Skocz do zawartości

help wzmacniacz najlepiej bez dac dla AUDIO-TECHNICA ATH-AD900X


supernowa

Rekomendowane odpowiedzi

witam 

koledzy bardzo Was prosze o pomoc poniewaz zaczynam przygode ze sluchawkami poniewaz w hi -end klasycznym znalazlem PRAWIE Swiety Gral zajelo to 27 lat skaldania kasy setki testow w moim pokoju 

ale do rzeczy sluchawki jak w tytule szukam wzmacniacza najlepiej  uzywanego dlatego ze dostane napewno lepszy wcenie niz nowy  najlepiej bez dac poniewaz i tak nie wykozystam poniewaz sygnal bedzie z mojego dac Gryphon kaliope lub lks 003  oba daki sa  na kosciach i sabre 9018 mk2

czego oczekuje od dzwieku po wpieciu wzmacniacza :

 

Przy cichym lub średnio cichym  odtwarzaniu muzyki   żeby była  dobrze odczuwalna dynamika  włącznie z naturalnym ale odczuwalnym basem ( nie płasko jak to przy cichym słuchaniu najczesciej bywa )Szeroka scena w szerz /niekoniecznie w głąb Duzo duzo  powietrza

Dobra lokalizacja instrumentów w małych składach

Bardzo namacalna srednica (wypchnieta do przodu )  tak jakby „wokalistka siedziała na kolanach”

Bas sprężysty namacalny odczuwalny  dynamiczny ale nie dominujący  natomiast mocny  

Wysokie tony naturalne bez ostrości i cykania ale słyszalne bez wycofania 

na codzien preferuje i uzywam wzmacniacz hybrydowy wiec moze do sluchawek to tez bedzie dobra droga ale polecam sie Wam fachowcy !!!!!!!!!!!!!!!!!!

pomozcie prosze natomiast prosze tylko o madre i sprawdzone odpowiedzi nie w stylu kup to czy to bo ponoc gra 

barzdo mile widziany PILOT glownie leze na kanapie i slucham sluchawek 

 

pomozecie ? pozdr pio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, pewnie ktoś kto obraca się w end-game coś Co doradzi, ale... Dlaczego do AD900X? Porownywałeś je z wieloma innymi i te Ci podeszły najbardziej? 70% grania to właśnie słuchawki, a jeżeli nie boisz się obracania w wysokich cenach to raczej można znacznie lepiej, zgodnie z charakterem o którym piszesz. Chyba że akurat te tak lubisz, to luz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie wzmacniacz nie powinien mieć "charakteru" i jakieś specyfiki, robić cuda na kiju. Ma grać czysto i zapewniać dobrą moc słuchawkom. Taki SP200 może już pokazać jakość DACów i charakter słuchawek. Zamiast tysięcy na wzmacniacz wolałby sobie kupić elexy albo jakieś inne fajne nauszniki i słuchać je choćby z sabaja, a tutaj w tym przypadku właśnie można nabyć z aliexpress za 290$ (czasem nawet 200 lub 240) SMSL SP200. 

 

Nie znam tych 900x ale ostatnio jakoś ludzie o nich się niezbyt pochlebnie wypowiadali jeśli nie pomyliłem modelu. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Headonic jak ulał pasuje do opisu, szczególnie jakby wziąć pod uwagę ten fragment: 

18 godzin temu, supernowa napisał:

Bardzo namacalna srednica (wypchnieta do przodu )  tak jakby „wokalistka siedziała na kolanach”

Przynajmniej w porównaniu do The Wire, który uwidaczniał bardziej skraje pasma, czyli bas i wysokie. 

Tak mi przynajmniej kiedyś wyszło jak zestawiałem Headonica Basic z Drutem. 

 

No ale autor tematu chyba gustuje w Bursonach, to podobno Burson Soloist SL mk2 robi tam jakieś czary mary na średnicy, o czym pisano na forum niejednokrotnie (a ostatnio bodajże @audionanik). Tylko na szybko sprawdziłem i teraz chyba jest problem, żeby go gdzieś dostać. 

 

A tak w ogóle to te czyste wzmaki to dla mnie chyba większy mistycyzm niż właśnie te robiące cuda na kiju :D

Co kilka lat wychodzą jeszcze czyściejsze. 

Jak tu żyć? 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wokalistki na kolanach sie zachciało :D I to jeszcze leżąc na kanapie w słuchawkach.

Edytowane przez pabloj
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi przeźroczystymi wzmakami jest pewien mistyczno-techniczny problem. One grają "jak źródło" dopóki świeżo upieczeni ich wyznawcy podtrzymują ten mit. Tak było np. z Objective2. Potem chyba jakieś następne "druty ze wzmocnieniem" się pojawiały. Problem się robi, gdy posłucha takiego sprzętu ktoś doświadczony w "cudach". Przedmiot testów staje się nagle przygaszony, wyszarzały, niemrawy na dole przy jednoczesnej nerwicy w wyższych partiach ciała, pogubiony w sensie odnajdowania instrumentów w nagraniu, a przestrzennie płaski jak tył gada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Undertaker said:

Żebyś wiedział, jak któregoś dnia kurze starłem po miesiącu to jakoś mi lepiej zagrało :D

Najlepsze jest to, że zawsze można @majkelowi na mody posłać w celu zwalczania nervosy, o ile taka człowienia napadnie. 

 

To waćpan nie wiesz, że osadzający się kurz na powierzchniach sprzętów elektrycznych, a szczególnie audio(!), przyciągając kurz naładowany przeciwnie do ładunków elektrostatycznych obudowy, tworzy tym samym warstwę naładowanych przeciwnie cząstek. Im więcej kurzu tym ta warstwa grubsza i lepiej ze sobą połączona, przechowuje coraz większą ilość ładunku elektrostatycznego.

 

Powinneś zaopatrzyć się w audiofilską szmatkę neutralizującą elektrostatycznie powierzchnie obudów 

lub

specjalny pistolet antystatyczny strzelający jonami:
Milty Zerostat 3 Anti Static Pistol For Vinyl Records CDs or DVDs ...

 

Takim pistoletem strzelasz w swoje DACi i Wzmacniacze, oraz w kolumny też!, najlepiej też w słuchawki w okolice przetworników (UWAGA, nie strzelać w Staxy!) i możesz cieszyć się czystym audiofilskim dźwiękiem o poziom audiofilstwa wyżej

 

Albo w ogóle zainstalować w domu jonizator powietrza.

image.jpeg

 

 

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 19.04.2020 o 13:35, Undertaker napisał:

No to Headonic jak ulał pasuje do opisu, szczególnie jakby wziąć pod uwagę ten fragment: 

Przynajmniej w porównaniu do The Wire, który uwidaczniał bardziej skraje pasma, czyli bas i wysokie. 

Tak mi przynajmniej kiedyś wyszło jak zestawiałem Headonica Basic z Drutem. 

 

No ale autor tematu chyba gustuje w Bursonach, to podobno Burson Soloist SL mk2 robi tam jakieś czary mary na średnicy, o czym pisano na forum niejednokrotnie (a ostatnio bodajże @audionanik). Tylko na szybko sprawdziłem i teraz chyba jest problem, żeby go gdzieś dostać. 

 

A tak w ogóle to te czyste wzmaki to dla mnie chyba większy mistycyzm niż właśnie te robiące cuda na kiju :D

Co kilka lat wychodzą jeszcze czyściejsze. 

Jak tu żyć? 


Ja mam The Wire i nic w paśmie on nie uwidacznia w moim odczuciu. Mógłby grać jednak jeszcze czyściej, bo miałem drugi egzemplarz TW który grał  (delikatnie) czyściej. Hedonica nie znam i nie słuchałem nigdy wyrobów Majkela (no może raz jednego kanału Black Pearl, bo drugi był uszkodzony i miał jechać na naprawę), ciekawe jakbym je opisał. Słuchałem natomiast wzmaka od Perula, który moim zdaniem nie był neutralnym wzmakiem, a Perul go oceniał wyżej chyba od jakiś tam wzmacniaczy Majkela i innych. Miałem też Lovely Cube i słuchałem, klona przerobionego (zmienione opampy) od Matrixa, pierwszy  sprawiał wrażenie neutralnego, ale do końca neutralny nie był - ingerował w scenę. Ten drugi byłby bliżej neutralności gdyby nie miał podbitego basu.  

Cuda na kiju są w tym sensie mistycyzmem, że przypisuje się zmianom w dźwięku jakieś niezwykłe właściwości poprzez mówienie tylko subiektywnymi kategoriami o nich, jakieś koloryty średnicy, aksamitności góry, mrawości basu. Ja takich objawień nie mam, a jak słucham dobrego nagrania to nie mam wrażenia, że coś mi umyka, a jak słucham słabego nagrania... to słucham słabego nagrania. Jednego dnia mój słuch jest czuły na jedne częstotliwości pasma innymi na inne, dlatego mam różne słuchawki, jakbym miał jeszcze wzmacniaczami żonglować, żeby coś mi miało zagrać w określony sposób to bym chyba prędzej zrezygnował ze słuchania. 

Racja jednak, że autor tematu należy chyba do innego "kampu" niż ja więc pewnie będzie szukał sprzętu który poprawi mu jego słuchawki i doda tego mistycyzmu tak, że słuchając cicho będzie miał dźwięk jakby słuchał głośno, albo coś tam jeszcze "ulepszy" w sygnale. Co się komu podoba. Ja tylko wrzuciłem komentarz jako ciekawostkę, aby zrównoważyć sugestie, jakimi są ludzie karmieni w audio. Teraz ktoś musi sam posłuchać i się zastanowić. :)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że ten Silver Pearl od @Perula, a dokładniej zdaje się od Cefi'ego (jeśli dobrze pamiętam ksywę) do mnie nigdy nie trafił, bo coś mi się zdaję że mógłby mi podejść. To takie odniesienie z czasów Klonów Lehmanna. Swoją drogą ciekawe jak gra oryginał ;)

 

Miałem tego "oryginalnego" Lovely Cube'a prost od Chińczyka i on mi się w sumie podobał przez taki swój specyficzny narwany V-kowy dźwięk, ale bez jakichś ostrości. Bardzo energicznie grał i w przeciwieństwie do niektórych Klonów, nie odbarwiał gdzieś tam wyższej średnicy. Może nawet ją lekko podbarwiał? Charakter jakiś na pewno miał. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie jestem guru żeby stwierdzać, co gra neutralnie, albo przynajmniej dokładnie "tak, jak sobie tego zażyczył artysta". 

 

Co do Headonika, to mógłby Ci się on spodobać, bo gra ten wzmacniacz w dużej mierze tak zwyczajnie, właśnie bez jakichś wyraźnych, nazwijmy to, "fajerwerków". Znów jednak, jakieś swoje cechy pewnie ma, jak każdy inny. 

Do tego akurat w komisie jest jeden w cenie pewnie niewiele wyższej, niż tej za którą u kogoś złożyć by można było właśnie The Wire w tym momencie. 

 

Według mnie nie ma co szufladkować ludzi że ten obiektywista a tamten subiektywista, bo takie uzurpowanie sobie prawa do obiektywizmu dla mnie z boku trochę wygląda na przejaw jakiejś megalomanii. ;) Poza tym gdzie wytycza się granicę neutralnego sprzętu, kosztującego "ok" a gdzie zaczyna się sprzęt "audiofilski" który z góry zakładamy, że dodaje coś do dźwięku? Kilka lat temu był to O2 a później okazało się, że można lepiej. Wyjdzie jeszcze że co bardziej doświadczeni użytkownicy, którzy przemielili kupę żelastwa, i którzy to słuchają tych wszystkich Brystonów, iFi iDSD, czy innych Hegli to, lekko mówiąc naiwniacy, których sprzęty koloryzują, a mogliby cieszyć się neutralnymi urządzeniami za ułamek wydanej kwoty. 

 

Może gdybym był mądrzejszy to bym sobie wszystko mierzył matematycznie, a póki co nie neguję nauki, ale jak przychodzi co do czego, to sobie po prostu słucham. Pewnie i tak jestem podatny na hajpy i sugestie, ale kto nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MrBrainwash napisał:

Słuchałem natomiast wzmaka od Perula, który moim zdaniem nie był neutralnym wzmakiem, a Perul go oceniał wyżej chyba od jakiś tam wzmacniaczy Majkela i innych.

Konkretnie to oceniałem wyżej od jednej z pierwszych wersji Black Pearl i to głównie ze względu na bardziej naturalne brzmienie. Tamten BP coś dziwnego robił ze średnimi, wiem, że Majkel to poprawiał w kolejnych wersjach. Natomiast Sonic Pearl to na pewno była klasa wyżej, zwłaszcza scena znacząco większa (zasługa większego gainu i mocy?) i bas bardziej zwarty (to już zapewne zasługa zastosowania scalaków, a nie tranzystorów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Perul napisał:

Konkretnie to oceniałem wyżej od jednej z pierwszych wersji Black Pearl i to głównie ze względu na bardziej naturalne brzmienie. Tamten BP coś dziwnego robił ze średnimi, wiem, że Majkel to poprawiał w kolejnych wersjach. Natomiast Sonic Pearl to na pewno była klasa wyżej, zwłaszcza scena znacząco większa (zasługa większego gainu i mocy?) i bas bardziej zwarty (to już zapewne zasługa zastosowania scalaków, a nie tranzystorów).


Mi tutaj chodziło tylko o rozróżnienie sprzętów grających neutralnie i sprzętów grających z wyraźną manierą. Przyjemność ze słuchania może być wyśmienita z produktów Majkela, tego nie kwestionuje. Tak samo jak rozumiem dlaczego ktoś wolałby słuchać z "muzykalnego" "barwnego" DX160, a DA3 uznałby za analitycznego "szaraka". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu odrzucasz myśl, że wzmaki @majkela (czy też dowolne inne) być może grają właśnie w miarę neutralnie, a zamiast tego uważasz, że grają z wyraźną manierą? Chyba, że coś źle wywnioskowałem z Twojej wypowiedzi. Tym bardziej, że na stronie ear stream też są podane jakieś dane techniczne. 

 

Bez obrazy, ale wydaje mi się że świat się na O2/The Wire nie kończy. Oczywiście nie kończy się też na Headonicu, o czym świadczyć mogą kolejne update'y chociażby. Wydaje mi się natomiast, że jakby to wszystko było takie proste, to tak jak piszesz, wszyscy by grali na jakimś jednym konkretnym modelu DAC'a/wzmacniacza, że o okablowaniu (interkonekty, bo o USB i zasilających się boję pisać :D) nie wspomnę. I dobieraliby tylko słuchawki. 

 

No ale nie namawiam do zmiany filozofii. Ale w jedynie słuszne obiektywne sprzęty póki co nie wierzę, bo szczerze mówiąc nie wiem, co dokładnie miałbym usłyszeć, żeby ten obiektywizm stwierdzić. Dla mnie to czysty marketing. 

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Undertaker napisał:

A czemu odrzucasz myśl, że wzmaki @majkela (czy też dowolne inne) być może grają właśnie w miarę neutralnie, a zamiast tego uważasz, że grają z wyraźną manierą? Chyba, że coś źle wywnioskowałem z Twojej wypowiedzi. Tym bardziej, że na stronie ear stream też są podane jakieś dane techniczne. 

 

Bez obrazy, ale wydaje mi się że świat się na O2/The Wire nie kończy. Oczywiście nie kończy się też na Headonicu, o czym świadczyć mogą kolejne update'y chociażby. Wydaje mi się natomiast, że jakby to wszystko było takie proste, to tak jak piszesz, wszyscy by grali na jakimś jednym konkretnym modelu DAC'a/wzmacniacza, że o okablowaniu (interkonekty, bo o USB i zasilających się boję pisać :D) nie wspomnę. I dobieraliby tylko słuchawki. 

 

No ale nie namawiam do zmiany filozofii. Ale w jedynie słuszne obiektywne sprzęty póki co nie wierzę, bo szczerze mówiąc nie wiem, co dokładnie miałbym usłyszeć, żeby ten obiektywizm stwierdzić. Dla mnie to czysty marketing. 


Nie odrzuciłem. Zwyczajnie nie korzystam bo nie potrzebuje (szczególnie że cenowo i użytkowo nie wpasowują się w moje potrzeby). A czy grają to nie wiem i o tym nie bardzo się wypowiadam, coś tam wnioskuję po opisach. Zwyczajnie nie kupuję tego audiofilskiego gadania, które wokół nich jest. 

No niestety jeśli chodzi o właściwości sygnału to nie można poprawiać go w nieskończoność aby była obiektywna poprawa dźwięku, w sensie różnice które byłyby na tyle znaczące aby rozważać inwestowanie tych tysięcy. Z tym, że tak jak to było mówione w sąsiednim temacie. Pomiary mają znaczenie, ale nie zawsze mówią nam wszystkiego. Dlatego ja zapoznałem się z jednej strony z fizyką dźwięku i prądu, a z drugiej strony moje osobiste doświadczenia (z uwzględnieniem wiedzy psychologicznej) jak na razie to potwierdzają. 

Ja tam żadnego marketingu nie widzę w takim podejściu. Marketingiem można nazwać jeśli ktoś pomyli neutralne granie z takim subiektywnym które przyniesie mu najwięcej przyjemności, da czasami "najbogatsze" doświadczenia. 

Btw. Ja the wire kupiłem używkę za 500zł, części na niego kosztowały wtedy podobno 900zł. Dzisiaj już jest trochę nieopłacalnym wzmakiem bo za 550zł można było mieć ostatnio heresy w komisie.

 

Sam się zastanawiam czy nie kupić integry monopriced jak (jeśli) się pojawi w Europie z thx akm i fajnymi bajerami na pokładzie. Na stronie producenta była raz dostępna za 440$. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie tam gdzie zaczynają się uprzedzenia kończy się "nauka" i obiektywizm ;) Inna sprawa, to dobór sprzętu według własnych potrzeb, czego nie neguję. 

 

Ja chciałem polubić The Wire. Naczytałem się, jaki to nie zmierzony wzdłuż i wszerz wzmak. Już wyobrażałem sobie jego brzmienie. A efekt był taki, że niestety się trochę zawiodłem. Za drugim podejściem, z tańszym potkiem było nieco lepiej, ale jak sobie porównałem z Headonikiem (akurat jego wtedy miałem, ale podejrzewam że np. z Rapture efekt byłby podobny), to mi wyszło, że jakkolwiek pewnie oba sprzęty grały z jakimś swoim charakterem, tak dla mnie naturalniej czy tam neutralniej zagrał Headonic. A że przy tym przyjemniej, to przeważyło w decyzji o sprzedaniu Druta. 

 

Być może jeszcze sobie go kiedyś dorwę żeby sobie sprawdzić, czy coś w kwestii np. sopranowej (nie do końca coś mi tam pasowało) czy barwy dźwięku się zmieniło, a ściślej - mój odbiór tych aspektów. Bo mimo wszystko to był całkiem niezły wzmacniacz całościowo, szczególnie w tych pieniądzach. 

 

Co do nieustannego poprawiania sprzętu, to może masz rację. Też nieraz sobie myślę, co tak można zmieniać i zmieniać? Na końcu nie jestem inżynierem więc co ja tam mogę wiedzieć - ewentualnie to co sobie w Necie przeczytam, co jakiś guru powiedział, i uznam za prawdę w zależności od tego, w co chcę wierzyć. Jednakże, jak pokazuje przykład przytoczony przez @Perula, a także moje doświadczenia że tak powiem empiryczno-odsłuchowe (też miałem BP z 2012 roku chyba) zdają się potwierdzać to, że chyba coś tam poprawić można. Nawet takie Aune wydało jakieś nowe comba/wzmaki i daki od czasów S16. 

 

Oczywiście można odwrócić kota worem, i zgodnie z modą szufladkowania zarzucać "subiektywistom" (swoją drogą ciekawe np. który recenzent/guru z jutuba jest obiektywny) że nie wiedzą o czym piszą i słuchają przyjemnego sprzętu, będąc jednocześnie (pomimo rzekomego dostrzegania psychologicznych aspektów audio) przekonanym o własnej nieomylności co do posiadania sprzętu "obiektywnego". 

 

Jak to mówią - wszystko jest dla ludzi. :)

Edytowane przez Undertaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Undertaker ja bym zwrócił Twoją uwagę na inne sprzęty bardziej reprezentatywne. Na przykład mógłyś wypożyczyć na raz takie wzmacniacze jak Atom i SP200, obok postawił swój wzmacniacz, a do tego jakiś dobry rozsądnie wyceniony DAC Topping E30 oraz wyrównał poziom głośności. Ciekawe jakbyś odebrał ten dźwięk. Nie tyle mnie zastanawia co by grało dla Ciebie lepiej, bo może dalej wolałbyś swój wzmacniacz co to czy słyszałbyś różnicę między atomem, a sp200 i czy te tory miałyby dla Ciebie szary dźwięk, brak sceny i nerwową górę. (No jeśli słuchawki i muzyka by tego nie dawały). 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad SMSL'em myślałem, może kiedyś. A Atoma nie kojarzę, jedynie wiem że jest taki samochód producenta od proszków do prania :P

Jeśli chodzi o słyszenie różnic to przyznawałem się niejednokrotnie bez bicia, że raz słyszę, a innym razem że mi się wydaje, że słyszę. A jak porównuję łeb w łeb, to pewne cechy czasem są dla mnie jasne (czy zdają się być), a innym razem wszystko się jakby zaciera. Koniec końców coś tam jednak słyszę. Pewne cechy, drobne czy większe. A barwne opisy to inna kwestia, różnice klas i tak dalej - też nie do końca mi się to podoba - ale sam nieraz ulegam pokusie poetyzowania. Cóż poradzić. W ostateczności nie wiem, co kto i jak słyszy. Czasem się zastanawiam, co ja kiedyś słyszałem :D

W wypożyczanie/zwracanie się nie bawię póki co. Może kiedyś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Undertaker nie stresuj się pięknem pomiarów różnych rzekomo dobrze grających cudów. 30kHz i nadal płasko. Wow! Ja sobie przypomniałem, jak kilka lat temu zrobiłem eksperyment, że puściłem sygnał S/PDIF na jeden kanał Black Pearl, a z jej wyjścia na wejście S/PDIF DACa. DAC grał, nieznacznie mniej precyzyjnie niż wprost z transportu. Dominująca harmoniczna w sygnale S/PDIF z CD to około 16MHz, a są też wyższe harmoniczne, bo to nie sinus. Także, nie wiem, o jaką filozofię jestem podejrzewany, ale niewątpliwie jest nią maksymalizacja różnych parametrów technicznych, ale tych, które ja uważam za istotne. Płaskość pasma przenoszenia czy niska impedancja wyjściowa, jak również niskie szumy, to w ogóle początek początku.

Natomiast to, że kryterium ostatecznej akceptacji jest satysfakcjonujący dźwięk, a nie piękno parametrów, które przecież cały czas pozostaje, to jest właśnie ten obszar, gdzie kończy się rozumienie świata znanych parametrów. Oczywiście staram się tę wiedzę poszerzać.

 

Natomiast, żeby było na temat - miałem takie "ćwiczenie" dobre kilka lat temu, że trafił do mnie klient z ATH-W1000 bodajże, i powiedział, że on chce mieć ze wzmacniacza to, czego zaznał z Yamamoto Soundcraft HA-02, który był tworzony dla tych, a pewnie też innych Audio-Technik. Potem stwierdził, że dostał czego chciał. Tymczasem ja zapewniam, że nie osiągnąłem tego próbując powielić poziom zniekształceń lampowca.

 

Nie wiem jak spadkobiercy, ale O2 by JDS Labs to dźwięk będący zaprzeczeniem tego, co pasuje do A-T. I nie jest to w żadnej mierze przeźroczystość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności