Skocz do zawartości

NAJLEPSZA JAKOŚĆ MUZYKI ? FLAK,MP3?


Maxellki

Rekomendowane odpowiedzi

ja generalnie stary i głuchy jestem i przy głośności przy jakiej zazwyczaj słucham muzyki nie słyszę nic ponad 15 kHz... więc używam plików mp3 z kompresją między 192 a 320.

 

Drugą sprawą jest jakość "muzyki z internetu" - jeśli ściągniesz coś we flakach to istnieje szansa że zrobił to ktoś kto zna się na rzeczy. Jeśli ściągniesz coś w mp3 320 to może to być dzeło domorosłego rippera, który leci wszystko kiepskim programem i ile cdrom wyciągnie.

 

Prosty przykład - spodobała mi się płytka Comy (Hipertrofia), którą pobrałem z sieci w jakości 320. Kupiłem ją w sklepie, zrobiłem sobie ripa (co by płytami nie żonglować i nie niszczyć - a nuż się przydadzą) za pomocą exact audio copy a ustawieniem na jakość, prędkością 4x i kompresją VBR V2 (to średnio 250 kbps jest) i mój rip brzmi o wiele lepiej niż 320 pociagnięte z sieci - i to SŁYCHAĆ!

 

a 128 to się do audiobooków nadaje - muzyka w nim strasznie płasko brzmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up

Na internecie ktoś wrzuci w jakosci 128 albo lepiej, zrobi ripa z Youtube i potem zarzuca to w 320 bądź w flacu. Nic więc dziwnego że usłyszałeś różnicę.

 

 

Wysłane z mobilnego punktu dowodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jesteście w stanie usłyszeć różnice pomiędzy cd a sacd ?

Oczywiscie. Warunek jest jeden, utwór nagrany w SACD i konwersja w dół, niestety 99% muzki konwertowane jest w górę, a konsumentom się mydli oczy.

SACD nie jest w żaden sposób grane na wyższych częśtotliwościach. Po prostu jako "gęsty" format mieści więcej szczegółów, ma wyższy WOWFactor. Oczywiście nie każda muzyka nagrana w SACD brzmi lepiej, czy nawet inaczej. Np. Klasyczna muzyka ma po prostu więcej szumów, ale już The Eagles czy Depeche Mode, gdzie ważne są szczegóły, brzmi lepiej. Ja do tej pory np. wogóle nie lubiłem Chrisa de Burgh, ale jego realizacje w SACD brzmią rewelacyjnie, bardzo muzycznie, głęboko i dojrzale. Do tej pory było to dla mnie takie pitu pitu...

 

Dla zainteresowanych mogę przygotować jakieś małe porównanie.

ps. SACD w ogg9 brzmi równie dobrze co FLAC, WAV czy ALAC :) A zajmuje 1/4 miejsca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na audiostereo słyszałem że płyty ściągnięte brzmią lepiej od kupionych w Polsce :D skończyło się na tym że uznali że to wina tragicznych polskich wydań, które są gorsze od japońskich ripow wydań z prywatnych trackerow :P

 

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z technicznego punktu widzenia, pobierając muzykę z internetu NIGDY nie ma pewności co do jej jakości

 

- co za problem zrobić złego/kiepskiego ripa?

- co za problem "rozdmuchać" MP3 128kbps do 320kbps albo wręcz FLAC?

- FLAC to w ogóle FLAC? a nie przekompresowane MP3 albo lossy-FLAC?

 

paradoksalnie nawet sklepy nie gwarantują jakości :)

- jedne po prostu sprzedają taką muzykę, jaką sami dostali

- inne świadomie rekompresują muzykę żeby poszerzyć ofertę na inne formaty czy "jakości"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tajemnicy ci powiem że prawdziwy audiofil słucha tylko w nocy, na swojej własnej instalacji tylko do audio bo wtedy jest najlepszy prąd który tak i tak przepuści przez 70,000 kondensatorow i filtrów które właśnie mają ten efekt usuwać. Ciekawa była też historia jak gość się przeprowadził, stwierdził że sprzęt gra słabiej niż wcześniej, zmienił instalację i jednak sprzedał dom bo był za daleko od elektrowni :D no ale starczy offtopu

 

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tajemnicy ci powiem że prawdziwy audiofil słucha tylko w nocy, na swojej własnej instalacji tylko do audio bo wtedy jest najlepszy prąd który tak i tak przepuści przez 70,000 kondensatorow i filtrów które właśnie mają ten efekt usuwać. Ciekawa była też historia jak gość się przeprowadził, stwierdził że sprzęt gra słabiej niż wcześniej, zmienił instalację i jednak sprzedał dom bo był za daleko od elektrowni :D no ale starczy offtopu Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

daj linka, naprawde, musze mu kwiaty wysłać, własnie najbardziej zwalony dzień zaczał iść w dobrym kierunku. Pocisnąć z takiego kretyna to musi być prawdziwa przyjemność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dobrych 5 lat kompresja CBR to jest archaizm, czyli to o czym tutaj wszyscy piszą, różnica między 128 vs 320, 320 vs flac w zasadzie nie ma racji bytu i na forum o sprzęcie audio nawet nie powinno się moim zdaniem o tym dyskutować.

Obecnym "standardem" MP3 jest VBR w jakości określanej najczęściej znaczkami od V0 do V3 oznaczającymi różne przedziały. Zyskujemy dzięki temu to, że jeśli w danej chwili nie ma w paśmie dużej ilości informacji to ten fragment automatycznie zajmuje dużo mniej miejsca niż w przypadku CBR (np 320), gdzie wielkość ta jest stała w każdej chwili czasu.

Dla normalnej osoby wszystko co jest powyżej VBR V0 jest praktycznie nie do odróżnienia od tego formatu, szczególnie jeśli mowa o hifi ze średniej półki, lub przenośnymi odtwarzaczami.

 

z technicznego punktu widzenia, pobierając muzykę z internetu NIGDY nie ma pewności co do jej jakości

 

Oj bzdury piszesz kolego :) Praktycznie każdy album na muzycznych trackerach typu what.cd, waffles.fm (kiedyś np OiNK) posiada plik log, który ma dokładne informacje na temat kodeka wykorzystanego do kompresji, plików źródłowych, a nawet napędu optycznego, z którego muzyka była zgrywana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bzdury piszesz kolego :) Praktycznie każdy album na muzycznych trackerach typu what.cd, waffles.fm (kiedyś np OiNK) posiada plik log, który ma dokładne informacje na temat kodeka wykorzystanego do kompresji, plików źródłowych, a nawet napędu optycznego, z którego muzyka była zgrywana.

 

czy plik log nie jest plikiem tekstowym? czy nie można go sobie dowolnie wyedytować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bzdury piszesz kolego :) Praktycznie każdy album na muzycznych trackerach typu what.cd, waffles.fm (kiedyś np OiNK) posiada plik log, który ma dokładne informacje na temat kodeka wykorzystanego do kompresji, plików źródłowych, a nawet napędu optycznego, z którego muzyka była zgrywana.

 

czy plik log nie jest plikiem tekstowym? czy nie można go sobie dowolnie wyedytować?

 

Plik txt możesz wyedytować, ale nie wygenerujesz hasha CRC, który zgadzałby się z faktycznym źródłem jeśli nie masz dostępu do oryginalnego nośnika, napędu optycznego i nie skorzystasz z dokładnie takiego kodeka jak podany w pliku TXT. Także w ogólności nie - nikt o zdrowych zmysłach nie zpreparuje takiego pliku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja generalnie stary i głuchy jestem i przy głośności przy jakiej zazwyczaj słucham muzyki nie słyszę nic ponad 15 kHz... więc używam plików mp3 z kompresją między 192 a 320.

 

Drugą sprawą jest jakość "muzyki z internetu" - jeśli ściągniesz coś we flakach to istnieje szansa że zrobił to ktoś kto zna się na rzeczy. Jeśli ściągniesz coś w mp3 320 to może to być dzeło domorosłego rippera, który leci wszystko kiepskim programem i ile cdrom wyciągnie.

 

Prosty przykład - spodobała mi się płytka Comy (Hipertrofia), którą pobrałem z sieci w jakości 320. Kupiłem ją w sklepie, zrobiłem sobie ripa (co by płytami nie żonglować i nie niszczyć - a nuż się przydadzą) za pomocą exact audio copy a ustawieniem na jakość, prędkością 4x i kompresją VBR V2 (to średnio 250 kbps jest) i mój rip brzmi o wiele lepiej niż 320 pociagnięte z sieci - i to SŁYCHAĆ!

 

Oczywiście, że słychać. Zastanawiają mnie osoby, które mówią, że różnicy nie słyszą... Jasne, że w losowym teście ciężko jest stwierdzić, co to za format, ale wystarczy mieć jeden utwór we flac, mp3 320 i mp3 128 i odsłuchać na dobrym sprzęcie (wcale nie jakimś drogim, po prostu średnia półka).

I wcale nie chodzi tu o to, czy słyszymy dźwięki powyżej 18kHz czy nie, ale o to, że jakość słyszanego dźwięku jest inna - jest głębia, jest więcej szczegółów a mniej hałasu. Może to kwestia kompresji, a może głośników w słuchawkach, nie wiem, bo nie znam się na technicznych szczegółach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość łatwo jest to sprawdzić na youtubie. Jak się ogląda dużo flmików, to można spróbować słuchać najpierw na 240p (60/90kbps MP3), potem na 360/480p (96/128AAC), a potem w HD (128/152 AAC). Rózne są materiały i sprzęt, ale często róznica jest. Ciekawi mnie jakie są rozbieżności ustawień kodeków sprzętu, który nagrywa takie filmy.

 

Vimeo natomiast używa stałej 128 AAC, więc nie ma zabawy. Ciekawe jest to, że w instrukcjach Vimeo poleca nagrywanie dźwięku w 320 mimo, że tak czy siak będzie rekompresowane.

 

Co do CBR 320, to dla mnie ma sens, bo nie każdy się przejmuje różnicą w objętości pliku w 320 a V0, a różnica w jakości jakaś jest. Nawet jeśli teraz jej nie słyszymy, to kiedyś na nowym sprzęcie może i owszem ;) W sumie nigdy nie robiłem porównania tych dwóch, z reguły zostawałem przy V2-V0, a 320 robiłem tylko czasem dla spokoju sumienia. Teraz mi się to wydaje głupie, ale sumienie było spokojne i to się liczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z drugiej strony Sony nwz-s738f za aac ~250 kbps brzmi lepiej od clipa + z flac, więc moim zdaniem najefektywniejszym sposobem poprawy dźwięku jest zmiana sprzętu niż katowanie się kilkudziesięciomegabajtowymi kawałkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z drugiej strony Sony nwz-s738f za aac ~250 kbps brzmi lepiej od clipa + z flac, więc moim zdaniem najefektywniejszym sposobem poprawy dźwięku jest zmiana sprzętu niż katowanie się kilkudziesięciomegabajtowymi kawałkami.

 

Jaki z tego wniosek?

 

Taki że player przenośny nie wyciągnie informacji zawartych w FLAC na wierzch. Ba! nawet nie usłyszy się wszystkiego co jest w takiej MP3 256/320.

Wszelkie różnice słyszalne jakie kiedyś były to wynik źle zoptymalizowanego kodeka.

 

Co do CBR 320, to dla mnie ma sens, bo nie każdy się przejmuje różnicą w objętości pliku w 320 a V0, a różnica w jakości jakaś jest. Nawet jeśli teraz jej nie słyszymy, to kiedyś na nowym sprzęcie może i owszem ;) W sumie nigdy nie robiłem porównania tych dwóch, z reguły zostawałem przy V2-V0, a 320 robiłem tylko czasem dla spokoju sumienia. Teraz mi się to wydaje głupie, ale sumienie było spokojne i to się liczy :)

 

Dokładnie tak jak mówisz. Archiwizacja we FLAC ma sens. Bo kiedyś może kupimy sobie jakieś sprzęt na którym te różnice wyjdą. Jednak FLAC używany na DAPie to taki trochę overkill.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak mówisz. Archiwizacja we FLAC ma sens. Bo kiedyś może kupimy sobie jakieś sprzęt na którym te różnice wyjdą. Jednak FLAC używany na DAPie to taki trochę overkill.

Powiem tak o ile prosto z samego iPoda Flac to strata miejsca, choć mała poprawa w stosunku do Mp3 jest, to dopiero iMod ze wzmacniaczem i właściwymi słuchawkami wyciąga wszystkie szczegóły i smaczki. Co nie zmienia jednak faktu, że robi się z tego mid-Potable klocek który trzeba ze sobą brać, a nie każdy jest w stanie iść na taki kompromis. Nie mówiąc już o czasie i pieniądzach jakie trzeba poświęcić by to sobie skompletować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dopiero iMod ze wzmacniaczem i właściwymi słuchawkami wyciąga wszystkie szczegóły i smaczki.

 

Ja bym do tego dodał jeszcze "czas i miejsce". FLAC a @320 to są niuanse brzmieniowe, coś jak wymiana dobrego kabla, na jeszcze lepszy. O ile usiądziemy sobie spokojnie w fotelu gdzie nic nas nie goni, przy dobrym sprzęcie i rozkoszujemy różnymi detalami dźwięku - różnice będą mieć znaczenie. To jeśli jedziemy tramwajem albo, nawet czytamy po prostu gazetę, to te wszystkie różnice schodzą na dalszy plan. Przy odpowiednim zestawieniu toru do imoda, z pewnością w pewnych okolicznościach da sie wyłapać różnicę, jednak sam iMod nie jest jeszcze źródłem referencyjnym, które by ujawniało 100% treści zawartych w nagraniu. Jak na mój gust to 50-60% informacji max 70%. w stosunku do prawdziwego hign-endu albo chociaż dobrego hifi ;). Oczywiście jeśli nie posłuchamy tego lepszego sprzętu to nie będziemy wiedzieli co tracimy ;).

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się mogę zgodzić iMod to po prostu bardzo dobry portable i według mnie to wyciąga w odpowiednim zestawieniu nawet 75-80% ^_^ tego co jest w nagraniu. I choć bardzo bym chciał to nie zagra jak porządne Hi-Fi np. mojego znajomego. Ale on dał za nie 10x tyle a ja mogę Imoda "do kieszeni" sobie schować :D. A jeśli chodzi o Mp3, a Flac to już się nie zgodzę bo tu wyraźnie słyszę różnice między takim Mp3 320kb/s, a Flac 800kb/s. Plik Mp3 po prostu nie zawiera tyle informacji i część z nich jest "ucięta". W niektórych utworach nie wiedziałem że coś tam jeszcze brzęczy, gra czy trąbi w tle a po przesiadce na Flac... o jest tam coś jeszcze. Oczywiście nie każdy Dap to pokaże ale na PC z dobrym DACiem i Ampem nie ma już z tym problemu. Kompresja Mp3 za to wybacza trochę kiepską realizację utworów bo ciężko to usłyszeć. Co nie oznacza że jeżeli jest zupełnie spartolona to się tego nie usłyszy ^_^, mówię o niewielkich błędach i brakach. Z drugiej strony sam ma pokaźną mediatekę Mp3 i wiem że dobre 320kb/s gra naprawdę nieźle i czerpie ze słuchania tego równie dużo przyjemności co z Flac.

PS - Jeżeli chodzi o słuchanie muzyki na mieście to ja mam Comply P :D i nic mi nie zakłóca muzyki, ale fakt w ruchu przez większość czasu Mp3 by wystarczała na średnio izolujących słuchawkach.

Edytowane przez GarsteK1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam iModa, i w ogóle iPoda (Classic i Video) za jedne z najlepszych DAP ever. Dzięki możliwościom Rockboxa to jest naprawdę pierwsza liga. I nie ma dla mnie znaczenia podział portable i stacjonarki. Podłączony do właściwego AMPa pokazuje pazur, czy to będzie wzmak za pierdylion zylionów dularów, czy dobry stołowy wzmak w rozsądnej cenie. Dla mnie on daje sygnał na tyle wysokiej jakości, że nie chce kupować żadnych dziwnych rozwiązań za tysiące złotych. Po prostu dowód na to, że pieniądze nie graja.

 

Coraz częściej zresztą używam go na ulicy słuchając z dziury, a w domu dopiero z LO podłączone do AMPa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest czego już słuchałeś ;)

 

Też uważam że iMod jest jednym z lepszych DAPów. A taczka i nano wygryzają ładnie nie jedno domowe audio. Co nie zmienia faktu, że da się lepiej ;)

 

Uważam też za prawdę że pieniądze nie grają i suma wydana na drogie zabawki to kasa wyrzuca w kałużę próżności. :P Jednak różnice są, a że proporcje cenowe są idiotyczne to inna sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powyżej pewnej granicy jakościowej nie ma już lepiej. Jest tylko lepiej trafiające w gust słuchacza.

 

A co do ilości sprzętu przewalonego przez mój dom, to żona dopiero po 14 latach od ślubu zaczęła przebąkiwać, że może czas, żebym coś wybrał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności