Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Undertaker

Bywalec
  • Postów

    3452
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Ostatnia wygrana Undertaker w dniu 16 Września 2022

Użytkownicy przyznają Undertaker punkty reputacji!

Reputacja

4017 Excellent

2 obserwujących

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Pałąk jak pałąk, tu lepszy, tam gorszy. Ja dzisiaj sobie zrobiłem maraton odsłuchowy i napiszę krótko: kto nie kupi Elevenów u Empeczystora ten trąba Człowiek słucha pół dnia to na Focalach, to na Audeze czy innych Hifimanach, żeby na koniec puścić sobie Ultrasy i stwierdzić po raz kolejny, że to najlepsze słuchawki na świecie. Dodatkowo już byle iDAC2 je pędzi na luzaku. Normalnie podnoszę cenę w serwisie aukcyjnym bo jednak 50 groszy na promowanie poszło ale jak tylko się skończy to trza będzie je ściągnąć z bazarku, wszystko inne sprzedać w cholerę i kończyć tę zabawę z audio. Niemcy już nic lepszego chyba nie wymyślą, a połączenie ichniejszego S-Logic, MU-Metalu z biocelulozowym drajwerem zakrzywiło przestrzenio-czas. Rzekłem.
  2. No toś mi teraz zabił ćwieka, bo T1v3 są genialne w tej swojej mułowatości -> tak powinny brzmieć v2 stockowo moim zdaniem. Bardzo lubiłem te słuchawki. Jeśli te Pure mają faktycznie tak genialny bas jak w opisie wyżej, co potwierdził @rudy1997, no to żałować można jedynie obniżenia jakości plastiku, bo w tej cenie to już chyba na nic innego.
  3. @soulreaverBrawo Ty! Ja co prawda w swoich Hawkach nie potrzebowałem jeszcze uciekać się do tej metody, ale już np. jedna para używana którą kupiłem miała już nadkruszone welurowe pady i ja sobie z powodzeniem na nich słucham Wygoda ok, brzmienie ok, to czemu wyrzucać? A widziałem jak ktoś pisał że wyrzucił jedne takie pady - moim zdaniem szkoda ale każdy robi jak uważa
  4. Zgadza się, do tych pałąków pobajerowskich jak pisze @marekhallczy po prostu szerzej dzisiaj znanych z Ultrasone trzeba się trochę przyzwyczaić, dopiero seria Edition wprowadza lepsze gdzie takie Eleveny tak czy siak trochę cisną -> mi to odpowiada bo pewnie trzymają się głowy, ale po dwóch godzinach (i tak lepiej niż Audeze :D) wypada zrobić choćby te dwie minuty przerwy i potem słuchawki siedzą idealnie na głowie. Co kto lubi. Jeśli chodzi o serię Signature, to w ogóle tym słuchawkom trzeba dać tu szansę bo można się od nich odbić jak się ma pierwszy raz z nimi styczność. Ja mam małe uszy, ale pamiętam że w swoich pierwszych Signature Pro te kilka dobrych lat temu nie mogłem jakoś wysiedzieć. Tu mi nie pasował docisk, tu muszle mimo wszystko jakieś małe, tam znowu jedno ustawienie pałąka nieco za krótkie, tu znowu już delikatnie za długie i słuchawki osiadają nie tak jakby się chciało. Dodatkowo kiedyś te pałąki strasznie cisnęły w czerep. Słowem, lekkie imadełka. Dzisiaj jednak te nowsze USP mają bardziej obdite obicie pałąka, a same pady mega mięciutkie. A takie Signature DJ pomimo tego że na oko mają mniej gąbki w pałąku to są jakoś tak fajnie wyprofilowane, że są bardzo wygodne. Do tego jak się człowień przyzwyczai jak je odpowiednio nosić, to docenia te ich nie największe muszle szczególnie przy nocnych odsłuchach - wtedy są idealne.
  5. Dalszy ciąg uszczuplania kolekcji audio Burson Conductor 3 Performance -> stan ideał, granie rewelka, sklepowy komplet oprócz pilota czyli Burek, pudełko, zasilacz, kabelek USB, zapasowe opki. Cena: 2999 PLN SMSL SP200 -> stan bdb, gra super, jeden z moich ulubionych wzmacniaczy, sklepowy komplet z kablem zasilającym, pudełkiem i jakimiś papierkami-instrukcjami. Cena: 888 PLN
  6. No ja teraz właśnie mam na uszach Eleveny gdzieś po tygodniu przerwy i aż trudno się nadziwić jak prześwietne są to słuchawki -> spokojnie bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć że moje ulubione bez względu na kategorię cenową. Niesamowicie muzykalne, do tego wygodne i ładne. Barwa dźwięku idealna. I w ogóle tonalnościowo zestrojone są perfekcyjnie. Normalnie jakbym wygrał w totka to bym chyba wykupił ich zapas z empeczystora. Co do ewentualnej sprzedaży to ja poniżej 3 koła za nie na pewno nie zejdę, właściwie sam nie wiem po co je wystawiłem, chyba tylko po to właśnie żeby nowe kupić jeszcze raz Genialne słuchawki, najlepsze na świecie z tych które miałem / mam czy słuchałem. Bezapelacyjnie. Abyssów czy Susvar nie znam, te pierwsze na pewno ciekawią ze względu na ten ich sławny bas, chyba jedyne słuchawki może obok tych słynnych Finali D8000 które tu mogą zagrozić / pokonać Ultrasone pod względem walnięcia, tak gdybam. Hifimany to znając Arje na pewno świetne całościowo słuchawki i opisy też zachęcające, kiedyś trzeba by je mieć na radarze. Obecnie jednak zachwycam się Elevenami bo to nieliczne słuchawki z kategorii tych gdzie "wygrzewając" je masz nadzieje że nic się w dźwięku nie popsuje zamiast liczyć na jakąkolwiek poprawę.
  7. Ja kiedyś może dorwę gdzieś te Pure, teraz nie mam ciśnienia na nie ze względu posiadania chociażby DJ. Co do wykonania to szkoda. Te plastiki w starej serii Signature czy PRO były ok, przykro słyszeć że teraz tną koszta najwidoczniej. Podobnie trochę chyba jest w kwestii padów, gdzie wcześniej Signature DJ i Pro miały zarówno nauszniki jak i obicie pałąka z tej drogiej skóry. Dzisiaj w tej nowej serii tylko Signature Master (czyli nowe Sig Pro) są "naturalnie" skórzane, a Natural i Pulse już zdaje się mają ekoskórę. A ponoć nowe Mastery mkII mają mieć jak to kiedyś napisałeś "szmaty". Nie mam ciśnienia, a u mnie od jakiegoś czasu nie ma świętych krów w słuchawkowym haremie, tym bardziej że mi generalnie w ostatnich latach daje frajdę słuchanie właśnie z choćby takich PRO480i. A finansowo trzeba być gotowym bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś będzie chciał sprzedać takie Edition 15 czy inne 25 Jubilee Moje Edition 9 to nie wiem czy były długo i dużo używane, na pewno sporo czasu przeleżały w kuferku. Ten model datowany chyba był jakoś na 2008 rok (?) o ile się nie mylę jako następca oryginalnych Siódemek i generalnie oprócz skrzypienia to tu to tam nic nie pękało. Przez ponad rok używałem ich codziennie po kilka godzin i dawały radę. Tutaj już widziałem komuś Pure popękały, co nie świadczy o nich dobrze w tym aspekcie, ale jako że sam ich nie miałem to nie będę wyrokować, czy to taka sztuka czy "ten typ tak ma". @marekhallNo ja właśnie Twoją opinię m.in. miałem na myśli, za to na hedfaju jak byk ktoś pisał że słuchał kilku Signature Pro i nie wszystkie grały tak samo, od którejś z tych par wolała ta osoba DJ. Tu już wiadomo że wkraczamy na pole podpisane: "audiofilskie bajki i podania" choć trudno się nie zgodzić że takie Audeze się różnią między sobą poszczególne sztuki dajmy na to takich dwójek na przestrzeni produkcji. Ultrasi jednak nie zmieniają np. drewna więc powinny dane modele brzmieć bardziej zbliżenie. Ja miałem chyba ze 3 sztuki Signature Pro ale rozstrzelone na przestrzeni czasu więc nie porównywałem jak Ty w jednym momencie. Pamiętam że jedne USP miały jakby twardsze pady, podczas gdy pozostałe dwie, w tym moje ostatnie to już podobnie jak te DJ które teraz mam, mięciutkie w dotyku. W sumie PRO900i które miałem ze dwa lata temu a które grały rewelacyjnie (to znaczy nie sypały wysokimi tonami) różniły się znacznie od sztuki którą miałem parę lat wcześniej, oczywiście możliwe że inny tor robił tu różnicę ale tamte to była mega V-ka, dużo basu, ale i też bardzo dużo takich szklistych wysokich tonów. Pamiętam że PRO2900 zagrały zgoła odmiennie i aż dziwiłem się że jest taka różnica między nimi, bo te ostatnie były do rany przyłóż brzmieniowo. Pamiętam że jak brałem te 900 to trochę się bałem że będą walić na oślep sopranem ale okazało się że bliżej tej parze było 2900 które tak mi się podobały. Ogólnie byłem taki zadowolony z nich że zamówiłem drugą parę ale niestety przyjechały walnięte i trzeba było zwracać, a potem się wyprzedały.
  8. Ja wciąż mam PRO480i i one są prześwietne w swoim i nie tylko jak to mówią młodzi audiofile pricetagu. Ale ja nie o tym, bo ostatnio dorwałem inne słuchawki Ultrasone które zawsze chciałem mieć - mianowicie Signature DJ. Trochę śmieszna kolorystyka i stylistyka, ale raz że mi się podobają z tym swoim białym kolorem, a dwa mają te świetne pady i pałąk z etiopskich owiec. W odróżnieniu od wspomnianych prosiaków są mięciutkie że ho ho. No i przez to idealne do wieczornych odsłuchów, bo same słuchawki jak na tę serię przystało są kompaktowe i dobrze izolują. Poza tym to jedyne oprócz DXP z tej starszej serii Signature których jeszcze nie miałem. Brzmienie? Tu miałem pewne obawy bo opinie wiadomo, różne -> jedni piszą że podobają im się bardziej nawet niż droższe Signature Pro, inni że to takie USP z gorszymi skrajami pasma. Mnie bardzo ciekawiło to, że jako jedne z nielicznych słuchawek Ultrasone posiadają driver 50 mm a nie 40. I co? No i bingo Grają bardzo fajnie. Miałem niedawno Signature Pro i wcale bym nie powiedział że tutaj coś jest gorsze -> raczej "trochę" inne. I moje obawy że to będą jakieś totalne freaki z kosmiczną V-ką czy odbarwionym, sztucznie wykrystalizowanym brzmieniem na szczęście też się nie potwierdziły. Nie są tak normalne i szlachetnie audiofilskie jak Edition 12 z tymi swoimi pozłacanymi driverami, ani nie mają takiego PRaTu jak Edition Eleven czy słynne 9. Są jednakże wciąż dość zwyczajne (nie to co Denon D7100 czy AKG K540). O dziwo nawet Signature Studio to była większa buła na basie i zaznaczenie wysokich przynajmniej z pogranicza średnicy. DJ nie mulą też basem jak jakie ZMF Atticus czy Beyerdynamic T1 v3 bez modów. Od popadnięcia w zwyczajność (czy to dobrze czy źle to już każdy sam ocenia) przy pierwszym odsłuchu wyróżnia je... kontur ale poprowadzony w niezwykle ciekawy i taki wyważony sposób. Czyli basu nie ma za dużo, ale w końcu mam wrażenie że ten niski jest na mega poziomie i łatwo słyszalny - normalnie jak w planarach typu Aeon Closed z filcami z 1 ząbkiem. No pomrukiwać to on potrafi i się z tym nie kryje, ale jednocześnie nie przesadza. Czyżby zaleta drajwera 50 mm? Wysokie - w ciekawy sposób zaznaczone i miejscami podciągnięte, ale jakby "w tym wyższym skraju" dzięki czemu dźwięk się tak fajnie delikatnie mieni, błyszczy i czasami iskrzy (tak że czasem i sybilanci się pojawią) ale jednocześnie nie daje po pysku żadnym nadmiernym szeleszczeniem jak w starych Technicsach F10 gdzie brzmienie było budowane wokół wodospadu wysokich tonów. Barwa dźwięku nie jest ciemnicowa jak w NightHawkach czy Crosszone, jest też bardziej optymistyczna niż w Signature Pro moim zdaniem, ale też nie tak naturalna jak w Elevenach. Jest może nieco mniej miąższu choć co ciekawe w zależności od piosenki wokale jak i ogólnie bryły poszczególnych dźwięków bywają większe w Didżejkach, do tego te wszystkie wrażenia S-Logicowe czyli ogólnie przestrzenne są tutaj też najlepiej słyszalne -> czasem wręcz spotęgowane jest to słynne wrażenie w stylu: "czy to co przed chwilą usłyszałem dobiega jeszcze ze słuchawek, czy to ktoś w domu coś chciał?". No ale to wyświechtany tekst więc napiszę może że czasem ma się wrażenie słuchania binaurali. Słowem ciekawe te słuchawki po 5 min odsłuchu...
  9. Undertaker

    Muzyczne Zakupy

    Pół żartem to pisałem a pół serio, ale proszę mi pokazać wzmacniacz z lepszymi cyferkami niż najlepszy Topping, bo na razie wychodzi, że Topping jest najlepszy i tyle Ja w sumie nie miałbym problemu z taką interpretacją, że obiektywnie czy tam na papierku Topping najlepiej performuje, ale dla kogoś na ucho jednak wzmacniacz X czy Y gra lepiej i choćby z tego powodu może być subiektywnie uznany za lepszy sprzęt. Wilcy syci i owce wyczilowane. Jak już w temacie jesteśmy lampowców to miałem tylko dwa: Citrone Tube DAC'a przez tydzień i wzmacniacz OTL GlassWare ACF2. Było nie było - oba DIY, choć Citrone zdaje się przez pewien czas to była po prostu manufaktura małoseryjna i chyba powstały kolejne rewizje, gdzieś nawet widziałem że coś się dalej działo ale już nie na forum. Nie wchodząc za bardzo w dygresje to oba sprzęty bardzo mi się podobały. Taki ACF2 wykonany przez BamboszKa to nawet grał bardzo czysto (przynajmniej na ucho) i jakościowo bardzo dobrze. Z tego co rozumiem lampowe sprzęty na pomiarach nie wypadają dobrze. Tylko audio to takie fajne hobby, w którym wzmacniacz słuchawkowy podświadomie ma zmieniać brzmienie i "grać" bo jak się podepnie te niby zrobione "zgodnie ze sztuką" do daka i nie słychać różnicy to ma się wrażenie rozczarowania Ale widać niewystarczająco bo geniusz Czordowski był na tyle sprytny, żeby nie dać odpowiedniej mocy na słuchawki z tego co rozumiem, przynajmniej niektóre Jeszcze by się okazało że jakby mu dołożyć "wzmacniacz zrobiony zgodnie ze sztukią" to barwa i czar prysłyby niby pryszcz z czoła napalonego audiofila który dopiero wchodzi w to piękne hobby z nadzieją na znalezienie swojego brzmienia. Swoją drogą takie były hajpy na Mojusie, że mało kto zauważył (kilka osób chyba) jak te cacka (chyba obie generacje) pięknie pykają w słuchawki po rozładowaniu baterii, która przynajmniej w pierwszej gence trzymała tyle co kot przyniósł. A tak się Bursonom obrywało Kiedy w audio pykać każdy może, jak mawiał klasyk. @dj1978wychodzi na to że po prostu tego hobby nie ma co brać na poważnie, tylko trza się cieszyć z tego że coś tam się słyszy i tyle "Każden jeden niech będzie uszczęśliwion przez audio-wybawiciela swego"
  10. Undertaker

    Muzyczne Zakupy

    Ale co to znaczy że dla każdego brzmi słabo? Tu na forum jak swego czasu był hajp na DX3 Pro+, to polecali niemalże wszyscy (znowu generalizacja więc trochę nie fair) wśród nich byli tacy którzy bardzo krytycznie ogółem się wypowiadali co do agresywnego bądź co bądź "marketingu" społeczności ASR gdzie faktycznie w wielu miejscach na tamtejszym forum można było odnieść wrażenie, że znowu to idzie w drugą stronę, gdzie każdy kto coś napisał o "niepomierzonych" sprzętach albo takich które słabo wypadły w pomiarach to jest od razu głuchym snobem co się nie zna albo który jest pod wpływem audiofilskiego syndromu sztokholmskiego. Ja sam przerobiłem trochę tych Toppingów, miałem bądź mam dość drogie i nierzadko "czysto audiofilskie" sprzęty jak małoseryjne DIY czy inne polecane ale już markowe i owszem, Topping nie był dla mnie nigdy żadną rewolucją, ale trudno mi pisać że to nie gra -> bo w zasadzie wszystkie grają co najmniej dobrze, a taki set D30 Pro + A30 Pro to już bardzo dobrze Oczywiście tak drogich klocków jak ten Envy to nie miałem i kto wie, może dopiero od takiego cacka czy innego Dejwa się zaczyna zabawa
  11. Undertaker

    Muzyczne Zakupy

    Ja to się nie znam na tych technicznych/konstruktorskich aspektach, a zazwyczaj jak sobie wklepywałem w google nazwy części przy okazji lektury co to w środku siedzi takiego czy innego sprzętu, to wychodziło że są to złotówkowe czy wręcz "groszowe" sprawy przynajmniej w kontekście pojedynczej części, no bo ile i czego siedzi w danym wzmaku/daku to już inna kwestia. Oczywiście były też sprzęty gdzie sam potek potrafił te 50 czy nawet 100 zł kosztować. ==================== W sumie to ciekawe jak to jest z tym audio, dajmy na to ile kosztuje wyprowukowanie jednej Susvary czy Abyssów, albo takiego Feliksowego wzmaka? Czy nawet Toppinga DX1 skoro nowy potrafi kosztować 350-450 zł a "performuje" jak najlepsze sprzęty w audio? Promują czy nie, ale pomiary mają najlepsze. To znaczy że można chyba założyć w pewnych kategoriach, że skoro nie ma żadnych innych sprzętów z lepszymi pomiarami, to znaczy że lepszych nie ma. W kategoriach obiektywistycznych przynajmniej. Bo to że komuś taki Chord czy Burson zagra lepiej, to wiadomo że może tak być. Czyż tak nie jest? Taktyczny Muzyczny Zakup a zarazem słuchawki oparte na przetworniku z lat 70': Yamaszki HP50 zaklęte w budzie od Superlux HD330. Brzmienie: high end.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności