Skocz do zawartości

Roon - "game changer" czy zwykły program do odtwarzania muzyki


surround

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam i czytam o tym Roon i sam chciałem kiedyś go zakupić. Jednak jak na płatny soft i to dość drogi to problemów jest masa. Wolę moje małe problemy w darmowym jednak Daphile. A teraz takie coś:

 

"With 2.0 we killed the local engine. So now all search requests go through a single unified engine that will continue to improve."

Na szczęście ja nie słyszę różnic między programami, a nawet między Direct Sound, a Wasapi więc luz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy zonk - aby korzystać z Roon na iPhone / iPad notebook musi być włączony (na notebooku zainstalowany jest Roon Core) :( 

 

Pomijam niewygodę w domu, ale poza domem (np. w podróży) Roon będzie całkiem nie do użytku.

 

Czy się mylę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rafacio napisał(a):

"With 2.0 we killed the local engine. So now all search requests go through a single unified engine that will continue to improve."

 

Rotfl, ale ****o. Zawsze brałem swojego Core na odsłuchy, ale to faktycznie było przed wersją 2.0. Kogoś tam mocno pogrzało, żeby blokować odtwarzanie muzyki po LAN z powodu searcha. LoL. W sumie ichniego DSP, który był dla mnie tak ważny, już nie używam, więc może to pora, aby poszukać czegoś nowego.

Edytowane przez Karister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś zwracał uwagę na to co tu się pisze, to byś o tym wiedział znacznie wcześniej. Sam tu wrzuciłem Donniego Darko z głupia miną default_smile.png

Roon to jest rozwiązanie stacjonarne i basta. ARC to kwiatek do kożucha, kompletnie bez sensu dla przeważającej większości użytkowników - chyba że ktoś ma w domu Nucleusa pracującego w trybie ciągłym na sztywnym gigabitowym łączu. Wtedy to może zadziałać, ale sens też ma ogolnie rzecz biorąc taki sobie.
Ja mam dedykowanego NUCa pod Roona. Z przyczyn dla mnie kompletnie niezrozumiałych po aktualizacji do wersji 2.0 Core wywala się co jakiś czas, a nawet kiedy nie, to nie raz zdarza się że mimo aktywnego Core remotes nie umieją się do niego podpiąć - zwykle wtedy kiedy nuc sobie zablokuje ekran. Tak się nie dzialo wczesniej. Nie ogarniam tego, kończy się to często tak, że na domowej stacjonarce odpalam quobuza bezpośrednio bo nie chce mi się z kanapy wstawać.
To mój drugi rok z Roonem i zaczynam się zastanawiać czy nie ostatni, bo chłopaki zaczynają gonić własny ogon i psują to co działało dobrze.





  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 1Gbps, który godzinną awarię ma średnio raz na rok, więc nawet nie zauważyłem. Do odsłuchów Core przenoszę na MacBooka, więc połączenie też było. Nie zmienia to jednak faktu, że konieczność dostępu do Internetu w celu streamowania muzy po LAN jest po prostu głupia i przeczy logice. To samo stało się z grami single player już lata temu. Żeby pograć samemu, trzeba mieć neta.

 

Tak czy siak łącze 1Gbit to overkill do streamingu muzy. Ułamek z tego wystarczy.

 

Ja widzę bardzo duży sens w ARC. ;) Kwestia tego, że nie od razu Rzym zbudowano i wymaga on dopieszczenia. Po to mam porządną kolekcję audio, aby jej słuchać, również na wyjazdach bez zmuszania się do posiadania Tidali i jemu podobnych.

 

Też korzystam z NUC i nigdy nie było żadnych problemów. Natomiast po update aplikacja na iPhone wiesza się często i gęsto.

Edytowane przez Karister
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, hammerh34d napisał(a):

Z przyczyn dla mnie kompletnie niezrozumiałych po aktualizacji do wersji 2.0 Core wywala się co jakiś czas, a nawet kiedy nie, to nie raz zdarza się że mimo aktywnego Core remotes nie umieją się do niego podpiąć - zwykle wtedy kiedy nuc sobie zablokuje ekran. Tak się nie dzialo wczesniej.

 

Potwierdzam pojawienie się problemów po aktualizacji do wersji 2.0. Roon mam zainstalowany na NAS Synology, odtwarzam na KEF LS50 Wireless. Czasami przy zmianie płyty lub stacji radiowej wyskakuje komunikat "Roon utracił kontrolę nad urządzeniem audio". Aby dalej grać muszę restartować NAS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





 
Tak czy siak łącze 1Gbit to streamingu muzy. Ułamek z tego wystarczy.
 
Ja widzę bardzo duży sens w ARC.  Kwestia tego, że nie od razu Rzym zbudowano i wymaga on dopieszczenia. Po to mam porządną kolekcję audio, aby jej słuchać, również na wyjazdach bez zmuszania się do posiadania Tidali i jemu podobnych.



Dwie rzeczy w takim razie:
1. Owszem, gigabit to overkill. Ale w sytuacji korzystania z ARC jakość łącza ma ogromne znaczenie, nie tyle jego przepustowość od gniazdka w scianie do Core w doku, co tego co się dzieje z danymi po drodze z domowego Core do telefonu w Pcimiu. Im lepsze parametry łącza, tym większa szansa że przepustowości do kluczowych węzłów będą jakieś. Przy czym zauważ, że chodzi to głównie o upload. Masz symetryczny gigabit? U mnie download w testach spokojnie osiąga 900 Mbit+, ale upload zwykle nie przekracza 300. Tak, to dużo. Ale w testach wysyłania śmieci na serwer służący do wysyłania śmieci.
2. A jaki? Bo ja bardzo ograniczny. Poza domem muzyki slucham głównie przemieszczając się, w samochodzie albo na spacerach (rzadziej, bo często spaceruję nie sam, a wtedy łażenie z zatkanymi uszami to nietakt). W takiej sytuacji jedynym atutem Roona jest dostęp do płyt których nie ma w Spotify. To bardzo rzadka sprawa jest. Natomiast atutem spoti jest automatyczne dostosowywanie jakości do przepustowości połączenia, streaming stratny też jest atutem w samochodzie, gdzie nie robi się krytycznych odsłuchów (tak jak i na spacerze).
Edit: No i jest atutem z punktu widzenia konsumpcji pakietu danych w telefonie i żywotności baterii - ale to chyba oczywiste.
Na wyjeździe z kompem mogę zabrać ze sobą kopię kolekcji na dysku, czy to wewnętrznym, czy zewnętrznym.
A do słuchania stacjonarnego na wyjeździe kiedy jestem offline i nie mam kompa, mam backup swojej kolekcji na karcie SD, którą mogę sobie włożyć do Poly albo do playera i nie potrzebuję do tego Roona.

No i argument dla tych, ktorzy myślą nieco szerzej: Streaming muzyki i video to bodaj 80% ruchu w sieci obecnie (może i więcej). W sytuacji kiedy można to obskoczyć na luzie odtwarzaniem lokalnym uważam że to czyste marnowanie energii default_smile.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, hammerh34d napisał(a):

1. Owszem, gigabit to overkill. Ale w sytuacji korzystania z ARC jakość łącza ma ogromne znaczenie, nie tyle jego przepustowość od gniazdka w scianie do Core w doku, co tego co się dzieje z danymi po drodze z domowego Core do telefonu w Pcimiu. Im lepsze parametry łącza, tym większa szansa że przepustowości do kluczowych węzłów będą jakieś. Przy czym zauważ, że chodzi to głównie o upload. Masz symetryczny gigabit? U mnie download w testach spokojnie osiąga 900 Mbit+, ale upload zwykle nie przekracza 300. Tak, to dużo. Ale w testach wysyłania śmieci na serwer służący do wysyłania śmieci.

 

Prawda. Upload mam 300mbps, a starczyłoby 10. Dzisiaj nie jest to żadnym problemem. Liczy się faktycznie jakość tego połączenia. Jeśli komuś na tym zależy, Starlink działa wszędzie i oferuje dobrą odpowiednią jakość połączenia.

 

18 minut temu, hammerh34d napisał(a):

2. A jaki? Bo ja bardzo ograniczny. Poza domem muzyki slucham głównie przemieszczając się, w samochodzie albo na spacerach (rzadziej, bo często spaceruję nie sam, a wtedy łażenie z zatkanymi uszami to nietakt). W takiej sytuacji jedynym atutem Roona jest dostęp do płyt których nie ma w Spotify. To bardzo rzadka sprawa jest. Natomiast atutem spoti jest automatyczne dostosowywanie jakości do przepustowości połączenia, streaming stratny też jest atutem w samochodzie, gdzie nie robi się krytycznych odsłuchów (tak jak i na spacerze).

 

Wyjazd do rodziny na święta czy na wczasy. Moja kolekcja audio jest dla mnie najlepsza na świecie i chcę z niej korzystać zawsze i wszędzie. Nie chcę zabierać kopii muzyki czy płyt. Chcę mieć dostęp do swoich playlist ze swoich plików otagowanych wedle uznania wraz opcją ReplayGain. I znam tylko jedno narzędzie, które to daje. ARC. :P Ewentualnie Roon + VPN.

 

18 minut temu, hammerh34d napisał(a):

Streaming muzyki i video to bodaj 80% ruchu w sieci obecnie (może i więcej).

 

A sprawdzałeś, jaki w tych 80% muzyki i video razem ma udział sama muzyka? Wedle danych z września tego roku jest to poniżej 1%.

Edytowane przez Karister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



 
Wyjazd do rodziny na święta czy na wczasy. Moja kolekcja audio jest dla mnie najlepsza na świecie i chcę z niej korzystać zawsze i wszędzie. Nie chcę zabierać kopii muzyki czy płyt.


A jak i kiedy słuchasz na wczasach? Z telefonu? Na kolacji z rodziną? W czasie zwiedzania? ;)
Jeśli z telefonu w ruchu, to faktycznie, warunki brzegowe spełnia ARC. Jeśli jednak niekoniecznie, to... możesz robić to tak jak wcześniej:D

Dla mnie osobiscie koncepcja stawiania dedykowanego serwera do muzyki w domu jest przerostem formy nad treścią. Do kompletu wypadałoby by jeszcze dołożyć UPS do niego i do routera, tudzież całej domowej infrastruktury - bo kto wie, może ta bardzo rzadka zwiecha modemu Orange w związku z zanikiem napięcia zdarzy się właśnie wtedy, więc lepiej zapobiegać...

Ale sam mam NAS na którym trzymam na przykład pewne kluczowe dokumenty żeby w razie czego moc je zassać z wczasów, więc w sumie Cię rozumiem :) Może ARC kiedyś będzie się nadawał do używania i oby tak było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrcze, jeszcze wczoraj byłem napalony, ale czytam wątek i stygnę :D 

 

Dźwięk z Roon jest dla mnie bezdyskusyjnie lepszy, ale ta lepszość chyba nie jest warta ceny jaką trzeba zapłacić. Tym bardziej, że innych korzyści i tak nie skonsumuję (NAS Synology sprzedałem kilka lat temu).

 

Wczoraj po raz pierwszy zrobiłem kalkulację: opłata roczna vs dożywotnia, z uwzględnieniem wieku i wyszło mi, że dożywotnia może się już nie opłacać :( Starość, nie radość :( 

 

Dokończę triala i wracam do Tidala ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, hammerh34d napisał(a):

A jak i kiedy słuchasz na wczasach? Z telefonu? Na kolacji z rodziną? W czasie zwiedzania? ;)

 

Na przykład w czasie byczenia się na łóżku po plażingu albo przed snem.

 

44 minuty temu, hammerh34d napisał(a):

Dla mnie osobiscie koncepcja stawiania dedykowanego serwera do muzyki w domu jest przerostem formy nad treścią.

 

Jako programista nie mogę się z tym zgodzić. :P Poza tym to jest hobby. Kolecjonowanie płyt i budowanie własnej kolekcji muzyki. Wolę słuchać jej od Tidala czy Spotify. To taki element celebracji całości tematyki audio.

 

44 minuty temu, hammerh34d napisał(a):

Ale sam mam NAS na którym trzymam na przykład pewne kluczowe dokumenty żeby w razie czego moc je zassać z wczasów,

 

A masz go na UPS? :P IMO tak sami sam pzrerost treści nad fomą. Backup w chmurze Google jest szybki, tani, bezpieczny i zawsze dostępny.

 

44 minuty temu, hammerh34d napisał(a):

Do kompletu wypadałoby by jeszcze dołożyć UPS do niego i do routera, tudzież całej domowej infrastruktury - bo kto wie, może ta bardzo rzadka zwiecha modemu Orange w związku z zanikiem napięcia zdarzy się właśnie wtedy, więc lepiej zapobiegać...

 

To nie jest prawda. NUC ma w BIOS opcję automatycznego uruchomienia po odzyskaniu zasilania w razie awarii. Każdy router również posiada taką funkcję OotB. Podłączenie Roon Core kablem RJ45 gwarantuje też uzyskanie połączenia z siecią, gdy wszystko się uruchomi. Na zwiechę sprzętu UPS nie pomoże i ten problem dotyczy też Twojego NAS. Na szczęście są gniazdka 230V, które można wyłączyć i włączyć zdalnie przez internet. :D 

Edytowane przez Karister
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież napisałem, że Cię rozumiem default_smile.png
A tak serio, to popraw mnie jeśli się mylę, ale gniazdka które można przez internet to raczej wymagają tego, żeby ten internet do nich dotarł jakoś?... A jeśli zwiesi się modem to jak?...

Mam pewne obiekcje przed podłączaniem moich gniazdek do internetu. Niby mam porządny router i regularnie aktualizuję jego oprogramowanie, ale inteligentny dom to dodatkowa podatność na ataki, zwłaszcza jeśli podpinasz kamerę (a to mi po głowie chodziło), bo wyszukiwanie kamer online to popularna zabawa jest. No ale.
Nie mam UPSa, ale chyba będę miał. Do podpięcia byłby router, switche, NAS i modem, bo NUC wake się po LAN w razie czego (tak, mam go na kablu). Nie dla ARCa, ale tak na wszelki wypadek.

No i jest jednak pewna różnica między wrzucaniem na korporacyjne serwery prywatnych wrażliwych danych, a korzystaniem z muzyki. To drugie nie niesie aż takich zagrożeń bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, hammerh34d napisał(a):

A jeśli zwiesi się modem to jak?...

 

No odbra, jak modem się zawiesi, to klęska. :D 

 

7 minut temu, hammerh34d napisał(a):

No i jest jednak pewna różnica między wrzucaniem na korporacyjne serwery prywatnych wrażliwych danych, a korzystaniem z muzyki. To drugie nie niesie aż takich zagrożeń bezpieczeństwa.

 

Największe firmy technologiczne świata korzystają z chmur Google czy Amazona. Myślę, że jeśli one zaufały tym rozwiązaniom swoje dane, to ja też mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po co posiadać własną kolekcję muzyki? ;)

 
Największe firmy technologiczne świata korzystają z chmur Google czy Amazona. Myślę, że jeśli one zaufały tym rozwiązaniom swoje dane, to ja też mogę.
One za to płacą.
Już szybciej skorzystam z chmury Microsoftu, bo mam ją w pakiecie z abonamentem na office, czyli płacę, a więc dostarczam znacznie większego zysku, niż potencjalne sprzedawanie danych o mnie reklamowpychaczom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hammerh34d napisał(a):

One za to płacą.

 

Ja też za to płacę. Co to zmienia? Jest to ogólnoświatowy standard uznany za bezpieczny. Od lat trzymam tam backup ważnych rzeczy.

 

2 godziny temu, hammerh34d napisał(a):

No to po co posiadać własną kolekcję muzyki?

 

Dla chciejstwa. ;) Grzebanie przy domowym serwerze audio to kwestia hobby, ale możliwość streamowania zdalnie swojej kolekcji, skoro już ją mam, to dla mnie super sprawa.

Edytowane przez Karister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Karister napisał(a):

Od lat trzymam tam backup ważnych rzeczy.

 

Nie Ty jeden 👍

 

A w kwestii Roon'a. Studiując temat natrafiłem na stronę:

 

https://www.allmusic.com/

 

Ponoć Roon z tej bazy danych zaciąga info o muzyce, muzykach, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



 
Ja też za to płacę. Co to zmienia? [...]

Dla chciejstwa.  Grzebanie przy domowym serwerze audio to kwestia hobby, ale możliwość streamowania zdalnie swojej kolekcji, skoro już ją mam, to dla mnie super sprawa.


Zmienia tyle, że usługi darmowe nie są darmowe. Zgadza się, gugiel ma bardzo dobre jeśli nie najlepsze na świecie bezpieczeństwo, zwłaszcza jeśli się korzysta z klucza sprzętowego (mnie sie nie chce, ale może kiedyś się wezmę ;) ). Ale nie w smak mi przeczesywanie moich dokumentów przez niego na okoliczność profilowania mnie pod reklamy. Nie dlatego, że mam w plikach jakieś kompromitujące rzeczy, ale dla zasady. A że to się dzieje to chyba większych wątpliwości nie masz, prawda? Z jakiegoś powodu są hegemonem na tym poletku.

A co do kolekcji, to dla mnie spox. Sam mam. Polemizowałem z twierdzeniem że cyfrowi nomadzi nie chcą nic posiadać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, hammerh34d napisał(a):

Polemizowałem z twierdzeniem że cyfrowi nomadzi nie chcą nic posiadać :)

 

Nie ma co polemizować. Nomad z definicji niewiele materialnych rzeczy może posiadać :) 

 

Od dawnych Nomadów różni się natomiast tym, że większość aktywów może zwirtualizować. I to jest piękne. Po co komu kula u nogi :) 

 

10 minut temu, hammerh34d napisał(a):

Z jakiegoś powodu są hegemonem na tym poletku.

 

Nie są.

 

10 minut temu, hammerh34d napisał(a):

Ale nie w smak mi przeczesywanie moich dokumentów przez niego na okoliczność profilowania mnie pod reklamy. Nie dlatego, że mam w plikach jakieś kompromitujące rzeczy, ale dla zasady. A że to się dzieje to chyba większych wątpliwości nie masz, prawda?

 

Ja mam. Proszę o dowód i schemat jak "przeczesywane" są dokumenty przez providerów chmurowych i jak jest to wykorzystywane do profilowania, jakich reklam ?

Edytowane przez marek_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2022 o 19:43, marek_m napisał(a):

Mam zatem pytanie: warto ?

 

Wracając zaś do zasadniczego pytania - ja uważam, że zdecydowanie warto. Abstrahując od przeróżnych funkcjonalności, itd. warto przede wszystkim ze względu na dźwięk. Jest słyszalnie lepszy od "zwykłego" Tidal. U mnie, po wypróbowaniu, nie było już odwrotu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności