Skocz do zawartości

Beresford TC-7520


Rekomendowane odpowiedzi

kiedy kupiłem denony d2000, zachęcony opiniami na head-fi, bardzo się zawiodłem po pierwszym odsłuchu. przyzwyczajony do sposobu prezentacji muzyki w dt800, który bardzo lubię - szczególnie faktury basu (choć nie jesem basheadem) nie mogłem pogodzić się z "mulowatością" denonów.

zrobiłem nawet rundkę wśród znajomych, słuchając różnych źródeł i ciągle było nie tak. nawet zainwestowałem w edgara z nadzieją, że lampa na końcówce pomoże... (a pomogła beyerom)

dopiero sposób, w jaki beres napędził denony, wywołał wielki uśmiech na mojej twarzy :D

Kluczem było skrócenie i poprawienie kontroli basu, co m.in. zrobiłem w TC-7520 GFmod, bo tak się teraz oficjalnie nazywa ;)

 

Ramir zainwestuj też w porządny kabel USB bo to też ma znaczenie dla jakości dźwięku.

Przeczytałem też coś takiego:

"So to sum up my findings so far (of course I'm not going to stop playing), first and foremost, digital source is paramount and for me it's got to be a PC running Foobar through ASIO with a USB connection. I'd love to use a Mac as the interface and music management is so much better, not to mention quieter and faster to load, but (and I know people will argue that iTunes gives bit perfect output - but there's so much more to it than that) I find the sound from a Mac flat, lifeless and lacking in any ability to stir the emotions. So I'll stick with the PC until I find something that is as good if not better in a smaller box - maybe something along the lines of an SB3 possibly."

 

O konfiguracji peceta było na 2 str wątku.

A co do Grado to radzę Ci samemu posłuchać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 270
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Szybciej krowy zaczną latać niż kabel USB będzie miał znaczenie dla jakości odtwarzanego dźwięku. No chyba że jest popsuty.

 

Więcej logicznego myślenia i nauki a mniej wiary w złote uszy.

 

Dobrze że żyjecie w swoim ogranicznonym małym audiofilskim światku. Przynajmniej nie robicie normalnym ludzią wody z mózgu waszymi debilizmami wyssanymi z palca(albo raczej uszów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ralf, idź się bawić gdzie indziej i zostaw to miejsce do merytorycznych dyskusji, ok?

Tym kablem idą jednocześnie żyły danych i zasilania. Sam się doucz zanim zaczniesz kogoś wyzywać. Prawdziwy sceptyk po prostu weryfikuje swoje poglądy w praktyce:

http://audiohobby.pl/topic/12/3004

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie cytatu Ramira przez chwilę myślałem, że DAC może być w całości zasilany po USB, ale to chyba nieprawda?

 

U siebie na początku zauważyłem, że kabel USB z dwoma ferrytami (monitor Eizo) bardzo zmiękczał i dusił dźwięk, gdzie kabel do modemu hi-speed do 10Mbit grał lżej. Przez ten drugi kabel DAC grał nieco lepiej niż najdroższy optyk Beresa z Realtekiem, pewnie dlatego, że Realtek nie był precyzyjny i miał odrobinę nieprecyzyjną przestrzeń w kilku miejscach, co po dłuższym słuchaniu było zauważalne i USB wnosiło poprawę.

 

Jak jest z zasilaniem po USB? Mostek USB w DACu używa zasilania z USB zamiast własnego? W sumie własne zasilanie może siać do DACa, a zasilanie z USB może być wrażliwe na zasilanie komputera, ale chociaż wiadomo, że masa USB jest połączona z masą obudowy, a więc może i masą zasilania DACa. Czy wykorzystanie napięcia 5V z USB może być kluczowe? Nie wiem. Zasilanie jest z 12V, opampy pewnie też z 12V chodzą, układ DACa może z 5V, więc stabilizator 5V jest i można użyć 5V, ale wszystko rozbija się o filtrację ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiesznie, mam zupełnie odwrotnie. Słyszę bas chyba trochę głośniej niż inni przez co potrzebuje słuchawek jasnych (dlatego Audeo mi tak podeszły). W planach mam Grado SR 325i(s) - mam nadzieję, że to dobry wybór. Dokupię też do nich pewnie 7520 i zobaczymy co z tego wyjdzie. W Beresie podoba mi się to, że dla osób takich jak ja - zaczynających przygodę z "wielkimi" słuchawkami od zera - oferuje już na starcie cały pakiet czyli. transport, niezły DAC i wzmak po dość przystępnej cenie.

 

Właśnie wypożyczyłem najnowszego beresa z 325tkami, a więc, jak tylko dojdzie i trochę poleży pod prądem, mogę napisać parę słów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się opinią jednego z użytkowników head-fi, którą dostałem na PM:

 

O wbudowanym ampie:

It should be great with the RS-1's(I used the 325i's with it and it was stellar), good with the HD650's, and may need more juice for the K701.

 

O DACu:

I think it's very good for the price. It's warm and detailed and to my ears competes with much more expensive DAC's. I've just recently owned the Monarchy NM24(msrp $1500) and I think it at least compares on a sonic level.

 

Ot, taka ciekawostka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra - pora napisać parę słów, może się przyda innym. Otóż w piątek doszedł do mnie najnowszy Beres ze wszelkimi chyba na tę chwilę dostępnymi modyfikacjami ;) Do tego Belkin do wpięcia do komputera, optyk Beresforda i Grado SR 325i, jako że wg. powszechnej opinii tworzą dobrą synergię z beresem. Do chwili obecnej leżał około 25h pod prądem, aby się należycie dogrzał.

 

Oczywiście zacząłem słuchać od razu po wypakowaniu, bo kto by tam czekał;) Komputer odpowiednio skonfigurowany miałem już wcześniej. Muzyka, którą najczęściej słuchałem, to wszelkie odmiany rocka. Do porównania z Grado miałem tylko moje Pioneery SE-A1000, a więc na pierwszy ogień poszły oczywiście Grado. Po szybkim odsłuchu miałem mieszane odczucia. Podobała mi się bezpośredniość przekazu z zachowaniem wyraźnej przestrzeni i długie wybrzmiewanie instrumentów, np. perkusji. Mimo wszystko sam sposób grania Grado nie przypadł mi do gustu, wydały mi się za jasne (ostra góra, ubogie niskie tony). Z takim typem prezentacji dźwięku jeszcze się nie spotkałem, a więc nie jestem przyzwyczajony do takiego grania. Możliwe, że po prostu potrzeba więcej czasu na osłuchanie się z nimi.

 

Aby sprawdzić, co tak naprawdę daje beres, musiałem przerzucić się na Pionki, gdyż Grado nie mają przejściówki na małego jacka. Przy okazji uświadomiłem sobie, jakie Pioneery są wygodne, gdy ściągnąłem nieco meczące uszy Grado. Różnica pomiędzy graniem prosto z kompa i przez beresa okazała się wyraźna, ale też nie tak bardzo, jak liczyłem. Postanowiłem więc go choć trochę dogrzać i potem na dobre zacząć porównania. Po niemalże 25h pod prądem wkładam Grado jeszcze raz, ale tutaj prawie nic się nie zmieniło. Zamierzam posłuchać ich jeszcze jakiś czas, może się przekonam do takiego stylu grania. Zdecydowanie z większą ochotą słuchałem na Pionkach. Najszybciej zauważalną różnicą w graniu przez beresa jest ożywienie dźwięku. Niewątpliwie zwiększyła się dynamika, bas daje o sobie dużo bardziej znać, na niektórych nagraniach zaczyna nawet nieprzyjemnie dominować nad resztą pasma. Dużą zaletą jest lekkie wypchnięcie średnicy, co bardzo pomogło Pionkom. Nadal mają one mnóstwo mankamentów, ale teraz słucha się jednak dużo przyjemniej. Oczywiście Grado grają dużo lepiej w prawie wszystkich aspektach, np. w przypadku koncertu Jacka Kaczmarskiego. Na 325tkach dało się po prostu usłyszeć, że koncert odbywa się w zamkniętej sali, np. poprzez echo głosu śpiewającego.

 

Zamierzam dogrzać jeszcze sprzęt, może coś się jeszcze zmieni. Zaznaczam, że nie dokonywałem żadnych testów na jakichś hi-endowych sprzętach, gdyż nie w takim celu wypożyczyłem beresa. Co prawda chciałem sprawdzić go na domowym, przyzwoitym cedeku - Harmanie HD 970, ale coś się chyba z Bartłomiejem nie dogadaliśmy, bo optykiem nie da się ich połączyć. Powinienem to sprawdzić wcześniej. Jeśli czegoś nie napisałem, co mogłoby pomóc, to proszę pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja takze czekam na opinie odnoscie beresa i 325. jesli to nie bedzie siedziec pomysle nad jakimis sennkami. i pewnie beda to hd650.

 

Dużo zależy od tego, czy już wcześniej słuchałeś Grado. One naprawdę grają dużo inaczej niż senki i nie każdemu mogą się podobać. Z najnowszym beresem grają bardzo bezpośrednio, podczas koncertów można odnieść wrażenie, że siedzi się tuż przed grającymi, a nawet wśród nich. Średnica jest w sam raz. Mnie irytuje nieco zbyt natarczywa górna część pasma i mało wyraźne niskie tony. Niemożność pełnego zrelaksowania się i swoistego zatopienia się w muzykę na długi czas to główny czynnik, dla którego mi Grado nie podchodzą. No ale to tylko moje odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edge,

 

Na podstawie tego co słyszałem u siebie spodziewałem się przeczytać coś nieco innego ;)

Skoro DAC (no może poza tym, że wpinam przez filtr sieciowy) i słuchawki dokładnie te same to różnica musi być w komputerze,a dokładniej USB. Wiem jaki wpływ ma PCLink GFmod v4 na działanie różnych DACów, nie tylko Beresforda. Zasilanie do układu USB idzie właśnie z komputera. Stąd sądzę rozbieżności między tym jak to gra u Ramira czy u mnie, a tym co opisujesz.

Ramir ma Maca, ja od paru miesięcy się przesiadłem z kilkuletniego stacjonarnego kompa na laptopa Samsunga. Bardzo fajny sprzęt i wszystko po USB chodzi lepiej niż na stacjonarce. Jeśli ustawienia masz identyczne jak te ze strony 2 tego wątku to spróbuj też zmienić port USB i wypiąć inne urządzenia. Rozmycie basu i ostrości to wina zasilania transportu cyfrowego. Czytałeś może co w wątku o TC-7510 pisał Marcin_gps po podłączeniu do osobnego kontrolera USB?

U mnie grało świetnie. Bez żadnych ostrości. Wręcz gęsto.

Mimo, że to stwarza jednak problemy to chyba wprowadzę w TC-7520 Stage 1 zasilanie układu USB z DACa, a nie z komputera. Zobaczymy jak to wyjdzie u Corvusa.

 

Aha, jeszcze takie sprostowanie, że to nie są wszystkie dostępne modyfikacje, a jedynie ta najbardziej podstawowa ;) Kilka elementów ze Stage 1.

 

Mogę Ci dosłać coaxiala. Z tego co wiem HK970 jest niezły jako transport. Opinia z TC-7510 MK6/3:

hk 970/kondycjoner Gigawatt pc-1, kable davinci,zasilajace wlasnej roboty,jbl es90+ sub es250p,zrodło głownie ps3/mp3 troche cd. Po tych opiniach nie spodziewalem sie niczego innego , chcialem poprawic srednie i góre (hk 970 raczej w tych zakresach dobrze nie gra :) ) no i zaraz po podłaczeniu bylo jak przewidywalem,srednie wkoncu przestały byc basowe gora jest bardziej wyeksponowana , nie jestem jakims audiofilem dlatego zadnych przestrzeni itp oceniac nie bede. Chodziło tylko o dobra jakosc dzwieku i DAC ,bardzo ta jakosc poprawił pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zasilanie usb, przekaz cyfrowy owszem istotne są to aspekty, jednak nie na tyle aby przeważały na szali pt. coś gra dobrze, coś gra źle.

GradoFanie, tak bronisz produktu, że aż się mdło robi.

Pojawia się osoba nie do końca zaspokojona beresfordem i juz na pewno to wina USB :D tragikomedia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że to stwarza jednak problemy to chyba wprowadzę w TC-7520 Stage 1 zasilanie układu USB z DACa, a nie z komputera. Zobaczymy jak to wyjdzie u Corvusa.

U mnie USB nie powinno być dużo winne, bo poza stacjonarnym komputerem używam tez netbooka MSI i próbowałem na nim Stage 1, ale racja - u mnie z komputera stacjonarnego może nie być najlepiej, tym bardziej, że pod 5V czasem przepinam wentylatory, choć bez PWM, które planowałem kiedyś zaprojektować.

 

Nawet gdybyś dodał możliwość wyboru źródła napięcia zasilania, to w moim przypadku nie miałoby to sensu. Póki co czekam na swój model i przede wszystkim detale z CAL, szczególnie po przeczytaniu wielu opisów AD-H1000 i ich szczegółowości szczególnie z 7520.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z baolsem. Moje hmmm... utyskiwania dotyczą bardziej Grado, a nie Beresa. Podpięcie go pod kompa robi naprawdę dużą różnicę - to w pełni potwierdzam. Mi nie pasuje właśnie charakterystyka grania Grado. Po prostu preferuję bardziej relaksacyjne brzmienie. Myślę, że jeśli ktoś lubi szkołę Grado, to duet z beresem jest naprawdę doskonały, a także, że GF dołożył wszelkich starań, aby zagrało to jak najlepiej.

 

Grado Fan

 

Użyłem ASIO, aczkolwiek dużych różnic nie było. To by się zgadzało z tym, co wyczytałem na head-fi, gdzie jakiś doświadczony użytkownik stwierdził, że zmiany, które wprowadza ASIO są bardziej widoczne na starszych systemach od Visty, a na niej samej już raczej nie. Beresa mam wpiętego głównie do laptopa (Fujitsu Siemens - na pewno nie topowy model ;p). Myślę, że z USB jest wszystko w porządku i żadne kombinowanie przy nim raczej nie wpłynie na zmianę dźwięku. Chyba sęk w tym, że lubię po prostu inny sposób grania niż Grado. Do tej pore miałem dużą styczność tylko z Sennheiserami, Pioneerami, trochę AKG. Dlatego musiałem przekonać się, jak grają Grado ;) Oczywiście nie zaprzestaję osłuchów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Prinz... widać, że masz blade pojęcie o tym co jaki ma wpływ na dźwięk :D

Ja studiuje ten temat od dawna. Akurat przy DACach kwestia transportu cyfrowego ma ogromne znaczenie, a bardzo często niedoceniane szczególnie wśród osób zaczynających w temacie zewnętrznych przetworników. Byle jaki powoduje, że wszystkie DAC zagrają podobnie źle.

Słyszałem dokładnie ten sam zestaw tylko na innym komputerze, więc wiem o czym mówię. Dociekam tylko przyczyn różnic. Wystarczyło by teraz wpiąć PCLinka GFmod i posłuchać będzie różnica w jakości dźwięku.

 

Nie u każdego ten sam sprzęt zagra tak samo stąd daję możliwość wypożyczania. Coś jeszcze? Wystarczy, że ktoś podpina bardzo długim kablem i już się może wszystko skaszanić (powyżej 4m USB już może zrywać połączenia). Od Twojego jątrzenia się mdło robi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Jestem tu nowy i nie bardzo potrafię pisać. Doszedł do mnie właśnie Beres TC-7520. Podpinam go do laptopa (Asus). Jako słuchawki służą mi Sennheisery HD595. Na razie DAC się wygrzewa. Ale wstępnie mogę już coś napisać. DAC z pewnością sporo zmienia w brzmieniu słuchawek. W kawałkach akustycznych (np. Blackmore's Night - Far Far Away) dodaje sporo przestrzeni, uwydatnia brzmienie gitary, bardzo przyjemnie się tego słucha. Natomiast jeżeli chodzi o kawałki metalowe dodaje im mocy (na razie zdążyłem przesłuchać płytę Within Temptation - The Heart Of Everything), zwłaszcza uwydatniony jest bas, którego wcześniej było mi brak. Trzeba jednak przyznać, że troszkę znika perkusja w niektórych kawałkach. Ale DAC gra u mnie dopiero ok 2h więc bardzo możliwe, że jest to kwestia dogrzania. Innych typów muzyki jeszcze nie zdążyłem przesłuchać, myślę, że potem wrzucę na ruszt trochę klasyki i muzyki elektronicznej. Jak DAC mi się odpowiednio wygrzeje, to napiszę coś jeszcze. Na razie uważam się za zadowolonego klienta (choć oczywiście nie mam za bardzo porównania, bo jest to mój pierwszy poważniejszy sprzęt). Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) najnowszy beres, oprócz ogólnego ożywienia dźwięku, szczególnie wzmacnia niskie tony, (...)

 

dlatego potrzebuje słuchawek, które są w stanie pokazać to "wzmocnienie" we właściwy sposób - stąd ta symbioza z wyższymi dedonami... :)

jestem po odsłuchu d5000 i powiem, że muszę rekablować d2000 ;)

 

Cahir, przeleciałem wszystkie albumy Within na nowym beresie i powiem Ci, że tak czystej perkusji to ja nawet na żywo nie uświadczyłem... jeśli masz tylko możliwość, weź od kogoś do odsłuchu d2000, gwarantuję Ci, że długo nie będziesz w stanie dojść do siebie, szczególnie po Black Symphony :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cahir, przeleciałem wszystkie albumy Within na nowym beresie i powiem Ci, że tak czystej perkusji to ja nawet na żywo nie uświadczyłem...

 

No Ramir to akurat nie wydaje sie byc zaleta, innymi slowy koloryzuje.

 

 

Co do Edge'a - pewnie mu wlasnie sr325i nie podpasowaly, rozne mamy gusta. Beres tez cudem nie jest ale jego dziurka gra naprawde fajnie, zwlaszcza 7520.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Ramir to akurat nie wydaje sie byc zaleta, innymi slowy koloryzuje.

 

koloryzuje, nie koloryzuje - dla mnie istotna jest muzykalność i fun. z resztą co konkretnie masz na myśli używając pojęcia "koloryzuje"? ja pisząc o czystości perkusji bardziej chciałem podkreślić fakt masteringu w studiu i tego, że to słychać - a w zasadzie nie słychać - tych wszystkich "śmieci" z przekazu live ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koloryzuje, nie koloryzuje - dla mnie istotna jest muzykalność i fun. z resztą co konkretnie masz na myśli używając pojęcia "koloryzuje"? ja pisząc o czystości perkusji bardziej chciałem podkreślić fakt masteringu w studiu i tego, że to słychać - a w zasadzie nie słychać - tych wszystkich "śmieci" z przekazu live ;)

 

Mam podobne preferencje. Lubię granie relaksujące, przyjemne ("fun"), nie przeszkadza mi osłodzenie dźwięku. Z chęcią przetestowałbym te Denony D2000 albo D5000, tak samo AT W1000, ale nie mam takiej możliwości. Myślę, że Grado też by Tobie nie podeszły, mając takie upodobania. Co do koloryzacji, Beresa, to sam nie jestem pewien, dźwięki są zdecydowanie bardziej żywe, zwiększa się dynamika. Chyba miałem zbyt mało słuchawek do testów, aby coś jednoznacznie stwierdzić w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmienie perkusji zależy od samego bębna, pomieszczenia i pałek. Dodatkowo, inaczej brzmi perkusja na kameralnym koncercie, gdzie nikt jej nie wzmacnia, bo jest sporo głośniejsza od wokalisty bez mikrofonu, a inaczej na koncercie w hali lub plenerowym, gdzie odtwarzają ją ogromniaste głośniki, najczęściej tubowe. Trudno więc mówić o jakiejś szeroko pojętej naturalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ta sterylność wynika z większej precyzji/rozdzielczości, ale przy mniejszej detaliczności? Może się to kłócić, ale chodzi o gładkie brzmienie. U mnie w znacznej mierze tak gra T60 (rozdzielczość na pół korka, detali mało) w przeciwieństwie do karty dźwiękowej (ASIO ma znaczenie, obecnie przeciętna rozdzielczość i trochę detali). Mój Beres stracił wszystkie detale i stwierdziłem, że tak się nie da słuchać, bo ginie mnóstwo z przekazu. Tylko że to uzależniło.

 

A co prezentacji perkusji, chyba nikt nie życzy sobie brzmienia prawdziwej perkusji jak z nagłaśnianego koncertu, gdzie dynamika jest napędzana głównie przez bęben basowy, bo reszta brzmi przeważnie niejako.

 

A po drodze bardzo interesuje mnie przesłuchanie D2000. Już sama charakterystyka przenoszenia częstotliwości wygląda ciekawie łącznie z górką powyżej 10kHz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności