Skocz do zawartości

DAC/AMP do 1500zł pod laptopa BEZ baterii


042GKA

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, 042GKA napisał:

Mimo wszystko chciałbym uniknąć kupowania po kolei każdego DAC i potem odsyłania, w celu porównania który z nich najbardziej mi przypasuje, choć w ostateczności jak innej możliwości nie będzie to możliwe, że tak zrobię.

 

Nim tak zrobisz, zapytaj i poproś u sprzedawców o udostępnienie egzemplarzy testowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozglądałem się za Grace, ale troszkę wykracza niestety poza budżet. Chociaż może jak się trafi w tej cenie, to się skuszę. W każdym bądź razie, udało mi się zaopatrzyć w Zen DAC, miałem okazję już sobie chwilę go posłuchać i mam strasznie mieszane uczucia. Z jednej strony - jego granie że tak powiem wywaliło mnie z kapci. W porównaniu do integry mojej laptopowej to jest cholerna przepaść. Szczerze mówiąc, większą różnicę odczułem zmieniając integrę na Zen DACa, niż zmieniając ISK HP580 na AKG K712 Pro. Słuchawki dosłownie drugie życie dostały, jakość nieporównywalna. Wokale stały się znacznie wyraźniejsze i naturalne, bas wreszcie zaczął istnieć, a tony wysokie wreszcie zaczęły grać tak jak powinny. Do tego separacja instrumentów i stereo zupełnie na innym poziomie. Głośność też uległa znacznej poprawie, wcześniej miałem cały czas na max ustawione i mimo to było za cicho, teraz mogę normalnie słuchać muzyki. Można by powiedzieć, że powinienem być zadowolony. Ale to co mnie niepokoi to fakt, że ciągle mam wątpliwości co do tego zakupu. Z jednej strony jakość świetna, ale porównując z HUD-DX1, cena Zen DAC jest 2x niższa, do tego jak zobaczyłem PCB Zena, to się przeraziłem. Praktycznie w całości puste, nic tam nie ma. Na dobrą sprawę wszystkie elementy jakie na niej są możnaby zmieścić na płytce od Dragonfly Cobalta. Wygląda to strasznie biednie. I zastanawia mnie, czy taki audinst nie zagrałby wyraźnie lepiej, biorąc pod uwagę jego PCB (ilość elementów i upakowanie) oraz cenę, to powinien i to znacznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, 042GKA napisał:

 jak zobaczyłem PCB Zena, to się przeraziłem. Praktycznie w całości puste, nic tam nie ma. Na dobrą sprawę wszystkie elementy jakie na niej są możnaby zmieścić na płytce od Dragonfly Cobalta. Wygląda to strasznie biednie.

Gdyby upchnąć wszystkie elementy Zena na jedną stronę płytki to nie będzie tak pusto.

 

Edytowane przez bob2000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sam Zen DACa, ale jest polecany przez większość recenzentów, a ostatnio oglądałem recenzje jakiegoś gościa co chyba jest kimś pracującym w studio kto zaczął robić recenzje sprzętów i stwierdził, że nie może go dźwiękowo odróżnić z jakąś nowszą odsłoną "objective" combo. Więc podejrzewam, że jeśli chodzi o SQ to przynajmniej nie musisz się martwić, że Zen DAC coś Ci degraduje, a jeśli w dodatku gra to razem tak, że daje Ci przyjemność to sobie odpuść poszukiwania nowego sprzętu. Jeśli masz za dużo gotówki to wymiana słuchawek lub zakup jakiś dla urozmaicenia ma dla mnie większy sens. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz jeszcze polepszyć dźwięk wymieniająć kabel w słuchawkach. Jak wymieniłem  w AKG k702 różnica była spora, jeśli nadal masz oryginalny.

Teoretycznie też polepszysz dźwięk, zaopatrzająć się w lepszy kabel usb- teoretycznie, bo nie wiem jak w tym wypadku to wygląda

Jeszcze inną sprawą jest, że zen może robić tylko jako dac, więć można dodać lepszy wzmacniacz, bo pewnie ten wbudowany nie jest wybitny.

Co do tego jak to  wygląda to dla mnie projekt wygląda porządnie i schłudnie. Dostajesz urządzenie z pełnowymiarowymi wyjściami RCA i normalnym potencjometrem, do tego z dobrymi recenzjami i względnie tani, co kiedyś nie było takie proste. Sprzęt audio galopuję cały czas do przodu i nie zawsze cena jest wyznacznikiem, ani złożoność budowy. Czasami prostsze rzeczy, kosztują znacznie drożej i brzmią lepiej- patrz budowa wzmacniaczy lampowych i ich ceny.

 

Edytowane przez NuYam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kabla USB to zaopatrzyłem się na starcie w kabel dłuższy i lepszej jakości, bo w zestawie był tylko króciutki kabel o długości 50cm, zdecydowanie dla mnie niewystarczający. Także tutaj raczej pola do poprawy nie mam. Kabel w moich AKG mam oryginalny, ale jak narazie nie mam zamiaru go wymieniać, może w przyszłości o tym pomyślę, jak będę miał więcej wolnej kasy na zabawę w takie rzeczy. Kwestia jest taka, że apetyt rośnie w miarę jedzenia - mimo początkowego zadowolenia z Zen DACa, z każdym przesłuchanym utworem po początkowym zachwycie jak to mega gra w porównaniu do integry, do mych drzwi zaczyna właśnie pukać wspomniany apetyt krzycząc - chcę więcej, chcę jeszcze lepiej, chcę jeszcze ładniej. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego skoku jakości i być może to też jest powód dla którego chcę więcej. No tylko kwestia jest taka, że nie wiem czy w budżecie do 1500zł kupię coś co gra lepiej na tyle, aby dało się to jakkolwiek usłyszeć (mówię tu stricte o jakości, bo wiem, że są inaczej grające sprzęty, ale inaczej nie zawsze znaczy lepiej) i przy tym jest portable jak Zen DAC i jest w stanie działać na samym zasilaniu USB.

Edytowane przez 042GKA
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykład nie przepadam za słuchawkami dynamicznymi, nie mogę ich słuchać długo, bo coś mi przeszkadza.

Słucham aktualnie głównie na ortodynamikach.

 

 

Więć opcji ruchów masz wiele.

Wydanie góry kasy i żonglowanie sprzętem nie gwarantuję zadowolenia, ale da Ci na pewno dużo wiedzy o sobie i audio.

Takie fora jak te pozwalają zaoszczędzić sporo gotówki :)

 

Edytowane przez NuYam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co momentami zaczyna mnie irytować to szum który się czasem pojawia, ale ze względu na to, że nie pojawia się on w każdym utworze który słucham to wnioskuję, że to jest wina nagrań kiepskiej jakości a nie sprzętu który posiadam. Choć pewności nie mam czy moja teoria jest poprawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie ma co się nakręcać na 'chcę więcej!', bo wbrew pozorom od pewnego pułapu zmiany będą kosmetyczne. Faktyczna różnica w twoim przypadku by się pojawiła, gdybyś kupił dobry, typowo stacjonarny klocek, co na razie odpada, jak sam pisałeś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Korzystam już sobie parę dni z tego Zena, aczkolwiek naszła mnie ostatnio pewna kwestia. Otóż korzysta on z DAC Burr Brown. Z tego co udało mi się zauważyć, to żaden szanujący się producent nie używa układów od Burr Brown, jak już to co najwyżej chińczycy w swoich budżetowych urządzeniach (np FiiO). Urządzenia od renomowanych producentów w 99% korzystają z tego co udało mi się zauważyć z układów ESS Sabre oraz AKM. Dlatego też ponownie naszły mnie wątpliwości i pytania, czy Cobalt albo Audinst nie posiadają czasem lepszej sekcji DAC ze względu właśnie na posiadanie układów Sabre. I czy czasem wymiana na taki nie poprawiła by jakości dźwięku np. jak chodzi o wysokie tony scenę, czy też zniekształcenia i czystość dźwięku. Aczkolwiek nie mam pewności czy moja teoria jest jakkolwiek poprawna i czy w ogóle na to patrzeć. 

 

Edit. 

Jeszcze dodam, że prawdopodobnie na dniach stanę się posiadaczem Beyerdynamic DT1990 Pro, także teraz na DAC/AMP trzeba patrzeć pod jego kątem. 

Edytowane przez 042GKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać po Zenie producenci wracają do Burr Browna  :). Zobacz jest nowy na rynku i ma w wiekszości dobre recenzje- jak to możliwe?

Recenzenci, którzy przesłuchali już większość dacków na rynku wypowiadają się o nim ciepło i go polecają.

 

Wydaję mi się, że ta kość(DSD1793) jest o wiele lepsza na początek od np AKM do słuchawek dynamicznych( jeśli jest podobna dźwiękowo do tych co ja posiadam osobiście,z przeczytanych recenzji wynika że tak). Dźwięk powinien być mniej przestrzenny, mieć łagodniejszą górę. Za to dostaniemy więcej barwy i nie będzie aż tak jasny, cyfrowy i sterylny.

Miałem DAC-80 z AKM(4390) i op-ampami Burson 6c i wymieniłem go na Pathosa z BB(1795) gdzie dac brzmi, dla mnie, o wiele bardziej po ludzku.

Też miałem te rozterki kiedyś dlaczego juz nie są używane, ale okazało się to nie prawda bo są. Bardziej popularne i wyhypowane są na pewno inne marki i nie wiem dlaczego tak jest. Reklama, cena, łatwiejsza implementacja, lepiej się sprzedają, sprawdzają sie lepiej w tanich urządzeniach ?

 

Urządzenia znane i cenione, które posiadały lub posiadają  kości BB179x to np.:

Asus Essence STX 1 i 2- uważana za jedne z najlepszych kart muzycznych do PC.

Teac HA-P90SD- przenośny odtwarzacz- przez długi czas był w topie dźwiękowym.

Tascam Da-3000- urządzenie studyjne."Każdy z kanałów używa wysoce uznanych chipów konwertera D/A BurrBrown PCM1795, które obsługują DSD i charakteryzują się szczególnie wysokim stosunkiem sygnału do szumu i bardzo niskimi zniekształceniami."

Pathos Converto Mk1, Burson Conductor,Aune T1, NuForce używali tych kości wcześniej także.

Z nowych Dap- BT Oriolus 1795.

 

Kość dac to jedno,w Twoim przypadku liczy się też układ konwertera usb i  wzmacniacza, ponieważ mogą wnieść dużo dobrego lub złego to finalnego rezultatu.

 

Ja już prawie nie słucham delta sigma więć nie będę też na siłę bronił 179x.

Osobiście nie było też mi dane przesłuchać Zena, aby móc go zrozumieć.

Jak najbardziej pochwalam też poszukiwania swojego dźwiękowego ideału.

 

P.S.

Stare kości Burr Brown  to jedne z najsłynniejszych kości DAC w audio w ogóle.

Top topów. Nadal są poszukiwane i wciąż implementowane przez uznane marki np.:

Dap HiFiman R2R2000

Mhdt Labs Pagoda

Edytowane przez NuYam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, zen ma takie brzmienie, możnaby je nazwać takim ciepłym, ludzkim, melodycznym i bardzo przyjemnym w odbiorze. W większości przypadków bardzo dobrze mi się słucha z niego muzyki. Lecz trafiłem na parę utworów, które nie brzmią na moje ucho najlepiej, głównie są to utwory z Japonii, heavy metal i orkiestry symfoniczne Często jak się bardzo dużo dzieje, gra wiele instrumentów naraz i głośno, to odnoszę wrażenie, jakby nagle cała scena wokół mnie się zamykała, wszystko staje się płaskie i każdy jeden dźwięk zaczynam słyszeć z jednego miejsca, wszystko się zlewa w taką jedną papkę. Nie wyczuwam żadnej przestrzeni np między gitarą, kontrabasem a perkusją, brzmi to tak jakby grały idealnie z tego samego miejsca i wzajemnie się przekrzykiwały. 

 

Kwestia jest taka, że nie wiem czy to jest wina Zen DACa, moich słuchawek AKG K712 Pro czy też może żadnego z nich a po prostu synergii między nimi. A może po prostu słucham nagrań o zbyt niskiej jakości i tu leży problem? Nie mam pojęcia. Ale zastanawiałem się czy zmiana na coś z DAC od Sabre coś by tu poprawiła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na DT powinieneś poczuć przyrost sepatacji i lepszy imaging, choć scena może być lekko mniejsza. 

 

Mógłbyś też spróbować odsłuchu Sundara. 

 

Jeśli źródło gra Ci dobrze to ja bym nie kombinował. Pewnie dałoby się znaleźć sprzęt co trochę by ten aspekt poprawiał, ale wtedy coś innego by Ci przeszkadzało i to taka droga bez końca. Chyba że chce Ci się bawić w ciągłe testowanie...

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, sundara nie wchodzą w grę a to z tego względu, że ja nie kupuje DT1990 Pro nowych ze sklepu, tylko wymieniam się ze znajomym za moje AKG K712 Pro z lekką dopłatą z mojej strony. Mialem okazję je przesluchac i ich brzmienie pasuje mi bardziej, dużo przyjemniej słucha mi się na nich muzyki. Są też wygodniejsze na moją głowę. 

 

Problem jest taki, że ja nie jestem w stanie stwierdzić, czy źródło gra dobrze :P. Albo inaczej - to co obecnie mam gra mi bardzo dobrze i przyjemnie, tylko nie jestem w stanie stwierdzić, gdzie leży przyczyna niedoskonałości które słyszę.

 

W dużej części górę w tym wypadku bierze trochę moje niedowierzanie. Być może jest w tym przypadku bezzasadne, ale jak mówiłem jestem zielony w tych tematach. Bo jak sobie porównam ZEN DACa z Audinstem HUD-DX1, no to pierwszy z nich jest lepiej wykonany, ładniej wyglądający, ma szersze możliwości (obsługę MQA, DSD256 etc.) a to wszystko jeszcze za połowę ceny Audinsta (700zl vs 1300zl). Jako osoba która się nie zna po prostu szukam przyczyny dla którego jeden kosztuje tyle a drugi tyle, a skoro nie był to żaden z w/w aspektów to dlatego moje wątpliwości padały na jakość dźwięku. Zazwyczaj w innych dziedzinach droższy sprzęt = lepszy, np procesory, karty graficzne. Być może w tym wypadku jest inaczej, nie wiem (może Zen DAC jest po prostu świetny jak na swoją cenę albo audinst jest zbyt wysoko wyceniony) , ale na audio się nie znam, dlatego wolę zapytać ludzi na forum którzy mają większe doświadczenie i którzy w razie czego mogą mnie wyprowadzić z błędu. 

 

Edytowane przez 042GKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra transakcja ^_^👍

 

Wiesz są sprzęty które podkręcają separacje źródeł. Mi jednak osobiście to nie jest potrzebne. A obecnie nie rozchodzi się o jakość audio bo już w budżetowych sprzętach możesz mieć satysfakcjonującą jakość, ale bardziej o maksowanie parametrów i "makijaż" (strojenie). W tym ZenDac nie przepłacasz po prostu za rzeczy których i tak mógłbyś nie odczuć (to wszystko siedzi w naszej głowie) a to już sprzęt na takim poziomie, że jak brakuje Ci czegoś to bardziej prawdopodobne, że to są braki w masteringu nagrania. Im lepszy sprzęt tym więcej wad nagrania usłyszysz, więc nie ma sensu gonić "jakości". Nawet słuchawek to dotyczy, zobacz sobie recenzje @rev DT1990 zachwala te słuchawki za aspekty tecznicze ale jednocześnie stwierdza, że przy słuchaniu muzy dla.przyjemności to może być przesada. Jakość nie równa się przyjemności z odsłuchu. 

 

 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 042GKA napisał:

Owszem, zen ma takie brzmienie, możnaby je nazwać takim ciepłym, ludzkim, melodycznym i bardzo przyjemnym w odbiorze. W większości przypadków bardzo dobrze mi się słucha z niego muzyki. Lecz trafiłem na parę utworów, które nie brzmią na moje ucho najlepiej, głównie są to utwory z Japonii, heavy metal i orkiestry symfoniczne Często jak się bardzo dużo dzieje, gra wiele instrumentów naraz i głośno, to odnoszę wrażenie, jakby nagle cała scena wokół mnie się zamykała, wszystko staje się płaskie i każdy jeden dźwięk zaczynam słyszeć z jednego miejsca, wszystko się zlewa w taką jedną papkę. Nie wyczuwam żadnej przestrzeni np między gitarą, kontrabasem a perkusją, brzmi to tak jakby grały idealnie z tego samego miejsca i wzajemnie się przekrzykiwały. 

 

Kwestia jest taka, że nie wiem czy to jest wina Zen DACa, moich słuchawek AKG K712 Pro czy też może żadnego z nich a po prostu synergii między nimi. A może po prostu słucham nagrań o zbyt niskiej jakości i tu leży problem? Nie mam pojęcia. Ale zastanawiałem się czy zmiana na coś z DAC od Sabre coś by tu poprawiła. 

Odniosę się do tego i do wpisu kolegi @NuYam. Po pierwsze - w tym segmencie cenowym, czyli do 1500zł, ale i nieco wyżej, patrzenie na kość DAC czy inne bebechy nie ma sensu. Nie ma w tych cenach aplikacji wyciskających choćby połowę soków z poważnych DACów, a do takich można zaliczyć ES9038 dowolną odmianę czy np. PCM1795. Trzeba posłuchać urządzenia po prostu. PCM1793 to lubiana kostka, a w swojej cenie jest bardzo atrakcyjna dla producentów. To jest DAC za chyba mniej niż 2,5$ w hurcie, czyli kilka razy mniej niż DACe topowych serii producentów. I w tej cenie to on jest rewelacyjny, bo ograniczenia technicznego u niego przekształcają się w szeroko pojętą muzykalność, barwność, itp. Czyli jakby jego możliwości kończą się na tym lepszym końcu, a nie po stronie cyfry, ostrości, szarości, itd.

 

Jakbym miał patrzyć na kostkę, to dla mnie ES9038 rządzi. Mam go w stacjonarce i to jest rewelacja. Ograł moich ulubieńców, choć nie jakoś bardzo, typu WM8740 czy AK4393 - ostatniego AKMa w technologii TTL. Coś w sobie miał, ale nawet Wolfsonowi nie dorównywał. Przy czym ja jestem raczej sceptykiem DACowym i uważam, że ich narzut od lat kilku, może nastu, jest mały. Oczywiście, jak ktoś lubi jakiś narzut - ja nie - to będzie wychwalał takiego DACa, który mu tego dostarcza.

R-2R grają głównie tak, jak kondensatory odsprzęgające ich drabinkę. Do tego mają problem z liniowością, gdyż im niższy bit, tym ciaśniejsza musi być tolerancja rezystorów. Dlatego nikt nie zrobił scalonego R-2R o rozdzielczości większej niż 20 bitów. To nie miałoby sensu. Technologicznie bowiem nikt nie doszedł do takiej precyzji laserowego trymowania rezystorów w scalaku, żeby było uzasadnione rzeźbić kolejne bity. Natomiast temat liniowości pięknie załatwiają wszelkie delty-sigmy, a wraz z postępem technologii są coraz lepsze, bo można wpychać coraz większą moc obliczeniową do samej kości DAC, co tej technologii tylko pomaga, gdyż działa ona najlepiej w towarzystwie filtrów cyfrowych FIR oraz IIR na różnym etapie obróbki sygnału. W takim Sabre to wszystko jest zaszyte. Do tego FIRów jest 7 do wyboru gotowych, a ósmy filtr można sobie zaprogramować samemu korzystając w sumie z tego samego mikrokontrolera, co będzie nam przełączał funkcje DACa.

 

I tu dochodzimy to sedna. To nie stare kości były super, tyllko nowe kości weszły na rynek zaaplikowane "po staremu", co je stawia w niekorzystnym świetle, bo one potrzebują innego podejścia niż R-2R. Te ostatnie to w sumie nie bardzo mogą istnieć bez zewnętrznych filtrów i oversamplingu, choć są fani słuchania na żywca. Moje uszy na taki dźwięk się buntują, zresztą ten obiecany tryp NOS to jest często oszustwo, bo de facto jest zrobiony asynchroniczny resampling, który podbarwia dźwięk przy okazji, ale ja takiego jednostajnego dobarwienia nie toleruję.

 

Z ES9038 można mieć dźwięk jaki się chce. Tylko jeden warunek - on musi pracować razem z mikrokontrolerem, który jemu będzie podawał rozkazy magistralą szeregową. To już nie jest "statyczny" DAC jak topowe sprzed 15 lat, gdzie wystarczyło zmienić stan logiczny pinu żeby zamienić jeden z dwóch filtrów FIR albo coś tam jeszcze ustawić. Do tego nieco inna charakterystyka filtra wyjściowego, który będzie ciął wysoko, bo z takiego DACa wychodzi tylko niewielka ilość śmieci wysokoczęstotliwościowych o niewielkiej amplitudzie. Nie to, co z NOSa, gdzie leci fs, 2fs, itd. z powoli malejącą ampllitudą. Oczywiście można to puścić dalej, naprodukować zniekształceń na źle spolaryzowanej lampie i cieszyć się "barwą" oraz "przestrzenią". Do momentu, aż zagra jakiś dobrze znany instrument. Ja wówczas zdejmuję słuchawki z głowy i już nie zakładam w towarzystwie tak grającego sprzętu. No ale to nie są zagadnienia za 1500zł. ;)

 

Wracając do Sabre - one mają funkcje i parametry, o jakich się w czasach królowania PCM1794 czy AD1955 nie śniło nikomu. PCM1795 to w sumie PCM1794 z dorobionymi rejestrami 32-bitowymi, żeby przyjmować taki format danych. Reszta to samo, co sporo starszy brat. Żadna rewolucja. Natomiast Sabre, zwłaszcza ostatni, to już tak. On ma na przykład funkcję kalibracji drugiej i trzeciej harmonicznej, i to niezależnie. Można zapętlić wyjście analogowe na jego wewnętrzny ADC i on sobie zmierzy te znieksztłcenia i "odwróci" je na sygnale wyjściowym, żeby się znosiły. Do tego 8 filtrów do wyboru, gdzie wielką łaską w np. AK4490 jest, że są dwa, z czego jeden praktycznie niesłuchalny (fast).

 

Nieco faktów audiofilskich. EarMen TRamp jest na ES9038 Q2M, a MHDT Pagoda na nie wiem czym, ale TRampek tą Pagodę zwyczajnie ośmiesza brzmieniowo, i to chyba pod każdym względem. Tymczasem kosztuje ułamek. Jakbym miał oceniać technologię R2R na podstawie doświadczeń z MHDT, to bym uznał, że to jakiś żart. Tymczasem TRampkowi do topowych realizacji na Sabre wciąż "troszkę" brakuje.

To, że jakiś sprzęt na ESS Sabre nie jest muzykalny, to nie wina DACa, tylko "aplikanta", który nie próbował zgłębić istoty narzędzia, jakim jest DAC ES9038 na przykład.

 

Ja nie mam żadnego problemu postawić DACa na ES9038 obok dowolnego DACa w dowolnej technologii. Mój kolega już to zrobił, a DACa ma w dość słabszej wersji od mojej. I wyszedł uchachany od sąsiada, że ma lepszego DACa niż jego Audio Note DAC 4.0 bodajże. Słuchali w systemie głośnikowym.

 

Zresztą nie wiem, czemu taka nagonka na deltę-sigmę? Przecież nawet archaiczny MN67621 miał świetną przestrzeń i znakomitą barwę, a że firma Technics nie dała mu tego pokazać, to... od czego są modyfikacje? :) Dopiero kości wynalezione dobre kilka lat później odsunęły u mnie sprzęt na tym MASHu na bok, ale dawało się z tego zrobić "zupełnie nie jak Technics" brzmienie.

 

Na jednym z sąsiednich forów jest pewien jednobitowiec przez pewnego mistrza lutownicy opiewany jako najlepszy DAC wszech czasów. Chodzi o jakąś kość obecną w starych Yamahach i Kenwoodach.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila moment, skoro Zen DAC ma PCM1793, to jakim cudem on obsługuje dźwięk 32/384? Przecież ten układ obsługuje maksymalnie 24/192. To w takim razie co, Zen ma na wyposażeniu jeszcze jakiś inny układ dodatkowy czy po prostu sobie downscaluje utwory w wyższej jakości do nizszej? Wygląda to dość dziwnie i nie wzbudza mojego zaufania.

Edytowane przez 042GKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności