Skocz do zawartości

Fanklub Stax i słuchawek ES


Ermac

Rekomendowane odpowiedzi

Na serwisie aukcyjnym jest zestaw STAX SR-40 oraz Adapter SRD-4 za 600zł. Jest ktoś w stanie coś o nim powiedzieć? Czy do sprawdzenia jak grają ESY to wystarczy czy sobie darować?

 

Tak jak przedmówcy. Ktoś się mnie kiedyś pytał jak to gra nawet parę razy prywatnie, bo cena kusząca a i marka działa. Ale nie zmienia to faktu, że electrety to trochę inny temat, bardziej dla fanów ogólnie tej technologii i kolekcjonerów.

 

Plus mały hint ode mnie co do odpowiedzi: http://forum.mp3store.pl/topic/114900-fanklub-stax-i-sluchawek-es/?p=1053015

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Linkuję świeży artykuł Evila ( znany już zainteresowanym ), ale niech sobie w wątku Staxów "ku potomności" będzie.

 

To nie tylko o 3030, ale o całej ideologii Staxów. Jak kogoś ku Staxom ciągnie, mus to przeczytać.

Najlepszy artykuł w polskim necie :

 

http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-zestawu-stax-srs-3030/

 

"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż Evila mają ... " :)

Edytowane przez paratykus
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staxy powoli acz systematycznie widze przejmuja to forum. A jeszcze nie tak dawno byly fe i ze drogie ale kupowanie elektrowni w nadziei na wycisniecie mitycznych wlasciwosci z dynamikow bylo ok :P O nowym wysypie ortho nawet niechce mi sie pisac bo moda juz przemija :P

Edytowane przez Spawn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie : co Wy wiecie o ... słuchaniu :P

 

Byście posłuchali jak grają KX100 podpięte do energizera ...

 

Odsłuch jest krótki i dużo dymu, ale warto ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ok.

Mogę wziąć na klatę nawet to, że zdaniem Lorda facet w tych ustrojstwach wygląda jak zniewieściała "ciota" ;)

A co mi tam. Jak słucham, w lustro nie patrzę...

 

Nie mam w tabie emotek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale tak nie myślałem. Obrazek jest fajny, taki mangowy .i co ciekawe, z konkretnym sprzętem. Energizera nie widać tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3194503036_09c3ddca0d.jpg

 

 

Ogólnie bardzo miło mi za ciepłe słowa i fakt, że pojawił się link do recenzji w tym temacie. Jak wiadomo nie jestem tutejszym stałym bywalcem Wylęgarni, bo i nie widzę takiej potrzeby, toteż jak ktoś gestu nie uczyni, to na forum będzie cisza. :)

 

O przejęciu na pewno nie będzie mowy, ponieważ ogólnie sprzęt ten jest egzotyczny i nie mówię już nawet o modelu, a ogóle. STAX to nisza, tak samo jak KOSSy ESP itp. Kupują je ludzie świadomi w pełni zarówno walorów, jak i wad. W ciemno zakup jest dosyć ryzykowny, gdyż często z taką prezentacją spotykają się pierwszy raz. Trudno jest wtedy docenić ich walory, takie jak szybkość, precyzja, rozdzielczość, detal, jeśli przyzwyczajeni byli oni np. do wyburzania osiedli basem lub średnicy gęstej jak krem do twarzy.

 

Co do przedmiotu samej recenzji, jest dokładnie tak jak pisze Spawn. Miałem je już na początku 2010 roku i choć niespecjalnie na forum się z nimi afiszowałem, w kuluarach forum szły na moją osobę z tego tytułu konkretne inwektywy o których później się dowiedziałem dosyć przypadkowo.

 

Tak czy inaczej, słuchawki kupiłem wtedy kompletnie świadomie i dla siebie, tak samo uczyniłem teraz, może z jeszcze większą nawet świadomością niż wtedy. Siedziałem ponad tydzień nad ich restaurowaniem krok po kroku, znów dla siebie, ostatecznie opisałem i udokumentowałem również w dużej mierze dla siebie. Mam dzięki temu klasę brzmienia mniej więcej na poziomie HD800 płacąc mniej niż połowę za ewentualny tor tego typu (żeby walczyć z tą ich pogłosową nazbyt średnicą), ale ponad wszystkim bardzo dużą satysfakcję z zakupu i z powodzeniem zakończonej renowacji, której przy nowym sprzęcie bym nie miał. Pozostaje mi więc życzyć wszystkim, aby mieli w swoim posiadaniu sprzęt dający tyle samo radości i satysfakcji, ile mi teraz na dniach zafundowały "klasyki".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupiłem swoje pierwsze staxy totalnie w ciemno też w 2010 roku, jedyne co wiedziałem że technologia jakaś dziwna i że żeby docenić to trzeba posłuchać :P Jako że posłuchać nie było gdzie to postanowiłem skoczyć na głęboką wodę i zakupić, do tej pory wypłynąć nie moge bo bo mnie wyższy model jeszcze bardziej na dno pociągnął (w dobrym tego słowa znaczeniu :P)


 

Ja mam większe oczy, coś w tym stylu

 

1.jpg

 

 

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wtedy AKG K240 MKII, SRS-3010 kupiłem kompletnie bez odsłuchów. Byłem bardzo zadowolony, choć jedynie za mocniejszym dołem tęskniłem. Reszta rzeczy była wobec tych słuchawek absolutną deklasacją. Po recablingu lepszą taśmą oraz padowaniu zbliżyć się do nich udało dopiero Audeze, aczkolwiek było to po 4-ech latach i po przeciwnej stronie tej samej rzeki. W międzyczasie każde kolejne słuchawki, włącznie z HE-5LE, odnotowywały kapitulację, ale nie w sensie trafiania w gust, a po prostu czystego sposobu konstrukcji dźwięku.

 

Najbliższe słuchawki dynamiczne na ten przykład, które mogę wskazać jako podobne konstrukcyjnie do Lambd, to wcale nie HD800, tylko Beyerdynamic T1. Nie słuchałem co prawda K812 PRO, ale jeśli prawdą jest posiadanie z T1 ogromnych analogii brzmieniowych, to tym samym opisy np. P. Ryki porównujące je do STAXa nie są wcale tak mocno oderwane od rzeczywistości. Ponownie jednak chodzi o konstrukcję dźwięku: umiejscowienie średnicy, pozycyjność, charakter, nacisk na pewne cechy akustyczne, nie jakość w sensie stricte, decay czy odpowiedź impulsową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zupełny neofita jestem.

 

Pierwszy raz miałem styczność ze Staxami pół roku temu.

Był to zestaw Minczina, który zawitał u mnie w domu razem z właścicielem na godzinkę.

Odbiłem się wtedy od Staxów jak ślepa mucha od szyby. Nic nie zaiskrzyło mimo, że zawsze byłem za detalem i jasną stroną mocy.

 

Męczyło mnie to kilka dni aż zrozumiałem gdzie tkwi błąd i że należy zrobić kolejne odsłuchy.

Kwestia przypadku, że w Komisie był akurat ten basicowy zestaw, który jest teraz w mojej sygnaturce ;)

 

Równie dobrze mógłby to być każdy inny zestaw Staxów jeśli akurat byłby dostępny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech zgadnę że od Kommela? To były z tego co pamiętam dwa różne zestawy i należy brać to pod uwagę. 252A niespecjalnie mocno odstaje od 310, zaś 202 sam miałem i przyznam się, że mi na wokalach potrafiły łzy wyciskać, toteż akurat w tych słuchawkach i tych zestawach ładunek emocjonalny był ogromny. Spritzer również bardzo pochlebnie wypowiadał o 202 i choć jego słowo nie jest dla mnie osobiście prawem, a jedynie kolejną opinią doświadczonej osoby, to jednak stażu i przeogromnej wiedzy odmówić mu nie sposób.

 

303 grają od nich inaczej - więcej dołu, mocny midbass, nieco bardziej podkreślona wyższa średnica, trochę więcej agresji. 202 bardziej relaksacyjne i potulne, "wygładzone" można byłoby rzecz.

 

EDIT: dziś SR-ki dostały:
- porządne klejenie przetworników, bo w takim upale ten klej ewidentnie ma problemy.

- nową taśmę do nausznic ze względu na dotykanie poprzedniej podczas powyższych prac.

Jak na 14-letnie słuchawki i tak w sumie miałem mało roboty.

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to te.

Idealnie wpasowały mi się w moje muzyczne klimaty, w kolejności : A.Vollenweider, Vangelis, Tangerine Dream, pewna grupa soundtracków, Knopfler, Clannad, Oldfield.

Jak czytam to co piszesz o 303 to tak jakbyś trochę o moich SWS Nuoroda pisał.

Nawet miałem na ich rzecz Staxy w świat puścić, ale raczej zostaną.

Mają swój charakter i specyfikę brzmienia, które lubię i cenię. Dziś ich do 2 w nocy słuchałem.

 

"porządne klejenie przetworników, bo w takim upale ten klej ewidentnie ma problemy" - nie strasz, bo wyniosę Staxy do piwnicy :ph34r:

 

edit : przejrzałem net pod kątem facetów w "naszych kwadraciakach".

Facet wygląda w nich beznadziejnie ;) Już wiem czemu w Mandze nie ma w nich facetów :P

Edytowane przez paratykus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, w recenzji zrobiłem aktualizację, a cały proces i przyczyna "defektu" jest opisana dokładnie. Po prostu mają swoje lata i klej zaczął się stłuszczać. W 202 definitywnie spróbować warto przynajmniej padów od DT100 lub 150. Większa wygoda, nieco inna akustyka, inaczej układana pozycyjnie średnica. Zmiana taśmy na tą od SR-303 z kolei dodaje więcej basu, tu również wszystko opisane :).

 

 

Ja tam wziąłem w ciemno i podchodzę do tematu na chłodno. Najwyżej odsprzedam z lekką stratą i tyle a może wsiąknę w staxy? Zobaczymy. Nie mam możliwości sprawdzenia większości sprzętu bo mieszkam na wsi a też czasu nie mam bo pracuję non stop. Dopiero późnym wieczorem/nocą jest czas na releks i muzyka daje mi ogromną radość. Jak nie podejdą to spróbuję jeszcze kilka par dynamików z wyższej półki i na czymś się zatrzymam bo nie ma co gonić czegoś czego się dogonić nie da :)

 

Udanego weekendu :)

 

Który model jeśli można wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Al, no ,ale człowiek to taki zwierz, że Musi sprawdzić co jest za tą górą, za następnym zakrętem itd.

Bez tego motoru nasz gatunek nie miałby prawa istnieć ;)

 

Tak jak Ci pisałem. Daj im czas, nie podchodź do nich "na klęczkach", no, bo Staaaxyyy :woot: .

Większość ludzi potrzebuje czasu żeby do nich "miętę poczuć", a tego nie doświadczysz na meetach, jakichś przygodnych odsłuchach "na chybcika" - to najgorsze co może być.

 

Staxy potrzebują czasu i spokoju - wtedy odpłacą z nawiązką.


Evil : "Zmiana taśmy na tą od SR-303 z kolei dodaje więcej basu, tu również wszystko opisane" - to mnie zaintrygowało jak czytałem, a cytować nie musisz :)

Ja już Twój artykuł znam prawie na pamięć.

 

Natomiast to czego nie mam w swoich Staxach, mam w SWS-ach, więc sobie na razie odpuściłem drążenie dalej tego tematu.

 

Zmykam do apteki, znaczy pod płot sąsiada. Jaskółcze ziele mi potrzebne.

Edytowane przez paratykus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dynamiki to jak najbardziej tak. Ale już towarzystwo takich LCD-2F potrafi być dla STAXów już co najmniej uzupełnieniem i to wcale nie gorszym na kompetencjach, przynajmniej jeśli chodzi o Lambdy z poprzedniej serii :). Trudno jednak się nie zgodzić, że to często pojedynek STAX kontra reszta świata. Przytoczyć można chociażby kwestię Kingsoundów ostatnio, tj. ich najwyższy setup KS-H3. Ogromny koszt zakupu, a brzmienie znajomy wycenił w ciemno na 600zł. Chyba jedynie KOSSy ESP-950 mogą cokolwiek tu powiedzieć, choć nie będzie to na pewno jakość wykonania.

 

Jedno jest dla mnie pewne na tą chwilę. Ponieważ spróbowałem już naprawdę wielu różnych i znakomitych słuchawek, a mimo to z nostalgią i spokojem moje uszy i tak wracają do STAXa, to chyba to jest właśnie ten kierunek, w którym trzeba się okopać. Toteż tym razem sprzedaży obecnie posiadanego zestawu nie planuję, a co najwyżej dokupienie drugiego z wyższej póki. Niewykluczone, że będą to Omegi, ale na to przyjdzie jeszcze kiedyś czas i portfel. W najbliższym czasie zaboli mnie kupno nie słuchawek, a 27QHD, więc degradacja "klasykom" do roli drugorzędnej pary odsłuchowej na pewno nie grozi.

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak ma się dwie pasje, nie tylko audio ;). Prawdę pisałem w ogłoszeniu gdy sprzedawałem LCD-3: z powodu chęci zainwestowania w drogi sprzęt graficzny. Tym samym STAXy jako trafiona okazja okazały się bardzo sprytnym wykpieniem się z tematu audio wyższych lotów, aby nie musieć kosztować się na dodatkowe elementy toru.

 

Córce bardzo polecam kupić najmniejszego Cintiqa 13HD + folię super clear. Od półtora roku z niego korzystam i to mój główny tablet domowy/wyjazdowy. Nauczy się na nim rysować szybciej, niż na tablecie konwencjonalnym. Jego recenzja jest na techfanatyku (tym razem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele zależy od tego jaką grafiką chce się zajmować i jaką ma rękę. Z doświadczenia na ten przykład mogę powiedzieć, że w pracy grafikę użytkową znacznie lepiej tworzy mi się na zwykłym dużym tablecie i osobnym monitorze, bo mimo oderwania oka od ręki bardziej liczy się tu precyzja, kontrola koloru i ogarnięcie projektu bez np. przykrywania sobie części sceny ręką. W przypadku jednak dowolnej pracy rysunkowej, której w pracy w 99% nie mam jak uświadczyć, Cintiq lub każde inne podobne urządzenie będzie lepszym wyborem. Zwłaszcza, jeśli ma ona już zdobyte doświadczenie z mediami analogowymi. Jeśli ma rękę do detalu i wykonuje bardzo małe ruchy, to PPI 13HD wynoszące prawie 170 nie powinno jej przeszkadzać. Doceni też przenośność - tablet wejdzie do torby wraz z laptopem 15,6".

 

Wiele zdjęć do recenzji na Audiofanatyku było przeze mnie obrabianych na wyjeździe właśnie na 13HD korzystając z powyższego faktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności