Skocz do zawartości

HiFiMAN HE-1000 i EF-1000


Mercury

Rekomendowane odpowiedzi

HEK chyba jak Lamborghini Gallardo, w sumie najlepsze w wielu aspektach ale jakoś nigdy nie jest jedynym autem w rodzinie bo na co dzień coś innego do jazdy :)

Ja bym pominął wypoiedź Baele pod Twoim postem, bo trzymając się Twojej analogii, w słuchawkowym światku Baele to człowiek który jeździ na ryby Gallardo, na zakupy Aventadorem. A w garażu trzyma F40 bo się kiedyś trafiło i wiele dobrego o nim słyszał

Szacunek dla kolekcji i gustu, który pozwala się w niej smakować.

 

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ed.5, HD800, to aż strach pytać o T1 czy K812, nawet z pamięci ;).

Miałem okazję odsłuchiwaać: AKG K812PRO, K701, nie modowane K1000 :) (sorry Aallen), Audeze all, ale wersje sprzed roku o EL-8 nie będę wspominał, Beyerdybnamic DT-770 PRO250, DT1350, OPPO PM-1 i 2, HiFIMan HE-6, HE-560, Grado GS1000i, HD650, AT ATH-W1000X.

To tak z pamięci, T1 podpięte do Ragnaroka to był koszmar także nic nie powiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama śmietanka zatem. Czyli T1 i K812 PRO w kontekście HE1000 wyraźnie słabiej? Ogólnie T1 jak na mój gust wymagają bardzo konkretnego tonalnie toru, który nasycałby i dodawał wygaru, a jednocześnie korygował tylko i wyłącznie ich peak na styku średnich z sopranem. Trudne do osiągnięcia sprzętowo, ale wykonalne. Nie wiem jak z K812 PRO, ale mogę założyć, że tam kwestia rozbijać się będzie o punkt 2 kHz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy T1 były w domu 2 razy. Za pierwszym razem, na starszej generacji wersji Headonica musiałem wymienić op-amp i wówczas już wszystko grało, że nic tylko słuchać. Teraz mam taką sytuację, że T1 grają w torze jak należy bez żadnych czynionych specjalnie dla nich odstępstw, tyle że wszystkie elementy systemu są po zmianach ewolucyjnych.

 

Ja do teorii o wyrównywaniu pasma nie jestem przekonany, bo gdyby zrobić pomiary wzmacniaczom czy źródłom, to na szerokim odcinku wyjdzie płasko jak stół, a jakieś opadania mogą się pojawić od okolic 10kHz lub poniżej kilkudziesięciu Hz i to w urządzeniach zaprojektowanych oszczędnie. Mnie się wydaje, że to bardziej chodzi o kumulację bądź rozproszenie zniekształceń w funkcji częstotliwości. Jeśli dany wzmacniacz lub źródło produkuje ich wiele w tych samych okolicach co dane słuchawki, to jest niefajnie, a jeśli "uzupełnia" nimi inny obszar częstotliwości, to się ma wrażenie większego spasowania lub równowagi. Tak sobie gdybam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

HEK chyba jak Lamborghini Gallardo, w sumie najlepsze w wielu aspektach ale jakoś nigdy nie jest jedynym autem w rodzinie bo na co dzień coś innego do jazdy :)

Ja bym pominął wypoiedź Baele pod Twoim postem, bo trzymając się Twojej analogii, w słuchawkowym światku Baele to człowiek który jeździ na ryby Gallardo, na zakupy Aventadorem. A w garażu trzyma F40 bo się kiedyś trafiło i wiele dobrego o nim słyszał

Szacunek dla kolekcji i gustu, który pozwala się w niej smakować.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Hahahaha :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z T1 to będzie trochę tak jak z HD800 do których można spasować tor, będzie lepiej ale dalej czegoś będzie brakować, np. w 800 wypełnienia,

nawet z takim Bakoonem, a HEk ogólnie mają taką można powiedzieć swobodę grania, choć nie e wszystkim, tak jak wspominałem Leben nie pasuje.

AKG 812 grały ładnie ale jak dla mnie u nich wybijał się środek (nie chodzi o to że wychodził przed szereg ale był najlepszy) no i nie było tej separacji i sceny,

klasyka jest piękna na HEk, nie siedzimy na końcu sali ani w pierwszym rzędzie, gdzieś tak w okolicach środka i mamy pełny wyraźny obraz, takie porównanie wzrokowe,

nie musimy kręcić głową na boki aby objąć całość i nie musimy wytężać wzroku aby coś zobaczyć.

Edytowane przez saudio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HD800 są dla mnie niestrawne. Zastanawiam się skąd taki ich sukces? Czy ludzie aż tak cenią sobie rozdzielczość? Czy to ten ich nadęty kosmiczny wygląd? Czy po prostu wszyscy uwierzyli amerykańskim uszom i hype-owi z head-fi?

T1 V1 podobnie... Choć przynajmniej wyglądają jak Beyery. O co w tym chodzi?

 

Flagowce w sumie mają tak samo wiele wad co klasa premium. Najczęściej są lepiej wykończone, mają poprawioną rozdzielczość, nieco poszerzoną przestrzeń. Ale w gruncie rzeczy za przyjemność ze słuchania muzyki i tu i tu odpowiada to samo: charakterystyka pasma, koherencja brzmienia, barwa itd...

 

(wyłączam z postu superflagowce bo ich zwyczajnie nie znam)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Soundman1200

Dobrze powiedziane....im lepsze,droższe słuchawki to co ciekawe tym większe problemy z idealnym ich napędzeniem.

Wyższa rozdzielczość,szczegółowość przekazu to jakby zabójstwo przyjemności odbioru,muzykalności...

Tak samo jest z kolumnami, im droższe kolumny tym często super szczegółowość ale nie da się tego słuchać w takim Rocku bo krew z uszu i problemy z odbiorem.

Przerabiałem to nie raz....

Ale muszę przyznać że HE1000 są detaliczne,szczegółowe ale i gładkie jak pupcia niemowlaka.

Jakby ergonomia dorównała jakości dźwięku to byłby niemal ideał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie można żonglować źródłem - szczególnie przy słuchawkach w miarę nie narzucających swojego charakteru. Zmieniam lampy i IC i scena maleje, dźwięk robi się bardziej nasycony, jest muzykalnie; wpinam bardziej rozdzielcze lampy i IC i separacja i scena rosną, muzykalność maleje. Można słuchać raz tak, raz tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HD800 są dla mnie niestrawne. Zastanawiam się skąd taki ich sukces? Czy ludzie aż tak cenią sobie rozdzielczość? Czy to ten ich nadęty kosmiczny wygląd? Czy po prostu wszyscy uwierzyli amerykańskim uszom i hype-owi z head-fi?

T1 V1 podobnie... Choć przynajmniej wyglądają jak Beyery. O co w tym chodzi?

 

Flagowce w sumie mają tak samo wiele wad co klasa premium. Najczęściej są lepiej wykończone, mają poprawioną rozdzielczość, nieco poszerzoną przestrzeń. Ale w gruncie rzeczy za przyjemność ze słuchania muzyki i tu i tu odpowiada to samo: charakterystyka pasma, koherencja brzmienia, barwa itd...

 

(wyłączam z postu superflagowce bo ich zwyczajnie nie znam)

Albo preferujesz inne brzmienie, albo nie zgrały się z torem. Uważam, że większość negatywnych opinii na temat HD800 wynika właśnie z tego faktu.

U mnie były chwile, że chciałem je sprzedać, bo były nie do zniesienia, ale trafiłem na wzmacniacz, który sobie z nimi radzi i przy tym nie kosztuje 10tys zł.

Teraz to z przyjemnością mi się słucha na nich i puki co zaprzestałem dalszych poszukiwań.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

HD800 są dla mnie niestrawne. Zastanawiam się skąd taki ich sukces? Czy ludzie aż tak cenią sobie rozdzielczość? Czy to ten ich nadęty kosmiczny wygląd? Czy po prostu wszyscy uwierzyli amerykańskim uszom i hype-owi z head-fi?

T1 V1 podobnie... Choć przynajmniej wyglądają jak Beyery. O co w tym chodzi?

 

Flagowce w sumie mają tak samo wiele wad co klasa premium. Najczęściej są lepiej wykończone, mają poprawioną rozdzielczość, nieco poszerzoną przestrzeń. Ale w gruncie rzeczy za przyjemność ze słuchania muzyki i tu i tu odpowiada to samo: charakterystyka pasma, koherencja brzmienia, barwa itd...

 

(wyłączam z postu superflagowce bo ich zwyczajnie nie znam)

 

Albo preferujesz inne brzmienie, albo nie zgrały się z torem. Uważam, że większość negatywnych opinii na temat HD800 wynika właśnie z tego faktu.

U mnie były chwile, że chciałem je sprzedać, bo były nie do zniesienia, ale trafiłem na wzmacniacz, który sobie z nimi radzi i przy tym nie kosztuje 10tys zł.

Teraz to z przyjemnością mi się słucha na nich i puki co zaprzestałem dalszych poszukiwań.

Jaki? ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ale trafiłem na wzmacniacz, który sobie z nimi radzi i przy tym nie kosztuje 10tys zł."

 

Ten wzmacniacz to : ... ?


 

 

HD800 są dla mnie niestrawne. Zastanawiam się skąd taki ich sukces? Czy ludzie aż tak cenią sobie rozdzielczość? Czy to ten ich nadęty kosmiczny wygląd? Czy po prostu wszyscy uwierzyli amerykańskim uszom i hype-owi z head-fi?
T1 V1 podobnie... Choć przynajmniej wyglądają jak Beyery. O co w tym chodzi?

Flagowce w sumie mają tak samo wiele wad co klasa premium. Najczęściej są lepiej wykończone, mają poprawioną rozdzielczość, nieco poszerzoną przestrzeń. Ale w gruncie rzeczy za przyjemność ze słuchania muzyki i tu i tu odpowiada to samo: charakterystyka pasma, koherencja brzmienia, barwa itd...

(wyłączam z postu superflagowce bo ich zwyczajnie nie znam)

Albo preferujesz inne brzmienie, albo nie zgrały się z torem. Uważam, że większość negatywnych opinii na temat HD800 wynika właśnie z tego faktu.
U mnie były chwile, że chciałem je sprzedać, bo były nie do zniesienia, ale trafiłem na wzmacniacz, który sobie z nimi radzi i przy tym nie kosztuje 10tys zł.
Teraz to z przyjemnością mi się słucha na nich i puki co zaprzestałem dalszych poszukiwań.

Jaki? ???

 

 

Baele, hehehe ... wstrzeliliśmy się w tym samym momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do HD800 będąc szczerym mam mało zastrzeżeń, ale na moje o nich zdanie bardzo mocno wpływa fakt, że w elektronice to rzeźnickie słuchawki, a właśnie tego gatunku słucham najwięcej. Najbardziej uderzyła mnie oszczędna wokaliza, brak namacalności średnicy. Większość słuchawek jakie miałem grała bliską, intymną średnicą, włącznie z DFami. Po prostu taki sposób promieniowania dźwiękiem preferuję najbardziej i przesadna otwartość oraz eteryczność, choć cenione przeze mnie, nie mogą odbywać się kosztem tego elementu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

HD800 są dla mnie niestrawne. Zastanawiam się skąd taki ich sukces? Czy ludzie aż tak cenią sobie rozdzielczość? Czy to ten ich nadęty kosmiczny wygląd? Czy po prostu wszyscy uwierzyli amerykańskim uszom i hype-owi z head-fi?

T1 V1 podobnie... Choć przynajmniej wyglądają jak Beyery. O co w tym chodzi?

 

Flagowce w sumie mają tak samo wiele wad co klasa premium. Najczęściej są lepiej wykończone, mają poprawioną rozdzielczość, nieco poszerzoną przestrzeń. Ale w gruncie rzeczy za przyjemność ze słuchania muzyki i tu i tu odpowiada to samo: charakterystyka pasma, koherencja brzmienia, barwa itd...

 

(wyłączam z postu superflagowce bo ich zwyczajnie nie znam)

Albo preferujesz inne brzmienie, albo nie zgrały się z torem. Uważam, że większość negatywnych opinii na temat HD800 wynika właśnie z tego faktu.

U mnie były chwile, że chciałem je sprzedać, bo były nie do zniesienia, ale trafiłem na wzmacniacz, który sobie z nimi radzi i przy tym nie kosztuje 10tys zł.

Teraz to z przyjemnością mi się słucha na nich i puki co zaprzestałem dalszych poszukiwań.

 

 

 

Być może za mało jeszcze słuchałem. Ale mam poczucie że płacąc kilka grubych tysięcy można liczyć na pełne zadowolenie (to tylko słuchawki przecież - nie samochód), a tymczasem:

 

HD800 - rachityczne, oddalone brzmienie bez emocji

T1 - pięknie rozdzielcze, wygodne, szybkie, ale jednak ze zbyt ofensywną wyższą średnicą

LCD2 - gęste, ale nie co klaustrofobiczne w przestrzeni

LCD3 - nie uzasadniony skok ceny

TH900 - podkręcona szczytowa góra, i wycofanie na wokalach

TH600 - podobnie ale mnie wyrafinowania (TH600 robione w Chinach, TH900 w Japonii - więc trochę jak Honda składana w UK i Honda składana w JP)

ATH-W5000 - nienaturalne kompletnie

Edition 10 - dla mnie grają jak zepsute - poziom szelestliwości i zniekształceń ogromny.

 

Słuchałem w różnych konfiguracjach więc to nie kwestia 'mojego toru'.

 

Jestem chyba w takim momencie zabawy, że chcę się zwrócić w stronę sprzętu PRO. Jakoś opatrzyły mi się te audiofilskie klimaty...

 

Może DT1170 mnie zaskoczą pozytywnie. może K812, a jak nie to zanabędę R70X, bo w nich wiem za co płacę. Po prostu dobrze grają. I może brak im wyrafinowanie na średnicy z hi-endowych orto, ale są lekkie, wygodne, i pasują do 'toru'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-)

Skorpion HV-1

Skorpion? ??? Oj chyba nie. Może to raczej bardziej kwestia źródła?

 

Zacytuję sam siebie z innego wątku. Na pewno mamy obecnie "złote czasy" dla wzmacniaczy lampowych, szczególnie tych ubarwiających i zagęszczających przekaz, bo właśnie takiej obróbki pożąda dźwięk z budżetowych źródeł cyfrowych, których obecnie mamy zalew na rynku, głównie ze względu na rosnącą popularność plików oraz serwisów online.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie ze względu na słuchawki, które, za przeproszeniem, drą ryja pomiędzy średnicą a wysokimi?

Określenia "darcie ryja" ni jak nie pasuje do sposobu grania HD800. Dla mnie np. HD600 są bardziej upierdliwe brzmieniowo, bo ich średnica potrafi być szorstka, a przy tym nie jest całkiem równa.

Edytowane przez majkel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności