ogorek Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Gdybym najpierw poczytał internet to pewnie nie słuchałbym Beresforda przed upływem dwu dni i nie wypisywał "głupot" w wątku o CAL! Straight out of the box, the TC-7510's sound is pretty grim. Cramped, claustrophobic, shut in, midrange prominent. Not nice at all. Leave it playing for 24 hours though and the veils lift & the sound opens out - and how! The following comments apply to a unit with a few days playing time under its belt. To jest z forum << ecoustiucs >> O ile doszlismy do porozumienia na forum ze w kolumnach lub słuchawkach -> jest co "docierac", "wygrzewac", o tyle nie rozumiem tego w sprzęcie elektronicznym Ale samtego doświadczyłem i doświadczam -> na przykładzie tego urządzenia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 no z tymi sluchawkami to nie wypowiadalbym sie tak pochopnie... ale a propos sprzetu elektronicznego to nie mam pojecia - majkel oswiecilbys nas? w koncu troche do czynienia z tymi tranzystorami, cewkami i innymi kondensatorami miales do czynienia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Zapewne chodzi o uformowanie się kondensatorów, zwłaszcza elektrolitów. Mam takie dranie, które świetnie grają i zacząłem je stosować do Moonlighta od v.6 w górę, ale te to nawet kilka tygodni dochodzą do siebie, choć już surowe oznajmiają dźwiękiem, że są więcej niż dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 zmienia im sie pojemnosc czy co? akurat elektrolitow sie w zwrotnicach glosnikowych nie stosuje (no w ostatecznosci bipolary), a glownie foliowe, ale nikt nie mowil nigdy o jakimkolwiek wygrzewaniu zwrotnic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 W elektrolitach jakaś warstwa tlenku czegoś tam się wytwarza od przyłożonego napięcia, i tak pozostaje na resztę życia kondensatora. Nie wiem, czy się zmienia od tego pojemność, ale ESR lub ESL zapewne tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
espequer Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Gdybym najpierw poczytał internet to pewnie nie słuchałbym Beresforda przed upływem dwu dni i nie wypisywał "głupot" w wątku o CAL!To jest z forum << ecoustiucs >> O ile doszlismy do porozumienia na forum ze w kolumnach lub słuchawkach -> jest co "docierac", "wygrzewac", o tyle nie rozumiem tego w sprzęcie elektronicznym Ale samtego doświadczyłem i doświadczam -> na przykładzie tego urządzenia ... właśnie dlatego trochę się zdziwiłem, Ogórek, jak zacząłeś pisać w wątku o CAL! uwagi na temat Beresforda jakby "z minuty na minutę", nie mogłeś się doczekać? czekam na Twoją opinię po 24 h grania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogorek Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 właśnie dlatego trochę się zdziwiłem, Ogórek, jak zacząłeś pisać w wątku o CAL! uwagi na temat Beresforda jakby "z minuty na minutę", nie mogłeś się doczekać? czekam na Twoją opinię po 24 h grania To ja się wstrzymam z komentarzami do piątku popo (jak @getz jeszcze go przeslucha). Ciekaw jestem czy FLAC z iHP (on ma wyjście cyfrowe) da ten sam efekt co płyty z CD Vincenta. Jak tak to byłaby wieża doskonała ****** Po prostu nie wierzylem w wygrzewanie elektroniki Teraz jak ktoś będzie recenzować odtwarzacz to pierwsze pytanie -> ile go "wygrzewałeś" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fallow Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Hmmm. No wlasnie ja tez tak czytalem z duzym znakiem zapytania w glowie opinie np. o tym ze ktos kupil wzmacniacz i, ze pierwsze dni grania byly cienkie a nastepnie widzial tzn. slyszal poprawe etc... W zasadzie dokladniej mowiac byla to opinia Pastwy o RudiStorze RPX-100 jeszcze zdaje sie na AS. Ciekawe co akurat w tym przypadku powie, anty-sluchawkowo-wygrzewczy Getz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 No tak, teraz zacznie się jeszcze jazda z "wygrzewaniem" np. krzemu, bo pewnie skoro w przypadku kondensatorów można mówić o tzw. formowaniu to "wygrzewa" się też tranzystor albo zgoła całe struktury zawarte w układach scalonych... Chyba na Elektrodzie znalazłem kiedyś wątek wyśmiewający takie pomysły niektórych co bardziej zagorzałych wielbicieli tego typu zjawisk z AS, jak znajdę to zarzucę linkiem. Ja tam bym wolał żeby getz odniósł się w jakiś sposób do ostatnich pytań odnośnie transmisji cyfrowej sygnału audio, tym "wygrzewaniem" szkoda sobie na dłuższą metę głowy zawracać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Elektroda to niewątpliwie krynica elektronicznej mądrości, zwłaszcza w sferze audio. Ja tam tylko mądre wątki o lampach czytał, bo mi je google znalazł, ale tak to nie czytam. Kable, itp. słychać dopiero od pewnego poziomu jakościowego sprzętu, jak i samych kabli, kiedy wszystko co do tej pory było używane okazuje się kichą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Kable, itp. słychać dopiero od pewnego poziomu jakościowego sprzętu, jak i samych kabli, kiedy wszystko co do tej pory było używane okazuje się kichą. Czy mi się wydaje, czy gdzież żeś tu niedawno przedstawił bardziej zdroworozsądkową teorię typu "jak słychać wpływ kabla to znaczy, że coś z nim nie halo"? Sam z ciekawości chętnie wziąłbym udział w jakimś teście, ale raczej bardziej typu porównania toru niesymetrycznego z symetrycznym czy kabli typu "żyła i ekran" kontra "dwie żyły/skrętka i ekran połączony z jednej strony", a i tu spodziewałbym się różnic na zasadzie różnej podatności na zakłócenia niż "zamulenia basem przez kabel X i zwiewnej eterycznej góry w kablu Y" bo jak mają one działać jak jakiś rodzaj pasywnego filtru to za przeproszeniem g**** a nie kable PS. Temat jak zwykle "gorący", ja podchodzę do tego na luzie i liczę na podobne podejście, a nie a la AS... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 strefa audio na elce to najmniej udana czesc forum, a szczegolnie dzial DIY. ale ludzie przynajmniej maja dosc trzezwe umysly . co do sprawy kabli to uwazam ze to totalna glupota bawic sie jakimis "markowymi" egzemplarzami za pareset czy nie daj boze pare tysiecy zlotych... uzywa sie jak najprzezroczystszych brzmieniowo kabli po prostu z dobrym ekranem i jak najmniejsza pojemnoscia - a chocby klotz lagrange po 10zl za metr i jesli sa konieczne dobrych wtykow neutrika. sama korekcje brzmieniowa sie dokonuje w zwrotnicy, a nie dodaje np indukcji w kablu, bo "za jasno" sprzet gra... zapewniam ze takim podejsciem do tematu osiagnie sie znacznie lepsze efekty, o zaoszczedzonych pieniadzach juz nie wspominajac. o wygrzewaniu elektroniki sie nei bede wypowiadal - ale przyznam szczerze ze troche smierdzi mi to "audiofilizmem" w tym negatywnym znaczeniu . ale dopuszczam do siebie mysl, ze cos tam moze sie zmieniac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Czy mi się wydaje, czy gdzież żeś tu niedawno przedstawił bardziej zdroworozsądkową teorię typu "jak słychać wpływ kabla to znaczy, że coś z nim nie halo"? To na pewno nie dotyczy interkonektów, kabli zasilających to pewnie i owszem, ale zawsze można tak połączyć sprzęty markowe, żeby nawet "sieciówka" miała wpływ. Pętla masy, itd., ale to nie o tym wątek. A ten "dobry i tani" Klotz 10zł/m to w sam raz do sprzetów 10zł/kg. Chcesz mieć dobry i tani interkonekt, to sobie kup IXOSa za 185zł, kiedyś się zwał 104, teraz jakoś inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 wole te 185zl przeznaczyc na cewki tasmowe czy kondensatory SCR - przynajmniej roznice in plus uslysze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogorek Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Elektroda to niewątpliwie krynica elektronicznej mądrości, zwłaszcza w sferze audio. Ja tam tylko mądre wątki o lampach czytał, bo mi je google znalazł, ale tak to nie czytam. Kable, itp. słychać dopiero od pewnego poziomu jakościowego sprzętu, jak i samych kabli, kiedy wszystko co do tej pory było używane okazuje się kichą. Zdaje się, że tam wyczytałem zdanie osoby "poważanej", że lampy są lepsze bo ładunki płyną przez próżnię a w tranzystorach przez półprzewodniki Ijakoś nikt nie potrafił napisać, że wzmocnienie w lampie nie jest do końca liniowe ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
getz Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Ja myślę, że DSP tylko tłumaczy dane z lasera na SPDIF, bo z tego co pamiętam, są dwa standardy przesyłu danych z napędu do filtru cyfrowego lub odbiornika a SPDIF jest jeden. Już wcześniej chiałem się odnieść do tego o czym piszecie , ale niestety zabrakło czasu Niestety nie macie racji - filtr cyfrowy naprawdę ma duzy wpływ na dzwięk . Oczywiście ich główny zadanie jest cyfrowa filtracja, tłumienie część widma leżącą ponad pasmem akustycznym - sporą rolę odgrywa tu oczywiscie oversampling Ale oczywiście to nie wszystko - nie bez przyczyny już od samego początku firmy produkujące CD-eki nazywały okreslały filtry cyfrowe jako- audio processor . W przypadku Pioneera ( Legato Link ) Sony , Yamahy czy Denona ( ASLC /Lambda a póznie Alpha processor) odpowiednia konfiguracje filtru ingerowała także w dynamikę nagrania - na przykład poprzez poprawienie konwersji na najniższych bitach . Oczywiscie na przykład Denon nie produkował filtru Alpha - była to tylko nazwa tuningu standardowych układów od NEC-a czy Sony , ale wbrew pozorom możliwości konfiguracji taki filtr cyfrowy ma całkiem sporo. Filtry do DAC-ów wielobitowych i pierwszych generacji jednobitowacó wyboru miały na przykład do wyboru kilka trybów pracy ( inny 2x 4x 8x oversampling , 16, 18, 20 bit ) mozliwość wyboru charakterystyki filtru ( slow i sharp ) czy pasma zaporowego (od -50 dB do -120dB ) Ba , kilka droższych CD-eków miało nawet możliwość regulacji dzwięku właśnie przez zmianę reżimu pracy filtru cyfrowego . Na przykład taki SONY CDP XB930QS Na przednim panelu widać wyraznie wachę którą można było zmieniać dzwięk , własnie przez zmianę charakterystyki filtru cyfrowego ( ostra / standardowa /łagodna . etc ) Ciekawe że w dużej części starszych CD-eków komunikacja pomiędzy filtrem a DAC-iem odbywa się właśnie za pomocą standardu SPDIF - czyli można przyjąć że to co otrzymujemy na wyjsciu optycznym lub coaxialnym to dokładnie ten dokładnie ten sam sygnał . W przypadku najnowszych DAC-ów sigma-delta czy multibit sigma-delta sprawa może być znacznie bardziej złożona , bo większość tych przetworników jest już przecież zintegrowana z filtrem cyfrowym i nie korzysta z filtra zewnętrznego . A poza wszystkim , mówienie że filtry cyfrowe nie grają , z góry przekreśla wysiłki tych wszystkich DIY-owców którzy z wielkim mozołem składają swoje non-oversampling DAC . ( filtr cyfrowy może też obsługiwać też inne drobiazgi - jak na deemfazę - każdy ma też w końcu jakąś własną charakterystykę - czyli mniejsze lub większe nierównomierności w pasmie przenoszenia - ale chyba nie warto się w to wgłębiać ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 To na pewno nie dotyczy interkonektów, To czy jako człowiek obyty z tematyką audio czy szerzej elektroniką możesz przedstawić skąd ten wpływ się bierze i na czym polega? Czy raczej pozostajesz póki co na poziomie "ja słyszę więc wpływ jest" i nic więcej? Może kwestia nie leży tylko i wyłącznie w pytaniu "czy kable mają wpływ na brzmienie" bo jak wiadomo nie ma idealnych przewodników, tylko na swojego rodzaju kuriozum, które z tychże kabli uczyniono, bo jak nazwać chęć kształtowania brzmienia kablem, który z założenia powinien być po prostu kawałkiem jak najbardziej zbliżonego do ideału przewodnika nie wprowadzającego nic od siebie do przewodzonego sygnału? kabli zasilających to pewnie i owszem, ale zawsze można tak połączyć sprzęty markowe, żeby nawet "sieciówka" miała wpływ. Pętla masy, itd., ale to nie o tym wątek. Jakąś ekstremalną sytuację, bardzo specyficzne warunki, to zawsze można stworzyć, tylko rzeczywiście nie o to tu chodzi... Zdaje się, że tam wyczytałem zdanie osoby "poważanej", że lampy są lepsze bo ładunki płyną przez próżnię a w tranzystorach przez półprzewodniki A ja taki wywód kojarzę akurat z pewnego "ałdjofilskiego" artykułu z netu W ogóle co do tych lamp to chyba tylko "ałdjofile" uważają je za coś naj naj, owszem ciekawie i przyjemnie się tego słucha ale trzeba sobie zdawać sprawę skąd ta "przyjemna" charakterystyka się bierze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fallow Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 a pol przewodniki sa be, bo przezkazuja tylko pol dzwieku, no a ma byc ow caly przeciez hehe:) Tak czy siak - jesli cos ma naukowe tudziez scjentyczne uzasadnienie, to ja to kupuje. Przykladowo widze sens w samym zbalansowanym polaczeniu zrodla ze wzmacniaczem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzew Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 a pol przewodniki sa be, bo przezkazuja tylko pol dzwieku, no a ma byc ow caly przeciez hehe:) No kurde, chyba czytaliśmy to samo To zdanie też pamiętam, ale czytałem to jużdawno więc nie jestem w tej chwili do końca pewien czy ktoś sobie jaja robił z pasji kilku panów czy oni tak na poważnie... :> Niestety nie macie racji - filtr cyfrowy naprawdę ma duzy wpływ na dzwięk . Getz, wszystko fajnie i nie zaprzeczam, że taki wpływ istnieje bo nie mam póki co doświadczeń na ten temat, ale czy mógłbyś odnieść się do podanej przeze mnie sytuacji, na którą właśnie odpowiedział cytowanym przez Ciebie zdaniem majkel. Otóż w moim cedeku sygnał do wyjścia cyfrowego doprowadzony jest z osobnego wyprowadzenia układu DSP - czy sugerujesz, że w tymże DSP zaimplementowany jest jakiś dodatkowy cyfrowy filtr? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogorek Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 To czy jako człowiek obyty z tematyką audio czy szerzej elektroniką możesz przedstawić skąd ten wpływ się bierze i na czym polega? Czy raczej pozostajesz póki co na poziomie "ja słyszę więc wpływ jest" i nic więcej?Może kwestia nie leży tylko i wyłącznie w pytaniu "czy kable mają wpływ na brzmienie" bo jak wiadomo nie ma idealnych przewodników, tylko na swojego rodzaju kuriozum, które z tychże kabli uczyniono, bo jak nazwać chęć kształtowania brzmienia kablem, który z założenia powinien być po prostu kawałkiem jak najbardziej zbliżonego do ideału przewodnika nie wprowadzającego nic od siebie do przewodzonego sygnału? Poszukaj strony FadelArt (francuska firma kablarska). Założyciel (profesor fizyki) uzyskał mnóstwo nagród (międzynarodowych naukowych) za opisanie pewnych parametrów kabli, ich symulację i modelowanie. Na tej podstawie założył swoją firmę ... Niejaki Eichmann z Australli (poszukaj Bullet Eichmann) opracował teorię (to był jego doktorat), że wszystkie wysiłki idą na marne, gdyż doskonałe przewodniki trafiają na wtyczkę RCA która zawiera olbrzymie ilości mosiądzu powlekanego miedzią. Wieć opracował wtyk RCA cały z tworzywa (dlatego chińskie kable są takie dobre ) Ten wtyk ma tylko dwa delikatne elementy z miedzi. ******************************* Skąd się wzięła zasada -> na kable wydaj 10% wartości komponentu ? Otóż to takie uproszczenie. Generalnie jeżeli płacimy za jakość sprzętu (a nie tylko za markę) to tym czulszy staje się on na kable połaczeniowe. Podobno dla doskonałej charakterystyki basu są dobre większe przekroje, dla wysokich -> małe -> stąd teoria,zeby lobic kable wielożyłowe. Kazda żyłeczka izolowana dielektrykiem, całość też. Iinne teorie -> Tara Labs i np. DNM Research (www.dnm.co.uk) -> ze multistrand daje bardzo drogie kable a i tak lepszy rezultat uzyskamy biorąc "solid core" Czyli np. dwa przewody z dobrej "czystej" miedzi -> umieszczone w jednakowej odległości od siebie (stąd dobry wynik IC z wieszaków ) Latami -> metodą prób i błędów, symulacji itp, itd -> dobrali jakie przekroje uznać za optymalne. Bo im wiekszy to to lepiej a tamto gorzej i odwrotnie. ******************************* Ja się wyleczyłem z testowaniakabli ale mam dwa IC. Na jednym mam bardziej wyrównane pasmo. Na drugim tak jakby jest mniej górnego basu -> ale za to czuć większą przestrzeń (wyrażnie dzwieki dochodzą nawet z boku) a nawet głebię sceny (na tym poprzednim scena jest dosyć "płaska". No i co ? Jak to wytłumaczyć ? Który jest "lepszy" ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogorek Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Getz, wszystko fajnie i nie zaprzeczam, że taki wpływ istnieje bo nie mam póki co doświadczeń na ten temat, ale czy mógłbyś odnieść się do podanej przeze mnie sytuacji, na którą właśnie odpowiedział cytowanym przez Ciebie zdaniem majkel. Otóż w moim cedeku sygnał do wyjścia cyfrowego doprowadzony jest z osobnego wyprowadzenia układu DSP - czy sugerujesz, że w tymże DSP zaimplementowany jest jakiś dodatkowy cyfrowy filtr? Dlatego ja testuje teraz wyjscie cyfrowe z CD i podoba mi się już tak samo jak "normalnie" grający CD Dla świętego spokoju -> po kilku dniach grania, dorzucę do tego moje DVD. Skopiuję jedno z CD i będę puszczał "równolegle" (Beresford ma kilka wejśc) Chciałem jeszcze dołożyć mój "przenośny DVD" ale on ma bardzo dziwne wyjscie coaxialne. Po prostu dziura (zamaist gnaizda RCA) i średnicy podobnej do małego jack-a Jak usłyszę gdzieś wyraźną róznicę to będzie potwierdzenie teorii @getz-a. Ale jak ze wszystkiego będzie względnie dobrze -> to mi taka świadomość wystarczy. Bo jest całkiem możliwe, że te wspomniane filtry cyfrowe nie deklasują przekazu audio, tylko bardzo kosmetycznie go zmieniają ... Następnym krokiem będzie podłaczenie laptopa przez kartę PCLink ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Skąd się wzięła zasada -> na kable wydaj 10% wartości komponentu ? Otóż to takie uproszczenie. Generalnie jeżeli płacimy za jakość sprzętu (a nie tylko za markę) to tym czulszy staje się on na kable połaczeniowe. Podobno dla doskonałej charakterystyki basu są dobre większe przekroje, dla wysokich -> małe -> stąd teoria,zeby lobic kable wielożyłowe.Kazda żyłeczka izolowana dielektrykiem, całość też. o_O szczerze? kompletnie nie trafia do mnie taka argumentacja. chodzi o IC - wiekszy przekroj=mniejszy opor. no to bedziemy mieli przy dluzszych kablach oslabienie sygnalu - tylko jakie to ma znaczenie...? jak moze byc dla doskonalej charakterystyki gory male przekroje? Nie slysze roznicy czy dam w srodku w kolumnie kabel o przekroju 0.5mm^2 czy 2.5mm^2 - ale daje ten cienszy z dwoch dosc blahych powodow - jest tanszy i sie latwiej lutuje . a indukcja czy pojemnosc? obetnie nam sie pasmo daleko poza progiem slyszalnosci. a co sie tyczy kabli glosnikowych to faktycznie tutaj wartosc oporu ma znaczenie - gdybysmy zastosowali kabel o przekroju 0.5mm^2 o dlugosci 5 metrow to by sie nam zwrotnica "rozstroila" - przesunely ciecia no i przy okazji stracilibysmy na sprawnosci. Ja się wyleczyłem z testowaniakabli ale mam dwa IC. Na jednym mam bardziej wyrównane pasmo. Na drugim tak jakby jest mniej górnego basu -> ale za to czuć większą przestrzeń (wyrażnie dzwieki dochodzą nawet z boku) a nawet głebię sceny (na tym poprzednim scena jest dosyć "płaska". No i co ? Jak to wytłumaczyć ?no wlasnie - prosze o argumentacje, bo z calym szacunkiem, ale dla mnie ze ktos cos tam slyszy nic nie znaczy - ja chce fizycznego uzasadnienia, a takiego poki co uzyskac nie moge... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blue Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Caleb - stary jeszcze jest teoria wygrzewania kabli ;] np. w tym sklepie: http://www.highendcable.co.uk/Nordost%20home.htm Gdzie masz nawet interconnecty za 10 000 funtów. http://www.highendcable.co.uk/Nordost%20OD...nterconnect.htm Czy też kilka tysi za kabel zasilający: http://www.highendcable.co.uk/Nordost%20OD...wer%20Cords.htm oferują oczywiście wygrzewanko jak w każdym sprzęcie audio :]. Ceny też niczego sobie: http://www.highendcable.co.uk/Nordost%20VI...n%20service.htm No i jeszcze koronne: Nordost have developed the VIDAR burn in machine which helps new and old cables on their way to optimum performance. Przepracowany kabel? Oddaj do wygrzewania ... :>. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 szczerze mowiac podziwiam producentow typu nordost ze potrafia takie cos sprzedac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blue Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Ja myśle, że ze sprzedażą nie byłoby problemu NAWET! jeżeli nie oferowałoby te kable dobrej jakości. Dlaczego? Jest pewna grupa ludzi na tym swiecie, którzy kupują coś tylko dlatego że jest najdroższe{taki świr od nadmiaru kasy... znam takich nawet z okolicy, idą do sklepu, kupują CO NAJDROŻSZE{nie co najlepsze} a potem to po kilku miechach rozdają bo i tak z tego nie korzystają... poprostu zatracili jakiś sens wydawania tych pieniędzy}. No, a efekt placebo jest stosowany w wielu branżach przemysłu ... człowiek naprawde dużo potrafi sobie wmówić więc... te kable mogą nawet same grać za taką kase . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.