Skocz do zawartości
  • 0

Słuchawki wokółuszne za ok 400-500zł.


wwd

Pytanie

Cześć wszystkim.

Szukam dla siebie słuchawek wokółusznych za ok 400-500zł.

Ponieważ do końca nie wiem czego szukam to opiszę co mam i jak się do tego odnoszę.

W tej chwili używam Philipsów SHP8900 wraz z FX-Audio DAC-X6 lub PMA-735R.

Słucham różnej muzyki: popu polskiego i zagranicznego, muzyki klubowej, trochę rocka, utworów wokalnych, lubię koncerty np Artura Rojka, Josha Grobana.

Jeśli chodzi o wrażenia z użytkowania SHP8900 - bardzo lubię ich granie, mają ładną scenę i są dla mnie muzykalne.

Brakuje mi w nich trochę dołu bo mają bardziej średni dół co w niektórych utworach nawet mi przeszkadza ale ratuje to korektor.

Nie ma takiej dynamiki jak np ma dokach Sony EX085 ale przyjemnie się ich słucha i co najważniejsze - są komfortowe, mogę w nich siedzieć kilka godzin, nie są wielkie (sam mam małą głowę), nie grzeją uszu.

 

Teraz dochodzę do tego czego szukać - otóż sam za bardzo nie wiem. Czy postawić na zamkniętą konstrukcję aby uzyskać więcej dynamiki ale kosztem komfortu i wygody, czy pójść dalej w otwarte ale spróbować coś poprawić z inyym modelem. SHP8900 są już wiekowe i może teraz łatwiej kupić dobre słuchawki.

 

Mam kilka typów ale kompletnie wiem czy są one zgodne z tym czego oczekuję. Są to DT770Pro, SHP9500, X2HR, może coś z AKG (choć generalnie boję się słuchawek z tymi wielkimi pałąkami, bo czy to nie przeszkadza na fotelu lub poduszce?).

 

Na pewno macie duże doświadczenie i możecie mi coś podpowiedzieć o co bardzo proszę.

Sam przeczytałem sporo tematów, postów odnośnie philipsów, czytam teraz o beyerdynamic i akg ale też pojawiają się skrajne opinie co utrudnia wybór ale na pewno jest uzasadnione przez osobiste preferencje.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jakie znowu cło?

W dniu 19.09.2022 o 14:08, wwd napisał:

zy postawić na zamkniętą konstrukcję aby uzyskać więcej dynamiki ale kosztem komfortu i wygody, czy pójść dalej w otwarte

Co z tego, że zamknięte. Przynajmniej, jeśli chodzi o scenę. Moim zdaniem wygodne.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
8 minut temu, wwd napisał:

Wszystko fajnie ale nie pasuje do dziurki.

Spoko, nie naciskam. Mam też, w trochę gorszym stanie, ale taniej K702 z kablem 3m na Canare z wtykiem 6.3 i adapterem na 3.5.  Mam taki chyba niebieski, bez adaptera jak na zdjęciu. Jakby co. E2082490-E55F-44EE-96BB-9B44F74CE567.jpeg

Edytowane przez lobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
34 minuty temu, wwd napisał:

Nie pomagasz.... :) raz że zamknięte, dwa - do ceny trzeba doliczyć cło?

 

Żadnego cła nie trzeba doliczać -> jedynie co to wysyłka do Polski koło 50 zł. No chyba, że kupisz za 200 eurasów to wtedy masz gratis. Gwarancja 3 lata Thomann + niby 5 na same Ultrasy. Wygoda jest ogólnie dobra ale potrafią cisnąć w czubek głowy i te pady welurowe delikatnie szczypać. Same słuchawki jednak lekkie i dwa kable w zestawie. 

 

Sivga Robin jednak sporo wygodniejsze. Ja bym w nie szedł -> pytać @bigmaraso jakiś rabat. Sam się zastanawiam nad sprzedażą swoich w cenie 500 ziko z wliczonym paczkomatem ale nie mogę się przekonać, tak dobrze grają :) 

 

Inna sprawa że (tak podejrzewam) absolutnym killerem byłyby Philipsy X2HR z amazona gdzie latały w okolicy 360 zł nawet. Tylko trzeba upolować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
14 minut temu, Undertaker napisał:

 

Żadnego cła nie trzeba doliczać -> jedynie co to wysyłka do Polski koło 50 zł. No chyba, że kupisz za 200 eurasów to wtedy masz gratis. Gwarancja 3 lata Thomann + niby 5 na same Ultrasy. Wygoda jest ogólnie dobra ale potrafią cisnąć w czubek głowy i te pady welurowe delikatnie szczypać. Same słuchawki jednak lekkie i dwa kable w zestawie. 

 

Sivga Robin jednak sporo wygodniejsze. Ja bym w nie szedł -> pytać @bigmaraso jakiś rabat. Sam się zastanawiam nad sprzedażą swoich w cenie 500 ziko z wliczonym paczkomatem ale nie mogę się przekonać, tak dobrze grają :) 

 

Inna sprawa że (tak podejrzewam) absolutnym killerem byłyby Philipsy X2HR z amazona gdzie latały w okolicy 360 zł nawet. Tylko trzeba upolować. 

 

Pamiętam jak X2HR były po 360 i miałem wtedy je kupić ale po opiniach na amazon odpuściłem... 

 

Słucham teraz wszystkiego po trochu na tych Zero i całkiem fajnie to brzmi, jest przejrzystość, scena, basu nie za dużo, nie przyćmiewa wokali, ale jak trzeba to schodzi nisko. Wiadomo, dużo zależy od danego kawałka bo niektóre nawet świeże są tak do kitu zrealizowane, że zamiast muzyki jest chaos i bałagan, ale to słychać na każdych z słuchawkach.

Mam wrażenie że lepiej grają niż te moje philipsy - o ile można porównać otwarte do dokanałowych.

 

Edytowane przez wwd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oki doki, mialem Truthear i grały bardzo dobrze moim zdaniem, dlatego pytałem. Moim zdaniem dobre doki grają na poziomie dobrych wokółusznych. Wiadomo, inna prezentacja dźwięku, ale oceniając samą jakość jest masa fantastycznych doków, które grają na poziomie bardzo dobrych wokółusznych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Właśnie ciekawe to jakie w tych czasach otwarte najlepiej wypadają.

Semi-open też czy raczej całkowicie otwarte?

https://www.ceneo.pl/40652423 Audio Technika lub Philips SHP 9500 lub Philips Fidelio X2HR

Z tym dac to max 60 ohm słuchawki uciągnie.

Ogólnie to w dacu zmień op-ampy i taniej Tobie wyjdzie niż zmiana słuchawek. Masz tam standardowy op-amp NE5532  czy coś zmieniałeś?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 godziny temu, marco-polo napisał:

Właśnie ciekawe to jakie w tych czasach otwarte najlepiej wypadają.

Semi-open też czy raczej całkowicie otwarte?

https://www.ceneo.pl/40652423 Audio Technika lub Philips SHP 9500 lub Philips Fidelio X2HR

Z tym dac to max 60 ohm słuchawki uciągnie.

Ogólnie to w dacu zmień op-ampy i taniej Tobie wyjdzie niż zmiana słuchawek. Masz tam standardowy op-amp NE5532  czy coś zmieniałeś?

 

 

Nie zmieniałem op, dac-a mam dopiero tydzień. Myślałem nad muses8820 z allegro, ale na razie gra to lepiej niż poprzednio, a na ile zmieni się dźwięk po zmianie?

Tych shp8900 się uczepiłem a po odsłuchu Salnotes Zero już wiem że gorzej grają, a salnotes pewnie żadnym cudem nie jest.

Nie mam doświadczenia w słuchawkach bo miałem ich kilka w życiu, żeby było gdzie posłuchać na miejscu to by było fajnie. 

 

Na początku nie miałem sprecyzowane czy otwarte czy zamknięte ale jeśli miałoby mnie grzać w uszy to wolę otwarte. Ostatecznie mogę użyć doków żeby się odizolować - choć trochę mnie to drażni, ponieważ mam szum w uszach jak jest cisza.

 

Edytowane przez wwd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Godzinę temu, Bednaar napisał:

Nie każdy ma EQ.

Dlatego piszę o tym zawczasu.

 

Kolega wyżej napisał, że używa już takiego na laptopie. W jego kontekście o nich pisałem.

 

Wiele słuchawek ma jakieś niedociągnięcia i przez to nie są tak dobre jak mogłyby być. Można natomiast bez wielkich nakładów środków w wielu przypadkach im zaradzić uzyskując zadowalający efekt. 

 

Słuchałem SHP9500 jeszcze bez korektora, bo wtedy jeszcze go nie używałem. Bardzo lubiłem ich brzmienie, choć w stockej wersji nie jest tak dobrze całościowo zbalasowane jak np X2HR. Choć niektórzy mogą preferować ich brzmienie ponad Fidelio. 

 

Ludzie nie raz określają je bieda-HD800, a ja rozumiem dlaczego. Podobało mi się ich przestrzenne granie. 

 

 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
34 minuty temu, Najner napisał:

Ale przecież są darmowe narzędzia dla pc i androida :)

 

Nie każdy słucha muzyki na pc lub androidzie. U mnie główny system to CD + wzmacniacz słuchawkowy + K271 - i tylko tutaj zależy mi na jakości brzmienia. Bez EQ. Sporo osób ma też gramofon jako źródło.

Słucham też na laptopie, ale to jest tylko jako tło do pracy, EQ mam tam oczywiście (chociażby w foobar2000), ale nie używam.  Android (w telefonie) - bardzo sporadycznie korzystam (w sensie słuchania muzyki przez telefon).

10 minut temu, MrBrainwash napisał:

Kolega wyżej napisał, że używa już takiego na laptopie. W jego kontekście o nich pisałem.

Spoko, rozumiem :)

Edytowane przez Bednaar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
57 minut temu, MrBrainwash napisał:

Wiele słuchawek ma jakieś niedociągnięcia

Na szczęście moje nie mają.

A tak poważnie mówiąc to bawiłem się kiedyś EQ i dałem sobie spokój, bo na nic nie mogłem się zdecydować i tak od nastu lat już nawet nie próbuję. Ale jak się wie co się chce osiągnąć to chyba lepiej EQ niż wypychać słuchawki jakimiś szmatami czy gąbkami, czyli je dewastować jakimiś modami. Gorzej jak się używa słuchawek na różnych sprzętach.

A to, że kolega nie chce pro750 to już jego strata.

Edytowane przez Rafacio
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
40 minut temu, Rafacio napisał:

A tak poważnie mówiąc to bawiłem się kiedyś EQ i dałem sobie spokój, bo na nic nie mogłem się zdecydować i tak od nastu lat już nawet nie próbuję. Ale jak się wie co się chce osiągnąć to chyba lepiej EQ niż wypychać słuchawki jakimiś szmatami czy gąbkami, czyli je dewastować jakimiś modami.

Też dlatego nie korzystam z EQ - z tego samego powodu (oczywiście oprócz tego, że w moim torze słuchawkowym fizycznie go nie ma). I to ciągłe poprawianie, bo "a może tak jest lepiej"... i zamiast słuchać muzyki, człowiek szuka idealnego ustawienia - nie dla mnie taka zabawa. Fakt, że bezpieczniejsze to, niż jakieś trwałe mody. U mnie skończyło się na modach odwracalnych, czyli wpychaniu jakichś szmatek lub płatków kosmetycznych do muszli K530 - oczywiście i tak najlepiej grały bez wypełniaczy.

Edytowane przez Bednaar
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo zero-jedynkowo cześć z Was podchodzi do EQ. Ja kocham muzykę i mnie po prostu ciekawi, jak na moich słuchawkach z drobnymi zmianami zupełnie inaczej można odebrać dźwięk. Nie lubię przerzucać sprzętu, wolę czasami ciut coś dodać albo zabrać w EQ, żeby dźwięk był bardziej pode mnie. Jedna kapela potrafi nagrać kilka albumów, które są zrealizowane bardzo różnie i brzmią dobrze i źle na jednym torze (pierwsza z brzegu Metallica, która nagrywała albumy płaskie i basowe). Zresztą sam jednego dnia wolę cieplejsze granie, a innego chłodniejsze, więc kilkoma prostymi ruchami w EQ mogę sobie dostosować granie. Sama zabawa korektorem jest zresztą edukacyjna, bo człowiek poznaje instrumenty i ich częstotliwości, jak najmniejsze nawet zmiany potrafią wpłynąć na odbiór muzyki. Czasem siedzę w jednych słuchawkach cały dzień, a w zależności od słuchanego albumu tu coś dodaję, a tam coś zabieram, tworząc po prostu efekt końcowy, który daje mi większą radość ze słuchania muzyki.

Edytowane przez Najner
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od podstaw, na sam słuch i bez pewnej podstawowej wiedzy to może bym nie dał rady ustawić sensowne EQ.

 

Jak ma się bazę, czyli ustawienie na bazie pomiaru sprowadzone do targetu i z tego miejsca dokonanie ostatnich szlifów to inna historia.

 

To coś takiego jak np. dostałbym lornetkę i miałbym coś przez nią obserwować: to chwilę poruszam pokrętłem tej lornetki do momentu gdy obraz nabierze ostrości i widzi się obiekt wyraźnie. Po jednej stronie może być już ostry, ale zbyt drobny, a po drugiej stronie zbyt duży i rozmy. Gdy się ustawi odpowiednią ostrość to jest w sam raz - lepiej od dwóch przeciwnych stron i wszystko widać tak jak trzeba. 

 

To samo wrażenie, odczucie mam w przypadku używania EQ, tylko obiektami są pewne określone cechy dźwięku na które wiem jak zwracać uwagę. "Ciepło", "ostrość", "dźwięczność", "powietrze" itd. rzeczy, które się słyszy, a które ciężko nazwać.

 

Jak sobie ustawiłem ostatnio eq do DT1990 to już długo nie będę go zmieniał. Jedyna regulacja jaka mi pozostaje by otrzymać dobre brzmienie to ustawić na nich odpowieni poziom głośności do danej muzyki/nagrania, 

 

Parę dni wcześniej miałem prototyp EQ dla nich i byłem z niego zadowolony, ale coś jeszcze w nim nie grało. Więc jakiś czas na nim posłuchałem, porównałem jeszcze z innymi słuchawkami i to jak pamiętałem jak dany fragment/element może grać i w którymś momencie "wskoczyło" do głowy, którym suwakiem ruszyć dla poprawy.

 

I to są właśnie takie magiczne chwile, gdzie drobna zmiana sprawia, że elementy wskakują na swoje optymalne miejsce. 

 

Jak gdzieś jest za duży pik to on tłumi sąsiadujące częstotliwości, spada jednocześnie jakość dźwięku, ale też atrakcyjność brzmienia. Dobrze poukładane pasma otwierają dźwięk, staje on się subtelniejszy, przyjemniejszy dla ucha, bardziej swobodny, poprawny.

 

Na początku może być tylko odczucie, że coś jest źle, ale nie wiadomo jeszcze co i dlaczego.  Dopiero po jakimś czasie zaczyna coś świtać, a jak już się usłyszy poprawę po drobnej modyfikacji to stwierdza się, że wyraźnie ta dana częstotliwość psuła harmonie. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
10 godzin temu, Najner napisał:

Bardzo zero-jedynkowo cześć z Was podchodzi do EQ. Ja kocham muzykę i mnie po prostu ciekawi, jak na moich słuchawkach z drobnymi zmianami zupełnie inaczej można odebrać dźwięk

Już kiedyś pisałem na forum, że dla mnie oryginalna realizacja dźwięku to środek artystycznego wyrazu, porównywalny np. do faktury farby na płótnie obrazu. Nie chcę tego zmieniać EQ. No i z drugiej strony - dlatego preferuję słuchawki nie narzucające swojego charakteru, różnicujące realizacje. K271 właśnie takie są.

Każdy ma inne podejście. Ty oraz @MrBrainwash wolicie przystosować dźwięk do własnych upodobań. A ja mam takie podejście, czasem może Wam się to wydawać masochistyczne - bo realizacje bywają różne - ale dla mnie to jest ciekawe doświadczenie. Po prostu w inny sposób wyrażam swoją miłość do muzyki :)

 @Najner - przecież ja też nie lubię przerzucać sprzętu, nawet w tym wątku @MrBrainwash pisał o tym :)  

 

Edytowane przez Bednaar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
1 godzinę temu, Bednaar napisał:

Już kiedyś pisałem na forum, że dla mnie oryginalna realizacja dźwięku to środek artystycznego wyrazu, porównywalny np. do faktury farby na płótnie obrazu.

 

 

To musiałbyś słuchać każdej płyty na dokładnie tych samych monitorach i dokładnie w tym samym pomieszczeniu, w którym producent pracował nad daną płytą :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Bednaar podchodzę liberalnie do dokonywania korekt w celu poprawy brzmienia. W gruncie rzeczy chodzi o przyjemność odsłuchu, a korektę po drodze i tak narzucają słuchawki, różnice w słuchu, "zoptymalizowane realizacje" itd. Natomiast podzielam Twoje przekonanie - to:

 

Oryginalna realizacja dźwięku to środek artystycznego wyrazu, porównywalny np. do faktury farby na płótnie obrazu.

Nie chcę tego zmieniać EQ.

 

Używam EQ nie po to by to zmieniać, tylko by odzyskać utracone części pasma które zostały zatuszowane narzutem słuchawek. To analogiczne do ubrania okularów odpowiadających wadzie wzroku, aby wybrać się do muzeum, by oglądać dzieła sztuki.

 

Zdaje się wolisz zostawić charakterystyczne dla K271 odkształcenia od oryginalnego pasma przenoszenia, czyli zostawić okulary w domu, aby nie po psuły Ci bezpośredniego, "oryginalnego" kontaktu z obrazami, rzeźbami itp. 

 

Być może ta "wada wzroku" w K271 jest stosunkowo mała i nie przeszkadza Ci w odbiorze Twojego repertuaru muzycznego. Co nie znaczy, że i tu nie dałoby się uzyskać pozytywnych efektów i odzyskać utracone informacje.

 

K271 mk.II made in China

pomiary + odsłuch

https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/akg-k271-mk-ii-chinese-review-headphone.30541/

 

K271 mk.I made in Austria

pomiary + odsłuch

https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/akg-k271-review-closed-back-headphone.24750/

 

 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
3 godziny temu, Bednaar napisał:

Już kiedyś pisałem na forum, że dla mnie oryginalna realizacja dźwięku to środek artystycznego wyrazu, porównywalny np. do faktury farby na płótnie obrazu.

To jest bardzo mylny obraz nt. masteringu dźwięku. Po pierwsze analogia jest błędna, ponieważ oglądając obraz w muzeum widzisz go własnym okiem, a nie przez ekran monitora, który może wypaczać fakturę farby albo kolor. Po drugie i najważniejsze - inżynierowie dźwięku zajmujący się masteringiem końcowego produktu stają przed trudnym wyborem, żeby dany album brzmiał jak najlepiej na wszystkich urządzeniach na rynku. W samochodzie, w airpodsach, na głośniku bezprzewodowym JBLa. Wiele albumów było realizowanych w taki sposób, żeby brzmiały dobrze na ****ianych głośnikach samochodowych, bo ludzie bardzo często najpierw słuchają danego kawałka w radio i na podstawie tego podejmują decyzję o zakupie całego albumu w sklepie. No więc muszę Cię rozczarować - niestety ani Twoje referencyjne AKG, ani moje podbite na basie X2HR, ani nawet Staxy warte kilkanaście tysięcy PLN nie zagrają muzyki dokładnie tak, jak chciał tego artysta. Rozumiem natomiast, jeżeli Tobie się dźwięk płynący z K271 bez żadnych korekcji podoba - każdy ma swój gust, nic mi do tego ;) Po prostu nie jest tak, że Ty słuchasz muzyki nagranej przez Eltona Johna w sposób, w jaki Elton chciał, żebyś tej muzyki słuchał ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności