Skocz do zawartości

Kościół Audiofilski


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

AK240 czy niebawem 360, 480... to układ zamknięty, kupujesz, masz, chwalisz się, nie ma miejsca na kreatywność, jedynie gdy wychodzi nowy model to audiofil musi sprzedać poprzednika i dopłacić, to wszytko, co można z tym zrobić. Pomijam już kwestię, że ta cała seria to marketing w stylu Apple podniesiony do setnej potęgi i padający na grunt i tak bardzo podatnych osób - audio-bzików-romantyków.

 

A w HIFImanie są te karty, można tam coś zmienić, pewnie pojawią się tanie custom-moduły i nie trzeba będzie pakować Chińczykom kolejnych tysięcy w kieszenie.

 

Sony ZX-1 stoi na Androidzie, więc ludzie będą kombinowali z oprogramowaniem, ponadto ZX-2 nie wyjdzie na bank za kolejne pół roku, co też wydaje się być bardziej twórcze niż - weź kredyt studencie, pochwal się, sprzedaj, kup droższy model za 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widziałem wczoraj program, gdzie wzieli faceta, 3 tygodnie uczyli go rozpoznawać różne gatunki whisky, i tak jak pierwszego dnia poległ przy rozpoznawaniu trunków, tak po 3ch tygodniach dawał radę oceniać już wiek, typ beczki w jakiej leżakowało i markę. A wszystko to z przezroczystych kielonków.

 

 

Proszę o podanie źródła. :)

 

 

 

Do finału międzynarodowego konkursu rozpoznawania alkoholi po smaku przeszli Czech, Rosjanin i Polak.

Ich zadanie polegało na tym, aby z zawiązanymi oczami podać nazwy i kraje pochodzenia trunków, które im polewano. Najpierw Czech:

- Co to za alkohol?

- Piwo.

- Dobrze. A z jakiego kraju?

- Eee... no... nie wiem. Poddaję się.

Kolej na Rosjanina.

- Co to za alkohol?

- Piwo.

- Dobrze. A skąd?

- Irlandzkie.

- Jaka marka? - Guiness.

- Dobrze. A teraz co?

- Wino białe.

- Dobrze. Z jakiego kraju?

- Eee... no... nie wiem. Poddaję się.

Teraz Polak.

- Co to za alkohol? - Piwo, czeskie, Karkonosz.

- Dobrze. A teraz? - Wino, tokaj, Węgry.

- Zgadza się. A teraz co?

- Szampan. - Jaki? - Ruski, igristoje.

- Bardzo dobrze.

W sumie i tak już wygrał, ale jury postanowiło dać mu jeszcze bimber, w końcu co to trzy proste alkohole dla prawdziwego Polaka.

- Co pan pije?

- Żytnia...

Cała widownia i jury w śmiech, bo co to za Polak, bimbru nie poznał.

- Cicho, jeszcze nie skończyłem. Żytnia... Żytnia 34, Łomianki pod Warszawą.

 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Fatso

 

 

Bardzo źle się stało, że akurat Ty jako posiadacz nowych marketingowych wynalazków iRivera podjąłeś tę polemikę. Niemniej muszę podkreślić jedno - moją intencją nie jest komuś nadepnąć na odcisk, a wskazać absurdalność nowego boomu na hi-endowe DAPy. Boomu, który zasadza się na romantyzmie, emocjonalności i totalnej nieracjonalności wyborów zakupowych, jakich dokonuje docelowa grupa konsumencka - audiofile.

 

Wspominać z sentymentem można tylko czasy, gdy Ci sami ludzie kupowali np. iPody, przerabiali je, dokładali wzmacniacze, żonglowali opampami w DACch, modowali słuchawki za normalne pieniądze, a nie za połowę rocznego przychodu studenta, to było naprawdę fajne, takie sympatyczne hobby, a teraz wraz z nastaniem ery na dymanie audiofrajerów w młodszym wieku mamy do czynienia ze zbieractwem, ciułaniem na koreańskie i chińskie gotowe produkty z przegiętą ceną, zamiast majsterkowania, eksperymentowania.

 

Są też wyjątki - np. Hifiman HM-901 (nowatorskie wymienne moduły) być może za to warto dopłacić, czy Sony NZ-ZX1 - topowa półka w dobrej cenie.

Dla mnie AK100 czy AK120 jest w pewnym sensie przełomowy, bo najpierw wsadzili wzmacniacz pracujący w klasie A, a później zrobili DUALmono DAC. HM-901 jest przełomowy, bo to pierwszy DAP którym mogę dokonać włamania do monopolowego, bez uszkodzenia sprzętu. W cud pojawiania się wymiennych kart od innych chińczyków bym nie wierzył. A te od Head Direct są drogie jak jasna cholera.

 

Jak był tylko iPod to uważałem go za mocno przecenione urządzenie. Szumiał jak las w czasie burzy, a mimo to ludzie się nim podniecali. Przerabiany był, bo nie było wyjścia. Niedawno miałem okazję posłuchać przerabianego AK120 - RWAK120, nie było różnicy. Modyfikacja na siłę, bardzo. Po prostu modyfikacja nic nie wnosi, więc nie ma już sensu.

 

W AK240 postawili na bezprzewodowość. Może będzie w tym coś rewolucyjnego, ja jednak, po kilku latach poszukiwań, gdzie zawsze mi coś nie pasowało w urządzeniu, po raz pierwszy mam coś co mi w 95% odpowiada.

 

I dla mnie nie ma nic nieracjonalnego w próbie budowania ekskluzywnej marki przez firmę, która wyrosła na tym rynku. Fakt, tutaj najbardziej boli ludzi fakt, że to Korea, która uważana jest za kolebkę "taniości". Przecież nie godzi się, żeby Koreańczycy zrobili coś ekskluzywnego i pięknego. Od tego mamy Włochów czy nawet Niemców. No bo jakby to jakaś Angielska marka zmontowała takie cacko, to już nie było by świętego oburzenia. Ale, maaan, Korea? WTF? Przecież to musi być ****o i naciągactwo. Koreańskie samochody? Przecież to sam plastik i tandeta, nie to co cudowne niemieckie maszyny.

 

Świat się zmienia, powstają nowe ośrodki technologiczne, nowe kraje zaczynają wyznaczać kierunek. To co europejskie zaczyna być passe. I trzeba się z tym pogodzić. Albo pluć jadem, że to nie Herman Goering wymyślił nowy superDAP.

 

Moim zdaniem, dźwiękowo AK120 dobił do ściany. Teraz może być już inaczej, ale nadal SQ będzie na tym samym poziomie. Przy tym wszystkim, barwa AK120 na tyle mi odpowiada, że i równe mu jakością dźwięku urządzenia, mnie nie przekonują.

 

A ja widziałem wczoraj program, gdzie wzieli faceta, 3 tygodnie uczyli go rozpoznawać różne gatunki whisky, i tak jak pierwszego dnia poległ przy rozpoznawaniu trunków, tak po 3ch tygodniach dawał radę oceniać już wiek, typ beczki w jakiej leżakowało i markę. A wszystko to z przezroczystych kielonków.

 

 

Proszę o podanie źródła. :)

 

Nie pamiętam, Discovery albo National Geographic, wczoraj koło 21. Trafiłem akurat na podsumowanie, jak kolo już był na etapie końcowego egzaminu. Ale to niestety nie dla Ciebie MrB program był, nie było wykresów żadnych. Ani dowodów naukowych. Ot facio koło 40tki siorbiący Whisky i plujący nią później do garnka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, Discovery albo National Geographic, wczoraj koło 21. Trafiłem akurat na podsumowanie, jak kolo już był na etapie końcowego egzaminu.

 

Ja na tych samych kanałach oglądałem programy w których Ci znawcy nie odróżniali starych markowych win, od tych z kartonu... Więc dlatego się pytam. Mój znajomy przelewa, whisky z biedrony do butelki po JW. Mało kto się zorierntuje, a jak się nawet zorientuje to on nie zdradza co to za whisky i wszyscy chwalą :]

 

Ale to niestety nie dla Ciebie MrB program był, nie było wykresów żadnych. Ani dowodów naukowych. Ot facio koło 40tki siorbiący Whisky i plujący nią później do garnka...

 

 

Teraz to z Ciebie złośliwość tryska. Pozwoliłbyś, że sam oceniłbym wiarygodność tego programu... o ile to rzeczywiście był discovery

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj musiałem :P Nie mogłem się powstrzymać. Musisz mi wybaczyć...

 

A co do tych Whisky - ilu znasz wykształconych Kiperów? Ja znam jednego, a znajomych mam od groma. I ten facio, na każdej imprezie u mnie, z opaską na oczach, jako rozrywka, zgaduje co za wódkę mu nalaliśmy do kielona. Raz nawet dostał rozrobiony spiryt, i też zgadł :)

 

Niestety badanie specyficznej umiejętności na bandzie z ulicy to sposób na obalenie każdej teorii. Niestety kubki smakowe kiperów są tak samo cenne jak nosy wąchaczy perfum czy właśnie uszy kolesi od sprzętu audio. Nie każdy ma ochotę i czas na wykształcenie w sobie umiejętności rozpoznawania niuansów.

 

a program to był ten :): http://www.teleman.pl/tv/Pulapki-Umyslu-Gimnastyka-Mozgu-1063082

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściągnąłem teraz ten odcinek przeleciałem go szybko suwakiem i nie ma nic o whyski... Swoją drogą znam tą serie i w niej właśnie udowadniają, że reszta naszych zmysłów jest połączona ze wzrokiem i takie rzeczy jak wygląd, kolor, cena mocno wpływają na ocenę przez nas dźwięku, smaku itd. nawet bardziej niż te zmysły z osobna. Można wyćwiczyć mózg w konkretnym zadaniu na słuch, smak dotyk, ale ostatecznie osoba tak wyćwiczonym zmysłem może równie łatwo wyłożyć się w ćwiczeniu które nie zna co osoba całkowicie zielona. Taka osoba jest równie podatna na placebo co osoba niewyćwiczona.

 

A co do tych Whisky - ilu znasz wykształconych Kiperów? Ja znam jednego, a znajomych mam od groma. I ten facio, na każdej imprezie u mnie, z opaską na oczach, jako rozrywka, zgaduje co za wódkę mu nalaliśmy do kielona. Raz nawet dostał rozrobiony spiryt, i też zgadł :)

 

Znam trochę ludzi co twierdzą, że czują różnice. Jednak nie byłem obecny przy żadnym takim teście, lecz do tej pory dowiedziałem się o wielu testach, które robione były w kontrolowanych warunkach i ludzka psychika poległa... Ciekawe jest to, że audiofile widzieli wszystko, albo znają kogoś kto widział wszystko, tylko zawsze to odbywa się w ich 4 ścianach domu.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fatso, ale kiperzy przechodzą testy DBT z palcem w d., a żaden audiofil w historii go nie przeszedł, podobnie jak miłośnik AI testu Turinga.

 

Chcesz być pierwszy: np. HTC One vs. Twój AK120. To będzie spektakularna wtopa, tylko o czym byś wtedy pisał na forum??? Aaa, o tym jak to był źle przeprowadzony test, jak to zły Roland zmanipulował warunki, że stres zabił wytrawnego kipera audio.

 

Prawda jest taka, że hi-end audio biznes to banialuki, handel marzeniami i urojeniami adresowany do wrażliwych ciapków, którzy słyszą wszystko tylko wtedy, gdy widzą, co mają słyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że było to whisky albo burbon. Na pewno jakaś pochodna bimbru.

 

Nie było nic o alkoholu. Przejęzyczyłem się z tym winem. Nie było nic o whyski, ani burbonie.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fatso, ale kiperzy przechodzą testy DBT z palcem w d., a żaden audiofil w historii go nie przeszedł, podobnie jak miłośnik AI testu Turinga.

 

Chcesz być pierwszy: np. HTC One vs. Twój AK120. To będzie spektakularna wtopa, tylko o czym byś wtedy pisał na forum??? Aaa, o tym jak to był źle przeprowadzony test, jak to zły Roland zmanipulował warunki, że stres zabił wytrawnego kipera audio.

 

Prawda jest taka, że hi-end audio biznes to banialuki, handel marzeniami i urojeniami adresowany do wrażliwych ciapków, którzy słyszą wszystko tylko wtedy, gdy widzą, co mają słyszeć

Akurat miałem przyjemnośc słuchac zarówno AK120 jak i HTC One. Mają całkiem inny charakter budowania sceny także raczej myśle, ze w tym przypadku rozróżnienie nie było by trudne .

Już wieksze kłopoty miałbym np HTC vs Clip.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fatso, ale kiperzy przechodzą testy DBT z palcem w d., a żaden audiofil w historii go nie przeszedł, podobnie jak miłośnik AI testu Turinga.

 

Chcesz być pierwszy: np. HTC One vs. Twój AK120. To będzie spektakularna wtopa, tylko o czym byś wtedy pisał na forum??? Aaa, o tym jak to był źle przeprowadzony test, jak to zły Roland zmanipulował warunki, że stres zabił wytrawnego kipera audio.

 

Prawda jest taka, że hi-end audio biznes to banialuki, handel marzeniami i urojeniami adresowany do wrażliwych ciapków, którzy słyszą wszystko tylko wtedy, gdy widzą, co mają słyszeć.

Ależ ja na co dzień robię kilka takich testów. Może nie HTC One bo tego nie mam, ale mam SGS4 (wiem, plastikowy i z Korei to się nie daje) i iPhone4S, mam też iPody i inne duperszwance. I powiem Ci w tajemnicy, że nie muszę słuchać muzyki, żeby powiedzieć że to nie jest AK120 podłączony do gniazdka - na moich CIEMACH wszystkie powyższe po prostu szumią. Ja wiem, to się w głowie nie mieści, ale jednak tak właśnie jest.

 

I nie, nie zamierzam jechać na Śląsk, tylko po to, żebyś się wreszcie uspokoił i przestał pisać banialuki na temat, na który myślisz, że wiesz wszystko.

 

Chciałbym również zauważyć, że poza jakością dźwięku, zwracałem również uwagę na inne cechy, które spowodowały, że mam AK120 - Ty jednak, z gracją posłanki Grodzkiej, ominąłeś wszystkie te argumenty i skupiłeś się na jednym. Tym który może, ale i nie musi być najważniejszy. Także, wybacz, ale nie znajduję w Tobie towarzysza do dalszych dyskusji. Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona i gryziesz co popadnie. A po prostu nie masz racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolandsingier - Chcieli to kupili. Rozlewanie żółci nie ma sensu. Przecież wiadomym jest, że prowadzenie takich dyskusji nie ma żadnego sensu. To tak jak wchodzenie na forum katolickie, czy islamskie i nawracanie na ateizm. No way ;) Jakby argumentacja miała jakieś znaczenie to ten temat byśmy prowadzili w hyde parku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fatso, ale kiperzy przechodzą testy DBT z palcem w d., a żaden audiofil w historii go nie przeszedł, podobnie jak miłośnik AI testu Turinga.

 

Chcesz być pierwszy: np. HTC One vs. Twój AK120. To będzie spektakularna wtopa, tylko o czym byś wtedy pisał na forum??? Aaa, o tym jak to był źle przeprowadzony test, jak to zły Roland zmanipulował warunki, że stres zabił wytrawnego kipera audio.

 

Prawda jest taka, że hi-end audio biznes to banialuki, handel marzeniami i urojeniami adresowany do wrażliwych ciapków, którzy słyszą wszystko tylko wtedy, gdy widzą, co mają słyszeć

Akurat miałem przyjemnośc słuchac zarówno AK120 jak i HTC One. Mają całkiem inny charakter budowania sceny także raczej myśle, ze w tym przypadku rozróżnienie nie było by trudne .

Już wieksze kłopoty miałbym np HTC vs Clip.

 

Zrób sobie taki ślepy test, a będziesz w głębokim szoku jak te wszystkie sceny, barwy i inne ******ły są wytworem naszej wyobraźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolandsingier - Chcieli to kupili. Rozlewanie żółci nie ma sensu. Przecież wiadomym jest, że prowadzenie takich dyskusji nie ma żadnego sensu. To tak jak wchodzenie na forum katolickie, czy islamskie i nawracanie na ateizm. No way ;) Jakby argumentacja miała jakieś znaczenie to ten temat byśmy prowadzili w hyde parku.

Albo ateistów na katolicyzm :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolandsingier - Chcieli to kupili. Rozlewanie żółci nie ma sensu. Przecież wiadomym jest, że prowadzenie takich dyskusji nie ma żadnego sensu. To tak jak wchodzenie na forum katolickie, czy islamskie i nawracanie na ateizm. No way ;) Jakby argumentacja miała jakieś znaczenie to ten temat byśmy prowadzili w hyde parku.

Pieprzysz kolego. Serio. Argumenty nie trafią również do sceptyków. A naczelny argument o zrobieniu ślepych testów jest o tyle fajny, że niezależnie jak by go nie przeprowadzić i tak zostaną wyniki podważone, a do Was nikt nie zamierza się fatygować. Ja robię porównania, często, można powiedzieć, że ćwiczę mózg w tym zakresie. I są utwory, ba gatunki na których nie słyszę różnicy nie tylko między odtwarzaczami, ale i pomiędzy formatami. A są utwory na których różnica jest tak istotna i wyraźna, że aż ciężko jej nie zauważyć.

 

Prawda jest taka, że zawsze było, jest i będzie to rozmowa, ze ślepym o kolorach. Ty/wy tego nie widzicie, nie słyszycie, nie czujecie, znaczy NIKT INNY, DO CIĘŻKIEJ CHOLERY, NIE MA PRAWA TEGO WIDZIEĆ, SŁYSZEĆ CZY CZUĆ. Bo to by oznaczało, że jesteście w jakimś stopniu upośledzeni, albo wybrakowani. Więc część osób mówi, że słyszy, widzi czy czuje, żeby poczuć się lepiej, część znajduje wykresy, z peceta, mierzące ciśnienie w prąciu marsjanina, żeby obalić tezę, a część ma to głęboko w pupie, co taki sceptyk sobie plecie. Może to kwestia wiary, że coś więcej słyszę, nie wiem. Wiem natomiast, że mi z tym lepiej, i nic nikomu do tego. I do moich pieniędzy. Ale obrażać się nie pozwolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzysz kolego. Serio. Argumenty nie trafią również do sceptyków. A naczelny argument o zrobieniu ślepych testów jest o tyle fajny, że niezależnie jak by go nie przeprowadzić i tak zostaną wyniki podważone, a do Was nikt nie zamierza się fatygować. Ja robię porównania, często, można powiedzieć, że ćwiczę mózg w tym zakresie. I są utwory, ba gatunki na których nie słyszę różnicy nie tylko między odtwarzaczami, ale i pomiędzy formatami. A są utwory na których różnica jest tak istotna i wyraźna, że aż ciężko jej nie zauważyć.

 

Ja pieprze, a Ty widzisz programy których nie było. :) Czyli jest remis, podajmy sobie ręce i rozejdźmy się w pokoju :)

 

Ale obrażać się nie pozwolę.

 

 

Najpierw kogoś nazywasz ślepcem, a potem nie pozwolisz się obrażać. Okeeej. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że otwarty umysł to nie znaczy dla mnie wiara w czyjeś subiektywne interpretacje. Ja będąc na tym forum 10x zmieniałem zdanie odnośnie różnych tematów i może jeszcze zmienię, teraz po prostu wymagam od rozmówców konkretów. Chociaż takie rozmowy jak ta powyżej nie mają dla mnie sensu z ww. przyczyn. Jakby AK120 kosztowałby powiedzmy tyle co ZX1 i miał trochę więcej opcji to Roland by raczej na niego nie psioczył, bo to dobry grajek jest.

 

Roland słusznie sugeruje by porobić sobie ślepe testy. To naprawdę sporo mówi o tym co tak naprawdę słyszymy.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roland słusznie sugeruje by porobić sobie ślepe testy. To naprawdę sporo mówi o tym co tak naprawdę słyszymy.

 

Roland słusznie sugeruje, ale jak ktoś pisze że tak właśnie robi, to już jest mocno zlewane. Ktoryś raz powtarzam, że ciągle testuję swój zmysł słuchu. Ale któryś raz jest ta informacja zlewana. Za każdym razem jest tylko polecenie ślepych testów. Jak je ktoś zrobi, to są po prostu nie wiarygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roland słusznie sugeruje, ale jak ktoś pisze że tak właśnie robi, to już jest mocno zlewane. Ktoryś raz powtarzam, że ciągle testuję swój zmysł słuchu. Ale któryś raz jest ta informacja zlewana. Za każdym razem jest tylko polecenie ślepych testów. Jak je ktoś zrobi, to są po prostu nie wiarygodne.

 

Roland kiedyś chciał się zakładać o 500zł - na bilet czy paliwo byś miał. Wstawilibyście na YT wyniki. Ja myślałem że wszystko słyszę póki sam nie porobiłem ślepych testów. Teraz z przymnożeniem oka podchodzę do własnej percepcji.

 

Swoją drogą różnice, które da się wykrywać dopiero po 3 tyg. specjalnym treningu, to dla mnie nie są różnice. A po co ten trening robić? Żeby potem kupić mocno logarytmicznie droższy sprzęt i się pochwalić, że słyszy się, że gra to trochę... inaczej... No to raczej nie moja bajka ;).

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności