-
Postów
314 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Ostatnia wygrana Karister w dniu 26 Czerwca 2021
Użytkownicy przyznają Karister punkty reputacji!
Reputacja
494 ExcellentO Karister
- Urodziny 21.07.1988
Dodatkowe
-
słuchawki
Hifiman Arya
Ogólne
-
Płeć
Male
-
Lokalizacja
Wrocław
-
Zainteresowania
IT
-
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Przecie praktycznie to samo było już od dawna w Focusie. -
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Prawda, ale zainstalować sobie Windowsa czy jakieś Ubuntu z filmikiem na YT to jest 30 minut. Żadne rocket science. Dalej, dalej, dalej i gotowe. Potem Roon i wsio. Przepakowanie NUC do pasywnej obudowy - ok za pierwszym razem może być z tym nieco walki, ale zawsze można pozostać przy oryginalnej obudowie. Patrząc po postach tutaj, wentylator w NUC jest nieszkodliwy w przypadku używania go jako serwera Roon. Już po złożeniu nie wiem, z czym miałbym się użerać w przypadku PC, który odsługuje raptem jeden program. To mnie nie przekonuje. Nigdy mi się Roon na NUC nie zepsuł, ale gdyby już, to wolę sobie zrobić samemu backup plus format i za godzinę mieć naprawione, zamiast bawić się w wysyłanie na gwarancję i czekać x tygodni na oficjalny serwis. Patrząc po innych sprzętach, nie ma żadnej gwarancji, że gotowiec będzie działał bezproblemowo. Każdy sprzęt/soft może nawalić. Też fajna opcja, ale w czym jest lepsze użeranie się z Mac od użerania się z NUC, jeśli już coś by miało nie zadziałać? Pytanie tylko, co będzie siedzieć w tym "bieda" PC za $500. Jak dadzą tam chociaż jakieś i5 i 16GB RAM - spoko, ale jak będzie to jakiś wykastrowany ARM, to bez jaj. Ja w zasadzie też bym kupił takiego gotowca sygnowanego przez Roon, ale nie w przypadku, gdy dostaję trzy razy mniej za trzy razy więcej Vide Nucleus Titanium. Szanujmy się. $500 to jest cena w US. Dolicz transport, VAT, cło. Do tego dysk i w magiczny sposób zrobi się 4k PLN, czyli cena wypasionej wersji NUC. Nie wiem, co to znaczy "duża", ale wg Roona i5 da sobie radę z 10k albumów, a do większych kolekcji zalecają i7. Przy czym jest to stare info, a na forach Roon sami autorzy przyznali, że Nucleus+ rev. A miał w sobie - uwaga, niespodzianka - NUC 7i7BNH. Dzisiaj nowy NUC z i5 znacznie przewyższa tą leciwą już konstrukcję ze starą i7. -
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Najnowszy NUC z i5 na pokładzie 2300 PLN, 16GB RAM 200 PLN, dysk SSD 2TB 500PLN, obudowa pasywna 750PLN. Można przyciąć 500 PLN, wybierając wcześniejszą generacją NUC bądź dorzucić, jak ktoś chce mieć i7. Opcja z i3 będzie z kolei jeszcze nieco tańsza i też sobie poradzi ze kolekcją paru tysięcy albumów. Ja na NUC i3 10. generacji trzymałem 1k zgranych płyt i NUC pracował na 5%, pobierając 7W z gniazdka. Streamowanie filmów 4K tak samo. To nie są wymagające zadania dla nowoczesnego PC. Czyli kręcimy się w okolicach nieco ponad 4k PLN za całość w przypadku topowej specyfikacji i 2.5k PLN w przypadku słabszej konfiguracji. Obie ceny już z dyskiem SSD 2TB. -
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Odpowiedź masz już w moim oryginalnym poście. Jak ktoś nie umie w komputery, może komuś zapłacić za złożenie i skonfigurowanie takiego plug'n'play Roon Core na mini-PC w pasywnej obudowie. Będzie to sprzęt mocniejszy od zapowiadanego Titana za ułamek jego ceny. Jedyne, co mogę zrozumieć to to, że komuś się po prostu nie chce w to bawić i woli mieć gotowca na szybko. Ewentualnie boi się, że takiego składaka od kogoś nie odda tak łatwo na gwarancję w razie potrzeby. Pozostaje kwestia, czy warto za to tyle dopłacać. Jakby miał się taki składak zepsuć, zrobienie jeszcze dwóch kolejnych i tak wyjdzie sumarycznie taniej. -
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Jasne, jak ktoś ma kaprys na gadżet, to pewnie kupi. Często właśnie te nierozsądne zakupy są tymi, co dają najwięcej frajdy. -
Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki
Karister odpowiedział(a) na surround temat w Audio z komputera
Ja mam mieszane uczucia. Mi to wygląda tak, jakby ludzie nie kupowali premium scamu za 500% wartości rynkowej, to teraz wciskają coś tańszego. Aż strach pomyśleć, jaki to będzie kastrat w środku. Wg mnie to brakuje rozsądnie wycenionej opcji serwera dla Roon Core. To jest tylko komputer w ładnej obudowie i nic więcej. Jak ktoś lubi mieć gadżet z fabrycznie wytłoczonym logo producenta, to ok, ale samemu zamówić części, obudowę oraz emblemat i sobie to złożyć (albo nawet komuś za to zapłacić) wyjdzie kilka razy taniej. Niemniej ok z ich strony jest to, że dają te Nucleusy jedynie jako opcję i do nich w żaden nie przymuszają. Udostępniają materiały, jak wszystko zainstalować samemu na dowolnym OS, a na forum mogą prężnie się rozwijać wątki o alternatywach. -
Fanklub wielbicieli słuchawek planarnych
Karister odpowiedział(a) na Baele temat w Słuchawki ogólnie
U mnie ostatni dzień testów Empyreanów 2. Powiem szczerze, że mam mieszane odczucia i inaczej je zapamiętałem po wstępnych odsłuchach w salonie. Na pewno podtrzymuję to, co pisałem w fanklubie HiFiMAN. Poszło poszło to w kierunku brzmienia chińskiego producenta, ale bliżej im do modelu HEK Stealth niż Arya Organic. Jasne brzmienie, dużo wysokich, ale świetnie zrealizowanych o niemęczącej barwie. Średnica i wokale również miód, wyraźnie lepiej niż moje Arye. Problem mam natomiast basem. Jest bardzo, bardzo skromnie. O ile w większości muzyki jest on w tle, na drugim albo i trzecim palnie i całość daje przyjemny i delikatny odbiór, to są takie miejsca, gdzie po prostu brakuje mięsa. Muzyka filmowa, instrumentalna, organy, itp. Nie ma tego uczucia wibrującej potęgi dźwięku. Trochę szkoda. W porównaniu Arye to są zamulone basotłuki, a wcale nie mają niskich jakoś nadmiernie wyeksponowanych. Wygoda naturalnie prima sort, jak to u Meze. Jakbym wkładał głowę w mięciutką poduszkę. Nie ma wygodniejszych słuchawek. Nie do końca też mi się sprawdzają w grach online. Jestem przyzwyczajony do tego, że moje Arye są całkowicie otwarte i normalnie słyszę siebie oraz swoją klawiaturę, jakbym był na głośnikach. Te lekko tłumią. Raczej bym je określił jako półotwarte. Tak czy siak jedne z najciekawszych słuchawek, jakie u siebie miałem, a miałem naprawdę dużo. Jak ktoś lubi jasne, ale delikatne i nienatarczywe, spójne brzmienie bez jakichkolwiek przegięć czy udziwnień to bardzo warto przetestować. Jeśli ktoś szuka mocnego basu czy wyeksponowanej V-ki, to nie ten adres. Na pewno nie zastąpią mi Aryi Organic, ale będę je rozważał jako drugą parę. -
Ja użytkownik Aryi, ale konstrukcja (chyba?) ta sama. Wymiana tej opaski jest problematyczna, bo te dwie małe śrubki na dole mocno siedzą, a są z ****olitu. Do tego mało miejsca do operowania. Dobrze dobierz śrubokręt albo rozorasz na zawsze główki i nic nie odkręcisz. Poza tym nie lepiej zamówić oryginał, zamiast jakiś zamiennik z jedną gwiazdką w opiniach?
-
Ano. Ja ogólnie uważam, że wszystkie Arye i HEKi to są fajne słuchawki, jeśli chodzi o brzmienie. Każde mają w sobie to coś. Dla mnie duże znaczenie pomiary mają tylko w elektronice, bo zależy mi, aby była neutralna i poprawna technicznie, a odpowiedni dźwięk chcę mieć ze słuchawek. Słuchawki, które wypadają wzorowo w pomiarach (DCA Expanse) akurat nie odpowiadają mi brzmieniowo. W zasadzie nie powinno to dziwić, bo podobnie jest z lampami. Lubię czytać recenzje, a jeszcze bardziej fora audio, ale i tak trzeba posłuchać. Często odbiór brzmienia i opinie dwóch różnych osób są mocno odmienne.
-
Kwestia subiektywna, ale jedynki zawsze były chwalone za scenę, a w internetach narzekali na nią w modelu Stealth.
-
Wg mnie Organic tonalnie są bliskie v1/v2. Na pewno mają ciut więcej basu i jest on nieco bardziej zwarty, szybszy, ale wciąż bardziej leniwy i pomrukujący aniżeli szybki z bogatą teksturą. To bardziej w Stealth. Różnic w wysokich i średnich tonach pomiędzy v1/v2 i Organic już tak nie pamiętam. Te i te mi się podobały. Nie wiem, co masz na myśli, pisząc o problemie v1/v2, ale jeśli chodzi o jakość wykonania, to chyba jest lepiej. Plastiki nie trzeszczą, pałąk nie hałasuje. Aczkolwiek miałem w rękach dwie sztuki i na jednej jakieś odpryski i "pryszcze" na tym czymś imitującym drewno były. Moja sztuka na szczęście zdrowa. Na pewno na plus za mocowanie siateczki do muszli zamiast pada. Pomimo poprawy u Chińczyków z jakością wciąż mi się marzy coś, co gra jak HiFiMAN, ale HiFiMANem nie jest. Pokrywam spore nadzieje w nowych Meze Empyrean 2. Słuchałem w salonie i mi się podobały, ale nie było bezpośredniego porównania. Czekam w kolejce na wypożyczenie do domu. W necie jest sporo płaczu, że to już nie jest granie Meze tylko poszłi właśnie w kierunku brzmienia HiFiMANa. Dla mnie bomba. Niestety kosztują dwa razy tyle, co najdroższe Arye.
-
Tak, zawsze porównuję na RME bez EQ i bez CrossFeed. Potem je stosuję, jeśli uznam, że warto, ale porównania zawsze bez DSP. Organic są moimi pierwszymi słuchawkami, do których nie stosuję żadnych korekcji.
-
Nie zawsze. Arya Organic też ma magnesy Stealth, a są zestrojone pod cieplejsze i bardziej muzykalne granie od Arya Stealth, HE1000 Stealth i HEKSE. Aczkolwiek wciąż są to słuchawki grające po jasnej stronie. Ja mam odmienne odczucia. Porównywałem u siebie bezpośrednio Arya v1 i Stealth. Wolałem pierwowzory właśnie za cieplejsze granie. Stealth były bardziej rozdzielcze, precyzyjniejsze. Mi brakowało muzykalności, nieco ciągnącego się sub basu i po prostu mnie nieco męczyły. Za upgrade uznałem dopiero wersję Organic, którym IMO o wiele bliżej do jedynek niż wersji Stealth.
-
Fanklub wielbicieli słuchawek planarnych
Karister odpowiedział(a) na Baele temat w Słuchawki ogólnie
Może trafiłem, nie wiem. Niestety nie jestem sam w tych poglądach, więc drugiej szansy nie dam. -
Fanklub wielbicieli słuchawek planarnych
Karister odpowiedział(a) na Baele temat w Słuchawki ogólnie
Wiem, ale jak jednego produktu nie potrafią zrobić porządnie, to innych pewnie też. Ta ich śmieszna skórka też przyszła cała pomarszczona na jednym padzie, niesymetryczna względem drugiego i miejscami wystający klej. Tandeta jakiej mało i po prostu nie wziąłbym już od nich czegokolwiek.