Skocz do zawartości

NAJLEPSZA JAKOŚĆ MUZYKI ? FLAK,MP3?


Maxellki

Rekomendowane odpowiedzi

Ja skolei uwazam , ze sluchanie plikow FLAC czy innych bezstratnych w drodze , jest kompletnie bez sensu . Poniewaz w takich warunkach , w zyciu nie uslyszysz roznicy pomiedzy MP3 320kb , a bezstratnym ;) . Szkoda marnowac miejsca , na ponad dwa razy wiekszy plik .

Edytowane przez PENDRAGON
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wiedziony podobnymi wątpliwościami przeczytałem taki jeden artykuł, i aby nausznie sprawdzić na ile jest to prawdą, zgrałem sobie pierwszą lepszą płytkę CD (akurat była to Ania Movie) do 3 formatów: mp3 chyba 230 bps, wma 128 bps i ogg. Teraz siedzę, słucham w kółko BANG BANG i EVERYBODY'S TALKING i za nic nie jestem w stanie wyłapać różnicy między foramtami, poza tym, że plik ogg jest najmniejszy, wma niewiele większy a mp3 ponaddwukrotnie większy.

 

Słucham na słuchawkach Cresyn C550H, netbooku Acer One i programie All Player przy wyłączonym equalizerze (opcja Flat).

 

Być może na lepszym sprzęcie, z lepszym uchem, itp. itd.... Audiofilem nie jestem ale słoń mi na ucho nie nadepnął, gdyby były jakieś istotne różnice pewnie bym usłyszał.

 

Jedno co mi przyszło do głowy po przeanalizowaniu wykresów zamieszczonych w artykule to po co inwestować w słuchawki sięgające ponad 20 kHz, skoro używamy głównie formatów wycinających wszystko ponad 16, a w najlepszym wypadku 18 kHz? Ma to sens jedynie gdy słuchamy muzyki w formatach bezstratnych na naprawdę dobrych odtwarzaczach.

 

Kolejna sprawa to czułość naszych uszu. Możliwośc odbioru dźwięków w zakresie częstotliwości 20 Hz-20kHz to mocno uśrednione dane, prawdziwe dla młodych osób, pochodzące z badań sprzed kilkudziesięciu lat. Po kilku latach słuchania muzy poprzez słuchawki dokanałowe "na full", łażenia po koncertach, itp, itd - niestety "górka" nam ucieka, do tego dochodzi naturalny z wiekiem ubytek wrażliwości na dźwięki z górnego zakresu pasma - i okazuje się, że gdy dochodzimy do wieku, w którym stać nas na doskonały sprzęt, zwyczajnie nie jesteśmy w stanie wykorzystać w pełni jego możliwości, gdyż zwyczajnie... głuchniemy.

 

BTW jest tu całkiem spory wątek na temat róznych formatów muzyki, do tego przyklejony, myślę że wyczrpuje temat w 99,9% ;)

Edytowane przez eStefan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejdź na Audiostereo.pl i poczytaj że według Pana Wojciecha Pacuły najlepszy jest format WAVE nieskompresowany. ;) . I nawet bezstratny Flac zmienia brzmienie utworu. :) Ale jak my tu słuchamy na Clipach zamiast każdy nabyć AK 100...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skolei uwazam , ze sluchanie plikow FLAC czy innych bezstratnych w drodze , jest kompletnie bez sensu . Poniewaz w takich warunkach , w zyciu nie uslyszysz roznicy pomiedzy MP3 320kb , a bezstratnym ;) . Szkoda marnowac miejsca , na ponad dwa razy wiekszy plik .

Czy aby na pewno..? Może to zależy od gatunku muzycznego, ale w przypadku metalu słyszę różnicę. Na początku miałem album Symphony X - The Oddysey w MP3 320 kbps, potem przesłuchałem we FLAC i lepsza jest przede wszystkim perkusja - brzmi bardziej naturalnie, szczególnie talerze. Gitary jakby nabrały delikatnie lepszego brzmienia, a bas jakby lepiej wybrzmiewał. A słuchając przez głośniki, jest wrażenie jakby lepszej "głębi" - coś kiedyś czytałem, że człowiek odbiera muzykę nie tylko uszami, ale również całym ciałem, dlatego doznania na koncertach są o wiele lepsze. :)

 

..choć różnica jest niewielka i jakby mi ktoś puszczał losowo MP3/FLAC, to pewnie bym nie rozróżnił, ale jednak jak się dłużej słucha we FLAC, to coś tam się da wyłapać, właśnie m.in. brzmienie tych talerzy.

Edytowane przez Zares
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pokusiłbym się o stwierdzenie, że przy obecnych koderach nawet na niższych częstotliwościach próbkowania niż 320 kb/s nie jest się w stanie wychwycić różnić. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc dużo zależy właśnie od gatunku i realizacji materiału muzycznego. Na starszych albumach, o dużej dynamice czuć to skompresowanie, natomiast przy 99% współczesnej "modern music", pod którą są właśnie "zestrojone" formaty kompresji stratnej różnicy za nic się nie wyłapie.

 

btw akurat Metalu za bardzo bym nie podawał jako przykład tego "wybranego" gatunku, na którym można usłyszeć te różnice ;) 80-90% metalu jest tak kiepsko zrealizowana, że nawet przy 128kbps trudno dostrzec jakąkolwiek różnicę.

Choć akurat Symphony X należy do tej "lepszej" realizacji z kręgu metalu, to i tak mamy tutaj lata świetle między jakością produkcji muzyków dla przykładu z kręgu new age/ambient/classical czy jakiś porządny oldschoolowy space/prog rock

 

Z własnych doświadczeń wysunę wniosek, że kompresja stratna najwyraźniej słyszalna jest na wszelkiej muzyce ambientowej i ambientowo pochodnej. Wszędzie, gdzie muzycy zastosowali zaawansowane efekty przestrzenne da się zauważyć tą kompresję. Formaty stratne po prostu nie są optymalizowane pod ten typ muzyki, a nawet gdyby były to i tak ciężko coś tutaj "zamaskować" na przyzwoitej klasy sprzęcie

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ogólnie najlepiej brzmi Flac, nieco bardziej otwarty i dynamiczny dzwięk od Mp3, nawet o jakości 320kbps. Jakiś czas temu z ciekawości sciągnąłem ten sam utwór we Flac-u, to się zdziwiłem :P Nie jest to przepaść, ale powrotu do ciut gorszego już nie było ^_^

Edytowane przez Adelante
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście i to wszystko usłyszałeś na shp2700 -_-

 

 

 

Odczep Ty się od tych słuchawek :P

 

 

 

 

 

Co do tematu: Jak masz płytkę i sobie ją zgrywasz do mp3 (nawet niech będzie te 128 kbps) to różnicy nie usłyszysz. Jeśli słyszysz, to zazdroszczę słuchu albo sprzętu :)

 

 

Co innego, jak ściągasz pierwsze lepsze wstawki z jakichś serwisów p2p i porównujesz do oryginalnych wydań.

 

 

Żeby nie było, odnoszę się tutaj do bardziej popularnej muzyki niż do jakichś wyrafinowanych nagrań, bo być może jest tak jak napisał Arthass.

 

 

 

 

 

Ogólnie to tak: jak słuchasz na zewnątrz, na clipie czy innym ipodzie, wgrywaj sobie pliki w formacie mp3. Jak masz stary CD Player (jak np. ja), co to tylko płytki odtwarza, to nie ruszaj płyty tylko słuchaj tak jak jest. A jak musisz zgrywać muzykę z kompa, to spokojnie we FLAC - na płytę nie wrzucisz 40 utworów choćby były w najmniejszym mp3, więc nie ma co konwertować - nawet jeśli nie słyszymy różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie slyszysz roznicy przy 128kbps to dobrze, ze wogole cos slyszysz. Przynajmniej na sprzet duzo nie musisz wydawac.

 

Najpierw jeden slyszy roznice miedzy cd a flac'kami z tej plyty, potem drugi nie slyszy miedzy cd lub flac a mp3 128kbps, jaja jakies sobie robicie? Do pryma aprilis jeszcze daleko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część muzyki @128 a FLAC da się rozróżnić a części się nie da - jeśli mp3 zostało zripowane jakimś nowym kodekiem, a nie jakimś sprzed 8 lat. Wszystko zależy od samej muzyki, sprzętu, słuchu, nastroju itd. Natomiast jeśli ktoś odróżni @320 od FLAC w ślepym teście na zwykłym przenośnym grajku ze słuchawkami portable, to gratuluje słuchu. Jakieś nowe pokolenie złotouchych nietoperzy. @Under to nie jest czepianie się słuchawek, tylko sęk w tym jak można odróżnić dynamikę między FLAC a @320 w słuchawkach w których jest bardzo słaba dynamika? To tak jakby próbować złapać komora za prawe jądro, lewą ręką, w rękawicach bokserskich, po pijaku :D Albo używać sitka do transportu wody.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dzisiejsze kodeki są już bardzo dobrej jakości - przynajmniej lame. Ot, ripujesz i słuchasz praktycznie (jeśli nie) tego samego dźwięku, bez żadnych trzasków, syków itp. Do tego dochodzi jakość materiału muzycznego, czyli mastering, obeznanie z daną płytą. Nie wiem, być może różnice faktycznie są i zwiększają się wraz ze sprzętem, sam nie posiadam słuchawek typu AKG K1000 i hi-endowego wzmacniacza żeby to ocenić.

 

 

 

Co do Philipsów i ich dynamiki - te SHP 2700 faktycznie nią nie grzeszyły, stockowe jednak zamulają i te wysokie nijak się nie mogą wybić ponad bas, ale jak je zacząłem modyfikować, to nawet fajnie się dźwięk zaczynał kształtować. Ja jednak nie o tym - być może kolega wyżej poprzez określenie lepszej dynamiki w plikach FLAC nie miał konkretnie dynamiki na myśli, a co innego - z różnymi interpretacjami się już spotkałem jeśli chodzi o ten, jak i inne terminy w audio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formaty FLAC, APE, WAVE, ALAC i jeszcze kilka :)

Różnice w brzmieniu bezstratnego PCM-a to już raczej wina kodera/kodeka i jego implementacji, bo jeśli coś jest zgrane 1:1 to musi brzmieć tak samo.

 

Ze stratnych formatów od dawna wiadomo, że OGG najlepszym kompromisem jest między MP3/AAC a FLAC czy coś :)

 

Są formaty wysokiej gęstości, stream DSD itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czepiaj się tylko przetestuj sam na sobie jak brzmi jeden i ten sam utwór skonwertowany Xingiem, LAME i FhG - to tak dla przykładu - zobaczysz co może oznaczać zmiana kodeka.

Edytowane przez g_betiuk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności