Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Już dawno nie mam Focal Clear ale w sumie nie pamiętam czy cokolwiek o nich napisałem na forum. A ponieważ nikt o to nie prosił to postanowiłem się czymś podzielić. Zdjęcie nie do końca oddaje ich urodę ale to nie moja wina bo to fotka pożyczona z sieci Ładne, wręcz jedne z ładniejszych tyle że przez dobór kolorów jedne z najtrudniejszych do utrzymania ładnymi. Jasne pady i pałąk łatwo się brudzą i dziadzieją. Pady są absurdalnie drogie a obicie pałąka niewymienne tak że trzeba się nimi cieszyć dopóki są ładne. Dość ciężkie i sprawiają wrażenie solidnych, poza tym że jak zawsze u Focala pałąk potrafi skrzypnąć przy zakładaniu. Ot taka francuska solidność Jak już są na głowie to są całkiem wygodne. Świetny motyw z tym sprężynowym napięciem muszli że zawsze wracają do tego samej pozycji spoczynkowej zamiast się telepać. Cały ten element trzymający muszle, popularnie zwany widełkami w ogóle jest świetny. Płynnie wyprofilowany z jednego kawałka metalu. Brzmieniowo zestrojone neutralnie, choć deczko cieplej i jednocześnie deczko jaśniej. Nazwa mówi że są Clear i prawie są, ale nie aż tak bardzo żeby znowu się tym chwalić już w nazwie. Dość bezpieczne strojenie, lekko ocieplone, które sprawdza się w wielu gatunkach jednak jak to u Focala brzmienie jest lekko metaliczne i czuć lekką pudełkowość. Ta pudełkowość bierze się tak jakby z mikroskopijnych odbić w komorach przetwornika. Nie potrafię tego lepiej określić ale po jakimś czasie i przy porównaniach z innymi otwartymi czuć iż te przetworniki są umieszczone z komorze. Nie jest to jakoś bardzo znaczne ale jednak jest. Metaliczność znowu odbieram jako nie do końca dobre obrobienie krawędzi dźwięku. Wyższe rejestry są niby czyste, niby nieostre ale jak by niedokończone. Jak by ktoś zapomniał nałożyć ostatnią warstwę lakieru czy coś w ten deseń. Na krótki odsłuch mnie to nie irytuje. Na dłuższy zaczyna trochę przeszkadzać. Ogólnie brzmienie raczej otwarte, z niezłą ilością powietrza ale o małej i skondensowanej przestrzeni. Jak na słuchawki w pełni otwarte, wokółuszne i za 7tys to słabizna i mam na myśli że naprawdę mizeria. Wszystko inne z tego segmentu jest lepsze lub o wiele lepsze w kwestii przestrzeni i nawet dobre IEMy potrafią mieć większą przestrzeń. Mnie to osobiście nie przeszkadza bo ja lubię słuchawki grające blisko, bezpośrednio i do słuchacza a Cleary tak właśnie grają choć zachowują pewien dystans tak że grają dość wyraźnie ale nie przesadnie. Dobra popsioczyłem to teraz plusy. Dynamika jest fantastyczna, a impakt wyśmienity i mocno odczuwalny. Pomimo w sumie dość nudnego strojenia właśnie ta dynamika sprawia że są to słuchawki dla mnie ekscytujące. Oczywiście jak na grające neutralnie bo to nadal nie są słuchawki jakoś wybitnie rozrywkowe. Jednak wśród tych neutralnych nudziarzy o wyśrubowanych technikaliach Cleary są z tych zdecydowanie porywających i przyjemnie fizykalnych. Basu odpowiednia ilość. Fajnie kopie i schodzi całkiem nisko jak na otwarte słuchawki. Średnica raczej wierna i bez ekscytujących górek czy dołków chociaż brakuje jej ostatecznej prezencji i wyrazistości, jest jak by przytemperowana jak by bała się nas urazić. Góra wyraźna ale nie jest przesadnie zaznaczona. Szkoda bo przydało by im się nieco więcej powietrza i błysku na górze chociaż to co jest, jest całkiem niezłe. Generalnie bardzo dobre słuchawki, w cenach używanych to już w ogóle. Nie mają dużej przestrzeni i mają swoją manierę grania, ale ciężko im w sumie zarzucić jakieś większe przywary. Problemem przy nich dla mnie jest to że są na rynku dostępne słuchawki grające, hmmm..... bardziej? Rozumiem przez to że takie z większą przestrzenią, bardziej rozdzielcze, bardziej rozrywkowe, bardziej szczegółowe, bardziej efektowne, z większą ilością powietrza itd itp. Oczywiście to wiele różnych słuchawek i właśnie Cleary zamiast być w czymś "naj" to są we wszystkim tylko "prawie". Jeśli ktoś szuka wszechstronnych słuchawek to są bardzo dobre. Dla mnie mają za mało charyzmy, one jak by zostały zaprojektowane aby być dobre ale nie zbyt dobre. Może aby pozostawić miejsce dla Utopii? Generalnie powtórzę po raz kolejny. To bardzo dobre słuchawki, tyle że jak ktoś już miał ileśtam (dziesiąt) par i oczekuje jakiegoś wow to te są "tylko" bardzo dobre. Jest je za co lubić ale jakoś za nic ich nie pokochałem. Są natomiast o niebo lepsze od Elearów bo nie mają już tak dziwacznie poszarpanego pasma przenoszenia. Rzekłem.
    8 punktów
  2. Ostatnie zakupy płytowe.
    7 punktów
  3. HD800 są specyficzne bo grają w starym stylu jeżeli można to tak nazwać. Jako fan Sennheisera musiałem spróbować ich ówczesnego flagowca (pomijając serię HE). Byłem nastawiony właśnie na ostrości, ogólnie męczącą górę. Sporo posłuchałem na oryginalnych flanelowych padach i nic z tych rzeczy którymi się zamartwiałem na moim torze nie miały miejsca, wręcz przeciwnie byłem zaskoczony ich kulturalną, płynną i całkiem normalną górą. HE1000se to inna bajka i dla mnie są dużo ostrzejsze od HD800. Nie wiem z czym trzeba je łączyć ale po opisach chyba faktycznie Dave + jakiś równie dobry i drogi wzmak. Po dwóch tygodniach odsłuchu HE1000se jak założyłem stare Anandy to poczułem ulgę i przypływ przyjemności z tego jak wygląda góra ale przede wszystkim średnica. HD800 najbardziej podobają mi się z cynowaną miedzią z dodatkiem srebra czyli przewodnikiem Viablue EPC-4. Subbasik jest bardziej zaakcentowany, góra przepastnie otwarta ale gładka. Z takim zbalansowanym kabelkiem dosyć długo słuchałem z dongli iBasso DC04 Pro i Tanchjim Space i bardzo odpowiadało mi to połączenie przekreślając w mojej ocenie mit o trudności doboru źródła pod nie. Z lepszym, mocniejszym i droższym źródłem nie słyszałem większego progresu jak przy wielu innych słuchawkach, które posiadam. Przy dzisiejszych wyżyłowanych technicznie słuchawkach HD800 już nie robią efektu wow jak zdaje się w czasach ich premiery. Moim zdaniem spokojnie kwalifikują się do grupy słuchawek do codziennych odsłuchów. A kto nie wierzy to niech sam zrobi porównanie HD800 choćby z aktualnym modelem z oferty Beyerdynamic tj. DT900 Pro X
    4 punkty
  4. Zamówiłem drugiego bo pierwszy gdzieś się na razie zapodział. Właśnie słucham. Niestety zasilany prosto z telefonu nie daje porządanej jakości, za co pewnie trzeba winić usb telefonu. Podłączony przez hub podpięty pod ładowarkę już dźwięk robi się odpowiedni. Na samym telefonie bas nie dostaje odpowiedniej energii i robi się anemiczny, a dźwięk przez to płaski. Po podpięciu zasilania gra równie dobrze jak topping @Bednaar wiem, że u siebie masz podobnego, Też zauważyłeś taką zależność? Też kupiłem dwa stojaczki Fajne ale można byłoby od spodu je jedzcze czymś dociążyć. Pomyślę o tym.
    4 punkty
  5. Simple Minds, Don't You (Forget About Me)🎶
    4 punkty
  6. Tuner Onkyo.Świetny do Dx😁
    4 punkty
  7. Przyklej do talerzyka od hantli, a nawet Abyssami nie przewrócisz tego stojaka
    3 punkty
  8. Jak to u mnie zwykle bywa... lepiej smakowało niż wyglądało😉 Makaron penne z tuńczykiem, oliwkami kalamata i groszkiem🍝🍷👨‍🍳
    3 punkty
  9. BS mam digipack, wiec musialem zamowic jewel, sami rozumiecie...:-)
    3 punkty
  10. Dzięki uprzejmości @Mayster oraz @kurop mam okazję posłuchać wymienionych w temacie sprzętów. Czas mam niestety tylko do soboty, więc jak macie jakieś konkretne pytania, to piszcie, postaram się odpowiedzieć w tym wątku. Słuchane będzie na wokół usznych planarach, dynamikach oraz IEMach. Wrażenia dźwiękowe: Mojo 2 gra najbliżej pierwszym planem, w akustycznych kawałkach brzmi to najlepiej. Agnes Obel zagra bliżej ucha, intymniej... ale wtedy wchodzi reszta instrumentów i tutaj, moim zdaniem, wychodzi siła Fiio Q15, który dużo lepiej rozstawia je na scenie, dużo lepiej słychać poszczególne plany i miejsce między nimi. "Primative People (Tale of Us remix)", Mano Le Tough - z Q15 scena jest bardziej kulista, otacza mnie z każdej strony, potrafi zagrać z tyłu głowy w momentach, kiedy się tego nie spodziewałem. Mojo2 gra bardziej z przodu, na boki, bez takiej głębii przód-tył. Shanling Q5 jest w tym aspekcie gdzieś pomiędzy ultra rozległym Q15 oraz ciaśniejszym Mojo2 - jest bardzo dobrze, ale brakuje do Q15 sporo. Mojo2 trochę dłużej wygasza bębny w "Dusk - instrumental edit" Pressure Drop. Uderzają też mocniej, energia jest bardziej skoncentrowana, moim zdaniem bębny tutaj brzmią najlepiej w Mojo2. Być może dlatego, że grają bliżej słuchacza, gdzie w H5 i Q15 z trochę dalszej odległości (tutaj siła i czas wygaszania podobne). H5 jest najbardziej oszczędny na basie, przez co w Atomised od GoGo Penguin trochę mi brakowało mięcha na strunach. Ten kawałek najlepiej zagrało mi Q15, każdy instrument był najlepiej odseparowany od reszty, a bas pokazywał najwięcej szczegółów. Q15 ma świetny dół i wydaje mi się najrówniejszy z całej trójki, super oddaje subbas, gdzie Mojo2 moim zdaniem gra bardziej midbasem, Q15 wydaje się też najbardziej szczegółowy (ale znowu może to być wrażenie wywołane lepszą separacją, łatwiej jest śledzić basowe instrumenty w Q15). "Release", Pearl Jam - barwa głosu oddana bardzo dobrze przez wszystkie trzy urządzenia, ale najwięcej szczegółów (chrypka, oddech, oddalanie twarzy od mikrofonu) słyszałem z Q15, głos Eddiego miał też najwięcej miejsca dla siebie właśnie z Q15, co jeszcze potęgowało efekt. "Lonesome Lover", Max Roach - barwowo znów podobnie, Mojo2 gra znów bardziej z przodu słuchacza i na boki, przez co wydaje się, że lepiej separuje kanały lewo-prawo. Q15 gra bardziej kuliście, wokalistka gra bardziej z oddali, a perkusja i saksofon są rozmieszczone dalej od siebie. H5 znowu gdzieś pomiędzy, wszystkie trzy źródła świetnie oddają barwy instrumentów, rozdzielczość talerzy, dęte i klawisze w tle. "Frances Farmer Will Have Her Revenge On Seattle", Nirvana - tu mi się bardziej podobało Mojo2, Kurt ze swoją chrypką i energią bliżej ucha wygrał, zamiast rozległej sceny Q15 i H5 wolałem bardziej dynamiczne granie Chorda. Gitara bliżej głowy lepiej wgryzała się w mózg ;), było słychać wyraźniej jej szczegóły. "Bethoven: Symphony No 7 in a Major, Op 92 - IV Allegro con brio" (to dla Ciebie, @kuman :D) - bardzo podobnie, jeżeli chodzi o barwę instrumentów, Q15 zagrał największym rozmachem I z najlepszą przestrzenią między instrumentami. Na drugim miejscu H5 i później Mojo2, który znowu podał pierwszy plan bliżej mnie, zagrał bardziej transparentnie od Shanlinga. "Surfacing", Slipknot - wychodzi szybkość Q15 i Mojo2 na tle Shanlinga H5. Metalu zdecydowanie lepiej słucha mi się na bardziej transparentnych, rozdzielczych i szybszych Q15 i Mojo2. W tym kawałku słyszę przewagę w tych aspektach Fiio nad resztą, wszystkie powyższe cechy zachowane na wysokim poziomie + jednoczesne lepsze rozplanowanie kapeli w przestrzeni. Bardzo możliwe, że tego kawałka jeszcze nigdy nie słyszałem zagranego tak dobrze. Shanling H5 wydaje się, jakby był z tej trójki najbardziej spokojny i bezpieczny. Jak ktoś zna sprzęty Shanlinga, to wie o czym mówię - jest dosyć gładko i mam wrażenie, że mniej dynamicznie, szczególnie w porównaniu z dosyć porywistym i bardziej konturowym Mojo2. Na plus względem Mojo2 trochę równiejszy dół (Mojo2 moim zdaniem bardziej gra midbasem), szersza i głębsza scena. Trochę gładsze wyższa średnica i soprany względem Mojo2 pewnie będą się parowały lepiej z jaśniejszymi słuchawkami, nie mam takich do przetestowania. Mojo2 ma najmniej z całej trójki wygładzone soprany i wyższą śrenicę, a całość podaje bliżej słuchacza. Przez to czasem można odnieść wrażenie, że jest bardziej rozdzielczy. W związku z tym, że najmniej gra na płaszczyźnie przód-tył ma się wrażenie, że separacja kanałów lewo-prawo jest lepsza. Generalnie super źródło, które cholernie lubię, część kawałków zagrał mi najlepiej, ale... Fiio Q15! jest dla mnie sporym zaskoczeniem - nie spodziewałem się aż tak dobrego grania. Barwa, szczegóły, transparentność, ogromna scena dźwiękowa. Im bardziej skomplikowane nagranie (jak National Anthem od Radiohead), tym bardziej słychać było przewagę nad Mojo2 i Shanling H5. Góra niby gładka, ale bardzo wyraźna, transparentna. Bas niby nie za mocny, ale bardzo czytelny, a kiedy musi też uderzy bardzo dobrze ("Mesa", Zimmer).Wszystkie słuchawki użyte do porównania - Meze Empyrean, Aune AR5000 I Aful Performer 5 zagrały mi lepiej właśnie z Q15. W sumie mogłem się spodziewać, że zagra to rewelacyjnie, bo mamy tu układ z SP3000. Ja trochę lekceważąco podszedłem do tego sprzętu ("bo to jednak tylko Fiio" ) i w nagrodę dostałem w mordę Użytkowo muszę się natomiast przyczepić do Q15 - equalizer jest zbugowany. Przełączanie pomiędzy presetami nie działa tak, jak powinno - czasem jakiś preset w ogóle się nie ładuje, czasem nie da się wyłączyć EQ i trzeba zresetować urządzenie, później znowu wejść w aplikację Fiio I z poziomu telefonu wyłączyć EQ. Mam nadzieję, że poprawią to w aktualizacjach, bo w tym momencie korzystanie z EQ to jest nieśmieszny żart. W porównaniu z DSP w Mojo2 to jest przepaść użytkowa I jakościowa samego EQ. Pokrętło głośności dużo bardziej podoba mi się w Shanlingu H5, a ekran ma dosyć małą rozdzielczość - spełnia swoje zadanie, ale wygląda jak sprzęt sprzed paru dobrych lat. Podsumowanie - dźwiękowo moim zdaniem Q15 jest lepszym urządzeniem od Mojo2 i H5, ale zrozumiałbym, gdyby ktoś wybrałby Chorda, który gra bardziej konturowo, dynamicznie. Były takie kawałki, że każde słuchawki zagrały lepiej z Mojo2 właśnie przez te właściwości. Mój wymarzony dacamp byłby połączeniem tych urządzeń - z Shanlinga wziąłbym możliwość gry z karty pamięci oraz pokrętło głośności. Z Mojo2 wziąłbym DSP, śliczne święcące kulki I gabaryty. Z Fiio wziąłbym jakość dźwięku I moc wyjściową, a także desktop mode, który dużo łatwiej się uruchamia w porównaniu z Mojo2. Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to wszystkie produkty są świetne, nie mogę się przyczepić do użytych materiałów, spasowania, przycisków, portów (jedynie ten ekran w Fiio tak se). Ps. Chlip, chlip - wszystkie trzy biją dźwiękowo mojego Hiby R6 III mocno
    2 punkty
  11. Nie, nie, spokojnie, to nie audio, to inny produkt - Deep Anal Preparation
    2 punkty
  12. Słuchawki Fostex TH610 Zakupione w lipcu 2020, jestem ich pierwszym i jedynym właścicielem, stan bardzo dobry, zadbane, w zestawie wszystko co dał producent. Moja cena 1699 zł. Dla chętnych jest możliwość dokupienia kabla Forzaaudioworks Copper Series HPC Mk2, 3m, z wtykiem 4,4 mm, na oryginalnych konektorach Fostex. Moja cena 349 zł. Kabla nie sprzedaję, jeśli nie sprzedam słuchawek. Zestaw Fostexy + kabel FAW 1999 zł Słuchawki Oriolus MKII Zakupione w grudniu 2023 w Audioheaven, a więc jeszcze 11 miesięcy gwarancji, stan idealny, w zestawie wszystko co dał producent, używane tylko te gumki, które były założone fabrycznie na słuchawki, reszta nie była używana. Moja cena 2199 zł.
    2 punkty
  13. @Rafacio i pyk, 2,7 tys. postów
    2 punkty
  14. Joe się wkurzył kiedy basista przedłużyła swoją partie. Tak powstało coś niezwykłego i niepowtarzalnego.
    2 punkty
  15. Ciekawy wywiad. Zgadzam się, że ocenianie sprzętu wyłącznie na podstawie wykresów to bzdura, aczkolwiek nie zgadzam się, że testy słuchawek nie mają sensu. OK, w normalnym świecie dźwięki dochodzą do nas z różnych stron, z różnych odległości, w tym poprzez przewodnictwo kostne, czyli absorbujemy dźwięk właściwie całym ciałem. A słuchawki zamykają go w maleńkiej przestrzeni, realizując przekaz w zupełnie innych warunkach. I cała sztuka polega na tym, by za pomocą odpowiedniej technologii i projektowi ten dźwięk brzmiał naturalnie, tak, jak nasz mózg go zna. Natomiast właściwie to co z tego, że to są technologiczne sztuczki, psychoakustyka, a momentami wręcz iluzja dźwięku (szczególnie efekty binauralne, odczuwanie sceny, rozmieszczenia instrumentów, źródeł pozornych itp), skoro efekt końcowy jest realistyczny i tak naturalny, że słuchacz i jego mózg jest zadowolony. Fajnie też, że poruszony został temat pomiarów. Ledwie 2 dni temu słuchałem rozkminy jednego z recenzentów audio, akurat w kontekście wzmacniaczy/DACów. Świat krytyków audio dzieli się jak wiemy na dwa obozy - tych, co uważają, że cały dźwięk i wszystko, co słyszymy jest w pomiarach, bo to czysta fizyka. I na tych, którzy twierdzą, że sprawa jest bardziej skomplikowana, suche wykresy nie oddają wszystkiego, nasz narząd słuchu jest mocno złożony, a odbiór dźwięku jest subiektywny z bardzo wielu względów. W każdym razie zastanawiał się, dlaczego niektóre sprzęty, które w syntetycznych pomiarach wypadają rewelacyjnie, w prawdziwym odsłuchu nie urywają wcale tyłka i odwrotnie. Zwrócił uwagę, że zwykle polega to na tym, że testy pokazują jak "czysta" jest sinusoida pojedynczych fal dźwiękowych, ale nie są w stanie ogarnąć całej grupy dźwięków występujących jednocześnie jako... muzyka Są wręcz firmy, które swój model biznesowy opierają na tym, by ich produkty pięknie wypadały na wykresach (Topping), bo automatycznie zgarną pochwały grupy "od pomiarów". Osobiście uważam, że pomiary są OK, ale jako wsparcie, uzupełnienie. By mieć ogólne pojęcie na temat strojenia. By potestować jak konkretne słuchawki reagują na parowanie z innym sprzętem o różnej impedancji - czy tworzy się damping. Albo jak zmienia się sygnatura dźwięku/bas przy nieidealnej szczelności. Wtedy tak, ma to sens. Ale wyrażanie opinii o sprzęcie na podstawie wykresów z neta to trochę jak omawianie smaku ciastka na podstawie jego składu.
    2 punkty
  16. 2 punkty
  17. Manfred Mann's Earth Band - California 1978 Eclectic Prog
    2 punkty
  18. Campfire Audio Supermoon i Cascara to najnowsze modele słuchawek od Amerykańskiego producenta których możecie posłuchać w Bydgoszczy. Campfire Audio SUPERMOON Universal IEM Niestandardowy planarny przetwornik magnetyczny Supermoon o średnicy 14 mm zapewnia niezrównaną wszechstronność i szybkość. Sprawdza się idealnie we wszystkich gatunkach muzycznych, co czyni Supermoon ulubionymi słuchawkami dla słuchaczy o różnorodnych gustach muzycznych, którzy jednocześnie wymagają wyjątkowej wierności dźwięku. więcej info: https://mp3store.pl/sluchawki/dokanalowe/campfire-audio/2023291093700030642/0729440685959/campfire-audio-supermoon-universal-iem-black Campfire Audio CASCARA Universal IEM Zanurz się w naturalnym pięknie Cascary, gdzie organiczna harmonia spotyka się z żywymi dźwiękowymi krajobrazami. Sercem tych słuchawek jest starannie wykonany pełnozakresowy przetwornik dynamiczny, zapewniający fantastyczną podróż do świata muzyki. Został dostrojony zarówno pod kątem zawiłych szczegółów akustycznych melodii, jak i elektryzującej dynamiki występów na żywo. Cascara dostarcza każdy niuans w jego najbardziej autentycznej formie. Jego intuicyjna konstrukcja pozwala poruszać się po emocjonalnych płaszczyznach wybranej muzyki, otaczając Cię bogatym i szczegółowym światem dźwiękowym, który jest zarówno intymny, jak i ekspansywny. więcej info: https://mp3store.pl/sluchawki/dokanalowe/campfire-audio/2023221079693180604/0729440685997/campfire-audio-cascara-universal-iem-black Do obu modeli dostarczany jest kabel Time Stream - Osiem posrebrzanych przewodników miedzianych w konfiguracji wstęgowej z wybranym przez Ciebie wtykiem BAL lub SE. Zapraszam do odsłuchów Mp3store/HiFi-Pro Bydgoszcz
    1 punkt
  19. odniesienie deep anal penetration ? na pewno to nadal audio ? 260 to może długość w mm
    1 punkt
  20. IMO z tym jest trochę loteria, mam ich kilka i trudno o powtarzalność. Jak ktoś np w tablecie nie ma gniazda Jack, to jako "niskoprądowe" rozwiązanie mogą się sprawdzić. Część u mnie marudzi z połączeniem OTG i o dziwo te tańsze są mniej wymagające [emoji6]
    1 punkt
  21. Atomic Rooster - Death Walks Behind You 1970 Heavy Prog
    1 punkt
  22. Ciekawy przedwzmacniacz: https://www.ebay.co.uk/itm/296128751889 Aikido Phono 1 Zdjęcie wnętrza to phono 2- nie znalazłem 1 na necie: Składane są w Niemczech. Co mi się w nim podoba to to, że jest na elementach dyskretnych, ma tranzystory FET( takie jak w Nakamichi Dragon na pierwszym stopniu), nie ma sprzężenia zwrotnego. Szeroko dostępne są też schematy. Sprzedawane są też tańsza wersja o gorszych parametrach o nazwie Le Pacific w wersji do samodzielnego montażu: https://www.ebay.co.uk/itm/296205298363?hash=item44f7362abb:g:6r8AAOSwo-1ls5FB I już gotowy Le pacific z zasilaniem bateryjnym: https://www.ebay.co.uk/itm/296188069342?hash=item44f62f45de:g:fjkAAOSwgJ5ls5DZ
    1 punkt
  23. Już trochę wisi ta oferta. Bardziej na uwadze miałem BTR15, niektórzy za 2letnie używki BTR5 życzą sobie niemal tyle. Niby dostępna jest tylko 1 szt.
    1 punkt
  24. @tomaszewski generalnie ZTCP z zapowiedzi, to czekają na nowe SoC do BT i NearLinka... Reszta mniej, lub więcej ma przypominać poprzednika. Tak, czy inaczej, w cenie za nowe urządzenie, BTR7 jeszcze nie był oferowany 👍 poniżej ~900 pln.
    1 punkt
  25. Faith No More - [Angel Dust CD1 #02] Caffeine
    1 punkt
  26. Kingdom 2: Far and Away Kingudamu 2: Harukanarudaichihe 2022 historyczny. Sierota wojenny z zerowym doświadczeniem w walce dołącza do drużyny piechurów walczących ze znacznie silniejszym najeźdźcą. Bękart 2022 Mads Mikkelsen Jest to porywający dramat o podboju duńskich wrzosowisk. To film o niepoddającej się człowiekowi naturze, wielkich marzeniach i jeszcze większym poświęceniu. O zemście, dyscyplinie, miłości i stracie. To historia o dumnym i niepoddającym się przeciwnościom mężczyźnie oraz o kobiecie, która zostaje jego sprzymierzeńcem w walce ze złem, śmiercią i potępieniem. Za horyzontem 1992 Joseph i Shannon uciekają z Irlandii do Ameryki, by rozpocząć lepsze życie.
    1 punkt
  27. BTR15 - 499 https://www.amazon.pl/Wzmacniacz-sluchawkowy-Bluetooth-BTR15-czarny/dp/B0CM3NVGYL/?_encoding=UTF8&pd_rd_w=y9DKe&content-id=amzn1.sym.0548f033-f872-4c0d-a3c9-484f514ac877%3Aamzn1.symc.adba8a53-36db-43df-a081-77d28e1b71e6&pf_rd_p=0548f033-f872-4c0d-a3c9-484f514ac877&pf_rd_r=TZK1XRVVRJH37PD26EMN&pd_rd_wg=dYxO5&pd_rd_r=4bae3abb-c110-4ed5-be3d-191f2512148d&ref_=pd_gw_ci_mcx_mr_hp_atf_m&th=1 BTR7 - 862 https://www.amazon.pl/FiiO-flagowy-Przenośny-wzmacniacz-Bluetooth/dp/B09ZKJ5P5R/?_encoding=UTF8&pd_rd_w=y9DKe&content-id=amzn1.sym.0548f033-f872-4c0d-a3c9-484f514ac877%3Aamzn1.symc.adba8a53-36db-43df-a081-77d28e1b71e6&pf_rd_p=0548f033-f872-4c0d-a3c9-484f514ac877&pf_rd_r=TZK1XRVVRJH37PD26EMN&pd_rd_wg=dYxO5&pd_rd_r=4bae3abb-c110-4ed5-be3d-191f2512148d&ref_=pd_gw_ci_mcx_mr_hp_atf_m
    1 punkt
  28. Ja używam do pracy z moim telefonem takiego huba pod USB-C, żeby móc przesyłać obraz na monitor po HDMI, podłączyć mysz, klawiaturę, dongla i pamięć po USB. Potwierdzam, że telefon się ładuje, a dongiel dostaje więcej prądu, bo gra głośniej, niż jak podłącze go do portu USB-C bezpośrednio w telefonie. Kupując używanego Samsunga za parę stówek da się zrobić z niego DAPa/kompa w razie potrzeby do bezstratnego odtwarzania muzyki, zastąpiło mi to PC na Windowsie, który kopnął w kalendarz, a ja nie chciałem wydawać kasy na nowego: A przejściówkę kupiłem kilka lat temu w Saturnie:
    1 punkt
  29. Listen to Bubbles by Yosi Horikawa on Qobuz https://open.qobuz.com/track/49282452
    1 punkt
  30. Podłączyłem je razem i po 30 latach tej choroby chyba złapałem króliczka:-)
    1 punkt
  31. @AngelOfDeathPL Ja półtora roku temu miałem podobną zajawkę, aby znaleźć IEM-y, które podczas podróży i spacerów po mieście będą idealne, super dźwięk i przede wszystkim przestrzeń. Okazało się szybko, że w tak głośnym środowisku nie miało to dla mnie sensu. To znaczy, że za dużo rzeczy traciłem ze słuchania na dokach, które w domu dawały mi dużo frajdy, a w użyciu outdoorowo-mobilnym już nie. Chyba musiałbym mieć iemy izolujące na poziomie Etymotic, ale próbowałem tego i moje uszy powiedziały wy....laj Okazało się dla mnie rozwiązaniem skupienie nie tyle na przestrzeni, ale barwie słuchawek, aby to właśnie ona była idealnie dobrana, nawet kosztem sceny. I tak na zewnątrz zacząłem używać (z radością ze słuchanie) dokanałówek trzy razy tańszych niż miałem w domu. I jest git. Poza tym bardzo mi się spodobało i bliskie jest mi stwierdzenie chyba @Vaieta, że już nie zważa w dużej mierze na technikalia, ale właśnie przede wszystkim brzmienie. Ja przestałem zamęczać się, że musi być ******ście duża przestrzeń w dokach, ale brzmienie ma być pod mój gust bezkompromisowe. I to bez EQ
    1 punkt
  32. W świecie iem grających harmanem lub średnicą panuje taka zasada - jak jest dużo basu to zwykle scena nie jest zbyt szeroka, i na odwrót jak jest scena to to basu jest mniej. Mest mk2 to taki półśrodek z wyzyłowanymi technikaliami ze świetnym subbasem i scena ponad przeciętna w swiecie iem i to we wszystkich kierunkach, z nastawieniem na mikrofetal średnicy. I za takie wlasnie polaczenie trzeba odpowiednio zaplacic. Nie znam tańszych słuchawek oprócz Andromed które mają choćby porównywalne sq z szerszą sceną ale znów kosztem basu. Sa jeszcze iem które grają na planie V. Masz tam dużo basu i dużo wysokich tonów ale kosztem średnicy. To się zwykle kończy na tym że jak ktoś słucha wokali to robi głośniej i głośniej bo mu wokaliści grają za daleko. I po raz kolejny, jak chcesz znacząco poprawić granie Mest mk2 na szerokość to raczej nie w budżecie zbliżonym do Mojo2. Ale ja mogę nie być na bierząco. Swoja drogą miałem Bathysy i ich scena wydawała mi się dość intymna, podobna do Elear/Clear/Utopia. To tylko kolejny przykład na to jak ludzie różnie definiują scenę lub różnie odbierają dane słuchawki.
    1 punkt
  33. Można sobie wykresy oglądać 490pro/560s/hd600. Głosy mocno podzielone w dyskusjach Co do porównania 660s2 mają dociążony dół, ale nie grają tak lekko i równo jak 600. Zapewniają za to fajną zabawę, energię, dynamikę, zejście, których nie ma w 600. Czasem robi się jednak bułowato, bas nadmiernie przejmuje całość przekazu, może to męczyć. Mam taką opcję soundcolor crystal w SMSL. To trochę kontruje ten stan. Przechodząc na 600 brakuje tego walnięcia, mocy. Nie to że go nie ma. Jest kulturalniej, lepiej dostrzega się szczegóły reszty pasma. Bardziej uniwersalnie. Wokale świetne, bliskie, intymne, bardziej szczegółowe niż w 660s2 gdzie są lekko cofnięte. Scena w 660s2 nabiera trochę głębi, 600 takie bardziej lewo prawo tylko. Jednak dostrzegam więcej powietrza. Co do 490 pro. Zejście jest dobre, basu mi nie brakuje, gdzie w 600 jest trochę chudo czasem. a 660s2 trochę się duszą. Klarowność zdecydowanie najlepsza. Swoje pierwsze (tak;P) 600 wydałem, bo w starciu z ,,czarowaniem" zwyciężyła szczegółowość przekazu shure 1840 (i wygoda). Shury jednak mają swoje grzechy. Np. uwielbiają każde potknięcie w nagraniu pokazać, i to boleśnie 490 pro sprawiają że mam taki dźwięk pomiędzy tymi słuchawkami. Gdybym nie wiedział jaki to producent to bym strzelał, że to jakieś nowe shury. Może ja coś tam z uszami mam, ostatnio średnio śpię może to dlatego, jednak trochę mi to przypomina strojenie hifiman x v2 Na pewno w bezpośrednim porównaniu z 600 można im zarzucić brak muzykalności, dźwięk może się wydawać trochę, może nie sterylny, ale po prostu mniej muzykalny. Spora separacja źródeł daje takie lekkie wrażenie braku jednolitego przekazu, chociaż głównie na początku słuchania i biorę wtedy głośniej. Mam wrażenie, że pogłosy są szybko tłumione. Daje to wrażenie większego powietrza, jednak trochę traci muzykalność. Góra przygaszona, dla mnie to plus, chociaż może ciut więcej by się przydało dla lepszej energii. Przyznam, że jestem zdziwiony recenzjami tak ekstremalnie różniącymi się. Chociaż na razie jest ich niewiele. Rozumiem, że to często kwestia preferencji, jednak część wpisów nie przypomina oceny a jakieś sekciarskie teksty Nie śledzę tak nowości, może to norma Ja tylko spisuje moje subiektywne myśli. Drugich padów nie sprawdzałem, zaraz to chyba zrobię. Jednak jak ma być chłodniej, mniej basu, to chyba długo nie posłucham na nich. Ciężko się to porównuje i jeszcze ciężej opisać co się słyszy
    1 punkt
  34. @Bednaar jak najbardziej rozumiem🙂 Dziękuję za wzmiankę o albumie Jacka Kochana powstałym wraz z udziałem m.in. Dominika Wani - jest znakomity🙂👍🥇 A na dzisiejszy poranek... ubiegłoroczny album jednego z moich ulubionych saksofonistów jazzowych, Joego Lovano, Our Daily Bread🎶 https://tidal.com/track/291790995 https://open.qobuz.com/album/evlagq6qws3bc
    1 punkt
  35. Nasza Duszka też odratowana od złych ludzi, u nas od 2020 roku - żona po szczepionce na COVID leżała w łóżku, bo miała lekką gorączkę i przeglądała pieski do adopcji - znalazła Duszkę, następnego dnia pojechała po nią samochodem z Łodzi do Miasteczka Śląskiego pod Tarnowskie Góry - zatem mówimy teraz, że Duszka to efekt powikłań po szczepionce. Duszka jak była tam, miała m.in. wybite wszystkie zęby i obcięte wibrysy Niedługo po przyjeździe do nas zachorowała na parwowirozę - więc prawie miesiąc leczenia. Teraz już pies nie do poznania, ale gubi dużo sierści - prawdopodobnie efekt po parwowirozie, dostaje specjalną karmę na problemy dermatologiczne. Ma się świetnie, ale musi się słuchać naszej kotki (mimo, że waży 10 razy więcej, niż ona)- taką hierarchię sobie ustaliły.
    1 punkt
  36. Kofi, pięć i pół kilo szczęścia. Z nami od 2018 roku, wcześniej przez rok krzywdzona - ślady na całym ciałku😖, Kochamy się bardzo🤤
    1 punkt
  37. Najlepsze: Sennheiser IE600 - Świetna dynamika, mocny - świetnie kontrolowany bas, rozdzielczość, rozciągnięta góra. Doskonałe pod względem komfortu noszenia. Nawet stockowe tipsy i kabel pasują mi idealnie. Dobrze wykonane, solidne, ale nie rzucające się w oczy. iBasso DX240 + AMP8 MK2s - Moje najlepsze do tej pory źródełko. Przestrzenne, neutralne, bardzo dynamiczne granie. Przyzwoita wydajność systemu (upgrade z DX160, więc mogę mieć zaniżone standardy ). Yinyoo ST7 - Relaksujące, analogowe brzmienie z mocnym subbasem, przyjemną średnicą i przyciemnioną górą. Najgorsze: Letshuoer S12 - chciałem zapoznać się z graniem planarnych IEM-ów, ale dźwiękowo kompletnie mi nie siadły. Bardzo rozdzielcze jak na swoją półkę cenową, fajnie wykonane i całkiem wygodne. Niestety jak dla mnie jednorodny, suchy / tępy bas z jakimś irytującym podbiciem w midbasie i metaliczną górą.
    1 punkt
  38. Należy traktować recenzje jako lekką lekturę przed snem a nie wyrocznię. Czasami jest śmiesznie. Wczoraj znalazłem w recenzje samego sprzętu: Takie recenzje nie zachęcają: http://szymonfaber.pl/?p=743 …a ta wręcz przeciwnie- zachęca 😅: https://www.hfc.com.pl/test/4290,chord-hugo-tt-2.html Te rozbieżne opine są przekomiczne- jakby opisywali 2 zupełnie inne urządzenia. 😅 BTW: Ten recenzent to taki kolejny samozwańczy Audio Janosik: http://szymonfaber.pl/?p=818
    1 punkt
  39. Od około 25 lat sprzęt zaczęli projektować marketingowcy i księgowi, to wiemy wszyscy. Dodatkowo klient kupuje głównie sugerując się opinią, recenzja lub wykresem. Przypadek z zeszłego tygodnia z jednego z salonów audio, kiedy klient ze sporym portfelem słucha kilku par słuchawek i przy jedynych z nich promienieje z zachwytu. Nie zna tej marki ani konstrukcji. Wychodzi i mówi ... a teraz idę sobie o nich poczytać. Jako klienci jesteśmy już tak zaprogramowani, że spora część wartości sprzętu stanowi dla nas pozytywna recenzja i dodatkowo uznanie środowiska. Jest jeszcze jedna grupa, która zanim zwróci uwagę na konkretny model sprzętu zapoznaje się z wykresem. Jeśli wykres nie przypada do gustu, to nawet nie słuchają. Tak giną świetne modele tylko dlatego, że od producenta nie poszedł worek pieniędzy na recenzje. Przykładem Crosszone, które przez naczelnych mlaskaczy wykresowo-poetyckich zostały tak zjechane, że wręcz budzą wstręt u klientów. Bo skoro ten i ów napisał, że ... działają jak zepsute ... to tak właśnie jest. Z naszych zawodowych "recenzentów" jedynie Ryka wyraził się o nich pochlebnie. Dlatego śmieszy mnie jeśli ktoś z naszego światka mówi o porównaniach i metodologi tychże, będąc na smyczy i w kieszeniach producentów, a w zasadzie ich działów marketingu.
    1 punkt
  40. Ja myślałem, że już od lat wiemy na tym forum, że kupujemy i słuchamy muzyki na sprzęcie, który prezentuje ją w sposób dla nas najprzyjemniejszy. A recenzje, testy itd. to jak opowieści kolegi o dziewczynach. Opowieści, których lubimy posłuchać, ale nikt z nas nie ożeni się na ich podstawie.
    1 punkt
  41. Pewnie większość zna, ale i tak polecam: https://0db.pl/wierzysz-w-to-co-slyszysz-przeczytaj-zobacz-posluchaj/ Świat nie jest zero-jedynkowy. Jeżeli recenzent albo nawet forumowicz-amator pisze, że słuchawki A grają bębny w "Chocolate Chip Trip" Toola z większą siłą niż słuchawki B, to dla każdego miłośnika perkusji będzie to wartościowa opinia.
    1 punkt
  42. Główne założenia MQA: - zmniejszenie wagi plików aby jakość była na poziomie PCM lub wyższym przy dużo mniejszej ilości danych (rozwijający się rynek przenośnego audio) - zwiększenie jakości poprzez kodowanie np. softwarowe w tańszych urządzeniach aby niewielkim kosztem osiągnąć lepszą jakość dźwięku. Cała reszta to marketing.
    1 punkt
  43. Na korporacyjnym kompie mam Windows po angielsku, Office i wszystkie inne programy użytkowe. Total Commandera sobie na polski przestawiłem, bo się nauczyłem prywatnie komend przez lata, ale nie zawsze przejście na polski ułatwia. Angielskiego i tak muszę używać czynnie i biernie, czasem też niemieckiego. Korespondencja wewnątrz-firmowa idzie głównie po angielsku, meetingi online pomiędzy kompetencjami tak samo. Co nie zmienia faktu, że mnie drażni używanie angielskich wyrazów tam, gdzie mamy na to piękny, polski odpowiednik. Zwłaszcza iwent i kontent. Mój dziadek był kontent, jak zjadł smaczny obiad.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności