Skocz do zawartości

Fanklub Stax i słuchawek ES


Ermac

Rekomendowane odpowiedzi

Eno, słuchało się wcześniej staxów, ale tak jakoś dopiero z obecnie posiadanym przetwornikiem mię zebrało na ich manie.

Są muzykalne te Staxy? Jakbyś je porównał do 404LE? I jak wygląda sprawa z basem? Nie oczekuje, że będzie w stylu th900, ale bardziej chodzi mi o jego jakość, po prostu czy jest lepszy od tego w słuchawkach dynamicznych jak np HD800?

 

Jeśli chciałbym poprawić jakość muzyki z jutuba, to warto rozważyć Staxy? // Nie ma tego pytania :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Eno, słuchało się wcześniej staxów, ale tak jakoś dopiero z obecnie posiadanym przetwornikiem mię zebrało na ich manie.

Są muzykalne te Staxy? Jakbyś je porównał do 404LE? I jak wygląda sprawa z basem? Nie oczekuje, że będzie w stylu th900, ale bardziej chodzi mi o jego jakość, po prostu czy jest lepszy od tego w słuchawkach dynamicznych jak np HD800?

 

Jeśli chciałbym poprawić jakość muzyki z jutuba, to warto rozważyć Staxy? // Nie ma tego pytania :D

 

 

 

 

Ja tam używałem ich do Youtube i nie narzekam. Poza tym ogólnie świetnie się filmy na nich ogląda, to są takie słuchawki bez słuchawek, możesz słuchać godzinami, ściągasz i tak jak byś nic wcześniej na głowie nie miał. Charakter samej konstrukcji i sposób podawania dźwięku są takie, że dźwięk słuchawek integruje się idealnie z dźwiękami środowiska na zewnątrz. Jedno staje się w bardzo naturalny sposób częścią drugiego. W pewnym momencie przestajemy rozróżniać czy to na zewnątrz słuchawek ktoś puka do drzwi, czy to one taki dźwięk odtwarzają. W tak naturalny sposób płynie z nich dźwięk. To jest efekt nie do powtórzenia przez jakąkolwkiek inną konstrukcję, nieelektrostatyczną. Słuchawki same z siebie nic nie uśredniają, nic nie kombinują. Nie wiem jak w th900, ale we wspomnianych HD800, dźwięk owszem jest rozdzielczy i detale są podawane na twarz. Ale to w wyniku specjalnych zabiegów "upiększających". To znaczy pewne zakresy pasma są wypychane do przodu, przed szereg, a inne nie. W Signature absoslutna rozdzielczość, przeźroczystość i szybkość, jest uzyskana naturalną metodą, przez niesamowicie lekką i cienką membranę planarną, która w dużym stopniu jest w stanie zasymulować ruch powietrza podobny temu jaki mamy przy normalnym odbieraniu dźwięków ze środowiska. A nie tak jak w HD800, jest to wyciągane przez odbicia od ścianek muszli i rezonanse. To są skrajnie odmienne formy podawania dźwięku. W HD800 muszla pełni fundamentalną rolę w kreowaniu dźwięku, na równi z samą membraną. W Lambdach Signature pełni rolę pomocniczą, w zasadzie ograniczającą się do "żeby ze łba nie spadły".

Edytowane przez SlawekR
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem się już napinać do opisu, ale Sławek mnie ubiegł.

Dodam tylko, że choć są po jasnej stronie, to żaden zakres nie wykazuje jakichkolwiek ograniczeń, a bas jest po prostu idealny, tzn jeśli taki nagrano ;)

Bakus, imo k1000 słabsze; nie ma co bić pianę, tylko przyjechać do audionanika na podsłuchy kiedyś :)

 

 

Edyta: są nie po jasnej stronie, tylko raczej neutralnej, czyli żadnej :)

Edytowane przez audionanik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

to są takie słuchawki bez słuchawek, możesz słuchać godzinami, ściągasz i tak jak byś nic wcześniej na głowie nie miał. Charakter samej konstrukcji i sposób podawania dźwięku są takie, że dźwięk słuchawek integruje się idealnie z dźwiękami środowiska na zewnątrz. Jedno staje się w bardzo naturalny sposób częścią drugiego. W pewnym momencie przestajemy rozróżniać czy to na zewnątrz słuchawek ktoś puka do drzwi, czy to one taki dźwięk odtwarzają. W tak naturalny sposób płynie z nich dźwięk.

 

Nie da się tych słuchawek lepiej opisać. To są jedyne słuchawki poza PRO, na których się na to "nabieram".

 

Czasami wydaje się, że basu jest mało, no właśnie wydaje się, bo potem wejdzie inny utwór i basisko jest niskie, mruczące. Zależy jak mamy nagrany utwór.

Edytowane przez Karmazynowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale w chyba u mnie nie ma sensu sprawdzać - są fajnie inne od HE-6.

Teraz kusi mnie, żeby odkupić jakieś SR-507/SR-407 (ten sam driver, inne pady) i tamtym dać pady DT-100... bo brakowało mi tam tylko sceny i większej lekkości :F

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mają coś wspólnego z AKG K1000.

 

W sensie wspomnianej wcześniej "pracy" muszli i jej wpływu na dźwięk, faktycznie mają wiele wspólnego. Ale to chyba tyle podobieństw.

 

 

to są takie słuchawki bez słuchawek, możesz słuchać godzinami, ściągasz i tak jak byś nic wcześniej na głowie nie miał. Charakter samej konstrukcji i sposób podawania dźwięku są takie, że dźwięk słuchawek integruje się idealnie z dźwiękami środowiska na zewnątrz. Jedno staje się w bardzo naturalny sposób częścią drugiego. W pewnym momencie przestajemy rozróżniać czy to na zewnątrz słuchawek ktoś puka do drzwi, czy to one taki dźwięk odtwarzają. W tak naturalny sposób płynie z nich dźwięk.

 

Nie da się tych słuchawek lepiej opisać. To są jedyne słuchawki poza PRO, na których się na to "nabieram".

 

Czasami wydaje się, że basu jest mało, no właśnie wydaje się, bo potem wejdzie inny utwór i basisko jest niskie, mruczące. Zależy jak mamy nagrany utwór.

 

 

Basu nie jest mało moim zdaniem. Jest go dokładnie tyle ile powinno być, aby oddać skalę odtwarzanych instrumentów. Na pewno nic nie jest sztucznie podbijane w wyższym zakresie basu w celu dodania masy. Ale myślę że jakby odtworzyć dźwięk zarejestrowanego wybuchu i to odtworzyć ze źródła które to udźwignie, to słuchawki spokojnie by sobie poradziły z oddaniem skali tegoż dźwięku. W tym znaczeniu mają przeogromne pokłady basu, a dokładnie zdolności i skali do jego odtworzenia. Ale tylko gdy faktycznie jest po temu potrzeba, a nigdy samemu z siebie. To jest zasadnicza różnica pomiędzy tymi słuchawkami a cała populacją innych konstrukcji. To też pewnie po części pochodna brak pracy muszli od zewnętrznej strony drivera. Stąd i brak kompresji dźwięku i brak jakichkolwiek śladów podbicia wyższego basu. I dlatego tak fajnie się filmy na nich ogląda, bo przebija w tym wszystkim naturalność, być może jest to kosztem efektowności, nie mówię efektywności, a efektowności. Ale na dłuższą metę, myślę, że tak jest właśnie lepiej. Bo słuchawki znikają z toru, pozostaje sam dźwięk. Są na głowie, czy ich nie ma, żadna różnica, różnica jest tylko w jest dźwięk - nie ma dźwięku :)

 

Dodatkowo stare Lambdy są sporo wygodniejsze od nowszych konstrukcji, od SR-507 to już z całą pewnością. Niestety na tym polu przekombinowali w nowszych rozwiązaniach. Dokładniej to z konstrukcją pałąka przekombinowali, inaczej się rozkłada nacisk muszli na głowę.

 

EDIT

 

I jeszcze jedno mi przyszło do głowy, tylko proszę się nie śmiać za przykład, ale co z tego że jedne słuchawki potrafią wydać z siebie dużo "łup,łup", jak to na Staxach usłyszę wibracje strun skrzypiec, czyli mikro w ultra mikroskali. Na innych konstrukcjach w tym samym miejscu będzie pusta i bezdenna dziura, a na Lambdach Signature jest cała feria dźwięków, w całej rozpiętości skali.

Takie mi przyszło do głowy skojarzenie :D. Tego właśnie się nie da nijak powtórzyć na dynamikach, no nie da się i już. Albo przynajmniej ja na takie nigdy nie trafiłem.

Edytowane przez SlawekR
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czyli mają coś wspólnego z AKG K1000.

 

W sensie wspomnianej wcześniej "pracy" muszli i jej wpływu na dźwięk, faktycznie mają wiele wspólnego. Ale to chyba tyle podobieństw.

 

 

to są takie słuchawki bez słuchawek, możesz słuchać godzinami, ściągasz i tak jak byś nic wcześniej na głowie nie miał. Charakter samej konstrukcji i sposób podawania dźwięku są takie, że dźwięk słuchawek integruje się idealnie z dźwiękami środowiska na zewnątrz. Jedno staje się w bardzo naturalny sposób częścią drugiego. W pewnym momencie przestajemy rozróżniać czy to na zewnątrz słuchawek ktoś puka do drzwi, czy to one taki dźwięk odtwarzają. W tak naturalny sposób płynie z nich dźwięk.

 

Nie da się tych słuchawek lepiej opisać. To są jedyne słuchawki poza PRO, na których się na to "nabieram".

 

Czasami wydaje się, że basu jest mało, no właśnie wydaje się, bo potem wejdzie inny utwór i basisko jest niskie, mruczące. Zależy jak mamy nagrany utwór.

 

 

Basu nie jest mało moim zdaniem. Jest go dokładnie tyle ile powinno być, aby oddać skalę odtwarzanych instrumentów. Na pewno nic nie jest sztucznie podbijane w wyższym zakresie basu w celu dodania masy. Ale myślę że jakby odtworzyć dźwięk zarejestrowanego wybuchu i to odtworzyć ze źródła które to udźwignie, to słuchawki spokojnie by sobie poradziły z oddaniem skali tegoż dźwięku. W tym znaczeniu mają przeogromne pokłady basu, a dokładnie zdolności i skali do jego odtworzenia. Ale tylko gdy faktycznie jest po temu potrzeba, a nigdy samemu z siebie. To jest zasadnicza różnica pomiędzy tymi słuchawkami a cała populacją innych konstrukcji. To też pewnie po części pochodna brak pracy muszli od zewnętrznej strony drivera. Stąd i brak kompresji dźwięku i brak jakichkolwiek śladów podbicia wyższego basu. I dlatego tak fajnie się filmy na nich ogląda, bo przebija w tym wszystkim naturalność, być może jest to kosztem efektowności, nie mówię efektywności, a efektowności. Ale na dłuższą metę, myślę, że tak jest właśnie lepiej. Bo słuchawki znikają z toru, pozostaje sam dźwięk. Są na głowie, czy ich nie ma, żadna różnica, różnica jest tylko w jest dźwięk - nie ma dźwięku :)

 

Dodatkowo stare Lambdy są sporo wygodniejsze od nowszych konstrukcji, od SR-507 to już z całą pewnością. Niestety na tym polu przekombinowali w nowszych rozwiązaniach. Dokładniej to z konstrukcją pałąka przekombinowali, inaczej się rozkłada nacisk muszli na głowę.

 

EDIT

 

I jeszcze jedno mi przyszło do głowy, tylko proszę się nie śmiać za przykład, ale co z tego że jedne słuchawki potrafią wydać z siebie dużo "łup,łup", jak to na Staxach usłyszę wibracje strun skrzypiec, czyli mikro w ultra mikroskali. Na innych konstrukcjach w tym samym miejscu będzie pusta i bezdenna dziura, a na Lambdach Signature jest cała feria dźwięków, w całej rozpiętości skali.

Takie mi przyszło do głowy skojarzenie :D. Tego właśnie się nie da nijak powtórzyć na dynamikach, no nie da się i już. Albo przynajmniej ja na takie nigdy nie trafiłem.

 

No może nie dziura, tylko pewne uśrednienie, ujednolicenie - jak membrana "nie rozpoznaje" co jest w "ultra mikro" skali :D , to ładuje szpachlówkę ;); co w wielu przypadkach daje na wyższej średnicy malownicze darcie ryja. Natomiast w signaczerach, mimo że zakres wyższej średnicy mają co najmniej niewycofany ;), wrzasków nie ma. Za to są transjenty odpowiedzialne za rozpoznawanie barwy i artykulacji dźwięku.

Tak więc jak już o skrzypcach mowa, to świetnie na signaczerach, słychać i odzywanie się drewna na niskich strunach, a niezamieniające się w bułę (choć tu już i he4 dawały nieźle radę), i to specyficzne falowanie barwy, te krótkie glissanda kiedy skrzypek se nie trafi w dźwięk i go szuka ;), niekontrolowane flażolety, uślizgiwanie się smyczka na strunach, bo za mało kalafonii; charakterystyczne sapanie wirtuoza itd. Z dobrymi nagraniami jest uczta, powiadam Wam :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie nabędę taśmę/ kabel słuchawkowy do SR-404? (jedyna najtańsza metoda upgrade'u 303 do 404)

Mozna albo kupic uwalone 404 albo przedluzacz sre750. Nie bawilbym sie jednak w takie modyfikacje bo ponoc latwo uwalic driver przez przegrzanie przy lutowaniu. Roznica tez jest w padach ktore tez tanie nie sa wiec moim zdaniem najtansza opcja warta zachodu to sprzedaz 303 i zakup 404. Sadze ze tak modyfikowane 303 beda pozniej trudne w sprzedazy, ja przynaniej bym grzebanych nie kupil.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że to tylko ten odczepialny kabalek się wymienia. Dzięki :)


A ja właśnie zapuściłem sobie na Staxach mojego ukochanego niestety nieżyjącego już Ala Jarreau ,ciary na karku ,latam pod sufitem :-)

Posłuchałem sobie właśnie poniższego tego Jego ;) Na sercu Sennheiser HD 525 w ciele HD 600 @ Rapture AMP @ (*teraz akórat słaby DAC*) @ troszkę %'ów

Dobry gust, zwł na poczatku jest czad :woot: MEGA gościu jest!

 

Edytowane przez matkin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności