Skocz do zawartości

Ultrasone Edition 5 - gdyby kogoś zainteresowało....


Baele

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... mam zagwozdkę. Po zabawach z lampami Citrone daje mi dużo radości, ale Gungnir pokazał niesamowite zróżnicowanie planów, dodał głębię i jeszcze bardziej podkreślił separację i holografię zarówno Edition 5 jak i Headonica. Tylko czy nie jest już tego za dużo? Czy to wszystko nie gra za bardzo oddzielnie? Nie wiem... Dzisiaj będę walczył dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... mam zagwozdkę. Po zabawach z lampami Citrone daje mi dużo radości, ale Gungnir pokazał niesamowite zróżnicowanie planów, dodał głębię i jeszcze bardziej podkreślił separację i holografię zarówno Edition 5 jak i Headonica. Tylko czy nie jest już tego za dużo? Czy to wszystko nie gra za bardzo oddzielnie? Nie wiem... Dzisiaj będę walczył dalej :)

Poczekaj na okablowanie i pożongluj kablami z każdym z urządzeń. Masz kabli parę kompletów, więc jakieś wnioski dla każdego z urządzeń powinny z tego wyniknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A którego masz zwykłego czy multibita?

 

To pytanie do Comptona, bo nie mam pojęcia. Szybki update - na lampach PSVANE rozdzielczość Citrone jest prawie taka jak Shiita, na Siemensach jest pod tym kątem gorzej, ale za to miód lampy jest taki, że się nie chce słuchawek ściągać z uszu... Chyba jednak wygrywa lampa ze swoją możliwością kształtowania brzmienia za pomocą dopasowania lamp do aktualnych potrzeb - relaksu lub analizy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość Soundman1200

Dzisiaj dzięki uprzejmości Jarka,Baele...mam okazję posłuchać u siebie jego Limitowanych Ultrasone 5 oraz Headonica w wersji na akumulator.

Całość podłączona pod Audiolaba kablami Supra,dobrej klasy.

Hmm...wnioski chyba będą bardzo ciekawe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku,

 

tak jak napisał @Hechlok, one potrzebują trochę czasu, a właściwie, to Ty, aby się troszkę z nimi osłuchać.

Co do Headonica, to zdziwienia nie ma, i to co piszesz, to po prostu pokazał to jak powinny zagrać DT990.

Przełącz sobie na high gain (wajcha z przodu do góry), i podłącz Ed.5 :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mocno się zdziwię, jeśli za parę dni będziesz jeszcze w stanie słuchać DT990 :)

 

a co do Headonica, no cóż, mówiłem to nieraz, to pozycja obowiązkowa dla melomana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Headonic w czystości, precyzji i separacji to naprawdę wzór do naśladowania. Czasami brakuje mu trochę mięsa - tu np. bardzo mi podpasował FCL2 od Fatso, aczkolwiek do Ed5 juz trochę za dużo dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Soundman1200

Posłuchałem wczoraj U5 i również dzisiaj rano....na trzeźwy umysł...he,he.

No cóż to chyba jednak nie moja bajka grania i prezencji dźwięków,sceny.

Ultrasone to słuchawki zamknięte które nie posiadają komory rezonansowej,

nadrabiają to autorskim patentem , który na siłę ma zrobić to co tak łatwo osiągnąć dobrze wyprofilowaną

muszlą,najlepiej drewnianą....jak to mamy u Denona, Fostexa, Sony....itd.

Skutkiem czego odbieram przekaz U5 mało efektownie, dźwięki nie odrywają się od słuchacza,

wokal brzmi ponad głową,dosyć blisko, nie ma swobody przekazu i efektu rozchodzenia się pojedynczych dźwięków w oddali.

Scena jest zaskakująco mała, brak głębi , poczucia bezkresu,pogłosowości.

Ale jak ma to być jak nie ma fizycznej przestrzeni dla rozejścia się dźwięków?

Spodziewałem się że U5 wbiją mnie w podłogę,bas wgniecie swoją potęgą i mocą....a cóż mam?

Dla porównania TH900 które są nadal moim ideałem słuchawek zamkniętych,choć mocno idących w kierunku Fanu i przyjemności odbioru, jednak mające zalety niepodważalne.Jak potężny, chyba najmocniejszy bas jaki słyszałem ale nadal z klasą.

Wielka przestrzeń i efekt braku granic sceny, bardzo dobra ciepła średnica,góra bardzo detaliczna ale gładka bez sybilacji.

Takie U5 wypadają blado przy TH900...spodziewałem się pogromu TH900 przez U5,stało się odwrotnie.

U5 nie mają praktycznie żadnych zalet które by mnie skłoniły by je kupić.

Muszę pochwalić wygląd i wykonanie, jedne z najładniejszych słuchawek co miałem okazję w ręku trzymać.

Jednak mają bardzo mocny ścisk na uszy, oraz standardowo u mnie są lekko za małe, co mnie akurat nie dziwi, takie Beyerdynamic mają wyraźnie większy pałąk,możliwość dogięcia w razie potrzeby.

Gdybym nie znał ceny U5 oceniłbym je na góra słuchawki do 2tys zł...i to tylko dla tego że są super wykonane.

Chyba najgorsze zamknięte słuchawki jakie miałem okazję posłuchać.

Oczywiście to tylko MOJE odczucia i ocena, bardzo subiektywna,rozumiem że mogą się te słuchawki podobać innej osobie.

Moje uszy i mój sposób postrzegania dźwiękowego słuchawek zamkniętych nie akceptuje chyba tego co panowie z Ultrasone wymyślili.

Nie moja bajka...i tyle.

Edytowane przez Soundman1200
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fostex 900 nie słyszałem, ale IMO th600 zostały przez Ed5 zmiecione. Zdanie na temat sceny ultrasone mam w 100% odmienne. Przestrzeń i napowietrzenie, odległość między instrumentami są niesamowite. Natomiast przyjmuję to, że ktoś może je odebrać inaczej, tak jak ja np. odbieram PM-3 jako ciasne i duszne, a część osób jako przestrzenne. Zgadzam się natomiast z opisem nacisku na skronie - jest mocny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Soundman1200

Z Little Dotem VI+ U5 zagrały nieźle ale po jacku jednak im daleko do tego co pokazuje przez wejście zbalansowane.

Jednak znalazłem muzykę w której U5 są świetne, w klasyce.

Dla samej klasyki warto te słuchawki kupić, piękne brzmienie skrzypiec i fortepianu, wybrzmienia strun....czyściutko i realistycznie.Muzyka filmowa również dostarcza dużo wrażeń...

Najlepiej słucha się na Headonicu, potwierdza swą klasę.

Edytowane przez Soundman1200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Soundman1200

He,he...chyba wątpię jednak, ten sposób prezencji bez powietrza wokół wokalu i uczucie duszności, klaustrofobii ...to nie dla mnie.

Takie DT990 jak zakładam po U5 to jakbym okno otworzył w dusznym pokoju, można odetchnąć pełną piersią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich sceny mózg się musi nauczyć, potem robi się wielka.

 

Czytałem, że za wielkość sceny dźwiękowej nie odpowiada do końca mechanizm percepcji, a ośrodek w mózgu związany z wyobraźnią słuchową (jakoś tak). Dlatego niektórzy prawie w ogóle nie słyszą sceny w słuchawkach tylko brzdękanie w głowie. Jednak czy taka interpretacja nie dotyczy każdych słuchawek? W stylu - "słuchaj do momentu w którym będziesz mógł sobie wyobrazić scenę" (pozbierać informacje ze słuchu i wpasować je w oczekiwane wyobrażenie sceny). hmm niezły temat do tematu audiofilozofii. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności