Search the Community
Showing results for tags 'Słuchawki'.
-
Słuchawki są nowe, fabrycznie zaplombowane. Data zakupu 29.11.2024 r. (odebrane 3.12.2024 r.) zakupione z oficjalnego sklepu Samsunga. Słuchawki są objęte gwarancją producenta, posiadam dowód zakupu. Cena 580 zł. OLX: https://www.olx.pl/d/oferta/sluchawki-galaxy-buds-3-pro-biale-nowe-dowod-zakupu-gwarancja-CID99-ID13iJZT.html
-
Słuchawki oczywiście w 100% sprawne, zadbane, stan praktycznie idealny. 2 komplety zapasowych nigdy nie używanych gumek. Gwarancja producenta ważna do 31-05-2025 r. Cena 100 zł. Link do ogłoszenia na OLX: https://www.olx.pl/d/oferta/samsung-galaxy-buds-2-grafitowe-komplet-stan-idealny-gwarancja-CID99-ID13erGZ.html
-
Hejkum kejkum, do sprzedania słuchawki BT Sennheiser Momentum 4, w grafitowej wersji kolorystycznej. Słuchawki w idealnym stanie technicznym i wizualnym, na gwarancji od 29.04.2024 r. do 29.04.2026 r. (gwarancja PL, dowód zakupu w komplecie). Cały zestaw sklepowy. Cena:
- 1 reply
-
- sennheiser
- momentum 4
-
(and 4 more)
Tagged with:
-
W sumie może to nie jest problem uniemożliwiający słuchanie, bardziej mnie ciekawi przyczyna i jakie są wasze teorie na ten temat. Jakiś czas nie używałem moich Jaysów na rzecz testowania innych słuchawek. Kiedy w końcu naszła mnie ochota na ich użycie, po wyjęciu z etui w jednym miejscu kabel wydawał się tłusty. Na odcinku około 10-15cm kabel wyglądał jakby ktoś przed dotknięciem kabla przywitał się z delmą . Przyjrzałem się etui i otoczeniu w szufladzie - czysto, sucho. Słuchawek używam tylko ja, traktuję dobrze i wykluczam tą pierwszą opcje. Jeszcze bardziej zdziwiło mnie jak po kolejnym leżakowaniu w szufladzie (około 1-2 tygodnie) w tym samym miejscu ponownie pojawiły się ślady.
-
Słuchawki + DAC/AMP dla laika , aby wejść na wyższy level
Trelu posted a question in Co kupić | słuchawki
Witam wszystkich użytkowników forum , a zarazem zwracam się z prośbą o polecenie laikowi DAC/AMP + słuchawek do odsłuchów w zaciszu domowym. Pewnie to nic nowego ale powiem jak większość użytkowników na 1. miejscu stawiam na jakość dźwięku , 2. to wygoda , a 3 rozwiązania typu odpinany kabel. Do tej pory korzystałem z Galaxy Buds FE , Sony WH-1000xm3 podłączonego do samsunga s24 oraz PC za pomocą dongla z aptx 4.0 ugreen. Aktualnie nie zależy mi na ANC bo i tak go w domu nie wykorzystuje ,no i bluetoothu chociaż to duży atut w 2024r. Bardzo oczekiwałbym słuchawek które zagrają dużo lepiej niż obecnie mi posiadane. Nie szukam słuchawek do krytycznego odsłuchu i monitoringu, chce aby były skierowane na fun , wciągający wokal , melodyjność , no i nie męczyły słuchacza) Z mojego mini reaserchu miałem okazje odsłuchać u znajomego kilka par słuchawek AKG jakieś , ale najbardziej zapadły mi w pamięć Sennhaisery HD600 które mi się spodobał lecz miał 2 wady niewybaczalne 😜 1. Otwarte słuchawki ( wszystko super ,super scena ) ale domowników wnerwia taka konstrukcja słuchawek więc w gre wchodzą tylko zamknięte ewentualnie półotwarte, trochę mało basu minimalnie więcej było by idealnie , ale za to miał nieziemskie wokale na duży + Muzyki słucham głównie na PC w domowym zaciszu bazując na -> youtube bo jest mi najwygodniej i znajduje tam najwięcej perełek , ale używam też do swoich ulubionych wokalistów Tidala w wersji max. Gatunki muzyki jakich słucham można rzec prawie wszystko od nowoczesnego rocka, wokali japońskich po muzykę rozrywkową , (unikam jedynie disco polo , hip hopu i rapu) Poważnie rozważam zakup nad słuchawkami zamkniętymi,pół otwartymi, mam na chwile obecną 1 typ który przemawia do mnie z opisu Sennhaiser HD620S, ale jestem otwarty na propozycje słuchawki max 1700zł no i jakiś dac nie wiem ile to kosztuje nawet ,ale obstawiam z 300zł chyba będzie dobrze.? Poniżej podam 3,4 piosenki które lubię tak aby był jakiś zarys: 1. Piosenka 2. Piosenka 3. Piosenka 4. Piosenka -
Witam, Mam zapytanie czy ktoś budował z was słuchawki dla samego siebie? Zastanawiam się nad złożeniem (zbudowaniem) słuchawek. Jeżeli ktoś przerabiał zepsute słuchawki lub zmieniał pewne elementy. Czy tutaj w tym sklepie też można uzyskać części do słuchawek czy trzeba poszukać na wujku google?
-
https://hifiphilosophy.com/recenzja-raal-sr1a-true-ribbon/?caly-artykul=1 "Dla podsumowania najistotniejsze jest, iż to kolejne w ich historii słuchawki z samych wyżyn. Nieprzerastające wprawdzie obu systemów Sennheiser Orpheus, Sony R10 czy nawet Stax SR-009 z takim jak u nich głośnikowym wzmacniaczem poprzez dopasowujący transformator. Niemniej im równe, w pewnych aspektach liderujące. Kluczowe są przy tym trzy czynniki. Pierwszy – przetwornikowe wstęgi przechwytują z sygnału wyjściowego wszystko i perfekcyjnie modelują. (Czyli brak wad.) Drugi – dzięki konstrukcji otwartej w sensie dosłownym i większej mocy tych przetworników zjawia się czynnik potęgi brzmienia, u zwykłych słuchawek nie tak imponujący. I trzecia rzecz – też dzięki nieumownej otwartości uszy łapią sygnały z obu kanałów, a więc dźwięk binauralny bez szukania specjalnych nagrań, których praktycznie nie ma. W efekcie stały się te RAAL jakby dostępnymi do nowa AKG K1000, tyle że w wersji odmienionej konstrukcyjnie i stylistycznie."
-
Panie i Panowie... trwają poszukiwania przyzwoitych doków w stylu Aune E1(kształt). Spory segment rynku iemów, to w tej chwili konstrukcje OTE i tu bez problemu znajdę coś, co zagra tak jak chcę, np. Letshuoer S12 Pro. Niestety, problem w tym, że konstrukcja OTE jest dla mnie trochę upierdliwa, zaczynając od na ogół grubych i ciężkich kabli, po problem z dopasowaniem do prawego kanału słuchowego - prowadzenie za uchem powoduje wyślizgiwanie się słuchawki z kanału, słaby seal i w związku z tym, wieczne poprawianie ułożenia słuchawek. Rozglądam się za dokami typu bullet, z dobrą izolacją, w budżecie powiedzmy od 100 zł do maksymalnie 700 - 1000 zł. Dźwięk raczej równiejszy, z dobrym, punktowym, raczej twardszym sub basem i bez podbić w środkowym i wyższym basie. Góra czysta, zwiewna, bez tendencji do sybilantów. W sumie, granie w stylu S12 Pro byłoby mile widziane(pomarzyć), choć jest to lekka V-ka. Dostępność: najlepiej sklepy w PL, ewentualnie europejskie Amazony. To co u nas wypatrzyłem i po części testowałem: - Aune E1 - dopasowanie bardzo dobre, izolacja spoko, kabelek lekki, niestety... ich dźwięk mi zupełnie nie leży, szczególnie dół, którego jest dla mnie za dużo i potrafi włazić na inne pasma. - HiFiman RE-400 - miałem dawno temu, ale pamiętam że fajnie leżały w uchu, izolacja była również ok, jedynie wykonanie było wątpliwej jakości. Dźwięku już nie pamiętam, ale na pewno była to inna szkoła niż E1, bardziej średnicowo i raczej chudo na dole. Nie wiem czy na dzień dzisiejszy są warte uwagi. - Etymotic - miałem MK5, HF3 i ER3XR. Lubiłem te słuchawki, ale na chwilę obecną ich obecność na rodzimym rynku jest żadna. - Final Audio E4000 - dopasowanie i wykonanie fajne. Izolacja słaba, dźwięk zbyt miękki/gładki/ciepły jak na mój gust. - Final Audio E2000/3000 - tych nie słuchałem. Warto wziąć je pod uwagę? - Fostex TE-07 - natknąłem się na nie przypadkiem. Starsza konstrukcja, która chyba przeszła bez echa. Grado coś tam miało, ale to już ponad budżet, więc odpadają. Ktoś, coś?
- 7 replies
-
- słuchawki
- dokanałowe
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Witam. Do sprzedania słuchawki bezprzewodowe Haylou S35 ANC. Słuchawki w idealnym stanie, na gwarancji - kupione w marcu 2024 r. Cały zestaw sklepowy. Foty dla zainteresowanych. Cena: Oferty na PW.
-
Mam wrażenie że bas jest strasznie płaski a jak zmieniam w equalizerze żeby były większe basy to słuchawki w niektórych momentach grają ciszej. Czy muszer kupić sobie wzmacniacz słuchawkowy czy problem tkwi w czymś innym. I jeszcze jeno pytanie. Czy te słuchawki w panelu sterowania dźwiękiem powinny być podpisane jako słuchawki a nie tak jak na screenie. Dziękuje za pomoc.
-
Spirit Torino to ledwie ośmioletnia, włoska firma, która coraz częściej znajduje uznanie w oczach konsumentów nakierowanych na wysoką jakość audio. Co więcej, główny projektant i inżynier Andrea Ricci wprowadza w świat słuchawkowy nie tylko nową markę, ale i nowe rozwiązania technologicznie, zamykając je w ciekawej estetyce retro. Po tym, jak na ostatnich warszawskich targach Audio Video Show miałem przyjemność posłuchać flagowych modeli tego producenta, czyli Valkyria Titanium oraz Pulsar Aluminium, teraz na dłuższy odsłuch trafiły do mnie między innymi Spirit Torino Titano. Mimo ceny 8299 złotych to model niemal podstawowy poniżej którego w dużych słuchawkach od Spirit Torino mamy tylko Mistrale i Super Leggerę. Ale co taka „podstawa” oferuje? Przede wszystkim włoską fantazję, bo Andrea Ricci zamiast stroić Titano pod ładnie wyglądający wykres, najlepiej według najpopularniejszej krzywej Harmana, zaprosił do współpracy muzyków klasycznych i jazzowych, by słuchawki brzmiały tak, jak oni uznają za naturalne strojenie. Następnie słuchawki były kalibrowane pod krzywe izofoniczne Fletchera-Munsona, by każda część pasma była jednakowo głośna dla odbiorcy, co ma zapewnić liniowość dźwięku. W dobie maszyn i komputerowej analizy cenię taki przejaw odwagi, a może i odrobiny szaleństwa, jako mało ortodoksyjny wybór, trochę przywodzący na myśl choćby pracę lutników, gdzie ucho łączy się z nauką. Współpraca zakończyła się stworzeniem półotwartych słuchawek opartych na autorskich przetwornikach Spirit Torino, napędzanych przez silne magnesy oraz z ciekawymi padami opracowanymi wraz z firmą Dekoni. Finalnie Titano mają brzmieć jak słuchawki otwarte, przy jednoczesnym ograniczeniu o połowę dźwięków wydobywających się na zewnątrz. Do pełnego tekstu zapraszam pod poniższy link Test recenzja Spirit Torino Titano | kropka.audio
- 2 replies
-
- 7
-
- spirit torino
- titano
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Witam, chciałbym prosić o radę, otóż moje słuchawki soundmagic e50 wyzioneły ducha, więc chciałbym kupić nowe, przyszedł mi do głowy pomysł żeby kupić znowu e50 bo mi się podobały, ale zauważyłem, że za niewiele więcej są e80 więc co myślicie brać znowu e50 czy dać dychę więcej i brać e80, proszę też o jakieś propozycje innych słuchawek.
- 21 replies
-
- słuchawki
- dokanałowe do 200 zł
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Cześć, mam w planach kupno nowych słuchawek i stąd pytanie zahaczające o dość szerokie spektrum. Szukam czegoś bezprzewodowego dousznego/dokanałowego lub nausznego/wokółusznego z ANC. Mają to być słuchawki do użytku codziennego w pomieszczeniach i poza nimi. Używane będą głownie ze smartfonem (Apple). Zależy mi oczywiście na dobrej jakości dźwięku ale równie ważna będzie dla mnie jakość rozmów. Co moglibyście mi polecić w budżecie powiedzmy 400-600zł biorąc pod uwagę ceny z rynku wtórnego? Dodam jeszcze, że użytkując Huaweie Studio bardzo często korzystam z funkcji awareness, która "przepuszcza" dźwięki z zewnątrz do słuchawek co sprawdza się w miejscach gdzie trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy. Nie jest to wymóg konieczny, ale dobrze by było gdyby polecane przez was słuchawki miały podobną funkcję :D
-
Dzień dobry, potrzebuję pomocy w zoptymalizowaniu mojego stacjonarnego słuchawkowego zestawu muzycznego. Obecnie słucham Spotify na Samsung s22 przez Qudelix-5K do JBL Tune750. Koszty chciałbym zamknąć w 2000PLN +/-. Lubię kontrasty. Chciałbym uzyskać brzmienie z mocnym, mięsistym drgającym basem ( What Do You Want from Me - Pink Floyd, Apache Rose Peacock - Red Hot Chilli Peppers), i niemal kłujące w uszy soprany. Uwielbiam dźwięk talerzy i ogólnie perkusji. Na temat średnicy najtrudniej mi się wypowiedzieć, ale nie lubię jazgotu. Jednak słucham przede wszystkim rocka, więc nie może też być zbyt cukierkowa. Pazur musi być. Mile widziana szeroka scena. Tak czy owak chcę zostać z Spotify jako źródłem. 1. Czy warto inwestować w laptop lub odtwarzacz sieciowy? 2. Wydać całość na nowy zestaw, czy kupować po kolei, np. najpierw słuchawki za ok.2000. (muszą być wokółuszne zamknięte, mogą być na kablu). Nieczęsto kupuję sprzęt używany, jednak tego nie wykluczam. Dziękuję za chęć pomocy.
- 13 replies
-
- qudelix 5k
- spotify
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Ultrasne Signatutre PRO to słuchawki wokół których ostatnio sporo zamieszania. A postanowiłem o nich opisać gdyż całkowicie przez przypadek się z nimi zetknąłem i bardzo mnie zaskoczyły. Dzięki sklepowi Hi-Fi PRO w Warszawie miałem wyjątkowa okazje wyrwać te słuchawki na nockę gdyż rano miały jechać na recenzje a ponoć to jedyny egzemplarz w kraju. Akurat byłem w sklepie i nabywałem na wakacyjny wyjazd WooAudio WA11 a kolega Filip zaproponował mi odsłuch tychże słuchawek. Z początku nie byłem zainteresowany ale poprosił mnie o opinie na temat tego modelu. Po odsłuchu dowiedziałem się ze słuchawki maja kosztować 800zl. A teraz w pre-orderze można je kupić dużo taniej. Byłem trochę zaskoczony gdyż oceniłbym ich brzmienie w okolicach 2000zl. Po czym okazało się, ze ma być to konkurencja dla Beyerdynamic z serii DT770 PRO. Filipowi dziękuje jeszcze raz za możliwość wypożyczania. Obiecałem też ze coś napiszę i właśnie poniżej tekst. Od sąsiada pożyczyłem Beyery DT770 PRO 80ohm, które ma od dłuższego aby porównać je w starciu z Ultrasone. Do tego dołożyłem mój wysłużony egzemplarz studyjny Sony MDR7506 Starałem się aby mój opis był w miarę czytelny i zrozumiały dla większości osób bez wchodzenia w jakieś „bajońskie” słownictwo 😊. W końcu mają to być słuchawki dla szerokiego grona klientów. Proszę wybaczyć również chaotyczny styl ale pisze to na gorąco i nie mam czasu specjalnie zastanawiać się nad poprawnością wszystkiego tym bardziej, ze nikt mi za to przecież nie płaci.. Ważne jest przesłanie i clue. Popularność Beyerdynamic wzięła się z faktu że są często używane w studiach czy też przy pracy z dźwiękiem, w szczególności w Polce. Stad też opinia ze muszą to być dobre słuchawki skoro używają ich ludzie pracujący z dźwiękiem. Za granicą wygląda to całkowicie odmiennie. A w obecnych czasach często pojawiają się u producentów słuchawki klasy HiFi za kilka tysięcy złotych. Ja swego czasu używałem Audio-Technica M35 a późnej Sony MDR7506, które jeszcze posiadam w wersji Made in Japan. Ale wracając do Beyerdynamicow. Są to słuchawki grające poprawnie, są przyjemne w odbiorze i wygodne co ma duże znaczenie jeśli mówimy o długich sesjach w studiu. Na pewno nie są to słuchawki wybitne, jak dla mnie dźwięk jest dobry ale przeciętny, nie ma tam nic niezwykłego, brakuje duszy.. Oczywiście dla kogoś kto nie miał do czynienia z niczym sensownym do tej pory , to na pewno poczuje różnice w jakości dźwięku, ale trzeba zdać sobie sprawę do czego szukamy słuchawek i czego od nich oczekujemy. Z jakiegoś powodu kiedyś nie poszedłem w Beyerdynamic a w Sony, które sa wg. mnie bardziej szczegółowe, transparentne, brzmienie jest jaśniejsze z pięknie wypracowanymi górnymi partiami. Nie brakuje basu i technicznie wszystko jest tip-top. Graja równo i maja wyważona dynamikę. Są też niezmiernie wygodne głównie z tego względu ze są lekkie a konstrukcja sprawia wrażenie jakbyśmy nic nie mieli na głowie. W porównaniu z Audio-Technica, co pewnie mogę na ślepo odnieść do obecnej ich oferty serii PRO, tam mamy raczej brzmienie chude, bardzo techniczne i szczegółowe. Oczywiście mogę się mylić bo trochę czasu minęło kiedy używałem ATH. Na pewno będą różnice z modeul na model, radzę więc samemu się przekonać. Nie miałem nic z aktualnej oferty do czego mógłbym się odnieść. Beyerdynamic z kolei grają za mgiełką i raczej nudno. Słychać co potrzeba i do pracy przy mixie czy bardziej masteringu faktycznie są dobre bo można w nich długo przesiedzieć a słuch szybko się nie zmęczy. Jak dla mnie są zbyt spłaszczone. Mocne wygładzenie na górze pozwala właśnie na długą pracę, w przeciwieństwie do Sony gdzie z jednej strony wysokie tony mogą trochę męczyć po jakimś czasie a jednocześnie przy dłuższej pracy nie powodują progresywnego zwiększania głośności aby więcej usłyszeć w miarę zmęczenia słuchu. Ogólnie Beyerdynamic to słuchawki, które nie dadzą Nam pełnej przyjemność ze słuchania muzyki w dosłownym znaczeniu tego słowa. Zresztą to samo tyczy se Sony czy ATH. Do pracy z dźwiękiem na pewno będą odpowiednie, nie koniecznie do samego tworzenia muzyki, z kolei aby słuchać muzyki i przeżywać muzykę to znajdziemy wiele innych, lepszych propozycji na rynku, nawet tańszych. I tutaj przechodzimy do tytułowych Ultrasone Pure. Marka znana mi z rynku PRO, kiedyś niedostępna w Polce, podobnie zresztą jak Sony MDR7506 czy nawet Audio-Technica. Trzeba było kombinować z zagranicy. No i cóż, nie owijając w bawełnę to już na wstępie mogę powiedzieć , że te słuchawki namieszają poważnie na rynku. Oferują bowiem znacznie więcej niż wymienione wczesnej modele. Przede wszystkim to słuchawki, które uważam za prawie uniwersalne. I nie boje się użyć tego słowa choć dotychczas nie sadziłem ze takie słuchawki w ogóle istnieją. Nie dość ze mamy tutaj świetne narzędzie do pracy z dźwiękiem, od tworzenia muzyki po jej dalszą obróbkę i finalny szlif, to słuchawki oferują rewelacyjne wręcz w tej półce cenowej walory dźwiękowe. Warto wspomnieć ze to słuchawki, w których można tez wyjść na miasto. Ultrasone są najłatwiejsze do napędzenia , przez co doskonale sprawdzają się ze źródłami mobilnymi. Beyerdynamic są zdecydowanie najcięższe do napędzenia i potrzebuje więcej prądu niż daje jakikolwiek sprzęt przenośny, oczywiście poza już kilkakrotnie droższymi konstrukcjami niż wspomniane słuchawki. Poza tym Beyerdynamic maja bardzo długi kabel , obstawiam ze ok. 2.5-3m przez co używanie ich na mieście byłoby kompletnym nieporozumieniem. Nawet w domu dla niektórych w z pewnością przy biuru wystarczy 1,3m. Tutaj już Sony wypadają lepiej . Pomimo kabla na stale jest on sprężynowy wiec w swoim stanie spoczynkowym ma ok. 1.2, ale możliwości rozciągnięcia go to ok. 3-3,5m. Idealna sprawa przy pracy w studio. Podobna sytuacja jest w Ultrasone, ale tutaj kabel jest odpinany, a z tego co wiem będzie można dokupić do nich również kabel prosty o długości ok. 1,1-1,3m czy tez dłuższy , a ponadto również kabel z zakończeniem 4.4mm czy XLR. Daje to dużo większe możliwości w różnych sytuacjach. Wracając do dźwięku. Słuchawki Ultrasone są znacznie lesze od Beyerów, Sony ATH razem wziętych. Dźwięk jest dociążony i soczysty. Wszystkie dźwięki są pełne i wycagniete. W Beyerdynamkach tego nie uświadczymy. I tutaj to czego brakuje w pozostałych modelach. Mamy istnie audiofilską jakość ale podaną w formie przyjemnej w odbiorze. Dźwięk jest smakowity w odbiorze ale w żadnym wypadku nie słychać tutaj żadnych sztuczek czy cukierkownia. Słuchawki graja żywo, gęsto, z naturalna scena i dużą głębią. Muzyka tworzy ścianę dźwięku, wszystko jest jednak dobrze odseparowane i słyszalne. Słuchawki dają prawdziwą radość ze słuchania i mocną dawkę emocji. Ciarki same przechodzą. Nie uświadczymy tego w pozostałych modelach. Ultrasone nie są tak spłaszczone jak pozostałe, ale i bardzo dobrze. Bas tutaj brzmi jak bas i wtedy kiedy potrzeba. Potrafi być punktowy, delikatny ale także masywny i potężny. Nie dominuje jednak nad resztą pasma gdzie niekiedy potrafi tak wybrzmieć, że mogłoby się tak wydawać. Potrafi być też delikatny i subtelny Trafiłem na nagranie Anny Marii Jopek gdzie bas w Beyerdynamic brzmiał kartonowo, w Ultrasonach zagrał naturalnie i przyjemnie. Sony również sobie z tym poradziły ale nie oddając pełnych możliwości dźwięku. Tutaj warto zaznczyć, ze producent oferuje jeszcze 2 inne rodzaje padów, które mogą mieć wpływ na sygnaturę dźwięku, w szczególności na bas. Ultrasone oferuje czystość rejestrów przez co gitary i bas potrafią być sprężyste i to co wspominałem wcześniej, sam bas nie przykrywa pozostałego pasma. W Sony mamy również sporo szczegółów, nie ma bałaganu a wszystko podane w lekkiej formie. Beyerdynamic z kolei brzmi bardziej rozwlekle co jest na pewno relaksujące ale przez to środek jest bardziej sklejony a skrajne pasma bardziej przykryte kołderka i mniej szczegółowe. Wokale i wysokie rejestry w Ultrasone są czytelne i gładkie, nie tak jazgotliwe jak w Sony i nie tak pozbawione życia jak w Beyerach. Pojedynczy dźwięk w Ultrasone to ta jak 5 dźwięków W Beyerdymic. Porównałbym to do polifonii syntezatora gdzie mamy syntezator który ma 32 głosy polifonii i ten który oferuje 256 głosów polifonii. Sony tez jakby odchudzone w porównaniu z Ultrasone czy Beyerdynamic ale tam czuć w brzmieniu więcej życia i energii Ultrasone w przeciwieństwie do pozostałych modeli zapewniają nam dużo emocji ale też możemy usłyszeć znakomite wybrzmiewanie instrumentów, ich nieokrojona barwę oraz wielowarstwowość, przez co muzyka zyskuje na dynamice a same dźwięki wypełniają przestrzeń po brzegi. Ma to swoje bardzo dobre strony, nie ma dziur ani pustek w przekazywanym brzmieniu a jesteśmy za to świadkami spektaklu który zabiera nas w świat żyjących dźwięków, które współgrając ze sobą wyzwalają emocje potęgując samo przeżywanie muzyki. A to wszystko za 1/3 słuchawek z wyższej półki i możliwością korzystania mobilnie. Poniżej wypunktowałem zalety i wady modeli: Ultrasone Signature Pure plusy Odpinany kable Dobra izolacja Możliwość dokupienia innych padów aby zmienić sygnaturę dźwięku Mięsiste, rasowe i dynamiczne brzmienie Sprawdza się również na mieście Łatwe do napędzenia Świetny pokrowiec w zestawie Made in Germany S-Logic Jakość Audiofilska Możliwość odginania pałąka Cena/jakość minusy Czasem może się wydawać sporo basu (tutaj producent oferuje 3 różne padów , które w różnych stopniu będą miały wpływ na bas) Beyerdynamic DT770 PRO 80ohm plusy Wygodne Niezobowiązujące brzmienie Duża przestrzeń Made in Germany minusy Długi kabel, może czasem być problemem Nieodpinany kabel Trudne do napędzenia Przy dłuższym Suchaniu, nudne Sony MDR-7506 plusy przejrzyste, lekkie granie Sprężynowy kabelek Lekkie Składane w małą kulkę minusy Brak obecnie wersji Made in Japan (różnica w kablu , padach) Brak odpinanego kabla Potrafią być krzykliwe
- 28 replies
-
- 15
-
- ultrasone
- beyerdynamic
- (and 8 more)
-
A tym razem - dla równowagi - słuchawki. Na dodatek od Finala "Final ZE8000 to najnowsze i flagowe zarazem bezprzewodowe słuchawki dokanałowe ze stosunkowo nowej serii ZE, jaką japoński producent wypuścił w zeszłym (2022) roku. W jej skład wchodzą takie modele, jak recenzowane chociażby ZE2000 i ZE3000, a pod koniec zeszłego roku seria ta została zwieńczona przez trzeci, najwyższy model." Zapraszam do recenzji: https://hifizone.pl/final-ze8000-recenzja/
- 15 replies
-
- final
- final audio
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
Tago Studio T3-03 i T3-03 (GAMING PKG), to przystępniejsze cenowo modele Tago Studio, przygotowane dla osób, które niekoniecznie chcą wydawać niemal 2400 złotych na flagowe T3-01. Kosztują one odpowiednio 1299 i 1399 złotych, a różni je między sobą kolor, gdzie wersja zwykła jest czarna, a gamingowa biała, wypukłe logo producenta na GAMING PKG oraz obecność przy nich dodatkowego kabla z mikrofonem. Poza tymi szczegółami, są to bliźniacze modele. Co od razu dobrze wróżyło, że nie dostaniemy słuchawek z „gamingowym” strojeniem, tylko solidne słuchawki, do których po prostu nie musimy dokładać osobno mikrofonu. Oba modele dostajemy w niedużych kartonowych pudełkach, na wieczkach których umieszczono duże logo producenta, a na jednej z bocznych ścianek naklejkę z identyfikacją modelu. Jednak to ostatnie nie jest aż tak potrzebne, gdyż wersja gamingowa ma biały napis Tago Studio, a zwykła czarny, więc pomylić je jest dość ciężko. W środku, oprócz samych słuchawek raczej standardowe wyposażenie, czyli materiałowy woreczek do przenoszenia naszych Tago i kable kolorystycznie dopasowane do słuchawek. W obu przypadkach mamy po dwa rodzaje okablowania: w T3-03 jeden o długości 1.2m, drugi 3.0m i wraz z nim przejściówkę do dużego jacka, natomiast w GAMING PKG jest również jeden zwykły kabelek 1.2m, natomiast drugi, również o długości 1.2m, ma zamontowany przy lewym wtyku mikrofon oraz nieco niżej suwak umożliwiający jego wyciszenie. Do tego ostatniego przewodu mamy też przejściówkę rozgałęziającą czteropinowy mini-jack na dwa trójpinowe – jeden do wyjścia słuchawkowego, drugi do wejścia na mikrofon. Wykonanie obu modeli T3-03 jest dobre, ale nie da się przeoczyć, że to przede wszystkim tworzywo sztuczne. Dobrej jakości, sztywne, ładnie wykończone, ale jednak tworzywo sztuczne, a w tej cenie konkurencja potrafi dawać np. w całości drewniane muszle. Na pochwałę zasługuje jednak pałąk, gdyż posiada on metalowy stelaż, a opaska utrzymująca konstrukcję na naszej głowie jest zapinana na klipsy i została wzmocniona paskiem skóry. Wypełnienie gąbką podbicia pałąka oraz otaczający ją materiał zapewniają komfort nawet przy dłuższych odsłuchach. Jest jednak jedna rzecz, która mało komu przypadnie do gustu, a mianowicie niezbyt głębokie pady z ekoskóry. Nie są co prawda tak spartańskie jak te z popularnych Audio-Technica ATH-M50X, czy tym bardziej Fostex T50RP, ale mimo że można w nich przesiedzieć dwie-trzy godziny, to po tym czasie zaczynają już zauważalnie grzać ucho i je uwierać. Choć aktualnie jesteśmy w okresie letnim, gdzie prawie wszystko grzeje, więc na bardziej miarodajne testy należałoby poczekać 2-3 miesiące. Niemniej komfort ogólny jest całkiem wysoki, waga słuchawek dobrze się rozkłada na pałąku, ucisk padów na uszy jest wyraźny i dobrze stabilizujący Tago na naszej głowie, ale jednocześnie nie przeszkadza nawet osobom noszącym okulary. Kable są bardzo standardowe, elastyczne, nie mikrofonują, a izolacja jest dość miła w dotyku. Wykorzystane wtyki, to 3.5mm, a więc łatwo zmienić kable na inne. Warto tu zauważyć, że są one wymienne między wszystkimi nausznymi modelami Tago Studio. Całkiem rozsądnie rozwiązano podpięcie kabla z mikrofonem – obudowy słuchawek przy wejściach mają wyprofilowane wypustki, w których blokuje się kabel, co uniemożliwia jego obracanie na boki, a więc i mikron nie zmienia swojego położenia bez naszej wyraźnej ingerencji. Sam mikrofon, to konstrukcja pojemnościowa elektretowa, oczywiście w trybie mono. I choć jest on pozbawiony dodatkowego oprogramowania czy zaawansowanych układów wspomagających, to sprawuje się bardzo dobrze. Dźwięk jest czysty i głośny, głos ma naturalną barwę, a dźwięki otoczenia są mocno odseparowane od tego, co słyszy nasz rozmówca. No dobrze, ale jak Tago Studio T3-03 grają? Otóż jest to brzmienie ocieplone, dość rozrywkowe, gdzie od początku nietrudno zauważyć podkreślony bas. I choć właśnie on pokazuje się nam jako pierwszy, to nie są to słuchawki typowo dla bassheadów. Przede wszystkim, podbicie dołu nie jest na tyle mocne by powodować wibracje całej głowy, ale również z powodu chyba najbardziej kontrowersyjnej cechy tych słuchawek, czyli trochę zmiękczonych dźwięków. Z tego względu nawet bardzo solidna dynamika nie daje nam faktycznie mocnego uderzenia, kolejne dźwięki rozchodzące się w niższych rejestrach są zaoblone i nieco za gładkie przy szybkiej, agresywnej muzyce. Za to bas potrafi przyjemnie mruczeć, co świetnie sprawdza się np. w transowych klimatach, zaskakująco dobrze wyciągając uderzenia na subbasie spod najbardziej dominującego midbasu. Ogólnie cec**je go dość duża uniwersalność, poza szybszym metalem czy speedcore po prostu miło masuje ucho. Nie jest naturalny, nawet nie stara się takiego udawać, ale jest to przyjemne czarownie, w przemyślany sposób koloryzujące dźwięki, przez co muzyka w dolnych rejestrach wydaje się otaczać słuchacza, nie będąc przy tym nachalną. Tony średnie, mocno wyrastają z ciepłej basowej podstawy, lekko odsuwają się od słuchacza, dając miejsce na rozwinięcie się wokali, wyraźnie wychodzących na pierwszy plan. Instrumenty są bardziej zwarte niż w dolnej części pasma, z barwą bliskiej rzeczywistej, ale ciągle mamy tu słodką nutę dodającą dźwiękom kolorytu. Na szczęście szybkość przetwornika nie pozwala wpaść T3-03 w sidła ubogiej dynamiki, która często towarzyszy podobnie zestrojonym słuchawkom. Tu ciągle coś się zmienia, ciągle coś się dzieje, po prostu nie ma czasu na nudę. I choć wydaje się, że takie rozrywkowe zestrojenie zaburzy brzmienie żywych instrumentów, to jest co najmniej bardzo dobrze. Nie ma nieprzyjemnych skoków na przebiegu pasma przenoszenia, a odejście od naturalności, a tym bardziej neutralności, nie pociąga za sobą degradacji muzyki. Fortepian, gitara czy saksofon są stabilne, zachowują swój charakter, tylko idą bardziej w stronę przyjemności odbioru, a nie jego studyjnej poprawności. Wokale za to wypadają trochę nierówno. O ile męskie jak najbardziej mi się podobają, dostają odpowiedniej głębi, bez niepotrzebnej nosowości, tak w przypadku kobiecych sopranów bywa za ciepło i Tago ściągają je nieco w dół, odbierając część blasku. Co prawda przez to trzeba się postarać, by wykrzesać na tych słuchawkach sybilanty, ale zdecydowanie więcej tu muzykalności niż naturalności przekazu. Tony wysokie, to kontynuacja tego co Tago Studio T3-03 oferowały od samego początku. Czyli nuta ciepła, lekkie wygładzenie, a przy tym wysoka dynamika. Nie da się jednak ukryć, że ta część muzyki została potraktowana najmniej kompletnie. Może taki był zamysł, by jak najdłużej utrzymać słuch bez zmęczenia, jednak choćby przy koncertach skrzypcowych słychać, że dźwięki nie ciągną się tak wysoko jak powinny. Nie mamy więc tak skrzących się skrzypiec, dzwonków lub trójkąta, jakich możemy doświadczyć na żywo. Ich brzmienie jest przekazywane czysto, bez zapiaszczenia, ale jest nieco zmatowione. Scena nie jest mocno rozbudowana na boki, mimo odsunięcia od słuchacza pierwszego planu, ale za to otrzymujemy sprawnie odwzorowaną głębię oraz dobre rozgraniczenie kanałów, dzięki czemu przestrzeń nabiera trójwymiarowości, dając zarówno odpowiednią ilość powietrza między instrumentami, jak i pozwalając sprawnie lokalizować pozorne źródła dźwięku. Ta ostatnia cecha jest szczególnie istotna w wersji GAMING PKG, gdyż ułatwia rozgrywkę. Szczegółowość jest przyzwoita jak na ten przedział cenowy. Nie jest w stanie dorównać bardziej technicznym modelom, ale wśród muzykalnych konkurentów trzyma solidny poziom. Przy czym nawet gdy wyłowimy detale z muzyki, to zdecydowanie T3-03 nie są modelami, które bym polecał do krytycznej analizy dźwięku. Tu jednak chodzi o rozrywkę, a szczegóły w tle stanowią tylko wisienkę na torcie, a nie jego główny składnik. Dość zaskakujące było dla mnie to, że w przeciwieństwie do flagowca od Tago Studio, nasze „bliźniaki” są bardziej wrażliwe na charakter źródła oraz jego moc. Tu już warto podpiąć słuchawki do czegoś mocniejszego niż telefon i oferującego szybkie, detaliczne granie, które zrównoważy charakter T3-03. Takie Fosi Audio DAC-Q5, to rozsądne minimum, choć tu jeszcze nie rozwiniemy do końca możliwości słuchawek. Aune X1s GT, a szczególnie xDuoo XD-05 Plus potrafiły zaoferować wyższą kontrolę nad dźwiękiem, co przełożyło się na bardziej sprężyste granie. Należy jednak unikać typowo ciepłych zestawień, gdyż od razu spadnie dynamika, co nastąpiło po podpięciu T3-03 pod xDuoo TA-20 z lampami Mullarda, które docieplają brzmienie. Nagle pojawiło się za dużo słodyczy, a dźwięki jakby zwolniły. Gdy myślałem co mi przypominają Tago Studio T3-03, to do głowy przychodziły mi przede wszystkim Sivga Robin. Tago są mniej wygodne i nie tak urodziwe, ale oferują bardziej stabilny dźwięk, bez takich górek i dołków jak Robiny, a przy tym dają nieco zbliżone emocje przez podobne kolorowanie muzyki oraz podkreślony bas. T3-03 są jakby dojrzalszą wersją słuchawek Sivga, już nie tak szaloną, równiejszą, ale dalej przyjemną w odbiorze. Na pewno jest to też lepiej poukładany produkt niż kultowe Audio-Technika ATH-M50X, które to przez pofalowane pasmo potrafią niemiło zaskoczyć na części instrumentów. Co prawda Tago dodają od siebie więcej ciepła, ale nie wymagają modyfikacji, by grać faktycznie dobrze. Część osób może podejrzewać coś podobnego do Maze 99 Neo i trochę prawdy w takim domniemaniu jest. W końcu obie pary charakteryzują się ocieplonym brzmieniem i podciągniętym dołem pasma, jednak w Tago Studio nie podbito basu tak wysoko, mają one trochę wyższą dynamikę i spójniejszy przekaz. A jak T3-03 wypadają w porównaniu z T3-01? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że są to bliźniacze konstrukcji, tylko flagowiec Tago Studio ma częściowo drewniane muszle, tak dość szybko można wyłapać różnice. W modelu T3-01 nie tylko użyto materiałów wyższej jakości, zarówno jeśli chodzi o tworzywo sztuczne, jak i ekoskórę, zastosowano głębsze welurowe pady i lepszy kabel, ale też same muszle są większe, a pomiędzy uchem, a przetwornikiem zastosowano pasywne filtry. Również same przetworniki różnią się nieco parametrami, w wyższym modelu dając nam szersze pasmo i minimalnie niższą czułość. Nie wystarczy więc prosty zabieg przełożenia padów i przepięcia kabla, żebyśmy otrzymali te same słuchawki, tylko za pół ceny. Wszystkie te zmiany powodują, że w T3-01 bas jest głębszy, scena większa, dynamika wyższa, a wokale oraz tony wysokie są mocniej zaznaczone. Sama charakterystyka jest nieco zbliżona, ale w T3-03 w bezpośrednim porównaniu ewidentnie brakuje takiego wyrafinowania przekazu, jakiego możemy uświadczyć w jedynkach i zdecydowanie więcej w nich słodyczy. Z tego powodu bliźniacze trójki, to bardziej słuchawki na co dzień i dla mniej wymagających użytkowników, mimo że w swoim budżecie będące ciekawą opcją. Dla kogo są więc Tago Studio T3-03? Przede wszystkim musimy lubić brzmienie ciepłe, rozrywkowe, gdzie sprzęt stara się nas czarować, trochę koloryzuje, ale nie chcemy rezygnować z dobrej dynamiki. I choć słuchawki wyglądają mało reprezentatywnie, to są dobrze wykonane i zapowiadają się na długowieczne, choćby dzięki łatwo wymienialnym częściom. Dodatkowo w wersji GAMING PKG otrzymujemy dobry mikrofon, więc mamy gamingowe słuchawki, które grają tak samo, jak te do muzyki. Dla mnie była to przyjemna odskocznia po wszystkich bardziej precyzyjnych słuchawkach, w końcu coś, przy czym można po prostu się zrelaksować i odpocząć. A że kosztują one ponad tysiąc złotych? Cóż, konkurencja jest podobnie wyceniona, więc obecnie ciężko uznać to za wadę.
- 2 replies
-
- 8
-
- tago studio
- słuchawki
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Hej, szukam daca / wzmacniacza słuchawkowego i chętnie skorzystam z rad tudzież wiedzy osób z większym doświadczeniem. Co mam: - Etymotic er2se (aktualnie z piankami Comply; za kilka dni powinny się pojawić tipsy z Custom Artu), - AKG k371 (używane z EQ Oratory1990, co do spółki z okularami pozwala pozbyć się nadmiaru basu ), - AKG k701 (zasadniczo leżą nieużywane w szafce, gdyż preferuję IEMy i słuchawki zamknięte, dzięki którym nie przeszkadzam otoczeniu, ale jeśli k701 będą się zgrywały z nowym sprzętem, nie będę narzekał), - Tempotec Sonata HD Pro (CS 43131), - Tempotec Sonata E44 (2x CS 43131). Najczęściej używam Sonaty E44 podpiętej do laptopa, ale nie ukrywam, że chętnie postawiłbym sobie na biurku coś z pokrętłem (sięganie do E44 w celu regulacji głośności nie zawsze jest wygodne, oprócz tego skoki głośności są czasem trochę za duże). Zmiana Sonaty HD Pro na E44 okazała się niewielkim krokiem we właściwym kierunku (trochę swobodniejsze brzmienie i więcej "powietrza" w dźwięku), choć różnice były dosyć subtelne. Słucham głównie muzyki klasycznej (sporo muzyki kameralnej i fortepianu solo, do tego trochę muzyki symfonicznej), instrumentalnego jazzu… i w sumie tyle. Zależy mi na naturalności i neutralności brzmienia (jako muzyk mam dosyć klarowne wyobrażenie jeśli chodzi o to, jak to wszystko powinno brzmieć na żywo), lubię też słyszeć na nagraniach zarejestrowane szczegóły (aczkolwiek nie muszę mieć ich podsuniętych pod nos). Potencjalni kandydaci do zakupu: - Topping dx3 pro+ (nie brakuje narzekań na jakość wykonania - piszczące zasilacze, stukanie generowane przez BT, wypalające się wyświetlacze), - Fiio K7 (część użytkowników / recenzentów zwraca uwagę na to, że brzmienie jest wyraźnie podbarwione), - Topping l30 ii + e30 ii (tu też pojawiają się narzekania na jakość - np. podatność wzmacniacza na zakłócenia z sieci / telefonu), … i w sumie na krótkiej liście to tyle. Czy Waszym zdaniem któreś z tych rozwiązań będzie w moim przypadku lepsze / gorsze od innych? A może jeszcze coś innego? Powiększyć budżet i zapolować na Fiio k9, Sabaja a20d 2022 lub toppinga dx5 lite? Zrezygnować na razie ze zmian, trochę zaczekać i przeznaczyć środki na kupno jakichś CIEM-ów, np. Hybridów 3 Pro od Custom Artu? Dzięki za wszelkie sugestie!
-
Dzień dobry. Mam nadzieję, że tym razem ten wątek uda mi się dodać, bo w poprzednich trzech wyskoczył błąd, sądziłem, że nie zapisało się, a jednak... ...więc jeśli to możliwe to proszę tamte skasować. Na początek powiem, że jestem zielony w tym temacie i nie wiem, czy to w tym miejscu. Mam TV Sony Bravia KD-65A8. Chciałbym kupić bezprzewodowe słuchawki BT, zastanawiam się nad Bowers & Wilkins. Między innymi chciałbym je "podpiąć" właśnie pod TV, ale poprzez "jakiś wzmacniacz". I tu pytanie czy jest coś takiego i co byście polecili? Jednocześnie byłoby fajnie gdyby to było coś uniwersalnego czyli możliwość wykorzystania jako "pośrednik" między wspomnianymi słuchawkami, a np. smartfonem czy pecetem. Nie wiem jakiego rzędu to są kwoty, ale jeśli się da to nie chciałbym przekroczyć wartości słuchawek. A być może warte rozważenia jest jakaś inna opcja, jak wspomniałem na początku jestem zielony w temacie więc proszę o pomoc i wyrozumiałość.
- 13 replies
-
- tv
- wzmacniacz+dac
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Witajcie! Jakie słuchawki do muzyki instrumentalnej do 200zł kupić? Kryteria: - nauszne (zamierzam je zabierać na wieczorne spacery po mieście w celach foto zachodów słońca a douszne mi wypadają) - muzyka w stylu Ludovicio Einaudi, Hans Zimmer, piano solo jak i z syntezatorami, skrzypcami - pasujące do tel - zwg. na spacery nie za długi kabel - mogą być używane Mam w domu Creative Cal. Może one się nadają tylko, wtyk zmienić bo się popsuł? Z góry dziękuję za odpowiedź
- 2 replies
-
- słuchawki
- muzyka instrumentalna
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Witam, jakie słuchawki kupić do pracy. Zależy mi by - były nowe do 100zł - były na kablu a nie bluetooth - miały wbudowany mikrofon na kablu - jakość rozmowy była bardzo dobra - były nauszne, moja praca polega głównie na dzwonieniu do potencjalnych klientów a pchełki po dłuższej chwili męczą uszy - muzyka nie musi być dobra, gdyż do muzyki mam różne słuchawki Z góry dziękuję za pomoc.
-
Cześć, Chce korzystać ze słuchawek z opcja bluetooth, słuchawki będą równocześnie podpięte pod telefon i laptop, moje miejsce pracy to fabryka, potrzebuje dobrego wygłuszenia dźwięków z zewnątrz, potrzebuje również takiego mikrofonu który będzie czuły na mój głos a nie na otoczenie. Słuchawki powinny mieć stonowane wzornictwo, nie chce żeby się rzucały w oczy. Jeśli ktoś ma podobne środowisko pracy i korzysta ze słuchawek nausznych z dobrym wygłuszeniem aktywnym i pasywnym i jest chętny podzielić się ze mną swoją opinią to zapraszam do komentarzy, myślę ze moj budget to około 1k zł, mogę zapłacić więcej jeśli jest coś godnego uwagi Pozdrawiam
-
Witam. Do sprzedania dwie pary dokanałówek: 1. Letshuoer S12 Pro - dokanałowe planary. Stan idealny, cały zestaw sklepowy, gwarancja PL od 13.12.2022 r. (dowód zakupu w komplecie). Do zestawu mogę dorzucić tipsy KZ Starline, w rozmiarach S, M, L. Cena: 600 zł + koszty wysyłki - do wyboru kurier lub paczkomat. 2. Edifier TWS6 - bezprzewodowe dokanałówki z przetwornikiem armaturowym. Stan igła, cały zestaw sklepowy, gwarancja PL od 18.01.2023 do 18.01.2025 r. (dowód zakupu w komplecie). Cena: 200 zł + koszty wysyłki - do wyboru kurier lub paczkomat. Oferty na PW.
-
Serdecznie zapraszamy do zapoznania się bliżej z najnowszym modelem bezprzewodowych słuchawek manufaktury z Niemiec - T+A Solitaire T. Wykonane z najwyższą dbałością o szczegóły, od materiałów, przez technologię, a na ogólnych wrażeniach odsłuchowych kończąc. Intuicyjny panel dotykowy oraz doskonale zaadaptowane aktywne tłumienie hałasu z zewnątrz, to de facto, tylko początek. Słuchawki bowiem, wykorzystują przetwornik C/A ESS 9218, oraz chip Qualcomm QCC 5127, które zapewnia wsparcie, oraz dekodowanie sygnału w wysokich rozdzielczościach, bez żadnej straty. Ich brzmienie, nie pozostawia wiele do życzenia, neutralność, z nutką głębi, czytelną i rozdzielczą średnicą oraz bardzo przyjemną, niczym nie przykrytą, jednocześnie nie kłującą, górą pasma. Kryształ, bez zafrapowania. W dużym skrócie, to bardzo unikalne słuchawki, bowiem łączą w sobie prawdziwie, czytelny oraz rozdzielczy dźwięk, łącząc to z technologią bezprzewodową. Serdecznie zapraszamy do odsłuchu! https://mp3store.pl/sluchawki/hi-end/ta/2022320637933211614//tplusa-solitaire-t-black
-
- t+a solitaire
- t+a
-
(and 4 more)
Tagged with: