westberg

Jako użytkownik Tidala z przykrością konstatuję, że generalnie niezła ściema wyszła z tym ichniejszym MQA:

Raczej: "moje kawały są tak bombowe, że normalnie mózg na ścianie...kolegi".

Jak cicho, skoro głośno?

Fajna strona, fajna recenzja z której coś wynika, a nie jak to często bywa - pisanina na okrągło, żeby nic konkretnego nie powiedzieć. Tomek mógłby zrobić recenzję Sultanów, bo zdaje się, że je ma. Chętnie bym przeczytał.

Wiesz, u mnie Mesty wygrały walorami technicznymi - z czego największe zalety dotyczą tonów wysokich. Ale to jest kwestia przetwornika. Kajzery mają bardzo dobrą armaturową górę, ale z armatury nie wyciągnie się tyle, ile z elektretów. Na pewno zaletą Kajzerów jest to, że grają bardzo angażująco. Związane jest to z fantastyczną średnicą. Mesty są takie "wyluzowane", trochę wyprane z emocji. Stąd to wcale nie jest tak, że Mesty deklasują Kajzery. Mesty grają inaczej, technicznie lekko lepiej, ale za to z mniejszym "zaangażowaniem emocjonalnym".

Noble mają większy dźwięk, uderzenie dźwięku jest większe, niskie tony schodzą podobnie, ale faktura basu jest lepsza w Mestach. Tony wysokie zdecydowanie są lepsze w Mestach. Noble mają dobrą, klarowną górę, ale to nie jest aż taka rozdzielczość i eteryczność jak w elektretach, które górują przestrzennością, trójwymiarowością, jakością wykończenia tonów wysokich. Natomiast średnica w Noblach to extraklasa światowa, Mesty nie mają tu podejścia. W Mestach średnica jest (w porównaniu do Kajzerów) wycofana i taka "zwykła". Noble to obecnie bardzo niedocenione słuchawki, świetna jakość brzmienia za w sumie grosze. Ale tak to jest na tym rynku, że liczą się tylko nowości, ma być nowe i kolorowe. Bardzo szczypałem ze sprzedażą Kajzerów, bo bardzo je polubiłem. Mimo, że Mesty okazały się lepsze, Noble też mają swoje przewagi.

I pomyśleć, że wszystkie skończą na patelni.

Chyba nie. Kiedy na juciubie oglądam audiofili to mam wrażenie, że są zdrowo stuknięci. I ja wiem co się stanie, co zostanie pokazane i powiedziane, bo jestem przygotowany. A co może pomyśleć widz nieprzygotowany?

To i ja się podłączę - pozłacane srebro. Poziom wyższy od Lavricable - rozdzielczość podobna, ale lepsza góra i lepszy dół. Ibasso CB13 nie ma podejścia. To jest takie granie, gdzie wszystko jest takie jak należy. Ogromna kultura brzmienia. Dzięki Kuba.

Ale nie muszą być kobiety. Tytuł dotyczy żon, a nie kobiet. Coś Kolega chyba używa języka wykluczenia. Niech Kolega uklęknie za karę.

Moje osobiste wrażenie pokrywają się z wrażeniami Kolegi Methuselaha. Także wydaję certyfikat zgodności.

Na pewno "mokra" i na tym poprzestańmy, nie drążmy.

Dimon of de fol, ćwir, ćwir, ćwir. oooooooooorgh, ćwir, ćwir, ćwir.

Ja z kolei potrzebuję rozmiaru L i nawet te L-ki czasami się wyślizgną.

Fakapów w oprogramowaniu nie umieją ogarnąć, ale nowe sprzęty tworzą co chwila. Trochę nie rozumiem tej polityki.

No więc zachęcony hajpem na Head Fi zakupiłem sobie owe Xelastec i używam z Mestami. Dźwiękowo trochę jest zdjęta góra i ograniczona jest przestrzenność, ale da się przeżyć. Dźwiękowo u mnie najlepiej wychodzą jednak JVC Spiral Dots, tutaj jest propagacja dźwięku jest bez żadnych ograniczeń. A użytkowo? Na początku Xelastec są świetne, bo rzeczywiście dokładnie izolują, ponieważ się rozciągają, dostosowując się do kanału usznego. Problem w tym, że za każdym razem rozciągają się bardziej i bardziej. Aż w końcu jest ich za dużo, jakieś falbanki się robią i w końcu tracą izolację. I to są tipsy, które już raz przywracałem do oryginalnego kształtu za pomocą kąpieli w gorącej i zimnej wodzie. Słabo trochę, nie? Także Xelastec są okej, pod warunkiem, że co tydzień lub dwa zmieniamy na nowe. Co przy cenie tych tipsów jest opcją dla krezusów. PS. Mesty są bardzo wrażliwe na końcówki. Zauważyłem, że źle reagują na długie tulejki i na wąskie średnice, no i na pianki. Np. Spin Fit Twin Blade Eartip, czyli podwójna choinka, która była świetna na K10, tutaj nie gra za dobrze.

Dobrze, że się posłuchali fachowca i nie strzelili w ten "istrybutor", bo byłoby nieszczęście.

No niestety, kompletna kaszana. Ponieważ Shanling mi odpisał, że te płyty, których nie mogę znaleźć, mam nieotagowane, to zrobiłem otagowanie jednym programem i w ten sam sposób. Dwie płyty na dwadzieścia znalazł. Ale potem, gdy zrobiłem ponowną aktualizację biblioteki nawet te dwie płyty znowu zgubił. Algorytm katalogowania płyt to kompletny szajs. Już nie będę mówił, że tę kartę, którą kiedyś tylko przekładałem bez żadnego problemu z odtwarzacza do odtwarzacza (np. z Ibasso do Astella i z Astella do kolejnego Ibasso), tutaj musiałem sformatować, bo Shanling twierdził, że jest uszkodzona i nie może odczytać. Musiałem skopiować ponad 300 gb z karty na komputer i na odwrót, żeby się dowiedzieć, że i tak części płyt odtwarzacz nie znajduje.

Do góry, obniżka ceny.

Zgadzam się, aczkolwiek Shanling app na androidzie też jest okej, imho. Nie zauważyłem różnicy jakości między Prime a Andro. Natomiast w ramach marudzenia chciałem jeszcze dodać jedną uwagę: zewnętrzne plejery nie załatwiają problemu źle działającej biblioteki (jak również braku gaplessa). Na Head Fi zbywano mnie tym argumentem, że o co to całe darcie pierza, skoro można sobie zainstalować plejera od innego producenta. Tak, owszem, można - ale te plejery korzystają z algorytmów działania biblioteki zaimplementowanych przez Shanlinga. Czyli to czego nie znajduje biblioteka Shanlinga nie zostanie też znalezione w bibliotece Neutrona czy UAPP. No więc jesteśmy w punkcie wyjścia.

Musisz zrozumieć, że head-fi to forum, na którym liczą się przede wszystkim interesy producentów i samego forum. Nie wiem, czy te trolle, których cytujesz, dostają za to sprzęt/pieniądze, czy po prostu są idiotami. Popieram Twoje oczekiwania co do tego, jak powinien działać drogi/bardzo drogi dap, ale powinieneś być bardziej odporny na trolling, jeśli decydujesz się, nawet konstruktywnie, krytykować hypowany sprzęt. Soft od Shanlinga daleki jest od ideału, wygląda na to, że team za to odpowiedzialny jest zbyt mały/kiepsko opłacany. Przecież wprowadzenie gapless nie może być tak skomplikowane. Od premiery M6 im o tym mówimy. A innych błędów jest przecież cała masa. I w M8 jest nadal to samo. Świetnie grający sprzęt, na którym trzeba używać aplikacji innych producentów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta aplikacja Shanlinga, tak kulawa funkcjonalnie, jest jednocześnie najlepszą brzmieniowo (i też estetycznie). Mnie się brzmienie Shanling app bardziej podoba od UAPP. W ogóle ten Shanling mnie się naprawdę bardzo podoba, to jest najlepszy sprzęt jaki miałem. Raczej szybko się z nim nie rozstanę. No, ale tym bardziej to oprogramowanie wkurza. Chociaż trzeba też uczciwie zauważyć, że oprogramowanje nie uniemożliwia przecież korzystania ze sprzętu. Umożliwia, ale podnosząc ciśnienie użytkownikowi. Są z tego oszczędności na kawie. Są więc też plusy dodatnie, jak to mawia Noblista. Odnośnie trollingu to bardziej mnie on rozbawił niż zdenerwował. U nas na forum jest trolling masterclass. Nawet człowiek nie czuje, że jest trollowany. Może, a nawet na pewno, jest to kwestia wysokiej inteligencji i kultury forumowiczów.

Odnośnie mojego namolnego, przyznaję, żądania implementacji gapless to może zacytuję odpowiedź użytkownika Head Fi: I'm just surprised you've held out this long, when there are other great daps on the market that can perhaps satisfy your deepest and darkest desires... Także wszyscy powinniśmy zrewidować swoje oczekiwania. Nie podoba się, to fora ze dwora. To że klient wydał 6 kafli na sprzęt z wadami programowymi nikogo nie obchodzi, a klienta na pewno nie uprawnia do żądania czegokolwiek. Powinien się zachwycać przez 24/7/12 dając temu wyraz na Head Fi, gdzie inne dzieci również bardzo są zachwycone. To jest albo jakaś kosmiczna żenada, albo ja faktycznie żyję w jakimś innym świecie a tego obecnego nie ogarniam.

Serwis nic tu nie pomoże, chyba że napisze soft od początku. Wina leży po stronie oprogramowania, a Shanling nie chce się zabrać za całościową naprawę bugów. Od pewnego czasu (tj. od ponad trzech miesięcy) na head fi usiłuję wymusić na Shanlingu wzięcie się do roboty i naprawienie błędów oprogramowania i playera w M8. Bez skutku. Jedna aktualizacja przeleciała i tylko unfolding MQA poprawili, a reszta nadal leży odłogiem. No, a że psuję atmosferę onanistom, to już dostałem warna za to, że jestem awanturujący się i nie dość zachwycony. Jeden mi napisał, że żądanie zaimplementowania funkcji gapless, to moje "dark desires" , i że wydaje mi się, że jak mam pieniądze (bo kupiłem) to mogę żądać cudów. Normalnie dom wariatów.

To jest Music Bee? Lepszy jest do tagowania od Mp3tag?

A może w "album artist" trzeba wpisać tytuł albumu i nazwę artysty, albo tylko nazwę artysty (a może tylko tytuł albumu)?