Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

fallow

Legendarny
  • Postów

    2825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez fallow

  1. Prawie się .... a jakie kody na szkle tych CV2492? Sprawdzmy czy to w ogóle są Mullardy i z której fabryki. Dodatkowo jak byś mógł zdjęcie takie na którym widać getter, to będzie można powiedzieć coś o brzmieniu Z CV2492 bywa różnie. Sprzedawał to też np. Brimar i miał różnych dostawców.
  2. Dzięki. Tak jak przypuszczaliśmy Watsonie, mamy tu kod fabryki Philipsa w Heerlen. To są po prostu Philipsy 100% pewność
  3. To nie są Mullardy , to są po prostu Philipsy E88CC - które nijak ciemne nie są, notabene naprawdę b.dobre lampki i o dobrym stosunku sonicznej ekstazy do ceny, o ile nie zostały zapłącone jak za Mullardy. odczytujemy z lampki kod producenta (pierwszy symbol w drugiej linijce), w tym wypadku będzie to delta, czyli kod fabryki Philipsa z Heerlen. Branding jako Mullard (będący w pewnym momencie z resztą częścią koncernu Philipsa), świadczy to o dość późnej produkcji. Logo jest też nowego typu, co potwierdza teorię. Wyjdzie że się wymądrzam, ale mogę tu zebrać kompendium wiedzy o Philipsie albo o rodzinie tych lamp. Mogę nawet dorzucić źródła, problem jest tylko taki że to kupa zachodu. Dla absolutnej pewności: @hammerh34d mógłbyś wkleić kody producenta dla jednej i drugiej lampy (2 linijkowe kody na szkle) np.
  4. Up. Dodałem Sylvanie 6080-GB
  5. Zdrowych i spokojnych. Dziękuję i wzajemnie!
  6. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Mały update. Najpierw musze je trochę odrestaurować. T1 v2 mają taką przypadłość, że materiał obicia pałąka dość szybko się w nich zużywa, chcę wymienić pałąk i ślizgacze zawiasów oraz pady, wówczas będzie git. Wyczyściłem póki co i doprowadziłem je do porządku ale to mnie mierzi. Dostałem ten pałąk bardzo wyeksploatowany. Jeden plus, słuchawki słyszę że pograły albo są kurna z dobrej serii, bo nie mają wad któe miały moje niegdysiejsze T1 v2. Co jest dla mnie bardzo dziwne. Nie mają tak napompowanego basu a góra jest bardziej otwarta niż niegdyś. Mostly interesting. Natomiast Tonalium....jestem pod wrażeniem, kabel o bardzo niepozornej budowie zewnętrznej ale... Ryka ma racje, on im niesamowicie dobrze robi. Nie wiem jak to jest zrobione, ale to praktycznie skok jakościowy (nie, nie żeby od razu jakieś półki w górę czy zrobią się z nich HE1000, mam umiar w osądach po latach). Dla mnie jakościowo (suma sumarum) T1 to był pomijając sposób grania i preferencje pułap HD800. Natomiast tak grające i dotarte T1 z Tonalium, nie myślałem, że mnie to aż tak zdziwi. W zasadzie to kupiłem trochę żeby się przekonać o tej legendzie Tonalium i mieć takie trójwymiarowo grające słuchawki do...no trochę łomotania przy ADX5000 i TH900 a okazuje się, że one chyba zostaną jako wyczynowe. Notabene, ja wiem że w wielu systemach np. TH900 to ostre na górze słuchawki ale chyba doszedłem do etapu podobnego jak kiedys wspomniany przeze mnie P. Ryka na Twin Headzie. Nie mam problemu z za ostrymi słuchawkami i nie mam problemu z zamulonymi. Kiedyś też nie wierzyłem, że można tak skonfigurować system. Anyway - b.dobrze to gra z tym Tonalium, tylko ta cena jest dość no kurna prawie tyle co słuchawki Aż mnie zaciekawiło co by było jak by takiego Tonalium podpiąć do innych słuchawek. To jest chyba pierwszy słuchawkowy kabel z którym mam kontakt, który (abstrahując od ceny) naprawdę wnosi taką, namacalną poprawę. Z tym, że - trzeba osłuchania i praktyki. Dla kogoś to będzie namacalna poprawa, dla kogoś innego - w zasadzie słuchawki grają jak T1, i T2 z nich się nie zrobiło Sumując: P. Ryka ma rację i nie myli się co do tego Tonalium.
  7. Niesamowicie się ten piątek wydłużył Nie to żebym naciskał, bo nie naciskam
  8. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Dam znać jak trochę to wszystko pogra Niestety po latach widzę, wiele różnych przypadłości, których wcześniej nie widziałem. Opisywał wiele z tego P.Ryka. Nie wiem, a może stety. Doświadczyłem nie raz, że słuchawki od kogoś innego musiały się ułożyć, co dotyczy np. zwłaszcza padów, ale tak samo np. driverów. Zwłąszcza po przesiadce ze wzmocnienia z lampy na tranzystor i vice versa w wysokoohmowych słuchawkach. Czy też trzeba przesłuchąc z różnymi padami, kombinacjami lamp etc. Uciekam od wydawania pochopnych opinii. Jittry na ebayu. Z UK - jak zawsze, niestety teraz po brexicie, nie jest już tak smooth jak kiedyś. Tylko, trzeba się z nim spokojnie dogadać jaką parę się chce i jak parowaną, według jakich kryteriów. Normalnie dostanie się raczej jak leci po kliku.
  9. fallow

    Muzyczne Zakupy

    No cóż, gwiazdka być musi: Mullard 6080 - parka, a jednak RCA 6AS7 1975 - kwadra, taką klasykę mieć wypada Fivre 6V4 (EZ80) - legenda, udało się w znakomitej cenie Beyery T1v2 + Tonalium - no ten tego, bo skoro się ma otwarte i zamknięte, to fajnie jest mieć pól-otwarte (Stara miłość do T1 nie rdzewieje) No i wtyki A2DC pod przyszły kabel do ADX5000, który to wykonam sam, wedlug mojego zwariowanego pomysłu. gdyż słuchawki te znam już jak własną kieszeń. Mam nadzieję, że będzie to początek nowej fajnej przygody.
  10. Dokładnie, widać jest jednak na tyle dobrze, że się po prostu chce słuchać, i to jest to A bardzo proszę: https://www.ebay.pl/itm/164267853392?hash=item263f208650:g:qEcAAOSwGgdcj2~6 Rozmawiałem z nimi co do oryginalności, moim zdaniem wszystko jest OK - mają wystarczające dowody. Co do malowania też, widać wyraźnie że druga korona jest dorysowana później, tak jak winno być. Forma nie jest też idealna jak w chińskich malowanych fakeach. Ja nie umiem sobie póki co przełączyć przełącznika żeby to kupić gdyż naprawdę analizowałem temat researchu jaki zrobił na temat wersji TDA 1541 Pedja Rogic. Jest duże prawdopodobieństwo, że kupiona N2 z okresu u schyłku produkcji jest tak samo dobra lub nawet lepsza, zależy od sztuki ale prawdopodobieństwo, pozostaje prawdopodobieństwem W 10 lat oni jednak znacząco udoskonalili proces. Tak więc zamiast tego dokupiłem kilka lampek.
  11. Tak jak napisałem, nie ma jasności. Nie ma dowodów na to, że ta kostka jest oryginalna lub nieoryginalna. Są natomiast powtarzające się przesłanki co do tej konkretnej serii, jakoby był to fake. Nie chcę. Dobrze mi. A na kiedyś mam już inne plany. Nikt tutaj nie twierdzi, że TDA 1541 to szczyt górki. Po czym to ja już nie latałem i o czym to ja już nie czytałem, że jest Kolejna wyszukana kostka z dawnych lat nie robi na mnie wrażenia. Zdobywanie 8 tysięczników jest już trochę passe a w audio na pewno za sczyt możliwości audio nie uważam TDA 1541. Tak jak 8 tysięczniki już całe szczęście wychodzą z mody, mam nadzieje że i w audio kiedyś do lamusa odejdą wielkoforumowe legenedy nabitych postów czy "legendy" pokłosia reputacji autora czy to w sieci (jeszcze ktoś wierzy) czy w pismackim wydawnictwie (już chyba prawie nikt). Sama kostka po prostu nie powinna być sp*lona. Jeżeli ten warunek jest spełniony to jesteśmy w domu, znacznie ważniejsze jest to co wokół tej kości. A TDA 1541 to ciekawa zabawa, kiedy jej wady przekuwa się w zalety i tyle (po tym już można wydedukować że ultima to nie jest), żaden tam szczyt --- Jeszcze co do tej kości. Nie dziwi mnie że MHDT wsadzałoby tam fake'a. Skąd mieliby wiedzieć. Trzeba naprawdę zgłębić temat, znalezienie jednej sztuki tej kości w najwyższej gradacji ze sprawdzonego źródła stanowi dzisiaj niemal cud, poza tym nie to jest wcale najważniejsze. Nie wiem dlaczego ludzie tak na to się uparli, a właściwie to może wiem. Łatwiej zmienić kość by mieć poczucie że jest się w przód niż coś polutować. To jak tube-rolling.
  12. Nie ma absolutnej jasności, czy kośći oznaczone jako S2 kiedykolwiek wychodziły z oryginalnych źródeł. S2 to często był swoisty kolokwializm, który oznaczał S1 "double crown". Natomiast w rozmowie ze mną, DutchAuidioClassics nie był w stanie stwierdzić, że sprzedawany przez niego S2 jest oryginalny, co więcej wskazywał na to, że raczej nie. Seria to oczywiście RSH9713 2 - ten sam, którego wsadza tutaj MHDT. Według mnie jest spora szansa, że to fake. Jest na ebayu wystawiony prawdziwy TDA 1541 S1 "Double Crown". Kosztuje 550 USD. Pochodzi bezpośrednio od dystrybutora Philipsa i jest zapakowany firmowo. Są papiery, potwierdzające pochodzenie. Polecam zagłębić się w rozległe analizy Pedji Rogica odnośnie tej kości bo opisuję on tam dogłębnie od deski do deski swoje przygody z tymi kościami oraz pomiary. Pedja jest można powiedzieć światowym guru zapaleńcem tej kości i jego DAC oparty na TDA 1541 ma opinie, wyciągać maksimum co się da z tej kośći. Opracował również do perfeksycji oscylator DEM i jej asynchroniczną pracę. Streszcze w kropelce: N2 najczęściej osiaga lepsze rezultaty niż S1 Single Crown. Oczywiście można szukać prawdziwego "S2" vide S1 Double Crown, tylko pytanie czy jest sens skoro N2 można kupić w ludzkich jeszcze pieniądzach. Sam mam zapas kilku bo tylko drożeją. Istniał też prototyp N3, zapewne jest tego kilka sztuk na świecie. Ale jak wiemy łatwość produkcji, koszta....przepchały nas w świat delta-sigma.
  13. Jest wiele przesłanek, że z powtarzalnością efektów procesu produkcyjnego lamp było więcej niż słabo. To był jeden z największych problemów tej technologii a raczej toolingu. To była w sporej części ręczna robota. Masakra co do powtarzalności efektów produkcji. Do Toyoty i 6 Sigma trochę daleko Dla Wojska w okresie zimnej wojny lampy mialy tylko jedna zalete, byly w stanie przetrwac implus elektromagnetyczny spowodowany wybuchem bomby atomowej w pewnej odleglosci, bo wcale nie w kazdej. Od dluzszego czasu wojsko ma odpowiednie ekranowanie EMP w swoich urzadzeniach. Tak czy siak, sprzet elektroniczny z powiedzmy lat 40tych i 50tych oraz moze i 60tych - czyli czasu swietnosci lamp, byl analogowy. Tam nie bylo potrzeby takiej precyzji czy wyszukania designu jak dzisiaj w technice cyfrowej. Precyzji procesu produkcyjnego i niezadownosci dzisiejszych ukladow scalonych wysokiej integracji do lamp, to ja nawet...no nawet nie przechodzi mi to przez palce na klawiaturze piszac to :))) Bede wiec obstawial przy swoim Byla to zawodna technologia, o miernym wskazniku powtarzalnosci produkcji, posiadajaca szereg ograniczen, dobra dzisiaj dla hipsterskich amatorow audio, ktorzy lubia błyskotki
  14. Pozwólcie, że dodam swoje marne trzy grosze. Dopóki byłem po prostu użytkownikiem od frontowej części obudowy, dopóty nie zdawałem sobie sprawy jak wielkie znaczenie ma - jednak - to co jest w sródku wzmacniacza. Lamp przerobilem naprawdę całą plejadę w różnych konstrukcjach lampowych. Śmiem po latach wysnuć wniosek, że zdecydowanie łatwiej spaprać wzmacniacz oszczędzając na PCB, komponentach, okablowaniu, ekranowaniu, zasilaniu, filtrowaniu etc. niż rezygnując z bardziej klasowej rodziny lamp. Dość bawi mnie też strategia niektórych manufaktur: wsadźmy tam w miare rozpoznawalne komponenty, których brandy są w miare rozpoznawalne, ot na randomie, i mamy upgrade albo model wyżej. Nie zastanawiało Was kiedyś np. dlaczego wszystkie Mullardy, ze wszystkich możliwych rodzin mają podobne recenzje i opinie w internetach? Wątpie szczerze, jakoby Mullard a raczej Philips tak bardzo przejmował się powtarzalnością swojego procesu i toolingiem. Tak naprawdę tzw. toolingów np. w rodzinie ECC88 (ECC88, E88CC, E188CC vel CCa, 6DJ8, 6922, 7308) było kilka. W zasadzie praktycznie jeden czy dwa amerykańskie, i kilka europejskich. Chcę przez to powiedzieć, że jak wezmę taką Toshibę na toolingu GE i zrobimy jej hype na kilku forach, to cena pójdzie w kilka lat o 100, 200% w górę albo lepiej, natomiast inne na toolingu GE, właściwie grające tak samo, zostaną za te marne grosze To oczywiście moje zdanie, ale zamiast wymieniać wzmacniacze na bardziej klasowe na "lepszych" rodzinach lamp, skoncentrowalbym sie żeby dopieścić i dać trochę serca do środka jakiegoś wzmacniacza. Designy urządzeń lampowych są martwe. W tej technologii już nic się nie rozwija i wszystko zostało wymyślone lata temu. Tu nie ma i nie będzie postępu. Lepiej zrealizować jeden udany design dobrze, niż skakać w górę ale tak naprawdę najczęściej w bok
  15. Tak, ze amerykanskie wzmacniacze sa drogie i mozna za ta kaske zlozyc wedle omowionego projektu cos w PL. Ze lepiej doplacic do Taboo Na EL84 i porządnym prostowniku. To opinia. Praktyka wygląda tak ze sam siedzę na hamerykanskim wzmacniaczu, ktorego lampy kosztuja drugie tyle co on sam, i trzecie tyle upgrejdy. I zdecydowanie polecam lampowe pre :)) rowniez w torze sluchawkowym
  16. Nie ma sprawy. Cała przyjemność po mojej stronie Jasne, rozumiem, sam popełniałem te same kroki Jak dla mnie @neonlight HD800 są stworzone do wzmacniacza lampowego i to najlepiej brzmiącego właśnie stereotypowo, jeszcze lepiej z naprawdę dociążonym dołem. To się nie może nie udać. Jednakże... do słuchawek klasy HD800, moim zdaniem Darkvoice 336 to za mało, to są po prostu za dobre słuchawki. Do HD800 definitywnie celowałbym w Darkvoice 339 lub lepiej - La Figaro 339. La Figaro jest lepszą wersją Darkvoice. Darkvoice nie jest juz produkowany. https://shenzhenaudio.com/products/la-figaro-339i-headphone-amplifier-tube-amplifier Można też kupic z francuskiego audiophonics.fr, wówczas bez opłat celnych. To jest wlasnie - jak dla mnie - wzmanciacz swietnie parujacy sie z HD800. Lepszym wzmacnaczem do HD800 moim zdaniem bylby......La Figaro 339i na lepszym zestawie komponentów albo jakiś flagowy OTL/z projektu na zamówienie.
  17. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Niejako kupiłem to co już mam ale w wersji uber. Idealnie dobrana parka (najlepiej jaką miałem) ze złotego okresu E288CC. Dalej będę utrzymywał że E288CC to -> zdecydowanie <- najlepsza lampa z całej rodziny ECC88, E88CC, CCa, E188CC i E288CC. Jeżeli tylko wzmacniacz/DAC wydoli by ją obsłużyć (z reguły jest OK, ale żre trochę więcej niż ECC88) to to jest po prostu złoto. Ich ceny rosną ale wciąż są tańsze niż CCa czy E188CC. PS. Oczywiście brzmienie Siemensa trzeba lubić tak czy siak. Niezależnie pod jakim brandem występują, to zawsze są Siemensy, E288CC produkował tylko Siemens. To jest jednak jakościowy krok dalej od Siemensa CCa. Jestem po latach już tego pewien, że to nie jest żaden krok w innym kierunku, te lampy są po prostu lepsze niż CCa, zarówno brzmieniowo jak i kontrukcyjnie.
  18. Jeżeli chcesz przedsmak iście lampowego brzmienia, to lepiej kupic nawet tańszy Darkvoice 336 a jeżeli chcesz trochę dołożyć to Darkvoice 339. Jeżeli chciałbyś wzmacniacz tak grający na lata, to można wykonać na zamówienie u producenta Darkvoice 339 na wypasionych komponentach. Cena wówczas około x2. Konkurentem Darkvoice 339 byłby Feliks Audio Elise, ja jednak wyżej stawiam zdecydowanie DV 339. Już nie tak "stereotypowo" ale dalej z lampowa magią grają popularne u nas Little Doty. Jeżeli jednak chcesz zakosztować po porstu brzmienia lamp, to zdecydowanie polecam Darkvoice. To jest taki lampowy stereotyp 1:1. I to jest w nim fajne
  19. Tak. Miałem i uważam, że jest dobry. Moim zdaniem jest to jeden z bardziej udanych designów. Tylko nie jest to "stereotypowe" lampowe brzmienie, jeżeli można tak to określić.
  20. Czyli reasumując, albo sumując drugi raz. Nikt nie wie co się stało z człowiekiem jako takim? Historie na head-fi czytuję od 2007 roku. Mam przesłanki, że po prostu odszedł. Ja nie pytałem tutaj o geneze jego oferty tylko o człowieka. A historie które opisujecie, powiem tak: nie pierwszy w audio i nie ostatni. Można wymienić całkiem pokaźną ilość takich manufaktur audio. Znacznie lepszy przykład rozkładu to IMHO Singlepower. Zarówno bardzo popularny na headfi i równie bardzo znienawidzony.
  21. W końcu znalazłem ten niecny wątek, ażeby nie napie* w niesłusznym. Rzadko co wywołuje u mnie zdziwienie w szerokopojętym audio od jakiegoś czasu. Aż tu wywołało na tyle, że postanowiłem że się podzielę, bo jak to mówią: Do meritum. Jest taki mem: Jak się zacząłem mocniej interesować, nazwę to "dobrym audio" to zamarzyło mi się kiedyś że jak już się dorobię systemu to go postawię na kablach XLO, bo były ładne. Potem jakoś na wiele lat o nich niejako zapomniałem, może nie tak do końca bo wiedizałem, ze gdzieś tam są ale te podróbki i w ogóle. No więc, przetestowałem tego XLO Signature 3 dogłębnie. Dawno nie byłem tak zaskoczony. Nie to, że jest dobry, czy uznaje jego klasę i zgadzam się z wielmożnymi recenzentami jak przy Oyaide którego i tak się pozbyłem. Nie mogę oderwać się od słuchania, już któryś dzień To gra tak "normalnie", że to jest aż nienormalne. Wspaniałe. No więc ten tego: Nie wiesz jak coś normalnie gra, jak normalnie nie spróbowałeś kabli Signature od XLO Nie wiem jak oni to zrobili w tych pozornie prostych drucikach.
  22. fallow

    Muzyczne Zakupy

    To i ja dorzucę coś chętnie w temacie K812 vs HD800. Stawiam mimo wszystko wyżej HD800 niz K812, aczkolwiek moim preferencjom brzmieniowym bliższe jest granie K812. Natomiast rzecz ma się inaczej jeżeli położymy HD800s vs K812. HD800s są dla mnie na tyle spaprane, że wyżej cenię K812. HD800 bez "s" to z resztą słuchawki, które chętnie miałbym również w swojej kolekcji, oprócz jakichś Grado GSx000. Też by nie zaszkodziło. K812 second hand niewątpliwie mają znakomity stosunek jakości brzmienia do ceny. Cieżko ich nie brać, przyznam że sam pomyślałem o Tych Twoich z Argentum @Weird_O
  23. fallow

    Muzyczne Zakupy

    XLO Signature 3. Zawsze chciałem spróbować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności