Skocz do zawartości

Fanklub HiFiMAN


all999

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, blackromek napisał(a):

Mam pytanie słuchając Metal , rock ( wszystkie odmiany prog, stary itp ) ostatnio coraz więcej Jazzu , czy He-1000 Se mają sens 

Jeśli są podobne do Arii V3, a nawet bardziej szczegółowe (z tego co się orientuję to Arye mają cieplejszą sygnaturę, ale mogę się mylić), to na pewno zależy jaki metal / rock. Jeśli indie rock / prog rock to będzie zazwyczaj ok. Ale według mnie w ogólnym rozrachunku bez nałożenia kocyka w EQ przed odsłuchem metalu się nie obędzie, bo zależnie od nagrania ogłuchniesz. ;)  Rzecz w tym, że to raczej nie jest muzyka, której chcesz słuchać cicho, a słuchawki Hifimana lubią eksponować górę która w rocku i metalu potrafi być ostra. Poza tym będzie trochę brakować wypełnienia w dole, ocieplenia gitar, które da się tym EQ dodać. Jazz to inna para kaloszy, tam będzie co najmniej bardzo dobrze. :)

Edytowane przez Leairve
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blackromek jak najbardziej warto brać je pod uwagę przy takich gatunkach. Mają dobrą podstawę basową (bas schodzi bardzo nisko), podobnie jak i PRAT, walory sceniczne, przestrzenność są świetne, wolumen dźwięku duży, a tonalność bardzo dobrze wyważona, przez co nawet gorsze realizacje nie powinny być nieprzyjemne w odbiorze, chociaż te niedostatki będą słyszalne. Szczególnie jeśli dźwięk toru jest po cieplejszej stronie i do tego wybierze się dobrej jakości miedziany kabelek (warto brać pod uwagę solid core). W jazzie na pewno nie zawiodą i będą potrafiły ukazać dużo smaczków zarejestrowanych w materiale. Jeśli okazałyby się za jasne, zawsze można rozważyć wersję V2 :)

Edytowane przez Tytus1988
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, blackromek napisał(a):

Mam pytanie słuchając Metal , rock ( wszystkie odmiany prog, stary itp ) ostatnio coraz więcej Jazzu , czy He-1000 Se mają sens 

Uważam, że trochę mission impossible. Słuchawki, które będą wybitne w jazzie będą grały gorzej w prog rocku a w starszym rocku to już zupełnie, więc albo pogodzenie się z utratą przejrzystości i ocieplenie brzmienia kablami i torem, na co słusznie zwrócił uwagę @Tytus1988 albo rozwiązaniem może być też posiadanie 2 par słuchawek - jednych do jazzu, klasyki i bardzo dobrze zrealizowanych nagrań, gdzie nawet jasne słuchawki jak HE1000SE nie będą powodować dyskomfortu, a drugiej pary mniej przejrzystych, dających dużo fanu, nie nastawionych na rozdzielczość tylko na jakieś inne aspekty muzyki. 

HE1000SE miałem za krótko, żeby coś o nich powiedzieć poza tym, że są dla mnie za jasne w połączeniu z moim torem, który jest nastawiony na neutralność i przejrzystość. Sybilanty też były dla mnie zbyt mocno akcentowane. 
Wersji V2 ani Arii nie znam, ale jako słuchawki uniwersalne, które zarówno brzmią świetnie w Jazzie jak i prog rocku mogę polecić Moondrop Venus. Można z nich sporo wycisnąć przy mocniejszym wzmaku, ale już z DAPa grają poprawnie. Technicznie w kilku aspektach będą gorsze od HE1000SE, ale nie we wszystkich a da da się na nich słuchać każdej muzyki bez dyskomfortu zachowując świetny poziom, czego nie mogę powiedzieć o HE1000SE.  



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może doprecyzuję , w tej chwili mam 5 par słuchawek Zmf Verite O , Lcd-3 te dwie pary nie do ruszenia , Ether Flow , Th-900 mk II i tu akcja jest taka że głównie leżą w szufladzie  nie używane i myślałem nad sprzedażą tych dwu par ewentualnym dołożeniu kasy i nabyciu jakiś słuchawek plus minus 10 tys  a że poszerzyłem ostatnio gusta muzyczne to nie muszą sens stricte być do metalu ale wolałbym aby też grały go dobrze 

Jeszcze jedno pytanie He-100 se w jakiej muzie są najlepsze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, blackromek napisał(a):

Może doprecyzuję , w tej chwili mam 5 par słuchawek Zmf Verite O , Lcd-3 te dwie pary nie do ruszenia , Ether Flow , Th-900 mk II i tu akcja jest taka że głównie leżą w szufladzie  nie używane i myślałem nad sprzedażą tych dwu par ewentualnym dołożeniu kasy i nabyciu jakiś słuchawek plus minus 10 tys  a że poszerzyłem ostatnio gusta muzyczne to nie muszą sens stricte być do metalu ale wolałbym aby też grały go dobrze 

Jeszcze jedno pytanie He-100 se w jakiej muzie są najlepsze 

Hah, gdybym miał te słuchawki co masz i mógł sobie zostawić jedną parę, to wybór by padł na TH900 :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, blackromek napisał(a):

Może doprecyzuję , w tej chwili mam 5 par słuchawek Zmf Verite O , Lcd-3 te dwie pary nie do ruszenia , Ether Flow , Th-900 mk II i tu akcja jest taka że głównie leżą w szufladzie  nie używane i myślałem nad sprzedażą tych dwu par ewentualnym dołożeniu kasy i nabyciu jakiś słuchawek plus minus 10 tys  a że poszerzyłem ostatnio gusta muzyczne to nie muszą sens stricte być do metalu ale wolałbym aby też grały go dobrze 

Jeszcze jedno pytanie He-100 se w jakiej muzie są najlepsze 

Nie odbierz tego źle, bo nie mam złych intencji ale wygląda mi to tak jakbyś już wybrał, że chcesz kupić jakieś słuchawki a teraz szukasz potwierdzenia, że to dobra decyzja.  Uważam, że podchodzisz do tematu od złej strony.

Po pierwsze zamiast szukać najlepszych/odpowiednich słuchawek do konkretnego celu to zastanawiasz się gdzie konkretne słuchawki się sprawdzą najlepiej. Zwykle jak się chce wykopać dół to szuka się najlepszego narzędzia do tego celu. Z Twojej wypowiedzi wygląda to tak jakbyś chciał kupić łopatę i zastanawiał się do czego ona się może przydać. Przepraszam za takie porównanie, mam nadzieję, że podejdziesz do mojej odpowiedzi z dystansem. Czasem po prostu czuję potrzeby przekazania pewnych spraw bardziej dobitnie. :) 
 

Wg mnie nie ma takiej muzyki, w której akurat HE1000SE byłyby najlepsze. Są to słuchawki imponujące technicznie w wielu aspektach, ale nie chciałbym ich mieć. 


Kolejna sprawa - zakładasz, że chcesz kupić słuchawki w określonym budżecie - ok 10 tys - przyznam, że nie rozumiem takiego podejścia. Jeśli mogę coś zaproponować to jeden z forumowych kolegów ma wystawione K1000 po recablingu za ok 7tys. Są to jedyne słuchawki, które uważam, że fajnie by jeszcze było mieć, ale jako, że mój wzmacniacz ma tylko 12W a nie mam żadnej integry to sobie je odpuszczam. Oczywiście każdy ma inny gust i potrzeby. Do metalu to K1000 chyba tak sobie. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, blackromek napisał(a):

Jeszcze jedno pytanie He-100 se w jakiej muzie są najlepsze 

Według mnie nie ma lepszego wyboru w tej kwocie z dużą rezerwą. Tylko pytanie z czego miałyby grać, na neutralnych torach rzeczywiście mogą być zbyt jasne/eteryczne. Jednak jak się dobierze coś trochę pełniej brzmiącego, to są bardzo uniwersalne. Mi grały z każdą muzyką i ciężko było je pobić

 

15 minut temu, BearPL napisał(a):
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam he1kse i słucham m.in. metalu.

Nie wszyscy miłośnicy tego gatunku lubią mocny bas, ja np. nie. 

Moim zdaniem do tego typu muzyki słuchawki muszą być szybkie, z dobrą separacją instrumentów, inaczej wszystko się zlewa.

Problem w tym, że są różne gatunki metalu i różne podejścia do tematu.

To obok muzyki klasycznej najbardziej wymagający gatunek muzyki w audio. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BearPL napisał(a):

Wg mnie nie ma takiej muzyki, w której akurat HE1000SE byłyby najlepsze. Są to słuchawki imponujące technicznie w wielu aspektach, ale nie chciałbym ich mieć. 

Napisałbym to samo. Na ile dałem rady je poznać, a nie starałem się bardzo, to do rocka akustycznego OK, do gatunków elektrycznych mniej, pewnie soul dobrze na nich brzmi i wszelkiego rodzaju plumkania, elektronika bez tej agresywnej, rap może pozytywnie zaskoczyć. Myślę, że stylem HE1000se pasują najbardziej do Entheogenic. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wfmsiekierka napisał(a):

A co że ,,strojeniem" he1000 stealth?
Ponoć lekka V-ka czyli min podbity lekko bas. Będzie OK przy elektronice, pop itp?

Wysłane z mojego NAM-LX9 przy użyciu Tapatalka
 

HE1000 stealth podobno nie są aż takie jasne jak HE1000SE, więc to raczej bezpieczniejszy wybór. I bezpieczniejszy niż Arya stealth bo ona też podobno jaśniejsza od HE1000 stealth

Dla mnie dowolne HE1000 to mógłby być endgame I do elektroniki i popu, jestem na tak

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HE1000 stealth podobno nie są aż takie jasne jak HE1000SE, więc to raczej bezpieczniejszy wybór. I bezpieczniejszy niż Arya stealth bo ona też podobno jaśniejsza od HE1000 stealth
Dla mnie dowolne HE1000 to mógłby być endgame I do elektroniki i popu, jestem na tak
OK

Wysłane z mojego NAM-LX9 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

tldr; Potrzebuję porady - Arya Stealth vs Ananda Nano (i Edition XS)

 

Posiadam Edition XS, wczoraj kupiłem Anandę Nano. Jest to upgrade, nie deklasacja, ale jest lepiej. Tuning jak dla mnie jest świetny "z pudełka", jak wszędzie używam choć niewielkiego EQ, tak w Nano ujarzmiłem jedynie górne rejestry. Jest lepiej technicznie, dźwięk jest czystszy, bardziej rozdzielczy. Jest nieco jaśniej, w niektórych utworach na początku było troszkę sucho i sterylnie, ale mózg mi się wygrzał ;) i przestałem to słyszeć. Jest też większa "ściana dźwięku". Słuchałem ich do tej pory 2-3 godziny i mam wrażenie, że im dalej w las, tym lepiej. Słuchałem trochę słuchawek z tej kategorii cenowej, w tym Meze 109, Moondrop Venus i dopiero przy Nano poczułem, że to nie sidegrade lub wręcz downgrade względem XS. Szczerze mówiąc jest to większy upgrade, niż się nastawiałem robiąc wcześniej research. Możliwe, że kwestia toru, bo Aune S17 Pro raczej dobrze się paruje z takimi słuchawkami. 

 

Jedyny zarzut, jaki mam, to scena. Liczyłem na większą, nie wiem, taką super trójwymiarową. Jakiś efekt wow. Gdzieś widziałem wyjaśnienie, że Nano ma tę nową serię cienkich membran, dzięki czemu dźwięk, w tym scena jest bardziej precyzyjna, lepiej ułożona, natomiast traci trochę tej "przepastności" z poprzednich odsłon. I dokładnie tak to słyszę. 

 

Jak wypada w tym względzie Arya Stealth? Oraz ogólnej tonalności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Silu00 napisał(a):

tldr; Potrzebuję porady - Arya Stealth vs Ananda Nano (i Edition XS)

 

Posiadam Edition XS, wczoraj kupiłem Anandę Nano. Jest to upgrade, nie deklasacja, ale jest lepiej. Tuning jak dla mnie jest świetny "z pudełka", jak wszędzie używam choć niewielkiego EQ, tak w Nano ujarzmiłem jedynie górne rejestry. Jest lepiej technicznie, dźwięk jest czystszy, bardziej rozdzielczy. Jest nieco jaśniej, w niektórych utworach na początku było troszkę sucho i sterylnie, ale mózg mi się wygrzał ;) i przestałem to słyszeć. Jest też większa "ściana dźwięku". Słuchałem ich do tej pory 2-3 godziny i mam wrażenie, że im dalej w las, tym lepiej. Słuchałem trochę słuchawek z tej kategorii cenowej, w tym Meze 109, Moondrop Venus i dopiero przy Nano poczułem, że to nie sidegrade lub wręcz downgrade względem XS. Szczerze mówiąc jest to większy upgrade, niż się nastawiałem robiąc wcześniej research. Możliwe, że kwestia toru, bo Aune S17 Pro raczej dobrze się paruje z takimi słuchawkami. 

 

Jedyny zarzut, jaki mam, to scena. Liczyłem na większą, nie wiem, taką super trójwymiarową. Jakiś efekt wow. Gdzieś widziałem wyjaśnienie, że Nano ma tę nową serię cienkich membran, dzięki czemu dźwięk, w tym scena jest bardziej precyzyjna, lepiej ułożona, natomiast traci trochę tej "przepastności" z poprzednich odsłon. I dokładnie tak to słyszę. 

 

Jak wypada w tym względzie Arya Stealth? Oraz ogólnej tonalności?

 

Oj nie wiem czy znajdziesz tutaj kogoś kto miał bezpośrednie porównanie, bo Arye Stealth są w końcu starsze niż Anandy Nano... Ze swojej strony z całą odpowiedzialnością mogę jedynie napisać, że są to świetne słuchawki. Osobiście przeskoczyłem od razu z modelu Sundara i dla mnie (bez zaskoczenia) był to upgrade pod każdym względem, nawet wygody.

 

Pierwsze parędziesiąt dni miałem z nimi normalnie miesiąc miodowy, nie mogłem się doczekać każdego dnia kiedy założę je na głowę. Nie są to jakieś bardzo jasne słuchawki, więc pod tym względem bez żadnych ingerencji w EQ będą tonalnie bardziej zjadliwe niż Anandy. Jednocześnie nie są przytłumione i grają żywo. Naturalnie. Tonalność nie wymaga według mnie szczególnej poprawy, chyba że delikatnego skręcenia 6k i podbicia dołu w zależności od gatunku muzyki, ale to osobista preferencja. Na pewno precyzja jest po prostu świetna. Dźwięki są wyraźnie zaznaczone w przestrzeni i tu w recenzjach nikt nie ściemniał. Ciężko jest mi natomiast opisać szerokość sceny, a raczej zaspokoić twoją ciekawość pod tym względem. Jak dla mnie scena jest szeroka, ale nie przesadzona. Niczego więcej bym po prostu nie oczekiwał, bo według mnie dalsze poszerzenie sceny miałoby więcej wad niż zalet. Do HD800 tu z pewnością nie ma podjazdu, może wersja V2. Trzeba coś oddać, żeby coś zyskać. Ale Arya V3 to z pewnością bardziej wszechstronny pakiet cech.

 

Wiem że pewnie nic ci nie pomogłem, ale byłoby łatwiej, gdybyśmy mieli jakieś słuchawki wspólne. :) Tak to pozostaje ci spróbować. Ja niestety twoich wątpliwości nie rozwieję, jakbym nie próbował. To świetne słuchawki... i na tym mogłem skończyć. Albo na tym, że choć Fostexy TH610 po małych modach lubię być może równie mocno, to techniczna wyższość Arii jest po prostu nie do zapomnienia i za każdym razem, kiedy na Fostexach usłyszę coś imponująco nagranego, to po prostu muszę posłuchać na Aryach. Albo że Sennheisery HD6XX, jak na swoją legendę, były w porównaniu do Arii V3 komicznie wręcz marne. Bo Arye otulają słuchacza dźwiękiem, pozwalają się w nim zatopić. Sennheisery grały po prostu jak najzwyczajniejsze słuchawki - i ok, może w tym ich zasługa i cel, żeby słuchacza zbytnio nie rozproszyć i nie rozmarzyć. ;)

Edytowane przez Leairve
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Leairve napisał(a):

Pierwsze parędziesiąt dni miałem z nimi normalnie miesiąc miodowy, nie mogłem się doczekać każdego dnia kiedy założę je na głowę. Nie są to jakieś bardzo jasne słuchawki, więc pod tym względem bez żadnych ingerencji w EQ będą tonalnie bardziej zjadliwe niż Anandy.

Właśnie ponoć mają być pomiędzy lekko ciemnymi Edition XS oraz stosunkowo jasnymi i sterylnymi Nano. Dla mnie idealnie, bo Edition XS po Nano troszkę mulą, a Nano czasem są zbyt suche. Nawet teraz je zdjąłem i zamieniłem na Edition XS, bo o tej porze i będąc nieco zmęczony lepiej mi się ich słucha w tle. 

 

Tak czy siak, po konsultacjach z Ichosem, recenzentem Audiophile Reviews, który wcześniej bezbłędnie doradził mi Aune S17 Pro, kupiłem właśnie Arye Stealth. Nano zwrócę. Jeszcze parę miesięcy temu w życiu bym tyle nie wydał na słuchawki, a teraz proszę. I to jeszcze ledwie po zakupie Aune S17 Pro i EF400 oraz ST-AMPa. Porąbane hobby 🤷‍♂️

 

Ale bardzo jestem ich ciekawy i Twoja laurka jeszcze bardziej hajpuje :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Silu00 napisał(a):

Właśnie ponoć mają być pomiędzy lekko ciemnymi Edition XS oraz stosunkowo jasnymi i sterylnymi Nano. Dla mnie idealnie, bo Edition XS po Nano troszkę mulą, a Nano czasem są zbyt suche. Nawet teraz je zdjąłem i zamieniłem na Edition XS, bo o tej porze i będąc nieco zmęczony lepiej mi się ich słucha w tle. 

 

Tak czy siak, po konsultacjach z Ichosem, recenzentem Audiophile Reviews, który wcześniej bezbłędnie doradził mi Aune S17 Pro, kupiłem właśnie Arye Stealth. Nano zwrócę. Jeszcze parę miesięcy temu w życiu bym tyle nie wydał na słuchawki, a teraz proszę. I to jeszcze ledwie po zakupie Aune S17 Pro i EF400 oraz ST-AMPa. Porąbane hobby 🤷‍♂️

 

Ale bardzo jestem ich ciekawy i Twoja laurka jeszcze bardziej hajpuje :) 

 

Życzę powodzenia i daj proszę później znać, jak wrażenia. Szczególnie że masz dwie ciekawe stacjonarki, Aune S17 Pro i ST-AMPa. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej słucham i porównuję Anandy Nano z Edition XS, tym bardziej doceniam poczciwe XSy w takim bardziej relaksującym niezobowiązującym graniu. Są momenty, gdzie laserowa precyzja i super wyśrubowane technikalia, transparentność, przejrzystość nie zawsze są lepsze, mimo że pierwsze wrażenie jest super. 

 

Arya Stealth mają być pomiędzy ww. modelami w kwestii barwy i kliniczności przekazu, także może to się okazać złotym środkiem. 

Edytowane przez Silu00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego lepiej celować w stare Anandy (przed Stealth) z świetną średnicą, wokalami i ładną barwą dźwięku. Moim zdaniem znacznie przyjemniejsze od XSów i nawet dużo droższych modeli. Jak na razie z moich skromnych doświadczeń wynika to, że aby uzyskać największą muzykalność u HiFiMANa to należy unikać magnesów Stealth, a tym bardziej nowszych reedycji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Silu00 napisał(a):

Im dłużej słucham i porównuję Anandy Nano z Edition XS, tym bardziej doceniam poczciwe XSy w takim bardziej relaksującym niezobowiązującym graniu. Są momenty, gdzie laserowa precyzja i super wyśrubowane technikalia, transparentność, przejrzystość nie zawsze są lepsze, mimo że pierwsze wrażenie jest super. 

 

Arya Stealth mają być pomiędzy ww. modelami w kwestii barwy i kliniczności przekazu, także może to się okazać złotym środkiem. 

Tak jest zawsze im wyżej idziesz (moja opinia). Dlatego na jednych słuchawkach się w tym hobby nie kończy. Chciałeś szerokiej sceny i holografii... Na pewno w Aryach je dostaniesz. Ale cóż, te rzeczy zależnie od nagrania potrafią zmęczyć. Według mnie trzeba mieć jeszcze "comfort headphone". Choćby po prostu dla funu, dla tła, kiedy jesteś zmęczony, kiedy boli cię głowa. Albo żonglować presetami EQ. Zawsze jest coś za coś i nie ma słuchawek najlepszych we wszystkim. Szkoda, że słuchawki nie przychodzą z paczką muzyki "najlepsze do słuchania na tych słuchawkach". Oszczędziłoby to wiele kłopotu. A przy tym, wiele frajdy. Tak jak pisałem: zawsze coś za coś. :D

Edytowane przez Leairve
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, x86 napisał(a):

to należy unikać magnesów Stealth, a tym bardziej nowszych reedycji. 

 

to samo dotyczy he1000? mam v2 i tak spoglądam. Wiem, że SE są ostrzejsze przeważnie, ale jak tak czytałem o he1000 to nabrałem wątpliwości czy tu jest taka sama historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Leairve napisał(a):

Chciałeś szerokiej sceny i holografii... Na pewno w Aryach je dostaniesz. Ale cóż, te rzeczy zależnie od nagrania potrafią zmęczyć.

Jeżeli to prawda, co mówią, że Arye Stealth są po środku "laserowych" Nano (bez utraty ich rozdzielczości)  i lekko przyciemnionych w średnich tonach XSów, to jestem w domu.

 

Żeby nie było, Nano uważam za upgrade XS. Ale są chwile, gdzie mam ochotę sięgnąć po mniej angażujące granie. 

Edytowane przez Silu00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności