Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.11.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze nie bardzo wiadomo czy będzie tanio, ale poprzednia generacja kosztowała 25$. Ładne, nie?
    6 punktów
  2. za oknem zimno i mokro, do pracy ciemno, z pracy ciemno; cos na jesienne wieczory
    5 punktów
  3. W sumie to jeszcze się nie chwaliłem - a sobie fajne Ultrasone kupiłem (PRO900i). Miałem kiedyś otwarte 2900 PRO i miały coś w sobie, bardzo przyjemnie się ich słuchało. Te nie są gorsze.
    4 punkty
  4. Tak sądziłem że ten wątek to będzie raczej monolog ale co tam, niech bedzie że pisze bloga Troche sie już ze słuchawkami obyłem i chyba dobrałem w końcu tipsy więc mogę powiedzieć coś o wygodzie. Wygodne są a biorąc pod uwagę ich ogromniastość to są zaskakująco wygodne ale no nie ma szans i audeo w temacie wygody nie przebiją Nie da się uciec od faktu że szczelnie zapychamy ucho więc kontakt z małżowiną nie jest wyłącznie przez mięciutkiego tipsa ale również i same obudowy. Po paru godzinach czułem lekki dyskomfort w uchu ale wystarczyła krótka przerwa i znowu można słuchać. Satynowe obudowy są genialne. Przyjemnie w dotyku oraz nie są śliskie przez co stosunkowo łatwo się je wyciąga z ucha. Moźe moje wypowiedzi na temat dźwięku nie są jakieś hurra optymistyczne jak @Soundman1200 ale ten dźwięk naprawdę robi mega wrażenie im dłużej z nimi obcuje. Największa zaleta to brak wad Wiecie pewnie jak to jest słuchając różnych słuichawek że jak jeden element jest super to drugi kuleje no to tutaj wszystko jest top. Rozdzielczość, tembr i wysokie tony jak w etymoticach albo nawet lepiej, scena duża jak w audeo, głębia jak w westonach 4, bas jak w najlepszych dynamikach a kontrolowany jak w armaturach. Po prosty jest komplet, nie znalazłem jeszcze słabych stron. Imponujące.
    4 punkty
  5. Niedługo będę brał dla siebie kilka gratów z thomanna. Bez sensu płacić 20 euro za wysyłkę więc jest szansa dołączyć się do mojego zamówienia Do progu darmowej wysyłki brakuje mi jakieś 60 EUR więc powinny wystarczyć jedna dwie osoby. Wysyłka w Polsce wg. cennika wybranego przewoźnika lub można się umówić na odbiór we Wrocławiu. Jeżeli chodzi o termin to myślałem o końcu przyszłego tygodnia jednak jeszcze może się to zmienić.
    2 punkty
  6. Do sprzdania mam wzmacniacz DIY Ha2012 czasem też znany jako HA2013. Jest to konstrukcja DIY dla której pierwowzorem był wzmacniacz Audiotechnika HA-5000 Było o trej kosntrukcji głośno swojego czasu, na innym forum. Można sobie wygooglać. Dużo dobrego o nim napisano i tak też jest w rzeczywistości. Jest to pierwsza wersja, czyli totalnie wierna kopia, później zaczęli kombinować jak konie pod górę i zepsuli jej pierwotny charater. Egzemplarz z ogłoszenia to w 100% Ha2012, zanim zaczeli w niej grzebać pomysłowe Dobromiry Wzmacniacza jest całkowicie sprawny, podłączyć i używać. Sprzedaję to co na zdjęciach. Uzywałem bez górnej pokrywy z racji na relatywnie wysoką temperaturę roboczą wzmacniacza, która jest ustawiona na 57 stopni, tak samo jak w oryginalne zresztą, relatywnie blisko klasy A pracuje. Jak znajdę pokrywę, to dorzucę, ale póki co zakładamy że nie ma. Za wzmacniacz chciałbym kwotę niższą niż same części w nim użyte, a komponenty są zacne, tak samo jak w oryginale, nic na skróty. Dokładnie tak jak był zaplanowany HA2012 i jest na pierwotnym zestawie części. Cena to 390zł, 300zł. Odbiór osobisty Kraków, kurier +15zł. Te szarości na elementach, to kurz, proszę go zignorować. Ot kurzy się jak sprzęt leży nie używany. Jak będę sprzęt wysyłał, to go odkurzę
    2 punkty
  7. Bo bez dobrej gumki ani rusz
    2 punkty
  8. Przysyła słuchawki i każde słuchać... Muszę teraz zmienić adres Oby więcej takich ludzi.
    2 punkty
  9. No nie wiem czy ja go nie wezmę ...
    2 punkty
  10. LZ A5 is coming soon.Specs:4 BA + 1 DDMMCX
    2 punkty
  11. Pożyczę Staxy, wszystko jedno jaki model, w zamian HD800s lub Amirony
    2 punkty
  12. Bryston BHA-1, KT 4999 zł http://allegro.pl/wzmacniacz-sluchawkowy-bryston-bha1-bha-1-gwarncja-i7027531664.html I taki unikat na polskim rynku, MHDT Pagoda Balanced (2xPCM1704), KT 5499 zł http://allegro.pl/dac-usb-r2r-async-mhdt-pagoda-balanced-gwarancja-i7027523069.html
    2 punkty
  13. Czesc Kupie Philips Fidelio X2 w stanie conajmniej bardzo dobrym - najlepiej po cenie jaka była w promocji na Amazonie wezme pod uwagę także inne malo wymagające słuchawki (takie co zagrają z telefonu i pada PS4) propozycje na priv
    1 punkt
  14. Denon D7200 vs Oppo PM-3 vs Focal Listen vs B&O H6 2 gen. Informacyjnie: Testowane głównie na Mojo, uchem rzucone na Pionku i iFi iDSD LE. Wszystkie słuchawki najlepszą synergię mają z Mojo, poza Oppo, które wolę z Pionka lub iFi. W zależności od źródła czy materiału różnice między ilośćią basu, średnicą, ilością góry etc. potrafią być większe lub mniejsze, a nawet się zacierać więc na poniższe opisy należy brać poprawkę. Słuchane raczej na spokojnych klimatach, akustyce, jazzie, wokalizie. Będzie jak zawsze szybko i konkretnie ale też chaotycznie, bo dopisywane na bieżąco podczas żonglowania słuchawkami na łbie. Uwaga! Wrażenia w 100% subiektywne, oceny liczbowe umowne, znaki >< jeszcze bardziej. Focal Listen (F) - bardzo czytelne, na Pionku najjaśniejsze z całej stawki, na Mojo nie mam pewności czy B nie są jaśniejsze i lżejsze, w każdym razie F nigdy nie są na górze ostre czy sybilizujące, góra chyba najlepszej jakości, łatwo wszystkie cykajki wyłapać, zwarty bas, dobry subbas, bliska bezpośrednia średnica z masą szczegółów. Przekaz bliski i bezpośredni, chociaż w tle też dzieje się sporo. Przekaz F jest intymny, ale nie skondensowany i ściśnięty jak w większości słuchawek zamkniętych - w tym względzie dosyć podobne do O, choć nie są tak nasycone i zdecydowanie nie tak barwne. Bas również dużo lżejszy, czasem mógłby być mocniejszy, choć subbas jest w porządku. Świetna synergia z Mojo i tylko lub aż dobrze z Pionka, lubią dobre realizacje, wtedy pokazują swoją techniczną doskonałość, która nie pozbawiona jest przyjemności odsłuchu. 7/10 za górę, szczegółowość i jakość średnicy, przejrzystość, naturalny, monitorowy dźwięk bez ostrości i sybilantów (co nie jest łatwe). B&O H6 2 gen. (B) - neutralno-jasne słuchawki z bardzo fajnym basem, lekko podkreślonym, z dobrym punchem, ale bas ten nigdy nie wchodzi na średnicę i nie przysłania innych pasm, wszystkie są równie czytelne, choć średnica w F jest bardziej namacalna i szczegółowa, bo jest bliżej. Średnica w B dosłownie krok wstecz, ale nie jest wycofana, ciut lżejsza i minimalnie nosowa po przejściu z innych słuchawek. Taka średnica powoduje, że dźwięk zyskuje powietrza, jest lekko zdystansowany, poszczególne jego elementy są dobrze odseparowane, scena wychodzi trochę poza głowę - tutaj plus - w tym względzie lepsze niż F i O, słabsze od D. Góra nie jest tak naturalna jak w D, nie tak szczegółowa jak w F. Po prostu jest OK. Bardziej rozrywkowe i skoczne niż F, zdecydowanie lżejsze niż O i trochę bardziej niż D. Znowu świetna synergia z Mojo, zyskują na muzykalności, z Pionka jest dobrze, zyskują jeszcze więcej powietrza, z iFi mi się nie podobają, grają za jasno, za lekko, za szkieletowo. Bardzo dobre do muzyki rozrywkowej, elektroniki, choć generalnie są dosyć uniwersalne. 7/10 za fajny bas bez mulenia, dobre napowietrzenie, czytelność pasm i przyjemność z odsłuchów. Po prostu dobre słuchawki portable (i całkiem wygodne!). Denon D7200 (D) - dla mnie najlepsze SQ z całej czwórki - dobrze zbalansowany, duży i żywy dźwięk, od razu słychać większe muszle - jest przestrzeń, oddech (zwłaszcza po O) gra to szeroko, pojawiają się plany. Bas potrafi przywalić kiedy trzeba lub potrafi siedzieć cicho (ciężko określić jego ilość przez to, bo się zmienia), ma świetną fakturę, wielkość, której nie mają inne słuchawki, bębny brzmią jak trzeba. Mówiąć krótko - jest moc. Średnica dosyć blisko z dobrą barwą, angażująca, świetny damski wokal. Góry w sam raz, dosyć detaliczna, uważałbym na połączenie z jasnymi sprzętami lub takimi podbijającymi wyższą średnicę bo może być za "żywo". Poza tym czuć klasę i spokój w dźwięku, dźwięk nie jest wymuszony, wyżyłowany, płynie, ma świetną dynamikę - od cichych fragmentów do mocnych uderzeń. Sprzęt bez zauważalnych słabszych punktów jak w pozostałych słuchawkach, gdzie pewne cechy są osiągane kosztem innych. Najbardziej uniwersalne, zagrają dobrze i akustykę z wokalem i elektronikę czy pop. Najlepsza synergia z Mojo, chociaż grają fajnie i z Pionka i nawet z jaśniejszego iFi (choć jest już na granicy, zwłaszcza w górnej średnicy). 9/10 za dynamikę, scenę, uderzenie basu, połączenie muzykalności z dobrymi technikaliami. Świetne jako całość. Oppo PM-3 (O) - zupełnie inne od pozostałych, zdecydowanie nastawione na czarowanie barwą, bardziej pogrubiony dźwięk, świetna średnica, zwłaszcza niski zakres (męski wokal), trochę dopalona, bas zwarty i konturowy, lekko podbity, bez mulenia, choć jest lekko rozmyty, schodzi niżej niż w B czy F. Góra lekko przygaszona, przyjemna, przydymiona powiedziałbym - ale jak na lekką ciemność dosyć szczegółowa (klimaty AQNH) - specjalnych braków nie stwierdzono, choć trzeba się bardziej wsłuchać. Przekaz przez to intymny, dociążony, granie bliskie i kameralne, scena mała na szerokość, budowana głównie w głąb. Nie tak żwawe jak reszta, dynamika średnia, czasem mogą zadziałać usypiająco, najbardziej relaksujące z całej stawki. Fajnie dociążają utwory nagrane słabo, za jasno lub za lekko. Lubią trochę więcej prądu, można je głośno kręcić, trzeba ostrożnie dobierać źródło, bardziej niż z Mojo wolę je z Pionka lub z iFi - trochę się rozjaśniają i dostają życia, no i bas jest bardziej skupiony. Dla fanów Nighthawków, ale bez tak grubaśnego basu, z mniejszą sceną i pogłosowością. 7+/10 za świetną, czarującą średnicę, muzykalność, naturalny, realistyczny dźwięk i dobry bas. Dobry wybór na długie odsłuchy, mają w sobie to coś - lubię takie charakterne słuchawki. ---- TLDR: w pigułce: Od jasnych do ciemnych: F > B <> D > O (tu może być różnie, zależy z czego słuchamy, B z D ciężko stwierdzić, B więcej góry, D więcej wyższej średnicy, balansują) Jakość góry, rozdzielczość, detal: F > D > O = B (F nie mają konkurencji, chociaż reszta trzyma poziom, O trochę za ciemne ale naturalne) Ilość basu O > B => D > F (czasem D potrafią walnąć bardziej niż B i O więc mam problem z ich ulokowaniem, F trochę za mało) Jakość basu, faktury D = O > B = F (w F brakuje masy, O mógłby być bardziej skonturowany ale jest dobry, B zaskakująco dobry jakościowo, D najbardziej czytelny, największy slam) Bliskość średnicy, rozdzielczość O > D = F > B (O i F najbliższa średnica, D po środku, B krok wstecz ale bardzo czytelna) Muzykalność, barwa, czarowanie O > D > F = B (O to czar, F to prawda, B to prawda + rozrywka, D prawda + czar + rozrywka) Scena, powietrze D > B > F > O (D bez konkurencji, B zaskakująco spora jak na tak małe muszle, F w porządku jak na zamknięte, O można przemilczeć, choć dzięki temu grają tak jak grają zapewne) Łatwość napędzenia F > D > B > O (F zagrają z ziemniaka, D prawie też, O lubią prąd, B też trzeba mocniej odkręcić) Komfort, ergonomia D = O = B > F (wszędzie wchodzą całe uszy choć w Fi B na styk, F i D mają czułe punkty w środkowej części pałąka ale w F bardziej uciążliwe, B lekkie i przyjemne, O dają uczucie otulenia padami) Tłumienie F > O > D = B (B zadziwiająco słabo jak na ich docelowe zastosowanie choć dźwięk nie wycieka, D to w zasadzie półotwarte, O i F dają radę) Wykonanie, jakość materiałów D = O = B > F (F ze swoimi plastikami odbiegają od reszty) Update: Denon vs Fostex Dodaję porównanie Denon D7200 vs Fostex TH-610 (żeby nie zaginęło). Porównanie zostało przeprowadzone kilka miesięcy później, gdy nie miałem już Focali i B&O. Rzucam się na pożarcie. Słuchawki męczę od 4 dni na stockowych kablach z Questyle CMA600i oraz Mojo w przerwach walcząc z przeziębieniem i zatykającym się okazjonalnie uchem.Zanim jednak przejdę do dźwięku, trochę o ergonomii i wykonaniu. Konstrukcje są niemalże identyczne, wizualnie obie są świetne, wydaje mi się, że Denony są trochę lepiej wykonane i mają większą dbałość o szczegóły (np. nie ma widocznych śrub mocujących widełki do muszli, napis Denon na muszli jest wytłoczony, Fostexy mają napis z kalki, pałąk jest lepiej wypełniony w 7200, ma ciekawe przeszycia i lepsze materiały.). Fostexy za to wygrywają lepszą ergonomią, pałąk lepiej rozkłada masę słuchawek mimo mniejszego wypełnienia więc nie ma mowy o ciśnięciu w czubek głowy (w Denonach na pół roku użytkowania odczułem 3 razy). Poza tym Fostexy mają trochę bardziej wypukłe muszle, co pewnie ma wpływ na dźwięk, a zwłaszcza jeden, opisany na końcu jego aspekt. Jeśli ktoś myśli, że da się łatwo odpowiedzieć na pytanie, które lepsze - to niestety muszę go zawieść. Nie da się na nie odpowiedzieć, przynajmniej ja się próbuję dowiedzieć od kilku dni i nic. Obie pary to połączenie fajnej muzykalności bez gubienia detali i uczucia klaustrofobii. Angażują w muzykę i dają przyjemność z odsłuchu. Jak to często bywa, w obu konstrukcjach występują słabsze i mocniejsze strony, kwestia tego co dla kogo jest istotne (lub nie), a więc klasyczna trójca ma zastosowanie i tutaj tj. 1/ preferencja, 2/ synergia ze sprzętem 3/ odsłuchiwany materiał. To powiedziawszy ja ustawiam Denony i Fostexy na równym, wysokim poziomie, co tym samym, przy ich różnicy cenowej czyni Fostexy bardziej opłacalną opcją. Ale czy na pewno? Zacznę od basu, bo tutaj różnice są stosunkowo małe. Objętościowo zbliżony, bardzo dobrze wypełniony, żywy, mięsisty, nie nazwałbym ich mocno basowymi słuchawkami, daleko tutaj do Nighthawków, choć podstawa basowa jest solidna i raczej nie powinno jej komukolwiek brakować. Denony minimalnie bardziej akcentują niższe rejestry, bas jest bardziej mruczący, Fostexy znowu mają trochę więcej midbasu, który jest troszkę twardszy ale różnice są tutaj naprawdę minimalne i trzeba się wsłuchiwać. Różny akcent na basie sprawia, że w zależności od utworu - raz bardziej basowe wydają się Fostexy, innym razem Denony. I tak na zmianę. W obu przypadkach bas nie wlewa się na średnicę, nie ciągnie się i nie dudni, ma dobrze zaznaczoną fakturę. Podoba mi się jednakowo w obu przypadkach.W średnicy zaczynają się rysować wyraźniejsze różnice. Denony podkreślają wyższe pasma, okolice 4-5 kHz, a więc dają częściej poczucie bliższego i silniejszego wokalu damskiego. Średnica w nich jest minimalnie przybliżona, żywa, dobrze nasycona i muzykalna, ma świetną barwę. Ktoś określił ją jako złocistą i w sumie mi pasuje takie określenie, a skoro złocista w Denonach to o Fostexowej napisałbym - srebrzysta. Ta w Fostexach jest równiejsza, nadal pełna ale przy tym trochę bardziej syntetyczna, nie tak naturalna ale co ciekawe również potrafi być całkiem blisko (dosłownie pół kroku za tą z 7200, minimalna różnica). Unpluged Claptona bardziej mi się podoba na Denonach, gitary wychodzą do przodu, wokal ma siłę, wibrację i barwę. W Fostexach wokal jest blisko ale jak dla mnie nie oddaje już tak dobrze barwy. Przełom średnicy i góry jest już na granicy sybilizacji (dla mnie to nadal nie sybilizacja, chyba, że ktoś jest na to bardzo uczulony - po prostu słychać tendencję w tym kierunku a nie samą sybilizację). Generalnie w Denonach średnica podoba mi się bardziej i uważam, że to ich mocna strona.Góra w obu słuchawkach jest dobra, ale nie jakoś specjalnie wybitna. Nie ma tej płynności z Nighthawków ani rozdzielczości Staxów, potrafi być lekko kanciasta i toporna ale generalnie jest dobrze.W Denonach kontynuuje barwę średnicy, jest detaliczna ale detale te nie są rzucane w twarz, w Fostexach jest trochę inna. Góra w nich względem tej Denonowej jest lekko podbita (co minimalnie podkreśla wyżej wymienioną toporność). Może się to podobać, lub nie, bo jeśli utwór jest nagrany jasno to miałem mieszane uczucia - nie ma mowy o relaksie, aplikowane są detale w ilości mocno angażującej, niektórzy to lubią i tego szukają, mi już przeszło. Uważałbym na połączenia - Denony nie za bardzo lubią się z jasnymi, krzykliwymi źródłami, Fostexy nie polubią się jeszcze bardziej. Pytanie, czy z czasem taka góra w Fostexach nie zrobi się irytująca? Ja wolę jednak tę lekko przygaszoną z Denonów, jest w sam raz. Trzeba również pamiętać, że mamy różną tolerancję na górki w paśmie i jestem w stanie sobie wyobrazić, że dla niektórych od podbicia w Fostexowej górze bardziej irytujące będzie podbicie wysokiej średnicy w Denonach. Jak żyć?OK, ilość góry jestem jeszcze w stanie zaakceptować, mam sporą tolerancję, no chyba, że mam zły dzień, ale jedna rzecz mi się nie podoba w tej górze made in Fostex. Otóż, istnieją kawałki, w których potrafi ona przysłonić śednicę, najczęściej wokal lub gitara potrafią schować się za talerzami gdy nie zawsze bym tego chciał (wspomniany wyżej Clapton - zamiast mieć struny obok uszu jak w Denonach to Fostexy dla odmiany tłuką Cię po głowie talerzami). Przez taką prezentację góry w skrajnych przypadkach Fostexy zaczynają grać bardzo delikatną V, choć jak wyżej zaznaczyłem - średnica nadal jest blisko, taki ich paradoks. A skoro jest blisko to czy to nadal V? Nie wiem. Myślę, że podkreślenie wyższego pasma to celowy zabieg tak aby dać poczucie bardzo wysokiej detaliczności i rozciągnąć scenę i jak napiszę dalej - to działa i faktycznie robi to przy pierwszym kontakcie spore wrażenie. Różnica po przejściu z Denonów jest wyraźna, bo te momentalnie wydają się ciemniejsze i nie tak selektywne choć nie chcę też żeby to brzmiało, że Fostexy są za jasne i analityczne, bo do Teslowej góry to jeszcze jednak trochę brakuje. Istotna kwestia jest taka, że mają one też dobrze wypełniony bas, który to rekompensuje przez co słuchawki nie grają szkieletowo i chudo. Podkreślenie górnego pasma w 610 ma też oczywiśćie wpływ na scenę - tutaj odnajduję największe różnice dzielące te słuchawki. Fostexy zdecydowanie zostawiają Denony w tyle jeśli chodzi o poczucie przestrzeni, powietrze między instrumentami i selektywność, co wiąże się także z lekko odczuwalną pogłosowością. Wszystko jest w tym dźwięku 610-tek bardzo czytelne, wyraźne i to jest ich przewaga nad 7200. Scena jest szersza, choć moim zdaniem za bardzo postawiono na efekt stereofoniczny - mamy wyraźnie zaznaczone kanały lewy i prawy, w środku dzieje się trochę mniej. Denony dla mnie generują scenę dobrą jak na słuchawki zamknięte jednak grają bliżej, nie tak ekspanyswnie i szeroko, choć wydaje mi się, że lepiej rysują plany w głąb - instrumenty nie są tak odseparowane od siebie jak w Fostexach, są bardziej zbite ze sobą - lub jak powiedziałby ktoś inny - scena jest lepiej nimi wypełniona, nie ma "pustych" przestrzeni, bo i miejsca do zapełnienia jest mniej - w sumie logiczne. Przyznam się, że podoba mi się scena 610-tek, które grają prawie jak otwarte słuchawki (a nawet szerzej niż niektóre otwarte konstrukcje) i w elektronice, muzyce filmowej robi to wrażenie większe niż w Denonach. Te drugie z kolei lepiej wypadają dla mnie w wokalizie, akustyce, jazzie i małych składach, gdzie dla mnie od samej przestrzeni ważniejsze są: klimat, barwa i nasycenie a tutaj Denony są o cal lepsze. Nie ma jednak co ukrywać - w tym aspekcie Fostexy mają zdecydowaną przewagę i chciałbym przenieść tę ich cechę do Denonów.Polecam posłuchać obu par i wybierać pod siebie i sprzęt towarzyszący, obie stawiam zdecydowanie wyżej od Oppo PM-3 (które mam jeszcze pod ręką) pod względem ogólnego SQ - czuć wyraźny przeskok w scenie, dynamice, skali dźwięku. Obstawiam, że przy szybkim porównaniu, to 610 zrobią większe wrażenie niż 7200, sam tak miałem przez pierwsze parę godzin, później jednak sytuacja się nieco komplikuje, bo wychodzi, że Fostexy mają trochę mniej dźwięczną średnicę i lekko podkreśloną górę. Na pewno wybór nie będzie łatwy. Jak sobie przeczytałem kilka razy ten tekst, to wychodzi mi, że bardzo skupiłem się na słabych stronach a w gruncie rzeczy uważam obie pary za świetne słuchawki, ale trochę inne w przekazie.TLDR: Wspólne cechy - świetny, wypełniony bas, połączenie muzykalności z detalemTH610 - lepsza przestrzeń, selektywność i czytelność dźwięku, więcej powietrza, lekko podkreślona góraD7200 - barwniejsza i bliższa średnica, ciut więcej muzykalności, złocista barwa, lekko podkreślona wyższa średnica
    1 punkt
  15. Jak jeszcze raz będę chciał sprzedać Meiera Classic, to weźcie mi w******lcie.
    1 punkt
  16. Powinien się automatycznie odpalić w aplikacji, czy to na smartfonie, czy an PC.
    1 punkt
  17. Jest opcja udostępniania playlisty. Aplikacja generuje link, który możesz przesłać np. mailem, albo na FB.
    1 punkt
  18. A jak mówię, że Ultrasone Tribute 7 są najlepszymi dynamikami dostępnymi teraz w sprzedaży (nie licząc isków xD) to jest "cooo? Ultrasone?", "hehe a znasz jakiś inny dowcip?", "Chyba od tych he400s ogłuchłeś hehe". Ultrasonemasterrace.
    1 punkt
  19. 1 punkt
  20. Bez owijania w bawelne - bierzcie od ciężko chorego na głowę człowieka 1) B&O H6 2gen, rozpakowane dziś rano i słuchane kilka godzin, gwara 2 lata bez kilku dni w Amejzonie, dołączam dowód zakupu. 2) Shanling M1 czerwony wraz z etui skorzanym, pełny komplet, gwarancja 1 rok w Chinach (import własny), 100% sprawny
    1 punkt
  21. Nigdy nie ma tak dobrze żeby nie mogło być inaczej
    1 punkt
  22. Jak hd800s Mnie pociesza fakt, że nie taka przepaść do etów i że dla mnie mogą być bardzo niewygodne - przez to i CIEMy sprzedałem - nienawidzę jak mi coś do małżowiny przylega - wolę już etymoticowy gwałt na uszach Więc jest szansa że nie kupię doków w tak szalonej cenie. Jak hd800s Mnie pociesza fakt, że nie taka przepaść do etów i że dla mnie mogą być bardzo niewygodne - przez to i CIEMy sprzedałem - nienawidzę jak mi coś do małżowiny przylega - wolę już etymoticowy gwałt na uszach Więc jest szansa że nie kupię doków w tak szalonej cenie.
    1 punkt
  23. Odsprzedałem Meiera. Świetnie nam się handluje, więc pewnie to nie ostatni raz. Polecam jak najbardziej interesy z Januszem.
    1 punkt
  24. Ano nie jest bardzo rozdzielczy, ale jest jako tako, X-Sabre w połączeniu z U12 nie słyszałem, tylko oddzielnie. A IC możesz zmienić wiele rzeczy.
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. Basu powiedziałbym jest odpowiednio i jest obecny w całym paśmie łącznie z subbasem (osobiście wolałbym może nawet minimalnie mniej) ale ma naprawde dużego kopa, wibracje, faktury, nie jest jednostajny, super dociąża Kompletnie nie słychać że to jest bas z armatury, osobiście bardziej przypomina mi bardzo wysokiej klasy bas z dynamików. W lżejszej muzyce nie wyskakuje jak filip z konopii, jedynie dociąża, wypełnia i mruczy ale jak odpalimy prodigy, pendulum czy noisia to normalnie jakby ktoś subwoofer dołożył. Jest autentyczne i prostackie yebnięcie. Można słuchać delikatnej wokalizy i pianinka z przyjemnością żeby za chwile walnąć wiertareczką z dubstepu i nie trzeba się posiłkować equalizerem i podbijać basu +10db (ewentualnie +18db @bakus1233 ) Prawdopodobnie przez dobre zejście i wypełnienie słuchawki mają znacznie lepszą izolacje niż się spodziewałem. Przez zastosowanie takiej ilości i do tego różnych przetworników zaskakujące jest oddanie barw różnych instrumentów. Mam tutaj na myśli że na scenie jednocześnie mogą być delikatne skrzypce i nagły atak bębnów czy trąb jest z jednej strony doskonale czytelny a jednocześnie nie zakłóca delikatności. Ma się wrażenie że to są kompletnie różne instrumenty grające naprzeciw siebie tyle że jednocześnie. Jedno nie narzuca maniery drugiemu. Mega doznanie. Słyszałem już multi armatury ale do tej pory zawsze coś się tam rozjeżdżało albo była utrata rozdzielczości i bezpośredniości pewnie przez albo źle dobrane przetworniki albo zwrotnica mieszała, tego nie wiem bo nie znam się aż tak na technikaliach sprzętowych. W prophile8 no po prostu to wszystko ze sobą jakoś bangla jak prawdziwe instrumenty na scenie. Każdy osobno a jednak w doskonałej harmonii. Generalnie powiedziałbym że całość jest doskonale wyważona. Owszem może i ciężkie rytmy brzmiały by jeszcze lepiej z jeszcze większą ilością basu, a lżejsze wolały by mniej i oraz większą jasność ale PP8 są cholernie uniwersalne. Niczym nie mogę ich zagiąć, zestrojone idealnie, nie przegięte w żadną stronę. Ok otwarte nauszne mają wiekszą przestrzeń, elektrostaty są bardziej przejrzyste i mają lepsze wysokie tony ale kurka flaczek to są iemy grające z dapa a nie 10 kilogramowa stacjonarka drąca ryja na pół mieszkania. Dodatkowy plus że mają rozsądne 34 ohmy więc nie szumią, nie wyciagają śmieci z pracy elektroniki jak 16 czy 8 ohmowe słuchawki a jednocześnie są łatwe do napędzenia. Na wm1a nawet do połowy skali głośności nie dojeżdżam na normal gain.
    1 punkt
  27. W biurze zakładasz gąbkę na głowę i jeszcze dwie godziny wysiedzisz
    1 punkt
  28. Kopułki ukradli w linii produkcyjnej Magaosi
    1 punkt
  29. Hej. Ostatnio tak sobie polatałem po sieci i widzę wysyp różności od xDuoo u bigmarasa. Zastanawiam się czy ktoś poza Vaietem macał te sprzęty. Zastanawia mnie zwłaszcza ten dwulampowiec grający po balansie. Nie jest jakoś mega mocny, ale do tych 300Ohm nie powinien słabować. Na recenzjach praktycznie brak tych wynalazków, ale jeśli stosunek cena/jakość mają jak xDuoo X3, to byłoby wielką stratą ich nie opisać. Ktoś coś?
    1 punkt
  30. Zależy czego oczekujesz od DAC'a i co chcesz dodać/odjać w sygnaturze brzmienia toru. X-Sabre da Ci plastyczność na średnicy, to robi dobrze 507, ale nie słyszałem ich z T1, więć nie wiem czy T1 już sama im tu dobrze nie robi. DAC-80 lekkie nasycenie wszystkiego, trochę równo, ale nudno, SQ słabsze od Matrixa i Chorda. Hugo daruj sobie, lepszy będzie 2qute z Tomankiem, wyjdzie taniej, dwa dostaniesz bardziej równiejszy sprzęt, ale nadal będzie dobrze nasycony i plastyczny, z lepszym SQ i separacją, większa scena z lepszą holografią. Chyba że myślałeś o Hugo 2 to wtedy jego, ale cena tutaj już będzie znacznie więcej.
    1 punkt
  31. @ZenekHajzer tu https://www.winyl.net/search.php?search_id=newposts
    1 punkt
  32. Albo kupić takiego Walnuta V2, który właściwie jest CMoyem i wydać 150 złotych, a nie 700.
    1 punkt
  33. W takim zestawie, z "kupnych" to Audio-GD 1.32 nieźle się spisuje z SR-507. Ma właściwą kombinację cech brzmieniowych. Generalnie musisz szukać czegoś z ekstremalnie czystą, ale nie nachalną, górą. Czyli Sabre ale w rozsądnej aplikacji, takiej nie na skróty. 507ki czegoś takiego dokładnie potrzebują. Co masz na myśli pisząc "USB-OTG" w DACu, tego nie do końca rozumiem, bo to właściwość źródła sygnału, a nie DACa. Żaden "czysty" DAC, , nie obsługuje trybu host. Bo do tego potrzebny jest cała nadbudowa komputera sterującego i zarządzającego plikami, czyli mamy streamer z przetwornikiem, a nie sam przetwornik.
    1 punkt
  34. Ja tylko nie do końca rozumiem tą odrazę do półśrodków. Czasami można się świetnie bawić za rozsądne pieniądze. Zrozumiałem to po ślepych testach, które były dla mnie druzgocące. Jeśli idzie o granie z winylu to zdarzyło mi się słyszeć kolekcjonerskie wydania na sprzęcie z fajnymi wkładkami ath za kilka tysięcy, jak i sprzęt pokroju tego w który celuje @amrowek - nie rzuciło mną o ziemię ani w jednym ani w drugim przypadku. Ot dobre, organiczne granie. Nie zanotowałem ani braków ani jakiejś kosmicznej jakości. Nie zmienia to faktu, że jakieś nowe bambino pokroju tego soniacza o którym wspomniałem, fajnie by było mieć. Btw - gdzie w sieci jest fajne miejsce dla ludzi którzy są oblatani w graniu z winyli? Jak tutaj w słuchawkach?
    1 punkt
  35. Dzięki zleconym przeze mnie modyfikacjom poczynionym przez konstruktora WBA już jakiś czas temu, od kilku tygodni w moim Virtusie zainstalowane są lampy Tung-Sol KT150. Napiszę krótko, bo zmian jest bardzo wiele. Wszystkie na plus względem KT-120 i wcześniejszych KT-88 oraz 6550. Dźwięk jest fantastycznie dociążony ale bez zbytniej przesady, przestrzeń jest niesamowita, czuć ogromną dynamikę i potęgę dźwięku. Tak, stał się on ogromny i tylko czekający aby pokazać swoją moc! Mamy wrażenie, że dociera do nas ze wszystkich stron, mimo to wszystko jest na swoim miejscu. Średnica nasycona, aksamitna. Ludzkie głosy bardzo naturalne, delikatnie wysunięte do przodu - choć zależy też od nagrania. Wysokie tony są zaznaczone ale nie męczące, słychać wszystkie szczegóły i szczególiki nagrania. Bas jest potężny kiedy trzeba, jest wielowarstwowy. Schodzi baaaardzo nisko, całościowo fenomenalne i wielobarwne brzmienie, które udało mi się wydobyć z AKG 812. Można słuchać godzinami. Dźwięk nie męczy lecz wciąga w każde kolejne nagranie, minuty...godziny...mijają a ja słucham :-) Jak pisałem w innym wątku, królik złapany. Obecnie mogę już tylko dopieszczać to brzmienie okablowaniem. Pozostałych elementów toru nie ruszam :-) Polecam eksperymenty z tą lampą i KT120 o ile Wasze wzmacniacze mogą z nimi współpracować.
    1 punkt
  36. Wkleiłem w 1 poście swoje porównanie Denonów i Fostexów, co by nie zaginęło w temacie 610-tek. W tej chwili mam jeszcze B&W P7 ale raczej nie będę ich już porównywał z Denonami. Generalnie są dla mnie słabsze w ogólnym SQ niż cała 5 z tematu.
    1 punkt
  37. Ja mialem staxy i dlugo dobierany tor pod nie ktory doslownie zaoralby prophile8 tylko co z tego skoro muzyki slucham obecnie tylko w pracy albo gdziestam po nocy bo wolny czas poswiecam rodzinie. Zeby bylo smieszniej Staxy L700 ktore mi sie marza kosztuja przy imporcie z japonii tyle samo co prophile8 tyle ze jednych moge uzywac po pare godzin dziennie a drugie by lezaly i sie kurzyly wiec takie porownywanie cen urzadzen do innych zastosowan nie ma dla mnie sensu. Nadal mam beyery t1 i danonki d7000 ktore tez sa super ale uzywam ich raz na ruski rok
    1 punkt
  38. Zeby zakonczyc te pasjonujaca historie poprutego trampka: zadnych butow nie kupilem, dalem trampka do szewca, zaplacilem 15zł i za 7lat, jak znow sie ktorys popruje, to sie znow tu odezwe
    1 punkt
  39. Szczerze mówiąc to nie potrafię zrozumieć tej fali hejtu kierowanej w stronę D7200 przez Soudmana, która pojawia się dosłownie za każdym razem kiedy ktokolwiek w tym wątku wspomni, że Denony mu się podobają dźwiękowo i jest z nich zadowolony. Przecież to się już robi nudne i męczące. Czemu to w ogóle ma służyć? Wiadomo, że każdy ma swoje preferencje i jednemu się będą podobały, a inny będzie je nienawidził i to jest normalna kolej rzeczy, zresztą jak w przypadku każdych innych słuchawek. Ale po co każdego kto napisze o D7200 coś pozytywnego za każdym razem nawracać i udowadniać mu na siłę, że jego opinia jest śmieszna i niepoważna, bo przecież te słuchawki są tragiczne i beznadziejne pod każdym możliwym względem
    1 punkt
  40. Jest takie powiedzenie: uważaj czego sobie życzysz bo może się spełnić. No to mam PP8 przekazują całą kupe emocji w finezyjny i wysublimowany sposób, kreowanie źrodeł pozornych kosmos jak na iemy, nigdy też nie są ostre ALE jak w nagraniu jest ziarno to to słychać, jak w nagraniu jest kompresja to to słychać itd. Problem w tym że wszystko słychać! Normalnie dodatkowy wymiar na dobre i na złe. Etymotici mam wrażenie nieco upraszczają wszystko, nie przekazują wybrzmień aż tak dobrze, są chłodniejsze ale sama esencja nagrania jest nietknięta dodatkowo ety grają bardziej bezpośrednio. W doskonałych nagraniach tracimy część przekazu na etach w porównaniu do PP8 ale w słabszych te gorsze elementy nie są też aż tak słyszalne. Najlepsze że jak się przekłada między jednymi a drugimi to nie ma specjalnej różnicy jakościowej, sytuacja utrudnia fakt że są podobnie zestrojone. PP8 są bogatsze, mają dodatkowy wymiar przestrzeni a ety surowsze, prostsze ale też bardziej bezpośrednie. Wpiąłem za to na chwile KZ ZST żeby złapać perspektywe to parksnąłem i sprawdziłem czy czasem wtyczka nie jest tylko do połowy wpięta ale niestety była wpięta dobrze Sesja zdjęciowa i porównanie wielkości do mikroskopijnych Etymotic er4xr przez bardzo duże KZ ZST aż po ogromne Prophile 8. Swoją drogą ER4 wyglądają jak mini flaszeczka Brandowana logiem Inear skrzyneczka Pelican 1030 z akcesoriami (11 par tipsów, przejściówka na jacka 6.3mm, zapasowe filtry, ściereczki do czyszczenia, pochłaniacz wilgoci, narzędzie do zmiany przełączników)
    1 punkt
  41. Masz rację, sprawa jest naprawdę kontrowersyjna moim zdaniem. W tym roku na terenie USA wszedł w życie zakaz sprzedaży żywności zawierających w składzie jakiekolwiek tłuszcze trans. Ustawa została uchwalona bodajże w 2015r. Obecnie większość krajów zachodniej Europy również ma taki zakaz lub nakłada na producentów ogromne podatki (tzw. "podatek od Nutelli"). Lekarz na youtube publicznie informuje, że jest to szkodliwe i należy do TOP 5 najbardziej szkodliwych produktów żywnościowych. Co robi państwo? Nic. Dalej w prawie każdym ciasteczku, słodyczu, ciastach, tortach, wypiekach jest margaryna. Bo tania. Co widzimy w reklamach? "Zdrowe margaryny" z omega 3. Dlaczego pozwala się na otwarte okłamywanie ludzi? Gdybym nie musiał w pewnym momencie zająć się głębiej tematyką odżywiania to być może również dałbym się złapać na te brednie. Ludziom z chorobami układu krążenia, ryzykiem zawału poleca się jeść margarynę!!! Przecież ktoś powinien za to prawnie odpowiedzieć, za niszczenie zdrowia i być może utratę życia wielu osób. Ja wiem co to choroba, ból, widziałem rzeczy, których nie chciałem widzieć. Wczoraj dowiedziałem się, że młody chłopak zmarł pod szpitalem w pobliskim mieście. Dlaczego? Bo lekarka uznała, że jest zdrowy. Bodajże właśnie wylew. Nóż się w kieszeni otwiera kiedy słyszy się takie historie. Niestety, spada przez to zaufanie do lekarzy, co często popycha ludzi w ręce często jeszcze gorszej opcji jaką są w wielu przypadkach przedstawiciele "medycyny alternatywnej", dla których zbyt często choroba to biznes, a podjudzanie przeciwko lekarzom to zapewnianie sobie rynku dla swoich usług. Nie twierdzę, że wszyscy przedstawiciele tzw. alt-medu tacy są, ale również nieuczciwe jest też ocenianie w ten sposób wszystkich lekarzy. W Polsce mamy wielu świetnych fachowców, na światowym poziomie, w porównaniu do których moja wiedza wygląda jak z kursów szkółki niedzielnej. Niestety, nie potrafi się wykorzystać potencjału tych ludzi, a nawet jak ktoś chce coś zrobić dla dobra ludzi, to często się go ten system zagnębia (przykład specjalisty z mojej okolicy, który wybudował samodzielnie swoją placówkę, wyposażył, wykonywał zabiegi z własnej kieszeni bo nie potrafił odmówić ludziom w potrzebie, a oczywiście kontrakty z NFZ pokrywają określoną liczbę zabiegów, reszta do domu i czekać cierpliwie). Eh, offtop się zrobił, ale strasznie irytują mnie takie sprawy.
    1 punkt
  42. Odwróciliśmy handelek, co wcześniej sprzedałem, tym razem odkupiłem. Oj, potrafi Michał zadbać o sprzęt. Dzięki bardzo i polecam gorąco.
    1 punkt
  43. O @Baele i topowcach to można rozmawiać godzinami. A ktoś z boku pomyśli, że rozmowa wokół kotów się toczy, bo na każdy wymieniony model odpowiedź będzie jedna: Baele go MIAŁ Nawet kilka razy MIAŁ
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. Mieć HE1000 i Ether Flow to marzenie. Ale to trochę siana. Trochę za dużo.
    1 punkt
  46. Robert to czlowiek orkiestra i prawdziwa wartość dodana tej małej społeczności. Compton pożyczył mi kabel bal do Nightowl, pomógł wybrać mi nowe słuchawki, pięknie zrecenzował kabel Forzy, który mu wysłałem, a następnie go odkupił. Myślę, że to świetny początek audio-znajomości ?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności