audionanik

Nieeee, w th900 było więcej...i jeszcze subiektywnie "powiększony", bo kontrastujący z odchudzoną, "wciśniętą, upakowaną do góry" średnicą.

Są deko "inne" w kreowaniu zjawisk przestrzennych, ale bez przesady. Prawdziwe popisy one zaczynają dopiero na nagraniach binauralnych - tutaj żadne inne słuchawki nie pokazywały mi tak sugestywnie warunków akustycznych panujących podczas koncertów, jak CZ1!!! W rurze znajdują się zapisy tych samych koncertów (np. z konkursu Wieniawskiego) w wersji stereo i "binaural" właśnie, więc miałem kupę zabawy. Nie tylko to jest jednak ciekawe w tych słuchawkach - barwa i sposób przyrządzenia średnicy jest tym co aktualnie rozkminiam.

Łączenie tych słuchawek ze sobą wywołuje u mnie niesmak i chęć protestu. Co do basu to w d7000 nie jest aż tak napompowany jak w th900, ale nadal nie jest to bas audiofylsky, czy "techniczny" (choć w sumie nieźle se radzi).

Zapomniałeś dodać, że gra krystalicznie czysto, w miarę neutralnie i ma skuteczny (sprawdzałem) układ zabezpieczeń przed uszkodzeniem słuchawek czy samego wzmaka.

Drugie podejście do Cz-1 rozpoczęte. Tym razem w domku i tym razem długodystansowe. Choć na razie tylko z dzyndzla, to już wiem, że na pewno je lubię. Docelowo będą karmione z headonika v3 i mojego harmana. Ogromne dzięki @Tytus1988

Nie bój się. Może słyszący inaczej będą mieli kiedyś wydzielone miejsca w komisie. @Spawn z1r nie potrzebowały specjalnego toru do popisywania się skalą dynamiki (imo momentami już przewaloną). Mam nadzieję, że Arye są lepsze pod względem dynamiki od ciapkowatych i monotonnych hexów.

Panie @Spawn, a co tam słychać u Aryi w dynamice? Bo w hexach jej nie było.

Na szybko - puść sobie choćby cokolwiek voices of music w 4k, tylko przez chrome.

Nie wiem co masz do rury? Kiedyś może i było kiepsko, ale obecnie jest cała masa bardzo dobrze nagranej muzyki (szczególnie koncerty muzyki klasycznej/poważnej); jak puszczać to jeszcze z chrome, to miażdży toto tidala. Także ten...śmichy hichy nietrafione raczej..

Dorzuć co najmniej dyszkę, bo w latach osiemdziesiątych sportów już nie było tylko popularesy.

Ja tak miałem tylko po pierwszych minutach z d8000; potem zacząłem ją odbierać jako niewycofaną, ale suchą, trzaskliwą i nieprzyjemną.

@lsd i @saudio dzięki. Właśnie tak się nakręca audiofila na odsłuch

.

@lsd, a jak u nich z różnicowaniem cichych i głośnych oraz dalekich i bliskich źródeł?

To w komisie wyjdzie jakieś cztery stówki. Czekamy.

Jaja jak berety; doczekaliśmy się serii Earstream-vintage: Dokładniej, to bazą jest odnowiony/ulepszony układ BP, w który wszczepione zostało headonikowe serce. Tyle się dowiedziałem od @majkela, po bardzo satysfakcjonującym mnie odsłuchu oraz niemal skoczeniu mu obunóż na klatę w celu wyduszenia informacji. Nowy/stary wzmak ma chyba pełnić rolę hajendu dla mas (ponoć jeden tysiąc pln) - coś jak nowa odsłona garbusa, czyli starego, hitlerowskiego pojazdu dla ludu w postaci Wieśwagena Beetle. Jedyne co się nie zgadza w tym porównaniu to klasa i osiągi - nowa/stara Perła to bardzo wysoki poziom jakości dźwięku; czyli taki garbus z mocnym, wydajnym silniem i nowoczesnym układem jezdnym.

No właśnie arh1 (po lekkim modzie) mogłem słuchać godzinami.

Klimę rzadko włączam - szkodzi oskrzelom i śluzówce nosa. Uszy zaś nie tak łatwo wysuszyć. Miodu ci u mnie dostatek. Tu właśnie może być jądro zła.

Nie no, miałem już do czynienia z jasnymi słuchawkami, od których mnie nie poskręcało.

No ale że co ten tego tam? Nie słuchałeś nigdy d7000? Mogę się więc wymienić za jakieś słuchawy na trochę, cobyś poznał i podzielił się wrażeniami. Co do to już dawno dokonałem takowej, ich wady nie są mi obce. Ja je po prostu bardzo lubię, są przyjemne, mają powab, urok i klasę, dysponują szeroką paletą barw, bardzo dobrze różnicują głosy, instrumenty, a przy tym wszystkim się nie napinają na srajend.

D7000 nie znasz? Eeeej, kłamczuszek..

Sam zacząłeś... Kończysz właśnie jakaś whisky, czy po prostu chciałeś dziś wygrać internety?

Ale w nich mnie nic nie drażni ani nie męczy - sprawiają wrażenie naturalnych. Membrany hołków mają mocny damping - sam drajwer jest całkiem zaklejony od tyłu - i bardzo niskie zniekształcenia. Eleary zaczęły mnie męczyć tym sztucznym pogłosem/gongiem/obwiednią, czy jak to tam nazwać, prawie od razu. Pamietam jak zmieniałem wzmaki (dwa tranzystorowe), a potem lampy w oteelu Sinusaudio, by ukoić ból i wszystko psu na budę. Ta dziwna aura wokół dzwiekow...przypomniały mi się zaraz wszystkie kolumny z metalowymi wooferami...

Ci dam dobrej nocy zaraz! Wracaj tu i kłóć się jak mężczyzna!!!

@Tytus1988 ten opis odpowiada dźwiękowi z metalowej membrany (nie z tweetera).