Caleb Opublikowano 25 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Czyli tak jak się spodziewałem jest to składane na zasadzie byle taniej wink.gifno coz nie mnie to oceniac. jak jestes ciekaw co za elementy siedza w tym wzmaku to przeciez zawsze mozesz sam zadac pytanie w tym watku na diyaudio - nie ma sensu robic bezsensownych domyslow. I z tego ma być te 130W na kanał? Daj spokój... Ale pewnie nikt nie narzeka bo do nagłośnienia typowego pomieszczenia nie wykorzystuje nawet 1/4 tej mocy wink.gifco w tym dziwnego? napiecie po wyprostowaniu bedzie wynosilo okolo 2x50V, wiec nie widze problemow z uzyskaniem takich mocy... Czysta demagogia nie mająca pokrycia w praktyce. Czyli tak ogólnie uważasz konstrukcje oparte o układy scalone za takie "Muvo świata wzmacniaczy" a tranzystorowce za swojego rodzaju "arystokrację"?niezupelnie - zauwaz moje opinie o przeciez tranzystorowych (w wielu przypadkach) unitrach... uwazam jednak, ze powyzej pewnego poziomu scalakiem sie nie da przeskoczyc - tym bardziej ze rozmawiamy glownie o kosciach LM. Malo do mnie dociera tez uzywanie super elementow jak w GainClone, co by mialo dawac super efekty. Natomiast w przypadku tranzystora pole popisu zostaje oddane w calosci konstruktorowi - i mozna uzyskac dzieki temu swietne efekty. Zaproponowałem GC jak padło hasło "wzmacniacz DIY", bo na pewno jest on prostszy i bardziej przyjazny dla amatorów i nie uważam, że z definicji zagra gorzej niż byle jaki tranzystor.z tego co zauwazylem to na tym forum wiele osob boi sie dotknac wiertarki, zeby sobie zbudowac kolumny, wiec nie sadze zeby lutownica czy trawienie we wlasnym zakresie plytek bylo dla nich czyms prostym... chociaz masz racje - plus kostek jest taki, ze sa proste w aplikacji Cóż za skromność, Uniamp i poza tym same śmieci... laugh.gifnie wiem o co sie oburzasz... Jeden uzytkownik twierdzil, ze gra mu to lepiej od polecanego przez Ciebie GC i tyle... dobra moze faktycznie zabrzmialo nieco "smiesznie" - fanatycznie , ale zauwaz, ze nietylko ta jedna osoba pisze o wyzszosci tego tranzystora nad GC...A troche z innej beczki - ten konkretny wzmak podalem jako alternatywa dla fabrycznych konstrukcji - chocby uzywanych, ktore sa mimo wszystko nie 100% pewne - a nuz sprzedawca wymienil koncowki na inne, cos przerobil, potki trzeszcza, itd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 26 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Co do elementów, to po prostu przeglądam oferty różnych sklepów i mniej więcej wiem co ile potrafi kosztować, a podane koszty sugerują pójście gdzieniegdzie po najmniejszej linii oporu. Oczywiście gość może kupować te części w ilościach hurtowych, co też nie jest wykluczone, ale z drugiej strony czy ma dostatecznie duży popyt na złożone końcówki? W wątku nie będę się pytał bo to kolejna skrajność DIY audio, dla odróżnienia od zacietrzewionych audiofili z "grającymi kondensatorami" tu mamy przykład myślenia "wsadzę byle co a i tak zagra lepiej", IMHO "garbage in - garbage out", zbyt skrajne oszczędności gdzieś się odbiją... Dla porównania 150zł to MxM kosztował i nie jest to wynikiem użycia specjalnie drogich części (no fakt, można go wcisnąć w puszkę po cukierkach, ale znowu się pytam: czy o to chodzi?), a sugerowałeś złożenie za tą sumę o wiele bardziej skomplikowanej końcówki mocy uwazam jednak, ze powyzej pewnego poziomu scalakiem sie nie da przeskoczyc - tym bardziej ze rozmawiamy glownie o kosciach LM. Fakt, że teraz niemal wszystko robione jest byle taniej, ale nie jest to niemożliwe przy dobrze zaprojektowanej kości... Malo do mnie dociera tez uzywanie super elementow jak w GainClone, co by mialo dawac super efekty. Ja też się nie będę bawił w jakieś cuda wianki, BG na pewno nie kupię za tak chore pieniądze czy jakiś "super-hiper-ałdjo-kabel" z czystego srebra "bo to odmula dźwięk". Po prostu urzekła mnie prostota konstrukcji osiągnięta dzięki całkiem fajnemu układowi scalonemu, chyba jednemu z lepszych wynalazków na rynku Złożę, zabiorę gdzieś na jakieś porównania i wyrobię sobie w tym temacie opinię. Potem może przyjdzie kolej na końcówkę tranzystorową, jak będzie czas, pieniądze i... miejsce Jeden uzytkownik twierdzil, ze gra mu to lepiej od polecanego przez Ciebie GC i tyle... dobra moze faktycznie zabrzmialo nieco "smiesznie" - fanatycznie , ale zauwaz, ze nietylko ta jedna osoba pisze o wyzszosci tego tranzystora nad GC... To nie użytkownicy - to wyznawcy Uniampa Zresztą podobnie jest i z GC i z Symasymem, etc. Mało konkretów, same stwierdzenia w rodzaju "rozjeżdża każdą konkurencję bo tak". W opiniach o każdym z podobnych projektów poczytasz to samo, dlatego traktuję to wszystko z dystansem i póki co stawiam na równi. Wg mnie nie ma absolutnie uniwersalnych konstrukcji, do tego każdy ma swoje preferencje, stąd tak radykalne różnice zdań. Do tego chyba niektórzy od tego całego audio dostają po prostu hopla, zmienia się to z hobby w religię. A troche z innej beczki - ten konkretny wzmak podalem jako alternatywa dla fabrycznych konstrukcji - chocby uzywanych, ktore sa mimo wszystko nie 100% pewne - a nuz sprzedawca wymienil koncowki na inne, cos przerobil, potki trzeszcza, itd... DIY jest zawsze ciekawą alternatywą Potrafi dać dużo satysfakcji. A może jak już każdy złoży te swoje planowane klocki to je porównamy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 26 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 w diyaudio istotna kwestia jest stosunek jakosci do ceny. jesli cos przynosi mala poprawe w stosunku do poniesionych kosztow (finansowych praktycznie tylko i wylacznie) to sie to zwyczajnie olewa. bo co z tego, ze audiofil "uslyszy" roznice jak bedzie gralo gniazdo firmy X w stosunku do innego "slabszego", bo kosztujacego sporo mniej, skoro prawie kazdy (z wylaczeniem "zlotouchych) zadnej roznicy nie uslyszy. Wazniejsze jest skupienie sie na glownych kwestiach - jak wlasnie projekt wzmacniacza, prawidlowe prowadzenie masy, itd... To ostatnie jest np bardzo czesto zaniedbywane przez "renomowanych", japonskich konstruktorow i dzieki temu wzmacniacz brumi... Oczywiscie nie chce przez to powiedziec, ze DIYowcy stosuja najtansze kable czy wtyczki - tu glownie chodzi o aspekt trwalosci. A co sie tyczy uniampa to nie wiem jakie tam sa gniazda chinch czy potki wsadzone. Tak czy siak - jesli czujesz sie na silach mozesz je zawsze zmienic w zaleznosci od upodoban. I mam wrazenie tez ze niepotrzebnie z gory oceniasz, ze wszystko jest tam zrobione na "slabych" elementach - jak bedziesz mial go w reku to pogadamy, ok? Moja sugerowana cena byla stosujac elementy z odzyzku - faktycznie troche sie "przejechalem" - bo zakladajac uzywanie takowych moznaby dojsc do wniosku, ze ten wzmacniacz jest kompletnie darmowy . Ok mniejsza o koszty - jak sie znasz na elektronice to sobie sam je bez problemu obliczysz. Cena calkowicie zlozonego w kazdym razie jest znana . Co do kostki LM to mysle ze nie ma juz o czym mowic - zlozy(my) to i to to wtedy porownamy. Na koniec tylko dodam male slowko: na razie mozemy bazowac jedynie na opiniach innych - dla mnie w kazdym razie sa one dosc przekonywujace - tak jak i opinie np o znanych wszem i wobec na tym forum sluchawkach Creative Aurvana Live!. Nie mam specjalnych oporow z przyjeciem do wiadomosci, ze sa one lepsze od np PX100, kosztujacych tyle samo pieniedzy... A propos kwestii "lepszosci" w audio to faktycznie gusta odbiorcy decyduja w duzej mierze co jest dla nas lepsze i czesto nie da sie jednoznacznie powiedziec co jest lepsze bo bedzie to zalezalo od odbiorcy. wez jednak pod uwage tez sprzety ktore sa dla niemal "kazdego" lepsze - a niech za przykald tym razem posluza sluchawki: Grado SR-60 kontra np PX100... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRADO__Fan Opublikowano 27 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2008 modrzew> co do GainClone to z tego co wiem to trzeba go składać na wypaśnych elementach bo inaczej wychodzi przeciętny dźwięk. Właśnie cała istota tej prostej konstrukcji jest taka, że przy najlepszych możliwych częściach dostajemy rewelacyjną jakość dźwięku. Z racji tego,że każdy może to sobie poskładać po swoje to i potem rezultaty są różne. Oczywiście podobnie jak przy lampach trzeba też mieć mało kapryśne kolumny o dużej skuteczności inaczej GC braknie pary żeby sobie z nimi poradzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 27 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2008 co do GainClone to z tego co wiem to trzeba go składać na wypaśnych elementach bo inaczej wychodzi przeciętny dźwięk. Właśnie cała istota tej prostej konstrukcji jest taka, że przy najlepszych możliwych częściach dostajemy rewelacyjną jakość dźwięku. Wiem wiem wiem, czytałem to multum razy... A skoro elementów jest pięć na krzyż to nawet zaopatrzyłem się w te "wypaśne". Poza BG bo to może i jakość dobra ale ceny chore, wywindowane przez rzekomą "legendę", a fikuśne okablowanie, gniazda, etc. pozostawiam "voodoomaniakom" - zauważmy jak zrobiony był protoplasta GC z 47Labs Powiedzmy po prostu, że składam końcówkę mocy na LM3886 a nie GC i tyle. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie... Z racji tego,że każdy może to sobie poskładać po swoje to i potem rezultaty są różne. Zgadza sie, ale można popełnić wiele różnych błędów, przy których dobór tych czy innych elementów może się okazać nawet mało istotny... Oczywiście podobnie jak przy lampach trzeba też mieć mało kapryśne kolumny o dużej skuteczności inaczej GC braknie pary żeby sobie z nimi poradzić. Składam wzmacniaczyk do napędzania niedużych monitorków, z racji warunków lokalowych nie mam miejsca ani na podłogówki ani na potężniejszy piec do nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
getz Opublikowano 27 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2008 DIY jest zawsze ciekawą alternatywą Potrafi dać dużo satysfakcji. Oj tak . : Sądząc po minie tego chłopaka , największą satysfakcję czerpie z konceptu wykorzystania tych starych wieszaków w charakterze pałąka DIY -słuchawek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Publius Enigma Opublikowano 23 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2008 Mam pytanie co do bi-wiringu. Otóż ostatnio mnie coś tknęło żeby go spróbować. Kolumny oczywiście w pełni z tym rozwiązaniem kompatybilne. Mam tylko wątpliwości co do jednego. Mój wzmak (Arcam A80) ma zdublowane wyjścia głośnikowe: I teraz - czy mam podłączyć kable z obu sekcji kolumn pod jedną parę terminali czy obie sekcje (low i high) oddzielnie pod SP1 i SP2? W internecie doczytałem, że zdublowane terminale mają po prostu ułatwić podłączanie kolumn w bi-wiringu, z drugiej jednak strony instrukcja wzmacniacza sugeruje obrazkowo, żeby kable wcisnąć do jednej pary terminali: [W tej chwili sekcje low i high podłączone mam oddzielnie pod SP1 i SP2, niby wszystko działa, zmiany w dźwięku jakieś są, ale czy to aby na pewno poprawne rozwiązanie? Czy w ogóle jest jakakolwiek różnica między tymi rodzajami połączeń? ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 23 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2008 tylko po co? z fizycznego punktu widzenia bi-wiring nie ma najmniejszego sensu. chyba ze stosujemy "roznie brzmiace" kable - o ile w ogole roznice w kablach glosnikowych slyszymy - ja nie slysze [W tej chwili sekcje low i high podłączone mam oddzielnie pod SP1 i SP2, niby wszystko działa, zmiany w dźwięku jakieś są, ale czy to aby na pewno poprawne rozwiązanie? Czy w ogóle jest jakakolwiek różnica między tymi rodzajami połączeń? smile.gif ]jaka jest minimalna impedancja dla podlaczenia A+B? jesli dwa razy wieksza niz A or B to nie ma znaczenia jak podlaczasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Publius Enigma Opublikowano 23 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2008 jaka jest minimalna impedancja dla podlaczenia A+B? jesli dwa razy wieksza niz A or B to nie ma znaczenia jak podlaczasz Hmmm... pomiędzy terminalami napisane jest 4-16 omy. Kolumny to ósemki. tylko po co? z fizycznego punktu widzenia bi-wiring nie ma najmniejszego sensu. chyba ze stosujemy "roznie brzmiace" kable - o ile w ogole roznice w kablach glosnikowych slyszymy - ja nie slysze Owszem, mam różnie brzmiące kable. Jeden rodzaj to 1,5mm^2 a drugi 2,5mm^2... po 5-6m/kanał W standardowym połączeniu słyszę jedynie subtelną różnicę w górze, na korzyść 2,5mm (nieco złagodzona). W tej chwili (bi-wiring), po wsłuchaniu się, nie wyczuwam różnic na korzyść Jedynie jakby mniejszą precyzję w górze. Albo nie wiem co, nie jestem poetą-audiofilem. To był chyba jednak zły pomysł, podłączę tak jak było pierwotnie Daruję sobie audiofilskie eksperymenty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 24 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2008 Do mojego Technicsa SU-VX820 podają 8-16 ohm dla bi-wiringu, 4-16 ohm dla pojedynczego kabla. Wykorzystuje się obydwie pary wyjść, a przełącznik wyjść ustawia na A+B. 8 ohm będzie OK, ale mniej już może być uciążliwe dla wzmacniacza. Jeśli używasz różnych gatunkowo kabli, te gorsze daj na bas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 24 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2008 Owszem, mam różnie brzmiące kable. Jeden rodzaj to 1,5mm^2 a drugi 2,5mm^2... po 5-6m/kanał dry.gif W standardowym połączeniu słyszę jedynie subtelną różnicę w górze, na korzyść 2,5mm (nieco złagodzona).lol, podlaczaj jednym grubszym i tyle - przy takiej dlugosci tak naprawde nie ma wiekszego znaczenia jakiej grubosci bedzie kabel, ale dla swietego spokoju lepiej uzywac grubszego... Bi-wiring to najglupszy pomysl - lepiej isc np z kolegami na piwo...W tej chwili (bi-wiring), po wsłuchaniu się, nie wyczuwam różnic na korzyść sad.gif Jedynie jakby mniejszą precyzję w górze. Albo nie wiem co, nie jestem poetą-audiofilem.cos mi sie wydaje ze jednak jestes... Do mojego Technicsa SU-VX820 podają 8-16 ohm dla bi-wiringu, 4-16 ohm dla pojedynczego kabla. Wykorzystuje się obydwie pary wyjść, a przełącznik wyjść ustawia na A+B.z fizycznego punktu widzenia nie ma to znaczenia, bo czy uzyjemy jednego wyjscia, czy dwoch wychodzi na to samo... co innego gdyby A+B 'wymagalo' dwa razy mniejszej impedancji Jeśli używasz różnych gatunkowo kabli, te gorsze daj na bas. lepiej imo uzyc jednego lepszego dla calej kolumny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Publius Enigma Opublikowano 24 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2008 Caleb, jak się wsłuchasz, to naprawdę jest różnica. Na tyle niewielka, że można ją sobie podarować. Aha - to nie jest tak że ja kupiłem kable specjalnie do bi-wiringu Po prostu skorzystałem ze starych kabli. Szczerze mówiąc, myślałem że mam same kable noname... Ale jednak nie do końca 1,5mm^2 to jakiś tani Oehlbach (odcinki po ok 6m) 2,5mm^2 to niestety już noname - Hama... (odcinki ok 5m, ostatnio ich właśnie używam) Natomiast dysponuję jeszcze kablami Oehlbach Silverstream 2,5mm^2 za astronomiczne 24zł/m ale o długości niespełna 1,5m. I po wstępnym porównaniu nie jestem w stanie wyczuć różnic między nimi a Hamą Do słuchu majkela mi chyba jednak dość daleko No mówię, nie jestem audiofilem w stylu czytelnika HiFi i Muzyka, po prostu na Hamie góra ma troszkę więcej życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 24 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2008 Ja o kablach głośnikowych wiem niewiele, nie próbowałem nigdy zmieniać. Powtórzyłem prawdy przeczytane w pismach audio dawno temu, gdy jeszcze je czytałem. Prawdą jest natomiast to, że im wyższej klasy sprzęt (czytaj - bardziej przeźroczysty dla muzyki), tym bardziej słychać niuanse wnoszone przez kable, a to ze względu na mniejszy stopień zagłuszania różnego rodzaju smaczków i detali przez niską jakość urządzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 25 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2008 jak sie ktos wslu****e to wszystko potrafi uslyszec . prawda jest, ze kable glosnikowe sa drogie i warto co najwyzej inwestowac w tych lepszych miedz sie nie utlenia . niedlugo sprawdze procaby, polecane przez kopaczmopa - moze nie beda tak czarnialy, jak uzywane przeze mnie alphardy 1,5mm^2 za 1,90zl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olix Opublikowano 6 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2008 Nieco zmienię temat. O Altusach ZgB-60 (chyba?) pisałem już w najdłuższym, ale znalazłem jeszcze na strychu ciekawy zestaw Unitry Diora. W jego skład wchodzą korektor FS 032 i amp WS 432. Jest jeszcze radio i odtwarzacz kaset, ale z nich nie zamierzam korzystać. Zestaw, może nie imponująco, prezentuje się tak. Z przykrością stwierdzam, że prawy kanał gra bardzo cicho, nawet przy maksymalnym ustawieniu potencjometru. Pewnie jakieś tranzystory się spaliły, ja raczej ze względu na kompletny laicyzm i brak m.in. lutownicy zabierać się za to nie zamierzam, wzmacniacz trafi do serwisu. O ile amp prezentuje się ładnie i jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, tego samego niestety nie mogę powiedzieć o kolumnach (zdjęcie) . W obu głośnikach średniotonowych uszkodzone są membrany (1, 2) i dodatkowo w makabrycznym wręcz stanie jest jeden z głośników niskotonowych (zdjęcie). Czytałem w tym temacie post pGo i odpowiedzi. Zastanawiam się na ile trudna byłaby własnoręczna naprawa głośników (nie dość, że się nie znam na tego typu sprzętach, to ryzykuję ich zniszczenie ze względu na własną nieudolność przy majsterkowaniu) i czy nielepiej byłoby po prostu zawieść je do serwisu (wtedy ciekaw jestem ile kosztowałby naprawa łącznie, pewnie potrąciliby za robociznę, a i tak wzięli za dużo). Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 9 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2008 imo nie oplaca sie dawac jakichs altusow na naprawy glosnikow bo cena zdecydowanie by byla wyzsza niz to wszystko jest warte. kup na umifon zawieszenia i regeneruj. zabawa jest stosunkowo prosta, ale nalezy miec sposob - wiecej w tym watku, kiedys opisalem tu dokladnie jak regenerowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olix Opublikowano 9 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2008 imo nie oplaca sie dawac jakichs altusow na naprawy glosnikow bo cena zdecydowanie by byla wyzsza niz to wszystko jest warte. kup na umifon zawieszenia i regeneruj. zabawa jest stosunkowo prosta, ale nalezy miec sposob - wiecej w tym watku, kiedys opisalem tu dokladnie jak regenerowac. Owszem, czytałem Twoje posty w tym temacie. Odnośnie serwisu też tak mi się wydaje, natomiast obawiam się, że samemu będę miał problem - raz głośniki średniotonowe są na stałe przymocowane do "obwódek" i nie mam pojęcia jak sprawnie usunąć membrany z zawieszeniem, dodatkowo martwię się o zdejmowanie pogniecionych kopułek, żebym czasem cewek nie naruszył. Także na tej stronie jest ciekawy opis jak to wszystko zrobić. Jak już wspomniałem, nie posiadam lutownicy i zastanawiam się czy cała ta gra przy mojej wiedzy i umiejętnościach jest faktycznie warta świeczki. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 9 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2008 to regeneruj samo zawieszenie. nie wymieniaj membran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olix Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Wymieniłem w jednej kolumnie membrany z zawieszeniem, w drugim na razie tylko od niskotonowego, ponieważ w średniotonowym trzeba przylutować jeden kabel, ale nie ma czym. Natomiast jestem rozczarowany, gdyż w kolumnie poddanej renowacji nie działa głośnik średniotonowy. Niskitonowy i wysokotonowy działają, ale średniotonowy niestety nie. Niestety nie pamiętam, czy problem ten nie miał miejsca jeszcze przed renowacją, nie wiem także z czego on wynika, mam nadzieję, że zdjęcia zamieszczone tutaj pomogą komuś w rozwiązaniu mi problemu. Jak już wspominałem jestem laikiem i nie jestem w stanie zlokalizować usterki, przykładowo w postaci urwanego kabla. edit: No, a w drugim nie działa niskotonowy. Wydaje mi się, że te dwa głośniki zepsute były już wcześniej, bo niczego nie lutowałem, a membrany zupełnie nie drgają - tak jakby głośniki były wyłączone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jacques La Fey Opublikowano 18 Sierpnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2009 Oto fotografia jednej z moich 140 po samodzielnej regeneracji (wymiana zawieszeń górnych): [zdjęcia dodajemy w załącznikach.] Zdjęcie zwrotnicy powinno wyglądać tak, z Twojego nic nie da się wywnioskować: [zdjęcia dodajemy w załącznikach.] W moim przypadku wystarczyło przylutować urwany kondensator i przewód oderwany wewnątrz obudowy od gniazdka. //Roni11 Tak jak np. olix ? Z tymi fotami to macie genialną zasadę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.