Audio hobby a płeć

[david_ames]

Witam. Ktoś zna jakieś kobiety, które udzielają się na forach audio i partycypują w całej tej zabawie związanej z poszukiwaniem optymalnego dla siebie dźwięku? Naszła mnie niedawno myśl, że hobby związane z audio to domena wyłącznie mężczyzn. Dosyć ciekawy jest też artykuł (abstrahując od jego prawdziwości) o audiofilach na polskiej wikipedii. Jest to dla mnie ciekawe z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia.

Edytowane 4 Września 2016 przez david_ames

[mojo_aka_jojo]

Znam jedną babkę. Poznaliśmy się przez przypadek - kupiłem od niej używane kolumny z ogłoszenia. Dość zwariowana kobita , ale nieźle i sensownie "wyposażona".

 

Nie jest to jakaś wiedza ukryta, że kobiety w swojej masie zadowalają się wynikami poślednimi, nie tylko w audio.

Podobnie można zaobserwować i w innych dziedzinach. Dam Ci przykład praktyczny:

1. W mojej bibliotece z książkami stosunek autorów płci żeńskiej i męskiej wśród książek, które uważam za jakkolwiek ważne to.. 3% babeczek do 97% mężczyzn. Biblioteka ma 550 volumenów i pozycje do czytania nigdy nie były dobierane pod kątem podziału na płeć autora.
2. Na mojej liście reżyserów filmowych, których uważam za jakkolwiek ważnych, znajduje się 0 kobiet.

PS: Dla odmiany moja biblioteka muzyczna zawiera sposo płyt z udziałem kobiet, albo wręcz wyprodukowanych przez nie. Widocznie w tej dziedzinie sprawdzają się.

 

PS. 2:

"Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Postaci twojej zazdroszczą anieli,

A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!... (...)"

[westberg]

Jaki "gender"?! Chyba chodzi o płeć, nieprawdaż? Bo ludzie dzielą się na płcie, nie gendery. Myślałem, że to forum będzie ostatnim miejscem, gdzie spotkam się z tego typu nowomową.

[matkin]

Co tu owijać w bawełnę(?) - tak laski nie poznasz. Gdyby to była mniej forumowa wymiana zdań - lasek byłoby więcej, bo czułyby relacyjność w tej sprawie, bo to relacyjne stworzenia są. Nie ma relacyjności - nie ma lasek. Muszą dziać się relacyjne emocje, ma być wymiana zdań. Inaczej - nudzą się szybko.

 

ps> walić ten gender

Edytowane 4 Września 2016 przez matkin

[mojo_aka_jojo]

Co tu owijać w bawełnę(?) - tak laski nie poznasz. Gdyby to była mniej forumowa wymiana zdań - lasek byłoby więcej, bo czułyby relacyjność w tej sprawie, bo to relacyjne stworzenia są. Nie ma relacyjności - nie ma lasek. Muszą dziać się relacyjne emocje, ma być wymiana zdań. Inaczej - nudzą się szybko.

 

ps> walić ten gender

 

Imho odpada argument z brakiem możliwości na wymianę zdań na tym forum. To jest miejsce i specjalistyczne i merytoryczne, za to ciężko gadać tu o dupie Maryni - mamy do tego tylko Hydepark

 

Myślę, że sprawa przedstawia się o wiele prościej. Audio może być zbyt skomplikowane dla wielu kobiet. Mamy tu za dużo elementów tehcnologicznych i rzeczy, których nie da się skwantyfikować, bo są niemierzalne, a czysto subiektywne. Osoba postronna może to hobbo postrzegać jako coś mocno dziwnoego

Witam. Ktoś zna jakieś kobiety, które udzielają się na forach audio i partycypują w całej tej zabawie związanej z poszukiwaniem optymalnego dla siebie dźwięku? Naszła mnie niedawno myśl, że hobby związane z audio to domena wyłącznie mężczyzn. Dosyć ciekawy jest też artykuł (abstrahując od jego prawdziwości) o audiofilach na polskiej wikipedii. Jest to dla mnie ciekawe z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia.

 

Bądź łaskaw zalinkować ten artykuł i prosze napisz co w nim ciekawego.

[matkin]

Imho odpada argument z brakiem możliwości na wymianę zdań na tym forum. To jest miejsce i specjalistyczne i merytoryczne, za to ciężko gadać tu o dupie Maryni - mamy do tego tylko Hydepark

 

Myślę, że sprawa przedstawia się o wiele prościej. Audio może być zbyt skomplikowane dla wielu kobiet. Mamy tu za dużo elementów tehcnologicznych i rzeczy, których nie da się skwantyfikować, bo są niemierzalne, a czysto subiektywne. Osoba postronna może to hobbo postrzegać jako coś mocno dziwnoego

Nieprecyzyjnie się wyraziłem z tą "wymianą zdań".

To musi dla Nich dziać się w rozmowie w realu - nie ma tego - nie ma relacyjności, czyli emocji typu "lubi mnie czy nie lubi. A jak nie lubi to ja coś zadziałam, a jak lubi to już nuda". Tam musi być huśtawka.. relacyjnych emocji ma być dużo.

 

..."specjalistyczne, merytoryczne" odpychają nasze Drogie Panie. Nie tędy droga.

[mojo_aka_jojo]

 

Imho odpada argument z brakiem możliwości na wymianę zdań na tym forum. To jest miejsce i specjalistyczne i merytoryczne, za to ciężko gadać tu o dupie Maryni - mamy do tego tylko Hydepark

 

Myślę, że sprawa przedstawia się o wiele prościej. Audio może być zbyt skomplikowane dla wielu kobiet. Mamy tu za dużo elementów tehcnologicznych i rzeczy, których nie da się skwantyfikować, bo są niemierzalne, a czysto subiektywne. Osoba postronna może to hobbo postrzegać jako coś mocno dziwnoego

Nieprecyzyjnie się wyraziłem z tą "wymianą zdań".

To musi dla Nich dziać się w rozmowie w realu - nie ma tego - nie ma relacyjności, czyli emocji typu "lubi mnie czy nie lubi. A jak nie lubi to ja coś zadziałam, a jak lubi to już nuda". Tam musi być huśtawka.. relacyjnych emocji ma być dużo.

 

..."specjalistyczne, merytoryczne" odpychają nasze Drogie Panie. Nie tędy droga.

 

 

Mam wrażenie, że zmierzasz do tego, że "ona" zasadniczo w większości przejawów swojego funkcjonowania pragnie przypodobać się "jemu". Stąd potrzebny pętla sprzężenia zwrotnego w komunikacji, tj. 'lubi mnie, czy mnie nie lubi'.

 

Zresztą co to za problem - brak kobiet na forum audio? Jesteśmy facetami! Możemy sobie zdjąć słuchawki na minutę czy dwie i wziąć samicę jaka nam się podoba

[roger987]

Sprawa wygląda tak że kobiety oczywiście słuchają muzyki, ale generalnie wali je jakość oczywiscie do pewnego rozsądnego poziomu.

 

Mężczyźni mają tendencje do fascynacji narzędziami, a kobiety raczej nie. Kobiety traktują rzeczy bardzo utylitarnie, mężczyźni, a przynajmniej pewna ich część, muszą mieć możliwie najlepsze narzędzia.

 

Kiedyś trzeba było naprawdę dbać o miecze, dzidy, pistolety bo od tego zależało życie. I tak chyba pozostało i przeniosło się na samochody, komputery, sprzęty grające itd. To co kiedyś było konieczne, teraz jest śmieszne

 

ps. Faktycznie dość nieszczęśliwy tytuł.

[Lord Rayden]

U mężczyzn bywa, że fascynacja narzędziem przerasta zainteresowanie tym do czego to narzędzie ma służyć. Bronimy się przed tym stwierdzeniem ale i tu na forum to zauważamy. "Granie" kabla, DAPa, słuchawek nas podnieca. Wszelkie testy. Rozmawiamy o tym więcej niż o muzyce.

 

No i oczywiście "gender sre***r

Edytowane 4 Września 2016 przez Lord Rayden

[timecage]

.

Edytowane 4 Września 2016 przez timecage

[EvilKillaruna]

Lachon. Poza tym tak jak pisał @Lord: gender srender, lepiej pomóżcie koledze Dawidowi szukać "napalonych audiofilek w Twojej okolicy"™

 

 

@Down: dlatego chwała tym, którzy nie słyszeli, a uwierzyli .

Edytowane 4 Września 2016 przez EvilKillaruna

[Kiss_]

Ja mam nieco odmienne zdanie.Moze na forum nie ma kobiet lub jest tylko kilka,dajac kobiecie dobrze grajacy zestaw już go nie zobaczysz (w moim przypadku ).Pożyczyłem ATH-M50 niby na kilka dni,od tamtej pory muszę się dzielić.Wiekszosc osób poprostu nie wie o tym,ze coś może im tak umilic słuchanie (dobry tor),w tym wiele kobiet.

[retter]

Bo kobieta to emocje w czystej postaci.

Facet cóż jest techniczny, narzędziowy.

Żadne z tych skrajności nie jest dobre, nie da się tak dłużej ... co widać na forum

 

Przykłady facet robi zdjęcia dopieszcza poprawia się, kobiety zazwyczaj tylko fotki rodziny.

Facet więcej zabawek niż muzyki, kobiety odwrotnie byle telefon słuchawki i słuchają, baaa nawet śpiewają. Czyste emocje bez zbędnych rzeczy.

 

Pomijam wyjątki kobiet fotografek, facetów muzyków wokalistów etc

[roger987]

nie ma napalonych audiofilek, są tylko trollkonta

[crysis94]

Nawet u nas na forum są/były, ale to bardzo mały procent

[jd1210]

Ok, przyznam się.

Jestem kobietą.

[saudio]

Ok, przyznam się.

Jestem kobietą.

i Kopernik też była kobietą

[kony74]

Osobiście nie znam żadnej kobiety/dziewczyny audiofila. Widocznie inna budowa mózgu (nie twierdzę, że gorsza czy lepsza, po prostu inna) i faktycznie to o czym była już mowa, czyli bardziej emocjonalne i czysto użytkowe podchodzenie do wszelkich sprzętów. Mężczyźni są chyba bardziej kreatywni: architekci, projektanci, pisarze, kompozytorzy, malarze - to w większości faceci. Większość kobiet ma jednak bardziej przyziemne potrzeby, żeby mieć ładną kuchnię, biegać za dziećmi itp. Oczywiście jest wiele wyjątków obu płci i nie miałem najmniejszych intencji szowinistycznych, po prostu biologia i moje życiowe obserwacje.

 

Wikipedia podaje jeszcze ciekawe informacje o audiofilach:

Socjologia

Audiofile stanowią wyrazistą grupę. Są praktycznie wyłącznie mężczyznami (w USA rasy białej), przeważnie dobrze sytuowanymi materialnie^[12]. Kobiety wśród audiofilów nie tylko zdarzają się bardzo rzadko, ale często mają wręcz niechętny stosunek do sprzętu audiofilskiego^[13].

Postawom audiofilskim przypisuje się również podłoże seksualne^[14].

 

 

Jakbyście tłumaczyli to "podłoże seksualne"?

Edytowane 4 Września 2016 przez kony74

[BarteqW]

Może kobietą wystarczą jedne słuchawki i smartfon, w sumie to nie może tylko na pewno. Wiem to po swoich siostrach. Ale za to mi wystarczy szampon, mydło, szczoteczka, maszynka, papier ... kilka rzeczy. A pewnie sami wiecie ile babki mają kosmetyków.

[Lord Rayden]

Kobieta mając full kasy wyda ją na buty ciuchy i biżuterię. I najwyžej iPhone.

[paratykus]

"Postawom audiofilskim przypisuje się również podłoże seksualne.

Jakbyście tłumaczyli to "podłoże seksualne"?

 

Prawdopodobnie chodzi o syndrom tzw. pawiego ogona.Paw rozpościera go głównie jako wabik na samice. Jest to sygnał dla nich, że jest w dobrej formie.

Audiofil zaś może całkiem podświadomie, otaczając się drogimi zabawkami wysyłać tzw. kosztowne sygnały, które to mają dosyć duże znaczenie jeśli chodzi o sukces reprodukcyjny

[EvilKillaruna]

Prawda. I niestety tak oto zwykłą kwestię miłości między dwojgiem ludzi sprowadzamy do płaskiego jak deska materializmu i kokieterii drogimi zabawkami, których człowiek z tego świata ze sobą nie zabierze. I żyli krótko i burzliwie, amen .

[paratykus]

Prawda. I niestety tak oto zwykłą kwestię miłości między dwojgiem ludzi sprowadzamy do płaskiego jak deska materializmu i kokieterii drogimi zabawkami, których człowiek z tego świata ze sobą nie zabierze. I żyli krótko i burzliwie, amen .

 

I przybili mu do wieka trumny, najzwyklejszym gwoździem jego najdroższe nauszniki.

Wymruczane murmurando Requiem Mozarta wyszło wzruszająco i składnie.

Tylko tak jakoś ... nikt nie zapłakał, nie zaszlochał.

Potem zaczęli rozchodzić się do domów, a każdy przeżuwał w sobie tę ogromną stratę : jak można było pozwolić na to żeby zakopać taaakie słuchawki ...

 

Jeszcze tylko wiatr zakręcił wokół grobu liśćmi, zaszeleścił, coś tam po swojemu zamamrotał...

Może było to memento, dla innych, że żyjemy dla ludzi, a nie drogich zabawek ?

[kony74]

A ja naiwny myślałem, że audiofilowi chodzi tylko o jakość dźwięku, a to jak zwykle wkoło d..y

[EvilKillaruna]

Audiofilowi od zawsze chodziło na pierwszym miejscu o prestiż i splendor. Na drugim miejscu wygląd i prezencję. Na trzecim jakość dźwięku. Albo wszystko jednocześnie bez stopniowania. Tak czy inaczej był to snobizm, ale o ile występuje o także i pośród nas, tak w tym konkretnym gronie ma on znacznie większe stężenie. Widać to także w czasami spotykanym w sieci bajkopisarstwie.

Może było to memento, dla innych, że żyjemy dla ludzi, a nie drogich zabawek ?

Pozostaje mieć nadzieję, że jak przyjdzie co do czego, to druga strona, może czasami obie strony, będą na tyle rozumne (lub trzeźwe), aby w porę to zrozumieć. Zahaczam o dosyć dużą i nieprzebraną kwestię ukształtowania obecnego świata w kierunku maksymalnego konsumpcjonizmu i materializmu, bez nawet cienia sławetnego memento mori. Sprowadzić to w kategoriach audio można do bardzo płytkiej i skromnej warstwy po prostu drogich świecidełek. Więcej żeńska "gold diggerska" strona nie dostrzeże, a przynajmniej ta, o której mówimy tu jako o ekstremum.