Skocz do zawartości

Shure E500


nfsu

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedna notka: E500 są wygodniejsze od CX300, przynajmniej moim zdaniem :)

Też tak uważam. :)

 

Mnie najbardziej boli w tych słuchawkach ogromny

bas który po prosty zabija całą przyjemnosć z słuchania...

może i są dynamiczne, ale jest to spowodowane wycofaniem góry

+ mocnym, szybkim basem IMO

 

Forza powiedz mi dlaczego wszyscy się uparli żeby słuchać na EQ flat. ?

 

Czytam właśnie w watku o Rio Karmie wypowiedz naszego nowego kolegi

dla którego EP-630 maja na Karmie za mało basu :blink::D i prawdę

mówiąc nie mam ochoty mu nawet odpisywać . Jeżeli on jest zbyt leniwy

aby sobie poszukać takich ustawień equalizera , żeby dzwiek odpowiadał

Jego (przyznajmy - nieco perwersyjnym gustom :D ) to dlaczego ja mam

sobie strzępić niepotrzebnie język .

 

Problem w tym że to na co się wszyscy rzucają przy charakterystyce słuchawek

- jasne / ciemne , mniejszy lub wiekszy bas ma tak naprawdę drugorzędne

znaczenie >niemalże wszystkie te rzeczy możesz ustawić " pod swój gust i upodobania"

za pomocą korekcji . Rzecz w czym innym - czy słuchawki grają " na twarz"

czy jest dystans i " wirtualne powietrze" pomiędzy źródłem muzyki a odbiorcą przekazu.

 

Czy dzwięk jest pełny , uobecniony i dynamiczny ( ale tez czasami kompletnie

zmulony badz popadający w jazgot ) , czy krótszy -ale dzieki temu znacznie lepiej

kontrolowany i bardziej sczegółowy dzwięk , zero mulenia i szersza scena muzyczna

oglądana z odpowiedniej perspektywy .

 

Moim zdaniem to nie jest tak że Westone którymś z pasm nie grały - grały i to jeszcze

jak > dzieki temu że dzwięk był dłuższy niż w Shure miał więcej kolorów , był blizej

nigdy nie był płaski - i zjawiskowo potrafiło na tych słuchawkach zabrzmieć naprawdę

wielę rzecz od basu Fendere , przez wokal kobiecy, blask talerzy, a skończywszy na

naprawdę zjawiskowym dzwięku fletu poprzecznego ( jescze gra mi w uszach :rolleyes::D )

> tyle że to bardzo często nie skałdało się w całość , tych dzwięków było tyle że nakładały

się na siebie i tworzyły efekt kakofonii .

 

E 500 czy E 4- grają znacznie bezpieczniejszym , szybszym dzwiekiem który się nie rozlewa

, ale czasmi też i nie brzmi , nie ma wibracji i koloru. I teraz pytanie : czy można jednoczesnie

mieć balans tonalny i zwartą, szczegółową scenę muzyczną , skalę i rozpiętość

pożenioną z bezpośredniością dynamiką i kolorem dzwieku ( te dwie ostatnie cechy

są wbrew pozorom bardzo związane ) Moim zdaniem o uzyskanie takiego optimum

jest naprawdę bardzo trudno > bo pożądane cechy wzajemnie się wykluczają

( jeżeli dzwięk jest dynamiczny to bardzo trudno o precyzję i pełność skali

- ta wymaga raczej zabiegów " normalizujących " dynamikę, aby wszystkie dzwieki

miały szansę być równie dobrze słyszalne )

 

Szczerze powiedziawszy dla mnie najważniejsza jest właśnie barwa i dynamika dzwięku

> zniekształcenia ,szum czy nawet brak precyzji mniej mi przeszkadzają w słuchaniu

- ale wiem że taka moja lista preferencji kryteriów przekazu muzycznego raczej

nie będzie podzielana przez wszystkich . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiło mi to ze Forza okresla e4 na 90% procent mozliwosci e500 ...

 

Po tym wszystkim co przeczytałem zastanawiam sie jaka bedzie u mnie roznica pomiedzy e4 a e500. Czy bedzie ona na tyle znaczaca by z czystym sumieniem wydac 200$ wiecej na e-piecsetki...

 

Z drugiej strony tez wszystko zalezy od zrodla. Ostatnio powrocilem do Sony Nw-hd3 ( NW-hd3 line-out-> level attenuator -> e4) i byłem bardzo mile zaskoczony, dzwiek jakby pełniejszy, scena jeszcze szersza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiło mi to ze Forza okresla e4 na 90% procent mozliwosci e500 ...

 

Kazdy mierzy po swojemu. Dla mnie wszystkie jednoprzetwornikowe sluchawki (nawet

takie jak etyomtic czworki) graja w porownaniu z dual, a juz szczegolnie triple drivers

(w domysle E500) po prostu plasko.

 

I najwiekszym ich atutem wlasnie w porownaniu z ER4 (a byc moze i tez z Shure E4 jesli

faktycznie jest tak jak pisze Forza) jest wlasnie przestrzen i mozliwosc precyzyjnej

lokalizacji w niej zrodel dzwieku. Pisalem juz o tym w swojej recce, ze pod tym wzgledem

przypominaja bardziej duze sluchawki niz IEM. Nie dosc, ze slysze wyraznie co gra, to

jeszcze wiem gdzie.

 

Tylko prosze nie pisac, ze duze i tak zagraja lepiej, bo nie o to tu chodzi... duze jak

juz pisalem w miescie na spacerze nic mi nie zagraja...

 

I na przyklad za zadnego skarby nie oddalbym tych Forzowych "dziesieciu procent"...

 

O cenie i relatywnej wartosci nie bede sie wypowiadal, bo w tym przypadku, jest to

poza rownaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forza powiedz mi dlaczego wszyscy się uparli żeby słuchać na EQ flat. ?

 

Nie wiem, mnie używanie EQ nie boli, ale jak mam kupować słuchawki i wybierać między 2 modelami to staram się minimalizowac ingernecje EQ poprzez wybór tych najbardziej mi odpowiadających :)

 

Czytam właśnie w watku o Rio Karmie wypowiedz naszego nowego kolegi

dla którego EP-630 maja na Karmie za mało basu :blink::D

 

Są gusta i guściki :P

 

Problem w tym że to na co się wszyscy rzucają przy charakterystyce słuchawek

- jasne / ciemne , mniejszy lub wiekszy bas ma tak naprawdę drugorzędne

znaczenie >niemalże wszystkie te rzeczy możesz ustawić " pod swój gust i upodobania"

za pomocą korekcji . Rzecz w czym innym - czy słuchawki grają " na twarz"

czy jest dystans i " wirtualne powietrze" pomiędzy źródłem muzyki a odbiorcą przekazu.

 

Czy dzwięk jest pełny , uobecniony i dynamiczny ( ale tez czasami kompletnie

zmulony badz popadający w jazgot ) , czy krótszy -ale dzieki temu znacznie lepiej

kontrolowany i bardziej sczegółowy dzwięk , zero mulenia i szersza scena muzyczna

oglądana z odpowiedniej perspektywy .

 

Całkowicie się zgadzam... ale nie wszyscy mają Karmy/Vibezy/H120+r./X5+r. gdzie to jest bardzo ułatwione (a może utrudnione?)

 

E 500 czy E 4- grają znacznie bezpieczniejszym , szybszym dzwiekiem który się nie rozlewa

, ale czasmi też i nie brzmi , nie ma wibracji i koloru. I teraz pytanie : czy można jednoczesnie

mieć balans tonalny i zwartą, szczegółową scenę muzyczną , skalę i rozpiętość

pożenioną z bezpośredniością dynamiką i kolorem dzwieku ( te dwie ostatnie cechy

są wbrew pozorom bardzo związane ) Moim zdaniem o uzyskanie takiego optimum

jest naprawdę bardzo trudno > bo pożądane cechy wzajemnie się wykluczają

( jeżeli dzwięk jest dynamiczny to bardzo trudno o precyzję i pełność skali

- ta wymaga raczej zabiegów " normalizujących " dynamikę, aby wszystkie dzwieki

miały szansę być równie dobrze słyszalne )

 

Takie rzeczy to tylko w Erze - nie ma słuchawek idealnych :) Trzeba po prostu wybrać najbardziej interesujący nas aspekt (aspekty) brzmienia i szukać słuchawek najlepiej je prezentujących.

 

Szczerze powiedziawszy dla mnie najważniejsza jest właśnie barwa i dynamika dzwięku

> zniekształcenia ,szum czy nawet brak precyzji mniej mi przeszkadzają w słuchaniu

- ale wiem że taka moja lista preferencji kryteriów przekazu muzycznego raczej

nie będzie podzielana przez wszystkich . :)

 

Dlatego ty wybierasz UM2, a ja E4 lub ER4. I bardzo dobrze - jakby każdy miał takie same gusta to świat byłby niesamowicie monotonny i nudny :)

 

 

Kazdy mierzy po swojemu. Dla mnie wszystkie jednoprzetwornikowe sluchawki (nawet

takie jak etyomtic czworki) graja w porownaniu z dual, a juz szczegolnie triple drivers

(w domysle E500) po prostu plasko.

 

I najwiekszym ich atutem wlasnie w porownaniu z ER4 (a byc moze i tez z Shure E4 jesli

faktycznie jest tak jak pisze Forza) jest wlasnie przestrzen i mozliwosc precyzyjnej

lokalizacji w niej zrodel dzwieku. Pisalem juz o tym w swojej recce, ze pod tym wzgledem

przypominaja bardziej duze sluchawki niz IEM. Nie dosc, ze slysze wyraznie co gra, to

jeszcze wiem gdzie.

 

I na przyklad za zadnego skarby nie oddalbym tych Forzowych "dziesieciu procent"...

 

Zgadzam się - w porównaniu do ER4 czy E4 (BTW. Er4 są bardziej płaskie niż E4 więc nie wiem dlaczego piszesz "nawet etyomotic czworki" :) ) kilkudriverowe IEMy mają większą przestrzeń i scenę. Problem w tym ile za ten aspekt brzmieniowy jesteśmy w stanie zapłacić :) W "forzowych 10%" największy udział ma właśnie scena i przestrzeń - IMO nie opłaca się zapłacić za te aspekty brzmienia różnice cen E4 i E500, ale całkowicie rozumiem osoby, kupujące E500 własnie dla tych 10 forzowych procent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I najwiekszym ich atutem wlasnie w porownaniu z ER4 (a byc moze i tez z Shure E4 jesli

faktycznie jest tak jak pisze Forza) jest wlasnie przestrzen i mozliwosc precyzyjnej

lokalizacji w niej zrodel dzwieku. Pisalem juz o tym w swojej recce, ze pod tym wzgledem

przypominaja bardziej duze sluchawki niz IEM. Nie dosc, ze slysze wyraznie co gra, to

jeszcze wiem gdzie.

 

Tylko prosze nie pisac, ze duze i tak zagraja lepiej, bo nie o to tu chodzi... duze jak

juz pisalem w miescie na spacerze nic mi nie zagraja...

 

ostatnio Kopaczmopa napisal do mnie PM na temat IEMow bo sam przymierza sie do kupna jednego z modeli,

i wlasnie dokladnie cos takiego mu napisalem.

 

dla mnie przewaga dual(triple)-driver nad single jest na tyle duża, że wykluczam możliwość posiadania IEMow

z jednym przetwornikiem. Bo moim zdaniem o to właśnie w tym chodzi, że latając sobie po mieście mam w

uszach małe gówienka, które dają mi (zachowując jednak odpowiednie proporcje) dźwiek z dużych, nausznych i nieprzenosnych słuchawek.

Pamietam, że kiedy założyłem super.fi to efekt przerósł moje oczekiwania. przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń to jest

podstawowoa różnica w stosunku do np UM1.

 

Oczywiście oprocz dźwięku bardzo się liczy, dla mnie ergonomia. I tutaj niestety super.fi z eswoim sztywnym

i cholernie nieposłusznym kablem przegrywają z UE na całej linii, nie mowiac nawet o odstawaniu i dyskercji.

 

Dlatego też koniecznie musze w jakiś sposób przesłuchać UM2, bo mimo, że wszyscy raczej na nie narzekają,

to mam wrażenie, że mogyłby trafić w moje gusta. Docelowo myśle o zrobieniu UM 56, ale po rozmowie z Rafem

boje sie, że customowe wkładki wady UM2 wyostrzyłyby jeszcze bardziej :/. Tzn. basu mogloby byc juz naprawde za duzo itd.

 

A jesli będe dobrze stał z pln to możliwe że kupie po prostu e500 :unsure::rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony tez wszystko zalezy od zrodla. Ostatnio powrocilem do Sony Nw-hd3 ( NW-hd3 line-out-> level attenuator -> e4) i byłem bardzo mile zaskoczony, dzwiek jakby pełniejszy, scena jeszcze szersza :D

 

I na sygnale z wyjścia liniowego - nawet biorąc pod uwagę że podłączyłeś

attenuator nie miałeś przesterów ? :blink:

 

Ja podłączam moje E 500 do sygnału z wyjścia liniowego Sony NW-A

via Forza Cmoy > i prawdę mówiąc też uważam że wtedy to najlepsze

zródło ze wszystkich moich przenośnych playerów . W porównaniu

z "słuchawkowym " sygnałem 16 lub 32 ohmowym taki wysokoohmowy sygnał

zupełnie inna bajka . Dlatego doskonale rozumiem że ludzie którzy

wykorzystują iPoda Video via wyjście liniowe + wzmacniacz słuchawkowy

korzystają tak naprawdę z zupełnie innego zródła niż to do którego my jesteśmy przyzwyczajeni.. :)

 

Dlatego też koniecznie musze w jakiś sposób przesłuchać UM2,

bo mimo, że wszyscy raczej na nie narzekają,

 

Radzique - UE5Pro i Um2 to najbardziej zbliżone charakterystyką słuchawki

jakie można sobie wyobrazić . Co prawda UE5Pro są trochę lepiej zbalansowane

, ale sygnatura dzwięku jest dokładnie ta sama i można z powodzeniem

że bez zbytniego dyskomfortu można słuchać muzyki z jedną słuchawką

Westone umiesczoną w prawym a Ultimate Ears w lewym uchu

Komfort odsłuchu moim zdaniem leży po stronie UE 5,

ale wygoda noszenia , izolacją i dyskrecja jest oczywiście po stronie

Westonów . I jeżeli byś przesiadał się na UM 2 to mógłbyś skorzystać

właśnie na poprawie własnie tych trzech cech .Jakość dzwieku pozostanie właściwie constans . :)

 

Miałeś UM 1 , masz UE 5 Superfi Pro > ergo -wiesz już jak grają i jak nosi się UM2 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś UM 1 , masz UE 5 Superfi Pro > ergo -wiesz już jak grają i jak nosi się UM2 :D

 

No to fajnie ;)

 

Tylko czego sie własnie boje to tego, że z UM2 w parze z UM 56 zrobi sie (jak określi Raf) "maso maslane"

czyli będzie, za duzo, za mocno, za blisko w konsekwencji męcząco. całe szczescie um 56 pasują to

rożnych IEMow wiec tragedii nie będzie. Ale odlewy to i tak temat dopiero na wrzesien - pazdziernik.

A jesli w miedzyczasie trafi sie okazja na UM2 to czemu nie :)

 

A do customowych wkładek ciągnie mnie przede wszystkim komfort i poziom izolacji. Ja jednak słucham w

naprawde głośnych środowiskach typu. zdezelowany pociąg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie najbardziej poluje na UM2 takze poluj Radzique tez i jak sie uda upolowac to zrobimy meet porownawczy do Twoich UE 5 Pro i moich UM1 sie okaze jak to jest :)

 

Poza tym nie wiem czemu tak atakujecie UM2 ostatnio i czemu oliver ich nie broni zupelnie ;)

 

Chyba dodam sobie pole do sygnaturki incoming ears - UM2 bo jestem na nie zdecydowany tylko fundusze trzeba zebrac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wiem czemu tak atakujecie UM2 ostatnio i czemu oliver ich nie broni zupelnie

 

Oliver po pięciu minutach zabawy Shure`ami E 5 odstawił UM2 w kąt

, a wkrótce potem bez sentymentu je odsprzedał.

 

ES 2 których teraz używa to trochę coś innego >choć chyba można powiedzieć

że to jakiś wariant UM 2 tyle że jednak mocno uszlachetniony. :)

 

Najdłużej UM 2 na naszym forum używał chyba Napi.

 

Poza tym nie wiem czemu tak atakujecie UM2 ostatnio

 

Ja myślę, że to może być spowodowane także tym że te słuchawki

przy "pierwszym kontakcie " nie podobają się chyba nikomu. :unsure:

( Ogórek przeżył szok że cytuje z pamięci " tak mały kawałek plastiku w dodatku

kosztujący tyle pieniędzy może tak słabo grać "> a porównywał je wtedy

i do UE 5 Pro Shure E 5 jak i do Alteców )

 

Przywołujecie powiedzonko Rafa , to ja przypone takie ładne określenie

Koss Porta Pro którego użył Zygmunt > powiedział że to bardzo "porąbane słuchawki"

 

Nie da się ukryć że Westone UM 2 też są "bardzo porąbane" :D > na przykład

i Raf i ja zaregowaliśmy na nie na samym początku identycznie i prawie

nienawidzieliśmy swojego egzemplarza Westonów przez pierwsze dwa ,trzy dni.

 

Słuchawki są bardzo , ale to bardzo nierówne - potrafią zagrać zjawiskowo

ale też czasami znacznie gorzej od EP-630 czy Ex 71 i trzeba się z tym

po prostu liczyć . Z pewnością mniej kapryszą kiedy są amlifikowane

, ale i tak najwięcej zalezy od sposobu w jaki zostało zrealizowane nagranie

> nie lubią tych "blisko-mikrofonowanych " , zaszumionych i z szeroką sceną

muzyczną . Wręcz genialnie odnajdują się za to w małych kameralnych składach . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak czytając tę dyskusję stwierdzam, że po co chorować na UM2? Przecież te Shure E500 to bardzo dobre słuchawki. Skoro ludzie mają i chwalą, albo nie mają i chwalą :) , to trzeba iść za vox populi a nie wmawiać wszystkim, że one są czadowe, bo chcę je kupić. Dla mnie Shure E500 są uniwersalne, UM2 wygląda na to, że nie są. Taka inwestycja jest na kilka lat, a gusta muzyczne mogą zmienić się szybciej. Potem znowu można chcieć wrócić, do tego co kiedyś. W IEMach jest jednak znacznie mniejszy wybór produktów hi-end niż w nagłownych, i tak pod konkretne gusta i guściki się za wiele nie poprzebiera. Przede wszystkim jest mniej producentów, a każdy producent ma mniej modeli. Tak więc IEMy IMHO lepiej kupić uniwersalne, a E500 takie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc IEMy IMHO lepiej kupić uniwersalne, a E500 takie są.

 

oj czuje ze tak mowisz majkel bo masz HD595, ktore tez w gruncie rzeczy sa uniwersalne..., na pewno jesli nie chce sie wydac duzo kasy i miec jedna rzecz do wszystkiego jest to prawda, jednak jesli ktos chce posmakowac roznego brzmienia i ma pieniadze warto sprobowac 2-3 rzeczy. U mnie np. rock sr60, akustyka i klasyczna, jazz hd595, łupanka Ep-630 ale to nie regula zdarza mi sie sluchac klasyki na EP czy sr60:P

Sam mam HD595 dlatego ze sa uniwersalne -choc raczej lepszym zestawem byloby HD580 i sr225 (wieksza roznorodnosc).

Co do IEMow sporo czytam ostatnimi razy i przymierzam sie do zakupu jakis dobrych, wydaje mi sie jednak (moze nie mam racji) ze wydawanie takiej kasy na e500 czy UM2 mimo ze to inwestycja na pare lat nie ma sensu...choc mi sie niedawno zdawalo ze EPki zupelnie mi starczaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc IEMy IMHO lepiej kupić uniwersalne, a E500 takie są.

oj czuje ze tak mowisz majkel bo masz HD595

Piszesz tak, jakby do Ciebie nie przemawiała moja argumentacja. Zgadzasz się z nią lub nie. Nie mam stosunku emocjonalnego do HD 595, można je łatwo odsprzedać w razie czego, a kupując je od razu wiedziałem, że wszystko potrafią, ale są mistrzem niczego. Ampem można je podrasować, i o to mi chodziło. W E500 jest podobna historia z tą różnicą, że mają pełniejszą (ze sprzętu przenośnego) średnicę, ale nieco kuleją na górze. Automatycznie ich uniwersalność nieco spada, bo fan jazzu współczesnego lub ostrego rocka będzie lekko marudził. getz już pisał, że trzeba się nieco wysilić dobierając zestaw, który się ładnie skompensuje i podkreśli to, na czym nam zależy. Z uniwersalnymi słuchawkami chyba będzie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest ten problem: tak naprawdę nie ma uniwersalnych uniwersalnych (customy to dla mnie zagadka O_o) IEMów. Szczególnie, gdy mamy tylko 1 przetwornik.

E500 mają najwięcej chyba neutralności, dodatkowo są bardzo podatne na eq: nie mają charakteru, jak E3, który by niszczył sens używania owego eq. Chcemy bas w E500? Włączamy UBS, SRS czy inne badziewie. Przy jakiś cięższych ustawieniach po 5 minutach od basu boli mnie głowa... Chcemy średnice? Nie ma sprawy, pare suwaków na eq i stare znajome E3 się przypominają. Chcemy góre? No cóż, kupujemy HD595 i cieszymy się górą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałes Majkelu ,że ta rzeczywistość która nas otacza

, o której cały czas tu mówimy , i przez którą sią komunikujemy

składa się de facto wyłacznie z samych zer i jedynek .

 

Samo zero faktycznie niewiele oznacza , parę lub kilkanascie zer może oznaczać

milion rzeczy . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałes Majkelu ,że ta rzeczywistość która nas otacza

, o której cały czas tu mówimy , i przez którą sią komunikujemy

składa się de facto wyłacznie z samych zer i jedynek .

 

Samo zero faktycznie niewiele oznacza , parę lub kilkanascie zer może oznaczać

milion rzeczy . :D

O niczym nie zapomniałem, a świat zerojedynkowy, który przywołujesz, akurat potrafi mieć tę dziwną cechę, że można wyprodukować jedynkę nawet z samych zer, i odwrotnie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radzique - a ile dokladnie za UM2 masz cene jesli mozna wiedziec ?

 

Aktualnie jak sie przedstawia cena za E500 z USA przy kursie dolara ? Z tego co widze to w lutym moglbym sobie pozwolic chyba na cos z tych dwoch modeli jesli wszystko w pracy dobze pojdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz tak, jakby do Ciebie nie przemawiała moja argumentacja. Zgadzasz się z nią lub nie. Nie mam stosunku emocjonalnego do HD 595, można je łatwo odsprzedać w razie czego,

 

oj zgadzam sie majkelu zgadzam, chociaz brak stosunku emocjonalnego prowadzi do wywodu ze HDki cie nie zachwycily i szukasz dalej.

 

getz już pisał, że trzeba się nieco wysilić dobierając zestaw, który się ładnie skompensuje i podkreśli to, na czym nam zależy. Z uniwersalnymi słuchawkami chyba będzie łatwiej.

 

dokladnie jak napisales, HDki sa do wszystkiego i w niczym nie beda mistrzem, IEMów nie slyszalem ale skoro "transponujecie" dzwiek HD595 na E500 to znaczy ze znowu wszystko odegraja ale w niczym nie zachwyca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz tak, jakby do Ciebie nie przemawiała moja argumentacja. Zgadzasz się z nią lub nie. Nie mam stosunku emocjonalnego do HD 595, można je łatwo odsprzedać w razie czego,

 

oj zgadzam sie majkelu zgadzam, chociaz brak stosunku emocjonalnego prowadzi do wywodu ze HDki cie nie zachwycily i szukasz dalej.

Nie, nie szukam. Ja chciałem takich słuchawek, co by sobie trochę z ampami pokombinować, a i posłuchać na nich bardzo przyjemnie

getz już pisał, że trzeba się nieco wysilić dobierając zestaw, który się ładnie skompensuje i podkreśli to, na czym nam zależy. Z uniwersalnymi słuchawkami chyba będzie łatwiej.

 

dokladnie jak napisales, HDki sa do wszystkiego i w niczym nie beda mistrzem, IEMów nie slyszalem ale skoro "transponujecie" dzwiek HD595 na E500 to znaczy ze znowu wszystko odegraja ale w niczym nie zachwyca?

Średnica może zachwycić, i pełny, spójny sposób prezentacji dźwięku, bez przejaskrawień. Z ifpkiem się świetnie komponowały. Łatwiej mi będzie porównać, gdy przywiozę sobie CD stacjonarne i podłączę do niego HD 595, bo w tej chwili dokładnie nie pamiętam, jak one grały w szczegółach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i stało się, wczoraj odebrałem z poczty przesyłkę, w której znajdowały się E500-tki. Pierwsze wrażeni, fajnie zapakowane :P (metalowe pudełko). Niestety w zestawie były stare pianki (żółte) a miałem nadzieje że przetestuje nowe czarne. Poza tym koplet 3 par przeźroczystych końcówek (3 rozmiary), 4 pary szarych miękkich (3 rozmiary, średnich dwie pary), jedne pianki oraz jedne triple flange. Jeżeli chodzi o same słuchawki to są całkiem fajne. Faktycznie niezbyt odstają od obrysu głowy, trudniej się je zakłada niż e3c.

A teraz to co tygrysy lubią najbardziej :D. Brzmią zdecydowanie lepiej niż e3. Jak dla mnie basu nadal jest sporo, ale nie jest on tak rozlany jak w e3, jest bardziej precyzyjny, nie zanieczyszcza średnicy i góry. Ogólnie dźwięk w porównaniu do e3 jest bardziej żywy, naturalny, użyłbym też słówka "crisp" :D. Wczoraj słuchając utworu "Ten Thousand Fists" Disturbed usłyszałem pojawiający się w tle tamburyn. Zdziwiony podłączyłem stare słuchawki. Ku mojemu zdziwieniu też było go słychać, lecz był jakiś taki "blaszany", przymulony, więc nie dziwię się że nie zwróciłem na niego wcześniej uwagi.

to na teraz tyle tego chaotycznego pisania, jak będę miał troche więcej godzinek "wylatanych" na tych słuchawkach to może napisze coś więcej :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję słuchawek i witam w klubie posiadaczy :) To już taka mała sekta :P

Ja powiem jedno: te żółte gąbki powoli mnie dobijają. Dają ładny dźwięk, ale szybko się zużywają i dają słabą izolację. Pianki Comply też się szybko zużywają i do tego dają słaby dźwięk. Jeżeli chodzi o gumowe końcówki, to albo są na mnie za małe (rozmiar S), albo słuchawki mi odstają na kilometr (rozmiar M). Zostaje tylko oczekiwać na nowe końcówki Shure'a albo zacząć zbierać na UM56 :)

Prawdą jest, że słuchawki trudno się wkłada. Potem aż się nie chce ich wyciągać, i to nie tylko z powodu trudności w zakładaniu/ściąganiu :)

Bas w E3 był rozlany, ale nie zalewał zbytnio średnicy, bo ten bas to była głównie dolna średnica :) Wysokich też nie zalewał, bo w E3 wysokich nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności