Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć. Sesja z 1300-konnym potworem. Za sterami pilot Marcin Kubrak.
    13 punktów
  2. Dzisiaj dotarł xDuoo TA-10. Dziękuję @bigmaras za udaną transakcję. Psvane jeszcze nie dotarła, więc chwilowo słucham na stockowej lampie, która co prawda szału nie robi, ale porównując do mojego Topaza upgrade jest bardzo duży. Dynamika, bas, holografia, wysterowanie słuchawek - wszystko na ogromny plus. Teraz czekam na Psvane, jak dojdzie skrobnę parę słów. Podsumowując - bardzo udany zakup dla kogoś, kto szuka dobrej integry w okolicy 1k zł. Moje K702 dostały drugie życie
    12 punktów
  3. Udało się z jednodniowym poślizgiem do założonego wcześniej terminu recenzji BLON BL-05. Jednak nie spoilerowałem wcześniej, wolałem to puścić w całości już gotowe Jeśli ktoś się zastanawiał jak wyglądają i grają, jakie są różnice w porówaniu do BL-03 czy ISS014, co poprawiono, co zepsuto - zapraszam Link do recenzji BL-05: http://ryankgb.pl/?p=297 Miłego czytania Ryan.
    11 punktów
  4. a tam takie se sprawiłem
    8 punktów
  5. Ale nie można spokojniej i bez inwektyw? Każdy ma prawo do swojego zdania i opinii, nie ma powodu aby prowadzić dyskusje w takim tonie. I oczywiście, że dopiero Palaymate daje radę z 800S Moim zdaniem wybór jednego źródła do oceny słuchawek to słuszna koncepcja, tak samo jak pomiar słuchawek. Miałem w domu i 800S i w/w ifi i myślę, że mocowo ifi poradzi sobie z Senkami.
    6 punktów
  6. HD800s pobierają tylko tyle prundu: Volts RMS required to reach 90dB SPL: 0.219 Vrms Impedance @ 1kHz: 370 Ohms Power Needed for 90d BSPL 0.13 mW
    4 punkty
  7. Połączenie z Etherami było świetne ale z D8000 jest wyborne...
    4 punkty
  8. słowo "adwokat" pasuje do wywodu ładnie rozmydla obraz, wynajduje i naciąga pozytywy, bawi fortelami erystycznymi a w skrócie: podpinanie wszystkiego pod to iFi mija się z sensem jakim kierowali się twórcy słuchawek - a oni nie robią wszystkich na jedno kopyto a w tym hobby chodzi o właściwe dobranie elementów toru, tak żeby wyciągnąć 100% ze słuchawek i wtedy dopiero wiemy jak mogą grać a mnie to iFi...
    4 punkty
  9. O co chodzi? O to, jak bardzo subiektywny odbiór dźwięku zmienia się wraz z długością trwania sesji odsłuchowej, ogólnym stanem psychofizycznym itp. Zakładam tutaj, że słuchawki są wygrzane i grają z taką samą resztą toru. Niby w takiej sytuacji powinno grać zawsze tak samo, ale zauważyłem, że są spore różnice między modelami w kwestii tej stabilności. Z czego to wynika? Nie wiem, podejrzewam, że akustyka niektórych słuchawek jest łatwiej przyswajalna dla mózgu i przez to łatwiej go "oszukać", tak aby "myślał", że słyszy naturalny dźwięk. Temat wydaje mi się ciekawy, bo jest praktycznie zawsze pomijany. W recenzjach najczęściej będziemy mieli opisy najlepszych momentów. Potem kupujemy takie słuchawki, i mimo wygrzania więcej czasu możemy się męczyć ze słuchawkami niż czerpać z nich przyjemności. Tutaj lista moich spostrzeżeń: Grado SR60i i SR80 - te były dla mnie wybitnie niestabilne, mniej więcej pół czasu grały dźwiękiem zamulonym, a pół czasu dźwiękiem "telefonicznym" z wyostrzoną wyższą średnicą i szklistymi wysokimi. DT880 - te były dla odmiany wybitnie stabilne, zawsze grały tak samo Grado RS2e - dużo lepsza stabilność od SR60/80, ale coś zostało z dualizmu "muliście/telefonicznie". Zazwyczaj na początku odsłuchu mają lekki nalot słuchawki telefonicznej, który znika po ok. pół godziny słuchania. Fostex T60RP - tutaj ciekawa sprawa, bo w oryginalnej formie te słuchawki raz na kilka odsłuchów w ogóle nie chciały grać normalnie, czyli dużą sceną z trójwymiarowymi bryłami instrumentów, i zaczynały grać dwuwymiarowym, delikatnym, jasnym dźwiękiem. Po tym, jak odkleiłem fizelinę naklejoną na otwory w muszli tego efektu nie doświadczyłem ani razu, i od tego czasu grają super stabilnie. Jestem ciekaw, czy ktoś ma podobne spostrzeżenia? Na pewno jest dużo tutaj subiektywizmu, wpływ też ma np. to jakie słuchawki słucha się równolegle (bo mózg przyzwyczaja się do pewnego typu prezentacji). Ale jak dla mnie są wyraźne różnice między modelami, czyli niektóre słuchawki w temacie stabilności psychoakustycznej są po prostu wyraźnie lepsze od innych.
    3 punkty
  10. @audionanik Żałuję, że nie obyło się bez ofiar Jednak jestem pewien, iż sytuacja finansowa ulegnie szybko poprawie i będziesz mógł znów nabyć te modele... oczywiście, jeśli będziesz miał potrzebę urozmaicenia. Natomiast sam od kilku godzin słucham pierwszy raz K1000 podłączonych do końcówki Yamahy, dzięki zakupionej przejściówce na wyjścia głośnikowe. Od tak dobrej strony jeszcze ich nie znałem. Sonicznie zachwycają...
    3 punkty
  11. Cześć Niecierpliwi Zaczynamy jeszcze raz zabawę. Oficjalnie potwierdzam termin kolejnego "Meetu" słuchawkowego we Wrocławiu 😎 Sytuacja znana, więc trochę mniej osób pewnie będzie. Zachowujemy jakieś środki ostrożności. Na listę wpisałem już osoby wstępnie zainteresowane, w razie rezygnacji proszę dajcie znać, modyfikujcie listę. UWAGA: lista chwilowo zamknięta Serdecznie wszystkich zapraszam, pamiętajcie że miejsce jest ograniczone - co ostatnio dało się trochę we znaki. Termin: 20 czerwca 2020 godziny: 10:00 -18:00 siedziba Q4Net sp. z o.o. ; Aleja Karkonoska 59; Wrocław - wjazd od strony stacji Lotosu (skręcamy tuż za nią) - w kierunku na Merida - UWAGA: nawigacja Google źle kieruje !! Instrukcja dla zmechanizowanych: jedziemy od strony centrum Al. Karkonoską, mijamy salon Audi zaraz za salonem jest stacja Lotosu - skręcamy tuż za nią (nie dojeżdżamy do świateł), na wprost zobaczycie Fitnesklub potem w prawo, z lewej miniecie myjnię samochodową, potem w lewo i do końca, po prawej macie budynek na którym wisi logo Q4Net Parking dostępny (zarówno z przodu jak i z tyłu budynku - lepiej tutaj) Na miejsce Meetu wchodzimy od tyłu bydynku - i do góry. Ze sklepów/producentów: 1. Kurop 2. Mayster 3. WBA 4. Felix Audio (dystrybutor 4HiFi) 5. proszę chętnych o dopisywanie się do listy: 1. Corvin74 2. Adam 3. Adrian 4. Radek 5. Name44 6. lsd 7. espe0 8. BitWolf 9. whero 10. waski 11. Najner 12. saudio 13. vonBaron 14. requal 15. Firegon 16. caprilll 17. Tajniakos 18. 19. 20.
    2 punkty
  12. muzyka łagodzi obyczaje... audiofilia wzmaga emocje
    2 punkty
  13. Posprzątane punkty i odpoczynek zaaplikowany. Pogratulować kultury wypowiedzi w internecie.
    2 punkty
  14. Chciałem dodać inne ale przypadkiem (?) to mi się kliknęło 🙃
    2 punkty
  15. Prokofiev Janine jest super, choć sam osobiście wolę to wykonanie:
    2 punkty
  16. @bendezar dziękuję za podanie tego albumu! W moim "osobistym rankingu" jest zaraz po wspomnianych. Dzisiaj odtworzyłem cały album Rebecca Dale: Requiem for My Mother (Decca, 2018), który powstał ku czci Jej zmarłej ukochanej matki. Jest też pierwszą kompozytorką, która podpisała kontrakt z Decca Classics. Według mnie ich decyzja była jak najbardziej słuszna. Poniższy utwór należy do jednego z moich ulubionych z tego albumu. Dla mnie nagranie jest równie piękną kompozycją, jak Et Misericordia Kima Arnesena, pomimo innego charakteru. Jestem ciekaw @paratykus @espe0, czy również przypadnie Wam do gustu, jak i cały album https://tidal.com/track/94042544
    2 punkty
  17. https://open.spotify.com/track/0EkB09i9ohIUnsw45jzEyf?si=p_Po6PE8S9u1iR1aFlqdgg Wiele drobnych dźwięków, z których wcześniej nie zdawałem sobie aż tak sprawy. Wyszły na jaw bardzo wyraziście na pełnym lampowcu Sinus Audio i lampach 6080 RCA. Świetny utwór do testowania sluchawek/ampów. Sporo detali, wbrew pozorom sporo dzieje się na scenie, choć jest bardzo "studyjnie" nagrane.
    2 punkty
  18. https://drop.com/buy/lime-ears-model-x-universal-fit-iem-drop-exclusive 🧐
    2 punkty
  19. Przecena płyt Warner Bros.na voiceshop.pl
    2 punkty
  20. Moje dwa ulubione albumy Janine Jansen. https://tidal.com/album/77695786 https://tidal.com/album/16944099
    2 punkty
  21. Na korzyść danonków...tych danonków, jest do zapisania znacznie więcej cech. D7200 odstają znacząco w dół od d7k i nie wybrałbym ich zamiast nh (za owlami nie przepadam). Mialem do czynienia z kilkoma denonofostexami (th-x00 i d5000 nawet posiadałem) i jak dla mnie, od pierwszego spotkania, d7000 są z nich najlepsze, osobiście stawiam je nawet ponad th900 z kilku powodów (cena nie ma tu nic do rzeczy). Płacz @Spawnie, oj płacz.
    2 punkty
  22. Ok, zabawie sie w adwokata diabla. 0. Zacznijmy od oczywistego - ten ranking nie jest absolutny. Zaden ranking nie jest. Kommentarze sluza raczej uzasadnieniu co autor mial na mysli i oczywiscie, ze mozna sie z nimi nie zgodzic. Co wiecej, ten ranking wychodzi naprzeciw typowemu audiofilskiemy mysleniu "klasy dzwieku" ktora zazwyczaj jest kompletnie odseparowana od strojenia, ktore w tym rankingu jest brane pod uwage. Jesli chcemy, by ten ranking wygladal bardziej "tradycyjnie" wystarczy, ze posortujemy go wzgledem mozliwosci technicznych. Jesli ktos chce wytlumaczenie stojace za rangami niektorych sluchawek to prosze bardzo: 1. Zgrupowanie HD650 i HD600 - chciejcie lub nie, ale sa to sluchawki bardzo podobne w zalozeniach i egzekucji. Ot, jedne sa troszeczke cieplejsze, ale prawda jest taka, ze w rankingu znalazlyby sie w praktycznie tym samym miejscu z dopiskiem "ot, troszeczke inny smak tego drugiego". 2. HD800 i 800s sa zgrupowane z podobnych powodow (aczkolwiek tutaj sluchawki roznia sie duzo bardziej), ale rowniez z racji jego sposobu oceniania oplacalnosci - HD800 zdecydowanie dostaja 3 gwiazdki, powniewaz pokazaly, ze przetworniki dynamiczne moga smialo kon****ac z planarnymi i elektrostatycznymi z najwyzszej polki, a HD800s dostalyby co najwyzej jedna gwiazdke, poniewaz sa to przypudrowane 800-tki. Ogolnie rzecz biorac zgrupowanie obu sluchawek ma o tyle sens, ze pod wzgledem technicznym sa bardzo podobne, a jedynie HD800s zmieniaja ich strojenie na troche bardziej przystepne. ( W sumie smieszne, bo w obu przypadkach obie pary sluchawek sa bardzo czesto wymieniane jako cos bardzo podobnego i wrecz gdy mowa o jednej to nie ma szans, by ktos nie wspomnial o drugiej, ale nagle chcemy je prawie na sile odseparowac, gdzie ostatecznie jedyne o co chodzi, to pokazanie, ze sluchawki maja bardzo podobna charakterystyke i idyentyczna range na lisicie) 3. Wykorzystywanie iFi Micro BL jako jedynego sprzetu do testow - ok, nie jestem najwiekszym fanem tego "malenstwa", ale jednak wykorzystywanie tylko jednego zrodla ma duzo wiecej sensu, niz testowanie sluchawek z roznymi torami i pozniej proba porownywania ich. Twierdzenie, ze zamkniete ZMF wymagaja duzo mocy, bo maja wydajonsc 99dB/mW przy impedancji 300Ohmow nie powiem, rozsmieszylo mnie, bo jesli sie uprzemy, to wiekszosc telefonow jest w stanie napedzic takie sluchawki do sluchalnej glosnosci. A sam Micro BL zarowno mierzy sie, jak i brzmi relatywnie dobrze, a crin nie testowal na nim sluchawek ktore faktycznie wymagaja wzmacniacza glosnikowego (HE-6, Susvara, K1000), wiec nie jest to waskie gardlo. Pomijajac, ze Crin w ogole nie uzywa linkow do produktow na ktorych zarabia i wielokrotnie sie smial z tego o czym mowicie, to macie racje. Cytujac jego zart na tegoroczny prima aprilis: Bedac szczerym osobiscie zgadzam sie z ta lista, szczegolnie, ze tak jak mowilem bierze ona pod uwage nie tylko mozliwosci techniczne, ale rowniez tonalnosc sluchawek, ktora dla wielu jest duzo wazniejsza. Biorac pod uwage, ze jest to cos wiecej, niz zbior odczuc autora i widac, ze ktos tu postaral sie przynajmniej o jakakolwiek standaryzacje czuje, ze ta lista pomimo poczatkowych problemow ostatecznie bedzie duzo lepszym nastepca Hall Of Fame innerfidelity. I tak, zanim sie ktos zpaytagdybym mial wybrac jedyne sluchawki do konca zycia to wybralbym moje HD600 zamiast HD800s, Elearow, czy doslownie dowolnych audeze jakie slyszalem (czyli wszystkie LCD poza 1, GX i 4).
    2 punkty
  23. W końcu się doczekałem ich razem Genialnie!
    2 punkty
  24. Wjechał zawodnik klasy ciężkiej. DAC R2R NOS wg twórcy następca metrumowego Pavane/Adagio. Testy wieczorem. pisane przez Tapatalk mobilnie, przepraszam za literówki itp. Z i2s i MQA bez opóźnienia dla tych co muszą mieć MQA pisane przez Tapatalk mobilnie, przepraszam za literówki itp.
    2 punkty
  25. Jak w temacie. Jeśli "ktoś coś" to zapraszam na PW.
    1 punkt
  26. Właśnie skończyłem album. Ciekawy, uspokajający, eteryczny. Podobał mi się rozmach produkcji przy jednoczesnym zachowaniu intymności przekazu. Dużo emocji. Żałuje trochę że nie mogłem sobie przesłuchać tego czytając jednocześnie tekst. Może następnym razem:)
    1 punkt
  27. Może powinien zacząć? Zauważyłem że słuchawki z dużymi nausznicami grają inaczej gdy inaczej ułożę je na głowie. Że inaczej odbieram dźwięki gdy jestem wku***** (dużo bardziej niż bardzo wkurzony), wypity, zmęczony ale raczej w wszystkich słuchawkach które mam zmiany zachodzą podobnie.
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. To wersja z 3M z 12-cylindrowym silnikiem Allison. Co do uzbrojenia to nie mam pojęcia - ja tylko zdjęcia robię ☺
    1 punkt
  30. Ja od paru lat lubię muzykę filmową. Nie da się ukryć, że sprzęt często ma najlepsze pole do popisu właśnie na filmówce. Jeden z najmocniejszych fragmentów LOTR i zarazem jeden z moich ulubionych: A Zimmera też lubię. Tu trochę bardziej niepozorny, ale zajefajny numer.
    1 punkt
  31. Trzeba wrzucić do koszyka produkty, które maja być w zestawie, jeśli ma być to zestaw. W uwagach trzeba podać nick oraz hasło z promocji,. Obsługa przekaże dane do przelewu. Warunkiem skorzystania z promocji jest również dokonanie przelewu Tak, dla pierwszych 10 osób. Zostały już chyba tylko 4 wolne miejsca
    1 punkt
  32. Nowe planary https://www.andoveraudio.com/products/pm-50-planar-magnetic-headphones
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. 1 punkt
  35. Kolejny kabelek uniwersalny (bo do wielu słuchawek pasuje).
    1 punkt
  36. Nie ma Hawków, lista jest nieważna.
    1 punkt
  37. O, kolejna porcja kiepskich żartów LCD-X Neutralne? Doooobre Do tego podciąganie HD800 i HD800S pod jedną pozycję... I wisienka na torcie - HD600/650/660S pod jeden wpis... Pozdro dla łykających pelikanów.
    1 punkt
  38. Van den Hul M.C. Gold Hybrid - XLR
    1 punkt
  39. Piątek upłynał mi pod znakiem niezłej rozkminy, którą sam sobie zgotowałem, ale za to jest sie czym podzielić w klubie Hifimana. Temat nie jest nowy, ale pandemia i różne związane z nią ograniczenia zmusiła mnie do szukania problemów tam gdzie ich teoretycznie nie ma. Tak właśnie konczą żywot zastępy forumowych królików gdy wywołuje się wilka z lasu. Tym razem nieodpowiedzialnie postanowiłem przyjrzeć się jednym z moich ulubionych słuchawek, wieloletniemu królowi lokalnej dżungli, czyli Hek'om. Na ich temat krążą różne opinie, również w tym wątku. Ten kto słuchał miał okazje wyrobić sobie własną. Dla mnie są to jedne z najlepszych słuchawek jakie stworzono choć przyznaje, że nieidealne. Początki obcowania z nimi bywają trudne, Heki potrafią przytłoczyć człowieka swoim charakterem. Sam potrzebowałem około 3 miesięcy na sychronizację, zanim przestałem porównać je do innych słuchawek, a zacząłem inne słuchawki do nich, jak do swego rodzaju referencji. Przynajmniej w kilku aspektach. Dla wyjaśnienia najbardziej ujmuje mnie w nich detaliczność z jaką podają dźwięki składające się na muzykę. Można to robić jeszcze lepiej, co też czyni wiele elektrostatów, ale to troche inna forma, pomijająć już pozostałe wady tego typu słuchawek, które nigdy nie pozwoliły mi się z nimi jakoś specjalnie zaprzyjaźnić. Druga sprawa to unikalna, trójwymiarowa scena, która zaskakuje słuchacza nader często. Pierwsza i druga cecha najczęściej przytłacza ludzi mających pierwszy kontakt z tymi słuchawkami, bo zamiast pozwolić im na odprężający seans, zmuszach ich gałki oczne do bezwolnego skakania po oczodołach w różnych kierunkach, próbując nadążyć za dźwiękami nadchodzącymi zewsząd ;). Nie wchodzę tutaj w dyskusję czy zawsze ta scena jest naturalnie budowana i czy wszystkie instrumenty są zawsze tam gdzie być powinny, bo by to stwierdzić musiałbym znać rozmieszczenie poszczególnych źródeł podczas nagrania, ustawienie względem nich mikrofonów i jeszcze na dodatek inwencję twórczą realizatora. Zatem zostawmy temat, ja tą bogatą formę prezentacji Heków po prostu uwielbiam. Pomijając omówione sprawy, Heki mają dosyć spójną równowagę tonalną pomiedzy poszczególnymi pasmami co w słuchawkach grających tak szczegółowo nie tak często się zdaża. Mają tez swoje wady, które przez lata prowokowały mnie do dalszych poszukiwań. Zbyt wygładzoana średnica, sprawiała, że szukałem słuchawek dającyh więcej mięsa i takiego zwyczajnego brudu który, sprawia że każdy z wokali damskich ma swój zupełnie odrębny charakter. Z innych spraw Heki dostarczają dosyć poteżny dół, z porządnym zejściem, ale brak tam faktur, jakie możnaby znaleźć np w Empyreanach czy D8000. Nie ma też impactu w midbasie jakiego bym oczekiwał od słuchawek które mógłbym wykorzystywać do słuchania DnB czy innych agresywnych gatunków muzyki. Można go znaleźć za to bez problemu choćby w Fostexach TH900 czy Dharmach D1000 a nawet tanich Meze 99 Classic. Tutaj należałoby narysować grubą kreskę, która brzmi "Heki v1 i Heki v2". Nieco ponad rok temu pojawiły się jednak nowe Heki, wersja SE, z którą jednak było mi nie po drodze. Miałem zamiar się im przyjrzeć na AVS 2019, ale nie ogarnąłem z wystarczającym wyprzedzeniem, że przesuneli impreze o tydzeń i booknąłem loty na wakacje właśnie w tamtym terminie. Nie są to też słuchawki nazbyt popularne na forum, giełdach stąd się z nimi siłą rzeczy mijałem. Hifiman od momentu wprowadzenia SE zaoferował wymiane zarówno wersji v1 jak i v2 na SE za odpowienio 1500 i 1000 zielonych. Kuszące, ale taka kwota piechotą nie chodzi, zwłaszcza wydana w ciemno, bo jak porównać jedne do drugich? Tu niejako zataczam koło poprzez pandemie, która sprawiła, że siedząc w domu zacząłem szukać dziury w całym, spoglądać każdegmu królikowi głęboko w oczy i prowokując kolejne wydatki. Kolej przyszła na Heki... Ryzyko ryzykiem, ale większa skuteczność i możliwość łatwego napędziania, unifikacja kabli z Meze 99/Sony MDR Z1R, nowa gwarancja, sprawiły, że strach zajrzał królikowi w oczy Upgrade zakupiłem już 2 tygodnie temu, ale coś mi nie dawało spokoju i postanowiłem podjąć próbe ściągnięcia Heków SE do testów, zanim kurier odjedzie z moim v2. Była to trudna próba siły mojej woli, bo z jednej strony już zapłacone, a z drugiej nic się nie dzieje w tej sprawie. Dzięki naszemu ukochanemu Mp3 Store udało się ściągnąć SE i w piątek wpuściłem je do zagrody co by się zakumplowały z resztą gromady. Początkowo króliki się uśmiechały do siebie przyjaźnie, a mnie zeleżało głownie na testach Heków V2 do SE, bo szkoda czasu skoro po wymianie miałbym je na codzień. Przyznaje, że spodziewałem się oczywistego upgradu we wszystkich wymiarach, zgodnie z tym co mówia głownie zagraniczne recenzje i odczucia gostków mających obie te pary w testach u siebie. Sprawa wygląda jednak zgoła inaczej. Pewnym utrudnieniem są różne wtyki 2.5 mm w wersji V2 vs 3.5mm w SE. Eliminuje to możliwość wykorzystania tych samych kabli. Doszedłem zatem do wniosku, że jedyny test jaki ma sens to użycie kabli fabrycznych w obu przypadkach. W takiej konfiguracji SE zaznacza swoją przewagę w kilku względach. Pierwsza sprawa, są jeszcze bardziej detaliczne Dla mnie to woda na młyn, więc ucieszyłem się niezmiernie. Przyznaje, że liczyłem także na poprawki w aspektach, o których pisałem na początku i się nie zawiodłem. Średnica w wersji SE nabrała większego kolorytu i wypełnienia. Wokale mają więcej masy i niczego im już nie brakuje. Głosy operowe wciąż potrafią wyjść bardzo wysoko, tak, że aż ciarki przechodzą po plecach, ale bez straty jakiejkolwiek kontroli. Tam nigdy nie będzie charczenia czy wyjścia poza skalę. Kolejną poprawką jest bogatszy w faktury najniższy skraj pasma. Można odsnieść wrażenie, że na uszy napiera także większe ciśnienie akustyczne, przy zachowaniu tego samego poziomu głośności. Tutaj należałoby wspomnieć o kolejnej trudności w testach pomiędzy tymi modelami. Wyższa skuteczność w SE sprawia, że trzeba gałkę przekręcić w lewo gdy się do nich przesiadamy. Na szczęście Cayin HA-300 ma skokowy potencjometr i różnica w skoku jest spora. Wystarczyło zatem raz się pochylić nad tym tematem i potem regularnie skakać o stałą wartość przy zmianie słuchawek. Wracając do sedna sprawy i bolączek Heków v2, impact midbasu również został poprawiony, wydaje mi się, że także dzięki większej skuteczności. Dynamika uderzeń jest wyższa, są bardziej soczyste, dając większą frajdę, choć umówmy się do TH900 to jeszcze jest daleko. Niestety (a w tym przypadku na szczęście, o czym za chwile), w życiu audiofila nie jest lekko. Mógłbym na tym zakończyć wywód i zapewne by się tak stało, gdyby nie to, że sytuacja nie jest do końca różowa. Otóż to co rzuca się dosyć szybko w uszy to zmiana układu i wielkości sceny jaka nastąpiła w SE. Grają one o wiele bardziej bezpośrednio, dosadnie. Dzięli czemu liczba detali i ich podkreślenie jest większe. Żebyśmy mieli jasność, gdy pisze większe podkreślenie nie mam tu na myśli niuansów. Te detale mają po prostu wyraźnie większą bryłę, są lepiej zaznaczone, a przy tym te które wcześniej były niesłyszalne, nagle pojawiąją się jako nowe, artefakty których wcześniej nie dostrzegałem. Bardziej bezpośrednie granie wyniknęło z przybliżenia sceny. W V2 pomijająć trójwymiarowość, można jednak stwierdzić, że generalnie większość dzwięków dochodzi do nas z przodu, czyli siedzimy w fotelu przed źródłami. W SE ten dystans się zaciera i słuchawki zaczynają grać bliżej, niejako w głowie. Rozmiar samej sceny, pomijając głębokość zawęża się. Już nie jest tak szeroko jak w V2. To jednak wada, zwłaszcza jeśli ktoś zabiera Ci część tego co już miałeś i jeszcze karze za to zapłącić. Niezły klin w głowie, jak zawsze coś za coś. Wymieniać czy cancel upgradu? Na tych dywagacjach spędziłem kolejne 2 godziny próbując naprawić SE lampami i kablami, których troche jednak mam. Niestety nic nie pomagało, aż do momentu gdy looknąłem na Finale D8000 Pro które też goszczą u mnie przez chwilę. Nie wpadłem na to od razu, ale mają one zupełnie nowy kabel, za który producent życzy sobie kilka klocków. Ma on charakterystyczne wtyki z czymś na kształt krzyżyka do zakręcenia w gniazdach Finali. W zasadzie są to jednak zwykłe 3.5mm wtyki, takie jak we Hekach SE. W akcie desperacji zestawiłem je ze sobą. I tutaj w sumie mogłem swoje testy rozpocząć na nowo. To jest absolutna synergia. O ile moim zdaniem ten kabel niewiele pomaga D8000 Pro :P, o tyle Heki dostają kopa jak by wciągnęły dwie krechy mety. Po pierwsze wraca scena, w sumie do takiego poziomu jak w V2. Po drugie, jest więcej róznego planktonu, detali. Jeszcze bogatsze faktury w dolnym paśmie, że aż zacząłem porównywać z Empyreanami. Tutaj nie jestem jeszcze przekonany co do zwycięstwa, ale o wiele bardziej otwarta góra w Hekach przeciąga line na ich strone. V2 w tym momencie poległy w sumie na wszystkich frontach, choć nie ma możliwości sprawdzić co by im dał kabel od Finali. Gościnne Finale D8000 Pro graja przy Hekach SE jak by miały kawałek koca położonego od wyższej średnicy w górę, choć trzeba im oddać, że bronią się nieźle w pozostałych obszarach mając inna prezentacje i grając na większym planie. Szybkie testy z resztą gromady wypadły delikatnie mówiąc korzystnie dla SE, choć L5000 jeszcze nie pojedynkowałem, czekając na odpowiednie dla nich lampy. Heki SE z kablem od Final grają potężnym, naturalnym, dźwiękiem od którego ciężko jest się oderwać. Nie ma tutaj sztucznego efekciarstwa, choć ilość informacji dźwiękowej jeszcze bardziej przytłacza niż w wersji V2. Szybka przesiadka na inne słuchawki jest delikatnie mówiąc trudna i wymaga odczekania przynajmniej te kilka minut by ochłonąć i podejść do dalszych testów z dystansem. Oczywiście pewnie też nie do końca potrafię zachować dystans do swoich jeszcze świeżych wrażeń, ale dzisiaj katuje tą konfiguracje drugi dzień z rzędu i nic sie nie zmieniło. Na pewno nie jest to jednak koniec porównań choć co trzeba powiedzieć jasno, w króliczej zagrodzie doszło do gwałtownej eskalacji niechędzi, a wreszcie przemocy. Coś jak wtedy gdy na mocno zakrapianym weselu, po północy, jeden z gości pana młodego obrazi przy wszystkich jego świeżo upieczoną żonę...
    1 punkt
  40. Audeze Isine 20 Cipher BT
    1 punkt
  41. Złoty potencjometr i porty odpustowe... hmm, rzecz gustu, ale skoro w oczy kolą drobne akcenty to co powiesz na temat reszty flagowców, których nie wymieniłeś?
    1 punkt
  42. To ja wyciągam z piwnicy staroć "okrutną" w postaci "Children of Sanchez" z 1978r. Film sam w sobie to jest "taki se" (łagodne określenie). Natomiast soundtrack polecam. Mognione, jeśli dobrze pamiętam, nagrał dwadzieścia kilka godzin muzyki, a potem starannie wybierał kawałki do filmu. Kompozytor gra na skrzydłówce ( to nie jest trąbka😉). Linkuję 15-minutową uwerturę ponieważ to główny motyw muzyczny, który potem przewija się przez cały album. Pierwsze 3,5 minuty (przydługawego) wstępu - jeśli ktoś nie lubi - trzeba przeczekać, bo "dziać" zaczyna się później.Wg. mnie płyta dobrze nadaje się do testowania i poznawania możliwości sprzętu. Tak, wiem, że Magnione zarzuca się, że po tej płycie nie robił nic tylko odcinał od niej kupony, ale płyta chyba na tym nie traci.
    1 punkt
  43. Nowa Fiona zbiera dyszki na lewo i prawo, moim skromnym zdaniem nie bez powodu. Kompozycje, operowanie głosem i przeplatanie rożnych linii wokalnych, do tego wiolonczele i ogólna moc. Jestem pod wrażeniem, tym bardziej że fanem byłem umiarkowanym
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności