Skocz do zawartości

fallow

Legendarny
  • Postów

    2825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez fallow

  1. No to tego. Nie dla posiadaczy słuchawek Grado serii tych tam, najwyższych
  2. Nie mogę w to uwierzyć
  3. To ewidentnie, tym bardziej ma czym, oj ma Wystarczy tylko, że będzie grzeczna a to wcale nie takie proste.
  4. Pewnie bardziej byłaby zadowolona z iPhone'a 12 Pro no ale cóż no od biedy, od biedy jakiś grajek Sony też obleci
  5. Marketing a dokładniej komunikacja marketinkowa, bo marketing to przede wszystkim nauka o tym "jak radzić sobie z rynkiem". od market = rynek. To co dociera do audiofilów konsumentów to przede wszystkim komunikacja marketingowa w ramach jakiejś strategii marki. Wracając do rzeczy - ów "marketing" (w "" bo to raczej kolokwializm w tym znaczeniu) nie jest głównym powodem dla którego ludzie kończą na decyzji zakupowej. Tak jak Apple jako pierwsze w branży IT przekształciło - bardzo mądrze USP swojej oferty w UBT. Tak tutaj w audio na wyższych poziomach cenowych odbywa się kupowanie filozofii, ideologii. Bardzo zgrabnie i zwięźle wytlumaczył to lata temu Sinek na przykładzie Apple. Do tego konceptu należy jeszcze dodać tranzycję USP w UBT na propozycji wartości oferty i voila. W audio propozycja tej ideologii, filozofii stała się meta-poziomem, właściwym dla konsumenta (stąd też tyle rozgrzanych dyskusji na forach, każdy ma swoją właściwą dla siebie, z pewnymi cechami wspólnymi z innymi konsumentami). Im mocniejszy nazwę to na potrzeby tego wątku "romantyzm" drzemie w delikwencie z zasobnym portfelem tym sprawniej sam dorobi sobie ową meta-filozofię pod wpływem której dokona decyzji zakupowej. Co więcej, sam również dokona w swoim postrzeganiu oferty danej marki tranzycji w UBT i będzie zarażał innych. A realizacja jakich potrzeb kryje się w słowię "romantyzm" to już był tu kiedyś taki kolega, który rozłożyłby to na atomy :)) Ja się bardziej skupiam na "mechanizmach rynkowych".
  6. Generalnie wszędzie od drugiej połowy 20 wieku a zwłaszcza w 21 wieku gdzie tylko liczy się skala i niskie koszty... this is how we do it... hehehe :)) Automotive jest pięknym przykładem miejsca, gdzie walka odbywa się już tylko w najwyższych poziomach prawie pogrzebanego dzisiaj modelu Kotlera.
  7. Chciałbym dodać coś od siebie. Budowanie oferty produktowej w ten sposób jest absolutnie normalne w 21 wieku. Trzeba zrozumieć, że dla Sony audio to nie jest w żaden sposób wiadąca kategoria na żadnym z ich rynków. (Playery) Audio są dla nich mocno w czeluściach i portfolio kategorii, jakimi zarządzają. Dla takich kategorii produtkowych nie inwestuje się w żadne R&D, laby i wszelakie wysiłki rozwojowo-badawcze. Może czasem tylko na potrzeby utrzymania brandu zrobi się takie Z1 i pokrewne by zaznaczyć swoją obecność jednym czy dwoma młodymi obiecującymi projektantami. Sony to jest duża maszynka biznesowa a pieniądze w dużym biznesie są tylko i wyłącznie w skali, nie na ofercie dla mniejszości, swoistego edge-case'a kategorii audio. Tam nikt nit bawi się w rozwój tego oprogramowania in-house, macie to jak w banku. Jest 2021 a to poboczna kategoria w dużej korporacji Jeżeli choć trochę rozumie się jak działa biznes w 21 wieku to jest to naprawdę jasne. Zabieg który zrobił Sony z całą linią designu tych playerów i firmwarem to tradycyjne japońskie podejście do optymalizacji kosztowej biznesu. Japończycy mają to we krwi. Zupełnie co innego jeżeli to by dla nich była kateria która jest w stanie zmienić coś w ich core-biznesie. Czyli, odwołująć się do wieloletniego już narzędzia - do "Krowy" w Macierzy BCG. W tych okolicznościach, z profilem organizacji jaki ma Sony i w tej kategorii w ich szerokiej ofercie, ze skłonnością do działań optymalizacyjnych w Japonii - jest to zupełnie normalne zarządzanie spółką i jego efekt. Na pewno nie mają przysłowiowo "wyje*", oni po prostu to zoptymalizowali bo nie jest to dla nich ważna kategoria.
  8. Raja :))) Ten Acrolink 6N-2400II, K701, player Sony - pachnie znajomo Tym Starym podpuszczaczem Od początku mi coś nie grało, że mi o jakichś studyjnych kablach prawi a Acrolinka ma w sygnaturce
  9. Napradę tak trudno Panowie przenieść sobie na zasadzie analogii pojęcie z malarstwa do muzyki? Chciałbym zauważyć, że w jednej i drugiej dziedzinie taki kierunek jak impresjonozim występuje. Niezależnie od analizy czy w dziedzienie częstotliwości czy tam nawet i falkowej całkiem podobnie możemy traktować obraz, dźwięk czy drgania skorupy ziemskiej. Osobiście nie widzę problemu ale może tylko ja Jeżeli przypisywanie cech impresjonizmu interkonektowi, DACowi czy wzmacniaczowi lub słuchawkom - dowolnemu urządzeniu a nie samemu utworowi to dla Was za duże nadużycie to cóż mi pozostało, przepraszam za zaburzenie spokoju tego wątka i więcej już nie ściemniam
  10. @Tytus1988Zamykając już też offtop z mojej strony: nie wiem jak jest skontruowany Twój system, ale znając różne kable Nordosta, Siltecha oraz Harmonixa akurat wszystkie, stawiam, że mariaż zacnego Nordosta z zacnym Harmonixem to jak Yin-Yang Siltech FTM sużył mi znakomicie przy połączeniu Metronome Technologie C1A z Brystonem BHA-1, natomiast później przy zmianie koncepcji w końcu się go pozbyłem. Harmonixa HS 101 GP niestety również, choć to jeden z najznamienitszych interekonetków z jakimi miałem kontakt. Posiadałem go w sumie dwa razy w życiu, więc coś w nim jest i dalej mam jeszcze mieszane uczucia po jego sprzedaży - jednak. Kto wie, może do 3 razy sztuka. Nie wiem jak jest skontruowany Twój system i czy czerpiesz z połączenia Nordost i Harmonix w każdych warunkach odsłuchowych (czy też czasem słuchasz z urządzenia na pierwszym połączeniu - jak ja). U mnie też pracuje para interkonektów, jednakże już na pierwszym połączeniu lampowego DACa z lampowym wzmacniaczem OTL (który jednocześnie pełni rolę pre-ampa) z moimi ulubionymi lampami było trochę..."za Harmonixowo" o ile można w ogóle użyc takiego określenia jako coś o negatywnyc jakkolwiek wydźwięku. Tutaj pewnie model niżej czyli HS 101 Improved sprawdziłby się paradoksanlnie lepiej. Według mnie idealne urządzenie do łączenia Harmonixem mają sygnaturę brzmieniową podobną do sprzętów Reimyo, no ale nie jest to zapewne żadne odkrycie Natomiast już na tym pierwszym połączeniu interkonektem potrzebowałem trochę mniej zagęszczenia i pobłażliwości, stąd dzisiaj zasiada tam inny - aczkolwiek w mojej ocenie równie znamienity kabel z kraju kwitnąćej wiśni - nie tak audiofilsko uznany, jednakże razem z Harmonixem łapię się do mojego osobistego top 3 kabli wszechczasów - Oyaide AZ-910. On idzie bardziej w impresjonizm niż w pastelowe i jednocześnie lekko rubensowskie kształty Harmonixa. Impresjonizm w przekazie audio bardzo natomiast mi leży. Nauczyłem się bardziej siebie po latach i dzisiaj już wiem, ze bardziej niż wierność przekazu, emocje podczas obcowania z muzyką wywołuje we mnie właśnie impresja. Może też i dlatego zamiłowanie do brzmienia lampowego. No dobra, nie chcę tutaj robić wątka o wzmacniaczach lampowych, wszak to klub planarny. Chętnie bym posłuchał znamienitych przedstawicieli klubu planarnego, może kiedyś uda nam się zorganizować np. ogólnopolski meeting mp3store
  11. Nie mam pojęcia No to pytanie należy poszukać odpowiedzi.
  12. Dlatego tak jak pisalem podejscie projektowe nie ma tutaj sensu, ma sens tylko produktowe.
  13. No raczej, że są potrzebne części. Ubolewam nad tym ale to niestety nie jest czat a ja mam taką przykrą tendencje, żę piszę posta z głowy a potem staram się go zedytować by naprowadzić przekaz już myślać. Nie dokończyłem nawet edytować posta kiedy to napisałeś Został zedytowany a częsci uwzględnione. Mam obawę, że zrobi się z tego fallow-z-forum-składa-sobie wzmacniacz reality show, czego bardzo bym nie chciał.
  14. Jest to inwestycja czasu, nerwów i zaangażowania konstruktura ze zwrotem w postaci promocji marki. Pozostala czesc finansowania to moja wlasna inwestycja czasu ktory moglbym poswiecic na dzialalnosc ktora prowadze + koszt wykonania dla mnie usługi przez konsruktora i części, niestety zwrot bede mial tylko (i moze az) w produkcie skrojonym dla mnie. No co mogę poradzić. Wyglądaja dla mie drugi katastrofa, pierwszy znośnie. Nic nie poradzę Dzięki słowa uznania ale ja też nie jestem konstrukturem, tylko zwykłym użytkownikiem. Konieczna jest empatia z 2 stron. Będzie ona możliwa jeżeli obie strony zobaczą w tym zwrot dla siebie i zaiskrzy. Zobaczymy. Na spokojnie najpierw ja sam muszę sobie spokojnie i głęboko rozpisać założenia. Mnie się z tym w ogóle nie spieszy, co też jest niejako problemem.
  15. Piekne wpisy i przemyślenia Panie i Panowie. Naprawdę. Taka ot dygresyjka Jestem daleki od wsadzania kija w mrowisko, chcę tylko zażartować, że mnie kiedyś uczono, że YH1000 zamiatają wszystko, więc z tymi tuzami które stoją koło tych YH100, może należałoby postawić YH1000? :)) Interkonekty Combaka a precyzyjniej Harmonix był projektowany na podstawie zmapowania rezonansów w pudłach najznamienitszych skrzypiec (od tego nazwa Harmonic Strings - Harmonix) i to póżniej, w jakiś podobno sposób, przeniesiono ba budowę interkonektu. O ile nie mam wątpliwości, że jest to sonicznie znamienity kawał kabla...ghm ghm, interkonketu, to mam poważne wątpliwości co do merytorykę tej komunikacji marketingowej Natomiast bardziej jestem skłonny uwierzyć w komunikację takiej marki jak Yamaha, mającej znamienite muzyczne korzenie pro i nie pro, aniżeli Combaka dla marki Harmonix.
  16. No nigdy nie mówiłem, że nie ma. Odwoływałem się do tego wzmacniacza już w tym wątku, pisząc że najłądniej dla mnie wygląda z polskich manufaktur. Ten drugi wygląda niestety jak wzmacniacz z Aliexpress za 800 PLN. Oba to jescze wizualnie dla mnie poziom poniżej mojego progu akceptacji. Doświadczenie związane tutaj z ocowianiem z materialnym produktem jest dla mnie co najmniej b.ważne.
  17. Osobiscie nie widzę, przeszkód dlaczego nie mielibyśmy dyskutować jako konsumenci o tym co chcą lub mogą zaoferować nam wytwórcy, czyli ludzie którzy chcą od nas wziąśc pieniądze za propozycję wartości, za jaką będziemy skłonni zapłacić. Jeżeli dobrze wyczuwam (jeżeli źle to proszę popraw) to jest coś czego się obawiam. Z całym szacunkiem dla polskich manufaktur ale często brak doświadczenia w ogole we wzmacniaczach słuchawkowych (duże za to w głośnikowych), które w ofercie traktowane są po macoszemu (np. ostatnie miejsce na stronie Sinus Audio w kategoriach produktów), nie mówiąc już o mid-endowych wzmacniaczach słuchawkowych a co dopiero tych barziej high-mid-endowych czy high-endowych, na tej starej jednak i wyjeżdzonej do granic możliwości już technologii lampowej. Feliks Audio pewnie za sprawą Syna ogarnął temat i słusznie zaadresował potrzeby rynku pozycjonując się obecnie na słuchawki. Inni dopiero się uczą. To jest refleks spóźniony o jakieś przynajmniej 10 lat. Nie wiem czy ufacie Panu Pacule czy nie, ale z całą pewnośćią pisze też b.dobre recenzje, zachęcam do przeczytania recenzji WBA Virtus. Moje spostrzeżenia totalnie zgadzają się z jego. To nie był absolutnie dojrzały dźwiękowo projekt i takie właśnie mam obawy, odnośnie projektu wzmacniacza w Polsce na zamówienie. Natomiast jest sposób mitygacji takiego ryzyka. Trzeba do tego podejśc nie jak do projektu jako zamawiający ale jak do wspólnego wytworzenia produktu. O tym dalej. === Widzę sens, gdyby to był naprawdę projekt razem a nie wykonanie zamówienia. Czyli mamy cel, założenia produktowe i powstawanie produktu odbywa się a'la bardziej w metodyce zwinnej, w iteracjach. Mamy wnioski po każdej iteracji i idziemy dalej, udoskonalamy produkt, szukając tego właściwego kierunku, brzmienia. W końcu jest stop, mamy końcowy efekt który jest dostatecznie dobry. Jeżeli to by miało być tak, że ja określę wymagania a ktoś mi zrobi projekt to cofamy się o ~30 lat do waterfallowego dowożenia projektów, bo musiałby się zdarzyć cud aby w pierwszej próbie spełnił on oczekiwania zamawiającego. Zbyt długo siedzę w Product Managemencie aby dalej wierzyć w takie cuda :)) Prędzej wówczas kupię wzmacniacz "na zachodzie" albo sam założę dla funu firmę produkująca taki wzmacniacz z jakims elektronikiem z od razu dopalonym finansowo marketingiem na Świat. ..No ale nie ma co się zapalać i tracić nadzieji w fazie przed-wstępnych gdybań Mam wiarę, że z jakąś manufakturą możemy zrobić wzmacniacz trochę razem pracując nad jego finalnym kształtem, brzmieniem, wzajemnie sobie pomagając.
  18. Jakimi konkluzjami zakończył się ten rekonesans, jeżeli mógłbyś się podzielić?
  19. To bardzo pochlebne @bpiotrow13 ale ja jedynie będe co najwyżej właścicielem projektu tudzież product ownerem tego produktu. Nawet nie, będę właściwie jedynie interesariuszem Zaszczyta rona projektanta przypadkie jednej z manufaktur o ile się w ogole zgodzi a ja będę miał wdzięczną rolę wybrzydzacza
  20. Nie mam pojęcia gdzie najlepiej o tym poczytać, nie znam żadnej wyroczni prawd audio ani audiofilskich prawd o audio. Jak wspomniałem wiele zostało napisane przez lata, więc i źródeł jest po prostu wiele. Od opracowań ludzi z headphone.com (tych od pierwszej dużej grupy pomiarów słuchawek (FR,THD, Impedancja, IMD etc.) przez manuale producentów takich jak Lavry Engineering po setki opinii na forach. Tak więc, wracając do meritum mojej odpowiedzi - nie potrafię wskazać, gdzie najlepiej o tym poczytać Biznes audiofilski jakoś musi się kręcić. Zaimportowanie rozwiązanie typowo studyjnego, z branży PRO - czyli symetrycznego przesyłania sygnału,po to by po prostu nie ginał na większych odległościach było świetną okazją by zaprojektować i sprzedać cała nową masę sprzętu. Ale to nie pierwsze i nie ostatnie rozwiązanie które wejdzie do audiofilskiego pokoju bez większego sensu ale zostanie okrazone ideologią lub filozofią na tyle dobrą by napędzić sektor. Celowo napisałem do pokoju gdy mówimy o rozwiązaniu do przesyłania sygnału na duże dystane :)) Jak nic Nie ma szans by było inaczej.
  21. Niestety widzę to tak samo Z drugiej strony mogę obiecać, że będę otwarty na wszelkie sugestie. Myślę, że jutro do godziny 11:00 zamykamy zbieranie przelewów :))) Zacnie, naprawdę zacnie Na pewno tutaj najwięcej będzie zależało od tego co będzie w stanie zaproponować manufaktura. To będzie jedna z trudniejszych spraw. No to Panowie będzie raczej wzmacniacz z wyższej aniżeli ze średniej półki, to na pewno
  22. Całkiem świetny pomysł Przez te naście lat miałem już sporo aberracji w różne strony, ale teraz skłaniam się ku jak najdorzalszym rozwiązaniem według mnie oraz takich, które będą dawały moc frajdy na długie lata. Nie przepadam za wzmacniaczami opartymi na wąskich rodzinach lamp, w których ciężko jest sobie tymi lamami pożąglować. Najgorzej kiedy jeszcze to autorski wymysł i można wsadzić "tylko tą jedną" lampę. No ja nie z tych co chcą odpalić i zapomnieć. Chciałbym też aby projekt był na tyle dobry i bezkompromisowy aby modowanie tego, w sensie poczucie potrzeby modowania rodziło pytanie czy to gra warta świeczki. Mogę tutaj w wątku opisać założenia jakie już mam w głowie. Na pewno pociągnę ten projekt i wierzę w to, że zrealizuję go u jednej z polskich manufaktur ale mam dość silną wizję własną i nie wiem czy będę otwarty na kompromisy demokracji :)) Na pewno też nie zamierzam się z tym spieszyć, na spokojnie. Jako takie absolutnie absolutne must have na najwyższym poziomie ogólności (niektóre założenia aby rozwiać wątpliwości) - dwie lampy mocy (nie cztery aby uzyskać te kilka wat więcej, chcemy więcej to od tego jest trafo) - dwie lampy sterujące (absolutnie nie jedna w kontrukcji z tej półki) - najprawdopodobniej również dwa prostowniki a nie jeden - nie mniej, nie więcej lamp. Dwa kanały: po jednym prostowniku, sterowniku i lampie mocy - nie jestem jeszcze pewien czy chcę aby to był wzmacniacz OTL z funkcją przedwzmacniacza wysokiej klasy (najlepiej z przełącznikiem) albo czy ma ten wzmacniacz mieć przełączany tryb OTL vs trafa wyjściowe. Trafa wyjściowe muszą być bardzo dobrej jakości (nie z toroidy.pl albo od Pana Lachowskiego (nic nie umniejszając, mówimy o wzmacniaczu z górnej półki)) oraz potrzebne jest tu doświadczenie. Obecnie mam poczucie, że łatwiej zrobić tak jak robię to teraz. Mieć wzmacniacz OTL z pre-ampem i używać np. Violectrica jako tryb na wyjściu z transformatorem. Na pewno nie jest to rozwiązanie optymalne kosztowo bo Violectric, dochodzi też koszt interkonektu a byle czego nie lubię - ten wzmacniacz musi b.ładnie wyglądać. Nie podoba mi sie design ani Feliks Audio ani w ogole - na szarym końcu WBA. Widzę, że Sinus Audio w najnowszym modelu poszedł w dobrym kierunku i to już wygląda dobrze. Fezz Audio póki co jest dla mnie OK. Ale Woo to nie jest. (Cały czas mowa tylko o designie). - Mam całkowitą awersję do wzmacniaczy zbalansowanych lub symetrycznych opartych na lampach. Nie dość, że większość takich kontrukcji jest pseudo-symetryczna to pozostała część, najczęściej ma tylko "dla przyzwoitości" wyjście XLR a zasilane jest w sposób single-ended - np. Woo 5, Woo 22 w ogole nie jest tak naprawdę symetryczny mimo, że marketingowo tak go Woo Audio pozycjonuje - wystarczy spojrzeć do środka. Prawdziwy symetryczny wmzacniacz to Little Dot mk6+ i mk8. No, jest prawie dobrze. Polecam pogoogleować i poszukać recenzji oraz - co najważniejsze - wrażeń użytkowników. Ten wzmacniacz faktycznie jest zbalansowany od początku do końca. Rodzynek. Poza jednymi dynamicznymi słuchawkami którym połaczenie zbalansowane coś faktycznie daje odczuwałem tylko odskok w inną stroną na takim torze. Coś się poprawiało ale ZAWSZE coś niestety się pogarszało. Wiele zostało już napisane dlaczego tak się dzieje, wieć nie miejsce i czas tutaj na to. Naprawdę symetryczny wzmacniacz implikuje, że trzeba w nim zamknąć dwa takie same wzmacniacze. Mamy L+,L-,R+,R-. Czyli z dual-mono robi nam się quad-mono. Ja się na to nie piszę, a quasi-symetrycznego wzmacniacza nie chcę. - Chciałbym być może przemycić kilka rozwiązań konstrukcyjnych od Yamamoto Soundcraft.... :)) manufaktury, którą b.cenie w świecie urządzeń lampowych - PS. Rozumiem ok, ale ...na Miłość B* żadnego wiatraka tam ma nie być. Są na to odpowiednie sposoby w tej klasie sprzęcie. - okablowanie wewnętrzne z godziwego kruszca, nie, nie Neotecha UP-OCC lub srebra OCC, nie ma - wbrew temu co pisze Neotech - technologii na naszej planecie aby wytworzyć takie srebro - kondensatory co najmniej godziwe, co najmniej - rezystory niezgorsze - drabinka zamiast potencjametra Alps RK27 i podobnych w gałce głośności w standardzie To taki mega zarys na najwyższym poziomie ogólności.
  23. Racja. Po co dawać zarobić komuś tak z za wielkiej wody, jak mogę te pieniądze pozostać w Polsce a i mogę jakąś wyczesaną recenzję potem rozpopularozywać na head-fi i postarać się wykreować naszym na to hype. Brzmi jak plan Aż się usmiechnąłem. Rozpiszę sobie założenia odnośnie tego projektu na spokojnie i zacznę dyskusję z kilkoma polskimi manufakturami. Super.
  24. Mało z tych zdjęć można wywnioskować ale te lampy to nie żadne Marconi tylko najprawdopodobniej projekt General Electric zrobiony w Japonii albo w Matsushita albo Shibaura. Nie widzę na zdjęciach kodów więc ciężko stwierdzić. Brzmieniowo zapewne nie mają nic wspólnego z Marconi, jednakowoż te lampy robione na toolingu GE w Japonii są uważane za b.dobrze grające. Nie wiem czy cena nie jest tutaj zawyżona. Generalnie GTB to w rasowym audiofilskim swiecie w rodzinie 6SN7 to faux pas :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności