Skocz do zawartości

Chord Mojo


all999

Rekomendowane odpowiedzi

Dzwonili z serwisu, nówka będzie w pn u mnie :)

 

UPDATE:

Też dostałem telefon i właśnie odebrałem nowe mojo z serwisu. (czyt. "I got my mojo back!")

Czyli jednak zbyt negatywnie podszedłem do sprawy i teraz jestem pozytywnie zaskoczony.

Podsumowując, bardzo dobry produkt i "serwis" też zaliczam do dobrych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialem podlaczyc mojo do ipada 2, jednak ipad nic nie wykrywa.

Mam kable jak na zdjeciu:

t0lIXi2.jpg

Poszperaj w tym temacie był link do chińskiego kabelka, który działa i kosztuje grosze.

Edit:

Był, ale chyba ze złączem 8 pinowym, także zostaje poszukać bliźniaczego u tego samego sprzedawcy.

 

 

Sent from mobile.

Edytowane przez razvizion
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie przy podłączaniu do urządzeń Apple, aby kabel działał bez dodatkowych kombinacji w postaci camera connection kitów, to musi być certyfikowany przez Apple. Inaczej można zapomnieć. Kwestię utrudnia dodatkowo fakt, że jedne kable certyfikację uzyskują, inne tracą, w zależności od kolejnych aktualizacji systemowych. Faktycznie zdarza się, że jakiś chiński tani kabel jest wykrywany jako certyfikowany, ale to często jest kwestia przejściowa.

 

A jakby ktoś się zastanawiał o co chodzi, to jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze :).

Certyfikacja przez Apple akcesoriów, jakoby w celu ochrony przed uszkodzeniami spowodowanymi niekompatybilnym sprzętem, to tak naprawdę kwestia kasy jaką producent akcesoriów musi wyłożyć na "błogosławieństwo" udzielane przez Apple..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie przy podłączaniu do urządzeń Apple, aby kabel działał bez dodatkowych kombinacji w postaci camera connection kitów, to musi być certyfikowany przez Apple. Inaczej można zapomnieć. Kwestię utrudnia dodatkowo fakt, że jedne kable certyfikację uzyskują, inne tracą, w zależności od kolejnych aktualizacji systemowych. Faktycznie zdarza się, że jakiś chiński tani kabel jest wykrywany jako certyfikowany, ale to często jest kwestia przejściowa.

 

A jakby ktoś się zastanawiał o co chodzi, to jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze :).

Certyfikacja przez Apple akcesoriów, jakoby w celu ochrony przed uszkodzeniami spowodowanymi niekompatybilnym sprzętem, to tak naprawdę kwestia kasy jaką producent akcesoriów musi wyłożyć na "błogosławieństwo" udzielane przez Apple..

 

to zwykłe złodziejstwo... przy potulnej akceptacji "fanów"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby zaś Chord zrobił certyfikację MiFi, która nie może być wycięta przez aktualizację, to można by było używać każdego przewodu zakończonego złączem 8 pinowym. Ale tutaj położyli sprawę na całej linii. Chociażby Fostex i Sony nie mieli z tym problemu.

Edytowane przez razvizion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kanwie dyskusji o stacjonarnym odpowiedniku Mojo i przywołania starszych klocków, to coś jakbym czytał o moim nowym przetworniku Muse Dac Model Two na 2 x PCM63K (patrz Muzyczne Zapsy).

 

Nie żeby był na sprzedaż, ale jakby ktoś miał okazję to bardzo polecam - u mnie zmiażdżył Mojo jako dac chyba w niecałą minutę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie żeby był na sprzedaż, ale jakby ktoś miał okazję to bardzo polecam - u mnie zmiażdżył Mojo jako dac chyba w niecałą minutę :)

 

Stary ale jary :)

 

Ja bym Mojo na tym klocu postawił, to by się nie zmiażdżył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojo należy się małe sprostowanie z mojej strony co do czasu ładowania urządzenia - obecna sztuka ładuje się czasowo według specyfikacji producenta, czyli ~4 h i teraz to ma sens :D w porównaniu do wadliwej sztuki gdzie wynosił mało co 6h :)

Czyli jak mi ładuje się 5:45 to też mogę reklamować?

 

 

Sent from mobile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mojo należy się małe sprostowanie z mojej strony co do czasu ładowania urządzenia - obecna sztuka ładuje się czasowo według specyfikacji producenta, czyli ~4 h i teraz to ma sens :D w porównaniu do wadliwej sztuki gdzie wynosił mało co 6h :)

Czyli jak mi ładuje się 5:45 to też mogę reklamować?

 

 

Sent from mobile.

 

[edycja]

wróć, ładowałem od żółtego i było te 4h

od czerwonej wyszło po staremu - ponad 5h, jeszcze raz będę musiał sprawdzić - ale by wychodziło że on tak ma

Edytowane przez hibi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z radością informuje że moja "nowa sztuka" mojo jest wolna od problemów pierwszej, czyli obecna nie wyłącza się przy odtwarzaniu+ładowaniu, choć organoleptycznie grzeje się do takich samych temperatur. Jednym małym minusem jest to, że zauważyłem ze podczas ładowania czasem zaczyna "piszczeć" (sprawdziłem na 2 ładowarkach). Cóż, może nie może być idealnie.

Za to dźwięk tak samo fantastyczny...

 

ps.

Przy okazji posiadania mojo sporo się jednak uczę, ostatnio np. o... kablach usb. Byłem zdania że przesyłany sygnał cyfrowy, nie da się go "zmienić" przez kabel, a tu... mojo pokazuje że się "da". Ale to dłuższa historia i może nawet jest gdzieś wątek od tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób ślepe testy. Ja za różnice w kablach usb, jak widziałem co było podpięte bym sobie dał rękę uciąć. A potem zrobiłem ślepe testy...

 

Mój przypadek jest dużo prostszą sytuacją.

Nie pisałem o różnicy w "brzmieniu" kabli, raczej o "zniekształceniach" sygnału.

 

Sytuacja wygląda tak. Podpinam mojo do jednego gniazda usb w laptopie, puszczam muzykę i słyszę... (upraszczając) "połowa pasma", czyli niskie i średnie tony słychać "normalnie", a od połowy średnich do wysokich tonów zaczyna "piszczeć/syczeć" (co jakiś czas lub cały czas). Podłączam inny kabel usb - "piszczy/syczy" mniej, lub więcej w zależności od kabla. Na kilku kablach zupełnie nie ma tego efektu (gra normalnie).

 

Testowane na 2 sztukach mojo i na 2 laptopach (choć z tej samej "rodziny" - lenovo x201 i x220).

Sam byłem zaskoczony tym doświadczeniem, ale jednak w jakimś przypadku tylko "część" jednego sygnału przesyłanego po usb zostaje zniekształcona.

Koniec końców zostałem z kilkoma kablami które "grają" i resztą której nie mogę używać.

Przypadek dotyczy tylko mojo, te same laptopy z tymi samymi kablami w połączeniu innymi dac'ami nie wykazują żadnych słyszalnych zniekształceń.

 

Dla jasności, nie wierzę w inaczej "grające" kable usb, ale przypadek z życia trafiłem taki więc piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności