Skocz do zawartości

Fanklub słuchawek bezprzewodowych (wireless)


Lord Rayden

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Luqart napisał:

Nikt mi nie powiedział, że FIIO BTR5 ma tylko receiver bluetooth, a nie transmiter.

Czyli nie da się zrobić tak jak myślałem i Fiio leci na zwrot.

 

A z ciekawości, co miał nadawać ten Fiio skoro nie ma pamięci masowej? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, hammerh34d napisał:

Op chcial użyć btr5 jako streamera bt z kompa po usb.

Szkoda ze juz mam, bo chętnie bym tanio odkupił ;)

Mam zwrot 14 dniowy i z niego skorzystam :P

 

Tak, chciałem użyć BTR5 jako nadajnik BT LDAC, ale te Fiio nie ma tej funkcji.

Do takiego czegoś trzeba shanling m0 lub coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zwrot 14 dniowy i z niego skorzystam
 
Tak, chciałem użyć BTR5 jako nadajnik BT LDAC, ale te Fiio nie ma tej funkcji.
Do takiego czegoś trzeba shanling m0 lub coś innego.



Bo to ogólnie bardzo dziwny pomysł jest.
Choć w sumie mój NAD ma taką funkcję, a zatem można by też takiego NADa jak mój i sterować nim z peceta

default_wink.png
Aaa, no tak. Zapomniałem, że na tańszych płytach do stacjonarek obecność BT dalej nie jest standardem.


Problem leży nie w interfejsie, a tym że windows nie potrafi w kodeki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, hammerh34d napisał:

 

 


Bo to ogólnie bardzo dziwny pomysł jest.
Choć w sumie mój NAD ma taką funkcję, a zatem można by też takiego NADa jak mój i sterować nim z peceta


Problem leży nie w interfejsie, a tym że windows nie potrafi w kodeki.

 

 

Jak to bardzo dziwny pomysł, a jak inaczej mieć LDAC na PC z windowsem? Nie da się.

 

Linux ma wsparcie LDAC, a Windows AAC i APTX.

Edytowane przez Luqart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, dla mnie dziwny, bo mam nawet dedykowanego peceta pod audio - i ślę z niego pliki albo Kubusia na stacjonarny DAC i amp, a slucham po kablu, bo żadne bt po żadnym kodeku nie zaoferuje mi takiej jakości jak moja stacjonarka.
Dlatego BT traktuję jako rozwiązanie na spacer albo do pracy (czytaj telekonferencji), gdzie jakość musi spełniać jakieś minimum, ale nie jest priorytetem. Nie po to jest BT. Ba, nawet słuchając w domu "mobilnie" nie korzystam z bt, a z wifi (MojoPoly z Roonem).

Myślę że istnieje jakieś lepsze rozwiązanie Twojego problemu, choćby wykorzystanie multipoint i streamingu audio po bt z innego urządzenia niż pecet, nie podłączonego do peceta. Ale doceniam determinację i szczerze pisząc ciekaw jestem co Ci z tego wyjdzie. Będę wdzięczny za aktualizacje tematu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hammerh34d napisał:

Wiesz, dla mnie dziwny, bo mam nawet dedykowanego peceta pod audio - i ślę z niego pliki albo Kubusia na stacjonarny DAC i amp, a slucham po kablu, bo żadne bt po żadnym kodeku nie zaoferuje mi takiej jakości jak moja stacjonarka.
Dlatego BT traktuję jako rozwiązanie na spacer albo do pracy (czytaj telekonferencji), gdzie jakość musi spełniać jakieś minimum, ale nie jest priorytetem. Nie po to jest BT. Ba, nawet słuchając w domu "mobilnie" nie korzystam z bt, a z wifi (MojoPoly z Roonem).

Myślę że istnieje jakieś lepsze rozwiązanie Twojego problemu, choćby wykorzystanie multipoint i streamingu audio po bt z innego urządzenia niż pecet, nie podłączonego do peceta. Ale doceniam determinację i szczerze pisząc ciekaw jestem co Ci z tego wyjdzie. Będę wdzięczny za aktualizacje tematu :)

Nie chcę i nie będę słuchać audio po kablu. Po prostu wygoda dla mnie wygrywa.

Chcę streamować z peceta, bo pracuje 8 godzin plus siedzę po godzinach. 

 

Rozwiązaniem portable jest kupno Shanling M0 albo innego większego bluetooth transmittera.

Tylko to urządzenie ma USB 1.0 czyli o ile dobrze rozumiem LDAC z max 48KHz 16-bit

Edytowane przez Luqart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2022 o 14:15, The Grand Wazoo napisał:

 

Poczytaj o Technics EAH-AZ60. Są akurat na bazarku. Obecna cena w naszym komisie w zasięgu. Bardzo dobrze grają, uniwersalne do wielu gatunków muzyki, masa ustawień i personalizacji, korektor dźwięku, bardzo dobra aplikacja na telefon, super wykonanie. Jedynie co to jak masz małe uszy, to mogą być za duże. Ale z drugiej strony mają 7 różnego rodzaju gumek. 

Od siebie dodam, że miałem AirPodsy Pro i zostały Technicsy, a korzystam z iPhone :) 

 

 

Dzieki serdeczne!  Ucho mam duze wiec nie oowinno byc problemu :)

Edytowane przez cziloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kilka" dni już minęło i w sumie powinienem był wrzucić jakąś zajawkę wcześniej, ale odpalę z grubszej rury.

Po zachwytach mych nad Ultrasone Isar chciałem dla porównania sprawdzić jakieś inne nauszne "blutacze", żeby mieć jakąkolwiek bazę do porównań i udało się wyżebrać demo Shure Aonic 40. Aonic 50 z jakiegoś powodu przeszły bez echa mimo dość szeroko zakrojonej kampanii reklamowej na świecie. 40-tki są budżetowo bliżej wspomnianych Isar i mają z nimi więcej wspólnego pod kątem funkcjonalności (Np oba łączą się w standardzie aptx-hd). Na porównania przyjdzie jeszcze czas, póki co kilka słów o Aonicach.

 

image.jpeg

 

Kwestia wyglądu jest dyskusyjna. Biało-beżowe Aonic'i prędzej widziałbym na głowie żony, niż swojej, ale jak to się mówi "Darowanej demówce nie zagląda się w kolor". A bez żartów, to słuchawki są bardzo ładne, stylowe i przede wszystkim bardzo dobrze wykonane. Plastiki są wysokiej jakości, te srebrne przy muszlach są matowe, więc nie świecą się jak psu mokry nos  w pełnym słońcu. Gładka faktura lekko "gumowatej" materiału na poduszce pałąka sprawia, że nawet na moim łysawym czerepie słuchawki się nie przemieszczają. Do tego zawiasy są metalowe, więc trochę pożyją. Pady są miękkie, aczkolwiek chciałbym, żeby były ciut obszerniejsze wewnątrz. Wtedy byłoby idealnie, bo po 2-3h jeżeli nie ułożyłem dobrze słuchawek, zaczynały mnie ciut boleć uszy. 

 

Użytkowo musiałem się przyzwyczaić, bo panele dotykowe w Isar mnie rozpieściły. Tutaj jest klasycznie, czyli guziki. Jeden "on/off" na obudowie lewej muszli i pozostałe 4 na prawie. Są klasycznie 3 zgrupowane, czyli "vol+/play-pause/vol-" i dedykowany do obsługi trybów ANC. Wielki plus za wsparcie dla głosowego asystenta, działa idealnie. Na prawej muszli umieszczono jeszcze wejście słuchawkowe 3,5mm oraz gniazdo USB-C. 

 

image.jpeg

 

Trochę je już tyrałem w rozmaitych warunkach, więc zbiorczo powiem tak. Działają długo na jednym ładowaniu, blisko deklaracji producenta i na pewno powyżej 20h z włączonymi bajerami typu ANC. Do tego ładują się naprawdę szybko, pewnie w okolicach 2h, może ciut więcej. Tryb "Ambient" działa tak dobrze, że gdyby nie lekkie potęgowanie niektórych dźwięków (Diabelna muzyka w marketach), to wrażenie byłoby takie, jakby nie miało się w ogóle słuchawek na głowie. W warunkach biurowo-zakupowych ANC działa cudownie. W najwyższym trybie cudownie wygłusza i pozwala słuchać muzyki naprawdę cicho, bez katowania uszu, a jednocześnie algorytm nie odcina pewnych dźwięków pozwalając pozostać w relatywnym kontakcie z otoczeniem. W ogóle cudowne jest to, że nawet z włączonym ANC można komfortowo rozmawiać przez telefon i Aonic'i nie ucinają mojego głosu. Mega sprawa, bo w Isar musiałem często wyłączać tryb ANC, bo potrafił mnie samego wygłuszać.

 

image.jpeg

 

Dźwiękowo spodziewałem się... mniej. Jeżeli dla porównania Isar to muzykalne, mainstream'owe guilty pleasure z gęstszym środkiem i mocniejszym basem, to Aonic 40 prezentują dużo bardziej dojrzałe i wyrafinowane brzmienie oparte na wyraźnej, ale nie przesadzonej "V-ce". Bas jest zwarty i szybki, odpowiednio wypełniony, ale zdecydowanie nie tłusty. Ma naprawdę dobrą fakturę i szczegółowość jak na ten przedział cenowy, a do tego buduje bardzo fajną dynamikę. Ilościowo dla mnie, nawet w porównaniu z wyraźnie pełniejszymi Isar, basu mi nie brakuje, bo w elektronice potrafi wygenerować solidnego kopa i zejść tak nisko, że nie miałem nigdy zastrzeżeń pod tym kątem. Średnica jest klarowna i przejrzysta. Nieznacznie odsunięta od słuchacza z wokalami nieco przed instrumentami. Jest ona bliższa neutralności, ale po bardziej organicznej i ciepłej stronie, niż zimnej i analitycznej. Jest więc cały czas muzykalnie i funowo, ale jednocześnie bardzo swobodnie, co mnie się straszliwie podoba. Może chciałbym tutaj ciut gęstszy niższy środek, odrobinkę więcej mięska, ale to już byłoby mniej audiofilsko, czyli mniej koszernie :D Tony wysokie są dość gładkie, może nawet odrobinę przyciemnione? Przyciemnione pod tym kątem, że nie są wypychane do przodu i nadmiernie eksponowane. Powiedziałbym, że góra jest dość spokojna, nienachalna, lekko wygładzona i uspokojona, ale obecna i barwą bardzo poprawna. Bez tłustego basu i gęstej średnicy po prostu nie musi ona walczyć o prezencję i to mi bardzo leży, bo nigdy mnie Aonic 40 pod tym kątem nie drażniły. Za to bardzo mi się spodobała spora, obszerna scena z zaskakująco dobrą głębią i holografią. Jest tu sporo powietrza, sporo miejsca, nawet na dość "gęstych" kawałkach nie robi się tłoczno i Aonic'i wyrabiają. Czego im nie rzucić na ruszt, to dla mnie świetnie sobie radzą. 

 

Podsumowując krótko - za jakość dźwięku jestem w stanie wybaczyć mało męskie (nie czarne) ubarwienie i lekkie skrzypienie w pewnym specyficznym położeniu muszli podczas nakładania ich na głowę. To ******ła, bo na głowie dziwnych dźwięków nie wydają. Pisać będę na pewno więcej, bo torture-test dopiero się w sumie zaczyna, ale coś mi mówi, że może nawet go przeżyją :D

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, vonBaron napisał:

@Vaiet czyli ogólnie dźwięk jest lepszej jakości niż w Isar?

Tak... i nie. 

 

Do biura czy domu, gdzie jest ciszej a potrzebuję się odciąć, wziąłbym Isar bo jednak są bardziej "Audiofilskie" lub zwyczajnie mówiąc bardziej wyrafinowane.

 

Do pracy, do hałaśliwego otoczenia, na zatłoczone ulice - Isar. Bo jednak pełniejszy dół i bardziej bezpośrednie brzmienie sprawia, że są bardziej immersyjne i mniej muzyki "ginie". Odcinają lepiej od otoczenia dzięki temu, bo powyżej pewnego poziomu głośności niestety bardziej neutralna i nie tak bezpośrednia sygnatura Aonic 40 sprawia, że więcej hałasu zaczyna się przebijać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.google.pl/amp/s/musicphotolife.com/2022/03/shure-aonic-40-review/%3famp

  • Environment Mode max level amplifies surrounding sound more
  • Supports LDAC codec vs. aptX HD on AONIC 40
  • Hardware switch between ANC and Environment Mode for instantaneous effect
  • Digital USB Audio supports up to 32-bit 384kHz, vs. 16-bit 48kHz on AONIC 40
  • The larger ear cushions fit better
Edytowane przez Lord Rayden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vaiet napisał:

Tak... i nie. 

 

Do biura czy domu, gdzie jest ciszej a potrzebuję się odciąć, wziąłbym Isar bo jednak są bardziej "Audiofilskie" lub zwyczajnie mówiąc bardziej wyrafinowane.

 

Do pracy, do hałaśliwego otoczenia, na zatłoczone ulice - Isar. Bo jednak pełniejszy dół i bardziej bezpośrednie brzmienie sprawia, że są bardziej immersyjne i mniej muzyki "ginie". Odcinają lepiej od otoczenia dzięki temu, bo powyżej pewnego poziomu głośności niestety bardziej neutralna i nie tak bezpośrednia sygnatura Aonic 40 sprawia, że więcej hałasu zaczyna się przebijać.

Czyli Isar x2 ? :P

Chciałem posłuchać i porównać swoje Fidelio L3 do Aonic 50 i Dail IO6 ale sklep mnie olał ...

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przejrzałem już wiele tematów i stron. Czy ktoś zakładał jakieś niestandardowe gumki na Earfun Free Pro 2?

 

Długo broniłem się przed każdymi dousznymi słuchawkami, a już zwłaszcza TWS, bo znając moje uszy, będzie gniotło, a poza tym zaraz wypadnie i się zgubi. Ale konieczność zmusiła do spróbowania. Bo nie zawsze można mieć przy sobie wielkie słuchafony jak Bose QC35II (te mam do domu/biura i na bieganie w zimne dni), czy nie zawsze jest chęć noszenia takich ciepłych i tłumiących nauszników. Przez jakiś czas korzystałem z Aftershokzów, ale wbrew obiegowej opinii są dość niewygodne.

 

Uznałem że jeśli znajdę coś lekkiego, małego i jeszcze z odpowiednim zabezpieczeniem przed wypadaniem, może będzie ok. W dodatku niska cena i wodoodporność miały mnie zabezpieczyć na wypadek wypadnięcia. Na początek wybrałem Mpow M30. I przekonałem się że TWS to jednak coś dla mnie. Całkiem przyjemnie i ciepło grają, nie czuć ich na głowie, a obsługa dotykowa całkiem sprawnie działa. A najważniejsze że można używać po jednej słuchawce, nie tracąc kontaktu z otoczeniem i mogąc spokojnie wyspać się na boku. Niestety zdarzało im się wypadać, ale nie tak często jak przewidywałem.

W takim razie po jakimś czasie przyszedł czas na krok naprzód. Wg recenzji Earfun Free Pro, zwłaszcza w wersji drugiej, miały lepiej grać, tłumić i nagrywać. Przy tym mają mniejsze pudełko i lepszy czas pracy na baterii. Są też dyskretniejsze (bardziej płaskie i bez migającej diody). Ich budowa pozwala też łatwiej poprawiać ułożenie w uchu (w Mpow często podczas poprawiania zdarzało się przypadkowe uruchomienie jakiejś funkcji).

Jak się okazało z tym graniem nie jest tak, że to klasa wyżej. ANC powoduje dziwne szumy i przestery, więc nie używam. Ambient sound też nie używam, bo łatwiej po prostu wyjąć jedną albo obie słuchawki. Mikrofony często szumią kiedy jestem na zewnątrz. Może to Bose za wysoko zawiesiły poprzeczkę moich wymagań, a może te wszystkie peany pochwalne w recenzjach były na wyrost. Ale najgorsze są gumki. Te z zestawu są bardzo niewygodne. Użyłem tych, które wcześniej miałem z Mpow i to trochę pomogło. Ale teraz chyba nawet częściej wypadają. Ktoś ma jakąś radę czego warto spróbować? Pianki, bi-flange czy jeszcze coś innego co by mogło pomóc na taką przypadłość? I przede wszystkim czy musze tu uważać na samo mocowanie (średnica i długość tulejki)? Co mi jeszcze przyszło do głowy, to że muszą zmieścić się w pudełku i nie przeszkadzać w ładowaniu. Chętnie zamówiłbym po prostu wszystko jak leci, ale używanych gumek/pianek nie zwrócę. A nie chcę też wydać na same tipsy tyle co na całe słuchawki.

Edytowane przez Ainaruth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
36 minut temu, Ainaruth napisał:

Przejrzałem już wiele tematów i stron. Czy ktoś zakładał jakieś niestandardowe gumki na Earfun Free Pro 2?

 

 

 

spinfity do tws wchodzą na nie bez problemu i mieszczą się w pudełku ładującym. Grają na nich lepiej niż na stockach ale nadal mają dominujący bas

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, kurop napisał:

 

spinfity do tws wchodzą na nie bez problemu i mieszczą się w pudełku ładującym. Grają na nich lepiej niż na stockach ale nadal mają dominujący bas

Które konkretnie próbowałeś? Bo znajduję dwie opcje dla TWS - CP360 i CP1025image.thumb.png.6487155090eb935d52655a3b0ee88045.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś Wireless 4? Te słuchawki mają tak beznadziejne ANC czy ja nie umiem tego ustawić?

Momentum 3 to klasa wyżej pod względem ANC.

 

Pod względem dźwięku nowe Sennki grają wyraźnie lepiej od 1000XM5. Ale Soniacze wcale nie grają źle, a szczególnie z obniżeniem basu o 2 punkty. Imho nawet nie ma co porównywać do słabych 1000xm3. Sony odrobiło lekcje.

Jak wczoraj zakładałem sennki to na początku poczułem się jakbym słuchał HiFimanów Deva Pro. Po 3 tygodniach z 1000xm5 scena w momentumach robi różnicę. Dodam, że w Soniaczach wcale nie jest jakaś malutka.

 

Zaskoczyło mnie, że Momentumy 4 obsługują aptx-hd z creative bt-w1.

Myślałem, że jednak aptx-adaptive nie jest wstecznie kompatybilny.

 

Dobra. Nowy firmware pomógł na zrąbane ANC. Swoją drogą update trwało godzinę :D

Jest okej. Nie jest to poziom 1000xm5, ale jest to dużo mniej agresywne ANC. Nie czuję takiego ciśnienia na głowie jak przy 1000xm5.

Edytowane przez Luqart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Koleżanka poprosiła mnie o pomoc w znalezieniu słuchawek "na podróże" w przedziale cenowym 200-300 zł.

Myślę, że główne potrzeby to wygoda i dobre ANC. Polecicie coś "na szybko"? Nie chcę zakładać wątku w "co kupić" bo i temat nie jest mega skomplikowany tak myślę, a jeśli się mylę to mnie wykopcie tam 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ainaruth napisał:

Nie sprecyzowałeś jaki typ słuchawek.

Mogę polecić wokółuszne taotronics tt-bh085 - bardzo wygodne i dobrze tłumiące

Chodziło mi dokładnie o wokółuszne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że dawno nie siedziałem w tym temacie i może jest już jakiś nowszy, lepszy model albo coś bardziej polecanego. Ale te 3 lata temu, kiedy szukałem dla brata, te Taotronicsy po prostu wymiatały w swojej klasie cenowej. Zresztą teraz poniżej 200zł można zaryzykować, a zagrają lepiej niż sporo nawet droższych modeli (wtedy porównywałem do Sennheiser 4.50BTNC i jakichś JBL).

 

W dniu 13.09.2022 o 13:06, kurop napisał:

CP360

Już je mam i choć trochę ciężko założyć na tulejkę (a jeszcze trudniej zdjąć), to był strzał w dziesiątkę. Komfort jest o niebo lepszy. Już nic nie uwiera i nie przeszkadza, a trzymają się jak przyklejone. Dźwięk obadam na spokojnie w nocy. Chyba zmienię zdanie o dokanałówkach. Mogą świetnie pasować i grać, ale tylko w dobrze dopasowanych tipsach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2022 o 11:00, Luqart napisał:

Ma ktoś Wireless 4? Te słuchawki mają tak beznadziejne ANC czy ja nie umiem tego ustawić?

Momentum 3 to klasa wyżej pod względem ANC.

 

Pod względem dźwięku nowe Sennki grają wyraźnie lepiej od 1000XM5. Ale Soniacze wcale nie grają źle, a szczególnie z obniżeniem basu o 2 punkty. Imho nawet nie ma co porównywać do słabych 1000xm3. Sony odrobiło lekcje.

Jak wczoraj zakładałem sennki to na początku poczułem się jakbym słuchał HiFimanów Deva Pro. Po 3 tygodniach z 1000xm5 scena w momentumach robi różnicę. Dodam, że w Soniaczach wcale nie jest jakaś malutka.

 

Zaskoczyło mnie, że Momentumy 4 obsługują aptx-hd z creative bt-w1.

Myślałem, że jednak aptx-adaptive nie jest wstecznie kompatybilny.

 

Dobra. Nowy firmware pomógł na zrąbane ANC. Swoją drogą update trwało godzinę :D

Jest okej. Nie jest to poziom 1000xm5, ale jest to dużo mniej agresywne ANC. Nie czuję takiego ciśnienia na głowie jak przy 1000xm5.

2 dni testu i mogę stwierdzić, że Momentumy 4 grają najlepiej z tej czwórki. Na prawdę Sennheiser odrobił robotę. 

Dźwięk: M4>M3>L3>XM5. 

ANC: XM5>M3>M4>L3.

Wygoda: XM5>M4>M3>L3.

Ficzery: XM5>>>M4, M3, L3.

 

spacer.png

 

Na obronę dźwięku w XM5 dodam, że grają dużo lepiej od XM3 czy XM4. 

Które słuchawki zostawię? Nie wiem. Chyba mimo wszystko M4. Dźwiękowo to dla mnie takie Hifimany deva pro, ale zamknięte. XM5 przy sygnaturze dźwięku M4 brzmią jak zabawka z jarmarku.

Edytowane przez Luqart
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności