Skocz do zawartości

zolwinho

Zarejestrowany
  • Postów

    149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zolwinho

  1. Co sądzicie o nowych formach dla HD600 i HD650? Z jednej strony wygląda to nowocześnie i spaja serię wizualnie, a z drugiej materiał w stylu "marmurowy" blat kuchenny w sześćsetkach miał swój urok
  2. zolwinho

    Trochu śmiechu :d

    Pewnie paczka do któregoś z forumowiczów z działu DIY
  3. Black to nie jest jakiś mocarz, obstawiałbym po prostu niewystarczającą kontrolę nad DTkami. DT150 to jednak dość leciwa konstrukcja i potrzebują większej mocy. Ja na twoim miejscu nie skreślałbym od razu źródeł uznawanych za "ciepłe"
  4. Odkopuję, bo Panu Michałowi z Krakowie należą się słowa uznania. Bywam rzadko, ale już od paru dobrych lat i zawsze wychodzę zadowolony. Można szczerze pogadać, powymieniać się spostrzeżeniami i zawsze posłuchać czegoś ciekawego. Nie jedno kupiłem, na pewno wrócę jeszcze nie raz
  5. Aeony Closed ja też zapamiętałem przede wszystkim ze względu na średnicę. Ma w sobie to coś, dokładność ale też pewną aksamitność. Mimo wszystko jak dla mnie basu mają kapkę za mało. Na plus izolacja i wygoda - są świetnie wykonane (tylko ten kabel 😑) Co do miejsca w muszlach to nie byłbym taki pewny. Pady są stosunkowo szerokie i wewnątrz nie ma aż tyle miejsca.
  6. E3000 mogą Ci przypasować. Bardzo przyjemne i muzykalne granie, dosyć równe i przede wszystkim bez sztucznych podbić i ziarnistej góry. Bardzo chętnie do nich wracam. Jeśli martwisz się wygodą to może warto byłoby zainteresować się tańszymi true wireless'ami? Niestety sam nie słuchałem, może ktoś inny zna coś godnego polecenia.
  7. zolwinho

    Trochu śmiechu :d

    A to nie chodzi o to, że jego dłoń wyglada jak inny facet szykujący się do skoku do wody? 😅
  8. Team PSY zasila Bruno!
  9. Kingston parę dobrych lat temu podpadł też w kategorii dysków SSD na SATA. W ich bardzo popularnym modelu V300 bez poinformowania klienta zaczęli montować inne kości, gdzie wydajność była nieporównywalne gorsza niż wcześniejsze egzemplarze. Ogólnie z kingstona też już w ciemno bym nic nie kupił.
  10. Łaska forumowiczów na pstrym koniu jeździ
  11. Beyery T5p 2nd gen za 3199 przy wpisaniu kodu nowyrok. Do 5 stycznia! Edit: w x-kom. Najważniejszego nie napisałem
  12. Jakiś czas temu była mowa o oszustach, którzy brali tak auta. Nie wiem na jaki sposób płatności się umówiłeś, ale niektóre znane i popularne metody pozwalają na cofnięcie kasy. W każdym razie pojawiała się wiadomość, że ktoś bierze to z góry ale nie ma jak tego odebrać. Sprzedawca był zadowolony, że ma kupca, a na miejscu zjawiał się koleś "przyjaciel rodziny kupującego" z zagranicy i brał auto z pocałowaniem ręki. Później okazywało się, że płatność była cofnieta i tyle bylo z całej transakcji. Ani towaru, ani kasy. Tak na pierwszy rzut oka - facet pisze, że to on jest odpowiedzialny za odbiór towaru a potem jest informacja, ze odbierze to ktoś inny. Druga rzecz - jak ktoś zaznacza, że chce dokonać bezpiecznej i legalnej transakcji kupując słuchawki(!) to znak, że trzeba uciekać. Swego czasu miałem do sprzedaży parę przedmiotów wirtualnych (czyli dochodzenie ewentualnych strat byłoby ciężkie) i zawsze sprawa była taka sama - odwracanie kota ogonem, że on nie chce być oszukany i pod przykrywką zabezpieczenia własnych interesów nakłaniał do działań zwyczajnie głupich. Szkoda twojego czasu.
  13. zolwinho

    Trochu śmiechu :d

    Autorem oryginału jest Malcolm XD. Jakiś czas temu wyszła jego książka "Emigracja". Kupiłem z ciekawości. Niestety jak początek polecam, tak od około 1/3 książki poziom słabnie i to mocno. Poniżej wrzucam kolejną jego pastę, o patologu Siedzę w kuchni i jem obiad, okno otwarte na oścież bo ciepło, nagle pod blokiem jakiś typ zaczyna zaczyna piłować ryja PAULINA! PAULINAAA! PAULINAAAAAAAA! Przywołało mi to wspomnienia z dzieciństwa, jak jeszcze nie było komórek i tak się wywoływało kolegów na granie w gałę, ale przecież teraz komórki są, więc dziwna sprawa. Myślę, że może typowi bateria padła, albo szybka pękła a wymiana droga, ale zaraz się okazało, że to jednak jakaś grubsza opcja, bo nawoływacz zaraz dodał KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?! I od początku: PAULINA! KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?! I tak raz za razem. Pomyślałem, że to typowy osiedlowy zawód miłosny, typ się na****ł, bo w końcu długi weekend, pokrzyczy z 5 minut, żeby upuścić nieco goryczy ze złamanego serca i sobie pójdzie na kebaba albo automaty. Ale nie. PAULINA, KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?! - krzyczał już k***a z 20 minut, aż zaczęło intrygować kim jest rozpustna Paulina i kto w istocie rzeczy ją dyma. Postanowiłem pójść na dół popatrzeć co się dzieje, ale jako, że w Polsce za patrzenie się na różne rzeczy można dostać w******l, to postanowiłem przy okazji wyrzucić śmieci, chociaż kosz był prawie pusty - będzie wyglądało, że od tak sobie idę do śmietnika i po drodze niby przypadkiem zobaczę co i jak, ale niby mnie to zbytnio nie interesuje. Wyrzucanie śmieci to obok grillowania czynność na tyle u nas usankcjonowana społecznie, że w jej trakcie się w******lu nie dostaje, a przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem z taką sytuacją. No to wziąłem worek i idę na dół, wychodząc z klatki odpaliłem szluga i okrążam blok. Jak zobaczyłem typa, któremu rogów przyprawiła Paulina, to już wiedziałem, że będzie grubsza inba. Wiecie jak wygląda Ninja z Die Antwoord? Jak ktoś nie wiem to zamieszczam zdjęcie. W każdym razie jakby Ninja z Die Antwoord nie mieszkał w RPA czy tam Kalifornii, tylko w Polsce na skrzyżowaniu Konopnickiej i Wyzwolenia i nie był raperem, tylko w czasie awantury domowej by zabił konkubinę siekierą i poszedł za to na 20 lat do więzienia, to by potem wyglądał jak ten typ xD Patolog na 1000%, na mordzie wydziarane jakieś kropki i sztylety, na szyi blizna jakby ktoś mu próbował poderżnąć gardło, na łydce wytatuowane HWDP itd. Na oko miał z 50 lat, z czego większość ewidentnie spędził w różnego rodzaju instytucjach izolujących go od społeczeństwa. Jego kolekcja patologiczny tatuaży, blizn i innych znamion - jak określił to Peja - życia kureskiego, była wyeksponowana bardzo dobrze, bo był tylko w klapkach i krótkich spodenkach, z których kieszeni wystawało nadpite pół litra. Aha, co ciekawe, miał ze sobą też łopatę xD za pomocą której jak sądziłem zamierzał zakopać ciało niewiernej Pauliny i jej kochanka, gdy już ustali kto nim jest xD Wkrótce okazało się jednak, że łopata nie miała służyć do zakopywania kogokolwiek, a wręcz odwrotnie. Gdy patolog zobaczył mnie idącego ze śmieciami i szlugiem to zawołał, że ej młody daj szluga bo się w****iłem. Oczywiście dałem, bo obawiałem się, że w przeciwnym razie moje szczątki spoczną w zbiorowej mogile z Pauliną i jej gachem xD Patolog odpalił szluga, zaciągnął się, wypuścił dym, zadumał na sekundę, po czym rozwiązał zagadkę, która w tym momencie frapowała już pewnie wszystkich mieszkańców bloku. JA WIEM KTO CIĘ DYMA! DYMA CIĘ TEN ZBOCZENIEC, PEDOFIL I KULFON! Chciałem delikatnie zapytać, po co drze ryja od pół godziny, skoro wie kto dyma Paulinę, ale w tym momencie na jeden z balkonów na pierwszym piętrze wyszedł rzeczony pedofil i zboczeniec, który widocznie poczuł się wywołany do tablicy i krzyknął, że Patolog sam jest Kulfon, a on Paulinę będzie dymał ile będzie chciał, bo to jego żona. Patolog na to krzyczy, że tak, to zejdź tu ****o na dół to zobaczymy, a Pedofil krzyczy, żeby to on wszedł na górę to wtedy zobaczymy. Ten w******lowy pat trwałby pewnie tyle co bitwa nad Sommą, gdyby na balkon nie wyszła Paulina we własnej osobie, żeby zapytać Pedofila co tu się od*******a - Patolog jak ją zobaczył to powiedział EEEE, TO NIE TA PAULINA TYLKO INNA, SORY XD Paulina z mojego bloku okazała się więc być zupełnie porządną kobietą, a Pedofil najpewniej wcale nie być zboczeńcem, ani tym bardziej pedofilem. Patolog patrzy na mnie, potem na mój worek ze śmieciami i mówi, że worek prawie pusty. To ja potwierdzam, że owszem, jakiś bardzo pełny to nie jest. Patolog na to, że TO SIĘ ELEGANCKO SKŁADA, CHOĆ MŁODY NA CHWILKĘ ZE MNĄ TU KAWAŁEK BO MUSZĘ k***a PSA WYKOPAĆ A NIE MAM GO k***a W CO WZIĄĆ POTEM Nawet gdyby brzmiało to mniej abstrakcyjnie, to i tak nie miałbym pewnie ochoty nigdzie z półnagim Patologiem chodzić, więc mówię, że niestety jestem zajęty, ale on powiedział NO DAWAJ k***a JAK CIĘ CZŁOWIEK PROSI, więc już nie miałem zbytnio wyjścia xD Idąc odkopywać psa poznałem zarówno historię tej misji, jak i sprawę z Pauliną. Z Pauliną było tak, że była konkubiną Patologa przed jego ostatnim pobytem w więzieniu, który trwał aż 7 lat i był konsekwencją pobicia towarzysza libacji ze skutkiem śmiertelnym. Jak Patolog przekraczał bramę zakładu karnego to Paulina obiecywała, że będzie na niego czekać, ale widocznie przez te 7 lat zmieniła zdanie, bo jak wyszedł kilka miesięcy temu z więzienia to nigdzie jej nie było. Dzisiaj spotkał pod sklepem jakiegoś koleżkę, który powiedział mu, że Paulina podobno mieszka na osiedlu obok, czyli u mnie, jednak nie precyzując adresu. Planem Patologa było więc pójście pod każdy blok na moim osiedlu (a akurat w drodze po psa przechodził koło mojego) i nawoływanie Pauliny, aż ta sama się zdekonspiruje, ale jak widać nie wziął pod uwagę, że kobiet o tym imieniu może być więcej xD Z psem sprawa była jeszcze bardziej kuriozalna, a przedstawiała się następująco - Patolog miał sąsiadkę, która nazywała się TA STARA Z PARTERU. Sąsiadka miała psa, a właściwie sukę, która nazywała się Picia. Picia była jedynym towarzyszem życia sąsiadki, która owdowiała dekadę temu, a dzieci to wiadomo, już na swoim, życiem zajęte. Picia kilka tygodni wcześniej zdechła, a sąsiadka nie czując się na siłach fizycznych ani psychicznych do własnoręcznego zakopania jej, najęła do tego patologa, który za ten pogrzeb przyjął korzyść rzeczową w postaci pół litra alkoholu. Sąsiadka jednak tak bardzo tęskniła za Picią, swoją jedyną towarzyszka, a pies zaczął nawet objawiać się w jej snach i rozmawiać z nią po Polsku. W tej sytuacji sąsiadka zdecydowała się na krok radykalny i poprosiła Patologa, żeby Picię wykopał i przyniósł z powrotem xD Patolog się zgodził, ale że tym razem zlecenie było znacznie bardziej nietypowe, to za wykonanie go zażądał aż litra wódy, w tym pół litra płatnego z góry, bo inaczej nie powie gdzie jest pies pogrzebany, jak to się mówi xD To właśnie była wystająca z jego kieszeni flaszka. Gdy słuchałem tych opowieści zdążyliśmy już dojść na miejsce pochówku Pici, czyli nieużytki pomiędzy Aleją Wilanowską a torem łyżwiarskim Stegny w Warszawie. Teraz już tam budują gdzieniegdzie jakieś nowe osiedla, ale ogólnie większość to nadal dzikie pola. Patolog zaczyna kopać, z 10 minut machał łopatą ale nic nie ma, to mówi, weź młody tu pokop z boku bardziej, bo ja się zmęczyłem. Jako, że byłem w odludnym miejscu sam na sam z typem, który już kiedyś kogoś zabił, to wolałem nie wspominać, że miałem tu być tylko w charakterze posiadacza prawie pustego worka na śmieci, tylko kopałem xD również bez skutku. Potem Patolog powiedział, żebym dał łopatę, bo to chyba jednak bardziej w drugą stronę i faktycznie po kilku wbiciach łopaty zaczęło ****ć jak ja ******lę, co wskazywało, że ekshumacja zmierza we właściwym kierunku. A propos ekshumacji, to dosłownie 5 minut na piechotę od miejsca, w którym kopaliśmy my, kiedyś kopał IPN, bo tam UB potajemnie zakopywało swoje ofiary w latach 40-tych i 50-tych, więc cały czas miałem nadzieję, że i my jednej z tych ofiar nie odkopiemy, bo Patolog zdecydowanie wyglądał na człowieka zdolnego do zapakowania w mój worek na śmieci szczątków jakiegoś AK-owca i wciśnięcia ich swojej sąsiadce jako Pici w zamian za kolejne pół litra, a ja mimo wszystko nie czuł bym się komfortowo biorąc udział w takim procederze xD Po chwili kopania było już jednak pewne, że odkopaliśmy jamnika, tylko w umiarkowanym stadium rozkładu. ****ło tak, że k***a oczy mi zaszły łzami i prawie wyrzygałem ten obiad, co dopiero zjadłem xD Patolog jebnął jeszcze solidnego grzdyla wódy po czym załadował Picię na łopatę a potem do mojego worka, który szczelnie zawiązał. Z tym pakunkiem wyruszyliśmy do sąsiadki po zapłatę. Po drodze zastanawiałem się, które wydarzenia z mojego życia doprowadziły do sytuacji, w której idę przez miasto z recydywistą-mordercą, zgniłymi zwłokami psa w worku na śmieci i łopatą, żeby dostać od jakiejś starej baby pół litra i to nawet nie dla mnie xD Kolejną rzeczą, która mnie trapiła było, że mam uczulenie na pyłki, najgorsze właśnie w czerwcu, więc większość moich śmieci stanowił zużyte chusteczki, bo mi cieknie z nosa - jak sąsiadka wyjmie Picię z worka to sobie pomyśli, że jestem jakimś nałogowym onanistą xD ale potem pomyślałem, że to ona trzyma w domu rozkładające się zwierzęta, więc jeżeli ktoś się tu powinien wstydzić to na pewno nie ja xDDD Doszliśmy do bloku patologa, sąsiadka wychodzi na klatkę, łapie k***a ten worek i zaczyna go przytulać PICIA! MOJA PICIA KOCHANA! Myślę sobie, srogie grzyby k***a. Wtedy z mieszkania na przeciwko wychodzi jakaś baba i mówi CZYLI JEDNAK SIĘ PANI ZDECYDOWAŁA WYKOPAĆ PANI MALINOSKA? JA TAM SIĘ PANI NIE DZIWIĘ, JAK MOJA TEKLA ZDECHŁA TO TEŻ BARDZIEJ TĘSKNIŁAM NIŻ ZA MOIM STARYM JAK UMARŁ. BO PIES, PROSZĘ PANI, TO KOCHA BEZWARUNKOWO. #pasta
  14. Tak jak napisałem, opis jest porównaniem bacillusa z mojo w trybie line-out a samym mojo. Nie traktowałbym moich wrażeń jako prawdy absolutnej. Nie podłączyłem też pod niego każdego daca na świecie, więc absolutnej pewności oczywiście nie będzie
  15. zolwinho

    Trochu śmiechu :d

    Kolega, który kiedyś oglądał, mówi, że nie widział poniżej puchatek i spongebob, bo wiadomo, że to dla dzieci, dla potomnych wręcz.
  16. zolwinho

    Zegarki

    Nic mi na ten temat nie wiadomo 🤔 Jest troszkę w stylu "stealth", może to to
  17. zolwinho

    Zegarki

    Dość świeży model GA-2100. Ciekawa propozycja dla tych, którzy chcieli G SHOCKa, ale nie lubią dużych zegarków.
  18. zolwinho

    Tidal - Brak płyt

    Niestety normą jest to, że albumy potrafią pojawiać się i znikać. Taki urok streamingów.
  19. Bardzo chętnie. Będę pisał po świętach
  20. Mam u siebie podstawowego Erzetich Bacillus. Poniżej dość krótko moje wrażenia po spięciu z Mojo w trybie line-out i HD600. Niestety nie miałem do czego porównać a i doświadczenie mam niewielkie, więc odniesienie jest do bezpośredniego połączenia Mojo - HD600. Głośność na godzinie 9 w większości przypadków była wystarczająca. Słuchawki potrafią wreszcie mocniej uderzyć, natomiast roll-off na basie zaczyna się kapkę szybciej (to chyba kwestia impedancji na wyjściu ~50 Ohm). Mnie to osobiście nie przeszkadza, tym bardziej, że HD600 same w sobie do muzyki z nisko schodzącym się nie nadają. Poprawie ulega również separacja basu względem reszty pasma. Nie mam już wrażenia pewnej "chudości" w tym aspekcie. Średnica - tu ma miejsce delikatne rozjaśnienie. Pogłosy w wokalach wybrzmiewają dłużej i są lepiej zaznaczone. Na wiarygodności zyskują gitary i fortepian - łatwiej jest wychwycić niuanse. W HD600 działa to na plus i tego + należałoby się spodziewać w misiowatych konstrukcjach. Przy neutralnych / jasnych może być kłopotliwie. Wysokie - talerze się niejako materializują, a sam przekaz zyskuje na czytelności. Dzięki temu ogólne wrażenie rytmiki w utworze się poprawia. W moim odczuciu w przypadku HD600 zmiana jak najbardziej na plus. W skali makro - czuć większą energię, wyciągnięcie detali i rozdzielczość. Scena ulega pewnemu powiększeniu, natomiast na tym połączeniu ciężko jest coś więcej powiedzieć w tym aspekcie. Jak widać wzmacniacz nie jest transparentny. Zauważyłem, że czasem portafi trochę przeorganizować brzmienie względem źródła. Mam tu na myśli odsuwanie pewnych dźwięków i przybliżanie innych. Mnie zaciekawił - zostaje u mnie, zobaczymy na ile Przed sylwestrem będę na dosłownie kilka dni w Krakowie. Jak by ktoś był ciekawy sprzętu, to może uda się coś podziałać
  21. To może troszkę z innej beczki - próbował ktoś SP200 lub AAA 789 parować z Mojo w trybie line out? Gra to jakoś sensownie?
  22. Niestety nie miałem nic lepszego pod ręką. iPhone 7
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności