bakus1233 Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Z K872 jest gorzej niż z t90? Co do altusów, to gdybyś był doświadczonym audiofilem, to byś wiedział, że dobre wzmacniacze jak np diora ws704 mają takie pokrętło o nazwie "treble" i można tak fantastycznie ustawić, że nic nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Godzinę temu, Szakovsky napisał: Jak coś nie gra od początku, to i po 10 latach nie zagra. Zawsze oceniam słuchawki po SQ. Tak jak nie podobają mi się nowe flagowe ATH to uważam je za dobre słuchawki. Jak coś mi nie siada to nie będzie siadać. Pitolisz i tyle. Kiedyś uznawałem hd600 że są nie dla mnie, 2 lata później miałem je. Po kolejnych 1-2 latach polubiłem na tyle że nie oddam bo mają to coś i uważam są dziś czymś co powinien każdy przerobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eternal Seeker Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Mi HD800 najlepiej grały na lampie ,najpierw dubielowa HV-1 SE (miałem) a potem Eternal Arts OTL (na wyjeżdzie) . Ten ostatni nie jest chyba tak do końca OTL-em ,tylko raczej taką "półhybrydą" :-) Nie znam się ,niech się wypowie , kto słuchał i się na tym zna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakovsky Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 2 minuty temu, retter napisał: Pitolisz i tyle. Kiedyś uznawałem hd600 że są nie dla mnie, 2 lata później miałem je. Po kolejnych 1-2 latach polubiłem na tyle że nie oddam bo mają to coś i uważam są dziś czymś co powinien każdy przerobić. Gusta się zmieniają, SQ nie. HD600 zawsze miało bardzo dobre SQ, po prostu barwa i prezentacja ci się nie podobała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 2 godziny temu, Compton napisał: A swoja drogą, forum to taka rzeczywistość odrealniona. Znam Maćka @audionanik prywatnie (telefonicznie!) i wskoczyłbym za nim w ognień (tak prywatnie ) ale na forum czasami się dzielimy... Robert przeciez napisalem, ze bedzie coming out...nie wyprzedzaj.... A tak serio to mam podobnie, tzn mysle ze dobrze sie dogadujemy i lubimy mimo nieraz zupelnie innego spojrzenia na dzwiek i sprzeta. Zenek i Szaku, dzwiek ze sluchawek (kulumn tez to dotyczy) jest tylko odbiciem, pewna kreacja wydarzenia muzycznego; do odbioru tegoz trzeba sie przyzwyczaic, dostroic a wrecz czasem nauczyc doceniac. Nie da sie calkowicie otworzyc na smak, w pelni docenic bukiet markowego wina bez doswiadczenia i zatrzymania czasu, celebrowania chwili; pobiezny lyk z gwinta miedzy papierosem (z reszta kiper nie pali) a hamburgerem, bez odpowiedniego naczynia i oprawy nic Wam nie powie. ...A senki dosluchalem jeszcze wczoraj, dzisiaj bede smarowal na forum. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 10 minut temu, audionanik napisał: Robert przeciez napisalem, ze bedzie coming out...nie wyprzedzaj.... A tak serio to mam podobnie, tzn mysle ze dobrze sie dogadujemy i lubimy mimo nieraz zupelnie innego spojrzenia na dzwiek i sprzeta. Zenek i Szaku, dzwiek ze sluchawek (kulumn tez to dotyczy) jest tylko odbiciem, pewna kreacja wydarzenia muzycznego; do odbioru tegoz trzeba sie przyzwyczaic, dostroic a wrecz czasem nauczyc doceniac. Nie da sie calkowicie otworzyc na smak, w pelni docenic bukiet markowego wina bez doswiadczenia i zatrzymania czasu, celebrowania chwili; pobiezny lyk z gwinta miedzy papierosem (z reszta kiper nie pali) a hamburgerem, bez odpowiedniego naczynia i oprawy nic Wam nie powie. ...A senki dosluchalem jeszcze wczoraj, dzisiaj bede smarowal na forum. Zgodziłbym się z tym co wyżej, połowicznie. To znaczy w jednej z dwóch sytuacji. Jeśli mam sprzęt, który w pierwszej chwili nie budzi we mnie nic poza obojętnością, a dopiero z czasem, zacznę w nim dostrzegać pewne niuanse i smaczki, które spowodują że jednak dostrzegę w nim to coś. To tak, w tym aspekcie się zgadzam z tym co wyżej. Ale jeśli sprzęt mnie na dzień dobry drażni i z czasem przestaje, to uznaję że to nie jest jego zaletą. Wręcz przeciwnie, jest nieczysty brzmieniowo, a to że przestał mnie drażnić, to nie jego zaleta, a prosta właściwość mózgu ludzkiego i zmysłów, które przyzwyczajają się i adaptują do sytuacji. W tym aspekcie próba "rozsmakowywania się" w brzmieniu na siłę, nie jest niczym dobrym i taki sprzęt przemieszczam lotem koszącym jak najdalej od siebie. Do smrodu nos też się przyzwyczai i przestanie go rejestrować, ale czy to dobrze i znaczy, że się "rozsmakował"? Niekoniecznie. Ze sprzętem, uważam, jest tak samo Na tym tle stwierdzam, że HD800s reprezentują ten pierwszy przypadek, nie drażniły mnie na dzień dobry, ale faktycznie może nie zdążyłem się rozsmakować. Natywne (niemodowane i z nowych rzutów) HD800 miały bliżej do tego drugiego przypadku. Tam mózg wymagał adaptacji i akceptacji stanu rzeczy. I dopiero zaczynało być w miarę ok. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 No wlasnie, aby nie wpasc w pulapke drugiego przypadku trzeba zdrowego rozsadku, dystansu oraz doswiadczenia/osluchania. Staramy sie je zdobywac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The Grand Wazoo Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Dnia 20.11.2017 o 17:32, audionanik napisał: Senki w towarzystwie: Fajne byłyby te wszystkie słuchaweczki...gdyby nie staxy I jak te Sinus Audio? Jakie są miedzy nimi różnice w brzmieniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 "Na tym tle stwierdzam, że HD800s reprezentują ten pierwszy przypadek, nie drażniły mnie na dzień dobry, ale faktycznie może nie zdążyłem się rozsmakować. Natywne (niemodowane i z nowych rzutów) HD800 miały bliżej do tego drugiego przypadku. Tam mózg wymagał adaptacji i akceptacji stanu rzeczy. I dopiero zaczynało być w miarę ok. " Tylko problem dla mnie był z HD800, i też największa ich wada, że na początku robią u słuchacza efekt wow! Po kilku dniach jest jeszcze lepiej ,dostrzegamy dodatkowe smaczki. Jednak po kilku tygodniach ,jak już opadną emocje z największą sceną słuchawkową, zaczyna wiać nudą i brakiem zaangażowania w przekaz. Brakuje muzykalności którą mamy już w słuchawkach za hmm..500zł. Następuje pogoń za uzupełnieniem w HD800 tego brakującego elementu, nowe sprzęty, kable itd. Jednym udaje się osiągnąć ten cel inni odpuszczają... Z HD800s było u mnie odwrotnie, początkowo miałem uczucie, no fajne ale gdzie ta scenowość ze starych HD800, gdzie ta wyjątkowość? Z każdym dniem przywykałem do nich i nagle następowało zdziwienie, jest w tym przekazie wszystko co trzeba...nie trzeba nigdzie pędzić ani się śpieszyć. Po prostu słuchamy a muzyka gra, wystarczająco muzyczne a ponadprzeciętnie techniczne plus nadal wybitna wygoda użytkowania...dla mnie bomba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Compton Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Teraz, The Grand Wazoo napisał: I jak te Sinus Audio? Jakie są miedzy nimi różnice w brzmieniu? Narazie to nawet nie wiemy jak tytułowe Sennki. Przeciez wszyscy czekamy w napięciu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 13 minut temu, audionanik napisał: No wlasnie, aby nie wpasc w pulapke drugiego przypadku trzeba zdrowego rozsadku, dystansu oraz doswiadczenia/osluchania. Staramy sie je zdobywac No właśnie, a to wcale łatwe nie jest, mózg się adaptuje, a człowiek niekoniecznie akceptuje ten prosty fakt, że tak się stało. bo to nie odbyło się nagle. Czasem ewentualnie wmawia sobie, że coś tam, gdzieś tam, się wygrzało. To już żeby całkiem odsunąć od siebie świadomość faktu adaptacji zmysłów. Wtedy pomóc może tylko metoda porównawcza z innym sprzętem, który mamy pod ręką, żeby mieć punkt odniesienia. I wtedy jest szans mózg "odpluskwić" z tego przyzwyczajenia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 @SlawekR Na szczescie odpluskwiacze mialem pod reka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saudio Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Dla mnie te czarne są bardzo podobne do pierwszych HD800. Nie wiem czy @rev jeszcze ma, to może udałoby się porównać do Sek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 12 minut temu, audionanik napisał: @SlawekR Na szczescie odpluskwiacze mialem pod reka Prawda. A dla jasności, to co napisałem to nie było, broń Boże, pod Twoim adresem Bo akurat wiem, że "odpluskwiaczy" to Ci tam było pod dostatkiem akurat. To była refleksja bardziej ogólnej natury i bardziej oparta o moje własne doświadczenia. Ja tak miałem z HD800, gdzie pewnie jeszcze inne zjawisko grało rolę, zmęczenie. Jednego dnia nie mogłem znieść HD800, tak mnie drażnił "styropianowy dźwięk". A drugiego dziwiłem się, czego ja się ich czepiałem, przecież tak pięknie i gładko grają. I raz tak, raz siak, miałem. Zapewne w zależności od stanu ducha i ciała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. audionanik Opublikowano 23 Listopada 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 (edytowane) Problemem „starych” 8-setek wcale nie był zły do szpiku kości dźwięk w kategoriach absolutnych. Ich głównym problem była i jest cena; zamiast 2000pln - 5000pln. Do tego należy dorzucić słynny pik na przełomie high mids i high freqs, który zagłuszał wszystko obok i powodował u mnie chowanie się przerażonych uchów; przesadną szczegółowość i eksponowanie jednych dźwięków, a powściągliwe pokazywanie innych; przewaloną, nienaturalną scenę; na większości torów nienaturalną barwę instrumentów; ciągnące się jak guma z majtek pogłosy i odbicia; ogólnie przestylizowane brzmienie, „zrobione” na maxa, niczym gej wyszykowany na wyjście do topowego klubu. Kiedy wpiąłem nowe senki-s do oteela na lampach 6n13s, jęknąłem po chwili: huh, ależ mamy tu dorodnego geja! wielkiego, dwumetrowego, o kremowym ciepłym głosie i powłóczystym spojrzeniu; przy czym nie był to gej w stylu oldskulowym - cały w skórze, z wąsikiem i w policyjnej czapce; to raczej korpoludek w kusej marynarce, blond włoskach z długą cieniowaną grzywką opadającą na na grube oprawki Ray Ban’ów, widocznych na zdjęciu profilowym fejsa (obowiązkowo pokazane tylko pół twarzy!). Ok. żarty na bok, na w/w lampiaku dźwięk jest rzeczywiście duży, potężny, efektowny, ciepły i kremowy; nawet wręcz matowy (ale to dobrze, rzeczywistość jest lekko matowa, a nie wiecznie roziskrzona). Haj mids nie drą ryja; tu jest bardzo równo do samej góry (na ucho, wykresów nawet nie oglądałem) - w końcu!!! Stare 8-setki miały pik nawet na skorpionie hv-1, tylko mniej dokuczliwy niż np. na headoniku; te nie mają go nawet na balantine. Niczym nie drażnią, są przyjemne. Kurczę ale to dopiero mamy 1,5kpln, trochę mało, tym bardziej że bas rozlazły co nieco i nie schodzi tak nisko jak w przepinanych do porównania t90. Słuchamy dalej, wzmak jest nowy, lampy nowe, siatki nieco luźne, jeszcze brzęczą/skwierczą czasem (coś podobnie jak przy puknięciu palcem w lampę). Z każdą godziną oteel się zmienia, coraz szybciej przestają skwierczeć bańki mocy po włączeniu, dźwięk robi się bardziej wyrazisty, mniej maślany, pojawia się świetna holografia, bas nabiera panczu i zapuszcza się coraz niżej. Pierwsze spostrzeżenie - notorycznie wpinane do porównania t90 nie ukazują tych zmian tak dobitnie jak eski…hmmm… coś jest na rzeczy, akcje senków rosną. Scena jest bardzo duża, prawie jak w poprzedniej wersji, ale jest lepiej ułożona i realna; tym razem nie było wpadek w kościele u Chesky’ego, były granice wyznaczone przez realne źródła, a nie hangar o niewidocznych ścianach, króca bomba jest dobrze! Pogłosy są, ale mniejsze, pozwala to na bezbłędną orientację w przestrzeni, głosy już nie są rozmazane w wyniku jej rozdęcia. Świetne barwy instrumentów, stonowane, naturalne. Nowe senki bardzo starają się aby przypadkiem niczym nas nie urazić, ale czy to dobrze? Jeśli przyjąć poniższe fazy artykulacji dźwięku: Attack – czas narastania amplitudy od zera do poziomu maksymalnego, po naciśnięciu klawisza; Decay – czas opadania amplitudy od poziomu maksymalnego do poziomu podtrzymania (sustain); Sustain – amplituda, poziom podtrzymania, gdy klawisz jest naciśnięty dłuższy czas (wybrzmiewanie); Release – czas opadania amplitudy od poziomu podtrzymania do zera, po zwolnieniu klawisza (wybrzmiewanie końcowe, zanikanie). to senki nie przejmują się specjalnie dwoma pierwszymi. W zasadzie attack jest łagodny, decay zlewa się z sustain, a częścią popisową jest release. Taaak wybrzmienia to prawdziwy konik esek, wszelkie wykończenia są wyjątkowo dopieszczone, to tu są umieszczone czar, powab i finezja flagowców senna, jakby chciały powiedzieć: „nie spiesz się przedłużymy dla Ciebie ten akord, abyś mógł go sobie dokładniej obejrzeć i posmakować” . Jednocześnie szczegółowość wcale nie jest na najwyższym poziomie, to przez słaby atak. Np. kroki Rachael w ścieżce z Blade Runner, w scenie zapoznania z Deckard’em mają super słyszalną aurę pogłosową, ale same obcasy dobitniej słychać na t90 czy staxach Tu też powstaje problem z basem, jest lelawy i ciągliwy, ale kurdę, bardzo zróżnicowany i z przebogatą fakturą. Wepnijmy t90 - jest motorycznie, żwawo, zwinnie, od samego dołu do góry pełna kontrola…ale, ten bas jest sportowy, wojskowy, przypomina biust fitneski - twardy i sterczący, co prawda jeszcze nie silikon, ale brak mu szlachetnej, dostojnej obwisłości jak u normalnej, hojnie obdarzonej przez naturę kobiety…jak w senkach… idę spać jutro reszta… Edytowane 23 Listopada 2017 przez audionanik 7 3 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZenekHajzer Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Takie gejowskie recki to ja mogę czytać! Na czym sprawdzasz attack i decay? Masz utwory kontrolne czy wspinasz instrument? Takie rzeczy ładnie wyłażą na Clavinova i wszelkiej maści Nordach, Kurzweilach. 7 godzin temu, SlawekR napisał: Zgodziłbym się z tym co wyżej, połowicznie. To znaczy w jednej z dwóch sytuacji. Jeśli mam sprzęt, który w pierwszej chwili nie budzi we mnie nic poza obojętnością, a dopiero z czasem, zacznę w nim dostrzegać pewne niuanse i smaczki, które spowodują że jednak dostrzegę w nim to coś. To tak, w tym aspekcie się zgadzam z tym co wyżej. Ale jeśli sprzęt mnie na dzień dobry drażni i z czasem przestaje, to uznaję że to nie jest jego zaletą. Wręcz przeciwnie, jest nieczysty brzmieniowo, a to że przestał mnie drażnić, to nie jego zaleta, a prosta właściwość mózgu ludzkiego i zmysłów, które przyzwyczajają się i adaptują do sytuacji. W tym aspekcie próba "rozsmakowywania się" w brzmieniu na siłę, nie jest niczym dobrym i taki sprzęt przemieszczam lotem koszącym jak najdalej od siebie. Do smrodu nos też się przyzwyczai i przestanie go rejestrować, ale czy to dobrze i znaczy, że się "rozsmakował"? Niekoniecznie. Ze sprzętem, uważam, jest tak samo Na tym tle stwierdzam, że HD800s reprezentują ten pierwszy przypadek, nie drażniły mnie na dzień dobry, ale faktycznie może nie zdążyłem się rozsmakować. Natywne (niemodowane i z nowych rzutów) HD800 miały bliżej do tego drugiego przypadku. Tam mózg wymagał adaptacji i akceptacji stanu rzeczy. I dopiero zaczynało być w miarę ok. To miałem na myśli biorąc w obronę Shakovskyego. Hd650 ogólnie zbierają dobre recenzje, ale dla mnie (trzymając się analogii Audionanika) - zarówno między fajkiem a hamburgerem, jak i przy świecach i w krawacie smakowały jak glony z kwitnącego stawu. I nie mówię o tym że ich sq jest zerowe tylko i wyłącznie przez obiegową opinię że to świetne słuchawki. A moje uszy mówią: 150zł to jest maks co możesz za nie dać. Luxy 681 zjadają je na mojej głowie na śniadanie. A takie hd600 - nie lubię, ale już umiem docenić i nawet słyszę co się ludziom w nich podoba. Słuchawki to towar konsumpcyjny i wybaczcie, ale dla mnie nie na miejscu są (coraz częstsze) uwagi w tonie: "cienias jesteś, osłuchaj się to się naumniesz doceniać". Prowadzi to wręcz do absurdalnych wypowiedzi świeżych adeptów jak w innym wątku: "Penderecki słucha na dt990 bo nieświadomie wybrał sprzęt". Nosz qwa mać! Ktoś kto pomerdał kilkoma parami słuchawek, mówi o świadomości dźwięku jednej z najbardziej dźwiękowo świadomych żyjących osób na tej planecie. Rozumiem że jemu jako kompozytorowi, również byśmy pocisnęli tekstem, że za cienki jest, bo na szybko skrzywił się na dźwięki swojej kompozycji na słuchawkach za 5/10/20kPLN? Trochę za daleko w tym wszystkim idziemy. Mnie już takie uwagi zaczynają męczyć. Tym bardziej że są one pod tezę. Zawsze jakieś ale: słuchałeś na byle czym, a jak nie było byle co, to przypadkowe i nie było synergii, a jak było synergiczne, to 5 minut/1 dzień/1 tydzień/2 tygodnie (niepotrzebne dostosować do kontekstu potyczki) to za mało żeby sprzęt docenić. A jak i ten argument uda się zbić, to poleci epitet- pożongluj super sprzętem kilka lat (i tu kilka białych kruków nie do zdobycia) to się nauczysz SŁUCHAĆ. A mnie po prostu mogło nie siąść. I tyle. Tak prozaiczna rzecz. Po pierwszym skrzywieniu, wróciłem po pół roku do t90 i dla mnie to są najlepsze nauszne. Czyli odwrotnie jak hd650, przekonały mnie do siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spawn Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 4 godziny temu, audionanik napisał: ale, ten bas jest sportowy, wojskowy, przypomina biust fitneski - twardy i sterczący, co prawda jeszcze nie silikon, ale brak mu szlachetnej, dostojnej obwisłości jak u normalnej, hojnie obdarzonej przez naturę kobiety…jak w senkach… 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saudio Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 HD800 kosztowały mnie nówki w sklepie z minimalnym rabarem okolice 3000, dopiero potem szum itd. zwietrzyli interes i podnieśli cenę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Bo się okazało że zrobili tak dobre słuchawki że biły niemiłosiernie resztę dynamicznego towarzystwa scenowo i neutralnym przekazem...to nie dziwota....he,he. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 3 godziny temu, ZenekHajzer napisał: "Penderecki słucha na dt990 bo nieświadomie wybrał sprzęt". Nosz qwa mać! Ktoś kto pomerdał kilkoma parami słuchawek, mówi o świadomości dźwięku jednej z najbardziej dźwiękowo świadomych żyjących osób na tej planecie. Zenek, litości!!!! Pender przecież nie słucha muzyki na słuchawkach! Założył narzędzie, które było pod ręką w studio, które tam używają jego współpracownicy, tak jak mechanik klucza do kół, i które dobrze się nadaje do sprawdzenia "na szybko" realizacji. On tam nic nie wybierał!!!! No sorry, wybierać to se może sadzonki drzew co najwyżej, a słuchawki to ma w dupie. Ktoś mu walnął fotkę z bajerami na dynce i zaraz wielka histeria jakie to super są dt990. Pewnie ma je nawet w domu podobnie jak chińską myszkę przy kompie, którą też ma w dupie. Bardziej go na pewno interesuje jakość łopaty, której używa podczas sadzenia roślinnych labiryntów niż jakieś zapierdziane słuchawki. Wielu muzuków tak ma, moja żona bez wysiłku jest w stanie wskazać różnice między nausznikami, ale nie jest onanistką, ma te różnice W DUPIE, mogłaby równie dobrze słuchać na hd600 jak i he6, staxach czy innych wynalazkach, jej to obojętne, bo i tak wszystko na nich słychać tylko trochę inaczej.... ale całkiem inaczej niż w filharmonii i tu jest pies pogrzebany - zawsze puka się w czoło kiedy mnie widzi "w szale". Także tego...bez nadaktywności proszę i pochopnych wniosków. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 (edytowane) 1 godzinę temu, Soundman1200 napisał: Bo się okazało że zrobili tak dobre słuchawki że biły niemiłosiernie resztę dynamicznego towarzystwa scenowo i neutralnym przekazem...to nie dziwota....he,he. To nie do końca tak, bo znaczący wzrost ceny w tamtym okresie nie był przypadkiem odosobnionym, dokładnie tak samo podrożały wtedy T1, z niewielkim opóźnieniem, może 3 miesięcznym. Kapnęli się że tak można bo konkurencja spróbowała i nikt ryja nie drze, to też podnieśli. To samo stało się zresztą z tańszymi HD600. Ba, wszystkie Denony lawinowo zaczęły jechać w cenie w górę. A wszystko na sztandarze: " jest rok 2008, mamy kryzys, więc drożeją koszty produkcji". Pod takim farmazoniastym pretekstem to zrobili. I tak poleciało na dzień dobry o 30% w górę i od tamtej pory drożeje sukcesywnie, aż cena ostatecznie poszła prawie x 2. Stało się to metodą małych kroczków, przesunięto granicę absurdu cenoweo. Ale cóż, "taki mamy klimat". 17 minut temu, audionanik napisał: Zenek, litości!!!! Pender przecież nie słucha muzyki na słuchawkach! Założył narzędzie, które było pod ręką w studio, które tam używają jego współpracownicy, tak jak mechanik klucza do kół, i które dobrze się nadaje do sprawdzenia "na szybko" realizacji. On tam nic nie wybierał!!!! No sorry, wybierać to se może sadzonki drzew co najwyżej, a słuchawki to ma w dupie. Ktoś mu walnął fotkę z bajerami na dynce i zaraz wielka histeria jakie to super są dt990. Pewnie ma je nawet w domu podobnie jak chińską myszkę przy kompie, którą też ma w dupie. Bardziej go na pewno interesuje jakość łopaty, której używa podczas sadzenia roślinnych labiryntów niż jakieś zapierdziane słuchawki. Wielu muzuków tak ma, moja żona bez wysiłku jest w stanie wskazać różnice między nausznikami, ale nie jest onanistką, ma te różnice W DUPIE, mogłaby równie dobrze słuchać na hd600 jak i he6, staxach czy innych wynalazkach, jej to obojętne, bo i tak wszystko na nich słychać tylko trochę inaczej.... ale całkiem inaczej niż w filharmonii i tu jest pies pogrzebany - zawsze puka się w czoło kiedy mnie widzi "w szale". Także tego...bez nadaktywności proszę i pochopnych wniosków. Dokładnie tak. Beyery, szczególnie z dopiskiem "Pro" walają się po studiach nie z powodu szczególnych walorów muzycznych, a ze zwykłego faktu dużej wytrzymałości mechanicznej. Jak komuś spadną z konsoli, albo jak ktoś na nie nadepnie lub gwałtownie szarpnie za kabel, to one są w stanie to przeżyć bez większego uszczerbku. I to jest ich podstawowa zaleta w zastosowaniach zawodowych. Wiem to akurat z pierwszej ręki, od kolegi realizatora dźwięku pracującego dużo w warunkach studyjnych. Jeszcze się cieszył, że obicie pałąka jest zapinane i można je dzięki temu łatwo wyprać w pralce. Kabel jest "na sprężynkę" zwinięty i szarpnięcia mu nie szkodzą. Poza tym sam pałąk jest jak szyna tramwajowa, dużo przeżyje. A pady ogólnodostępne, łatwo wymienić jak się zniszczą. A kwestie audio? Cóż, grają, nic za bardzo nie psują, słychać co ma być słychać. Więc można na nich pracować. Od razy napiszę, że powyższe rozważania były w kontekście DT990 Pro i DT 880 Pro, wersje wysokoomowe. Bo takie do studiów najlepiej się nadają. Generalnie więc, jak coś się wala po okolicy i jest pod ręką, to się tego używa, jak trzeba użyć narzędzia do pracy żeby coś usłyszeć. Dorabianie do tego audiofilskiej ideologii jest co najmniej dziwne. EDIT I jeszcze jedno, w kontekście DT990 Pro: "wiem że za dużo góry mają, ale skoro wiem, to przez to nic nie zepsuję, bo biorę to pod uwagę, zresztą one tylko do celów kontrolno-monitorowych są używane, DT880 Pro, trochę lepsze". Mniej więcej tak brzmiał komentarz odnośnie ich walorów audio, z punktu widzenia człowieka pracującego w warunkach studyjnych. I jeszcze jeden aspekt, to że coś jest w studiu, nie znaczy że jest "namaszczone audiofilsko". W kącie stały, nie żartuję, Altusy, (Bakus, gdzie jest Bakus :-) i jakiś amplituner, nie pamiętam za bardzo nazwy, Tosca? Pytałem, co za cholera. A to po to, żeby sprawdzić czy efekt końcowy jest słuchalny na dziadowskim sprzęcie. Tak wyglądają realia studyjne. Narzędzie pracy, po prostu narzędzia pracy, mają być wytrzymałe i mają efektywnie spełniać wyznaczoną im rolę. Nikt tam się nie wczuwa w "audiofilskość" brzmienia. Edytowane 23 Listopada 2017 przez SlawekR 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Nadal mnie ciekawi że ludzie tak DT990pro odbierają, góry za dużo, przekaz V-kowy...dla mnie grały zupełnie inaczej. Ale jak poczytać zdarzają się zupełnie inaczej grające modele. Moje 990pro grały aż za bardzo bliską średnicą, tuż przed nosem, dobry bas, góra akuratna, o jakiejś przesadzie nie było mowy, do rozjaśnienia z DT990 E600ohm sporo brakowało. 990PRO są dla mnie do rany przyłóż, mógłbym z nimi żyć....obok DT150 to najbardziej bezpieczny wybór na pierwszy raz ,gdy komuś zamarzą się lepsze słuchawki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZenekHajzer Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Panowie, ja tylko mówiłem o tym w ujęciu Waszej przesady o niesłuchalności sprzętów, które jednak grają. Zresztą koniec z mojej strony - uważam (za Sławkiem zresztą) że jak nie "wchodzi" brzmienie, to ktoś ma prawo odrzucić sprzęt i się na ten temat wypowiedzieć bez inwektyw typu: za cienki w uszach. A do tego stopnia poziom tutaj już schodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Compton Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 10 minut temu, ZenekHajzer napisał: Panowie, ja tylko mówiłem o tym w ujęciu Waszej przesady o niesłuchalności sprzętów, które jednak grają. Zresztą koniec z mojej strony - uważam (za Sławkiem zresztą) że jak nie "wchodzi" brzmienie, to ktoś ma prawo odrzucić sprzęt i się na ten temat wypowiedzieć bez inwektyw typu: za cienki w uszach. A do tego stopnia poziom tutaj już schodzi. Jak pisaleś w każdym wątku, że R70s zjadają LCD-3, to raczej miałeś swobodę wypowiedzi. Z lekkim podśmieszkiem szydziłeś z tak drogich słuchawek. Nie tylko na tym forum zresztą. Wziąłbyś Audeze do domu na parę dni, to później Audio-Technik nie mógłbyś słuchać. Ale nie, lepiej głosić wszem i wobec jakie to one słabe. Sytuacja się powtarza. I to cyklicznie. Ja wyraziłem swoje zdanie. I wszelkie Twoje dalsze wpisy tego nie zmieną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eternal Seeker Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 28 minut temu, Soundman1200 napisał: Nadal mnie ciekawi że ludzie tak DT990pro odbierają, góry za dużo, przekaz V-kowy...dla mnie grały zupełnie inaczej. Ale jak poczytać zdarzają się zupełnie inaczej grające modele. Moje 990pro grały aż za bardzo bliską średnicą, tuż przed nosem, dobry bas, góra akuratna, o jakiejś przesadzie nie było mowy, do rozjaśnienia z DT990 E600ohm sporo brakowało. 990PRO są dla mnie do rany przyłóż, mógłbym z nimi żyć....obok DT150 to najbardziej bezpieczny wybór na pierwszy raz ,gdy komuś zamarzą się lepsze słuchawki. Dokładnie tak jak opisałeś grają moje DT990 Pro z Questyle 600i 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.