Skocz do zawartości

Filas

Bywalec
  • Postów

    1125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Filas

  1. Tak, względem Weekendu ta definicja w ogóle do niczego nie pasuje. No, poza faktem, że jest miałkie jak diabli. I podobać ma się głównie ludziom, którzy nie mają żadnego pojęcia o muzyce
  2. Trzymajcie mnie Spytaj potencjalnego wnikliwego fana jazzu o smooth jazz i o lounge, to momentalnie dowiesz się o co w tym wszystkim chodzi Wiele osób u nas na forum się w tym lubuje, bo sprzedaż wspaniałych masterów z muzyką okołojazzową jest prawdopodobnie dosyć wysoka w tej klienteli (takiej okołoaudiofilskiej). A ja sobie też pozwolę napisać nim Arthass się odniesie. 1. wszystko może być kiczem, praktycznie wszystko, wystarczy brak wyczucia. 2. nikt o tym nie decyduje poza samą muzyką, w której zaszyte są takie a nie inne dźwięki, które względem danej epoki i stylistyki (a także względem muzyki całościowo) są kiczowate bądź też nie. 3. Nikt nie powiedział, że cały utwór musi składać się z kiczowatych rozwiązań ) 4. Głuchy jest każdy, kto ma za małe osłuchanie względem ocenianych rzeczy, czyli także ja i Ty. 5. I możesz w głowie mieć jakiś potencjalny obraz filmu, ale nie doświadczyłeś filmu. Chyba źle przeczytałeś to, co Ci Arthass zostawił. Ech śmieszne dyskusje, ale chociaż raz jest o muzyce! Moje rozumienie kiczu jest takie (pewnie błędne), że ma on udawać coś wielkiego i zarazem być tak przygotowany, żeby imponował głównie ludziom kompletnie bez znajomości danego tematu. I przez to jest miałki, bo ma przede wszystkim imponować, tworzyć wrażenie bycia obytym, takim "z dobrym gustem" i nic więcej.
  3. cześć i czołem pytacie skąd się wziąłem... nie, w sumie to nie. Ale za to ja pytam: jakie konto bankowe dla człowieka, który póki co jeszcze nie ma żadnego stabilnego lub nawet niestabilnego dochodu? Myślałem nad MBankiem i swego czasu ktoś polecał mi T-Mobile Usługi Bankowe. Zależy mi na darmowym utrzymaniu i operacjach przez internet.
  4. W HD2 istnieje rozróżnienie na karty od Audiotraka i na karty markowane ESI, te drugie mają domyślnie lepszy firmware i lepsze sterowniki, niemniej podobno można programowo przejść z Audiotraka na ESI, dostaje się wtedy ASIO w zamian za możliwość regulacji głośności w systemie. Czyli różnica między ESI a Audiotrakiem to głównie kwestie oprogramowania.
  5. dla jaj wymieniłem opa2604 na ne5532, zobaczymy czy w ogóle będzie różnica :D

    1. BamboszeK
    2. Filas

      Filas

      jako że nadal bieduję z HD2 to sprawdzam zestaw 5532+2x2134, może zorganizuję sobie więcej 5532 i wymienię wszystkie.

  6. Owszem, niemniej lepszy punt zaczepienia w cholernie drogim sprzęcie, niż brak jakiegokolwiek. Nadal wymaga to znajomości X sprzętu, który jest przyrównywany, ale jest chociaż jakiś punkt zaczepu. Lepiej tak, niż kompletnie w powietrzu.
  7. Dobrze, że takie są, ale też można się przejechać. Wystarczy poczytać recki maciuxa by zobaczyć, jak jego gust, a zatem opinie o recenzowanym sprzęcie, zmieniał się w czasie I po to właśnie odniesienia, żeby móc to weryfikować mniej lub bardziej.
  8. sygnaturka to zawsze powód do dumy, bo pokazuje naszą drogę - a co za tym idzie pozwala innym intepretować nasze odpowiedzi w innym kontekscie Wysłane z mojego GT-I9000 przy użyciu Tapatalka
  9. maciux pisze recenzje z masą porównań i imo względem sprzętu audio tylko takie recki mają sens Wysłane z mojego GT-I9000 przy użyciu Tapatalka
  10. Alameda Trio W sumie mam wrażenie, że z Ziołkiem mało kto miał do czynienia. Nie mam zamiaru pisać opinii, w której będę rozchwalał "Późne Królestwo", bo nie o to chodzi - chociaż nie, właśnie o to. Połączenie wszystkiego, co mogłem sobie kiedykolwiek wymarzyć. Mnóstwo psychodelii zmiksowanej z szugejzem, noiserockiem rodem z Japonii, ambientem, elektroniką i co jeszcze dusza zapragnie. Imo obowiązkowy album.
  11. Proszę bardzo: każde skrzypce mają pewien zakres dźwięków generowanych stale, a poprzez częste odsłuchiwanie uczymy się wypatrywać ich różnej postaci w różnych warunkach i identyfikować te same elementów w różnych warunkach i na tej zasadzie decyduje o naturalności, gdyż taka a inna prezentacja jest przez niego rozumiana jako naturalna. A jaki jest z tego wpływ na dyskusję? Tak jakby żaden. Nie, prawdopodobnie albo świetnie się bawisz jako troll, albo masz rozbuchane ego. "Jestem dość szorstki" - tego nawet nie skomentuję :DDDD W swoim rozumowaniu popełniasz jeden zasadniczy błąd: zakładasz, że recenzenci będą po różnych "skrajnych" stronach, tudzież że opinie będą różne. W wypadku, gdy przeczytasz dwadzieścia recenzji o tym samym sprzęcie, to możesz być pewny jednego z dwóch dalszych: albo faktycznie sprzęt ma takie cechy, albo wszyscy recenzenci cierpią na ten sam bias/mają takie same preferencje. A tego nigdy tak naprawdę nie wiesz. Obiektywnie nie można mówić o POZNANIU, tylko o słuchawkach i tym, co się z nich wydobywa - a nie o tym, co odczytujemy.
  12. Tak naprawdę to nie ma znaczenia, bo bronisz wadliwej tezy. Co z tego, że będę znał brzmienie skrzypiec jakichśtam - jasne, są "części wspólne" - tak samo jak każde słuchawki mają głośniki. Poza tym czy przypadkiem przy innym stroju nie zmienia się większa część rozkładu harmonicznych?
  13. No tak, bo przecież na nagraniach na płytach zawsze jest taki sam strój i cała reszta... Różnica stroju jest do oceny czy jeden instrument byłby nastrojony względem drugiego w taki sam sposób, a przy ocenie nagrania to od razu odpada - warunki MUSZĄ być takie same. Inaczej nagranie też byłoby inne. Punktem odniesienia przy ocenie nagrania nie może (po prostu nie może!) być zupełnie inna sytuacja niż była przy nagrywaniu - a dlaczego to odpowiedz sobie sam. Albo ja to zrobię jeżeli poprosisz.
  14. Ja za to jestem za czymś w taki deseń - ustalamy sobie sprzęt X jako punkt odniesienia i wtedy sprzęty Y, Z oraz A możemy odnieść do wspólnego punktu, uzyskując NADAL NIE obiektywność, ale - jak by to nazwać - możliwość porównania, które będzie bardziej rzeczowe, niż opinia zawieszona w powietrzu. A nawiązując do tego nieszczęsnego fortepianu - znowu wtopa, bo żeby ocenić obiektywnie fortepian musielibyśmy najpierw być na miejscu nagrania, posłuchać go z tego miejsca, w którym jest mikrofon, potem dopiero nanieść sposób pracy mikrofonu (jego własne zniekształcenia i charakterystykę) i dopiero mielibyśmy pi razy drzwi obraz "obiektywny". W ogóle chyba ktoś tutaj chyba myli obiektywność z absolutnością, czyli podejście względem cech generowanego dźwięku - ze zniekształceniami, bez itp. (nie będę pisał ciepły/zimny bo to nic nie daje), a przy absolutnym podejściu to jest ten nieszczęsny wzorzec z góry - a to jedno z drugim może się pokrywać, ale niekoniecznie tak jest. Strojenie nie ma nic do rzeczy, bo i tak jeżeli mowa byłaby o porównaniu obiektywnym, to musimy mieć do czynienia ze sprzętem identycznym z tym użytym w nagraniu, tym samym miejscem itd. Zresztą, czy obiektywnym? Po prostu porównanie takie jest dobre, a i tak można po prostu przez własny bias nie słyszeć pewnych rzeczy, które powodują, że test nie jest obiektywny. Względem głównego tematu: cena jest umowną wypadkową o wielu więcej innych rzeczy niż samo SQ, więc porównywanie ma sens. A można stosować na przykład dwie kategorie ocen: ocena względem calego sprzętu znanego recenzentowi i na przykład względem znanych recenzentowi modeli z przedziału do Xzł. Mielibyśmy wtedy oceny, dajmy na to - 6/10 i 9/10, od razu wiadomo, co to znaczy. A, no tak, jeszcze coś - obiektywność mielibyście gdybyśmy posługiwali się nie wyimaginowanymi cechami dźwięku tylko pomiarami - zniekształcenia harmoniczne, odpowiedź częstotliwościowa, zgodność w czasie (bez tego nie ma dobrego stereo - kto nie wierzy ten noga), bo to są elementy bezpośrednio regulujące nasze doznania, a nie doznania same w sobie - charakter doznań jest subiektywny.
  15. Mały offtop: KHRoN, a przy, powiedzmy, zgrywaniu nośnika analogowego (na przykład winyli) do postaci cyfrowej opłaca się zgrywać materiał w jakimś gęstym standardzie, a potem rekompresować do 16/44.1?
  16. Panowie, a maleńka dygresja - a co z muzyką elektroniczną i z brzmieniem, które w zamierzeniu ma być odrealnione? Na takich nagraniach nie da rady oceniać jakości sprzętu?
  17. Szare PFE012 z EQ na ~120-250Hz to w sumie trochę potwory.

    1. Inszy

      Inszy

      Ja na L720 zbijam lekko w tym zakrasie - wtedy grają pięknie.

    2. Filas

      Filas

      w ogóle jaki przypał, zdawało mi się, że mam lepszy słuch a tu się okazuje ze miałem EQ włączone no i teraz nie mogę już go używać :s

  18. mam słuch absolutny, absolutnie nic nie słyszę - bezczelnie ukradzione z wykopu :D

  19. dopiero co HD25-1 II, Gdynia Chylonia
  20. A ja dla odmiany powiem, że nie miałem styczności ze słuchawkami, które uważałbym za bardziej 'muzykalne' od innych. Jak muzycy grają bez werwy to wszędzie
  21. Raczej co mają do mojego postu definicja entropii i małe dziewczynki? Chociaż może lepiej abym nie uzyskał jednak odpowiedzi na to pytanie. Zaraz, nie wiedziałeś czyja głowa jest na fotce którą dołączyłeś? mega
  22. A co ma do tego entropia z małych dziewczynek ;_;
  23. A jak wciskają coś, czego nie mieli to krzyki, że wciskają, chociaż nie znają. I weź tu się połap.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności