z większą wygodą. Oczywiscie wszelkie takie opinie należy brać z przymrużeniem oka bo nikt nie gwarantuje, że zostaną tak samo odebrane. @Kuba_622 gratuluję Hihimanów. Mam nadzieję, że przetrwają i będą długo służyć. Senki i tanie Hihimany mają jeden z najlepszych stosunków jakości do ceny. Wręcz, aż idiotycznie dobry. W takiej kategorii Sundara na pewno słabiej wypadają. Ale co z innymi jeszcze droższymi słuchawkami? Sundara i tak są stosunkowo tanie na to ile oferują. Można powiedzieć, że w każdym budżecie teraz można znaleźć coś dobrego.
    2 punkty
  25. Nie narzeka. Przynajmniej nie za głośno. To jest mocno kastom Majkel, bo dac ma przełączane wyjście po to żeby zasilać albo headonica albo woo, plus headonic ma wejście na końcówkę Mnie to zaspokoiło. Mam wszystko co chciałem. A dźwiękowo jest wystarczająco dobrze.
    2 punkty
  26. Scena jest bardzo dobra. Akurat tutaj nie sądzę, żeby ktoś był rozczarowany, chyba że ma jakieś ewidentne problemy z torem. Na pewno nie grają „w głowie”. To czym mnie najbardziej ujęły, to chyba tym, że praktycznie nie mają słabych stron. Schodzą bardzo nisko, a jak testowałem na droższym kablu ze Stealthów, to zejście aż wibrujące, do samej ziemii. Mają dobre wypełnienie, są detaliczne i grają z takim delikatnym analogowym sznytem, organicznie. Doskonale balansują pomiędzy referencją, a melodyjnością, tak, że w sumie ciężko kierować jakiekolwiek zarzuty zarówno w jednym, jak i drugim przypadku. Do tego są bardzo wygodne, bardzo lekkie, jak chodzi o planary. Przewiewny pałąk (ja miałem ten otwarty, a nie pasek). Niektórzy uważają, ze są nudne, ale ja tak nie uważam, za dużo mają mocnych stron, żeby się nudzić.
    2 punkty
  27. Dlatego ja mam 3 w jednym. Lampę, hybrydę i tranzystor. I słucham głównie tranzystora ostatnio. Ale czasem lubię lampy odpalić bo ładne
    2 punkty
  28. Taki ciekawy sprzęcik ma się pojawić do końca roku: https://www.head-fi.org/threads/cayin-ru6-r-2r-usb-c-dac-amp-dongle-coming-soon.960113/
    2 punkty
  29. Garść moich subiektywnych spostrzeżeń: lampa w torze daje przyjemne, bezpieczne ciepełko. Mnie osobiście takie granie podoba się na początku, a potem nudzi. Trochę podobnie, jak z Sennheiserami HD600/650. Plus: bezpieczne, relaksujące brzmienie. Minus: słabe różnicowanie realizacji (bo dają dużo od siebie). W efekcie: nuda na dłuższą metę. Sprzętu lampowego nie posiadam też z przyczyn praktycznych: co pewien czas lampy trzeba wymieniać, generują dużo ciepła do otoczenia (czyli trzeba zagospodarować odpowiednią przestrzeń). U mnie sprzęt audio ma po prostu działać: kupuję, podłączam i zapominam o sprawach technicznych, skupiam się na muzyce.
    2 punkty
  30. Ojciec chodzi w wytworze Brandita i chwali. Z tym że on ma znikome wymagania co do kurtek itp. Dość ciężka i w zależności od materiału w różnym stopniu przemaka Oddychalnosc znikoma. Ogólnie średnio-przeciętnie. Dygałem w różnych ciuchach wojskowych i około wojskowych i po paru latach stwierdzam że lepiej raz zainwestować w porządną kurtkę z gore-tex lub bez w zależności od upodobań. Wydasz raz a pochodzisz ładnych parę lat. Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka
    2 punkty
  31. MEIZU PRO 6 PLUS - Telefon sprzedaję jedynie ze względu na opóźnione powiadomienia o wiadomościach z gmaila (co utrudnia mi pracę) i przesiadkę ze słuchawek na kablu na bt. Nie będę tutaj zanudzał specyfikacją, gdyż wszystko jest w internecie. Jednak wspomnę tylko, że jest to świetne źródło z audiofilskim DACem - jeden z najlepiej grających smartfonów na rynku. Cena - 500 złotych do negocjacji. WIEŻA STEREO PHILIPS MCM2300/12 - przyjemnie grająca wieża, tak samo nie będę zanudzał specyfikacją. Idealna do sypialni czy nawet średniego pomieszczenia. Cena 200 zł. Zainteresowanych proszę o kontakt na priv. Pozdrawiam serdecznie
    2 punkty
  32. W pewnym wieku zaczyna się narracja, że młodość to stan umysłu
    2 punkty
  33. Wstępnie przygotowałem: SV021 Robin, Phoenix, P2, Aiva, Peacock, SR2 Jak na coś innego ciśnienie jest to piszcie zobaczę czy coś mam luźnego to dopakuje jutro.
    2 punkty
  34. Dzisiaj zdjęcie z '89 roku poddane rekoloryzacji z kochanym psem moich Dziadków, Dżekim i trzymaną przeze mnie małą kaczka🐶🦆🌞 Siostra z Babcią bacznie obserwowały, abym nie zrobił jej przez przypadek krzywdy
    2 punkty
  35. Dotarły wreszcie po różnych perypetiach Ted Baker Rockall Edit: Po 2 godzinach słuchania jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Zarówno wykonanie jak i dźwięk na bardzo przyzwoitym poziomie. Świetne jako mobile, nie wygląda się w nich jak w hełmofonie i składają się do niewielkiego futerału. Kabel odłączany więc jest opcja upgrade'u na szybko. Zobaczymy jak się wygrzeją, powinno być jeszcze lepiej
    2 punkty
  36. A że są dwa ,tak wiec coś takiego zawitało do hm kompletu na 2 plus 1
    2 punkty
  37. Furutech FP - ALPHA 3 - FI-28G / FI-E38G
    2 punkty
  38. Prawdopodobie Hiby nie tylko niedopilnowało procesu produkcyjnego wersji złotej, którą trzeba było wycofać ze sprzedaży (tymczasowo?) ale recenzenci zgłaszają ogromne problemy z softem. Nikt nie chce publikować recenzji w takim stanie funkcjonalności. Co więcej pojawiają się plotki, ze w USA wstrzymano sprzedaż, a wysyłki miały się rozpocząć tydzień temu. A little birds told me this can't be sold in the USA yet because of UI/ software issues...... Troche szkoda, bo na papierze to swietnie zapowiadający się dap. Dziwna polityka Hiby. Zapowiedź produktu, data sprzedaży, ustalona cena. Już do recenzentów rozesłano tylko wersje copper, z dwoma etui. Teraz wyszły jeszcze problemy z softem. Czy nikt nie testuje tych produktów przed rozpoczęciem kampanii reklamowej? Ja można było do recenzji wysłać produkt w takim stanie?
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. To jest audio Tao i sprzętowe Wu Wei. 👍 Jeśli masz ochotę to proszę bardzo. Przyjemnych odsłuchów. @Tytus1988 mi opisał granie fluxa i rozumiem, że może znaleźć sympatyków. Wszystko jest dla ludzi, ale ja mam swoje powody by za tym nie gonić i się dobrze czuć z tym co mam.
    1 punkt
  41. Coś optymistycznego na wieczór.... https://tidal.com/browse/album/197296895
    1 punkt
  42. Podziękowania dla Krystiana za ciepłe przyjęcie i bardzo fajną atmosferę! I dla @Artorias za bardzo fajną konwersację i współdzielenie pokoju odsłuchowego. Jeszcze mi w uszach dzwoni i czacha dymi! Jestem zmęczony ale bardzo zadowolony Oczywiście dwie perełki to WA33 + Dave i SP2000T. Niestety WA33 trochę brumi co za tą cenę jest według mnie dużym minusem. Mocy ma od cholery, nawet na Susvarach nie doszedłem do połowy skali potka. SP2000T gra cudownie, wszystko co do niego podłączałem brzmiało bardzo dobrze, czuć że to wysoka półka. Stealth grają z nim chyba lepiej niż z moją stacjonarką! Zaskoczyła mnie moc. Pierwszy DAP którego słuchałem i mogę stwierdzić że jest na poziome dobre stacjonarki. Niczego nie brakowało. Tryb Hybrydowy kapitalny. Bardzo łatwo łapie synergie ze słuchawkami. Bardzo dobrze leży w ręce, fajna odmiana po Kann Cube. WA33 + Dave + 1266 TC - GENIALNE połączenie, najlepsze jakie słyszałem tego dnia. Grało to z takim rozmachem że musiałem ostro zacisnąć zwieracze. Sam nie sądziłem że może być jeszcze lepiej niż na Niimbusie a jednak! Co ciekawe wolałem 1266 TC na swoim kablu (Lazuli Ultra) niż SC, SC wyraźnie odchudzał brzmienie 1266 jak i dodawał nieco góry. WA33 + Dave + Stealth - zagrały lepiej niż na moim torze, bardziej agresywnie, ostrzej z lepszą separacją i rozdzielczością choć dynamika dalej średnia. WA33 + Dave + Susvara - tu już nieco gorzej, nie ma tej potęgi, jest chudziej ale ciągle na bardzo wysokim poziomie. I znowu wolę Susvary z WA33 niż Niimbusa bo jest ostrzej i bardziej dynamicznie. WA33 + Dave + Diana v2 - muzykalne, ciepłe brzmienie, choć bardzo bliska scena i dość mała. Mogą być ciekawą alternatywą dla D8000. WA33 + Dave + LCD-4z - chyba drugie miejsce za 1266, świetny bas, łagodna ale szczegółowa góra, ciepła ale rozdzielcza średnica. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony bo grały lepiej niż LCD-4 które kiedyś miałem pożyczone. WA33 + Dave + D8000 Pro - tu lekkie rozczarowanie bo grały wyraźnie gorzej niż LCD-4z, bas taki rozdmuchany, pojawiły się sybilanty, góra dość ostra. Podłączenie ich do SP2000T dało niemal taki sam efekt. WA33 + Dave + Fostex TH-900 - moje TH-900 zagrał najgorzej, przesterowany, wyżyłowany dźwięk. SP2000T + Heddy - tutaj zaskoczenie, miałem je kiedyś pożyczone i nie wspominałem ich zbyt dobrze a teraz zagrały łagodniej, z fajnym basikiem i bardzo dobrą sceną, jedynie wygoda pozostawia trochę do życzenia. SP2000T + Ether Flow - gładko i muzykalnie czyli tak jak grały mi zawsze.
    1 punkt
  43. Nie był to Gothic, ale i tak gra miała swój urok
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności