Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.06.2020 w Odpowiedzi

  1. Mają wszyscy mam i ja. I do tego bez Cła i innych opłat za 89$ (po znizkach) to super zakup PS. Jeśli one potrzebują wygrzewania to wg najlepiej wydane 90$. Prosto z pudełka (od 14:20) nie chce mi się wyciągać z uszu. BTR5 dobrze je pędzi przy 30-32/60 po SE więc jest trochę zapasu mocy. Później sprawdzę po balansie, będzie pewnie jeszcze lepiej. Wygoda na bardzo wysokim poziomie. Z BT20S też pewnie będzie ok. Duet Getz Gilberto brzmi wspaniałe, jakby u mnie w pokoju grali
    11 punktów
  2. Trochę było roboty ze składaniem ale sama obudowa zaskoczyła mnie jakością, wszystkie otwory idealnie spasowane. Co do dźwięku to wydaje mi się on lepszy od uDaca3.
    9 punktów
  3. Od piątku są i u mnie AKG K812. Trafiły do mnie, gdyż wieloletni posiadacz Black Pearl okazał się być właścicielem tychże słuchawek. Wygląda, że mają duży przebieg, gdyż pady nabrały geometrii opon roweru zapomnianego na lata w garażu, a powodem przyjazdu do mnie był przerywający kabel. Kabelek naprawiony, więc korzystam w wolnych chwilach z obecności K812 i zbieram doświadczenia, jak tym słuchawkom zrobić dobrze. W sumie to okazuje się, że wiedziałem już dawno, bo właściciel po prostu słucha muzyki, a nie ugania się za nowymi klockami, ale rozwój następuje u mnie cały czas, a z K812 wcześniej się nie polubiłem. I może dobrze, że mój klient nie pytał mnie o zdanie, a po prostu je sobie kupił. Po pierwszej euforii wypunktowała je u mnie konkurencja, ale czemu tak było, to powodów mogło być kilka, i nie musiał wcale pomóc pięcio czy nawet sześciocyfrowy koszt toru, gdzie również były wpinane. Niemniej po kolei. - zakręcana przejściówka na kablu to zło, osusza i szpanuje sopran wypychając go na pierwszy plan prezentacji, przez co średnica ma znacznie mniej pola do popisu niż mieć może. Raz kiedyś próbowałem inny kabel z K812, ale to była obca produkcja i więcej było strat niż zysków z jego podmiany. Te fabryczny tylko wyglądem wydaje się zły, ale całe jego zło to jack, gdy jest nakręcony duży. Tak więc wziąłem swoją sprawdzoną przejściówkę, i tu sopran się cofnął, ale też oswobodził, a średnica zrobiła gładka, plastyczna i lekko pogłosowa. Zwyczajnie miła. - K812 nie są krytyczne w stosunku do impedancji wyjściowej wzmacniacza. Testowałem je na takim o zerowej biorąc pół balansu z mojej Earii, ale akurat z przyczyn logistycznych chwilowo mam też u siebie produkt typowo niesymetryczny, gdzie jest kilka omów na wyjściu, więc przetestować mogłem je z dwoma wzmacniaczami. I znowu potwierdziło się, że z lekko mniej prawdomówną Black Pearl one wchodzą mi lepiej niż na czymś, co ewidentnie gra bardziej 1:1, ale ten typ dźwięku, czy prezentacji, to nie jest według mnie podwórko K812. Super mi się to sprawdza na Beyerach T90 czy DT880 po modach, które nota bene wydają mi się bardziej dociążone dźwiękowo i bez takiej dominacji najniższego sopranu, ale to sobie tak sam zrobiłem, więc to się nie liczy. Tradycyjnie nagana należy się AKG za uniemożliwianie bezpośredniego wejścia do słuchawek z sygnałem symetrycznym, więc też nie będę ich porównywał do tego, co konkurencja potrafi po balansie. Ogólnie zrobiły na mnie lepsze wrażenie niż kiedyś. Może to kwestia przebiegu, może rozklepania padów, może innej daty wyprodukowania. W każdym razie ich akcent na przełom średnicy i sopranu nie był taki brzęczący jak go kiedyś zapamiętałem. Można znaleźć muzykę, w której ta wada będzie rozkwitać, ale nie ma to znamion monotonii. Bas ponownie mi zaimponował, ale czymś innym trochę niż niegdyś. Z dawnego odsłuchu zapamiętałem jego masywność i ogólną akuratność. Tym razem nie usłyszałem, żeby był w jakikolwiek sposób wydatny, ale ten pierwszy impakt, moment uderzenia, ma twardy, mocny i skupiony, gdzie Beyery tak nie potrafią. Czuć tą ilość skumulowanej energii w punkcie uderzenia. To co się dzieje potem, nie było przynajmniej aż tak rozbudowane, jak wiem, że może być, ale mnie taki bas satysfakcjonuje. Co do średnicy - bardzo ciekawa. Nie dopalona, nie jaskrawa, ale też nie ciemna. Gładka, nie pogłosowa w sensie jednoznacznym, ale mająca charakter pogłosów w zakresie ekspresji. Gładka z delikatnym kolorkiem. Sopran - precyzyjny, potrafiący zejść do bardzo cienkiej kreski i dający wrażenie, jakby ten ołówek, którym są one kreślone, był trzymany w silnej i zdecydowanej dłoni. Tekstury są przez to dobitne, ale nie poszarpane. Jest tu kontrola. Barwowo neutralny. Natomiast jego najniższy zakres jest jak dla mnie w ilości, która jest na krańcu mojej tolerancji i wymaga dodatkowych zabiegów, żeby dać tu sobie margines na szerokie spektrum gatunków muzycznych. Scena i holografia. Tu kiedyś narzekałem słuchając nie u siebie na stłoczenie dźwięku, brak swobody, próbę potraktowania sceny imadłem. Tym razem tak źle nie było, ale... te słuchawki dla mnie grają niewygodną w odbiorze prezentacją jeżeli wzmacniacz gra czysto holograficznie, tzn. posługuje się bryłami dźwięku bez kreślenia jednoznacznej sceny, albo gdy kreśli scenę i plany, a pierwszy plan jest całkowicie bezpośredni. Dobrze mi się ich słucha, gdy cała prezentacja jest jakby rozrzucona wokół, a środkiem zostawione nieco pustego pola. Talenty szczególne - one robią dźwiękowy teatr. Polega to na tym, iż mają znakomitą fazę uwolnienia dźwięku. Inny dźwięk który się wówczas wyłoni, jest odsłaniany w tak naturalny sposób, że wielokrotnie myślałem, że inny instrument czy odgłos, który następował po czymś, to w ogóle nie odgłos ze słuchawek, a z otoczenia. Czyli realizm następstw dźwiękowych, co kojarzy mi się ze sceną teatralną lub operową, gdzie jeden aktor kończy swoją kwestię tworząc przestrzeń kolejnemu występującemu. Co do samej holografii, to w sensie budowania brył nie usłyszałem tu ostatniego słowa, jakie potrafią wypowiedzieć choćby Beyery, te, tamte, czy jeszcze inne jak np. T1. Niemniej wrzuciłbym te K812 do tej kategorii, w której już słuchawki potrafią w zasadzie wszystko. W swojej prywatnej klasyfikacji mam tu różne modele, od cen trzycyfrowych do pięciocyfrowych, gdzie ten dolny kraniec będzie dotyczył pewnie tylko modyfikowanych konstrukcji. Nota bene, moim zdaniem są słuchawki nawet w segmencie 10kzł+, które potrafią sobie nie radzić czasem nawet z kilkoma aspektami dźwięku. Jaki z tego morał? No taki, że jak te K812 można nabyć poniżej 2000zł, to jest to mega okazja dla tych, co nie chcą modyfikować, iść w balans, a nawet nie chcą rekablować, tylko niech zamienią zakręcanego dużego jacka na porządną przejściówkę wtykaną. Znam słuchawki za około 6kzł, albo 12kzł, które według mnie grają gorzej od tych AKG. Znam też takie, które wolę, ale to bardziej kwestia rozłożenia akcentów, dopieszczenia bardziej istotnych dla mnie elementów muzyki, wygoda tonalna. 2000zł można nieźle wtopić, bo jest tu trochę modeli ostatnio do kupienia. Co się sprawdzi z K812? U siebie nie musiałem kombinować ze źródłem ani interkonektami, a ze wzmacniaczem też nie musiałbym kombinować, gdyby nie to, że K812 same z siebie nie mają tendencji do umeblowania dźwiękowego pokoju tak, jak mnie się to podoba. Musiałem sięgnąć po wzmacniacz, który zrobi inne feng shui, ale jednocześnie słyszałem, że prezentacja z domyślnego dla mnie modelu jest w nieco większym stopniu próbą pokazania prawdy przez K812, tylko że sposób jej podania to nie do końca moja bajka. Je trzeba wspomóc w obszarze kreacji, żeby takie wspólne dzieło dźwiękowe wyszło w systemie. U mnie wystarczyło zadbać o scenę, żeby reszta jak barwa, realizm, impakt, przejrzystość dawała i magię i dreszcze. Dodam jeszcze, że nie starałem się ich na czymś zagiąć. Słuchałem muzyki, jakiej chciałem posłuchać akurat. Przez większość "testu" były przedmiotem, a nie podmiotem, i wyszło to jak powyżej.
    9 punktów
  4. Założyciel i zarazem główny inżynier Radsone z Korei postanowił zostawić stary brand i założył swoją nową markę Qudelix. Owocem jest najnowszy przenośny odbiornik z DAC/AMP Qudelix 5k A co w środku? 1) DAC opiera się na podwójnej kości SABRE ES9218P 2) Za BT odpowiada Qualcomm QCC5124 3) Wspierane kodeki: aptX Adaptive, LDAC, AAC, aptX-HD, aptX, SBC 4) Podobnie jak w ES100 mamy dwa złącza 2.5 zbalansowane (4Vrms - ok 500mW przy 32ohm) oraz 3.5 standard (2Vrms - ok 125mW przy 32ohm) 5) Czuła, 3D antena LDS 6) Czas pracy w zależności od konfiguracji od 6 do 20h 7) Sterowanie z aplikacji na iphon/android do pobrania już z ze sklepu google play jak i app store 8). W aplikacji 10 bandowym, precyzyjny EQ 9) Mikrofon MEMS + technologia redukcji szumu Qualcomm cVc Cena oficjalna w PL 499zł Forumowicze mogą liczyć na specjalny rabat
    8 punktów
  5. Dotarły moje "maleństwa" Oriolus MK2... dzięki @bigmaras. Śmiem twierdzić, że to delikatnie inna wersja niż sample albo jakiś facelift. Maja delikatnie węższą tulejkę, inne wyżłobienie pod tipsa oraz inaczej wyprofilowaną kopułkę, bo jednak sample troszkę mnie cisnęły po dłuższej chwili w małżowinę. W stosunku do demówek mają też bardziej zwarty midbas (a może jeszcze się nie wygrzały do końca) i zdecydowanie mniejszy driver flex. Generalnie jestem bardzo zadowolony
    5 punktów
  6. Takie coś trafiło do mnie rano Dzięki @bigmaras! Parę wrażeń na gorąco: - ultralekka konstrukcja z solidnym klipsem, a do tego bardzo mały (wyraźnie mniejszy niż Shanling UP4, a nawet ES100) - lepiej wykonany niż Radsone Earstudio ES100 (przyciski pewnie zamocowane, obudowa pokryta dodatkową warstwą ochronną); - parowanie bezproblemowe, to samo z łączeniem z aplikacją towarzyszącą (musi być Android 8.0 lub nowszy, bo od niego jest obsługa LDAC-a); - dwa tryby pracy (standard i performance - ten drugi nieco czystszy sygnał, ale mogę sobie wkręcać) i dwa tryby wzmocnienia (normal i high); - naturalno-neutralne granie o przyjemnej tonalności, nie tak ciepły jak ES100, ale też nie tak neutralny jak Shanling UP4; - bas ma dobrą fakturę i niezłe zejście, środek gładki o przyjemnej tonalności z nieco wysuniętymi wokalami, góra obecna i nieźle rozciągnięta, ale bez agresji; - szeroka scena i wyczuwalna głębia, gra swobodniej niż ES100, niezła separacja, dźwięki są wyraźnie "zarysowane"; - ma sporo mocy, na normal gain (1 V RMS) z 3,5 mm pędzie bezproblemowo większość doków, a z 2,5 mm (2 V RMS) radzi sobie nawet z Empire Ears Legend X; - high-gain daje kopa (jeszcze lepsza dynamika), ale pojawia się słyszalny szum na czułych dokach; - obsługa na początku wydała się dziwna (z lewej - kontrolery głośności, a wszystkie funkcyjne z prawej - osobne przyciski do parowania i wyłączania, które służyć mają też do zmiany utworów), ale po godzinie spędzonej z nim, to nie wiem nawet już, co mi nie pasowało na starcie - diody świecą na niebiesko i czerwono, nie wiem czy nie wolałbym bardziej dyskretnych LED-ów, ale wygląda efektownie. Korektorem się nie bawiłem jeszcze, a odsłuchy z wykorzystaniem LDAC-a. Potem sprawdzę pozostałe opcje, jak długo działa na baterii, a jak pogra trochę i się wygrzeje, to więcej napiszę. Plus z ładowaniem z tego, co wyczytałem - z PC ładuje najpierw baterię do pełna, a potem pobiera prąd bezpośrednio z kompa. Ogólnie to wydaje się wyraźnie ulepszoną pod kątem konstrukcji i nieco odświeżoną dźwiękowo wersją ES100. Earstudio nieco cieplejszy i pełniejszy, więc pewnie wciąż znajdzie swoich odbiorców.
    5 punktów
  7. Trochę szwedzkiego soft-rocka.
    4 punkty
  8. Jeszcze raz chciałem podziękować @Name44 za możliwość wypożyczenia od niego wspomniany interkonektów. Niestety, czarny ze względu na swoje wtyki kątowe oraz dużą sztywność przysporzył mi duży problem z podłączeniem. Następnym razem postaram się na jego przybycie lepiej przygotować i dokonać odpowiedniego ustawienia sprzętu. Łatwo się nie poddam Wracając do pozostałych interkonektów Argentum. Za opis niech posłużą informację zawarte pod linkami producenta: - Kabel sygnałowy Sw-0,5/1 (błękitny) http://www.argentum-audio.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5&Itemid=10&lang=pl - Kabel sygnałowy SCG-7,5/3/4E Gold Spektrum z serii Extreme (czerwony) http://www.argentum-audio.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=13&Itemid=46&lang=pl Docenić można z pewnością również to, że do każdego kabla jest dołączany odcinek o długości około 1,5 cm. Dzięki temu mamy pewność, że jego budowa jest zgodna z deklarowaną przez producenta. Wrażenia odsłuchowe: Cechami charakterystycznymi dla dźwięku systemu z tymi kablami jest z pewnością czystość oraz klarowność całego medium, połączona z dużą ilością powietrza między źródłami pozornymi, świetną ich separacją oraz delikatnym ochłodzeniem barw. Mogę to uznać za jeden z głównych wyróżników, mając wcześniej doświadczenia z kablem pożyczonym również od Name44, a AKG K812 od @Compton, który też nadawał podobny charakter brzmieniu. W tym przypadku sprawa dotyczy jednak interkonektów. Do odsłuchu wykorzystałem trzy albumy winylowe, w tym dwa o bardzo dobrej jakości dźwięku (Spyro Gyra, Morning Dance, Hachidai Nakamura, Misty) oraz gorszej, ale pokazującej dość łatwo zmiany w obrębie dolnego pasma, nasycenia, sceny OST Hansa Zimmera, Blue Planet II. Brzmienie systemu na tańszym, błękitnym interkonekcie posiadało wszystkie wspomniane cechy, co zapewniało dużą nośność, wyrazistość i bezpośredniość przekazu. Bas był stosunkowo lekki, sprężysty, szybki, z odpowiednią rozdzielczością oraz zejściem. Średnica namacalna, detaliczna, napowietrzona z prawidłowo rozlokowanymi źródłami pozornymi na obszernej scenie, bez uczucia zatłoczenia, chaosu na scenie. Przekaz był przyprawiony otwartą, dobrze doświetloną górą, przez co saksofon Jaya Beckensteina potrafił przykuwać uwagę i odwracać moją uwagę od innych instrymentów. Ten typ prezentacji sprawiał, że fortepian pod palcami Hachidai Nakamury zachwycał swoją delikatnością, dźwięcznością, przy każdym uderzeniu młoteczka o struny, natomiast u Zimmera scenicznym rozmachem. Niby wszystko było na swoim miejscu, ale wyżej pozycjonowany interkonekt pokazał, że może być nie tyle inaczej, ale lepiej. Po zmianie kabla na flagowy interkonekt Argentum Gold Spektrum z serii Extreme pierwsze wrażenie… jest ciszej. Ktoś mógłby stwierdzić w tym momencie… tańsze bywa lepsze. Wtedy musiałbym szybko wejść w słowo tej osobie i powiedzieć: „W żadnym wypadku”. Po podkręceniu gałki z około ósmej na dziewiątą w moim wzmacniaczu uświadczyłem sceny odczuwalnie szerszej, źródeł wybrzmiewających z większej odległości w porównaniu z poprzednikiem. Była podobnie głęboka, ale ze znacznie bardziej zaznaczającą się gradacją planów i rozmieszczeniem źródeł o pełniejszych, trójwymiarowych kubaturach. Stały się przez to realniejsze, barwniejsze, lepiej zróżnicowane, potężniej wybrzmiewające. Można to przypisać lepszemu zaznaczeniu się w przekazie basu, jego głębszemu zejściu, ale z dobra kontrolą. Przełom basu i średnicy ujawnił w realizacji wersji winylowej Blue Planet II mankamenty (słyszalne już w pierwszym utworze The Blue Planet), które nie zostały usunięte podczas masteringu. Jednak pomimo tego był przyjemny w odbiorze i poczucie scenicznego rozmachu, większa dynamika w skali makro niż u poprzednika skupiały moją uwagę głównie na tych aspektach. Na szczęście w pozostałych, dobrych realizacjach odczuwało się pozytywne zmiany, do których można zaliczyć wzrost złożoności dźwięków, ich rozdzielczości i nabrania przez przekaz większego dystyngowania. Łatwiej uchwytne są różnice rytmów poszczególnych instrumentów, dźwięk jest całościowo spokojniejszy, choć potrafi szybko wzrastać, zaatakować, z detalami zespolonymi ze źródłami. Może się wydawać, że góra pasma jest mniej obecna niż w niższym modelu. Jednak dzięki temu była na moje ucho spójniejsza z resztą przekazu, a także ciekawsza, selektywniejsza oraz całościowo naturalniejsza, stanowiąc w większym stopniu przedłużenie średnicy, posiada odrobinę mniej blasku. Być może będę miał przyjemność dokonać w przyszłości dokonać porównania na obszerniejszym materiale, przez dłuższy czas, aby skonfrontować z dotychczasowymi spostrzeżeniami. Obydwa interkonekty wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Tańszy z pewnością jest dobrym rozwiązaniem w bardziej budżetowych rozwiązaniach lub wówczas, gdy niekoniecznie przedkładamy referencyjność nad przyjemność odsłuchu. Przekaz na nim potrafi wybaczać pewne niedociągnięcia nagrań, choć być może potrafi mocniej zaakcentować sybilacje. U mnie takiego czegoś nie stwierdziłem, ale materiał porównawczy nie był zbyt obszerny. Gold Spektrum z serii Extreme przypadł mi bardziej do gustu od testowanego w listopadzie Hijiri HCI-R10, którego dźwięk był dla mnie zbyt mało nasycony oraz niewystarczająco dynamiczny. Scena była także mniej przepełniona powietrzem. Z drugiej Siltech FTM-4 potrafi nadać jeszcze większe wypełnienie od topowego Argentum, mocniejszy bas, płynniejszą średnicę (obywa się to niestety kosztem faktur przez zbyt rozmyte czasami kontury źródeł) oraz bardziej zaakcentowaną, otwartą górą i przez to z bogatszym spektrum harmonicznych, m.in. gitar oraz saksofonów. W wokalach damskich nie do końca się to sprawdza i w wyższych rejestrach potrafią sprawiać wrażenie baśniowych, lekko skrzących się na Siltechu, np. u Liz Callaway. Poza tym niderlandzki kabel mocniej akcentuje pojawiające się w nagraniu pogłosy, co nie zawsze i nie na każdym sprzęcie bywa pożądane, np. na Nighthawkach. Biorąc pod uwagę cenę oraz jakość dźwięku zdecydowanie ten model IC warto wypróbować. Dostarcza on dużo większej ilości informacji płynących źródła, a także potrafi zbliżyć nas do przekazu i dźwięk osiągany za jego pośrednictwem jest najbardziej muzykalny spośród wspomnianych IC. Mnie ostatecznie próby kabli Argentum skłoniły do kontaktu z p. Ryszardem w sprawie wykonania odpowiedniej przejściówki do jednej z moich par słuchawek z serii Extreme. Jestem przekonany, że okaże się to dobrym wyborem Poniżej kilka zdjęć Siltech FTM-4 Gold G3
    4 punkty
  9. Dziś na lajtowo cytrynowo
    3 punkty
  10. Przyszły misie z aliexpress. Tak kiedyś pisałem przy brainwavz xl, 668b z dużymi padami to najwygodniejsze słuchawki jakie miałem na głowie - lekkie, wokółuszne (średnica wewnątrz 60mm lub więcej) i mały docisk pałąka. Nie spojrzałem dokładnie na zdjęciu i pady to tak na dobrą sprawę hybrydy, bo oprócz obszycia na zewnątrz w środku też jest skóra (nie jest perforowana). Brzmienie spoko, w końcu bas nie ucieka (a wręcz go przybyło w porównaniu do seryjnych), wysokie złagodzone, wyższa średnica trochę tnie uszy ale to normalne w hybrydach i w samych superluxach. PS. Słuchawki szły 9 dni, z tego w Polsce były po 4 dniach. Polecam kupić w Chinach, na allegro są 105mm za 99zł, z Chin wyszło z wysyłką... 31 zł
    3 punkty
  11. @Tytus1988 @euter i proszę jak nasze spostrzeżenia mogą się różnić, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że każdy słyszy inaczej, odczuwa muzykę trochę inaczej i słucha czego innego. Wniosek z tego taki, że nie ma jak własne uszy, jak cenne są odsłuchy i późniejsza wymiana wrażeń między nami.
    3 punkty
  12. W przypadku sceny na K812 miałem przy pierwszym kontakcie i DAPie podobne wrażenie. Dla mnie im źródło z pierwszego planu było bliżej środka, tym mniejsza odległość dzieliła je ode mnie. Preferowany przez Ciebie typ prezencji źródeł w danych albumach na K812, w pewnym stopniu odzwierciedla moje odczucia względem charakteru ich sceny. Po adaptacji nie zwraca się na to uwagi, potrafią ukazać odpowiednią głębię. Jednak przy bezpośrednim porównaniu do K1000, w symfonice, jest to odczuwalne i może danej osobie przeszkadzać. Dla mnie było jak najbardziej akceptowalne. W przypadku fazy uwalniania dźwięku, na słuchawki w tej cenie, robią to świetnie. Z modeli otwartych oprócz dawnego flagowca za wybitne w tym względzie uznałbym też STAX 009 oraz szczytowe focale. Ceny natomiast znacznie wyższe od K812. Dziękuję za podzielenie się opinią👍 Jak będzie okazja do dalszych testów tego modelu słuchawek, pojawią się kolejne spostrzeżenia, chętnie o nich poczytam Tym bardziej, że czas odsłuchowy z nimi bardzo miło wspominam.
    3 punkty
  13. Nauszny kombajn DX229 -> Ref 8 -> ifi Xcan -> miedź JD 2,5 BAL -> Sundara
    3 punkty
  14. Dopisuję się do klubu z Oriolus MK2.
    2 punkty
  15. A po kiego grzyba mam porównywać jeśli to co słyszę mi odpowiada?
    2 punkty
  16. @euter Cała przyjemność po mojej stronie Cieszę się, że mogłem pomóc w znalezieniu oferty na Utopie i spostrzeżenia o nich w fanklubie Focala, są zgodne z Twoimi, przez co nie zawiodły oczekiwań Przez p. Kamila byłem poinformowany, że berylowy przetwornik w tych słuchawkach potrzebuje ponad 500h, aby zyskać pełną sprawność. Mam nadzieję, że podobnie jak u mnie okażą się niezawodne, a po sprzedaży kilku rzeczy w komisie, stan konta ulegnie szybko poprawie. @Corvin74 zgadzam się z Tobą. Być może w przyszłości nadarzy się okazja do bezpośredniej wymiany spostrzeżeń przy takich samych źródłach, wzmacniaczach i materiale nagraniowym Powinniśmy się cieszyć, że obecnie na rynku jest taka różnorodność słuchawek, dzięki czemu każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda się Tobie nabyć w dobrej cenie HE1000SE. Spełniać marzenia warto, tym bardziej takie, które pozwalają dać się porwać wirowi muzycznych wydarzeń, odkrywać na nowo dobrze znane, ukochane albumy i jeszcze bardziej się nimi zachwycać🎶🎧🎶
    2 punkty
  17. Odnoścnie sceny w nowym Elektronie to jest ona faktycznie bardzo duża i na Hek'ach większej jeszcze nie słyszałem. Co do jego mocy, to raczej jej nie brakowało. Jak mówił Piotr, w wersji demo która przywiózł, jest zamontowany potencjometr który został źle zaprojektowany. Do godziny 15tej mocy tam było jak na lekarstwo i w zasadzie po przekreceniu nawet na godzine 17tą, z Hek'ami już lekko zawiedziony odchodziłem od stolika, gdy się okazało, że kręcąc dalej nawet za 18tą godzinę, czyli powyżej wyrysowanej skali, mocy tam było jeszcze od groma, dużo więcej niż oczekiwałem. Potek zwyczajnie nie podkręcał mocy liniowo i ma być inny w finalnej wersji tego wzmaka. Dorzucam 2 foty tego cuda
    2 punkty
  18. HEDD'ów posłuchałem na najnowszym wzmacniaczu WBA czyli Electron ORT. Mam jedynie porównanie do swojego Electrona i na najnowszym wzmacniaczu poprawiła się scena, która u mnie jak i w sieci ma opinie dość małej i zamkniętej. Całość brzmienia zyskała więcej powietrza i lekkości. Jednak osobiście uważam, że te słuchawki potrzebują czegoś jeszcze mocniejszego. Pzdr
    2 punkty
  19. To dobre pytanie. Ja się tak zagadałem z chłopakami, że na Elektronie potestowałem tylko Heki i Empyreany. Hedd testowałęm na WA8 Eclipse, podobało się i nie tylko mnie w takim zestawieniu, choć wydaje mi się, że mogłoby być lepiej, przy większej ilości prądu. Będę dziś jeszcze dodatkowo testował na Songolo i Cayn HA-300 zanim podzilę się swoją opinią.
    2 punkty
  20. Wczoraj na meet @kurop przywiózł mi długo oczekiwany moduł AM3D do FiiO X7II... no i to jest progres.. wszelka myśl o wymianach DAPa mi przeszła, jak ktoś ma X7/X7II/Q5 powinien spróbować tego modułu.
    2 punkty
  21. Siedemsetjedynki. A linczujcie... 22 lata temu. Natalka. Cukiereczek 😍
    2 punkty
  22. Witam, dziś na sprzedaż: 1) Fostex TH-X00 Purple Heart - Komplet, na muszlach ślady użytkowania jak na foto, skóra na pałąku i pady stan bdb, cena: $$$zł, 2) Sennheiser HD800 - Słuchawki z wymiany forumowej z użytkownikiem Burnart, ich stan się nie zmienił, jest dobry, normalne ślady użytkowania, z jednej strony słuchawka nie ma "kliku" przy rozsuwaniu aczkolwiek nie ma luzu - w niczym więc nie przeszkadza i w normalnym użytkowaniu niezauważalne. W komplecie skórzane pady w idealnym stanie od Dekoni, cena: $$$ 4) Astell&Kern AK100 - stan db+, delikatne ślady użytkowania w postaci rysek, bateria trzyma bdb, ma to "coś" czego nie mają nowsze DAPy tej firmy. W komplecie skórzane etui, cena: $$$ 5) Astell&Kern SR15 - Stan idealny, DAP jak nowy, w komplecie dedykowane etui, cena: $$$$ 6) Audiotechnica ATH-SR9 - Stan idealny, pełen komplet, cena: $$$ 7) Aune s6 - stan bdb, pełen komplet, cena: $$$$ 8.) Grado SR325 - wersja limitowana "gold" podobno najlepsza, stan bdb, cena: $$$ 9) 1 more Triple Driver Over Ear - stan idealny, komplet, cena: $$$ 10) Sennheiser HD650 - stan db+, pady noszą oznaki używania ale bez tragedii, cena: $$$ 11) Nuforce Icon HDP - Stan bdb, pełen komplet - cena: $$$ Do podanych cena należy doliczyć wybrany przez siebie ship -14zł paczkomat bądz 15zł DPD. Zapraszam
    1 punkt
  23. Lordzie bo to po prostu porządne słuchawki są Ja mam je znacznie krócej niż np. @Inszy, bo dopiero 3 lata, ale też nie mam najmniejszego zamiaru się z nimi rozstawać
    1 punkt
  24. Owszem. Nie są ekstremalnie wrażliwe, ale szczególnie na skrajach wyraźnie reagują na zmianę. Choć akurat jak dla mnie MEE dobrze dobrało zestaw.
    1 punkt
  25. ja naprawiałem u @Mayster
    1 punkt
  26. Podpięte na razie pod BTR5 po SE. Mój BT20S w rozjazdach, wybrał się na ziemie wyzyskane @LuQione poprawiają się po wygrzaniu? Bo teraz już mi się podobają pod każdym względem, zarówno dźwiękowo jak i ergonomicznie. I wcale nie takie prądożerne jak wszyscy piszą, BTR5 na 50% mocy po SE wystarczy
    1 punkt
  27. Więcej informacji na stronie sklepu niż w całkiem obszernej recenzji? Ciekawe... Nie mogłem się powstrzymać
    1 punkt
  28. Da się, jeśli poczytasz o co chodziło. Ja bym ograł jedynkę, jest świetna.
    1 punkt
  29. Tak, wiem ale potrzebowałem czegoś po taniości by mi się kable nie plątały. Po 5 minutach zabawy korektorem gra to o dziwo całkiem strawnie. Kiedy już się te BASSY utemperuje :E
    1 punkt
  30. Prosze bardzo Wysłane z mojego HD1913 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  31. Miały być BL-03, ale padło na nowość. Na żywo prezentują się lepiej.
    1 punkt
  32. Tempotec sonata hd pro jeśli zależy Ci na czystym dźwięku o dobrym SQ, a nie wprowadzaniu jakiejś własnej maniery.
    1 punkt
  33. @vonBaron zakupił pierwszego Sonneta w PL to trzeba było na szybko ściągnąć kolejne klocki. Niedługo jadą w testy. Hermes - streamer Roon oraz Morpheus - DAC R2R z zainstalowanym jeszcze modułem MQA (tym razem bez opóźnień). Ten weekend u mnie gra w takiej konfiguracji. Dziwna wieża bo z powodu "home office" siedzę teraz w dużym pokoju, żonka mnie wysiudała z mojego kątka audio Jak wspomniał vonBaron - niestety ifi idsd pro siada przy Morpheus. DACi R2R mają wielki urok.
    1 punkt
  34. iBasso 220, Andromeda oraz kabel Oriveti.
    1 punkt
  35. No pacz w IFI tak samo mówią a jednak słyszę znaczną poprawę z zasilaczem od Lucarto. Można od nich wypożyczyć zasilacz i się samemu przekonać.
    1 punkt
  36. Typowy objaw wzbudzeń. Nie zabezpieczyli konstrukcji przed pojemnością kabli, a w takich warkoczach jest ona spora, pomijając dużą złożoność impedancji takiego kabla. Innymi słowy, nieprzemyślana konstrukcja, albo nieprzetestowana dostatecznie na etapie prototypu. Usunięcie takich wad nie wymaga wysyłania do Australii, tylko że gwarancja producenta przepadnie. Przyznam, że to trochę wstyd, żeby firma od wielu lat obecna na rynku słuchawkowym używała w obronie swoich produktów argumentów typu: - złe słuchawki - klasa A szumi, bo klasa A zawsze szumi - inny poziom szumu w jednym i drugim kanale to normalka, bo ten typ tak ma Mając wykształcenie techniczne nie da się przejść obojętnie obok takich sformułowań, które są aroganckie (1) i ignoranckie (2, 3).
    1 punkt
  37. I do mnie. A także Meizu HD60. Mała kwarantanna w oparach 70 procent...
    1 punkt
  38. SP1000 SS + Oriolus BA300s Astelle ładnie się zgrywają z Oriolusem, który bardzo mało ingeruje w brzmienie, jedynie dodając odrobinę lampowej magii.
    1 punkt
  39. Długo ze sobą walczyłem, ale są w końcu moje Wisienki na torcie ❤️
    1 punkt
  40. Miedź JD. JimmyDragon... Szef😎😎😎
    1 punkt
  41. Tak, 880. Bardzo fajne i wygodne słuchawki, ale najmniej "ultrasonowe" z wszystkich słuchawek tej marki jakich słuchałem. Co dla nie których pewnie będzie największą zaletą
    1 punkt
  42. Zamiast Clear pisane przez Tapatalk mobilnie, przepraszam za literówki itp.
    1 punkt
  43. https://allegro.pl/oferta/ergo-amt-8527610531?utm_source=notification&utm_medium=PLfavourite_queries&utm_campaign=queries-keeper_v2:PLfavourite_queries&utm_content=item_img Recka: https://www.head-fi.org/threads/the-ergo-amt-review-56k-dont-even-try.193982/ A tak wygląda na uchu ;D
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności