Skocz do zawartości

Softears - fanklub


Methuselah

Rekomendowane odpowiedzi

Jak ja kupowałem swój sprzęt (GRAS IEC711) to zamknąłem się w niecałych 20k brutto PLN, ale to było 9lat temu więc obecnie ceny pewnie wyższe. Zależy też od standardu pewnie bo GRAS i B&K cały czas pracują nad bardziej dokładnymi couplerami. Kiedyś byłem na prezentacji GRAS'a tego nowego standardu to chyba była mowa coś o 40k PLN ale mogę się mylić i to też było z 4-5lat temu.

A chińskie podróbki - kosztują mniej ale oczywiście mają swoje mankamenty, dostajesz to za co płacisz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzięki uprzejmości @Mayster, miałem możliwość przesłuchania dwóch modeli Softears'a - Volume oraz Cerberus. :) 

Volume to rozsądnie wyceniona, 3-przetwornikowa hybryda. Jeśli chodzi o tonalność, chyba można ją określić jako lekki V-shape. Ma podbity bas, który dość płynnie "schodzi" w średnicę. Średnie pasmo jest dość gładkie, ale w zależności od tipsów, okolice 3kHz mogą brzmieć dość intensywnie (słuchawki dobrze grały mi na Spiral Dotach). Góra specjalnie nie męczy, dość dokładnie słychać wybrzmiewanie talerzy, aczkolwiek może trochę brakować powietrza w najwyższych częstotliwościach.

Słuchawki pozytywnie zaskoczyły mnie swoim poziomem technicznym. Bas jest dość szybki, ma dobrą dynamikę, a średnica i góra są przejrzyste i gładkie. Najlepiej słuchało mi się na nich wszelkiej maści muzyki rozrywkowej, aczkolwiek dobrze radzą sobie również z różnymi podgatunkami rocka.
Uważam, że Volume wygrywają jakością z takimi modelami jak FH3, FH5 i za sprawą żywszego strojenia, z lepiej dociążoną średnicą, mogą stanowić ciekawą alternatywę dla słuchawek Moondropa (m.in. KXXS, Kato, B2).

Volume.thumb.jpg.9eb987a2b9cdba72c4505dbf763619c9.jpg
Cerberus to zdecydowanie zawodnik klasy ciężkiej. Jest to trybryda, której strojenie najbardziej kojarzy mi się z modelem EJ07 (ST7) - takie naturalne, ale też lekko przyciemnione granie. Sub-bas jest podbity o kilka decybeli w najniższych częstotliwościach, ale bardzo płynnie wyrównuje się z mid-basem/niższą średnicą, co pozytywnie wpływa na prezentację gitary basowej (w przeciwieństwie do np. Monarcha Mk1, w którym to bas wyrównuje się trochę wyżej i bardziej gwałtownie). Średnica wydaje się być neutralna i gładka, a najwyższa część pasma jest nieco uspokojona względem reszty. Takie strojenie sprawia, że możemy słuchać głośniej, nie odczuwając przy tym większego zmęczenia.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne, to mówiąc ogólnie, moim zdaniem Cerberus staje na wysokości zadania (mimo, że w tym segmen
cie cenowym wymagania są już naprawdę wysokie). Największe wrażenie zrobił na mnie przetwornik dynamiczny, który zapewnia szybki i sprężysty bas o świetnej fakturze. W przypadku średnicy i góry, mimo że producent postawił tu na bardziej gładki i kulturalny przekaz, nie można mówić o braku detali. Po prostu nie jest to efekciarski rodzaj grania, który stara się nam wyrzucić wszystkie szczegóły prosto na twarz. :) Uważam, że są to dość uniwersalne słuchawki, które niemal każdy rodzaj muzyki powinny odwzorować z odpowiednią dozą realizmu i precyzji.
Cerberus1.thumb.jpg.5cf45fe59c6f97ebc9e1d76204504b7e.jpg
Na koniec dodam jeszcze, że obydwa modele zrobiły na mnie pozytywne wrażenie jakością wykonania. W modelu Volume gniazda zostały umieszczone we wnęce, w obudowie słuchawki, co zmniejsza ryzyko przegięcia pinów w kablach. W obydwu słuchawkach kabel jest dobrej jakości, w szczególności w tych droższych, gdzie użyty został przewodnik ze srebra i w moim przypadku zabawa kablami nie dawała jakiejś specjalnej poprawy względem stocku.
Rozmiar Cerberusów może stanowić pewne wyzwanie dla osób z mniejszymi uszami, w moim przypadku niestety nie leżały w małżowinie zbyt wygodnie, dlatego warto wypróbować je osobiście (co raczej i tak jest normą, w przypadku słuchawek za takie pieniądze :) ).


 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zobaczymy, jak pograją nieco dłużej. Tak szybkie, jak DUNU LUNA nie są, ale spokojnie poziom DITA The Twins: Fidelity, Final A8000 czy DUNU ZEN. IE600 nie słuchałem, ale od IE300 są sporo ciekawszą opcją.

 

Ogólnie to świetnie kontrolowane lekkie U-shaped z delikatnie zaznaczonym dołem i niższym sopranem, który jest dobrze rozciągnięty, ale bez agresji. Czystka i klarowna średnica. Duża scena, może nie jak w Fidelity, ale większa niż w LUNA czy ZEN.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Są takie słuchawki, na temat których pisze się prosto, łatwo i bez problemu. Są takie, o których pisać się wcale nie chce. No i są jeszcze Softears, które za każdym razem jak ma się je w uszach każą zadawać sobie pytanie: "Ale jak to jest możliwe?!". 

 

Moim smakiem na pewno są Cerberus, ale RS10 chociaż strojeniem dalece odbiegają od sygnatury, którą uznaję za swoją ulubioną, robią niesamowity efekt 'wow'. 

IMG_20220830_174608.jpg

IMG_20220830_174625.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Ostatnio debiutowały nowe Softears Studio. Ciekawe jak to zagra na tle RSV czy chociażby Dunu SA6 (jako full BA). Jak sama nazwa wskazuje, celują w użytek profesjonalny (jest nawet przejściówka na... 6,3mm w zestawie). Cenowo jest fajnie, chociaż mi RSV w ogóle nie podeszły więc raczej Studio sprawdzać nie będę. 

 

btw. bardzo fajny design, w dobie wielu pstrokatych IEM-ów 👍

 

 

DSC04905_afc380c9-db00-4405-98f7-d6f9ecab9ce3_939x939.webp

Edytowane przez Dirian
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dirian napisał(a):

Ostatnio debiutowały nowe Softears Studio. Ciekawe jak to zagra na tle RSV czy chociażby Dunu SA6 (jako full BA). Jak sama nazwa wskazuje, celują w użytek profesjonalny (jest nawet przejściówka na... 6,3mm w zestawie). Cenowo jest fajnie, chociaż mi RSV w ogóle nie podeszły więc raczej Studio sprawdzać nie będę. 

 

btw. bardzo fajny design, w dobie wielu pstrokatych IEM-ów 👍

 

 

DSC04905_afc380c9-db00-4405-98f7-d6f9ecab9ce3_939x939.webp


Jaka cena? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MrSheep napisał(a):


Jaka cena? 

znalezienie zajeło mi 10 sekund - skopiowałem "Softears Studio" i wrzuicłęm do google - oto wynik: https://hifigo.com/blogs/news/softears-introduces-studio4-latest-4-balanced-armature-driver-iems-with-reference-grade-sound-tuning

Cena: $449

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś wjechała do mnie przesyłka z Audeos pod postacią Softears RS10 oraz RS5.

Na początek oczywiście poszły widoczne na zdjęciu RS10, choć dziś oszczędnie, tak pięć-sześć kawałków, by sprawdzić jak to gra.

Znaczy się, tak było 4 godziny temu, a te dalej grają z Aune X1s GT...

Więc któtkie spostrzeżenia przed snem.

 

Nie wiem czy nie najlepiej poukładane doki jakie słyszałem. Niekoniecznie najbardziej charakterne, bo tu Empire Ears Odin, Aroma Audio Jewel czy Oriolus Mellianus więcej wnoszą od siebie do muzyki, ale ta poprawność Softears powala.

Wszystko jest na swoim miejscu, żadna część pasma nie wychodzi przed szereg, całość została zestrojona niemal całkowicie neutralnie, ledwie z małym akcentem na basie, a jednak w żaden sposób nie jest nudna.

 

Tu ciągle coś się dzieje, przez masę detali i świetną holografię cały czas otacza nas muzyka, pełna dynamiki, a jednocześnie łagodna, bo szczegółowość nie została osiągnięta przez proste podkręcenie góry pasma, tylko same techniczne możliwości słuchawek. Bas wyraźny, szybki i sprężysty, ale ilościowo stara się równać do średnicy. Ta jest równa, bogata i swobodna, zachęca do zamknięcia oczu i zatonięciu w muzyce. Góra odpowiednio doświetlona, stabilna, a jednak nienachalna, ciągnie się wysoko, ale nie męczy.

 

Jednak przede wszystkim wrażenie robi czystość i naturalność żywych instrumentów oraz wokali... Tu koncerty "na żywo" faktycznie są jak na żywo. Barwa dźwięków i ich wybrzmiewanie w połączeniu ze świetną dynamiką są wręcz stworzone do akustyki, gdzie najłatwiej docenić RS10. Gdy na nagraniu pojawiają się jeszcze jakieś ptaki czy szelest traw, głowa sama idzie w bok szukając źródła dźwięku.

 

Ma to jednak swoją cenę (nie licząc tej liczonej w twardej walucie), a mianowicie spore wymagania do jakości odtwarzanego materiału. Gorsze nagranie zostanie tu potraktowane bez większej litości i Softears po prostu wyciągną na wierzch jego wady. Taka "Nowa Aleksandria" Siekiery, mimo że świetna, to na tych Softearsach brzmi płasko i momentami pusto, bo słuchawki nie czarują barwą i nie wnoszą od siebie dopełnienia, które dobrze robi tej płycie.

 

Dla fanów grania neutralnego, ale z naturalnym charakterem instrumentów, mimo wszystko bardziej audiofilskiego niż studyjnego, pozycja obowiązkowa do odhaczenia.

 

DSCF9715.thumb.jpg.e0018d569dfcbb764f939f8f63f75e40.jpg

 

DSCF9712.thumb.jpg.00a7cb0353531d01e4ab6d9ef498745c.jpg

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszych odsłuchach Softears RS10, dziś przyszła pora na RSV, tym razem z Lotoo PAW S1.

I od razu mnie zaskoczyły swoim strojeniem. Spodziewałem się nieco gorszej wersji RS10, a tu czekała dość odmienna charakterystyka brzmienia.

To już nie są słuchawki ekstremalnie poprawne i neutralne. Tym razem Softears dało nam nieco szaleństwa.

 

Mimo że za tony niskie odpowiada podwójna armatura, to ich tekstura i wybrzmiewanie dość mocno przywodzi mi na myśl dół z przetworników planarnych. Trochę inny niż z dynamików, ale zdecydowanie nie gra to jak klasyczna armatura.

Przede wszystkim bas wchodzi ze sporym przytupem, jest dobitny i pełny. Uderza mocno, schodzi nisko i chętnie zostaje na dłużej, wkładając sporą ilość energii w nagrania i zachęcając nogi do tupania. Jednak nie przesadzono tu z ilością dołu, pomimo jego wyraźnie rozrywkowego charakteru, gdyż dalej jest to granie uniwersalne, sprawdzające się i w popie, i w klasyce, i w metalu. Przy czym jednak dla purystów jak najwierniejszego oddania instrumentów, może być tu za bogato, a samo przejście z wyższego modelu jest lekko szokujące.

 

Średnica jest nieco ocieplona, z bogatym wejściem od dołu, ale przy tym bardzo dynamiczna i bezpośrednia, dodatkowo lekko doświetlona przed sopranami. Daje to wyraźny efekt „wow”, mocno czarując słuchacza i wciągając w muzykę, choć w RSV już chętniej słucham syntezatorów czy elektrycznych gitar, niż gitary klasycznej i fortepianu. Tu ma być efektownie, wesoło, z intymnymi wokalami, a nie neutralnie i technicznie. Ano właśnie, wokale. Niekoniecznie do końca naturalne, z minimalnie wydłużonym wybrzmiewaniem na nisko schodzących głosach, z kolei na wysokich prawie ocierające się o sybilanty, ale nigdy w nie nie wpadające. Ale ze względu na wspomnianą intymność, a także dużą siłę i ładną barwę, dość mocno wciągają i bardzo dobrze pasują do strojenia całych słuchawek, choć raczej nie jest to model do poezji śpiewanej.

 

Tony wysokie są dobrze doświetlone, dużo się na nich dzieje, choć nie są tak bogate jak w RS10. Niemniej jest w nich dużo naturalności, instrumenty mają odpowiednią barwę i teksturę, na talerzach nie ma zapiaszczenia, a trójkąt jest dźwięczny bez szklistości. Jest to jednak część pasma najmniej wyeksponowana, dopełniająca niższe dźwięki i nigdy nie wychodząca przed szereg. Dzięki temu jest bezpieczniejsza przy nagraniach o gorszej jakości, choć RSV nie ratują ich na siłę, stawiając wyżej poprawność.

 

Scena jest zauważalnie mniejsza niż w wyższym modelu i bardziej się skupia na pierwszym planie, choć dalej jest swobodna i z dużą ilością powietrza pomiędzy planami, a kolejne warstwy instrumentów wyraźnie odchodzą od głowy słuchacza. Zachowano również świetną holografię, co w połączeniu z rozrywkowym strojeniem daje wrażenie dużych źródeł dźwięku.

 

Detaliczność jest wysoka, ciągle coś się dzieje, ale dość mocno wtapia się ona w muzykalność. Nie trzeba sięgać po szczegóły, w każdej chwili możemy je wychwycić, jednak nie mamy wrażenia, że one są tu najważniejsze. Do czystej analizy nie jest to najlepszy model, bo po prostu rozkojarza swoim strojeniem.

 

Co ważne, użytkowo są to zdecydowanie wygodniejsze słuchawki niż RS10. RSV są lżejsze, mniejsze i z drobniejszą tulejką, mniej inwazyjnie wchodzącą w kanały.

I choć to opinia wstępna, po pierwszych godzinach odsłuchów, to pod względem rozrywkowych dokanałówek, to dla mnie drugi najlepszy model po Empire Ears Odin. Nigdzie nie przesadzony, bardzo wciągający i świetny technicznie.

Czy lepszy niż RS10? To tak różne słuchawki, że w żaden sposób ze sobą nie konkurują, gdyż każdy daje coś zupełnie innego i główna rzecz, która je łączy poza producentem, to to, że robią to świetnie.

 

DSCF9730.thumb.jpg.9da9b0e5c9df01eb2cc2df6d66782263.jpg

  • Like 6
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od UM tylko Mest II słuchałem. Te dość szybko zaczęły mnie męczyć swoim midbasem i brakiem doświetlania wyższej średnicy, co było dość dziwne przy dobrze rozciągniętej górze. 

Ale jak one mają się do MEXT, to mogę tylko zgadywać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, notsure napisał(a):

Dzięki i czekamy na dalsze wrażenia. ps. Słuchałeś może UM MEXT ? Jakieś porównanie do RSV ? 🙄

Mext ciemniejsze, z dużo mocniejszym dołem, niżej schodzącym, rozdzielczość i powietrze po stronie RSV. Zależy czego słuchasz i czego oczekujesz, różnią się od siebie bardzo, więc warto sprawdzić obie pary samemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności