Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. 21 punktów
  2. Moondrop Para, akurat się trafiły na OLX Pierwsze obserwacje: - szkoła grania raczej dla fanów HiFimana niż Audeze - grają "technicznie", są bardzo szczegółowe, dość jasne, zwiewne, przestrzenne, napowietrzone, takie "eteryczne" a przy tym analityczne - ładnie wyciągnięta góra bez krwawienia z uszu - zejście basu jest ponadprzeciętnie słabe - ogólnie przepis na dźwięk jest spójny, można lubić lub nie, ale jest w tym konkretny pomysł, a sama jakość dźwięku jest bardzo dobra - pytanie czy na dłuższą metę nie będą nudne lub męczące, kwestia co się zadzieje po przyzwyczajeniu i osłuchaniu - wygodne, mimo że dość ciężkie to bardzo fajnie się rozkłada masa na głowie (serio, nie tak jak w wielu recenzjach innych modeli jest pisane XD) - dobrze wykonane, prawie całe metalowe - pady odpina się na magnes, można zdjąć w ciągu sekundy - potrafi to zagrać bez tragedii z telefonu - raczej brzydkie (choć to taki ascetyczny brak estetyki niż autentyczna brzydota jak u HiFiMana) - mogą nie pasować na małe głowy - u mnie na minimum regulacji jest na styk ok - hybrydowe pady dają radę, w sensie dzięki welurowi wygoda jest na plus Gdybym miał wybrać Moondrop Para vs Sundara to wybrałbym te pierwsze. Gdyby w grę wchodziły XSy albo Anandy to bym się zastanawiał - największy minus HiFiMana to budowa plastik i tandeta. W tej cenie (1000-1200), przy tej jakości wykonania i wygodzie, to bardzo interesująca propozycja, przede wszystkim konkretny przepis na dźwięk. Plusów jest dużo, jedyny wyraźny minus to bardzo oszczędne zejście basu. Edit: Dziś miałem je na uszach jakieś 4-5h łącznie i nie miałem ochoty ściągać. To bardzo dobry omen
    15 punktów
  3. 6 punktów
  4. Miles Davis - [Kind of Blue #01] So What
    4 punkty
  5. 3 punkty
  6. @Bednaar chociaż u mnie pochmurno, to po przesłuchaniu tego kawałka wyjrzało 🌞 Dziękuję Radku 🙂👍 A u mnie okołopołudniowa chwilka na odrobinę inspiracji... Jonas Öhler, Longing to Return🎶🙂
    3 punkty
  7. John Coltrane & Don Cherry - The Avant-Garde (2021)
    2 punkty
  8. To się wiąże z audio, ale raczej nie w Tym przypadku. Gratulacje. 😂
    2 punkty
  9. Chyba jelenia... To pozostałość po poprzedniej właścicielce lokum.
    2 punkty
  10. Mijają lata, a one brzydkie jak w dniu premiery
    2 punkty
  11. Kolejny kabelek na solid core, tym razem z końcówkami do Dan Clark oraz przejściówka impendacyjna XLR na miedzi OCC
    2 punkty
  12. Jednak się potwierdziło ale tylko na Amazon music unl. - na telefonie jest efekt jakby brakowało prądu i dźwięk przygasa podczas uderzenia basu. Jest to niesłuchalne. Być może gdyby dać przejściówkę z podłączonym zasilaniem to by problem rozwiązało. Na telefonie (jako żródło) Na aplikacji Tidal, czy UAPP jest ok ale moim zdaniem tylko ok lub dobrze (na UAPP) . Na app. Tidal dźwięk jest jakby za mgłą, trochę mu brak dynamiki. Na Shanling M3Ultra (jako żródło) Na UAPP DAP dźwięk jest wyraźnie bardziej dynamiczny i bardziej rozdzielczy pod Amazonem. Amazon mi gra najlepiej na m3u. Potem UAPP a na końcu app tidal (choć tu nie są tak duże różnice jak na telefonie). Określiłbym, że na telefonie jest 80-90% jakości tego co daje M3U. Pod amazonem gra jakby na AKM, jest to "mięcho". Nie skreślałbym telefonu jako źródło ale tylko pod UAPP i być może mój jest po prostu słaby pod tym względem. Wszystkie odsłuchy bez EQ; UAPP z bit perfect mode; na Sundara CB; na wzmocnieniu w xd05 na normal, poziom gł. ok.40%; obecnie jestem na ESS w xdd05 i Burson V5-iD.
    2 punkty
  13. Bardziej wyglądają na prototyp niż finalny model słuchawek
    2 punkty
  14. @Tytus1988 Po pierwsze podziwiam, za umiejętność zestawienia z pamięci tak wielu modeli słuchawek. Widać, że to Twoja pasja. Co wiąże się z drugą sprawą - także umiejętnością nie popadania w słuchawkomanię na rzecz muzyki - wiem, bo dzielisz się nią bez przerwy. Ja mam z tym cały czas problem. Gdy zbyt skupiam się na kolejnych odsłuchach, przestaję pasjonować się muzyką. Stąd chęć/konieczność posiadania jednej pary I ostatnie - będę miał wyrzuty sumienia gdy je sprzedam. Wiesz dobrze z naszych rozmów jak uwielbiam swoje Omegi 2. Do jeszcze niedawna były niepobite przez wiele nowszych modeli, z któymi miałem okazję się odsłuchać. To właśnie po bezpośrednich porównaniach z Twoimi mk1 poddałem mk2 modyfkacji BluTack celem zrówania z pierwowzorem. Ale cel nadrzędny jest jeden - muzyka. A do niej potrzebuję jednej pary i dlatego obuduję ją odpowiednim torem :).
    2 punkty
  15. Niedziela popołudniu i humor gitówa.
    2 punkty
  16. Cześć, na sprzedaż mam dac/amp Fiio Q3 (MQA, THX). Kupiony w salonie w październiku '23 (więc jeszcze b. dużo gwarancji). Sprzęt jest w pełni sprawny (w zasadzie nowy, jest na pierwszym ładowaniu), jest dowód zakupu - paragon. Bezproblemowo działa z telefonem, tabletem, czy laptopem. Bardzo funkcjonalne urządzenie (działa również jako sam wzmak). W zestawie, to co sklepowo, czyli oprócz Q3: - opaski mocujące (dwie pary, większe i mniejsze) - taśma / mocowanie silikonowe do spięcia z tel. - podkładka silikonowa - kabelek usb c - usb c - kabelek usb c - lighting - interconnect 3,5 mm - 3,5 mm - instrukcja Cena to 539 PLN (KW wliczone - paczkomat) Komentarze do moich transakcji tutaj. Zapraszam!
    1 punkt
  17. Jeszcze raz przysiadłem do porównań między m3u a tel. tylko na uapp na kilku słuchawkach. Teraz wydaje mi się, że w ślepym teście bym nie odróżnił czy to gra tel. czy dap. Utwory na jakich słuchałem teraz to 16bit/44.1kHz. Niewiele jest 24bit na tidal. Mogłem się zasugerować faworyzując dap, bo pod amazon (a jego głownie używam) jest więcej dużo bardziej rozdzielczych plików , np. https://songwhip.com/kendrick-scott/a-voice-through-the-door na amazon ma próbkowanie 192kHz/24bit na tidal 44.1kHz/16bit. Co zauważyłem to na tel. na wysokich bitrate czasem rwie się odtwarzanie. To raczej nie wina netu tylko wydajności tel. mimo, ze słaby nie jest (8GB RAM). Ma ze 3 lata i jest sporo aplikacji itp. a DAP się zajmuje jednym. Reasumując, powinieneś być zadowolony z telefonu, tym bardziej, że go nie kupujesz tylko używał będziesz starego jak rozumiem. Ja w sumie też myślałem o zmianie źródła, czy nie kupić do tego np. malinki, teraz wyszła nowa Raspberry Pi 5 https://hackaday.com/2021/12/06/adding-optical-audio-to-the-raspberry-pi-with-one-chip/ ale jeszcze zrobi się offtop (i może lepiej tu o tym nie dyskutujmy) - to tylko taka ciekawostka.
    1 punkt
  18. In the Shadow of the horns:)
    1 punkt
  19. To Mojo tak dobrze zgrywa się z th610? Nie jest zbyt technicznie ?
    1 punkt
  20. Pierwszy utwór z płyty, która ukaże się w styczniu.
    1 punkt
  21. Sparkos ss3602 (para) na stronie producenta ok. 680 z przesyłką i opłatami (-30% z kodem) https://sparkoslabs.com/product/dual-discrete-op-amp-ss3602/
    1 punkt
  22. Znowu ja. Kupiłem Aune s9 pro. Dzięki!
    1 punkt
  23. Słucham z pł yty, coś mi się z oczami dzieje.
    1 punkt
  24. Wciąż aktualne - polecam, bo to wyśmienity zestaw a ja potrzebuję $$$ na amp do Susvary
    1 punkt
  25. Ale się uśmiałem, o matko :-D. Dzięki, you made my day. Ale proszę nie demotywować otłuszczonych, którzy rzucili hasło że chcą się odchudzać! Od małych kroczków się zaczyna i wierzę, że uda się zrzucić trochę z tej 'nadsłuchawkowości'
    1 punkt
  26. Przypominacie podstarzałych pracowników biurowych uzależnionych od tłuszczu, cukru i soli z galopującą nadwagą, którzy podczas spożywania słodkiego deseru na bazie śmietany trzydziestki, po obiedzie złożonym z rosołu i tłustej karkówki z ziemniakami oraz zasmażaną kapustą dywagują nad koniecznością ograniczenia cukru białego na rzecz brązowego - kiedy przechodzą do stolika kawowego padają nawet bardzo twarde deklaracje.
    1 punkt
  27. @RadekBe bardzo dziękuję za miłe słowa🙂👍 W ostatnim czasie też się postarałem trochę ograniczyć ilość słuchawek, aby kreowanej przez nie muzyczne światy mogły cieszyć Kolegów Uważam Radku taki krok za bardzo dobry, bo radość płynąca z muzyki jest najważniejsza. Jeśli coś w tym przeszkadza, należy to zmienić Wiem, że bardzo lubisz swoją Omegę i nie dziwię się, bo gra pięknie zarówno w jednej, jak i drugiej odsłonie🎶🥇🎶 Mam nadzieję, że uda się jak najszybciej zrealizować marzenie związane z zapewnieniem odpowiedniego wzmacniacza do Susvar🙂
    1 punkt
  28. 3 są trochę większe, przez co inaczej leżą w uchu. Brzmienie w 3 jest moim i mojej żony zdaniem lepsze, bez wątpienia. Co do konkurencji, to albo podróby Airpodsów, albo otwarte dokanałówki, ale ja szukałem trochę i nic innego wartego uwagi dousznego nie znalazłem. Airpodsy w tym segmencie są zdecydowanie najlepsze
    1 punkt
  29. No że dupy nie urywa 😁
    1 punkt
  30. To jest przez VPN ? Chyba miesiąc czasu szły(a dokładnie 3 tygodnie czekały na wysyłkę) z amazona.de
    1 punkt
  31. Ultrasne Signatutre PRO to słuchawki wokół których ostatnio sporo zamieszania. A postanowiłem o nich opisać gdyż całkowicie przez przypadek się z nimi zetknąłem i bardzo mnie zaskoczyły. Dzięki sklepowi Hi-Fi PRO w Warszawie miałem wyjątkowa okazje wyrwać te słuchawki na nockę gdyż rano miały jechać na recenzje a ponoć to jedyny egzemplarz w kraju. Akurat byłem w sklepie i nabywałem na wakacyjny wyjazd WooAudio WA11 a kolega Filip zaproponował mi odsłuch tychże słuchawek. Z początku nie byłem zainteresowany ale poprosił mnie o opinie na temat tego modelu. Po odsłuchu dowiedziałem się ze słuchawki maja kosztować 800zl. A teraz w pre-orderze można je kupić dużo taniej. Byłem trochę zaskoczony gdyż oceniłbym ich brzmienie w okolicach 2000zl. Po czym okazało się, ze ma być to konkurencja dla Beyerdynamic z serii DT770 PRO. Filipowi dziękuje jeszcze raz za możliwość wypożyczania. Obiecałem też ze coś napiszę i właśnie poniżej tekst. Od sąsiada pożyczyłem Beyery DT770 PRO 80ohm, które ma od dłuższego aby porównać je w starciu z Ultrasone. Do tego dołożyłem mój wysłużony egzemplarz studyjny Sony MDR7506 Starałem się aby mój opis był w miarę czytelny i zrozumiały dla większości osób bez wchodzenia w jakieś „bajońskie” słownictwo 😊. W końcu mają to być słuchawki dla szerokiego grona klientów. Proszę wybaczyć również chaotyczny styl ale pisze to na gorąco i nie mam czasu specjalnie zastanawiać się nad poprawnością wszystkiego tym bardziej, ze nikt mi za to przecież nie płaci.. Ważne jest przesłanie i clue. Popularność Beyerdynamic wzięła się z faktu że są często używane w studiach czy też przy pracy z dźwiękiem, w szczególności w Polce. Stad też opinia ze muszą to być dobre słuchawki skoro używają ich ludzie pracujący z dźwiękiem. Za granicą wygląda to całkowicie odmiennie. A w obecnych czasach często pojawiają się u producentów słuchawki klasy HiFi za kilka tysięcy złotych. Ja swego czasu używałem Audio-Technica M35 a późnej Sony MDR7506, które jeszcze posiadam w wersji Made in Japan. Ale wracając do Beyerdynamicow. Są to słuchawki grające poprawnie, są przyjemne w odbiorze i wygodne co ma duże znaczenie jeśli mówimy o długich sesjach w studiu. Na pewno nie są to słuchawki wybitne, jak dla mnie dźwięk jest dobry ale przeciętny, nie ma tam nic niezwykłego, brakuje duszy.. Oczywiście dla kogoś kto nie miał do czynienia z niczym sensownym do tej pory , to na pewno poczuje różnice w jakości dźwięku, ale trzeba zdać sobie sprawę do czego szukamy słuchawek i czego od nich oczekujemy. Z jakiegoś powodu kiedyś nie poszedłem w Beyerdynamic a w Sony, które sa wg. mnie bardziej szczegółowe, transparentne, brzmienie jest jaśniejsze z pięknie wypracowanymi górnymi partiami. Nie brakuje basu i technicznie wszystko jest tip-top. Graja równo i maja wyważona dynamikę. Są też niezmiernie wygodne głównie z tego względu ze są lekkie a konstrukcja sprawia wrażenie jakbyśmy nic nie mieli na głowie. W porównaniu z Audio-Technica, co pewnie mogę na ślepo odnieść do obecnej ich oferty serii PRO, tam mamy raczej brzmienie chude, bardzo techniczne i szczegółowe. Oczywiście mogę się mylić bo trochę czasu minęło kiedy używałem ATH. Na pewno będą różnice z modeul na model, radzę więc samemu się przekonać. Nie miałem nic z aktualnej oferty do czego mógłbym się odnieść. Beyerdynamic z kolei grają za mgiełką i raczej nudno. Słychać co potrzeba i do pracy przy mixie czy bardziej masteringu faktycznie są dobre bo można w nich długo przesiedzieć a słuch szybko się nie zmęczy. Jak dla mnie są zbyt spłaszczone. Mocne wygładzenie na górze pozwala właśnie na długą pracę, w przeciwieństwie do Sony gdzie z jednej strony wysokie tony mogą trochę męczyć po jakimś czasie a jednocześnie przy dłuższej pracy nie powodują progresywnego zwiększania głośności aby więcej usłyszeć w miarę zmęczenia słuchu. Ogólnie Beyerdynamic to słuchawki, które nie dadzą Nam pełnej przyjemność ze słuchania muzyki w dosłownym znaczeniu tego słowa. Zresztą to samo tyczy se Sony czy ATH. Do pracy z dźwiękiem na pewno będą odpowiednie, nie koniecznie do samego tworzenia muzyki, z kolei aby słuchać muzyki i przeżywać muzykę to znajdziemy wiele innych, lepszych propozycji na rynku, nawet tańszych. I tutaj przechodzimy do tytułowych Ultrasone Pure. Marka znana mi z rynku PRO, kiedyś niedostępna w Polce, podobnie zresztą jak Sony MDR7506 czy nawet Audio-Technica. Trzeba było kombinować z zagranicy. No i cóż, nie owijając w bawełnę to już na wstępie mogę powiedzieć , że te słuchawki namieszają poważnie na rynku. Oferują bowiem znacznie więcej niż wymienione wczesnej modele. Przede wszystkim to słuchawki, które uważam za prawie uniwersalne. I nie boje się użyć tego słowa choć dotychczas nie sadziłem ze takie słuchawki w ogóle istnieją. Nie dość ze mamy tutaj świetne narzędzie do pracy z dźwiękiem, od tworzenia muzyki po jej dalszą obróbkę i finalny szlif, to słuchawki oferują rewelacyjne wręcz w tej półce cenowej walory dźwiękowe. Warto wspomnieć ze to słuchawki, w których można tez wyjść na miasto. Ultrasone są najłatwiejsze do napędzenia , przez co doskonale sprawdzają się ze źródłami mobilnymi. Beyerdynamic są zdecydowanie najcięższe do napędzenia i potrzebuje więcej prądu niż daje jakikolwiek sprzęt przenośny, oczywiście poza już kilkakrotnie droższymi konstrukcjami niż wspomniane słuchawki. Poza tym Beyerdynamic maja bardzo długi kabel , obstawiam ze ok. 2.5-3m przez co używanie ich na mieście byłoby kompletnym nieporozumieniem. Nawet w domu dla niektórych w z pewnością przy biuru wystarczy 1,3m. Tutaj już Sony wypadają lepiej . Pomimo kabla na stale jest on sprężynowy wiec w swoim stanie spoczynkowym ma ok. 1.2, ale możliwości rozciągnięcia go to ok. 3-3,5m. Idealna sprawa przy pracy w studio. Podobna sytuacja jest w Ultrasone, ale tutaj kabel jest odpinany, a z tego co wiem będzie można dokupić do nich również kabel prosty o długości ok. 1,1-1,3m czy tez dłuższy , a ponadto również kabel z zakończeniem 4.4mm czy XLR. Daje to dużo większe możliwości w różnych sytuacjach. Wracając do dźwięku. Słuchawki Ultrasone są znacznie lesze od Beyerów, Sony ATH razem wziętych. Dźwięk jest dociążony i soczysty. Wszystkie dźwięki są pełne i wycagniete. W Beyerdynamkach tego nie uświadczymy. I tutaj to czego brakuje w pozostałych modelach. Mamy istnie audiofilską jakość ale podaną w formie przyjemnej w odbiorze. Dźwięk jest smakowity w odbiorze ale w żadnym wypadku nie słychać tutaj żadnych sztuczek czy cukierkownia. Słuchawki graja żywo, gęsto, z naturalna scena i dużą głębią. Muzyka tworzy ścianę dźwięku, wszystko jest jednak dobrze odseparowane i słyszalne. Słuchawki dają prawdziwą radość ze słuchania i mocną dawkę emocji. Ciarki same przechodzą. Nie uświadczymy tego w pozostałych modelach. Ultrasone nie są tak spłaszczone jak pozostałe, ale i bardzo dobrze. Bas tutaj brzmi jak bas i wtedy kiedy potrzeba. Potrafi być punktowy, delikatny ale także masywny i potężny. Nie dominuje jednak nad resztą pasma gdzie niekiedy potrafi tak wybrzmieć, że mogłoby się tak wydawać. Potrafi być też delikatny i subtelny Trafiłem na nagranie Anny Marii Jopek gdzie bas w Beyerdynamic brzmiał kartonowo, w Ultrasonach zagrał naturalnie i przyjemnie. Sony również sobie z tym poradziły ale nie oddając pełnych możliwości dźwięku. Tutaj warto zaznczyć, ze producent oferuje jeszcze 2 inne rodzaje padów, które mogą mieć wpływ na sygnaturę dźwięku, w szczególności na bas. Ultrasone oferuje czystość rejestrów przez co gitary i bas potrafią być sprężyste i to co wspominałem wcześniej, sam bas nie przykrywa pozostałego pasma. W Sony mamy również sporo szczegółów, nie ma bałaganu a wszystko podane w lekkiej formie. Beyerdynamic z kolei brzmi bardziej rozwlekle co jest na pewno relaksujące ale przez to środek jest bardziej sklejony a skrajne pasma bardziej przykryte kołderka i mniej szczegółowe. Wokale i wysokie rejestry w Ultrasone są czytelne i gładkie, nie tak jazgotliwe jak w Sony i nie tak pozbawione życia jak w Beyerach. Pojedynczy dźwięk w Ultrasone to ta jak 5 dźwięków W Beyerdymic. Porównałbym to do polifonii syntezatora gdzie mamy syntezator który ma 32 głosy polifonii i ten który oferuje 256 głosów polifonii. Sony tez jakby odchudzone w porównaniu z Ultrasone czy Beyerdynamic ale tam czuć w brzmieniu więcej życia i energii Ultrasone w przeciwieństwie do pozostałych modeli zapewniają nam dużo emocji ale też możemy usłyszeć znakomite wybrzmiewanie instrumentów, ich nieokrojona barwę oraz wielowarstwowość, przez co muzyka zyskuje na dynamice a same dźwięki wypełniają przestrzeń po brzegi. Ma to swoje bardzo dobre strony, nie ma dziur ani pustek w przekazywanym brzmieniu a jesteśmy za to świadkami spektaklu który zabiera nas w świat żyjących dźwięków, które współgrając ze sobą wyzwalają emocje potęgując samo przeżywanie muzyki. A to wszystko za 1/3 słuchawek z wyższej półki i możliwością korzystania mobilnie. Poniżej wypunktowałem zalety i wady modeli: Ultrasone Signature Pure plusy Odpinany kable Dobra izolacja Możliwość dokupienia innych padów aby zmienić sygnaturę dźwięku Mięsiste, rasowe i dynamiczne brzmienie Sprawdza się również na mieście Łatwe do napędzenia Świetny pokrowiec w zestawie Made in Germany S-Logic Jakość Audiofilska Możliwość odginania pałąka Cena/jakość minusy Czasem może się wydawać sporo basu (tutaj producent oferuje 3 różne padów , które w różnych stopniu będą miały wpływ na bas) Beyerdynamic DT770 PRO 80ohm plusy Wygodne Niezobowiązujące brzmienie Duża przestrzeń Made in Germany minusy Długi kabel, może czasem być problemem Nieodpinany kabel Trudne do napędzenia Przy dłuższym Suchaniu, nudne Sony MDR-7506 plusy przejrzyste, lekkie granie Sprężynowy kabelek Lekkie Składane w małą kulkę minusy Brak obecnie wersji Made in Japan (różnica w kablu , padach) Brak odpinanego kabla Potrafią być krzykliwe
    1 punkt
  32. Wyprzedaże to już były - 11.11 w sklepach chi-fi to okres często na prawdę dobrych promocji. Z jakiej okazji teraz mają być przeceny? Z okazji świąt to już będzie tylko drożej
    1 punkt
  33. Twórca - Super jak ktoś lubi takie filmy.
    1 punkt
  34. Z Fibae 7U oraz z Aether nie słuchałem, z Pneumą miałem okazję trochę posłuchać i nie uważam, żeby grały z jakąś niesamowitą synergią. Jeśli chodzi o samego M8 - on podbija sub-bas, raczej nie dociepla mid-basu / niższej średnicy i reszta pasma jest prezentowana dość neutralnie, może góra jest odrobinę przyciemniona, więc pytanie czy tego typu wpływ na sygnaturę tych słuchawek by Ci odpowiadał.
    1 punkt
  35. Przeglądne popularne serwisy w poszukiwaniu tych modeli. Wracając do tematu moje i nie tylko moje doświadczenie z AIM SC808 daje do zrozumienia że gra jasno gra i słuchawki, które mają typowe jasne granie góra sprawia, że będzie to zbyt ostre i mało komfortowe doświadczenie. Ath-m50x gra V i musiałem dorwać opampy, które zbija ja delikatnie kosztem jakości/holografii. Obecnie w środku siedzi Muses8820 i 2x Opa 2604 . Moje m50x nie są mocno podatne na zmiany opamp i tylko niuanse są odczuwalne. Oczywiście nie mam wysokiej jakości bursony by powiedzieć coś więcej. Doświadczenie na Creative e5 i AIM SC808 jest bardzo podobne w tym modelu. BD DT 770 grają jakościowo lepiej na mniejszej scenie , ale to za mały skok względem m50x by wybrać ten model. Wolałbym dopłacić by została ze mną nowa "miłość" na lata. 5 lat z ath-m50x chyba wystarczy Tak jak wspomina @Bednaar o ile TH-610 mają w sobie dużo fun to z pewnej perspektywy cena może być zaporowa. Niech zgadnę - w tym modelu jest obowiązkowa zmiana stock kabla? o ile dzięki wam Panowie mam już kilka ciekawych modeli do obsluchania tak czuję się jednocześnie zdezorientowany bo prawie każdy wymaga modyfikacji i wtedy osiągamy inna jakość. Jak tu żyć...
    1 punkt
  36. Ostatnio przez kilka wieczorów odsłuchiwałem płyt CD - prezentów od @Tytus1988 O koncercie Weather Report w Berlinie w roku 1971 napiszę krótko: jak znacie i lubicie Live In Tokyo, to koniecznie zainteresujcie się tym albumem, wydanym przez polskie Gad Records - obecność trzech dodatkowych muzyków grających na instrumentach dętych (puzon, saksofony, klarnet - m.in. John Surman) w sposób znaczący wzbogaca tę muzykę - moim zdaniem najlepsza płyta WR, wliczając zarówno płyty koncertowe, jak i studyjne. Druga płyta to John Zorn's Calculus (2020). Zorn nie gra tu ani jednego dźwięku, jest kompozytorem, aranżerem i producentem. Mamy tu dwa ponad 20-minutowe utwory, zagrane przez fortepianowe trio Briana Marselli. Są to dwie jazzowe suity - zatem coś na kształt jazzu progresywnego. Obie zaczynają się w stylu jazzu awangardowego, potem następuje muzyczna podróż przez różne nurty jazzu, post-bop, swing, free jazz, nawet fusion. Bogactwo tych kompozycji od granych z pasją fragmentów awangardowych do wyciszonych fragmentów lirycznych sprawia, że trudno to ogarnąć za jednym przesłuchaniem - gwarancja, że płyta szybko się nie znudzi. Kolejne genialne dzieło Zorna.
    1 punkt
  37. "Finalnie" jest u mnie zawsze przejściowe, co jakiś czas lubię się zaskoczyć. W tym momencie 64Audio U4S dają mi najwięcej frajdy ze słuchania muzyki i z nimi spędzam najwięcej czasu. Fantastyczny bas i soprany, dobrze leżą w uchu i mają świetny system wentylacji, który nie tworzy ciśnienia w kanale.
    1 punkt
  38. Nowy DAC Bluetooth Astell&Kern HB1 to lekkie (tylko 40g), przenośne urządzenie, które zapewnia nie tylko doskonałą mobilność, ale także przestrzenne, transparentne i rozdzielcze brzmienie. Dzięki wysokiej mocy wyjściowej 4Vrms, wsparciu LDAC i aptX HD produkt ten gwarantuje niezapomniane doświadczenie dźwiękowe. Odkryj nowy wymiar dźwięku z Astell&Kern HB1! Urządzenie dostępne jest już na ul. Dąbrowskiego 5 w Krakowie, zapraszamy.
    1 punkt
  39. Generalnie zgadzam się z Twoim wpisem, trochę też ostatnio myślałem na ten temat. Przerabiając te kilkadziesiąt par "niezłych" doków w ostatnich latach mam wrażenie, że jednak za jakościową górę oraz bas trzeba dopłacić. Wiele bardzo dobrze zestrojonych par słuchawek cierpi też na przeciętną jakość przetworników i tutaj znowu, moim zdaniem, najbardziej wychodzą braki w basie i sopranach. Wśród tylu par przerobionych przeze mnie doków słodką, ale wyraźną górę miały Monarchy 2, U4S, Lime Ears Anima i dobrze napędzone Nanna. Wiadomo, że każdy górę słyszy inaczej, ale jednak dla mnie to właśnie to pasmo najbardziej różnicuje słuchawki niezłe od tych znakomitych. I podobnie z basem i oddaniem naturalności instrumentów, faktur, ale też ich potęgi. Mało które doki mają to wszystko na bardzo wysokim poziomie i zgadzam się z Tobą, że w okolicach 200 backsów można dostać fantastyczny produkt, ale jednak zawsze mi czegoś w nich brakowało względem topowych doków. Ciekaw jestem Waszej opinii - za co w tym momencie dopłaca się z półki średniej do półki wyższej?
    1 punkt
  40. Velvet to aktualnie jedne z moich ulubionych tipsów. Mam je założone na Symphonium Meteor i Oriolus mk2. Lekko podkreślają skraje pasma. W1 świetnie pasują do Simgot EW200 (z przyklejonymi filtrami od Tanya), tylko chciałbym żeby silikon był trochę grubszy, bo czasami mam problem ze złapaniem seala. Jak już się przykleją to jest miodzio.
    1 punkt
  41. Czaiłem się na nie już bardzo długo, kilkukrotnie mając je w koszyku . Teraz była fajna cena i zdecydowałem się na zakup. No i kolejna rzecz to jestem trochę fan-boyem Softears. Miałem RSV jak i Volume. Obie te pary lubiłem, a po wykresach Twilight mają to co bym zmienił w tamtych modelach (więcej wyższego basu/niższego środka od RSV/Volume, mniejszy pinna gain od Volume, trochę więcej niższego sopranu niż RSV). Do tego chciałem topowego DD, więc to nie impuls a jedyna słuszna droga
    1 punkt
  42. Odtwarzanie utworów lub ich fragmentów bez przerw między nimi. Np. słuchanie koncertów bez przerw jest bardziej naturalne w odbiorze.
    1 punkt
  43. Jak zwykle przesadzacie; za niedługo do wątku dołączy MichalZZZ i wytłumaczy nam wszystkim, "że to wręcz okazja".
    1 punkt
  44. Tu moje 5 groszy o tym donglu. Sprzęt stosunkowo świeży to może ktoś jeszcze coś wysmaruje od siebie - zapraszam. Utwór testowy : Queen : Innuendo i Radio Gaga Monoprice M1060C po balansie Szybko, gęsto, bardzo detalicznie, transparentnie, klinicznie. Górny zakres bez sybilantów ale bardzo bezpośredni i męczący. Po dwóch utworach byłem zmęczony jak po całym dniu wykładów w czasie studiów. Queen Innuendo 3:50 to nie metr od sceny a krzyk zespołu bezpośrednio do ucha. Przy GAGA bas za bardzo intensywny ale technicznie świetny impet, zejście. Dojechałem do 80% głośności ze smartfona i nie dałem rady wyżej. Tak głośno chyba jeszcze w życiu nie słuchałem. HiFiMan Edition Xv2 po balansie Jest o wiele lepiej niż na M1060C bo muzykalność bierze górę nad klinicznością. HEXy temperują skrajne zapędy UA2 w górnych partiach. Z krzyku do ucha przesiadamy się na 30m od sceny. Bardzo łagodnie, technicznie wspaniale, scena (otwartość) przepastna. Z Monoprice M350 opiszę wrażenia w temacie samych słuchawek. Inne podobne VS Shanling UA2 : DragonFly Red (z pamięci bo od prawie roku nie posiadam) jest suchy, bardziej piaszczy w górnych partiach. Mniej muzykalny i bez porównania słabsze dociążenie całego pasma. Dragonfly Cobalt (też z pamięci bo nie posiadam od 5 miesięcy) jest klerykiem z seminarium w porównaniu do energetycznego wariata jakim jest UA2, a kto by pomyślał kiedy bazują na tym samym chipie ESS ES9038Q2M. Atak i napowietrzenie sceny kolosalnie większe. FiiO BTR5 (od miesiąca już nie posiadam) dalej bardziej cyfrowe, troszkę suche i lekko chude. Brakuje tej muzykalności i dociążenia, minimalnie za lekko wszystko wybrzmiewa. ESS ES9280C Pro. Mimo, że uważam go za lepszy od powyższych to też scena węższa, mniej wyrazista, anemiczna. Chord Mojo (miałem dwa dni jakiś miesiąc temu). Tutaj z dociążeniem już podobnie choć zaryzykuję stwierdzenie że i tak UA2 prezentuje się lepiej pod kątem. Za to Mojo nudne, bez ataku, impetu, emocji. Totalny brak pazura. Zapewne kwestia typu słuchawek i mam tego pełną świadomość. Generalnie ten gwizdek tak dociąża, wzmacnia, nasyca, wzbogaca, przyspiesza, że mam wrażenie słuchania z zestawu stacjonarnego złożonego z osobnego DAC + AMP bo nie wyczuwam typowej chudoty, płaskości i tej "sztucznej lekkości" dźwięku. Przy stacjonarnym Bursonie Playmate Everest też czułem tę słabiznę comba. Zapewne odpowiedzialna jest za to sekcja AMP Ricore RT6863. Korzystając z okazji chciałbym obalić mit, że dongle jest bardzo prądożerny. Testy przeprowadziłem przy podłączeniu do PC przez miernik natężenia prądu z USB i utworek dość wysysający soki ze sprzętu Prodigy : The Firestarter : Z HEXami udało mi się uzyskać prąd 0,16A pikujący rzadko do max 0,18 czy 0,20A. Z słuchawkami Monoprice M350 nie przekraczało 0,11A. Za to przy donglu ES9280C Pro HEXy wyciągały 0,33A i skrajnie pikowały do 0,5A czyli dwa razy większe zapotrzebowanie. Podsumowując, ze swojej strony szczerze polecam ale w kierunku parowania z ciemnymi, ciepłymi słuchawkami. Jak sobie przypomnę DT880 Pro to prawdopodobnie byłby to skalpel choć i takiego brzmienia ludzie szukają
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności