Skocz do zawartości

Wzmacniacze Sluchawkowe


x500

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Silu00 napisał(a):

@Kajetanjazz skoro chodzi o zwarcie przy wpinaniu 4.4, to dlaczego piszą o tym w kontekście wyłącznie dokanałówek?

Dokanałówki raczej używa się w większości z 4.4, wszystkie standardowe kable są takie. A nauszne zazwyczaj XLR. Tak to bym interpretował raczej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kajetanjazz Hmmm, nie jestem przekonany. Nie precyzują w tym wpisie typu złącza, mimo że jest ich trochę, ale mówią konkretnie o dokanałówkach. Może to jednak chodzi o ich czułość i wpinanie przy zbyt mocno rozkręconym potencjometrze? 

 

Ciekawe, jakby to HIFIMAN wytłumaczył. Może do nich napiszę z pytaniem co stoi za tym wpisem :) 

 

Ja akurat wszystkiego używam z 4.4 swoją drogą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Silu00 napisał(a):

@waski W jaki konkretnie sposób może dojść do uszkodzenia? Chodzi o uniknięcie zbyt rozkręconego potencjometru zbyt dużej mocy/głośności dla czułych IEMów/pchełek czy po prostu wpinania jacka przy włączonym sprzęcie, nawet wyciszonym?

 

Wspomniane są tylko earphones, słuchawki pełnowymiarowe jak rozumiem nie mają tego ryzyka. 

SPL ma dwa wyjścia na słuchawki duży XLR i jack 6,35 poniższa uwaga (zrzut ekranu z instrukcji) dotyczy w tym przypadku tylko wyjścia SE:

 

Screenshot_20240124-143100_Firefox.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Silu00 napisał(a):

@Kajetanjazz Hmmm, nie jestem przekonany. Nie precyzują w tym wpisie typu złącza, mimo że jest ich trochę, ale mówią konkretnie o dokanałówkach. Może to jednak chodzi o ich czułość i wpinanie przy zbyt mocno rozkręconym potencjometrze? 

 

Ciekawe, jakby to HIFIMAN wytłumaczył. Może do nich napiszę z pytaniem co stoi za tym wpisem :) 

 

Ja akurat wszystkiego używam z 4.4 swoją drogą :) 

Znaczy to tyczy tak samo 6.3 i 3.5, tylko jest mniejsza szansa na to niż z 4.4mm. Tak samo wsuwa się i panele lapią po kolei kontakt. Czułość trochę bez sensu, bo jeśli muzyka nie gra to wzmak może być i odkręcony na maxa, po prostu zacznie być słychać głośniejszy szum, ale szkodliwe to nie jest. Może coś ze zbyt niską impedancją, ale byloby to bardzo dziwne. Ja stawiam, że to jest to samo o czym pisze @waski w SPL

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, waski napisał(a):

SPL ma dwa wyjścia na słuchawki duży XLR i jack 6,35 poniższa uwaga (zrzut ekranu z instrukcji) dotyczy w tym przypadku tylko wyjścia SE:

 

Screenshot_20240124-143100_Firefox.jpg

Dla mnie to tyczy się jeszcze czegoś innego. Bo jeżeli źle wsuniemy jacka, to co z tego czy robimy to na wyłączonym sprzęcie, jeżeli zaraz go i tak włączamy i prąd i tak popłynie :) 

 

Napisałem do HIFIMANa z prośbą o interpretacje, zobaczymy, co i czy w ogóle odpiszą. Dam wam znać. 

Edytowane przez Silu00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Silu00 napisał(a):

ale mówią konkretnie o dokanałówkach.

Ja bym nie brał dosłownie tłumaczenia, a w szczególności z instrukcji od Chińczyka ;) earphones.jpg

Edytowane przez x86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka ściszania lub pauzowania muzyki ma zabezpieczyć wyjście słuchawkowe przed przeciążeniem prądowym. Jak jest cisza, to napięcia na pinach nie ma i zwieranie ich niczym nie grozi. Wyjścia jack rzadko są niezabezpieczone, ale skuteczność takiego zabezpieczenia versus dostępna moc i współczynnik tłumienia (odpowiedzialny za kontrolę przetwornika, zwłaszcza basu) to sprzeczne wymagania, bo pierwsze wymaga podnoszenia rezystancji wyjścia, a drugie jego obniżania. Jak dla mnie kompromis rzędu kilku omów będzie oferował bdb dźwięk na różnych impedancjach słuchawek, ale jak ktoś odkręci mocno gałę na kilkuwatowym wzmacniaczu i będzie suwał wtyczką w gnieździe, to sprzęt może nie wytrzymać. Zwłaszcza taki z wyjściem na układzie scalonym. 

Faktycznie gniazdem 4,4mm zarżnięto największą zaletę XLRa, czyli grak efektu zwierania sąsiednich pinów gniazda wsuwaną i wysuwaną wtyczką jack, ale moda na balans spowodowała wepchanie tego rozwiązania nawet do sprzętu portable. Bo też jest to prosty sposób na uzyskanie sporej mocy przy małym napięciu zasilania. W to mi graj dla urządzeń bateryjnych noszonych w kieszeni. 

 

Są tacy, co twierdzą, że sprzęt powinien być 100% odporny na takie wtykanie i wytykanie i o ile się zgodzę z takim poglądem to mam pytanie do zwolenników takiego traktowania wyjścia słuchawkowego - czy na grającym wzmacniaczu głośnikowym odpinaliby i przypinali głośnik albo zwierali końce zapiętego kabla głośnikowego do wzmacniacza, kiedy tamten gra, tak dla zabawy? Od razu mówię, że konstrukcyjnie nie każdy wzmacniacz głośnikowy jest przygotowany na takie ewentualności, tylko raczej nikt się nie poważył tego przetestować.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś chinole z Fiio rozwiązali problem i już nawet się nie zastanawiam, czy muza gra, czy nie. Wkładam i wyciągam wtyczkę, kiedy chcę i nic się nie dzieje. W sumie japońcy z Korg też sobie z tym poradzili.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, majkel napisał(a):

Jak dla mnie kompromis rzędu kilku omów będzie oferował bdb dźwięk na różnych impedancjach słuchawek

Zgadzam się, problem właśnie z IEMami co potrafią mieć czasem tylko po kilka ohmów impedancji. Jeszcze z ich przeróżnymi przetwornikami mogą się dziać dziwactwa biorąc pod uwagę podobną impedancję wyjścia. W holo bliss jest właśnie podobny problem, że xlr ma tam mniej niż 1ohm, a 4.4mm już kilka, z przyczyn tych o których mówisz. Tylko problem w tym, że 4.4 raczej częściej używane jest do IEMów, w czym ta impedancja wyjścia przeszkadza/zmienia brzmienie. Koniec końców lepiej używać 4.4 z adapterem na xlr 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, majkel napisał(a):

Są tacy, co twierdzą, że sprzęt powinien być 100% odporny na takie wtykanie i wytykanie i o ile się zgodzę z takim poglądem to mam pytanie do zwolenników takiego traktowania wyjścia słuchawkowego


No są tacy😁

7 minut temu, Rafacio napisał(a):

Jakoś chinole z Fiio rozwiązali problem i już nawet się nie zastanawiam, czy muza gra, czy nie. Wkładam i wyciągam wtyczkę, kiedy chcę i nic się nie dzieje. W sumie japońcy z Korg też sobie z tym poradzili.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, hammerh34d napisał(a):

To by było w sumie proste do zrobienia mechanicznie nawet, albo przekaźnikami, w sensie odłączenie prundu od gniazdka kiedy boleć nie jest dopchniety do końca. Tylko pewnie droższe o 20 groszy w hurcie...

No nie, bardziej 2zł za jeden przekaźnik + cała logika sterująca nim + miejsce na to. W portable - no way. Ale to nie problem, bo rezystory nie wyczerpują sposobów poradzenia sobie. Wystarczy układ wyjściowy o niewielkiej wydajności prądowej (norma w takich urządzeniach) i on się nie zagotuje od prądu zwarcia. Albo odpowiednia kombinacja impedancji wyjściowej i wydajności prądowej. 

 

To się w ogóle wszystko rozbija o założenia - czy układ ma być odporny na sytuację, że ktoś wsadzi gwoździa do gniazda i tak zostawi, czy być zabezpieczony do poziomu, gdzie jest 99,9% prawdopodobieństwa, że głośność będzie ustawiona poniżej godziny 12-tej, a zwarcie będzie trwało ułamek sekundy, itp. I wtedy można zostawić znaczną ilość dostępnej mocy słuchawkom + większy damping factor. Producent decyduje, którą drogą pójdzie. 

 

W moim starym CD Technics na wyjściu był układ o wydajności 70mA na kanał zbuforowany 150 omami - nie do zniszczenia aplikacja, a i tak producent pisał, żeby pauzę zrobić i ściszyć do minimum jak się przepina słuchawki. 

 

Układy z przekaźnikami są "drogie" w stosunku do rezystorów, a poza tym statystycznie może się okazać, że tyle samo osób wskaże dźwięk przez rezystor jako "lepszy" co taki z niskiej impedancji wyjściowej, więc po co ryzykować? Wysoka impedancja wyjściowa podbija bas na słuchawkach dynamicznych niskoomowych, co niektórym pasuje. Poza tym przekaźnik może się zaciąć, rezystor można tylko zniszczyć odpowiednio wysokim prądem, a te się dobiera mocowo pod aplikację, żeby wytrzymały, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@majkel ja tamten zapis zrozumiałem jako nakaz wyłączania całego urządzenia przy przepinaniu, nie tylko wyłączania muzyki/dźwięków. Stąd w ogóle mój post, bo wydaje się to trochę kategoryczne. Testuję teraz kilka wzmacniaczy (na słuchawkach pełnowymiarowych), często przesłuc**ję te same parunasto sekundowe fragmenty po kolei. Za każdym razem wyłączam dźwięk, ale nie widzi mi się wyłączanie całego urządzenia. 

 

W międzyczasie odpisali mi z HIFIMANa. Bardzo generycznie i właściwie nie odpowiadając na pytanie, ale już nie będę drążył. Dla przypomnienia, rozchodzi się o ten zapis: When using EF400, do not plug in the earphones after turning it on.

 

ja

"(...)Is it about the too high volume, or rather about the risk of some electric damage, surge in current? Also, the guide mentions earphones in particular. Are headphones free of this risk?"

 

hfm

"Turning the volume to maximum in an instant can cause damage to your hearing and headphones, so we do not recommend plugging in your earphones or headphones when turning on the EF400".

 

Tyle że nikt nie mówił o przygłaśnianiu do max.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.
To mi przypomina ten szmonces o tym czemu japońskie samochody są uważane za bardziej niezawodne od niemieckich i że to dlatego, że Niemcy mają wadę - zakładają, że ludzie czytają i stosują zalecenia z instrukcji obsługi, a Japończycy są pewni, że nikt instrukcji nie czyta i starają się efekty tego przewidzieć.
To tak jak z wyjmowaniem pendrive z kompa. Niby nie wolno "na gorąco", ale i tak każdy tak robi.
Ja staram się czytać i stosować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki. Mam na biurku HIFIMANa EF400, Earmena ST-AMP i FiiO K7. 

 

ST-AMP jest uważany jako przyzwoity DAC ze świetnym wzmacniaczem. Mierzy 1,85W@32Ohm. 

EF400 jest uważany jako świetny DAC z przyzwoitym wzmacniaczem. Mierzy ponad 3W@32Ohm w niezależnych testach. 

 

Jak to jest z tą mocą? Dlaczego ST-AMP w recenzjach zbiera pochwały jako przede wszystkim wzmacniacz skoro entry level K7 ma więcej mocy, 2W@32Ohm. Rozumiem, że raw power to nie wszystko, liczy się czystość sygnału w ramach tej mocy, ale niektórzy producenci słuchawek wprost podają minimalne wymagania, np. GoldPLanar GL2000 jeżeli się nie mylę sugeruje powyżej 2W. 

 

Czy 1.85W ST-AMPa byłoby za mało na wymagające planary?

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Najner ja wiem, że jesteśmy na forum słuchających podkładki pod kable, ale tak bez voodoo i mitów :D Żadna recenzja ST-AMPa nie wypomina zbyt małej mocy. 

 

No chyba, że ST-AMP jest klasyfikowany o półkę niżej EF400, stąd w swojej klasie to jest zupełnie wystarczająco. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Silu00 napisał(a):

Czy 1.85W ST-AMPa byłoby za mało na wymagające planary?

Pytanie jakie, jaka impedancja i czułość. Max moc w specyfikacji mało mówi, jest to bardziej numerek dla marketingu. Standardowo mierzony informuje po prostu do jakiej mocy może bezpiecznie pracować, ale może przy tym być już tragiczny w innych pomiarach. W praktyce mało które słuchawki potrzebowałyby więcej niż czysto 1.85W, ale wzmacniacz musiałby tyle dawać i dalej operować przyzwoicie

 

Jeszcze sama moc nie mówi jakie max voltage jest osiągane przy tym. Słuchawki mające wyższą impedancję będą potrzebowały tyle samo mocy, ale wyższe napięcie a mniej prądu. Bardziej opłaca się obliczyć napięcie z specyfikacji mocy - jeśli st-amp ma 1.85W przy 32ohm, to daje ok. 7.7V. Jednak przydałby się np pomiar THD vs. Output voltage by zobaczyć jak dobrze operuje bliżej swojego maxa

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Silu00 napisał(a):

tak bez voodoo i mitów :D 

Bez voodoo i mitów się nie da ;) A tak na poważnie, to ufaj wyłącznie swojemu słuchowi i repertuarowi. Ja jestem zdania, że ważniejsza od mocy jest synergia (co nie oznacza, że moc nie jest ważna). "Słabiutki" Mojo2 dla mojego ucha brzmiał z kilkoma wokół usznymi lepiej niż stacjonarka Aune (nie pamiętam niestety modelu), ale to tylko dlatego, że Mojo2 grał bardziej muzykalnie. 

Inna sprawa, że słucham dosyć cicho, a niektórzy na forum wręcz chwalą się, że jak im w samochodzie szyby nie buczą od basu, to dla nich jest za cicho ;) Więc znów - wszystko jest względne.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Silu00 napisał(a):

niektórzy producenci słuchawek wprost podają minimalne wymagania, np. GoldPLanar GL2000 jeżeli się nie mylę sugeruje powyżej 2W

11 minut temu, Kajetanjazz napisał(a):

Jeszcze sama moc nie mówi jakie max voltage jest osiągane przy tym

 

Np. ten Goldplanar do dobrego napędzenia potrzebowałby tylko 0.3W, ale aż ponad 4V przy tym bo ma stosunkowo wysoką impedancję 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. 

 

Zastanawiam się, bo będę podejmował decyzję, czy zostawić EF400 jako AiO, gdzie nie ma wątpliwości co do jego mocy, bo był budowany z myślą o wadze ciężkiej planarów HIFIMANa. Czy ST-AMP jako AiO - stąd moje pytanie o moc. Ewentualnie oba z ST-AMP jako wzmakiem, czyli ta sama kwestia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności