Skocz do zawartości

Sprzęt Stacjonarny Cd,dvd,kolumny,kabelki


ogorek

Rekomendowane odpowiedzi

Są sytuacje, kiedy jakość nie ma zbyt dużego znaczenia, i ważne że coś sympatycznie gra - ja tak mam w samochodzie, ale w domu lubię podłubać, pogrymasić, i pokręcić się po co raz to nowych obszarach brzmieniowego i muzycznego piękna. Prawda jest taka, że lepszy sprzęt daje dużo więcej informacji o utworach, dowiadujemy się nowych szczegółów, poznajemy akustykę i przestrzeń nagrania, wydarzenia dziejące się w tle, itp. Do tego dochodzi piękno barwy dźwięków, którego na byle czym się nie usłyszy. Zaznaczam, że nie musi to być lampa. Najlepszy wzmacniacz słuchawkowy jaki słyszałem to był tranzystorowiec Staxa - SRM-727A, co do głośnikowych - nie wiem, co tam MBL wpycha do środka, ale tu jednak często lampy rządzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 919
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

EDIT:

Dobra znowu się zwracam o podpowiedź, otóż do tego marantza udało mi się skombinować dwa głośniki Pioneery HPM-60 i gra to lepiej niż moja stara mini wieża(ale od niej wszystko lepiej gra:/) i pojawił się pewien problem, otóż podłączyłem to do kompa i wszystko by było dobrze ale czasem siada mi jeden głosnik:/ tzn tylko jeden gra, często pomaga odłączenie i podłączenie kabelka do przedłużki(która jest podłączona do kompa), próbowałem różnych ustawień np podłączyć głośniki na przemiennie pod dwa systemy,kabelki od głośników chyba są porządku tylko wejścia na prawy głośnik w marantzcie chyba szwankują (w systemie pierwszym jak i w drugim zawsze ten siada obojętnie który głośnik podłączę ale czy to możliwe żeby dwa wejścia na prawy były zepsute:/ ) ogólnie nie wiem czy w miarę jasno to napisałem ale zaczyna mnie to irytować (chociaż teraz grają oba o dziwo,ale zobaczę jak długo:/) macie może jakiś pomysł co może być nie tak?Może mam po prostu coś źle na kompie skonfigurowane,a może warto zmienić kabelki?A może głośniki jednak do wymiany?(w sumie są stare i trochę zniszczone ale według mnie grają całkiem ładnie)

 

Edit2: no przed chwilką siadł tym razem lewy głośnik:/ jak zwykle nic nie pomagało dopiero odłączenie kabelka od źródła dźwięku(kompa) i podłączenie go z powrotem przywrócił do życia drugi głośnik, chętnie bym to naprawił gdybym wiedział co naprawiać bądź jak... a i tak w ogóle to wymieniłem w nim dzisiaj bezpiecznik bo stary był przepalony,czy to możliwe że coś się w nim spaliło i dlatego takie cuda zachodzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są sytuacje, kiedy jakość nie ma zbyt dużego znaczenia, i ważne że coś sympatycznie gra - ja tak mam w samochodzie, ale w domu lubię podłubać, pogrymasić, i pokręcić się po co raz to nowych obszarach brzmieniowego i muzycznego piękna. Prawda jest taka, że lepszy sprzęt daje dużo więcej informacji o utworach, dowiadujemy się nowych szczegółów, poznajemy akustykę i przestrzeń nagrania, wydarzenia dziejące się w tle, itp. Do tego dochodzi piękno barwy dźwięków, którego na byle czym się nie usłyszy. Zaznaczam, że nie musi to być lampa. Najlepszy wzmacniacz słuchawkowy jaki słyszałem to był tranzystorowiec Staxa - SRM-727A, co do głośnikowych - nie wiem, co tam MBL wpycha do środka, ale tu jednak często lampy rządzą.

 

Pozwolę sobie dodać, że można zacząć słuchać muzyki, której sie wcześniej nie lubiło :o

 

Jakby ktoś kilka lat temu "powiedział", że będę z przyjemnością słuchał Diany Krall, Anny Marii Jopek, Path Methany -> to bym się zdziwił ...

 

Szkoda, ze mam obiekcje "kupić - potestować - sprzedać" (metoda raf_kichu). Mogłem w niedzielę kupić (eBay) Creek CD 50 mkII

Ponoć jeden z ciekawszych, brzmiących analogowo CD ... Kwota 1900 (z transportem) za sprzęt z jeszcze roczną gwarancją (niemiecką :( )

jest całkiem rozsądna. W PL za tyle sprzedaje się starsze modele 50 (nie mkII).

 

Generalnie sprzedajac jeden z dwu na całej operacji mógłbym wyjśc na zero ... Aczkolwiek osoba z USA, która od 20 lat sprzedaje Audio uważa, że Vincent gra równie ciekawie

( ta osoba sprzedala 3 dni temu ostatniego MK II za 500 USD - nieuzywanego ... )

 

No dobra -> koniec z modyfikacjami - teraz muzyka ...

 

@kpaczmopa -> poczekaj az dojda do mnie płyty z http://www.sysqs.com/ RUSH "Feedback" 5.20 USD, Rush "Left Stage Exit" 3.20 USD

Za kazdą doliczają transport 6.5 (ja biorę drozszy 6.99). To, ze kazda płyty wysyłana jest osobno - mnie pasuje bo total koszt każdej paczki jest od 10 do 12 USD i raczej nie powinien byc clony

 

- prosiles o namiar na ciekawy amerykanski sklep ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie dodać, że można zacząć słuchać muzyki, której sie wcześniej nie lubiło :o

 

Jakby ktoś kilka lat temu "powiedział", że będę z przyjemnością słuchał Diany Krall, Anny Marii Jopek, Path Methany -> to bym się zdziwił ...

 

Szkoda, ze mam obiekcje "kupić - potestować - sprzedać" (metoda raf_kichu). Mogłem w niedzielę kupić (eBay) Creek CD 50 mkII

Ponoć jeden z ciekawszych, brzmiących analogowo CD ... Kwota 1900 (z transportem) za sprzęt z jeszcze roczną gwarancją (niemiecką :( )

jest całkiem rozsądna. W PL za tyle sprzedaje się starsze modele 50 (nie mkII).

 

Generalnie sprzedajac jeden z dwu na całej operacji mógłbym wyjśc na zero ... Aczkolwiek osoba z USA, która od 20 lat sprzedaje Audio uważa, że Vincent gra równie ciekawie

( ta osoba sprzedala 3 dni temu ostatniego MK II za 500 USD - nieuzywanego ... )

 

No dobra -> koniec z modyfikacjami - teraz muzyka ...

 

@kpaczmopa -> poczekaj az dojda do mnie płyty z http://www.sysqs.com/ RUSH "Feedback" 5.20 USD, Rush "Left Stage Exit" 3.20 USD

Za kazdą doliczają transport 6.5 (ja biorę drozszy 6.99). To, ze kazda płyty wysyłana jest osobno - mnie pasuje bo total koszt każdej paczki jest od 10 do 12 USD i raczej nie powinien byc clony

 

- prosiles o namiar na ciekawy amerykanski sklep ...

 

 

hehe no tak Ogorek ale Ty sie bawisz w drogie CDki a Twoj z tego co pamietam to zly raczej nie byl :DD

 

Co do kupic, testowac, sprzedac to ja mam juz wprawe jesli chodzi o wzmacniacze :))) Z kolumnami juz bym raczej nie chcial sie bawic.

 

Dzieki Ogorek za link do sklepu, poczekam rzecz jasna co Ci wysla, czy przyjda, czy oclą czy oryginaly itp. widze ze jest Dave Matthews i John Mayer czyli moi ulubiency ale ceny juz wyzsze, z tym ze w porownaniu z polskimi cenami i tak nizsze.

 

ja tez nie sadzilem ze bede sluchac etgo co slucham obecnie, ciagle ewoluuje i mi sie to podoba.

 

Co do ewolucji sprzetu - tez cos w tym jest - ja bylem zadowolony nawet z Altusow ale one nie mialy w sobie bogactwa dzwiekow nagranych na plytach i tego poszukuje, z cczasem cieszy kazdy nowy dzwiek, nowe barwy do nas docieraja, to jest fantastyczne ale bywa niestety nurtujace i przeszkadzajace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez nie sadzilem ze bede sluchac etgo co slucham obecnie, ciagle ewoluuje i mi sie to podoba.

No u mnie Diana Krall często się kręci w CDku, głównie Live in Paris, a to ze względu na bogactwo smaczków wynikających z realizacji koncertowej. Do tego Requiem Mozarta, Koncerty Brandenburskie i inna perwersja. Tak sobie właśnie pomyślałem, że aby się skupić na muzyce i utworach, to sprzęt musi grać... tak sobie, ani źle ani dobrze. Nie może nic przeszkadzać, ale też nic nie powinno dźwiękowo przykuwać uwagi, wtedy muzyka wraca do centrum uwagi. No i paradoks - tu się dobrze sprawdza mp3 player albo car audio. Tylko nie takie z subem w bagażniku. ;) Najlepiej mi się w ogóle słucha muzyki dla muzyki, gdy coś robię przy okazji, bo wtedy odpada szkodliwe dla odbioru muzyki analizowanie, bo mózg jest zajęty czymś innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to u mnie choroba chwilowo się zatrzymała, gdyż podoba mi się nowe brzmienie mojego odtwarzacza CD. Pisałem wcześniej, co w nim zmieniałem. Ostatecznie przy DACu lepiej się sprawdziły kondensatory OsCon niż Nippon ChemiCon. W elektronice audio jest niestety, albo stety, pewien obszar nieprzewidywalności, i to jest piękne. Nippony zagrały zbyt gładko i mało dynamicznie, do tego jaśniej niż we wzmacniaczu słuchawkowym. OsCony zamiast jasne i ostre okazały się dynamiczne, wyraziste, ale jednocześnie mięsiste i z dobrym wykopem na basie. W napędzie wymieniłem oscylator kwarcowy na OMIG i to była zmiana kosmetyczna, ale korzystna, lekko przejrzyściej się zrobiło, i barwa dźwięków jest dobrze określona także dla cichszych dźwięków. Na razie nie chce mi się nic robić, tzn. zapewne do momentu aż mi coś przestanie pasować, i wtedy będę robił zegar do przetwornika C/A, ale nie spodziewam się już cudów... choć może się mylę? ;)

 

@majkel -> potraktuj pytanie jako "naukową ciekawośc" a nie jako "złośliwość"

Wymieniasz cond-y o pewnej pojemnosci na cond-y o tej samej. Rozumiem ze cond moze "dokładniej" trzymac parametr typu pojemnosc i

pewnie nie ma kondensatora idealnego. Czy są to kondensatory na wyjsciu ? Czy przypadkiem nie moze byc tak ze to co zrobiles dobrze zagra z twoim wzmacniaczem i twoim kablem, ale jak kiedys cos zmienisz (np.. kabel) to rezultat moze byc inny ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy są to kondensatory na wyjsciu ?

Nie, odsprzęgają zasilanie bloku cyfrowego DAC. DAC ma wyjście napięciowe na PWM, więc dlatego to wpływa na dźwięk.

Czy przypadkiem nie moze byc tak ze to co zrobiles dobrze zagra z twoim wzmacniaczem i twoim kablem, ale jak kiedys cos zmienisz (np.. kabel) to rezultat moze byc inny ...

Rezultat może być inny, ale OsConów nie zmienię na nic, czego już próbowałem, najwyżej na coś lepszego. Chodzi o to, że te kondensatory przenoszą więcej informacji muzycznej, a barwę i rozmiary przestrzeni to sobie będę kombinował czymś innym, zapewne interkonektem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do sprzetu - mam jakies obawy przed glosnikami basowymi zbyt malymi , w moich Missionach sa 16,5 cm, w Hyperionach 2ie 18tki, a u Ciebie tylko 12tki, ja wiem ze zapewne naprawde dobrej jakosci ale chyba praw fizyki sie nie przekroczy ( stad rozumiem subek u Ciebie). Zawsze jak slucham takich skrzynek mam wrazenie ze czegos temu basowi brakuje.

 

Pan Wojciech Pacuła (redaktor highfidelity.pl) tłumaczył mi, ze to nie jest do końca tak. Tez myślałem,

że im większy tym musi być bas lepszy.

 

Z własnych bardzo skromnych doświadczeń z kolumnami muszę przyznać

rację Ogórkowi ( którego przy okazji serdecznie pozdrawiam :) )

 

Dzieki Jego uprzejmości i zaproszeniu pozna wiosną ubiegłego roku mogłem posłuchać jak

grają te monitory , a ponieważ jakoś tak się tak niemal tradycyjnie utarło że od dłuższego czasy

podążam za Nim na drodze kompletowania sprzętu audio jak piskle za kwoką :D ( najpierw Karma

, pozniej Iriver T 20 Lazio-Cmoy , jeszcze pózniej Sennheisery HD-595 ) nabyłem po tej wizycie na

Allegro że tak to ujmę " Missiony na skalę moich możliwosci " ( za 130 lub 140 zł )

> a konkretnie bardzo małe - pewnie nawet nie 9 litrowe ( H= 240 mm W= 140 mm D=200 mm )

maluteńkie kolumienki SC-M5K , które brytyjska firma produkowała pewnie z dziesięć lat temu

na potrzeby jakiegoś zestawu mini -audio Denona ( powiedzmy że był to taki antenat Pianocrafta )

 

Choć tweeter jest w nich naprawdę dobrej próby, to uwagi na rozmiary mają one tylko

11 cm woofer - zrozumiałe więc że jako kolumny regałowe miały problem żeby nagłośnić

mój jedyny , za to zupełnie spory ( 33 m) i w dodatku wysoki pokój ( ok 5m )

 

Kupiłem więc sobie pózniej dwa razy większe od Missionów i oparte o 16 cm woofer popularne

Tannoye M2 i ku mojemu zdumieniu większej różnicy w nagłośnieniu mojego pokoju wcale nie mam.

( a oba zestawy głośnikowe , podłączone do jednego wzmacniacza stoją w tej chwili postawione szczycie

- ponad 4 m bardzo długiego - i wysokiego regału z książkami , tuż obok siebie )

 

Oczywiście - średnica i dół Tannoyów jest odrobine lepsza i bardziej wypełniona , ale bas schodzi w dół

( czy raczej nalezałoby powiedzieć nie schodzi ) już bardzo podobnie , ale z drugiej strony tweeter w tych

Denon/Mission SC-M5K jest wyraznie znacznie lepszej próby niż w Tannoyach

( choć bardzo prawdopodobne ze jest to przede wszyskim kwestia nie jakości driverów ,

które jak pisze Kopaczmopa mogą być nawet identyczne i pochodzic od tego samego

dalekowschodniego producenta - tylko zwrotnicy ) a i prezentacja całego pasma przenoszenia jest

- przynajmniej dla moich uszu - w kolumienkach Missiona zdecydowanie bardziej spójna i konsekwentna

 

Nie będę ukrywał że z uwagi na dziwny dołek w pobliżu podziału crossovera i wyraznie cofniętą górę

nie jestem w stanie na M2 słuchać klasyki czy jazzu lecącego z płyt CD - ponieważ zbyt mnie ten

poszatkowany dzwięk drażni - używam ich więc niemal wyłącznie do słuchania radia ( ale słuchanie

programu III-go i II-go to i tak czesto ponad 50 % czasu który mogę poswięcić muzyce ) i to w dodatku

przewaznie tylko jednego jego kanału . Wykształcił się już bowiem we mnie taki nawyk warunkowy że kiedy

przełączam tuner z trójki na dwójkę przełączam tez automatycznie selektor wzmacniacza z Tannoyów na Missiony . :D

 

Porównanie tych dwóch tak różnych gabarytowo i konstrukcyjnie kolumienek daje jeszcze jeden asumpt

żeby nie ufać żadnym ( a zwłaszcza oficjalnym ) danym z specyfikacji technicznej , a tylko wyłacznie

własnym uszom . Nie mam bowiem watpliwosci że M2 są wyraznie mniej skuteczne od Missionów

( poziom nagłośnienia który mam przy Missionach na godzinie 9 w M2 daje dopiero godzina 10 )

mimo że nominalnie maja skutecznośc identyczną , a w dodatku M2 - jak wyczytałem kiedyś we wspomnianym

przez Ogórka Highfidelity mają impedencję realną powyżej 7 ohm ( inaczej niż Tannoye M1 Matmana

, które choć nominalnie podobnie jak M2 8 ohmowe, wedle niezależnych pomiarów mają tak naprwde

impedencję = 4 ohmy ) , a więc trudne do wysterowania przez dowolny wzmacniacz na pewno byc nie powinny .

 

Kierowany więc tym zdziwieniem , wykręciłem kiedyś woofery ze swoich małych Missionów/ Denonów

i tajmnica tych 6 ohmowych głośników jest nawet dla takiego laika jak ja zupełnie prosta

- to bardzo sztywna membrana i olbrzymi w stosunku do rozmiaru głośników podwójny magnes

powodują że z czysto " mocowego " punktu widzenia prawie się nie różnią miedzy sobą , a jeżeli już ,

to paradokasalnie nawet na niekorzyć tkwiących w literalnie dwa razy wiekszych obudowach "szesnastek " M2 .

 

I tak z ręką na sercu - gdyby nie to że mój pokój jest o te 10 metrów za duży dla możliwości

obu tych głośników to pożegnałbym się bez żalu z Tannoyami i zostawił sobie tylko małe Missiony

,które poza tym że były trzy , czy cztery razy tańsze , mają tę zaletę że nie zagracają pokoju . :)

 

Rozmiar rzeczywiście o niczym nie świadczy , a w dodatku często o jakosci głosników

( i ich dostosowania do określonego pomieszczenia ) nie świdczy tez ich cena ...

Hierarchia w swiecie słuchawek - przewaznie odzwierciedlająca jednak dosyć wiernie ceny

poszczególnych modeli wydaje się byc jednak zdecydowanie mniej nieprzewidywalna i bardziej sprawiedliwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnych bardzo skromnych doświadczeń z kolumnami muszę przyznać

rację Ogórkowi ( którego przy okazji serdecznie pozdrawiam :) )

 

Elvis żyje :D

 

Widzę, że tak jak ja, walczyłeś z nałogiem -> i przestałes udzielać się na forum -> przez kilka ładnych miesięcy :o

Miło mi, że "odezwałeś" się i to w moim wątku (również pozdrawiam).

 

Kupiłem więc sobie pózniej dwa razy większe od Missionów i oparte o 16 cm woofer popularne

Tannoye M2 i ku mojemu zdumieniu większej różnicy w nagłośnieniu mojego pokoju wcale nie mam.

( a oba zestawy głośnikowe , podłączone do jednego wzmacniacza stoją w tej chwili postawione szczycie

- ponad 4 m bardzo długiego - i wysokiego regału z książkami , tuż obok siebie )

 

Oczywiście - średnica i dół Tannoyów jest odrobine lepsza i bardziej wypełniona , ale bas schodzi w dół

( czy raczej nalezałoby powiedzieć nie schodzi ) już bardzo podobnie , ale z drugiej strony tweeter w tych

Denon/Mission SC-M5K jest wyraznie znacznie lepszej próby niż w Tannoyach

( choć bardzo prawdopodobne ze jest to przede wszyskim kwestia nie jakości driverów ,

które jak pisze Kopaczmopa mogą być nawet identyczne i pochodzic od tego samego

dalekowschodniego producenta - tylko zwrotnicy ) a i prezentacja całego pasma przenoszenia jest

- przynajmniej dla moich uszu - w kolumienkach Missiona zdecydowanie bardziej spójna i konsekwentna

 

Masz naprawdę duży pokój. Ja jak ustawiłem Mission-y w moich "nowych" 22 metrach (bez skosów, wysokość pokoju 2.8 metra)

to zdębiałem. Krystaliczny dzwięk z wyczuwalnym brakiem basu (przy odstępie od sciany ponad 40 cm). Przy dosunięciu do ściany

bas się pojawiał, ale trudno było wybrac "złoty" środek. Myślę (moze kiedyś zrobię test), ze Mission + aktualnie posiadany SUB dałyby pełnię szczęścia.

 

Skok w stronę AudioPhysic-ow spowodowany był większą szczegółowością (ale nie przeszkadzającą w odbiorze b.różnej muzyki), większą dynamiką i "ciekawszą" górą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caleb :D

"Missiony na skalę moich możliwosci " ( za 130 lub 140 zł )

> a konkretnie bardzo małe - pewnie nawet nie 9 litrowe ( H= 240 mm W= 140 mm D=200 mm )

maluteńkie kolumienki SC-M5K , które brytyjska firma produkowała pewnie z dziesięć lat temu

na potrzeby jakiegoś zestawu mini -audio Denona ( powiedzmy że był to taki antenat Pianocrafta )

 

Co do Tannoyow, zastanawiam sie jakie sa roznice miedzy M1 a M2. Ogolnie z tego co zauwazylem to w moich pojawia sie bardziej wyczuwalny (urojony? :D) bas tam gdzie Altusy powodowaly wibracje scian. Musze powiedziec, ze z dzwieku M1 jestem bardzo zadowolony, no i umowmy sie ze w moich 12m2 graja lepiej niz Altusy (z ktorych planuje zlozyc piekny zestaw z radmorem 5102-te i gramofonem Bernard.. tylko nie za bardzo mam gdzie :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle ze lekarstwem na wasze problemy braku basu jest DIY :D. tak swoja droga to te missiony macie? i za ta cene? :o

 

Ja mam Misson Volare V61 << Volare V61 >>, kupione (nowe) za 1250, przecena z 2500 (była wyprzedaz Mission produkcji UK jak przeniesli produkcję do Azji i wypuscili nowe modele)

 

Getz ma SC-M5K (nie wiem jak to wygląda)

 

@kopaczmopa ma m32

 

Caleb - na brak basu nie narzekam, z kazdym dniem zmniejszałem głosnosc SUB-a ..., odcięty jest już na 40 Hz. Od kilku dni już sie do niego nie dotykam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do altusow to raczej nie ma do czego porownywac bo to klapa na calego... spisza sie tylko na tanich imprezach :P. w domu w zadnym wypadku :P

 

Grzeszysz :D Moze i dzwiek z altusow jest... oryginalny :), ale kojarzy mi sie w gruncie rzeczy bardzo dobrze i ja tam sobie swoje 75tki bardzo cenie, moze dlatego, ze stoja u mnie w domu od przeszlo 20 lat? I po zregenerowaniu milo bylo uslyszec Scotch - "Delirio Mind" plynacy z Altusow. No nic nie poradze- nostalgia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm no to juz w sumie kupa kasy. :) Jestem ciekaw jakby wygladalo porownanie tych Twoich missionow do tego. W sumie cena podobna (biorac pod uwage Twoja cene), ale po peerlessie mozna sie spodziewac lepszego basu - schodzi znacznie nizej - w koncu to 18cm, a nie 13 (?) i tutaj juz subwoofer bylby totalnie zbedny - tylko w przypadku naprawde sporych powierzchni.

musze sie kiedys wybrac na jakies odsluchy tych missionow, bo widze ze bardzo popularne, a kosztuja juz swoje...

Grzeszysz biggrin.gif Moze i dzwiek z altusow jest... oryginalny smile.gif
no sorry ale imo jest tragiczny :P. wg mnie altusy najbardziej oplaca sie... sprzedac - nie wiem skad jest na nie takie wziecie, ale jakis czas temu sprzedalem altusy 110 za ponad 300zl, a najgorsze z tych starszych altusy - 140 chodza czasem nawet i za 500zl...

 

tak btw to moj tato ma u siebie zdaje sie to (a przynajmniej wyglada bardzo podobnie i model tez byl cos 300, wiec calkiem mozliwe ze akurat te), napedzane denonem PMA-700AE, a cd to DCD-700AE. Brzmi to nie za fajnie - po pierwsze: malutko basu, srednica jakas taka sucha, gora tez tak za bardzo nie przyciaga uwagi. Moze stad moja niechec do firmowych konstrukcji? :P Bo kosztuja kokosy a nie graja :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoja droga to te missiony macie? i za ta cene? :o

 

Mission od wielu lat dostarcza Denonowi swoje kolumny , z tego co czytałem

przez krótki czas -czyli przed sprzedażą Missiona Chińczykom DMH - Denon

Marantz Holding był udzałowcem czy wręcz włascicielem brytyjskiej firmy .

 

Dlatego odpowiedniki modeli M70 , M71 M 31 można spotkać także w barwach

Denona - a że ludzie bardzo często przy zakupie kolumn kierują się

tylko i wyłącznie marką a nie realną wartością zestawów głosnikowych

kupić często za groszę .

 

Ja mam rzeczywiście starszy model Missionów/Denonów , ale na przykład

na tej niedawno skończonej aukcji Allegro M 31 w barwach Denona też "poszły" za 150 zł

>> http://www.allegro.pl/item272002543_denon_...ion_scm_51.html

 

MatmaN Napisano Dzisiaj, 11:03

 

na potrzeby jakiegoś zestawu mini -audio Denona ( powiedzmy że był to taki antenat Pianocrafta )

 

Co do Tannoyow, zastanawiam sie jakie sa roznice miedzy M1 a M2

 

MatmaNie - przed podięciem decyzji o wyborze sprzętu gorąco polecem rankingi stereoplay.de

>> http://www.stereoplay.de/test/rang_und_namen.22256.htm

 

Sciągnięcie co prawda 1.30 EUR ( choć część z nich można odszukać w sieci i ściągnąć

sobie zupełnie bezłatnie ), ale obejmuje większość stacjonarnego sprzetu audio od początku

lat 80- tych , razem z ich cenami nominalnymi i datą pokazania się na rynku .

 

Oczywiście testy jak to testy - są założenia subiektywne i odzwierciedlają tylko

preferencje brzmieniowe redaktorów niemieckiego pisam , ale wydaje mi się że

jest to przynajmniej bardzo dobry kontrapunkt krytyczny dla opinii pojawiających się

na audiostereo gdzie kilku gości potrafi nieraz narzucić swoją opinię innym

i w ten sposób "wylansować" zupełnie przeciętny uzywany sprzęt .

 

Ale wracając do rankingu Stereoplay.de - ważną jego cechą jest to że w ocenach

bardzo częto potrafi abstrahować od ceny sprzętu .

 

Wezmy na przykład nowe kolumny Ogórka ( przy okazji gratuluje zakupu :) )

czyli AudioPhysic Yara.

 

W Sylwestra napisał On cos takiego :

 

AudioPhysic Spark to taki model wyższy od Yary.

Szkoda, ze tata nie poczekał. Wchodzi teraz Audio Physic Yara Superior, czy jakoś tak.

Kazda kolumna ma dodatkowo 2 niskotonwce u podstawy (taki patent AP)

 

Otóż zdaniem recenzentów niemieckiego pisma AudioPhysic Yara ( 2002 rok -cena 1200 EUR )

są jednak lepsze od droższych AudioPhysic Spark ( 1996 i 1600 EUR )

Bo o ile Yara dostały w tym rankinu aż 46 punków ( powiedzmy że jest to bardzo

mocna czwórka , czy nawet piątka z minusem w skali ocen do sześciu ) to

AudioPhysic Spark tylko 29- 31 punktów . To nawet mniej niż bardzo bliski krewniak

Missionów M33 Kopaczmopy czyli model M72 ( to podstawkowa odmiana M73

- otrzymała ona w tym rankingu 33 punkty)

 

MatmaN Napisano Dzisiaj, 11:03

Co do Tannoyow, zastanawiam sie jakie sa roznice miedzy M1 a M2.

Ogolnie z tego co zauwazylem to w moich pojawia sie bardziej wyczuwalny (urojony? )

 

Co do najtańszych Tannoyów , to niemieccy recenzencji bardzo się tu rozstrzelali

> M1 to tylko 9 punktów (97 -200EUR ) , M 2( 98 -300EUR ) 20 punktów , ale

następca M1 czyli bardzo słabo oceniany na audiostereo model MX-1 z 2001 roku

( 225 EUR ) to już tych punktów 25 . :o:D

 

Jest to jeszcze jedn dowód jak subiektywne potrafią być recenzje sprzętu audio .

To co podoba- nawet bardzo osłuchanemu w najprzerózniejszym sprzęcie audio

redaktorowi branżowego pisma , wcale nie musi podobać się nam.

Najlepiej zaufać własnym uszom , tyle że oczywiscie nie zawsze jest to mozliwe . :huh:

 

Caleb Napisano Dzisiaj, 10:57

Ja mysle ze lekarstwem na wasze problemy braku basu jest DIY

 

Czy ja wiem ? :huh: Prawdę mówiąc to ja raczej skłaniam się do poglądu

eksperta który przywoływał Ogórek że wartości kolumn w większym

stopniu niż jakość basu decyduje sposób prezentacji góry pasma

- czyli dobry tweeter plus właściwie zaprojektowana zwrotnica .

 

W swoim pokoju podpięte pod drugi wzmacniacz Denona (PMA-355UK) - który zresztą kupiłem z myslą

że będę go wykoszystywał tylko jako 'przyłóżkowy "amp słuchawkowy z AKG 501 -mam

od niedawna jeszcze stare trójdrożne ELAC-i oparte o papierowy woofer 20-tkę i średniotonowiec

sygnowany przez Westrę /czyli de facto czeskiej Tesli . Tak w ogóle , to ta niemiecka firma

, zanim pod koniec lat 90-tych zaczeła jako pierwsza na wiekszą skalę stosować w swoich

konstrukcjach aluminiowe woofery i wstęgowy tweetery ( w droższych modelach )

- przez wiele lat opierała prawie wszystkie swoje konstrukcje własnie na głośnikach Westry/Tesli .

 

Papierowe membrany nisko i średnio-tonowca grają w sposób może nie tyle efektowny ,

ale bardzo naturalny - w przeciwieństwie do Tannoyów w paśmie przenoszenia nie ma jakiś

wiekszy pików czy dołków - w dodatku z powodzniem nagłasniają mój 30 metrowy pokój

Bas może nie schodzi bardzo nisko (ich konstrukcja to ponad 20 litrowa obudowa z bass-reflexem )

ale co z tego skoro tweeter w tych ELAC-ach jest po prostu bardzo słaby

( produkcja fińskiej Nokii - jeszcze z przed epoki "komórkowej" tej firmy )

 

Dlatego wolę jednak moje stare słabowite Missiony / czy nawet Tannoye M2

od tych ELAC-ów . Jakość wysokich tonów jest dla mnie chyba ważniejsza . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie od pewnego czasu cenie swego rodzaju realizm prezentacji, ładne barwy i namacalną przestrzeń. Wydaje mi się, że rozbijanie na składniki brzmienia danego urządzenia, a raczej systemu, ma posłużyć wypromowaniu czegoś, co gra "nie bardzo" ukazując tego mocne strony, a tymczasem bardziej jednak chodzi o syntezę, czyli wynik całościowy. Coś co obiektywnie i pomiarowo jest gorsze, percepcyjnie jest lepsze. Cóż z tego, że taki Lowther nie schodzi super nisko, ani nie ma wycyzelowanych sopranów, a średnicę lekko koloruje? Dzięki temu, że jest szerokopasmowcem, nie wprowadza zniekształceń fazowych, a znam jednego gościa, który dużo w życiu słyszał, i twierdzi, że tylko szerokopasmowce nie mają narzuconego "koca", grają przejrzyście i namacalnie, dają największe wrażenie obcowania z muzyką. No cóż - nie ma w nich zwrotnic, jak w zdecydowanej większości słuchawek zresztą. ;)

 

Co do membran papierowych - sekcje nisko i średniotonowe brzmią na nich nad wyraz dobrze. Słyszałem fajne dwudrożne podłogówki na AS 2007, z dołem pasma na głośniku papierowym. Nie był to może łomot kipiący sterydami, ale grało to naturalnie, przyjemnie, ładną barwą. Tutaj niewątpliwie swoje robił wzmacniacz lampowy.

 

Kolejną ciekawostką są odgrody - np. taki Mundorff (nazwę mogłem przekręcić). Gra to bardzo fajnie, bo... nie ma obudowy. Wprawdzie warto do tego mieć suba albo przynajmniej duży pokój, ale ta swoboda, brak odbić, dyfrakcji i rezonansów... ma to sens. Kiedyś też słuchałem odgród Jamo, na wielkich głośnikach niskotonowych, niestety w zbyt małym pomieszczeniu to stało, ale też fajnie grało. Napędzał to referencyjny wzmacniacz NAD + jakiś CDek Accuphase. Oczywiście, najlepsze co w życiu słyszałem to i tak były klasyczne konstrukcje wielodrożne w obudowie, ale kosztowo to jednak nieporównywalne sprawy. Warto zauważyć, że topowe konstrukcje referencyjne sięgają często po bi-amping, czyli rozdział pasma sygnału jest robiony już na wstępie, co pozwala ominąć zwrotnice, bo te jako filtry pasywne i obciążane dużymi prądami, nie jest łatwo zrobić bez ponoszenia kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezmy na przykład nowe kolumny Ogórka ( przy okazji gratuluje zakupu :) )

czyli AudioPhysic Yara.

 

...

 

Otóż zdaniem recenzentów niemieckiego pisma AudioPhysic Yara ( 2002 rok -cena 1200 EUR )

są jednak lepsze od droższych AudioPhysic Spark ( 1996 i 1600 EUR )

Bo o ile Yara dostały w tym rankinu aż 46 punków ( powiedzmy że jest to bardzo

mocna czwórka , czy nawet piątka z minusem w skali ocen do sześciu ) to

AudioPhysic Spark tylko 29- 31 punktów . To nawet mniej niż bardzo bliski krewniak

Missionów M33 Kopaczmopy czyli model M72 ( to podstawkowa odmiana M73

- otrzymała ona w tym rankingu 33 punkty)

 

Ja na pewnonie będę czytał zestawienia. Jestem na tyle zadowolony, ze nawet rezygnuję z pożyczenia na testy Creek-a CD 50 mk II

 

Tylko jedna sugestia -> wiem, ze Yary są uznawane, za bardzo udany model -> miał być pierwszym budżetowym Audio Physicem, ale mającym jak najwięcej "dobrych cech" droższych modeli.

 

Ale czy w tym rankingu, nie biorą własnie pod uwagę relacji cena/jakosc -> co tłumaczyłoby dobre punktacje tańszych modeli ?

 

Zresztą z "drogimi" kolumnami to często jest tak jak z dobrymi słuchawkami. Mogą dać z siebie dużo -> jak trafimy ze źródłem i z resztą elektroniki - kabli.

 

@Caleb -> sam wiesz, ze to ze kolumna duza -> wcale nie swiadczy o jakosci dzwieku. Stąd rzesza wielbicieli monitorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy w tym rankingu, nie biorą własnie pod uwagę relacji cena/jakosc ->

co tłumaczyłoby dobre punktacje tańszych modeli ?

 

Jeżeli już , to w nieznacznym tylko stopniu , to nie jest rankin typu "best buy"

, podstawowe założenie jest takie ranking punktowy ma wiernie odzwierciedlać

po prostu jakość dzwięku bez względu na cenę , - zresztą ja wynika

z tego zestawienia w Niemczech dystrybutor za takie Missiony

żada większej prowizji niż w Polsce .

 

Wśród kolumienek klasy budżetowej tych firm M 32 są na przykład

trochę droższe niż Tannoy F2 , a M 33 niż Tannoy F 3 .

U nas jest dokładnie odwrotnie.

 

A mimo to Missiony były przeważnie wyżej ocenione niż Tannoye

> ocena odopowiadajacych sobie mniej wiecej modeli tych firm

 

postawkowe -Mission M 72 ( 2002 -400 EUR ) - Tannoy M2 (1998 300 EUR ) -20 punktów

- Tannoy 2.5 (1999 300 EUR ) 24 punkty

 

podłogówki -Mission M74 ( 2002 - 800EUR ) -35 punktów , Tannoy MX4 ( 2002 700 EUR) -32 punkty

 

Ja na pewnonie będę czytał zestawienia. Jestem na tyle zadowolony, ze nawet rezygnuję

z pożyczenia na testy Creek-a CD 50 mk II

 

A ja raczej nie mam nadziei że uda mi się do mojego pokoju kupić coś na tyle

porządnego , że bedę mógł na tym słuchać czegoś więcej niż radia .

Przy swoim budżecie jestem skazany albo na to że jak radzi Celeb zostanę

chłopcem DIY-owcem i "wystrugam" sobie je sam , lub bedę poszukiwał używek

na Allegro lub eBayu - a to oznacza tak naprawdę zakup niemal w ciemno.

 

I co wiecej żadnej gwarancji że kolumny za ponad 1000 czy 1500 zł zagraja

w moim pokoju i przy mojej muzyce wyraznie lepiej niż to co już posiadam

nie mam żadnym . Chyba jestem jednak skazany na używanie słuchawek .

 

Choć może w tej chwili to i lepiej , mam bowiem płaczącego niemowlaka za ściana

i gdybym nawet kupił te wymarzone, idealne dla mnie kolumny to nie

miałbym serca ich używać . :D

 

majkel Napisano Dzisiaj, 13:10

No cóż - nie ma w nich zwrotnic, jak w zdecydowanej większości słuchawek zresztą.

 

Majkelu - w wątku o Vibezie Raf Kichu zwrócił mi uwagę na swoje wystawione w komisie ATH-AD2000 .

Zastanawiam się własnie czy ich sobie od niego nie odkupić ( Raf jest bowiem tradycyjnie po Ogórku

moim drugim "szlakowym" w poszukiwaniu nowego sprzętu audio ) Sam Raf na naszym forum

chyba zbyt wiele o nich nie pisał ( jeżeli w ogóle pisał cokolwiek - wyszukiwarka nic mi nie wypluła :( )

, ale znalazłem już bardzo pochlebną recenzję tego modelu Audio-Technicina na Head-Fi .

Zastanawia mnie jedno - kabel . On jest wyprowadzony dwustronnie - mimo że wszytkie nominalnie

tańsze modele (ATH-AD1000 czy ATH AD 900 ) tej firmy mają kabel jednostronny .

 

Rozumiem że -przynajmniej teoretycznie -chodzi tu o to żeby odpowiedz impulsowa

w obu kanałach było dokładnie identyczna i nie było najmniejszych nawet przesunięć fazowych .

Ale na zdrowy rozum jakie - nawet minimalne przsuniecia fazowe może powodować dłuższy od

20 czy 30 cm kabel ? :huh: Nie uważasz że jest wyłącznie taki technologiczny marketing , żeby

słuchawki wyglądały bardziej pod "audiofilsku" ? Marketing , który sprawia że słuchawki stają się

mnie wygodne ? :D (mam nadzieję że przewód tych Audio-Technic jest przynajmniej gruby )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majkelu - w wątku o Vibezie Raf Kichu zwrócił mi uwagę na swoje wystawione w komisie ATH-AD2000 .

Zastanawiam się własnie czy ich sobie od niego nie odkupić ( Raf jest bowiem tradycyjnie po Ogórku

moim drugim "szlakowym" w poszukiwaniu nowego sprzętu audio ) Sam Raf na naszym forum

chyba zbyt wiele o nich nie pisał ( jeżeli w ogóle pisał cokolwiek - wyszukiwarka nic mi nie wypluła :( )

, ale znalazłem już bardzo pochlebną recenzję tego modelu Audio-Technicina na Head-Fi .

Zastanawia mnie jedno - kabel . On jest wyprowadzony dwustronnie - mimo że wszytkie nominalnie

tańsze modele (ATH-AD1000 czy ATH AD 900 ) tej firmy mają kabel jednostronny .

Spotkałem się z raf_kichu na AS 2007 celem odsłuchu ATH-AD2000 i użyczenia do posłuchania na miejscu swoich Grado SR325i. Z korespondencji z raf_kichu wynika mi, że sposób postrzegania mamy dość podobny w kwestii wzmacniaczy i słuchawek, więc jeśli gusta też mamy podobne, to te Audio Techniki mogły go do siebie nie przekonać. Dla mnie zagraly one dziwnie, taki lekki i rozjaśniony dźwięk, choć grają bardzo otwarcie. Owo rozjaśnienie przełomu średnicy i sopranów ma jednak dosyć dziwne zabarwienie. Czytałem kiedyś na Head-Fi opinie niejakiego nickchen, z której wynikało, że jego obserwacje są podobne, ale słuchał też ATH-W5000, i te mu się podobały, ale są zupełnie inne brzmieniowo. I całe szczęście, bo gdybym myślał, że AD2000 to przedstawiciel ogólnej szkoły brzmienia AT, to dałbym sobie spokój z tą firmą raz na zawsze. Po prostu brzmi to lekko dziwnie.

Jeśli doskwiera Ci Upgraditis to może zainteresuj się wysokim modelem Grado? To jest na prawdę co innego niż wszelkie znane modele słuchawek dynamicznych. Polecam od SR325i w górę.

 

Co do kabla - to może być rzeczywiście taki techno-marketing. Prędkość elektronów w kablu i czułość ludzkiego ucha na niezrównoważenie nie uzasadnia w żaden sposób takich posunięć. Na przykład Grado chwali się, że sparowanie przetworników jest z dokładnością do 0.05dB, a nie 1.1%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Michale za tą opinię - toż właściwie mini-recenzja AD 2000 . :)

 

Jak już pisałem w wątku o kolumnach na jakości wysokich akurat bardzo mi zależy

- bo często słucham smyczków czy instrumentów które posiadają bardzo wysokie

rejestry ( jak saksofon sopranowy ) - a o ile ucho dosyć dobrze maskuje wszyskie

zniekształcenia poniżej 1kHz - i z nieczystościami takii daje się jakoś życ i słuchac muzyki

, to powyzej tej granicy wszystko to zaczyna brzmieć jak bardzo nieprzyjemny dysonans .

 

I prawdę mówiąc to ja z tego rejestru w żadnych słuchawkach jakie miałem okazję dłużej

odsłuchiwać do końca nie byłem zadowolonny :(

 

Philipsy HP-1000 mają w tym pasmie wyrazne metaliczne sybilanty które czasami przechodzą

w równie wyrazne zniekształcenia

 

Sennheisery HD-595 sybilizują w bardzo małym stopniu , ale precyzja wysokich jest -nawet

w porównaniu z resztą pasma przenoszenia tych słuchawkach - mocno średnia. Po części

wiąże sie to z tym , że HD-595 grają bardzo dynamicznie i do przodu - a więc i dzwięk wysokich

potrafi mieć bardzo często za dużo energii i traci w ten sposób swoją klarownosć

 

Z kolei Sennheisery HD580/600 Forzy miały wąską część tego pasma po prostu bajeczną -

dzwięczną, kolorową , ale okupione to było jej wycinkowością - nie tylko wybrzmienia w górze

pasma były wyraznie obcięte ( coś a la maniera IEM-ów ) - bo to mi akurat aż tak

bardzo nie przeszkadzało - gorzej że w tych słuchawkach jest też jakiś dołek miedzy górną

srednicą i wysokmi i dzwięk potrafi się tu czasami po prostu tak jakoś zagubić .

 

AKG-501 są dla mnie ciekawszym kompromisem , bo przez swój nieagresywany obiektywizm

reprodukują wysokie w miarę wiernie , jeżeli tylko zródło nie produkuje zniekształceń

nie powinno ich być także na słuchawkach - z tym że dzwięk tego rejestru w AKG jest

trochę beznamiętny , oschły , szorstki ( ale nie metaliczny ) oddalony i wyprany z emocji .

 

Obu modeli słuchawek z Twojej sygnatury trochę się natomiast boję - większość recenzji

twierdzi przeciez że Beyerdynamici DT 880 przy bardzo wysokiej szczegółowości średnicy

mają trochę zrolowaną górę , natomiast Grado nie bez powodu uchodzą jednak za słuchawki rockowe

- a więc w swojej koncepcji brzmienia są zbliżone chyba raczej do Sennheserów > mam na myśli

barwność , kolorowość brzmienia okupioną wycinkowością pasma ( w końcu takie słuchawki mają

na przykład dobrze oddawać emocję związane z mocnym gitarowym łojeniem , czy głos wokalisty(ki)

, a nie pełne spektrum brzmieniowe orkiestry symfonicznej )

 

Dlatego Twój opis AD2000 - czyli rozjaśniony dzwięk - co tu kryć trochę też monotonny

od zdecydowanie bardziej zniuansowanych barwowo i dynamicznie w tym paśmie Bayerów

DT-880 , Sennków HD 600 czy wysokich modeli Grado - aż tak bardzo mnie nie przeraża . :)

 

Przerobiłem lekcję AKG 501 i wiem ze aby reprodukcja była tu w miarę wierna i obiektywna

wobec najbardziej złożonej faktury muzycznej musi byc z natury i trochę zimna i trochę tez nudnawa.

Nastawiam się więc na brak kolorów . Natomiast fajnie by było gdyby w porównaniu z AKG-501

AD 2000 miały w tym pasmie trochę więcej życia i dynamiki , czyli grały bliżej uszu

(obrazowo mówiąc idealnie by było żeby szły w stronę szkoły brzmienia HD-595 :D )

 

Jeżeli rzeczywiście takie są , to być może Raf ma rację i są to słuchawki dla mnie ? :rolleyes:

 

PS . Majkelu - skoro miałeś te słuchawki w rękach , czy możesz okreslić jak według

Ciebie przedstawia się podatność na uszkodzenia tego kabla ? Łatwo go uszkodzić ?

Na zdjęciach jego grubość jawi mi się jak coś pomiedzy cienkim kablem HD-600

a grubym HD-650 ? Ale o ile zapsowy kabel do Sennków jest w miarę łatwo dostać

( i to niekoniecznie w Konsbudzie ) do obawiam się że z Audio -Technicą może być problem. :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alescie sie rozpisali dzisiaj :P.

Czy ja wiem ? huh.gif Prawdę mówiąc to ja raczej skłaniam się do poglądu

eksperta który przywoływał Ogórek że wartości kolumn w większym

stopniu niż jakość basu decyduje sposób prezentacji góry pasma

- czyli dobry tweeter plus właściwie zaprojektowana zwrotnica .

tak tylko, ze producent o gore i srednice pasma sie moze bez problemu postarac - zwrotnica dobra to oczywiscie nie taka prosta sprawa, ale da sie zrobic. Inaczej sie ma sprawa basu. Tutaj z racji dlugosci fali bas rozchodzi sie dookolnie, dopiero czestotliwosci krotsze od szerokosci sciany ulegaja odbiciom od przedniej scianki dodajac +6dB do sprawnosci zestawu. Aby to "naprawic" w zwrotnicy stosuje sie kompensacje baffle, celem uzyskania liniowosci basu wzgledem srednicy. Niestety wielu producentow kolumn albo o tym zapomina, albo chce "moc" sie poszczycic na papierze wysoka sprawnoscia zestawu glosnikowego, kosztem basu... Czesto tez zamiast skompensowac bas producenci stroja bardzo wysoko bassreflexy robiac niezle doliny w pasmie przepustowym. Faktycznie nie samym basem czlowiek zyje i rowniez w DIY najczesciej nie majac za wiele kasy daje sie jednak lepszy wysokotonowy w stosunku do niskosredniotonowego... Co wazne robaic samemu wzrost wydanych pieniedzy = lepsza jakosc dzwieku, w firmowych konstrukcjach juz to nie jest takie oczywiste...
mam

od niedawna jeszcze stare trójdrożne ELAC-i oparte o papierowy woofer 20-tkę i średniotonowiec

sygnowany przez Westrę /czyli de facto czeskiej Tesli .

a jakie symbole glosnikow? Masz tam tez wysokotonowy Tesli? :/
Przy swoim budżecie jestem skazany albo na to że jak radzi Celeb zostanę

chłopcem DIY-owcem i "wystrugam" sobie je sam , lub bedę poszukiwał używek

na Allegro lub eBayu - a to oznacza tak naprawdę zakup niemal w ciemno.

polecam cos wystrugac - nawet nie wiesz ile to sprawia radosci :). Z jednym kolem to juz mozna naprawde swietne kolumny zrobic, za ktore w sklepie by nam zaspiewali z 6 tysiecy :) Zreszta getz: jak cos nie pasuje to modyfikujemy zwrotnice i dalej sluchamy...
Cóż z tego, że taki Lowther nie schodzi super nisko, ani nie ma wycyzelowanych sopranów, a średnicę lekko koloruje? Dzięki temu, że jest szerokopasmowcem, nie wprowadza zniekształceń fazowych, a znam jednego gościa, który dużo w życiu słyszał, i twierdzi, że tylko szerokopasmowce nie mają narzuconego "koca", grają przejrzyście i namacalnie, dają największe wrażenie obcowania z muzyką. No cóż - nie ma w nich zwrotnic, jak w zdecydowanej większości słuchawek zresztą. wink.gif
ciekawa sprawa jest z accuhornami, ktore slono kosztuja a sa oparte na niczym innym tylko na czeskim TVM (dawniej Tesla) ARZ ktory kosztuje 30zl (sic) za sztuke :))). Jest to po prostu tuba z glosnikiem promieniujacym tylna strona membrany do tuby, a przednia w nas :). Faktycznie kilku majsterkowiczow sie tym jaralo - glownie za przestrzen, ale filtrow ostatecznie tez uzywali co by skompensowac ostrawosc srednicy :P.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności