Skocz do zawartości

Fanklub Stax i słuchawek ES


Ermac

Rekomendowane odpowiedzi

On 5/7/2023 at 9:14 PM, MichalZZZ said:

Nie miałem okazji w ogóle obcować z elektrostatami :) Nie oczekuje od nich basu jak z Abyssów i zdaję sobie sprawę, że ich wyjątkowość leży gdzie indziej np. w rozdzielczości. Niemniej jednak mając na uwadze Audeze LCD5, które były niedostatecznie dla mnie dobre przy niższym zakresie pasma (anemiczne) i musialem sie ratować EQ, co też nie do końca spełniało swoje zadanie, bo poprawa owszem byla, ale juz przy bardziej basowych kawałkach słyszałem przestery i nie było to dla mnie wygodne, kiedy musiałem non stop operować suwakami, to nie chce drugi raz popełnić tego samego błędu i odczuwać jakiś braków przy dolnym paśmie ;)

      Z mojego doswiadczenia moge powiedzieć, że ortodynamiki grają w stosunku do elektrostatów bardziej zlepionym dźwiekięm. Poszczególne elementy typu głos czy instrumenty nie są tak wydzieleone i widocznie. Nie potrafią prawidłowo oddać też wysokich rejestrów.

      Basu z odpowiednim wzmacniaczem w elektrostatch będzie wystarczająco, ale nie będzie on miał takiego impaktu i masy, ale za to będzię bogatszy w niuanse. Dla mnie jest go wystarczająco, kiedyś było za mało, ale po zmiane wzmacniacza i źródło na bardziej bogate sonicznie jest ok. Słuch sie też przyzwyczaja do takiej prezentacji 🙂

      Ogólnie z elektrostatmi to też jest szukanie synergi. Jak w ortodynakimach sprawdzają się  jaśniej grające dacki tak w elektrostatach te cieplej i barwniej i np z lampami. Elektostaty są też bardziej czułe na kable i inne elementy.

Zalety elektrostatow dla mnie to  holografia,szybość, przejrzystość.

       Nie są to słuchawki łatwe w  odbiorze, gdy jesteśmy przyzwyczajeni do słuchawek dynamicznych. Ja zacząłem na nich słuchać innej muzyki niż na ortodynamikach.

Edytowane przez NuYam
  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moje elektrostaty mają więcej subbasu niż Twoje ortodynamiki, hehe :P Można cośtam zgeneralizować że orto mają słabą dynamikę i górę z plasteliny, że dynamiki walą tylko midbasem i sypią żyletkami a elektrostaty chude i bez masy ale topowe modele z każdych na dobrym napędzie jednak wyłamują sie z tych konwenansów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, saudio napisał(a):

Mi się tam nic nie lepi na moich ortodynamikach, a elektrostaty nie mają subbasu, więc są raczej wykluczone do niektórych gatunków muzycznych.

Za to jedne i drugie planary (tzn. ortosy i elektrostaty) mają wspólną cechę - sprasowaną dynamikę. Im cieńsza membrana tym bardziej:D. Pewnie dlatego niektórzy podczas słuchania na elektrostatach mają wrażenie, jakby wsadzili głowę do pokoiku z lalkami (np. Hechlok). Wybrzmienia, stopniowe zanikanie dźwięków praktycznie tam nie istnieją. To przypomina efekt jaki uzyskuje się mnąc cienką folię aluminiową - dźwięk jest, jest i nagle ciach - ni ma; żadnej gradacji, cieniowania dynamiki. To właśnie z tego powodu, po zachwytach nad wybitną rozdzielczością hekse zaczynałem dość szybko ziewać z nudów.

Wystarczy po cienkomembranowych planarach ubrać na uszy przyzwoite elektrodynamiki, już takie za kilkaset zeta, by przypomnieć sobie jak powinny wyglądać fazy decay i release, zmienione w planarach w jednostajne sustain:D.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, audionanik napisał(a):

To przypomina efekt jaki uzyskuje się mnąc cienką folię aluminiową - dźwięk jest, jest i nagle ciach - ni ma; żadnej gradacji, cieniowania dynamiki. To właśnie z tego powodu, po zachwytach nad wybitną rozdzielczością hekse zaczynałem dość szybko ziewać z nudów.

Ja miałem podobnie z Susvarami. Bardzo szybko odsłuch w nich zaczynał mnie męczyć i nawet EF, które ponoć też w tym aspekcie nie zachwycają, w bezpośrednim porównaniu nie zmęczyły mnie aż tak szybko. (Może to też była kwestia toru na którym wtedy testowałem) Przesiadka na NH i skok pod kątem dynamiki już słyszalny.

Edytowane przez Artorias
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, audionanik napisał(a):

Za to jedne i drugie planary (tzn. ortosy i elektrostaty) mają wspólną cechę - sprasowaną dynamikę. Im cieńsza membrana tym bardziej:D. Pewnie dlatego niektórzy podczas słuchania na elektrostatach mają wrażenie, jakby wsadzili głowę do pokoiku z lalkami (np. Hechlok). Wybrzmienia, stopniowe zanikanie dźwięków praktycznie tam nie istnieją. To przypomina efekt jaki uzyskuje się mnąc cienką folię aluminiową - dźwięk jest, jest i nagle ciach - ni ma; żadnej gradacji, cieniowania dynamiki. To właśnie z tego powodu, po zachwytach nad wybitną rozdzielczością hekse zaczynałem dość szybko ziewać z nudów.

Wystarczy po cienkomembranowych planarach ubrać na uszy przyzwoite elektrodynamiki, już takie za kilkaset zeta, by przypomnieć sobie jak powinny wyglądać fazy decay i release, zmienione w planarach w jednostajne sustain:D.

Efekt zginania cienkiej folii aluminiowej to masz w Raalach😜

W dynamikach to masz wybrzmienia jak Ci membrana dalej lata jak sygnału już nie ma, a z HEksami to fakt są nudne, ale takie Finale już nie są nie wspominając o Susvarach.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, saudio napisał(a):

A czy 009 są topowe ?

Mój mokry nos wietrzy podstęp w tym pytaniu a że akurat z zero zero dziewiątkami nie jestem zaznajomiony to musze improwizować. Odpowiem więc że nawet nie topowe elektrostaty sr-507 i L700 mają subbas nie mówiąc już o shurach kse ktore mają tam +5-8db pobicia.

 

39 minut temu, audionanik napisał(a):

Za to jedne i drugie planary (tzn. ortosy i elektrostaty) mają wspólną cechę - sprasowaną dynamikę. Im cieńsza membrana tym bardziej:D. Pewnie dlatego niektórzy podczas słuchania na elektrostatach mają wrażenie, jakby wsadzili głowę do pokoiku z lalkami (np. Hechlok). Wybrzmienia, stopniowe zanikanie dźwięków praktycznie tam nie istnieją. To przypomina efekt jaki uzyskuje się mnąc cienką folię aluminiową - dźwięk jest, jest i nagle ciach - ni ma; żadnej gradacji, cieniowania dynamiki. To właśnie z tego powodu, po zachwytach nad wybitną rozdzielczością hekse zaczynałem dość szybko ziewać z nudów.

Wystarczy po cienkomembranowych planarach ubrać na uszy przyzwoite elektrodynamiki, już takie za kilkaset zeta, by przypomnieć sobie jak powinny wyglądać fazy decay i release, zmienione w planarach w jednostajne sustain:D.

 

Nie zgadzam się. Tzn zgadzam się że trzeba się o wiele mocniej napracować nad napędem aby odpowiednią dynamikę w nich uzyskać a w niektórych może to być wręcz niemożliwe. Legendarne już wymagania planarów to nie jest żadna nowość a elektrostatyczni ortodoksi twierdzą że żaden ze wzmaków staxa nie potrafi ich w pełni napędzić. Nie wiem na ile to prawda ale różnica w tym jak grają na najmniejszych, średnich i największych staxowych wzmakach jest, jak by to ująć diametralna. Dynamiki w porównaniu to są wręcz na to niewrażliwe i nawet z dongla z telefonu nie mają większych problemów. Prędzej im bas zacznie pierdzieć niż stracą dynamikę.

 

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, saudio napisał(a):

Nie wiem jak na L700, ale inne Lambdy starsze miały więcej basu ale jeżeli chodzi o subbas i fizyczność basu, to jak go w nich nie uświadczyłem.

 

Aż tak fizycznego jak w planarach nie mają. Tutaj pełna zgoda. Ale to przecież nie działa zero jedynkowo że albo jest jak w planarach albo nie ma wcale bo to by znaczyło że planary poza niskim zejściem nie mają nic więcej bo ani impaktu z dynamików ani góry z elektrostatów itd itp.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Spawn napisał(a):

 

Aż tak fizycznego jak w planarach nie mają. Tutaj pełna zgoda. Ale to przecież nie działa zero jedynkowo że albo jest jak w planarach albo nie ma wcale bo to by znaczyło że planary poza niskim zejściem nie mają nic więcej bo ani impaktu z dynamików ani góry z elektrostatów itd itp.

No bo nie powinno się generalizować, owszem są pewne cechy danej technologii, ale odpowiednie dostrojenie i projekt może zdziałać cuda;)

Dlatego warto pisać o konkretnym modelu a nie tchnologii.

Edytowane przez saudio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Artorias napisał(a):

Bardzo szybko odsłuch w nich zaczynał mnie męczyć

Kompresja dynamiki raczej powoduje znużenie/znudzenie.

55 minut temu, saudio napisał(a):

W dynamikach to masz wybrzmienia jak Ci membrana dalej lata jak sygnału już nie ma

:D
No nie tylko; one znacznie lepiej oddają różnice głośności poszczególnych źródeł i stany pośrednie między pianissimo possibile, a fortissimo. W planarach zaś, zwłaszcza elektrostatach i hekse robi się taka trochę dynamiczna papka dla przygluchawych cmokaczy, którzy wreszcie mogą usłyszeć dalsze plany. Co z tego, że na hihimenach 1000se wyraźnie słychać dalekie ciche czynele jak na dłoni, skoro są na nich (hihimenach) niewiele cichsze niż puzon? W dodatku ich kolejne uderzenia są wszystkie na jednym poziome głośności, gdzie elektrodynamiki grają te uderzenia z różną głośnością?

 

54 minuty temu, Spawn napisał(a):

Legendarne wymagania planarów to nie jest żadna nowość

Tak, rzeczywiście są dosyć legendarne. Im droższe magnetostaty, tym większe wymagania.

54 minuty temu, Spawn napisał(a):

elektrostatyczni ortodoksi twierdzą że żaden ze wzmaków staxa nie potrafi ich w pełni napędzić.

To i tak dobrze, że nie twierdzą, że trzeba im dużo prądu.

55 minut temu, saudio napisał(a):

wspominając o Susvarach

Z Enleum zagrały super, ale z dynamiką nadal szału nie było.

33 minuty temu, saudio napisał(a):

Dlatego warto pisać o konkretnym modelu a nie tchnologii.

Tiaaa, rzeczywiście np takie Pikpoki nieco lepiej wypadają pod względem dynamiki od hekse…i to wrażenie się utrzymuje dopóki nie założę gradosów na łeb.

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, audionanik napisał(a):

Kompresja dynamiki raczej powoduje znużenie/znudzenie.

:D

Zależy czy jasne czy ciemne. W jasnych ustawiczna ściana dźwięku męczy, w ciemnych nudzi. Oczywiście wpływa ma na to też głośność z jaką słuchamy. Ja mam tendencje do ciągłego podgłaśniania (tak jakby miało to w czymś pomóc....) jak mi brakuje dynamiki albo średnicy aż do zmęczenia słuchu.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, saudio napisał(a):

 A dynamiki nie mają wymagań, do K1000 nie podchodź bez wzmaka głośnikowego.

HE6 nie są aż takie drogie, przynajmniej na obecne czasy.

…a mesio 123 z silnikiem 2,5 litra miał 70 kucy.
Możesz wyciągnąć jeszcze kilka innych dziwolągów i relikwii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 07:57, whero napisał(a):

ma on historię negatywnego wypowiadania się o wszystkich nie jego produktach... kompletnie ignorowałbym wszystkie jego komentarze jako całkowicie bezpodstawne ;)

Wcześniej to były produkty nie w jego dystrybucji. Jak jeszcze czytałem head-fi, czyli pewnie z 15 lat temu, to już nie lubiłem tego typa za wygłaszanie jedynie słusznych poglądów. Miał napompowane ego pewnie dzięki indywidualnym korepetycjom udzielanym przez Kevina Gilmore'a, którego to sprzęt naonczas bardzo promował i dystrybuował. Udowadniali np. we dwóch, że Stax źle zrobił wprowadzając zmianę projektową między SRM-717, a SRM-727, oraz radzili jak to "poprawić" w 727. Tylko oprócz logiki inżynierskiej, także moje ucho podpowiadało mi, że ten nowszy model gra lepiej, albo co najmniej nie gorzej. 

W dniu 10.05.2023 o 22:38, audionanik napisał(a):

Kompresja dynamiki raczej powoduje znużenie/znudzenie.

:D
No nie tylko; one znacznie lepiej oddają różnice głośności poszczególnych źródeł i stany pośrednie między pianissimo possibile, a fortissimo. W planarach zaś, zwłaszcza elektrostatach i hekse robi się taka trochę dynamiczna papka dla przygluchawych cmokaczy, którzy wreszcie mogą usłyszeć dalsze plany. Co z tego, że na hihimenach 1000se wyraźnie słychać dalekie ciche czynele jak na dłoni, skoro są na nich (hihimenach) niewiele cichsze niż puzon? W dodatku ich kolejne uderzenia są wszystkie na jednym poziome głośności, gdzie elektrodynamiki grają te uderzenia z różną głośnością?

 

Tak, rzeczywiście są dosyć legendarne. Im droższe magnetostaty, tym większe wymagania.

To i tak dobrze, że nie twierdzą, że trzeba im dużo prądu.

Z Enleum zagrały super, ale z dynamiką nadal szału nie było.

Tiaaa, rzeczywiście np takie Pikpoki nieco lepiej wypadają pod względem dynamiki od hekse…i to wrażenie się utrzymuje dopóki nie założę gradosów na łeb.

 

We really appreciate what you're saying. 

 

Jonathan_-John_-and-Matthew-Grado-In-Lis

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Od kilku dni mam przyjemność odsłuchiwać zestaw Warwrick Sonoma + Bravura, chyba nic w tym roku mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło. To moje drugie spotkanie z tym zestawem, pierwsze było u @kurop ale pierwsze z jakimikolwiek słuchawkami ES (trochę wstyd się przyznać). Muszę przyznać że gra to świetnie, trochę trzeba się przestawić na inną prezentację dźwięku ale im dłużej się słucha tego zestawu tym bardziej nie chce się przestać. Co mnie uderzyło najmocniej to to z jaką szybkością grają słuchawki, na początku miałem wrażenie że dźwięk jest przyspieszony, aż włączyłem stoper ale nic z tych rzeczy po prostu dźwięk podawany jest natychmiast. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doznałem. Nie brakuje mi w nich basu, oczywiście na łupią tak jak 1266 ale mają go więcej niż np CA1 które ostatnio słuchałem i do tego jest świetniej jakości. Średnica jest również bardzo dobra, rozdzielcza i napowietrzona (to najbardziej), wokale są świetnie, tak samo soprany, nigdy nie są ostre ale zawsze są bardzo wyraźne. Całość robi bardzo dobre wrażenie bo i scena jest obszerna. Jedyne na co mogę ponarzekać to na bardzo duży nacisk muszli na uszy, okularnicy mogą mieć spory problem.

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi teraz też chodzą po głowie, Raale może w bezpośrednim pojedynku byłyby lepsze ale ich koszt (słuchawki + lampa) jest gigantyczny. W przypadku Warwicka za 33k mamy kompletny zestaw, no może trzebaby dołożyć do zasilacza liniowego bo ta chińska impulsówka mnie nie przekonuje. 

 

Bardzo dobra recenzja. 

 

 

Edytowane przez vonBaron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
50 minut temu, Spawn napisał(a):

Chodzą mi po głowie od dłuższego czasu ale boję się ich posłuchać żeby mi się ich nie zachciało za bardzo. Wolałbym abyś napisał że są do bani i śmiech ;)

w ramach trollowania wyślę Ci do posłuchania po Von Baronie :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nacisk na głowę był tak ogromy, że po 30 minutach musiałem je ściagać, bo groziło to migreną. W tym aspecie są wręcz fatalnie zaprojektowane, bo regulacja nie pozwala na wiele. I chyba nie jest to odosobniona opinia. A wiemy jak waży to aspekt. Choć Ci, którzy przetrwali 1266, przetrwają i Bravury ;).

 

Choć brzmieniowo są rzeczywiście ciekawe, choć dla posiadacza Omegi 2 i Susvary niezbyt konkurencyjne ;).

Ale chętnie przymierzę się do nich jeszcze raz, bo aspekt wygody wtecz uniemożliwił poprawny odbiór i głębsze wnioski.
Omegi założone po nich są jak kojący balsam, mówię o wygodzie ;)

Edytowane przez RadekBe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności