Bywalec Swordfish_ Opublikowano 27 Listopada 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Ja bym tą dyskusję najchętniej odizolował od realiów komputerowych, bo różnice między formatami są mniejsze niż między różnymi programami odtwarzającymi ten sam plik, albo tym samym programem z innymi ustawieniami, nie mówiąc o tym samym programie z tymi samymi ustawieniami, ale w Windows co innego skonfigurowane. Chętnie posłucham dedykowanego transportu plikowego + dobry DAC, i żeby to nie był komputer z przerośniętą funkcją odtwarzania muzyki. Jestem za - jak chcesz to założ oddzielny wątek, mogę to też zrobić ja. Tylko trzeba zdefiniować, co będzie clue dyskusji. Osobiście coraz bardziej do mnie przemawia temat NAA (Network Audio Adapter), chociażby na RPi albo coś podobnego. To tak w dużym skrócie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 (edytowane) Realia komputerowe w kontekście aplikacji które robią upsampling, to akurat są uzasadnione. Inne opcje w stylu VooDoo pominiemy milczeniem, ale upsampling i zmiana formatu, to raczej realne coś i nie oderwane od rzeczywistości. Realizacja tego wszystkiego na MACu i na Windowsie to po prostu inna filozofia pracy i to miałem na myśli. Przykładowo: instalacja sterowników do większości interfejsów USB z obsługą UAC2 na MACu: Podłącz wtyczkę, ziewnij, używaj. Instrukcja włączenia obsługi DSD: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, wejdź w opcje, wybierz DOP, używaj . Instrukcja włączenia upsamplingu: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, zaznacz checkboxa od upsamplingu, wybierz częstotliwość docelową, nie musisz ziewać, używaj Teraz to samo można opisać na Windowsie, w szczególności obsługę DSD. Hmm, trochę tego by było do pisania. Ale to w sumie w sam raz dyskusja na inny temat. Edytowane 27 Listopada 2015 przez SlawekR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 27 Listopada 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Realia komputerowe w kontekście aplikacji które robią upsampling, to akurat są uzasadnione. Inne opcje w stylu VooDoo pominiemy milczeniem, ale upsampling i zmiana formatu, to raczej realne coś i nie oderwane od rzeczywistości. Realizacja tego wszystkiego na MACu i na Windowsie to po prostu inna filozofia pracy i to miałem na myśli. Przykładowo: instalacja sterowników do większości interfejsów USB z obsługą UAC2 na MACu: Podłącz wtyczkę, ziewnij, używaj. Instrukcja włączenia obsługi DSD: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, wejdź w opcje, wybierz DOP, używaj . Instrukcja włączenia upsamplingu: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, zaznacz checkboxa od upsamplingu, wybierz częstotliwość docelową, nie musisz ziewać, używaj Teraz to samo można opisać na Windowsie, w szczególności obsługę DSD. Hmm, trochę tego by było do pisania. Ale to w sumie w sam raz dyskusja na inny temat. Oj tak - na przykład znajdź powód dla którego foo_dsd_asio z markerem DSD, zaznaczonym przez producenta przetwornika się krzaczy i generuje szum a z innym markerem działa i dlaczego przy ustawieniu DACa w Windowsie jako głowny "playback device" wszystko się przepięknie wypieprza w różnych momentach. Mógłbym tak długo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZenekHajzer Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Ja bym tą dyskusję najchętniej odizolował od realiów komputerowych, bo różnice między formatami są mniejsze niż między różnymi programami odtwarzającymi ten sam plik, albo tym samym programem z innymi ustawieniami, nie mówiąc o tym samym programie z tymi samymi ustawieniami, ale w Windows co innego skonfigurowane. Chętnie posłucham dedykowanego transportu plikowego + dobry DAC, i żeby to nie był komputer z przerośniętą funkcją odtwarzania muzyki. Jestem za - jak chcesz to założ oddzielny wątek, mogę to też zrobić ja. Tylko trzeba zdefiniować, co będzie clue dyskusji. Osobiście coraz bardziej do mnie przemawia temat NAA (Network Audio Adapter), chociażby na RPi albo coś podobnego. To tak w dużym skrócie. Damix Chromecast ostatnio chwalił. Cenowo lepiej od malinki i optyczne jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 (edytowane) Realia komputerowe w kontekście aplikacji które robią upsampling, to akurat są uzasadnione. Inne opcje w stylu VooDoo pominiemy milczeniem, ale upsampling i zmiana formatu, to raczej realne coś i nie oderwane od rzeczywistości. Realizacja tego wszystkiego na MACu i na Windowsie to po prostu inna filozofia pracy i to miałem na myśli. Przykładowo: instalacja sterowników do większości interfejsów USB z obsługą UAC2 na MACu: Podłącz wtyczkę, ziewnij, używaj. Instrukcja włączenia obsługi DSD: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, wejdź w opcje, wybierz DOP, używaj . Instrukcja włączenia upsamplingu: Uruchom odpowiedni odtwarzacz, zaznacz checkboxa od upsamplingu, wybierz częstotliwość docelową, nie musisz ziewać, używaj Teraz to samo można opisać na Windowsie, w szczególności obsługę DSD. Hmm, trochę tego by było do pisania. Ale to w sumie w sam raz dyskusja na inny temat. Właśnie dlatego kupiłem maczka, choć zasadniczym powodem nabycia drugiego lapka jest uzytkowanie asusa przez mojego 2,5 letniego syna nie zawsze zgodnie z przeznaczeniem, np. sikanie na niego. Edytowane 27 Listopada 2015 przez audionanik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 27 Listopada 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 (edytowane) Ja bym tą dyskusję najchętniej odizolował od realiów komputerowych, bo różnice między formatami są mniejsze niż między różnymi programami odtwarzającymi ten sam plik, albo tym samym programem z innymi ustawieniami, nie mówiąc o tym samym programie z tymi samymi ustawieniami, ale w Windows co innego skonfigurowane. Chętnie posłucham dedykowanego transportu plikowego + dobry DAC, i żeby to nie był komputer z przerośniętą funkcją odtwarzania muzyki. Jestem za - jak chcesz to założ oddzielny wątek, mogę to też zrobić ja. Tylko trzeba zdefiniować, co będzie clue dyskusji. Osobiście coraz bardziej do mnie przemawia temat NAA (Network Audio Adapter), chociażby na RPi albo coś podobnego. To tak w dużym skrócie. Damix Chromecast ostatnio chwalił. Cenowo lepiej od malinki i optyczne jest. Za tą kasę to może i fajne urządzenie ale ja i tak potrzebuje dość specyficzną funkcjonalność (poza tym Chromecast obsługuje max. 24/96, ciekawe swoją drogą na czym to jest złożone), na razie to się waham pomiędzy pójściem w stronę NAA z RPi (albo czymś podobnym) a dedykowanym kompem do audio/HTPC (dedykowanym w sensie poogarniania kilku rzeczy od strony sprzętowej i programowej). Edytowane 27 Listopada 2015 przez Swordfish_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZenekHajzer Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Jest gdzieś wątek o raspie - uważam, że to wyczerpie temat. Kilka osób na forum już takie cacko sobie poskładało wraz z DAC (są nawet gotowe shieldy do tego). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 27 Listopada 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Tak, zamykając temat odnośnie RPi, było to już na każdą stronę wałkowane w różnych miejscach i jeżeli chodzi o obsługę od strony oprogramowania/formatów to ma wszystko, co może być potrzebne (w sensie formatów audio). Sorry za OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Można by w sumie założyć wątek ogólnej natury o wszelkiej maści komputerowych źródłach/magazynach danych na potrzeby audio. Kiedyś prowadziliśmy takie rozważania na forum na A, ale tam standardowo dyskusja z pożytecznymi informacjami została zatrollowana na śmierć przez przeciwników i zwolenników jednych świąt na drugimi i wątek przepadł w pomrokach dziejów. A temat sam w sobie ciekawy i pewnie wart omówienia. Szczególnie, że sytuacja jest dość dynamiczna w tej kwestii. Na szczęście dynamiczna we właściwą stronę, powstaje coraz więcej możliwości i dostępnych opcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 28 Listopada 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 Można by w sumie założyć wątek ogólnej natury o wszelkiej maści komputerowych źródłach/magazynach danych na potrzeby audio. Kiedyś prowadziliśmy takie rozważania na forum na A, ale tam standardowo dyskusja z pożytecznymi informacjami została zatrollowana na śmierć przez przeciwników i zwolenników jednych świąt na drugimi i wątek przepadł w pomrokach dziejów. A temat sam w sobie ciekawy i pewnie wart omówienia. Szczególnie, że sytuacja jest dość dynamiczna w tej kwestii. Na szczęście dynamiczna we właściwą stronę, powstaje coraz więcej możliwości i dostępnych opcji. Zrobione. Vide: http://forum.mp3store.pl/topic/134754-magazynowanie-i-streaming-danych-audio-watek-ogolny/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chickenek Opublikowano 30 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2015 Po dłuższych zabawach (jeszcze nie wszystko zrobione, ale jeśli uda się jeszcze coś poprawić, to będę już wniebowzięty) z moim torem Ultimate w zasadzie brzmienie całkowicie się zmieniło. Tonalność pozostała podobna, ale okazało się, że popełniłem kilka błędów projektowych i np. wzmacniacz nie pracował poprawnie. Zmiana na tyle duża, że wyszło naprawdę sporo rzeczy dodatkowo na wierzch. Zaciekawiony efektami zasiadłem do odsłuchów i dotarłem do ciekawego spostrzeżenia (które jeszcze będę musiał potwierdzić dodatkowymi odsłuchami) - podczas odsłuchu w trybie DSD zmiany jakie dostrzegam w muzyce praktycznie całościowo pokrywają się z opisem @SlawekR. W przypadku czystego pliku DSD są łatwe do wyłapania i praktycznie nic w opisie Sławka bym nie zmienił, gdyby przyszło mi to samemu ocenić. Podobne, chociaż już nie tak duże zmiany dostrzegam w odtwarzaniu FLAC'ów, jako DSD, jednak u siebie nie streamuje tego metodą DoP (jak chyba większość lub wszyscy tutaj), lecz jako natywne DSD (i tutaj do wyboru mam od pojedynczego natywnego DSD, poprzez podwójne, aż do ośmiokrotnego, czyli DSD512). Tak jak wspomniałem zmiany nie są tak duże, ale można je wyłapać i ich charakter jest zbliżony do zmian obecnych w czystym DSD - to mogłoby wskazywać jedynie na fakt, iż sama praca przetwornika ma wpływ na brzmienie, nie tylko format. Między konkretnymi trybami DSD w przypadku odtwarzania plików FLAC - tj. między DSD64, DSD128 itd. większych różnic nie dostrzegam, może minimalnie lepsze wypełnienie wraz ze wzrostem trybu DSD. Ciekawą rzeczą, którą zauważyłem, a którą muszę jeszcze potwierdzić, jest fakt iż okazało się, że DSD w pewnym sensie potrafi lepiej oddać/mniej zaokrąglić skraje pasma akustycznego w stosunku do PCM, natomiast co dzieje się, ze środkowym pasmem? Rzuciło mi się w uszy, że talerze podczas odtwarzania pliku FLAC metodą DSD nie wybrzmiewają poprawnie, jakby kolejne uderzenia wzajemnie się zacierały, co bez konwersji do DSD nie miało miejsca. Muszę to jeszcze potwierdzić testując większą ilość kawałków i odrzucając możliwość wystąpienia tego zjawiska na pojedynczych utworach/albumach. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 2 Grudnia 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Po dłuższych zabawach (jeszcze nie wszystko zrobione, ale jeśli uda się jeszcze coś poprawić, to będę już wniebowzięty) z moim torem Ultimate w zasadzie brzmienie całkowicie się zmieniło. Tonalność pozostała podobna, ale okazało się, że popełniłem kilka błędów projektowych i np. wzmacniacz nie pracował poprawnie. Zmiana na tyle duża, że wyszło naprawdę sporo rzeczy dodatkowo na wierzch. Zaciekawiony efektami zasiadłem do odsłuchów i dotarłem do ciekawego spostrzeżenia (które jeszcze będę musiał potwierdzić dodatkowymi odsłuchami) - podczas odsłuchu w trybie DSD zmiany jakie dostrzegam w muzyce praktycznie całościowo pokrywają się z opisem @SlawekR. W przypadku czystego pliku DSD są łatwe do wyłapania i praktycznie nic w opisie Sławka bym nie zmienił, gdyby przyszło mi to samemu ocenić. Podobne, chociaż już nie tak duże zmiany dostrzegam w odtwarzaniu FLAC'ów, jako DSD, jednak u siebie nie streamuje tego metodą DoP (jak chyba większość lub wszyscy tutaj), lecz jako natywne DSD (i tutaj do wyboru mam od pojedynczego natywnego DSD, poprzez podwójne, aż do ośmiokrotnego, czyli DSD512). Tak jak wspomniałem zmiany nie są tak duże, ale można je wyłapać i ich charakter jest zbliżony do zmian obecnych w czystym DSD - to mogłoby wskazywać jedynie na fakt, iż sama praca przetwornika ma wpływ na brzmienie, nie tylko format. Między konkretnymi trybami DSD w przypadku odtwarzania plików FLAC - tj. między DSD64, DSD128 itd. większych różnic nie dostrzegam, może minimalnie lepsze wypełnienie wraz ze wzrostem trybu DSD. Ciekawą rzeczą, którą zauważyłem, a którą muszę jeszcze potwierdzić, jest fakt iż okazało się, że DSD w pewnym sensie potrafi lepiej oddać/mniej zaokrąglić skraje pasma akustycznego w stosunku do PCM, natomiast co dzieje się, ze środkowym pasmem? Rzuciło mi się w uszy, że talerze podczas odtwarzania pliku FLAC metodą DSD nie wybrzmiewają poprawnie, jakby kolejne uderzenia wzajemnie się zacierały, co bez konwersji do DSD nie miało miejsca. Muszę to jeszcze potwierdzić testując większą ilość kawałków i odrzucając możliwość wystąpienia tego zjawiska na pojedynczych utworach/albumach. To jest ciekawe, bo ja czasami mam takie sprzeczne wrażenie, że o ile czasami sam atak jest złagodzony, to ogólne wrażenie szybkości, rytmiki jest lepsze. Trzeba by kiedyś zrobić jakieś testy tego tak w gronie kilku osób, żeby wykluczyć możliwość autosugestii itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Podobne, chociaż już nie tak duże zmiany dostrzegam w odtwarzaniu FLAC'ów, jako DSD, jednak u siebie nie streamuje tego metodą DoP (jak chyba większość lub wszyscy tutaj), lecz jako natywne DSD DoP to natywne DSD 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Mnie przyszło do głowy takie skojarzenie, że PCM to kobieta, która właśnie wyszła z kąpieli i osuszyła się szlafrokiem, a DSD to ta sama pani tylko po kremie, pudrze, makijażu i użyciu lakieru do włosów. Czyli - bardziej kolorowo, ale mniej naturalnie, do tego jakby już w wyjściowych ciuchach, które podkreślają to i owo, tylko krępują ruchy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bywalec Swordfish_ Opublikowano 2 Grudnia 2015 Bywalec Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Mnie przyszło do głowy takie skojarzenie, że PCM to kobieta, która właśnie wyszła z kąpieli i osuszyła się szlafrokiem, a DSD to ta sama pani tylko po kremie, pudrze, makijażu i użyciu lakieru do włosów. Czyli - bardziej kolorowo, ale mniej naturalnie, do tego jakby już w wyjściowych ciuchach, które podkreślają to i owo, tylko krępują ruchy. Coraz ciekawsze porównania w tym wątku, już było o chmurach... Ale nie do końca rozumiem ostatniego zdania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chickenek Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 (edytowane) Podobne, chociaż już nie tak duże zmiany dostrzegam w odtwarzaniu FLAC'ów, jako DSD, jednak u siebie nie streamuje tego metodą DoP (jak chyba większość lub wszyscy tutaj), lecz jako natywne DSD DoP to natywne DSD Ale z ograniczeniem do przesyłu DSD128 maksymalnie, jeżeli się nie mylę? A chciałem podkreślić możliwość streamingu u siebie poprzez inną metodę także wyższych krotności. Ale dobrze, że zwróciłeś mi uwagę, bo początkowo myślałem, że tą metodą tylko DSD64 jest natywnie streamowane, a 128 po jakiś kombinacjach, ale to tylko efekt mojego błędnego podejścia od strony elektronicznej - dzięki za wyklarowanie. Mnie przyszło do głowy takie skojarzenie, że PCM to kobieta, która właśnie wyszła z kąpieli i osuszyła się szlafrokiem, a DSD to ta sama pani tylko po kremie, pudrze, makijażu i użyciu lakieru do włosów. Czyli - bardziej kolorowo, ale mniej naturalnie, do tego jakby już w wyjściowych ciuchach, które podkreślają to i owo, tylko krępują ruchy. Nie powiedziałbym Majkel, bo właśnie ścięcie skrajów pasm, które jest krokiem wstecz obecnym po przesiadce z DSD na PCM świadczy o właśnie mniejszej naturalności PCM'u. Bo coś, co jest okrojone z wypełnienia - z czym np. słuchając via CD u Ciebie nie ma problemu - nie może być nazwane bardziej naturalnym, raczej wykastrowanym Prędzej porównałbym więc tutaj PCM do "wysokiej klasy" transwestyty - na pierwszy rzut oka jest pięknie, ale jak spędzi się więcej czasu i pewne rzeczy wyjdą na wierzch (to dosyć dosadne już ^^) to nie jest tak kolorowo, jak by się wydawać mogło Edytowane 2 Grudnia 2015 przez Chickenek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FeX Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Porównanie mrożące krew w żyłach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Majkel, jest dokładnie na odwrót. DSD to młoda ładna, laska, która nie potrzebuje makijażu i ekskluzywnych ciuchów, a format CD to ta sama po 30 latach, kiedy to uroda została wspomnieniem, za to jest ostry make-up i super wdzianko. Kurdę, jest dopiero południe 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chickenek Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Dzięki za bardziej poprawną politycznie wersje Audionanik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 (edytowane) Nie powiedziałbym Majkel, bo właśnie ścięcie skrajów pasm, które jest krokiem wstecz obecnym po przesiadce z DSD na PCM świadczy o właśnie mniejszej naturalności PCM'u. Bo coś, co jest okrojone z wypełnienia - z czym np. słuchając via CD u Ciebie nie ma problemu - nie może być nazwane bardziej naturalnym, raczej wykastrowanym Prędzej porównałbym więc tutaj PCM do "wysokiej klasy" transwestyty - na pierwszy rzut oka jest pięknie, ale jak spędzi się więcej czasu i pewne rzeczy wyjdą na wierzch (to dosyć dosadne już ^^) to nie jest tak kolorowo, jak by się wydawać mogło porównań nie będę komentował co do okrajania przez format PCM to nie bardzo rozumiem o co chodzi może wytłumaczysz? z tego co wiem zaawansowane wtyczki, filtry audio w tym EQ parametryczne specjalnie obcinają skraje pasma by podnieś jakoś pasma słyszalnego przez człowieka - pewnie ktoś oczytany może to lepiej wyjaśnić Dobry master 44/48kHz 16bit i żadne Hi-resy i DSD nie byłyby potrzebne dla "99% audio fanów" Edytowane 2 Grudnia 2015 przez hibi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chickenek Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Nie powiedziałbym Majkel, bo właśnie ścięcie skrajów pasm, które jest krokiem wstecz obecnym po przesiadce z DSD na PCM świadczy o właśnie mniejszej naturalności PCM'u. Bo coś, co jest okrojone z wypełnienia - z czym np. słuchając via CD u Ciebie nie ma problemu - nie może być nazwane bardziej naturalnym, raczej wykastrowanym Prędzej porównałbym więc tutaj PCM do "wysokiej klasy" transwestyty - na pierwszy rzut oka jest pięknie, ale jak spędzi się więcej czasu i pewne rzeczy wyjdą na wierzch (to dosyć dosadne już ^^) to nie jest tak kolorowo, jak by się wydawać mogło porównań nie będę komentował co do okrajania przez format PCM to nie bardzo rozumiem o co chodzi może wytłumaczysz? z tego co wiem zaawansowane wtyczki, filtry audio w tym EQ parametryczne specjalnie obcinają skraje pasma by podnieś jakoś pasma słyszalnego przez człowieka - pewnie ktoś oczytany może to lepiej wyjaśnić Dobry master 44/48kHz 16bit i żadne Hi-resy i DSD nie byłyby potrzebne dla "99% audio fanów" A porównywałeś DSD i PCM? Bo ja już na starcie określiłem 2 wątki tej rozmowy - teoria i praktyka. I nie chcę wracać do etapu sprzed 4 stron, gdzie ktoś jadł banana i opowiada komuś, kto go na oczy nie widział, o ekscesach swoich kubków smakowych. Ale krótko - Sławek wstawił opis swoich wrażeń z odsłuchu DSD vs PCM, który praktycznie w całości potwierdziłem i tam można znaleźć o co mniej więcej chodzi. W przypadku DSD słychać lepsze wypełnienie zwłaszcza w zakresie dolnego pasma, ale także górne pasmo już mniej zauważalnie, ale lepiej wybrzmiewa. Do tego nawiązuje mówiąc o zaokrągleniu skrajów pasma akustycznego w przypadku PCM. Nie wiem, czy wtyczki obcinają skraje pasm, bo w pewnym sensie wykluczałoby to bitperfect. W DAC'u mam filtr, jednak w przypadku DSD filtruje on dopiero od 50/60/70kHz w górę. Z ostatnim ciężko się nie zgodzić Gdyby nie lenistwo wytwórni/czasami także samych artystów, to z pewnością nie jeden konsument miałby uratowane kilka wypłat No ale cóż - im się nie chce robić dobrej muzyki to mi się nie chce za nią płacić, bo muszę przeznaczyć budżet na sprzęt - nikomu to na dobre nie wychodzi, ale nie my taką politykę zaczęliśmy. Wolę się przejść na koncert, przynajmniej mogę odczuć za co płacę.* *Oczywiście trzeba zaznaczyć, że są płyty dobrze, a nawet bardzo dobrze nagrane i na takie nie żałować pieniędzy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Niestety moje odsłuchy warstw SACD dają wyniki zgoła odwrotne - nabrzmiały i wyokrąglony dźwięk, podkolorowany. Zresztą sam sposób dekodowania sygnału różnicowego 1-bitowego jest zaprzeczeniem dążenia do szybkiej odpowiedzi impulsowej i dużych skoków dynamiki, bo to jest całkowanie. Oczywiście można to robić szybko i po to są te zapasy bitrate, żeby zdążyć, ale druga strona tego medalu jest taka, że żaden ze sposobów kodowania i dekodowania nie powinien w swoim obecnym zakresie ingerować w pasmo przenoszenia. To co opisujecie, to jest tylko szczególny przypadek tego, jak Wasz sprzęt radzi sobie z danymi sposobami kodowania. Mój pogląd jest taki - Red Book wystarcza. DSD64 jako mniej rozdzielczy od pasma 6kHz w górę być może obniża odbieraną jakość wyższych tonów i słyszę to, co słyszę. DSD128 i wyżej oraz wszelkie gęste formaty PCM stanowią wyłącznie wyzwanie dla konstruktorów układów ADC oraz DAC i różnie to wychodzi w zależności od producenta takiego sprzętu. Dlatego mając na uwadze to co myślę, skupiam się na wyciskaniu soków z ogólnie dostępnego formatu PCM, bo różnice między formatami to dla mnie podobna bajka jak miedzy kośćmi DAC o rozdzielczościach 24 bitów i wyższych - różnice pojawiają się tam, gdzie coś jest nie do końca dobrze zrobione. Tak w ogóle to można przyjąć, że do oceny jakości wysokich tonów słuchawki nadają się słabo, bez względu na model. Niemal wszystkie lecą na łeb w okolicach 10kHz. Dużo z nich ma ostre skoki charakterystyk na odcinku 4-20kHz. Rekordziści sięgają 30dB rozrzutu (np. HD800), i wystarczy posłuchać dobrego systemu audio np. z udziałem Dynaudio Temptation, żeby sobie uświadomić, ile warte są rozważania o sopranie ze słuchawek z elektrostatami włącznie. W zasadzie z górnym pasmem najlepiej jest w AKG K1000. One są równe od 60Hz w górę mniej więcej jak dobre kolumny głośnikowe. Reszta słuchawek przy nich to Korona Tatr. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekR Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 (edytowane) A porównywałeś DSD i PCM? Bo ja już na starcie określiłem 2 wątki tej rozmowy - teoria i praktyka. I nie chcę wracać do etapu sprzed 4 stron, gdzie ktoś jadł banana i opowiada komuś, kto go na oczy nie widział, o ekscesach swoich kubków smakowych..... Ale fajny ten wątek, takie pisanie o filozofii, znaczy o Nietchem A powyżej cytat, to od razu mi się przypomina: Teoria jest wtedy kiedy wszyscy wszystko wiedzą, ale nic nie działa. Praktyka jest wtedy kiedy wszystko działa, ale nikt nie wie dlaczego. My łączymy teorię z praktyką, u nas nic nie działa i nikt nie wie dlaczego Sorry ale nie mogłem się powstrzymać, szczególnie po ostatnich barwnych porównaniach do kobiet, wchodzimy normalnie na wyższy poziom dyskusji. Że się Wam chce klepać. A sio do słuchania muzyki, a nie formatów. Edytowane 2 Grudnia 2015 przez SlawekR 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 A porównywałeś DSD i PCM? Bo ja już na starcie określiłem 2 wątki tej rozmowy - teoria i praktyka.tak i słyszę że DSD jest głośniejsze na tym samym poziomie Vol.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hafis Opublikowano 2 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 @Chickenek, kto jadł tego banana, a kto tylko widział? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.