Skocz do zawartości

Motoryzacja


Bednar94

Rekomendowane odpowiedzi

Sprowadzali jak sam napisales :) wiec nadal import. I jestem tego swiadom.

Prywatny w tamtym okresie import nowych aut w stosunku do importu pozniejszego uzywek to jednak nie ta skala...

Z reszta zobacz ze vw, toyota, ford itp znajdziesz od 1go wlasciciela 10 latki. Mazde nie... nie z polski.

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japońce niestety rdzewieją, fordy to samo. Stare hople czy fałweje też. I tak naprawdę tylko francuzy od zawsze mają porządną blachę (głównie PSA).

 

Ja mam C4 Grand Picasso, fakt 7mio osobowy, ale z żadnym z zarzutów przedstawionych wyżej się nie zgodzę. Pali 7,1/l po mieście (trasa poniżej 6). 2.0HDI 140KM. Warto mieć większe auto, bo:

1. Lepsza widoczność

2. Zawsze większe gabaryty od święta można przewieźć

3. W zależności od modelu i marki są to dobre lub nie wybory.

4. 7em osób wiezie.

 

Spalanie ma ok 0,3l większe od mojej C5 z tym samym silnikiem, i dokładnie 0,4l mniejsze niż mondeo 2.0 TDDI z 2001. Rdza to najgorsza rzecz, bo często oznacza koniec przygody z samochodem. Każdy inny element da się naprawić, jak ci wpieprzy podłogę, to nie ma co ratować, ani co sprzedawać. Zostaje złom.

 

Z zamiłowania jestem fordziarz, ale jakoś tak to mój 6ty Citroen (BX, C2, C3, C4 i C5 - siakoś tak wyszło) i nigdy się na nich nie zawiodłem. Na VW i na fordzie zawodzę się zawsze jak posiadam jednego. Z japończyków miałem Camry (brak blachy, a podłoga odpadła sama, ogólnie auto uległo biodegradacji samodzielnie) i Corrolle. Fakt, nic się w nich nie popsuło, ale po 12 latach w obydwu były problemy ze znalezieniem podłogi i strach jeździć. Sprawne poszły na złom. Taki BX przestał 2 lata w trawie bo mi 4x4 klękło, jak znalazłem części to wyjechał z trawy i podwoziu nic nie dolegało.

 

VW passat z 2008 - 2x turbina klękłą, i żarł 1l oleju na 1kkm. Przy drugiej turbinie okazało się, że od nowości ma rysy na cylindrach. Po wymianie gwarancyjnej, następnego dnia został sprzedany pierwszemu chętnemu. Wolałem nie ryzykować.

Fordy miałem 5xSierra (w tym cosworth), Scorpio(cosworth), focusa, 3x mondeo. Generalnie na 12 miesięcy roku, potrafiły stać 4ry. Każdy, poza Cosworthami rdzewiał. Mondeo ST220 2x zatarty silnik, przez wadę konstrukcyjną smoka olejowego. 3ci silnik na gwarancji i od razu do żyda. Najlepszy był TDDI - po 500kkm klękła pompa rozwalając silnik, ale w 3kpln się z wymianą zmieściłem za całość. Niestety zerdzewiała podłoga i nie było co ratować. Poszło.

 

Epizodów nie wspominam, generalnie zawsze auto służyło mi jako wsparcie w zarabianiu kasy. I Citroeny po prostu się nie zepsuły (w C5 skończyło się po 317 tyś sprzęgło, ale nawet wtedy dowiozło mnie do domu). Większość aut kupowałem 3 letnich, niektóre nowe.

Przyznam, że mam bardzo podobne podejście do tematu poza tym, iż uważam markę Ford za low-end. :D 6 lat temu jako auto rodzinne kupiłem citroena C5 break.. Założony budżet wówczas to było maks. okolice 35kzł, ale potem go zmniejszyłem, w sumie też z racji tego co akurat było do wzięcia. Miniwany wykluczyłem niemal z marszu, bo... z tyłu zamiast wygodnej kanapy mają rządek 3 krzeseł. :) Na tym się nie da siedzieć. Poza tym rozstaw osi z płyty kompakta w wyższej budzie (minivan lub SUV) powoduje komfort jazdy jak furmanką po kocich łbach.

Pod uwagę brałem mondka, vectrę C oraz C5 kombiaki. Wsiadłszy do każdego z tych aut miałem zastrzeżenia do forda, bo jednak oszczędnie na tapicerce i nieco topornie - mniejszy komfort niż w C5. Warto też zwrócić uwagę, iż C5 z okresu 2001-2008 to samochód flagowy citroena, bo od 2008 zmniejszyli C5-kę (ta "niemiecka"), żeby za szczyt komfortu robił nowy model C6. Tak więc fotele i miejsce w kabinie niemal jak w limuzynie.

Idźmy dalej - zawieszenie. C5 kombi z aktywnym zawieszeniem sam się poziomuje, więc nie będzie rył zadem po asfalcie jak mu dowalić całą rodzinkę z teściami i pełny bagażnik. Blachy citroen ma dobre, co wiem, bo miałem też xsarę - w domu od nowości rocznik 1998, niedawno sprzedana.

Zarzutów co do prowadzenia kompletnie nie rozumiem. Ja na zakrętach objeżdżałem xsarą przedostatnią generację audi A3 mimo bardziej komfortowego zawieszenia niż u Niemców. Zresztą wieloletni dominatorzy rajdów samochodowych muszą się znać na zawieszeniach - mówię o citroen xsara oraz C4 WRC. Co to za sztuka zrobić twarde auto, które się trzyma drogi? Sztuka zrobić takie, które daje pewność i komfort. Toyota corolla ojca jest twardsza, a tyłek jej chętnie wylatywał z zakrętów.

C5 jest krowiasty w zakrętach, ale droższe wersje mają tryb sport dla zawieszenia, jak ktoś potrzebuje. Jednym przyciskiem się go uruchamia. Z zakupu opla wyleczyły mnie dwie rzeczy: 1 - właśnie zawieszenie. Mnie kompletnie nie interesuje średni rozmiar żwiru na drodze gruntowej, a np. vectra B informuje o tym bardzo dobrze, że nawet moje zęby się o tym dowiadują. W passacie 2 generacje wstecz jest niemal tak samo - na większych nierównościach "koziołek matołek". Zawsze mnie bawi jak kierowcy "Niemców" zwalniają niemal do zera przed progami, albo jak "stąpają" po drodze bez asfaltu. :lol: Druga rzecz to detale - jak porównać ople (zwłaszcza starsze) do np. peugeotów (peugeot to taki uproszczony citroen :D ), to w miejscu porządnej uszczelki drzwi jest jakiś cieniutki pasek szorstkiego zamszu, a zamiast zagłówków są... ramki na zagłówki? :unsure:

 

Co do awaryjności - mój egzemplarz to antyprzykład, bo to spieprzona na niemal każdym etapie przekładka z Brytyjczyka. Usuwanie robót na kolanie trochę kosztowało czasu i kasy, ale koledzy z tym samym modelem tylko nim jeżdżą. Diesel 1.6 HDi 110KM jest znakomity do miasta. Auto pali nie więcej niż 7,4l/100km w zimie w najgorszych warunkach miejskich przy jeździe na odcinkach po kilka km (na krótszych pewnie by było gorzej). Na trasie trochę to mało dla kogoś, kto regularnie korzysta z prędkości 180km/h lub wyższych, bo tego silnika w kombi ponad 1500kg się nie zmusi do takiej pracy. Ma dostateczny moment obrotowy, ale mocy mógłby mieć więcej. Podobno daje się zchipować do 130KM, jak ktoś potrzebuje.

O komforcie poniekąd już pisałem - chwilowo jeżdżę toyotą corollą 2004. Pierwsze minuty to wrażenie, jakbym jechał w pudełku. :D Przeskok z kompakta na obszerną klasę D z aktywnym zawieszeniem to jest przepaść.

Ogólnie nie jestem antyniemiecki. Bardzo mi się podobają wszelkie nowe mercedesy i najnowsza pocieniona linia audi też wreszcie jest interesująca. Dla mnie audi do czasu ostatnich paru lat i z wykluczeniem modelu TT kojarzył się z designem bez designu i autami bez wyrazu. Mercedes przynajmniej był pozytywnie nadęty w swoich bryłach, a teraz fajnie agresywny. No i jak poczytałem, że najnowsze odmiany audi A6 mają aktywne zawieszenie, to robi się interesująco. ;)

Edytowane przez majkel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w 3-letniej Audi S7 kosztującej bagatela niecałe pół bańki wyłazi ruda na krawędziach drzwi, co było usuwane dwukrotnie w trakcie trwania gwarancji ;) Nowe Audi to straszna padaka. Takie jednorazówki, które ładnie wyglądają, ale nic poza tym. Padające turbiny w podwójnie doładowanych V8 to normalka i mówię tu o egzemplarzach jeżdżonych przez ludzi, którzy wiedzą jak poprawnie eksploatować samochody. Podobnie z blachą, która zachowuje się tak, jakby ktoś zapomniał o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Zresztą, obecne auta robione są w taki sposób, żeby za te kilka lat - max dekadę, nadawały się wyłącznie do złomowania.

 

Utwierdzasz mnie powoli w przekonaniu, że C5 to jednak może być słuszna droga :) Niby zawieszenie jest hydro-pneumatyczne, ale nawet jak się wczytywałem w temat, to ponoć ewentualne usterki są łatwe i tanie do usunięcia, rzadko kiedy kosztując jakieś trzycyfrowe sumy wyższego rzędu. A to już dla mnie ewidentny plus. Osobiście na 5-tki i Audi A6 C5 nawet nie patrzę przez wzgląd właśnie na felerne zawieszenie. Aluminiowe wahacze i generalny remont co 30-40 tysięcy lub po wjechaniu w większą dziurę to nie zabawa dla mnie, nie wspominając o tym, że większość Passatów B5 to "The Rolling Dead".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utwierdzasz mnie powoli w przekonaniu, że C5 to jednak może być słuszna droga :) Niby zawieszenie jest hydro-pneumatyczne, ale nawet jak się wczytywałem w temat, to ponoć ewentualne usterki są łatwe i tanie do usunięcia, rzadko kiedy kosztując jakieś trzycyfrowe sumy wyższego rzędu. A to już dla mnie ewidentny plus. Osobiście na 5-tki i Audi A6 C5 nawet nie patrzę przez wzgląd właśnie na felerne zawieszenie. Aluminiowe wahacze i generalny remont co 30-40 tysięcy lub po wjechaniu w większą dziurę to nie zabawa dla mnie, nie wspominając o tym, że większość Passatów B5 to "The Rolling Dead".

Podobnie u mnie.

@Fatso, Majkel

dzięki za merytoryczną odpowiedź, bo potrzebowałem trochę informacji o Francuzach, które jak się okazuje, niesłusznie przekreśliłem na starcie.

Z drugiej strony, odnosicie się głównie do nowych lub kilkuletnich samochodów, a przy naszych budżetach, to możemy sobie pozwolić conajmniej na 10-latków. Czy to dalej sensowny wybór.

A co myślicie o Peugeotach i Reanultach? W sumie tylko 407 biorę pod uwagę, ale wynika to z braku wiedzy. Jedna i druga marka jest mi znana tylko ze starych modeli z lat 90',

Renault 19 to było pierwsze auto jakim jeździłem. Silnik nie do zdarcia, ale w 2003 to już tam ani blachy nie było, ani elektroniki. W Peugeotach wszystkie kontrolki się świeciły zaraz na starcie.

 

@grubbby,

japońce dalej na tapecie, ale ciężej mi się będzie zamknąć w budżecie.

 

Mimo krytycznych słowach o Vectrze, Mondeo i Octavii, przy moich środkach dalej to sensownie wygląda.

Na Wasze Citroeny i Mazdy lepiej przeznaczyć 25-35k.

 

Ps. Poza tym mam ważniejsze sprawy na głowie, jak okresowy brak głośników czy najbliższe płatności za wzmacniacz i słuchawki, a nie jakieś auta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auta z koncernu PSA to całkiem solidne konstrukcje. Ot, w Lagunach II pojechali po bandzie i przekombinowali z elektroniką, przez co renomę mają jaką mają. Prawda jest taka, że po lifcie poprawili wykonanie i jakość materiałów wewnątrz, a do tego zdecydowanie podciągnęli kwestię z elektroniką. Francuzy dzielą się silnikami benzynowymi, więc czy to będzie Laguna II FL, 407 czy C5 - benzyna 2.0 to najlepszy wybór i ja bym uderzał w tym kierunku. Trzeba tylko unikać automatów, bo są wybitnie syfiaste i zdecydowana większość nadaje się tylko do generalnego remontu. Za 25k kupisz Lagunę II FL w świetnym stanie, zagazujesz, zrobisz rozrząd i parę pierdół, ubezpieczysz i zostanie Ci jeszcze kasy w portfelu. Niedaleko mnie, jakieś 25km, stoi taka w wersji Cabasse za niecałe 17 tysięcy. Skóra + alcantara, czujniki cofania, 2.0 turbo z manualem, autentyczne drewno w środku, szklany dach i masa innych pierdół. Robi wrażenie :) Ostateczny wybór i tak należy do Ciebie i w gruncie rzeczy tego, co uda Ci się w danej chwili znaleźć ;) Czasem jechanie 300km po auto, które ma być super, okazuje się totalną klapą, a gdzieś na miejscu można znaleźć nie dokładnie to, co się chciało, ale coś, co zaspokaja potrzeby ;) Ot, loteria ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruszka do zawieszenia hydropneumatycznego kosztuje 1/3 ceny McPhersona. Tyle w temacie kosztowności zawieszenia. Jak już się coś zepsuje, to mi się np. rozszczelnił rozdzielacz ciśnienia płynu LHM. Naprawa wyszła bodajże 500zł - krzyżak + drobiazgi. To zresztą nie była awaria unieruchamiająca. Objawami był niski stan płynu, bo nic się nie działo.

 

Octavie dla mnie są ciasne, przynajmniej dwie pierwsze generacje. Zresztą to jest sedan zrobiony z kompakta, a nie klasa średnia. Z komfortowych aut do podróżowania ze względu na zawieszenie, kabinę oraz bardzo sensownie działający automat to wspomnę toyotę camry - o ile wersja amerykańska jest tutaj reprezentatywna. Tyle że to sedan, ale bagażnik ma spory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 25k kupisz Lagunę II FL w świetnym stanie, zagazujesz, zrobisz rozrząd i parę pierdół, ubezpieczysz i zostanie Ci jeszcze kasy w portfelu. Niedaleko mnie, jakieś 25km, stoi taka w wersji Cabasse za niecałe 17 tysięcy. Skóra + alcantara, czujniki cofania, 2.0 turbo z manualem, autentyczne drewno w środku, szklany dach i masa innych pierdół. Robi wrażenie :) Ostateczny wybór i tak należy do Ciebie i w gruncie rzeczy tego, co uda Ci się w danej chwili znaleźć ;) Czasem jechanie 300km po auto, które ma być super, okazuje się totalną klapą, a gdzieś na miejscu można znaleźć nie dokładnie to, co się chciało, ale coś, co zaspokaja potrzeby ;) Ot, loteria ;)

Dlatego założyłem 20k, ale w 18-stu chciałbym się zmieścić, bo od razu trzeba założyć jakiś wkład na starcie.

Muszę zacząć objazd ofert w okolicy, ale nie mogę się doczekać na zwrot czujnika lakieru.

 

 

Ps. http://olx.pl/oferta/peugeot-407-2-0hdi-panorama-serwis-salon-pl-CID5-IDdSNRF.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja jestem gupi. GUPI! Panie, z takim budżetem olej wszystko, co mówiłem. Kup Hondę Accord VII w benzynie i ciesz się życiem. Z kim bym nie rozmawiał, mechanicy i użyszkodnicy, każdy mówi, że to najtrwalszy samochód w swojej klasie. Ja wiem, że najpiękniejsze to one nie są, ale z takim portfelem nie wahałbym się ani sekundy i leciał po Accorda.

 

 

Gruszka do zawieszenia hydropneumatycznego kosztuje 1/3 ceny McPhersona. Tyle w temacie kosztowności zawieszenia. Jak już się coś zepsuje, to mi się np. rozszczelnił rozdzielacz ciśnienia płynu LHM. Naprawa wyszła bodajże 500zł - krzyżak + drobiazgi. To zresztą nie była awaria unieruchamiająca. Objawami był niski stan płynu, bo nic się nie działo.

 

Octavie dla mnie są ciasne, przynajmniej dwie pierwsze generacje. Zresztą to jest sedan zrobiony z kompakta, a nie klasa średnia. Z komfortowych aut do podróżowania ze względu na zawieszenie, kabinę oraz bardzo sensownie działający automat to wspomnę toyotę camry - o ile wersja amerykańska jest tutaj reprezentatywna. Tyle że to sedan, ale bagażnik ma spory.

Dobrze wiedzieć :) Powoli C5 zyskuje w moich oczach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C5... bleee ;)

Accord - w koncu sensowna propozycja ;)

 

Widze to jak ze sluchawkami... inne priorytety inne upodobania wiec ile ludzi tyle opinii :)

Co do peugota co podales to zobacz czy ma filtr czstek stalych. Jak jezdzisz glownie po miescie to odpada od razu jakikolwiek diesel z takim filtrem...

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do peugota co podales to zobacz czy ma filtr czstek stalych. Jak jezdzisz glownie po miescie to odpada od razu jakikolwiek diesel z takim filtrem...

W sumie nie wiem czemu w dieslach sprawdzam. Rzuciło mi się w oczy, że z Polski i 2009 :)

 

Ps. Z tego co widzę, to tylko 2.0 110KM jest bez FAP.

Edytowane przez krz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z diesli w tej cenie moze by sie udalo mondeo mk4 1.8 tdci. One sa bez filtra.

Ale ja bym sie skupil na polecanym accordzie i jednak na mazda 6.

Acz w sumie radze tak jak sam robilem ... chcialem nowa m6 a skonczylem kupujac insignie :) bo sie po prostu pojawila fajna z pewna historia i serwisem...

Wiec tez nie ma sie co ograniczac a patrzec wlasnie na konkretne auto. Jednka majac z tylu glowy ze nieltore modele sa podwyzszonego ryzyka...

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Accord? Co Wy wiecie o Accordach?! :P To co jeździ po polskich drogach to w USA jest acura TSX. Amerykański Accord to jest coś. Też jeździłem, wersją 2.4 automat. Silnik lepszy niż w camry, ale automat nieco "głupszy" - nie trafia tak idealnie w biegi, no i kabina ciasna "na niemiecką modłę". :D

 

W kabinie japońskiego średniaka jest mniej miejsca niż we francuskim kompakcie - dotyczy accorda czy avanesisa - do 2008 przynajmniej w kwestii hondy, bo po lifcie w accordzie nie zasiadałem.

 

Niemniej przyznaję się - Accorda też bym kupił naonczas, gdyby nie "niemiecki" stosunek przebiegu do ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec znow... priorytety :) ja wole mniej miejsca w kabinie od choroby morskiej. Niemniej bez przesady. Nie wiem jak tamten accord ale legacy czy m6 maja miejsca tyle co klasa srednia francuska. W zyciu nie porowalbym tu kompakta... nie jest to passat czy mondeo ale francuzom do nich tez w przestronnosci brakuje. Moze c5 sie rowna. Ale 407 czy laguna nie.

Jezdzilem kilkoma framcuzami i zaden nie prowadzil sie dla mnie na poziomie :/ komfort okupiony bujaniem nie dla mnie. I nie zgodze sie ze jest to kompromis uzyskania dobrej przyczepnosci z zachowaniem komfortu.

Nie ma czegos takiego... kompromis to zawsze kompromis i ja wole ten w wykonaniu wlasnie jednak bardziej sztywnych i pewnych w prowadzeniu aut.

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krz a może poproś kilku "znafców" z okolicy co się tu udzielali, co by pomogli przy zakupie (w zamian za odsłuchy czy coś) - przynajmniej będziesz miał na kogo później zwalić winę :)

edyta: jakby co to ja się nie znam - jeżdzę szrotem, a jak w coś nim przywalę, to przynajmniej mi nie szkoda :)

Edytowane przez adikadik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to nie jest kwestia wolenia tylko niewygody. Średniaki owszem mogą mieć więcej miejsca na nogi z tyłu, ale z przodu nie lubię jak mi kokpit albo schowek pasażera wchodzi na kolana, albo jak zaczepiam łokciem o drzwi. Hondy są pasowne, podobnie zresztą jak np. bmw czy nawet skody, a ja lubię nieco swobody wokół siebie. Honda na pewno ma dobre silniki i zawieszenia. Dobrze się nimi jeździ, ale w C5 po 2 godzinach trasy jestem wypoczęty jakbym ten czas spędził na fotelu w salonie. Czegoś takiego np. nie daje mitsubishi ASX DiD 150KM, którym też te odcinki pokonywałem. Fotele tu to bardziej stołki, jak w japońskim kompakcie.

 

U mnie chorobę morską czy też zmęczenie podróżą wywołuje przede wszystkim telepanie i podskakiwanie na nierównościach, a nie płynne ruchy karoserii. Dlatego pokazuję inny punkt widzenia. Choć tak gwoli ścisłości ja nie jestem w ogóle podatny na chorobę morską, przynajmniej na lądzie. :D

Można mieć różne potrzeby. Jakbym mieszkał w Niemczech to przy ich sieci dróg wybierałbym pewnie nieco inaczej i poszedł w coś w stylu volvo V70 XC, które nomen omen na polskie warunki też się nadaje, bo jest podniesione. :D No ale są jeszcze takie rzeczy jak np. audio A6 allroad. Lubię praktyczność kombiaków, a widoczność w nich też jest często dobra. Stara C5 to akwarium, wszystko widać dookoła.

Jeszcze jedna zaleta citroena jest taka, że ja zaparkuję tam po podniesieniu zawieszenia przyciskiem, gdzie niedawno facet urwał tłumik fiata doblo przy cofaniu z dołka. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Volvo V70XC jest dość drogie w eksploatacji. Ja jako drugi samochód mam V70 D5 i po przejechaniu 390 tys km przez ostatnie 3 lata wymieniłem w nim 2x olej i filtry i to by było na tyle, jeśli chodzi o awaryjność. Pali 5,9l i ma ponad 150 KM. I to przy okazji jeden z najwygodniejszych samochodów, którym jeździłem, a jeśli chodzi o bagażnik, to zmieściła mi się pralka i drzwi do domu.

Edytowane przez hechlok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krz a może poproś kilku "znafców" z okolicy co się tu udzielali, co by pomogli przy zakupie (w zamian za odsłuchy czy coś) - przynajmniej będziesz miał na kogo później zwalić winę :)

edyta: jakby co to ja się nie znam - jeżdzę szrotem, a jak w coś nim przywalę, to przynajmniej mi nie szkoda :)

Spokojnie. Nikogo nie mam zamiaru ciągać po komisach i ogłoszeniach. Kogoś znajdę u siebie, a jak nie, to wezmę to na siebie.

 

Jeszcze mam pytanie o sprawdzanie historii aut. Bo są ogłoszenia, na których mamy i VIN i nr rejestracyjny i datę pierwszej rejestracji, więc coś już można sprawdzić.

No i biorę sobie przykładowo 407, z linku powyżej i z ogłoszenia mam pierwszy właściciel, 202k przebiegu, a po sprawdzeniu właściciel jest drugi (może ten sam) i przebieg 201k (z maja 2015).

Te większe komisy dalej wszystko kręcą na potęgę, szykują książki serwisowe i picują auta na błysk, czy się trochę zmieniło w ostatnich latach?

Bo chyba teraz łatwiej się sądzić z handlarzami, którzy zatajają rzeczywisty stan.

historiavin.JPG

 

Przykład poniżej:

historiavin.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To od razu taki przypadek odrzuc. Niestetu dalej kreca i mali i duzi.

Poza stronami z rejestracji dzwon po aso i sprawdzaj vin. Jak jedno Ci powie ze tyljo za zgoda wlasciciela to dzwon do deugoego. Troche sochotechniki i sie powinno udac z kazda marka ;) tez zalezy jaka marka od koedy ma centralny system.

 

Z ksiazki serwisowej patrz na pieczatki i dzwon do tych serwisow potwierdzic stan faktyczny. Sprowadzane aita maja zagraniczne pieczatki. Wiele odrzucisz jiz googlajac czy taki serwis w ogole istnieje. Jak tak to telefon i dzwonimy do niemca czy to auto bylo kiedys u niego i z jakim przebiegiem.

Wiele pieczatek podrabianych.

Takze weryfikuj na kazdy sposob.

Jakie koliwek kretactwo ja od razu bym skreslal autko...

A z tym peugeot to moze i przebieg nie,krecony a auto rok stalo i skladane bylo z dwoch aut

... I takie kwiatki sa :/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w 3-letniej Audi S7 kosztującej bagatela niecałe pół bańki wyłazi ruda na krawędziach drzwi, co było usuwane dwukrotnie w trakcie trwania gwarancji ;) Nowe Audi to straszna padaka. Takie jednorazówki, które ładnie wyglądają, ale nic poza tym. Padające turbiny w podwójnie doładowanych V8 to normalka i mówię tu o egzemplarzach jeżdżonych przez ludzi, którzy wiedzą jak poprawnie eksploatować samochody. Podobnie z blachą, która zachowuje się tak, jakby ktoś zapomniał o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Zresztą, obecne auta robione są w taki sposób, żeby za te kilka lat - max dekadę, nadawały się wyłącznie do złomowania.

 

Utwierdzasz mnie powoli w przekonaniu, że C5 to jednak może być słuszna droga :) Niby zawieszenie jest hydro-pneumatyczne, ale nawet jak się wczytywałem w temat, to ponoć ewentualne usterki są łatwe i tanie do usunięcia, rzadko kiedy kosztując jakieś trzycyfrowe sumy wyższego rzędu. A to już dla mnie ewidentny plus. Osobiście na 5-tki i Audi A6 C5 nawet nie patrzę przez wzgląd właśnie na felerne zawieszenie. Aluminiowe wahacze i generalny remont co 30-40 tysięcy lub po wjechaniu w większą dziurę to nie zabawa dla mnie, nie wspominając o tym, że większość Passatów B5 to "The Rolling Dead".

Co rozumiesz przez nowe audi? masz na myśli b9 a4 przykładowo? czy masz na myśli kilkuletnie egzemplarze? bo jeżeli ta ostatnia opcja to ja o żadnej jednorazowości nie słyszałem i nie doświadczyłem. owszem benzyny w a4 b8 miały problem z braniem oleju czy w dieslach w początkowej wersji jakieś problemy z silnikami, ale generalnie tam problemów nie ma. korozja w audi? jaka korozja? chyba że mówisz o jakiś autach sprzed 10 czy 12 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I w 3-letniej Audi S7 kosztującej bagatela niecałe pół bańki wyłazi ruda na krawędziach drzwi, co było usuwane dwukrotnie w trakcie trwania gwarancji ;) Nowe Audi to straszna padaka. Takie jednorazówki, które ładnie wyglądają, ale nic poza tym. Padające turbiny w podwójnie doładowanych V8 to normalka i mówię tu o egzemplarzach jeżdżonych przez ludzi, którzy wiedzą jak poprawnie eksploatować samochody. Podobnie z blachą, która zachowuje się tak, jakby ktoś zapomniał o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Zresztą, obecne auta robione są w taki sposób, żeby za te kilka lat - max dekadę, nadawały się wyłącznie do złomowania.

 

Utwierdzasz mnie powoli w przekonaniu, że C5 to jednak może być słuszna droga :) Niby zawieszenie jest hydro-pneumatyczne, ale nawet jak się wczytywałem w temat, to ponoć ewentualne usterki są łatwe i tanie do usunięcia, rzadko kiedy kosztując jakieś trzycyfrowe sumy wyższego rzędu. A to już dla mnie ewidentny plus. Osobiście na 5-tki i Audi A6 C5 nawet nie patrzę przez wzgląd właśnie na felerne zawieszenie. Aluminiowe wahacze i generalny remont co 30-40 tysięcy lub po wjechaniu w większą dziurę to nie zabawa dla mnie, nie wspominając o tym, że większość Passatów B5 to "The Rolling Dead".

Co rozumiesz przez nowe audi? masz na myśli b9 a4 przykładowo? czy masz na myśli kilkuletnie egzemplarze? bo jeżeli ta ostatnia opcja to ja o żadnej jednorazowości nie słyszałem i nie doświadczyłem. owszem benzyny w a4 b8 miały problem z braniem oleju czy w dieslach w początkowej wersji jakieś problemy z silnikami, ale generalnie tam problemów nie ma. korozja w audi? jaka korozja? chyba że mówisz o jakiś autach sprzed 10 czy 12 lat.

 

Mówię o Audi S7 MY 2012 4.0 Bi-Turbo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym zdaniu owszem napisałeś o Audi S7. Ale w kolejnych zdaniach piszesz już ogólnie że audi to padaka. A to są bzdury. Owszem zdarzają się jakieś felerne modele, ale opierać ogólną opinię nt wszystkich aut audi na podstawie jednego przypadku to jest delikatne nadużycie.

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem konkretnie najpierw o S7, a potem że ogólnie turbiny w nowych silnikach nie słyną z trwałości. Przykładem niech chociaż będzie Q7 z 3.0TDI, w którym turbina na przestrzeni bodaj 8 lat była wymieniana... cóż, wiele razy. Znam kilka osób ze zdecydowanie dużą ilością gotówki i częściowo wynika to z mojej pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drugim zdaniu napisałeś: Audi to straszna padaka, a nie: te S7 to straszna padaka. A to ogromna różnica. Ja mam audi 4 letnie i zero problemów, jak się wybierzesz na forum audi to roczniki po 2010 specjalnych problemów nie notują, a przynajmniej nie takie absurdy jak wymagające naprawy całych bloków silnika diesle Subaru.

O gustach nie dyskutuje, bo jednemu się podoba citroen, drugiemu fiat, trzeciemu bmw a czwartemu mazda itp.

Edytowane przez shakur1996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności