Skocz do zawartości

All that Jazz


jupiterpm

Rekomendowane odpowiedzi

 

no dobra, to ja polecę kilka dobrych jazzów

 

tutaj legenda muzyki elektronicznej, która paradoksalnie wydała jeden z lepszych jazzowych albumów anno domini 2014:

 

 

w sumie nic dziwnego, w końcu potomek Coltrane'ów :^)

tego się nie da słuchać - ktoś to kupuje???

 

Nie wiem, może się nie znam, ale muzycznie to totalna nuda, a z jazzem tak jak wspomniane nie ma nic wspólnego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tokyo crossover spirit :D

 

a apropo "dziwnego wpisu" jak to ujal saudio to nie sluchalem jeszcze ostatniego flying lotusa jednak zaloze sie ze cos ze swiata jazzu napewno sie da na nim znalesc;) cuz w kawalku ktory zapodal kolega faktycznie na pierwszym planie elektronika... przynajmniej przy doslownym odczytaniu;)

napewno warto sie zapoznac, dziwie sie ze niektorzy pisza ze nie da sie tego sluchac

a to da sie sluchac?;)

https://www.youtube.com/watch?v=eACC7W5xX9I

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z innej strony. Ostatnio oglądałem film "Whiplash" - polecam!

http://www.filmweb.pl/film/Whiplash-2014-698847

 

A w temacie, bardzo lubię:

Erik Truffaz

E.S.T.

Medeski Martin & Wood

Możdżer

Skalpel

Edytowane przez dudens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wayne Shorter - Without a Net , na ten album czekałem jak dziecko w latach 60-tych na album The Beatles . Nie mam słów na to żeby napisać jak dobry jest ten album . Skład zacny Brian Blade na bębnach ( nasz współczesny Elvin Jones ) , John Patitucci kontrabas , Daniolo Perez . SAm Wayne Shorter zachowuje się jak dzieciak który dopiero co dostał saksofon , tyle zabawy i radości w graniu ....... Sam tytuł wskazuje na to że ciężko zaszufladkować tą płytę , okładka rewelacyjna w stylu lat 60-tych ....Polecam


Bednar " kuma " o co chodzi i między innymi jemu polecam tą płytę :)

Edytowane przez maciekp711
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu kusi mnie jazz ale w tym gatunku czuję się jak "pijane dziecko we mgle", klasyczny jazz oraz nadmiar improwizjacji, to dla mnie czynniki odtraszające.

Lubię rzeczy, które przypominają zloopowane, samplowane kawalki i tu album Takuyo Kurody - Rising Son jest dla mnie w całości strawny, oprócz tego kawałki typu Miles Davis - Mystery.

Będę wdzięczny gdyby ktoś z was był na tyle uprzejmy żeby polecić podobne rzeczy, może być też coś z "klasyki" ale z mrocznym nalotem... hm, mroczny to chyba złe słowo, raczej energetyczny, z wykopem.

Dużo trąbki i "cykania" sekcji perkusyjnej, to są rzeczy które preferuję - może być domieszka elektroniki ale raczej jako tło a nie element dominujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu kusi mnie jazz ale w tym gatunku czuję się jak "pijane dziecko we mgle", klasyczny jazz oraz nadmiar improwizjacji, to dla mnie czynniki odtraszające.

Lubię rzeczy, które przypominają zloopowane, samplowane kawalki i tu album Takuyo Kurody - Rising Son jest dla mnie w całości strawny, oprócz tego kawałki typu Miles Davis - Mystery.

Będę wdzięczny gdyby ktoś z was był na tyle uprzejmy żeby polecić podobne rzeczy, może być też coś z "klasyki" ale z mrocznym nalotem... hm, mroczny to chyba złe słowo, raczej energetyczny, z wykopem.

Dużo trąbki i "cykania" sekcji perkusyjnej, to są rzeczy które preferuję - może być domieszka elektroniki ale raczej jako tło a nie element dominujący.

 

a co powiesz na japonski afrobeat? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za propozycje ale to nie to - Weather Report, zbyt wesolutkie, skoczne, w ogóle do mnie nie trafia.

Kingdom Afrocks już lepiej - było nawet ok, poza początkową wstawką przypominającą chiptune, no i ten wokal :P

 

Jednak Rising Son Kurody to jest to ale przydałoby się więcej.

 

Często mam tak, że początek utworu daje nadzieję i za chwilę czar pryska - tak było w przyapdku Blue Train Coltraine'a, intro ładnie buduje klimat, jest napięcie i nagle zaczynają się improwizacje które psują całe moje wyobrażenie.

To samo miałem z jakimś kawałkiem Sinatry(nie pamiętam tytułu) - intro ładnie i już sobie myślę "fajnie, zupełnie jak nie Sinatra" i nagle wchodzi Franek ze swoją manierą na wokalu.

Kolejny przykład, to Take Five Brubecka - kolejny raz ładne otwarcie, jest bujający rytm, jest nastrój, energia i nagle bum... utwór się rozwija i staje się wesolutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu kusi mnie jazz ale w tym gatunku czuję się jak "pijane dziecko we mgle", klasyczny jazz oraz nadmiar improwizjacji, to dla mnie czynniki odtraszające.

Lubię rzeczy, które przypominają zloopowane, samplowane kawalki i tu album Takuyo Kurody - Rising Son jest dla mnie w całości strawny, oprócz tego kawałki typu Miles Davis - Mystery.

Będę wdzięczny gdyby ktoś z was był na tyle uprzejmy żeby polecić podobne rzeczy, może być też coś z "klasyki" ale z mrocznym nalotem... hm, mroczny to chyba złe słowo, raczej energetyczny, z wykopem.

Dużo trąbki i "cykania" sekcji perkusyjnej, to są rzeczy które preferuję - może być domieszka elektroniki ale raczej jako tło a nie element dominujący.

https://www.youtube.com/watch?v=PJ7Oe_IxmQk

Edytowane przez maciekp711
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za propozycje ale to nie to - Weather Report, zbyt wesolutkie, skoczne, w ogóle do mnie nie trafia.

To masz tutaj niewesolutkie, choć wciąż skoczne Weather Report:

 

https://www.youtube.com/watch?v=LhZmqR-fHm0

Wayne Shorter - Without a Net , na ten album czekałem jak dziecko w latach 60-tych na album The Beatles . Nie mam słów na to żeby napisać jak dobry jest ten album . Skład zacny Brian Blade na bębnach ( nasz współczesny Elvin Jones ) , John Patitucci kontrabas , Daniolo Perez . SAm Wayne Shorter zachowuje się jak dzieciak który dopiero co dostał saksofon , tyle zabawy i radości w graniu ....... Sam tytuł wskazuje na to że ciężko zaszufladkować tą płytę , okładka rewelacyjna w stylu lat 60-tych ....Polecam

 

 

Bednar " kuma " o co chodzi i między innymi jemu polecam tą płytę :)

Hehe dzięki, "kum kum" ;)

Faktycznie kawałek zachęca do poznania całej płyty - przyznam się ze wstydem,że jeszcze jej nie znam.

Przy okazji - Orbits to utwór z płyty kwintetu Miles Davisa (którego członkiem był też Shorter) Miles Smiles (1967) - pojawił się tez na płycie Shortera Alergia z 2003 roku.

Dla mnie najlepszy utwór Marcusa Millera - Jean-Pierre

Wszystko fajnie, tylko, że to jest utwór Milesa Davisa z płyty koncertowej "We Want Miles" (1982) - fakt, że Marcus Miller uczestniczył w tym nagraniu i dołączył utwór do swojego repertuaru. Kompozycja oparta na francuskiej kołysance 'Do do l'enfant do' - kołysanka, którą śpiewała pierwsza żona Milesa - Frances Taylor - ich synowi - Jean-Pierre.

Edytowane przez Bednaar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kwintetu Miles'a sięgam najczęściej od Miles Smiles , E.S.P itp ....... chyba najbardziej płodny okres .....jeśli chodzi o Shorter'a polecam ,

Footprints - Live

Alegria

Beyond The sound Barrier

Without a Net

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę śmiecham i smutam z ludzi jeżdżących po Flying Lotusie :c siostrzeniec Alice i Johna Coltrane'ów [kojarzycie ich chyba?] faktycznie mocno siedzi w bardzo łamanej elektronice, ale ciężko nie słyszeć w you're dead jazzu. no ale ok, niech będzie, że wg was nie słychać.

 

ale narzekanie na produkcję? serio? :c

 

+ polecam popatrzeć na gatunki 8]

https://rateyourmusic.com/release/album/flying_lotus/youre_dead__f1/

http://www.discogs.com/master/740609

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL. Każdy tu ma uszy i mówi co słyszy na podstawie doświadczenia w postaci setek, tysięcy przesłuchanych jazzowych płyt. A Ty mówisz że przecież jest potomkiem! Fajnie! A co do wpisanych gatunków to także niewiele mnie to obchodzi, pewnie redaktorzy bardzo mądrzy pomyśleli że to przecież potomek, a w ogóle to keine grenzen, wszystko jest wszystkim, niech to będzie jazz!

Mówię oczywiście tylko na podstawie tego kawałka co wrzuciłeś. I to nie chodzi o to, żeby powiedzieć że to jest szit, bo każdy ma inny gust i to ma na pewno wielu fanów, ale chodzi o to że zaraz tu ktoś Jennifer Lopez wrzuci i powie że to jazz, bo tam w 2:58 się trąbka pojawia na 3 sekundy.

Edytowane przez touok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę śmiecham i smutam z ludzi jeżdżących po Flying Lotusie :c siostrzeniec Alice i Johna Coltrane'ów [kojarzycie ich chyba?] faktycznie mocno siedzi w bardzo łamanej elektronice, ale ciężko nie słyszeć w you're dead jazzu. no ale ok, niech będzie, że wg was nie słychać.

 

ale narzekanie na produkcję? serio? :c

 

+ polecam popatrzeć na gatunki 8]

https://rateyourmusic.com/release/album/flying_lotus/youre_dead__f1/

http://www.discogs.com/master/740609

Nie czas na śmiechy mamy tu przypadek krytyczny , moze jeszcze nie jest za późno . Tak na szybko do przeanalizowania radzę

Joachim Ernest Berendt Od Raga do Rocka Szybko czytaj póki nie jest za późno i wkleisz tu kolejne cuda

Edytowane przez maciekp711
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o Shorter'a polecam ,

Footprints - Live

Alegria

Beyond The sound Barrier

Without a Net

Ze swojej strony dorzucę jeszcze parę jego starszych płyt:

 

Juju

Adam's Apple

Speak No Evil

Schizophrenia

Super Nova

 

Posłuchałem tez owego nieszczęsnego Flying Lotusa - cóz, nie znam całej płyty, może i tam sa jakieś elementy jazz-fusion, ale ta propozycja to eksperymentalna elektronika - dość ciekawe, ale nie moje klimaty, siedzę w starszej elektronice (Schulze, Mandarynki itp). Przy okazji - bardzo paskudny teledysk, nie da się ogladać, nie rozumiem, po co karmić ludzi takimi chorymi obrazami wywołującymi odruch wymiotny. Koneksje rodzinne nie predystynują do uprawania jazzu - np. Anja Garbarek - córka Jana - w zadnym wypadku nie śpiewa jazzu.

Trochę bez echa przeszły natomiast o wiele ciekawsze propozycje kolegi ___ntoni - chodzi mi o projekty Matsa Gustafssona. Sam niedawno odkryłem Fire! Orchestra i osobiscie uważam ich płytę Enter za kandydatke na płyte roku 2014. Wydali też w tym roku Second Exit, ale jest odrobinę słabsze. Generalnie polecam projekty tego Szweda - moim zdaniem największa nadzieja avant-jazzu z ostatnich lat.

Edytowane przez Bednaar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności