Skocz do zawartości

AudioQuest NightHawk


Inszy

Rekomendowane odpowiedzi

A co osiągneli?

Są to dobre słuchawki, w swojej cenie nawet bardzo dobre, z kapitalnie zestrojoną górą, ale co dalej?

Żeby nie było zaraz ataku, to czekam na pojawienie się do nich welurowych padów. ;)

Z mojego punktu widzenia nh grają trochę jak planary (średnie, dół, energia, niskie zniekształcenia) zachowując zalety dynamików (góra, niska waga).

Poza tym są mega wygodne, za każdym razem jak je zakładam leżą idealnie i nie muszę ich poprawiać przez długi czas. Po prostu wlączasz muzykę z zapominasz,ze masz coś na głowie, gdzie przy takich he-500, czy lcd2 ciężko wytrzymać 2h bez uczucia dyskomfortu.

Jakby tego było mało to idą już z telefonu, nie wyglądają jakby zaraz miały się rozpaść i nowe kosztują 2k pln...

 

To co napisane na stronie aq byłoby marketingową papką gdyby nie miało przełożenia na to co powyżej, a z czym się do tej pory nie spotkałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co osiągneli?

Są to dobre słuchawki, w swojej cenie nawet bardzo dobre, z kapitalnie zestrojoną górą, ale co dalej?

Żeby nie było zaraz ataku, to czekam na pojawienie się do nich welurowych padów. ;)

Z mojego punktu widzenia nh grają trochę jak planary (średnie, dół, energia, niskie zniekształcenia) zachowując zalety dynamików (góra, niska waga).

A z mojego nie grają. ;)

Rozbieżność w planarach jest tak duża, że ciężko je porównać do którychkolwiek.

Co nie zmienia faktu, że szanuję te słuchawki. Jako dynamiki oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje mają już jakieś 350 godzin,bas już nie zachodzi na średnicę ani odrobinę nawet,całość zrobiła się jaśniejsza,bardziej otwarta ,słuchawki grają teraz niezwykle naturalnie ,nic nie brakuje i niczego nie ma za dużo ,równowaga tonalna jest dobra.

Żeby usłyszeć że mają jednak swoją manierę trzeba je bezpośrednio porównać z innymi bo słuchając tylko ich ma się wrażenie że to jest dokładnie to co słyszę na żywo,oczywiście mam świadomość że żadne słuchawki nie odzwierciedlają rzeczywistości .

Gdyby komuś muliły po takim czasie grania to już musi szukać źródła problemu w reszcie toru.

 

Czy LCD3 są dużo lepsze od NH i ewentualnie w czym ?

Edytowane przez folab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje mają już jakieś 350 godzin,bas już nie zachodzi na średnicę ani odrobinę nawet,całość zrobiła się jaśniejsza,bardziej otwarta ,słuchawki grają teraz niezwykle naturalnie ,nic nie brakuje i niczego nie ma za dużo ,równowaga tonalna jest dobra.

Żeby usłyszeć że mają jednak swoją manierę trzeba je bezpośrednio porównać z innymi bo słuchając tylko ich ma się wrażenie że to jest dokładnie to co słyszę na żywo,oczywiście mam świadomość że żadne słuchawki nie odzwierciedlają rzeczywistości .

Gdyby komuś muliły po takim czasie grania to już musi szukać źródła problemu w reszcie toru.

 

Czy LCD3 są dużo lepsze od NH i ewentualnie w czym ?

 

Potwierdzam doświadczenia po 350h :)

 

Czy LCD 3 są lepsze? To zależy. Potrafią zagrać punktowo z większym wygarem, ale NH są bardziej tłuste w całości przekazu. Ciężko stwierdzać lepszość/gorszość na tym poziomie, gdyż rozbujamy się o preferencje, etc.

 

A co osiągneli?

Są to dobre słuchawki, w swojej cenie nawet bardzo dobre, z kapitalnie zestrojoną górą, ale co dalej?

Żeby nie było zaraz ataku, to czekam na pojawienie się do nich welurowych padów. ;)

Z mojego punktu widzenia nh grają trochę jak planary (średnie, dół, energia, niskie zniekształcenia) zachowując zalety dynamików (góra, niska waga).

Poza tym są mega wygodne, za każdym razem jak je zakładam leżą idealnie i nie muszę ich poprawiać przez długi czas. Po prostu wlączasz muzykę z zapominasz,ze masz coś na głowie, gdzie przy takich he-500, czy lcd2 ciężko wytrzymać 2h bez uczucia dyskomfortu.

Jakby tego było mało to idą już z telefonu, nie wyglądają jakby zaraz miały się rozpaść i nowe kosztują 2k pln...

 

To co napisane na stronie aq byłoby marketingową papką gdyby nie miało przełożenia na to co powyżej, a z czym się do tej pory nie spotkałem.

 

 

To też nie dla wszystkich. Jam mam widocznie dość dużą głowę i dla mnie LCD 2, rzciągnięte na maksimum, są wygodniejsze od AQNH. Po prostu lepiej się komponują z moją fizjologią. AQNH rozciągam prawie do końca i czasami muszę sobie poprawić pady przy odsłuchu, gdyż mimo sporej ilości godzin na liczniku guma od headbandu jakoś nie chce poluzować!

A ja molecam uważnie przeczytać materiały na stronie Audioquest. Moim zdaniem ma to niewiele wspólnego z marketingiem, za to doskonale opisuje idee stojące za AQNH.

Edytowane przez mojo_aka_jojo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale NH nie mają pogrubionego basu ,mocny ale uderza i znika.Czasem mam wrażenie że się popsuły bo nie słyszę basu (jak było to u nich wcześniej) aż tu nagle walnie i znowu go nie ma .( Vangelis itp.)

Edytowane przez folab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też nie dla wszystkich. Jam mam widocznie dość dużą głowę i dla mnie LCD 2, rzciągnięte na maksimum, są wygodniejsze od AQNH. Po prostu lepiej się komponują z moją fizjologią. AQNH rozciągam prawie do końca i czasami muszę sobie poprawić pady przy odsłuchu, gdyż mimo sporej ilości godzin na liczniku guma od headbandu jakoś nie chce poluzować!

 

No to u mnie jest odwrotnie, choc dzbanek tez niemaly, ale chodzilo mi bardziej o sam ciezar sluchawek przy drugich odsluchach

 

 

 

A co osiągneli?

Są to dobre słuchawki, w swojej cenie nawet bardzo dobre, z kapitalnie zestrojoną górą, ale co dalej?

Żeby nie było zaraz ataku, to czekam na pojawienie się do nich welurowych padów. ;)

Z mojego punktu widzenia nh grają trochę jak planary (średnie, dół, energia, niskie zniekształcenia) zachowując zalety dynamików (góra, niska waga).

A z mojego nie grają. ;)

Rozbieżność w planarach jest tak duża, że ciężko je porównać do którychkolwiek.

 

Ale wszystkie je lacza niskie znieksztalcenia i tu najwieksze podobienstwo nh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchudzenie srednicy i jej zubozenie pomaga w lepszej separacji wlasnie.

Jesli chodzi o poglosowosc, to ta holkowa bardzo przypomina ta z rzeczywistosci. Ssaki na ogol nie maja problemu z odroznieniem fali bezposredniej i odbitej w naturze. To cos w hd800 nie przypomina raczej niczego z realu, jak sluchalem na nich klasyki to czasem meczylem sie lokrutnie, bo dostawalem sprzeczne informacje o odleglosci, barwie instrumentu z tej odleglosci i fali odbitej. Z czasem mozg sie przyzwyczaja, ale ta ciagla obrobka niezbornych danych meczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również się z Tobą nie zgodzę.

Porównaj średnicę.

Nadmierna pogłosowość Hawków wprowadza zniekształcenia. Podobie jak T1v2, tylko że one w wyższym zakresie.

 

Podlosow w nh mozna nie lubic, ale z pomiarow wynika, ze nie zwiekszaja one znieksztalcen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HD800 są moim zdaniem świetne do klasyki, szczególnie gdy podepnie się je do Skorpiona.

Owszem duża scena, gdy nagranie jest takie, że mikrofon jest np. w pudle fortepianu na 800 daje dziwny efekt, takie słuchanie fortepianu z pozycji mrówki :)

Ale nie zmienia to faktu, że jest to na ogół świetne granie w klasyce. Szczególnie barok, ale nie tylko.

 

Oczywiście 800tki podpięte pod jakiś tranzystor są lekko nieprzyjemne. Ale no cóż, da się zrobić tak, że grają pięknie.

Edytowane przez touok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchudzenie srednicy i jej zubozenie pomaga w lepszej separacji wlasnie.

Jesli chodzi o poglosowosc, to ta holkowa bardzo przypomina ta z rzeczywistosci. Ssaki na ogol nie maja problemu z odroznieniem fali bezposredniej i odbitej w naturze. To cos w hd800 nie przypomina raczej niczego z realu, jak sluchalem na nich klasyki to czasem meczylem sie lokrutnie, bo dostawalem sprzeczne informacje o odleglosci, barwie instrumentu z tej odleglosci i fali odbitej. Z czasem mozg sie przyzwyczaja, ale ta ciagla obrobka niezbornych danych meczy.

Nie dokońca. Wspominane chociażby LCD-3 maja i większe nasycenie średnicy i lepsza separację.

 

W Hawkach miałem wrażenie, że tych dźwięków odbitych jest więcej niż bezpośrednich. Trzeba się napewno do tego przywzyczaić. Ja pzez te parę dni nie dałem rady z HE-6 u boku, które grają bardzo bezpośrednio.

W HD800 pogłosowość u mnie prawie nie występowała i adaptacja nastąpiła bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odchudzenie srednicy i jej zubozenie pomaga w lepszej separacji wlasnie.

Jesli chodzi o poglosowosc, to ta holkowa bardzo przypomina ta z rzeczywistosci. Ssaki na ogol nie maja problemu z odroznieniem fali bezposredniej i odbitej w naturze. To cos w hd800 nie przypomina raczej niczego z realu, jak sluchalem na nich klasyki to czasem meczylem sie lokrutnie, bo dostawalem sprzeczne informacje o odleglosci, barwie instrumentu z tej odleglosci i fali odbitej. Z czasem mozg sie przyzwyczaja, ale ta ciagla obrobka niezbornych danych meczy.

Nie dokońca. Wspominane chociażby LCD-3 maja i większe nasycenie średnicy i lepsza separację.

 

W Hawkach miałem wrażenie, że tych dźwięków odbitych jest więcej niż bezpośrednich. Trzeba się napewno do tego przywzyczaić. Ja pzez te parę dni nie dałem rady z HE-6 u boku, które grają bardzo bezpośrednio.

W HD800 pogłosowość u mnie prawie nie występowała i adaptacja nastąpiła bardzo szybko.

 

Lcdeki mają jaśniejszą i inną średnicę; wręcz trochę sztucznie "odgrodzoną" od basu, który ma znowuż powiększone najniższe rejestry względem jego wyższych rejonów (taka tam sztuczka), przez co ta separacja i przejrzystość wydaje się lepsza...ale w konkurencji "rozdzielczość", lcd nie mają startu do hołków, choć nie od razu to słychać, gdy jest się pod wrażeniem audeze. Sam się na początku dałem oszukać po powrocie moich dwójek zza oceanu, lecz kilka porównań i lcd musiały odejść.

 

Wracając do zniekształceń; powiadasz, że hołki je mają "podobnie jak w T1V2, tylko że one w wyższym zakresie". Kompletnie się nie zgadzam; w tych beyerach mamy do czynienia z klasycznym wzbudzaniem się przetwornika na częstotliwościach, którymi nie jest w ogóle "drażniony" :D przez sygnał, z popierdywaniem basu, bzyczeniem/dzwonieniem wyższej średnicy i z poświatą na górze, czyli z generowaniem przez sam przetwornik jego "ulubionych" częstotliwości dodatkowych. To nie ma nic wspólnego z pogłosowością i w hołkach tego w ogóle nie ma.

Z tym mamy do czynienia np. w wysokich Grado (które mam akurat w tej chwili na uszach :) ), ale też zupełnie inaczej...i np. ten egzemplarz GS1000 wychodzi obronną ręką dzięki min. żywiołowej prezentacji i niepowtarzalnej atmosferze, o której inne słuchawy mogą tylko pomarzyć...ale to długi, osobny temat; tym bardziej, że moje przedostatnie spotkanie, z innym egzemplarzem GS1000, wypadło fatalnie.

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pogłosy w beyerach o których piszesz (poza basem), to są najprawdopodobniej odbicia od wnętrza muszli. Wystarczy ją wygłuszyć i powinny zniknąć. Co do basu to może trzeba zwiększyć damping, jeśli to nie wina brzęczącej obudowy. A może wystarczy mocniejszy wzmak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pogłosy w beyerach o których piszesz (poza basem), to są najprawdopodobniej odbicia od wnętrza muszli. Wystarczy ją wygłuszyć i powinny zniknąć. Co do basu to może trzeba zwiększyć damping, jeśli to nie wina brzęczącej obudowy. A może wystarczy mocniejszy wzmak?

Właśnie dopiero co napisałem, że chodzi mi bardziej o zniekształcenia typowe dla dynamików, a nieobecne w hołkach. Szczerze wątpię aby wytłumienie coś pomogło bez znacznej utraty jakości dźwięku. Wzmak? nie sądzę, wtykałem je również do Majkelowego - ok. 2W na kanał. Do mojego domowego nie miałem możliwości (brak właściwego kabla).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy

Krótko informuję (było zainteresowanie tematem), że z serwisu Top HiFi dostałem nowy kabel. W poprzednim przerywała wtyczka 3,5mm.

 

Też wysłałem swój, miałem tak samo z jackiem i czekam. Czyli czasami lutują neutrika, czasami dają nowy kabel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Te pogłosy w beyerach o których piszesz (poza basem), to są najprawdopodobniej odbicia od wnętrza muszli. Wystarczy ją wygłuszyć i powinny zniknąć. Co do basu to może trzeba zwiększyć damping, jeśli to nie wina brzęczącej obudowy. A może wystarczy mocniejszy wzmak?

Właśnie dopiero co napisałem, że chodzi mi bardziej o zniekształcenia typowe dla dynamików, a nieobecne w hołkach. Szczerze wątpię aby wytłumienie coś pomogło bez znacznej utraty jakości dźwięku. Wzmak? nie sądzę, wtykałem je również do Majkelowego - ok. 2W na kanał. Do mojego domowego nie miałem możliwości (brak właściwego kabla).

 

Ja tam nie czułem żadnych wibracji w T1 rev2, a bas był świetny dla mnie, zero efektów znanych z Hołków...

Jedynie narzekałem na lekkie przyciemnienie przekazu, brak przejrzystości znanej z T1 rev2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą widziałem je na żywca, ale niestety czasu na odsłuchy nie było. Leżały sobie obok W1000Z, a między nimi czarny Teac P90 :D Kosmos Panowie, kosmos.

 

Wypalone mieczem świetlnym

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności