Z innego stoiska, to raczej nie, skoro ponoć ta sama osoba kradła w hotelu. Ale z identyfikatorem, to pewnie żaden problem, szczególnie jeśli ktoś miał smycz choćby z zeszłego roku.
Nie dla mnie, bo jest to niekonsekwentna cecha. Grają jak słuchawki, po czym nagle pojawiają się dźwięki jakby dochodzące z zewnątrz (pomijam odgłosy otoczenia).
Zaskakujące, wychodzi poza świat "normalnych" słuchawek, ale nie pozwoliło mi się wyluzować. Na Susvarach nie miałem tego problemu.
Jakby grały cały czas jak monitory, to by była inna rozmowa 🙂
Posłuchałem wczoraj Shangri-la i choć rozumiem dlaczego ktoś może się nimi zachwycać, tak w żaden sposób nie są to słuchawki uniwersalne przez ten niesamowicie delikatny przekaz. A i prezentacja sceny jest dla mnie dziwna, jakby mój mózg nie mógł się zdecydować czy słucha ze słuchawek czy z monitorów.
Za to Susvary bardzo na plus i z chęcią bym je przygarnął.
W Audiomagicu ktoś to zrobił na żywca, przykrywając słuchawki kurtką...
Poza obserwowaniem ludzi (co w takim tłumie i gdy ktoś odwraca uwagę jest po prostu bardzo trudne), nie wiem jak można to zabezpieczyć. Przypiąć pałąk metalową linką do stolika? Wtedy pewnie każdy poczuje, że się go traktuje jak złodzieja, a i można uszkodzić same słuchawki. I co zrobić ze sprzętem przenośnym?
Oby się znalazły i słuchawki i osoby, które zrobiły sobie "promocję".