Skocz do zawartości

BeatX

Bywalec
  • Postów

    357
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez BeatX

  1. jakie znowu obcięte wysokie tony w Spotify..? :/
  2. ja już po rozwodzie, to nie pokaże zdjęcia swojej eks (no chyba że jest to też fanklub pięknych eks żon)
  3. W temacie romantyzmu i poezji, kreatywność polskich recenzentów wybiega poza wyobraźnię Tolkiena. Przykłady: Autor znany No i gdzie szukać takich opisów, jak nie na polskich forach audio i w prasie branżowej..
  4. K550 do trance? - nie, zdecydowanie nie. Już prędzej Brainwavz HM5..
  5. Bo ludzie na forach audio to specyficzna grupa entuzjastów Gdy w realnym świecie dochodzi do konfrontacji swoich wierzeń i udowodnienia swoich ponad przeciętnych zdolności metodą testu ABX, okazuje się, że nie da się odróżnić za bardzo ani wzmacniaczy, ani odtwarzaczy CD.. Wystarczy jednak wrócić na forum, aby odzyskać słuch Mało tego.. po roku-półtora czytania i pisania na forum, słuch złotouchych rozwija się, tak że można wyczytać posty że np. zmiana pojemności bufora ASIO jest słyszalna i ma wpływ na dźwięk
  6. hehe wiadomo, że w tym kontekście nikt nie ma racji Ale tytuł wątku brzmi: "Hi Res - czy warto inwestować ... " Moja odpowiedź brzmi: nie, nie warto. Strata miejsca i pieniędzy (jeżeli ktoś nie bawi się w warezowanie muzyki) Lekko offtopic'ując.. czy warto bawić się w DSD? Nie wiem, bo nie miałem okazji posłuchać DSD na wysokiej klasy sprzęcie hi-fi w super zaadaptowanym pomieszczeniu, ale jak znam życie to o ile usłyszałbym jakąkolwiek poprawę w dźwięku, to byłoby to na granicy mojej percepcji. Swój wniosek opieram na poszlakach, którymi są i były zachwyty - dosłownie same ochy i achy - przy okazji czytania opinii na temat wszelakich kabli (analogowych bądź cyfrowych), lepszej jakości dźwięku w OSX vs. Windows, lepszym brzmieniu Jplay vs. inny software'owy player, lepiej brzmiącemu ESS 9018 od jakiegokolwiek innego DAC oraz całej plejadzie wszelkich audio polepszaczy z pogranicza voodoo. To co wymieniłem - słuchałem, żadnych różnic nie usłyszałem, a wyczytałem, że ma być ponoć "klasa wyżej" w poprawie dźwięku. Także mam mocne podstawy być mocno sceptycznym do DSD Jeżeli ktoś będzie na tyle odważny, żeby stwierdzić że DSD wniesie do dźwięku tyle, co poprawa akustyki bądź lepsze przetworniki - to jak najbardziej zainteresuje się tematem. Póki co czytam jedynie, że jest "niebo a ziemia", czyli dosłownie taki sam opis jak przy okazji np. audiofilskich bezpieczników
  7. Ale co ma piernik do wiatraka? Przebieg sinusidoalny można opisać za pomocą 4 punktów dyskretnych. I będzie to kiepska aproksymacja. A można też opisać za pomocą dajmy na to, 64 punktów. I to będzie lepsze odzworowanie w domenie cyfrowej analogowego przebiegu sinusidoalnego. i to niezależnie czy przebieg będzie mieć częstotliwść 10kHz, 20, 30 czy tylko 5kHz.Przy 4 próbkach, ten sam przebieg sinusidoalny po konwersji z powrotem do domeny analogowej może wyglądać gorzej niż taki opisany większą ilością próbek. Nie ma w tym żadnej filozofii. Cóż to więc za argumentacja i takie dziwne skazywanie "g..na na śmierć". dem. Nie wiem co tu jest niejasnego Napisałem bardzo pobieżnie o tym, jakim bezsensem są formaty hi-res o jakości większej niż 48/16 Osobiście, jak dla mnie w zupełności styka jakość Spotify Premium, a już takie full wypas to .flac 44.1/16 Odnośnie sensowności hi-res w domowych odsłuchach: http://www.audiostereo.pl/granica-zdrowego-rozsadku-w-plikach-audio-pcm_113417.html Wiem, że się wypisałeś z tego forum - ale jako gość możesz przeglądać. Jest w tym wątku mnóstwo wiedzy i informacji, z których jasno wynika że formaty "gęstsze" niż 48/16 to marketingowy chwyt, i dojenie kasy z naiwniaków Ja nie będę wchodzić w dyskusję techniczną, bo po pierwsze brak mi kompetencji, a po drugie z moich prostych domowych doświadczeń wynika jasno, że jakość CD (44.1/16), to jest max co jestem w stanie usłyszeć. Jakikolwiek hi-res przekonwertowany do 44.1/16 brzmi dla mnie tak samo przed jak i po konwersji. Te proste doświadczenie, jak i lektura wątku z linka który podałem, pozwala mi z całą pewnością stwierdzić, że hi-res w domowych odsłuchach zdecydowany przerost formy nad treścią Nie raz czytałem, że hi-res komuś zagrał tak wybitnie, że aż użyto sformułowań typu: "niebo a ziemia", "nie ma co zbierać", "przepaść" (względem 44.1/16) .. no coż, takie opisy mogę skomentować jedynie uśmiechem z politowaniem To nie tak, co tu ma do rzeczy. Bardziej chodziło mi o istotę walki o jak najlepszą (najwierniejszą) reprodukcję dźwięku - a co za tym idzie, inwestowania czasu, pieniędzy i energii w poprawę tych elementów, które mają zdecydowany wpływ w całokształt dźwięku, a nie marginalny. Zakładając, że na całokształt tworzenia sztucznie reprodukowanej fali dźwiękowej składa się wiele czynników, można ustalić że: - 40% to przetworniki i ich obudowy - 30% to akustyka - 10% źródło dźwięku - 5 % to wszelakie filtry (w tym filtry pasywne lub aktywne do kolumn) - pozostałe % to jakieś celowe "polepszacze", jak używanie starodawnych lamp w sekcjach analogowych, skopane konstrukcje elektronicznych elementów toru audio, wprowadzających "zafarb" w brzmienie itp W tej mojej prostej rozpisce - ile dałbyś procent dla DSD, w pojęciu jak bardzo wpływa na dźwięk końcowy? Podejrzewam, że nie tyle co akustyka lub przetworniki. Dlatego, jak mam coś u siebie poprawiać i wydać na to pieniądze, to zacznę od tych naprawdę istotnych zagadnień, zamiast wydawać kasę na sprzęt dekodujący format DSD. Z resztą muzyki którą słucham i tak nie ma w formacie DSD, więc jak dla mnie sprawa jest prosta. Wygoda i jakość Spotify Premium sprawia że endorfiny wprost tryskają z mojej łepetyny A o to przecież w tym wszystkim nam chodzi mam nadzieję - o endorfiny ze słuchania muzyki?
  8. Rozumiem, że DSD są dla osób, których sprzęt i zaadaptowane akustyczne pomieszczenie są tak doskonałe, że ogranicza ich format CD? 192/24 zapewnia pasmo przenoszenia do 96 kHz (192*0,5) 96 kHz!!! Zróbcie sobie ten test: http://www.audiocheck.net/audiotests_frequencycheckhigh.php Ja zacząłem słyszeć cokolwiek dopiero od 17kHz To na jaką cholerę mam marnować miejsce na dysku i pieniądze dla plików hi-res? ;] Nie wiem.. ja tam wolę przeznaczyć energię i pieniądze na walkę z akustyką, niż kombinować jak koń pod górę z DSD. Bez względu na to czy usłyszałbym jakąś różnicę względem .flac 44.1/16 Ja teraz celuję w naprawdę spektakularne zmiany w moich audio zabawkach - a największe daje mi właśnie kombinowanie z akustyką, niż drapanie się po głowie czy mój DAC na Sabre 9018 zagra lepiej niż ten na PCM, albo czy dźwięk po ASIO jest lepszy od tego po DirectSound itp Na forach audio ludzie w poszukiwaniach jak najlepszej jakości dźwięku, skupiają uwagę na duperelach zamiast zainteresować się najistotniejszym - czyli akustyką, oraz przetwornikami Aczkolwiek na tym forum to chociaż w dużej mierze jest rozmowa o samych przetwornikach - chwała za to. Ale jak czytam posty na audiostereo.pl typu: "jakim kablem IC złagodzić wysokie i wypełnić niskie tony" to mam ochotę otworzyć okno i wyskoczyć przez nie
  9. Dla mnie rządzi Spotify, bo: - pozwala o wiele precyzyjniej zarządzać playlistami (np. zakładać foldery playlist) - ma najlepiej działający algorytm "sugerowania" użytkownikowi nowej muzyki - bardzo dobrze napisaną aplikację zarówno na Windows jak i na Android (WiMP ze swoim API jest 100 lat za murzynami przy Spotify) - ogromny zbiór muzyki
  10. A ja ostatnio odkryłem Brainwavz HM5 Niesamowite jak one grają - patrząc przez pryzmat ceny Gdybym miał teraz zostawić sobie jedną parę słuchawek, to wybór padłby właśnie na HM5. Co ciekawe, HM5 grają bdb podłączone do czegokolwiek, a więc odpada konieczność zakupu dedykowanego wzmacniacza. Mam HE-500, które są bez dwóch zdań lepsze od HM5, ale czy ich cena jest tego warta? Wydaje mi się że nie. Wydaje mi się, że 2200 pln różnicy w cenie pomiędzy HM5 a HE-500, to właśnie ta audiofilska choroba którą się zaraziłem - ale z której na szczęście się wyleczyłem HE-500 zostawię sobie jednak, bo jakość ich dźwięku jest tak wysoka, że po prostu żal się ich pozbywać. Ale mocno polecam abyście odsłuchali sobie HM5. Best buy w swojej klasie cenowej jak i jedne z najciekawszych słuchawek ever.
  11. Co takiego? około 6W na kanał (@ 50ohm), które zapewnia NFB-28 to za mało żeby napędzić HE-6?
  12. BeatX

    Fanklub Grado

    U mnie to samo. Posiadałem Grado PS500, których słuchałem jakieś 200h aż padł lewy przetwornik. W serwisie wymienili mi oba przetworniki na zupełnie nowe. Przed wymianą i po wymianie przetworników w PS500 grały dokładnie tak samo Jakiekolwiek słuchawki nie posiadałem u siebie na stanie, to nigdy nie uświadczyłem tego całego mitycznego efektu wygrzewania przetworników..
  13. Dobra, jak każdy pisze ostatnie zdanie w tym temacie, to i ja sobie pozwolę na ostatni post z tej serii OT Byłem sobie rok temu na badaniu słuchu i wyszło mi, że mam słuch idealnie zdrowy. Byłem na badaniu słuchu 2 miesiące temu, tak dla potwierdzenia poprzedniego badania - w zupełnie innym gabinecie lekarskim i to samo: wynik badania - zero jakichkolwiek uszczerbków na słuchu, słuch mam wręcz podręcznikowo zdrowy. btw. na testach ledwo co słyszałem częstotliwość 16khz. Jak komuś mało jakości CD (44.1/16), to moje gratulacje - słuch jak u batmana, ja wymiękam /ukłon w stronę maniaków hi-res/ Gdy spytałem obu lekarzy, czy to możliwe że mam coś ze słuchem, bo koledzy z forum pisali o grających kabelkach których ja nie potrafię usłyszeć to w odpowiedzi dowiedziałem się, żebym się niczym nie przejmował bo według obecnej wiedzy medycznej - z moim słuchem jest wszystko jak najbardziej ok. Są to opinie od dwóch lekarzy No więc komu tu wierzyć Panie Premierze? Kolegom z forum, czy lekarzom medycyny, którzy latami studiują i badają organ ludzkiego słuchu? Koniec końcem.. u mnie wychodzi dosyć tanio produkcja endorfin z radości cieszenia ucha dobrą jakością dźwięku (w przeliczeniu na nakład pieniędzy na zakup odpowiedniej jakości sprzętu) Mam się cieszyć że nie muszę inwestować kroci w high-end, czy wam zazdrościć że wyłapujecie niuanse, których nie słyszy medycznie zdiagnozowany - zupełnie zdrowy słuch? Ktoś z was robił kiedykolwiek badanie słuchu? Jakikolwiek test ABX? Polecam: http://www.audiocheck.net/soundtestsaudiotesttones_index.php Pozdro, Maciek
  14. Sławek, odnośnie Twojego filmiku to on dla mnie nie jest w żadnym aspekcie wiarodajny. Portal innerfidelity.com jest tak samo "bezstronny" jak np. http://hifiphilosophy.com lub http://highfidelity.pl Nie wierzę w ich wyłącznie hobbystyczne intencje. Po co testujący patrzy się w ekran laptopa? Co na nim widzi? Czy nic nie widzi i odbija obraz? U mnie tzw. proces wygrzewania słuchawek nie przyniósł żadnego rezultatu dla: D7100 RS325 PS500 K550 HE-500 HM5 Jak kupujesz półprofesjonalny, lub profesjonalny monitor graficzny to na początku też daje "nijaki" obraz (matowy, mało kontrastowy itp) Po około 2 tyg. wrażenie "nijakości" mija i pracuje się na nim spoko. To też jest "wygrzewanie monitora" ?
  15. Bez złośliwości proszę W odpowiedzi na filmiki od Sławka, dwa filmiki ode mnie:
  16. Rozumiem, że robiłeś testy ABX na te wszystkie zjawiska jak "więcej powietrza", "magia średnicy" itp? Bo jak jest to Twoje doświadczenie opierające się wyłącznie na wydawaniu się, to sorki - ale fantazje aka Piotr Ryka to dla mnie prehistoria Dzięki za link! Bardzo interesujący artykuł. Tam też piszą, że planary nie wymagają nie wiadomo ile prądu:
  17. etam Teoria teorią, a mi HE-500 grają praktycznie tak samo do czego bym je nie podpiął. Nawet wetknięte do zwykłej integry od laptopa potrafią "łeb urwać" gdy ustawię głośność na full (zniekształceń nie słyszałem) Jedyne co wyłapałem, to nieco bardziej dudniący bass - ale też bez tragedii, bo jeżeli likwidacja tego dudnienia wymaga zainwestowania paru tysięcy w dedykowany wzmacniacz, to jest to bardzo słaby deal w pojęciu (cena/jakość) Za bardzo przeceniacie wpływ elektroniki w napędzanie słuchawek, a zupełna fantastyka i sci-fi to jest granie kabelków i wygrzewanie przetworników Powtarzać się nie będę, bo pisałem już wcześniej o moich doświadczeniach z grającymi kabelkami od HE-500 i o wygrzewaniu SR325 jak i PS500 ;]
  18. Ja zamówiłem swój kabel do HE-500 z wtykiem XLR i od razu z przejściówką XLR-jack 6.3 od Fatso i jestem cholernie zadowolony Zarówno z samego kabla, z atmosfery towarzyszącej transakcji jak i późniejszemu supportowi
  19. BeatX

    Fanklub Grado

    Nie zapomnijcie wspomnieć koledze, że PS500 (podobnie jak ich "większy" brat: PS1000) mają w zwyczaju psuć się ot tak, same z siebie. Pewnego ranka się budzisz, zakładasz słuchawki a tam pierdzenie z lewego przetwornika..
  20. Spotify działa bez najmniejszego problemu (właśnie teraz słucham sobie Spotify z Daphile) Ale musisz mieć konto premium w Spotify i użyć pluginu autorstwa Triode (jest w settings - > Advanced Media Server Settings)
  21. No jest taki interface GUI, ale mocno okrojony. Ustawić w ten sposób za wiele nie ustawisz, jedynie sterujesz odtwarzaniem muzyki. Ale w zasadzie - z drugiej strony, jak często grzebie się w ustawieniach?
  22. Jest "Squeeze Control" i imho to jest najlepsza apka do sterowania Daphile ze smartfona lub tabletu. Używam jej od pół roku i działa idealnie
  23. Jest jeszcze "Volumio" dla raspberry pi Ale w Daphile jest o wiele więcej możliwości
  24. Dołączam do grona zadowolonych posiadaczy Brainwavz HM5. Wspaniałe słuchawki - patrząc przez pryzmat ceny. Jestem z nich mega zadowolony
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności