Skocz do zawartości

Ciekawe droższe słuchawki z Chin


retter

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.04.2023 o 13:27, FranticPhil napisał(a):

Ja od siebie tylko dodam, jako użytkownik kilku modeli od ThieAudio, że nigdy nie miałem z nimi żadnych problemów. Używam ich każdego dnia i nic im nie dolega.

Miałeś po prostu szczęście, trafiły się dobrze "sklejone' egzemplarze. Miałem Monarch Mk1 i była konieczność wymiany dynamika w prawej słuchawce po 3 miesiącach od zakupu, zostały naprawiony, a po kolejnych 3 miesiącach padł dynamik po lewej stronie - były słuchane wyłącznie z DAPów i bardzo zadbane, więc to kompletnie nie była kwestia niewłaściwego korzystania. Takich historii w internecie jest mnóstwo. Ja już po żadne ThieAudio nigdy nie sięgnę, to pewne.
I nie zgadzam się z osobą, która pisała, że MMk2 grają na technicznym poziomie U12T, już nie mówiąc o Odinach. (Imo naprawdę nie warto się sugerować tymi listami rankingowymi recezentów-wyznawców harmana, którzy słuchają koreańskiego popu).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, VexAv said:

Miałeś po prostu szczęście, trafiły się dobrze "sklejone' egzemplarze. Miałem Monarch Mk1 i była konieczność wymiany dynamika w prawej słuchawce po 3 miesiącach od zakupu, zostały naprawiony, a po kolejnych 3 miesiącach padł dynamik po lewej stronie - były słuchane wyłącznie z DAPów i bardzo zadbane, więc to kompletnie nie była kwestia niewłaściwego korzystania. Takich historii w internecie jest mnóstwo. Ja już po żadne ThieAudio nigdy nie sięgnę, to pewne.
I nie zgadzam się z osobą, która pisała, że MMk2 grają na technicznym poziomie U12T, już nie mówiąc o Odinach. (Imo naprawdę nie warto się sugerować tymi listami rankingowymi recezentów-wyznawców harmana, którzy słuchają koreańskiego popu).

Możliwe, że miałem szczęście, ale możliwe też, że ktoś inny miał wyjątkowego pecha.

Na ilość sprzedanych egzemplarzy od ThieAudio na całym świecie nieuniknione jest to, że trafią się buble i naturalne jest też to, że zaraz za tym pojawią się bardzo głośne opinie o tym, jakie to ****o i żeby nikt nie nigdy kupował.

Ja znam ludzi którzy mieli dobre i złe doświadczenia z tymi słuchawkami. "Głośniej" słyszałem tych, co mieli złe doświadczenia. To normalne. 

Ja jedynie piszę tu po to, żeby wprowadzić umiar i balans, bo to nie może być tak, że ktoś, kto miał złe doświadczenia postanowił napisać na forum opinię o tym, że firma X jest szajs i unikać jak ognia, może kreować jednoznacznie odbiór tejże.

Niechaj to będzie opinia użytkownika, negatywna, ok. Ale wciąż opinia.

Moja jest pozytywna i tyle tylko napisałem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że tak jest ze wszystkim, ale tutaj chodzi też o podejście Linsoula do klientów, które było omawiane wiele razy.

Czy słuchawki tej marki da się zamówić do Polski z jakiegokolwiek innego sklepu, który bardziej respektuje prawa klienta?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, FranticPhil napisał(a):

Możliwe, że miałem szczęście, ale możliwe też, że ktoś inny miał wyjątkowego pecha.

Na ilość sprzedanych egzemplarzy od ThieAudio na całym świecie nieuniknione jest to, że trafią się buble i naturalne jest też to, że zaraz za tym pojawią się bardzo głośne opinie o tym, jakie to ****o i żeby nikt nie nigdy kupował.

Ja znam ludzi którzy mieli dobre i złe doświadczenia z tymi słuchawkami. "Głośniej" słyszałem tych, co mieli złe doświadczenia. To normalne. 

Ja jedynie piszę tu po to, żeby wprowadzić umiar i balans, bo to nie może być tak, że ktoś, kto miał złe doświadczenia postanowił napisać na forum opinię o tym, że firma X jest szajs i unikać jak ognia, może kreować jednoznacznie odbiór tejże.

Niechaj to będzie opinia użytkownika, negatywna, ok. Ale wciąż opinia.

Moja jest pozytywna i tyle tylko napisałem :) 

Nie uważasz , że trochę dużo tych "złych" opinii? 99% nie jest spowodowana tym, "że trafili na buble", tylko jak zostali potraktowani podczas dochodzenia swych praw. Nawet chińskie sklepy muszą trzymać jakiś standard.

 

Nie opiniujemy ich wg brzmienia, które nota bene w większości ich czopków jest co najmniej zacne, w niektórych genialnie. Ani pod względem gęstości awarii (było wspomniane w kontekście głównym, nie jest to clu tego lamentu).

Chodzi o podejście do klienta po tym, jak hajs już siedzi u sprzedawcy pod poduszką.

 

Serio cieszę się, że dostałeś to za co zapłaciłeś kolego, w sensie działający produkt, bo jak wspomniałem niektóre z nich są genialne. Ci z nas, którzy nie mieli takiego szczęścia zostali przeczołgani i i upokorzeni, żeby dostać taki produkt :)

  • Like 6
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, VexAv said:

Miałeś po prostu szczęście, trafiły się dobrze "sklejone' egzemplarze. Miałem Monarch Mk1 i była konieczność wymiany dynamika w prawej słuchawce po 3 miesiącach od zakupu, zostały naprawiony, a po kolejnych 3 miesiącach padł dynamik po lewej stronie - były słuchane wyłącznie z DAPów i bardzo zadbane, więc to kompletnie nie była kwestia niewłaściwego korzystania. Takich historii w internecie jest mnóstwo. Ja już po żadne ThieAudio nigdy nie sięgnę, to pewne.
I nie zgadzam się z osobą, która pisała, że MMk2 grają na technicznym poziomie U12T, już nie mówiąc o Odinach. (Imo naprawdę nie warto się sugerować tymi listami rankingowymi recezentów-wyznawców harmana, którzy słuchają koreańskiego popu).

Monarch 2 grają na poziomie u12t, wiem, bo testowałem przez kilka dni. One się po prostu różnią tuningiem, więc ci, którzy mówią, że u12t jest lepsze od MMk2, po prostu preferują ten rodzaj prezentacji. Zresztą nic dziwnego, bo udane modele 64 Audio grają w bardzo atrakcyjny sposób.

Z mocnym źródłem MMk2 mają głębszy bas niż u12t, których armaturowy bas ma swoje limity. MMk2 mają również odrobinę bardziej detaliczną i oteksturowną średnicę, gdzie u12t są bardziej zaokrąglone.

U12t mają atrakcyjniejszą i bardzo poukładaną scenę i holografię.

Patrząc tylko na technikalia, oba iemy są na tym samym albo bardzo zbliżonym poziomie.

Nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że u12t "niszczy" MMk2 technikaliami. Banialuki.

Idąc dalej, patrząc na ranking Crinacle, zgadzam się z nim 100%- mając podobne technikalia, Monarch mają odrobinę lepszy tuning i brzmią bardziej naturalnie i realistycznie w barwie. Mają więcej "ciała" niż u12t.

Ale rozumiem tych, którzy stawiają u12t wyżej w osobistych rankingach.

Przedwczoraj odebrałem u4s, które są praktycznie klonem u12t jeśli chodzi o tuning, mając dodatkowo DD bas i też mi się bardziej podobają niż Monarch. Ale to nie zmienia faktu, że Monarch są wybitne, szczególnie, że kosztują 2-3x mniej niż wiele modeli, z którymi nie tylko konkurują jak równy z równym, to jeszcze wygrywają w pewnych kategoriach.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Rigatio napisał(a):

Patrząc tylko na technikalia, oba iemy są na tym samym albo bardzo zbliżonym poziomie.

Nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że u12t "niszczy" MMk2 technikaliami. Banialuki.

Może się tak niektórym wydawać, bo u12t są szybsze i bardziej napowietrzone, więc szybsza i bardziej skomplikowana muzyka może być bardziej czytelna.

 

Ps. i tak wolę Mest2 :D

 

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Najner said:

Może się tak niektórym wydawać, bo u12t są szybsze i bardziej napowietrzone, więc szybsza i bardziej skomplikowana muzyka może być bardziej czytelna.

 

Ps. i tak wolę Mest2 :D

 

Mest 2 są świetne ale tu juz w kategoriach obiektywnych (które z resztą nie mają większego znaczenia), u12t i Monarch 2 są jednak półkę wyżej jeśli chodzi o detal, koherencję i naturalność barwy.

Mi Mest 2 bardzo się podobały ale wybrałbym z tych wszystkich u4s, które mają najlepszy bas z całego towarzystwa, są najcieplejsze i mają przetwornik Tia, który dodaje fajne powietrze na samej górze. Tego brakowało w Mest 2 i nawet troche w Monarch, tych ostatnich oktaw w regionie 11-14k, tej kropki nad i.

U4s wydają mi się nawet lepiej zestrojone w tym regionie niz u12t, które miały trochę igieł, bo ten peak był w nich wcześniej i mnie osobiście kłuły talerze perkusyjne i "s" i "t" w wokalach. W u4s tego nie ma, bo zostało to przesunięte trochę dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rigatio napisał(a):

u12t i Monarch 2 są jednak półkę wyżej jeśli chodzi o detal, koherencję i naturalność barwy.

Zgodzę się z koherencją i naturalnością barwy, ale w kwestii detalu moim zdaniem stoją na takim samym poziomie ;) U4S podobno super, już któraś osoba pisze, że mają niesamowity dół. Postaram się je spróbować kiedyś, ale na razie chce wycisnąć wszystkie muzyczne soki z mestów ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo do czego można przyrównać opinię ;) Pewnie wielu się że mną nie zgodzi, ale ja armaturowy bas u12t przedkładam nad ten z dynamika w mmk2. Dla mnie bas to najsłabszy punkt Monarchów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2023 o 16:56, Rigatio napisał(a):

Mest 2 są świetne ale tu juz w kategoriach obiektywnych (które z resztą nie mają większego znaczenia), u12t i Monarch 2 są jednak półkę wyżej jeśli chodzi o detal, koherencję i naturalność barwy.

Ciężko mi się zgodzić z tą opinią, trzeba by dokładnie przestudiować pomiary, aby to obiektywnie ocenić

W dniu 22.04.2023 o 16:56, Rigatio napisał(a):

Mi Mest 2 bardzo się podobały ale wybrałbym z tych wszystkich u4s, które mają najlepszy bas z całego towarzystwa, są najcieplejsze

 

Faktycznie, wyglądają na ciut cieplejszą wersję Mest Mk2graph-14.png

 

u4s_graph4.png?v=1679465457&width=1000

21 godzin temu, Najner napisał(a):

wycisnąć wszystkie muzyczne soki z mestów ;)

SP3000, Hugo2, SP2000 z Azla lub JVC Spiral Dot ++ ;)

W wersji budżetowej M15/FC6/Mojo2 w zależności o ulubionej barwy.

Edytowane przez Palpatine
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, docentore napisał(a):

SoftEars? Wolę Cerberusy.


Hmm... wg wykresów sporo więcej subbasu, mniej średnicy. Inna bajka :)
Mnie jak na razie Twilight zmiotły z planszy. Jak jest coś lepszego o takim strojeniu i budowie pod ludzkie ucho, to biorę w ciemno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dweet napisał(a):

Mnie jak na razie Twilight zmiotły z planszy. Jak jest coś lepszego o takim strojeniu i budowie pod ludzkie ucho, to biorę w ciemno!

Twilighty lepsze technicznie od MEST MKII ?? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, x86 napisał(a):

Twilighty lepsze technicznie od MEST MKII ?? :)

 

Zależy co rozumiesz przez "technicznie". Sceny na pewno takiej szerokiej nie mają, ale pozycjonowanie źródeł muzyki, naturalność ich brzmienia, czy detal są dla mnie na podobnym, jak nie wyższym poziomie. 

No i mi strojenie Mestów nie leży ;)

1 minutę temu, Palpatine napisał(a):

Proszę nie żartować xd

softears-twilight.jpg

 

A co ma wykres do technikaliów? 

  • Thanks 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, dweet napisał(a):

Zależy co rozumiesz przez "technicznie". Sceny na pewno takiej szerokiej nie mają, ale pozycjonowanie źródeł muzyki, naturalność ich brzmienia, czy detal są dla mnie na podobnym, jak nie wyższym poziomie. 

No i mi strojenie Mestów nie leży ;)

Tak ogólnie zapytałem bo to Mesty mnie zmiotły poziomem technicznym w kategorii detal, separacja i kontrola. Szerokości sceny nie doceniłem, a na wysokość wydawała mi się bardzo niska. Ja też fanem ich strojenia nie zostałem ale to kwestia preferencji bo obiektywnie jak na "czopki" to bardzo udane słuchawki 🙂

 

Z Softears słuchałem tylko RSV i scena była dużo bardziej rozciągnięta niż w Mestach. Ostrości fajnie wygładzone ale brakowało mi masywności, ocieplenia i grubszego rysowania. Z tych dwóch wolałem RSV ale niestety nie były dobrze wyprofilowane pod moje (i nie tylko) uszy. Poprzedni właściciel też szybko je sprzedawał ze względu na dyskomfort. Jeżeli w Twilight jest podobnie to Softears musi poprawić się w tej kwestii 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, x86 napisał(a):

RSV i scena była dużo bardziej rozciągnięta niż w Mestach. Ostrości fajnie wygładzone ale brakowało mi masywności, ocieplenia i grubszego rysowania

Twilight Cię nie zadowolą. To bardzo dobre doki, ale idące bardziej w neutralne brzmienie, mniej masywne. Co do sceny Mest2 się zgadzam, grają trochę "do głowy". Ma to swoje plusy i minusy, np. w elektronice często wolę ST7 (z podbitym dołem w eq, świetnie nań reagują), ale Toola dużo lepiej grają mi Mest. Fajnie się te dwie pary uzupełniają, uwielbiam jedne i drugie pomimo dość sporych tonalnych różnic miedzy nimi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do detalu, to tu sprawa jest prosta i subiektywna opinia ma mniejsze uzasadnienie. Po prostu któreś iemy są w stanie pokazać więcej detalu, inne trochę mniej, a jeszcze inne sporo mniej.

Natomiast scena w iemach to w dużej mierze kwestia psychiczna. Dla niektórych Mest 2 mają większą scenę niż Monarch 2, dla innych mniejszą. Dla mnie osobiście Mest 2 zagrały szerzej niż Monarch ale Monarch miały ogólnie wiekszą, bardziej otwartą i napowietrzoną scenę. Ciężko to opisać, bo to moje wrażenia.

Jak testowałem u12t, to znajoma, która mnie odwiedzała wtedy, po kilku minutach porównań powiedziała, że Monarch mają dla niej większą scenę niż u12t. Dla mnie u12t miały szerszą i bardziej holograficzną. Są ludzie na head fi, którzy mają obie pary i piszą, że Monarch mają większą scenę niż u12t, więc kto ma rację :)

Dla mnie u4s mają szerszą i dużo bardziej ambientową scenę niż Monarch i Xelento. U4s mają bardzo podobną scenę do u12t, ale znajdą się tacy, dla których Monarch będzie grał szerzej.

Dla mnie tuning w Mest 2 jest ciężki do zaakceptowania, ze względu na treble, które są mocno podbite względem wyższych midów, co powoduje w moich uszach efekt koca na wokalach i mocne sybilanty prz "t", "s" i talerzach perkusyjnych. Dla mnie to powoduje nienaturalną i syntetyczną barwę i jest problematyczne przy wyższych głośnościach, ale jest sporo ludzi, którym to wogóle nie przeszkadza, a wręcz daje im ciary na plecach. To kwestia osobistej tolerancji na pewne tony, różnie rezonujących kanałów słuchowych itd.

Ja jak na razie znalazłem swój złoty środek w postaci u4s, które są bardzo równo strojone w górkach, mają dużo powietrza i są czymś pomiędzy Monarch 2, Meteor i Mest 2. To takie bardziej dopracowane u12t w tuningu ale mniej detaliczne, co mi osobiście nie przeszkadza, bo i tak dostaję mnóstwo informacji, tyle, że nie rzucanej na twarz. Chociaż pamiętam, że u12t były podobnie zaokrąglone w wokalach. Ich detal był bardziej słyszalny w treblach, które mnie z kolei drażniły, bo były drobne igły.

Zresztą ja i tak teraz słucham głównie z Dethonray Pegasus Gold, który nie jest tak detaliczny jak highendowe dapy, ma natomiast dynamikę i bas podobny do starych stacjonarek głośnikowych, coś czego mi brakuje w większości dapów, takich jak sp1000, M8, dx320, sp2kt itd. Coś za coś.

Edytowane przez Rigatio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, x86 napisał(a):

Tak ogólnie zapytałem bo to Mesty mnie zmiotły poziomem technicznym w kategorii detal, separacja i kontrola. Szerokości sceny nie doceniłem, a na wysokość wydawała mi się bardzo niska. Ja też fanem ich strojenia nie zostałem ale to kwestia preferencji bo obiektywnie jak na "czopki" to bardzo udane słuchawki 🙂

 

Z Softears słuchałem tylko RSV i scena była dużo bardziej rozciągnięta niż w Mestach. Ostrości fajnie wygładzone ale brakowało mi masywności, ocieplenia i grubszego rysowania. Z tych dwóch wolałem RSV ale niestety nie były dobrze wyprofilowane pod moje (i nie tylko) uszy. Poprzedni właściciel też szybko je sprzedawał ze względu na dyskomfort. Jeżeli w Twilight jest podobnie to Softears musi poprawić się w tej kwestii 😉

 

Twilighty są dla mnie strasznie niewygodne. A mówię to jako właściciel Z1R, które mi całkiem przyzwoicie leżą :) Mają bardzo specyficznie ustawioną tuleję, a same są kanciaste i za żadne skarby nie dałem rady ich stabilnie w uchu umocować na stałe.

Jednak jak się słońce spotkało z księżycem te kilka razy... to to była magia. W pełni zgadzam się z @Najner że to słuchawki idące strojeniem w neutralność, ale za to jaką! W całej mojej karierze z IEMami nigdy nie słyszałem niczego, co brzmiało tak naturalnie, muzykalnie, a jednocześnie z ogromną ilością szczegółów w każdym źródle dźwięku. Przypominają mi trochę pełnowymiarowe ZMF - nie ma tam potężnego basu, tony podanych na twarz detali (jak w MESTach), ogólnie efektu wow, ale im dłużej się ich słucha, tym więcej się docenia i zauważa. Ucho się adaptuje do tego strojenia (choć niestety nie do kształtu :() i naprawdę każda muzyka brzmi świetnie. Przypuszczalnie właśnie przez, że nic nie wyostrzają, nie kombinują.

Nie wiem, co było w MESTach, ale być może przez to, że wpakowali tam wszystkie chyba znane światu rodzaje przetworników takiej spójności nie mają. Dźwięki są bardziej sztuczne, zbyt podbite (bas, wysokie, dziura na wyższej średnicy).

Za to scena na szerokość mi brzmi bardzo dobrze.

Jak zwykle, każdy słyszy swoje :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, dweet said:

 

Twilighty są dla mnie strasznie niewygodne. A mówię to jako właściciel Z1R, które mi całkiem przyzwoicie leżą :) Mają bardzo specyficznie ustawioną tuleję, a same są kanciaste i za żadne skarby nie dałem rady ich stabilnie w uchu umocować na stałe.

Jednak jak się słońce spotkało z księżycem te kilka razy... to to była magia. W pełni zgadzam się z @Najner że to słuchawki idące strojeniem w neutralność, ale za to jaką! W całej mojej karierze z IEMami nigdy nie słyszałem niczego, co brzmiało tak naturalnie, muzykalnie, a jednocześnie z ogromną ilością szczegółów w każdym źródle dźwięku. Przypominają mi trochę pełnowymiarowe ZMF - nie ma tam potężnego basu, tony podanych na twarz detali (jak w MESTach), ogólnie efektu wow, ale im dłużej się ich słucha, tym więcej się docenia i zauważa. Ucho się adaptuje do tego strojenia (choć niestety nie do kształtu :() i naprawdę każda muzyka brzmi świetnie. Przypuszczalnie właśnie przez, że nic nie wyostrzają, nie kombinują.

Nie wiem, co było w MESTach, ale być może przez to, że wpakowali tam wszystkie chyba znane światu rodzaje przetworników takiej spójności nie mają. Dźwięki są bardziej sztuczne, zbyt podbite (bas, wysokie, dziura na wyższej średnicy).

Za to scena na szerokość mi brzmi bardzo dobrze.

Jak zwykle, każdy słyszy swoje :D

Dużo dobrego czytałem o Twilight, podobno jedne z najlepszych dynamików na rynku. Wogóle całe to Softears to jedna z najlepszych firm na rynku, praktycznie nie mają wpadek.

Ja też uwielbiam "nudny" tuning. Dobrze zestrojone neutralne słuchawki, to zakup na lata, ciężko się rozstać z takimi, jak już załapie się tą magię.

Dlatego hd600 to nadal czołówka światowa, po 30 latach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rigatiopiszesz cały czas o "większej" scenie, ale przecież jest szerokość, głębokość, wysokość. Są bardzo szeroko grające słuchawki, którym przez braki w basie brakuje głębi. Jak wtedy porównasz "wielkość" sceny z dokami grającymi średnio szeroko i średnio głęboko? ;) to nie takie proste imo, warto doprecyzować. Druga sprawa z tymi mestami i ich sopranami - po pierwsze, źródło ;) Mesty2 moim zdaniem mocno reagują na to, co jest im podawane i np. z takiego Earmen Sparrow po balansie zupełnie mi nie siedzą właśnie przez wyeksponowaną górę, która męczy, ale już z Shanlinga M3 Ultra są dużo bardziej przyjazne. Kolejna kwestia to głośność z jaką słuchasz muzyki - im głośniej, tym bardziej eksponowane są bas i soprany (był taki bardzo fajny wykres, ale nie mogę coś znaleźć), więc robi się coraz większą Vka. Ja np. słucham muzyki dosyć cicho (a jak porównywałem z niektórymi ludźmi na wrocławskiej micie, to bardzo cicho - zakładając słuchawki po jednym panu odczułem autentyczny ból, tak głośno słuchał muzyki). Także jest tu masa zmiennych, ale zgadzam się, że na koniec po prostu nasze preferencje robią największą różnicę ;) Mi Monarch2 też lepiej grały talerze perkusji, ale całościowo wybrałbym Mest2 pod mój repertuar.

 

 

Edytowane przez Najner
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, Najner said:

@Rigatiopiszesz cały czas o "większej" scenie, ale przecież jest szerokość, głębokość, wysokość. Są bardzo szeroko grające słuchawki, którym przez braki w basie brakuje głębi. Jak wtedy porównasz "wielkość" sceny z dokami grającymi średnio szeroko i średnio głęboko? ;) to nie takie proste imo, warto doprecyzować. Druga sprawa z tymi mestami i ich sopranami - po pierwsze, źródło ;) Mesty2 moim zdaniem mocno reagują na to, co jest im podawane i np. z takiego Earmen Sparrow po balansie zupełnie mi nie siedzą właśnie przez wyeksponowaną górę, która męczy, ale już z Shanlinga M3 Ultra są dużo bardziej przyjazne. Kolejna kwestia to głośność z jaką słuchasz muzyki - im głośniej, tym bardziej eksponowane są bas i soprany (był taki bardzo fajny wykres, ale nie mogę coś znaleźć), więc robi się coraz większą Vka. Ja np. słucham muzyki dosyć cicho (a jak porównywałem z niektórymi ludźmi na wrocławskiej micie, to bardzo cicho - zakładając słuchawki po jednym panu odczułem autentyczny ból, tak głośno słuchał muzyki). Także jest tu masa zmiennych, ale zgadzam się, że na koniec po prostu nasze preferencje robią największą różnicę ;) Mi Monarch2 też lepiej grały talerze perkusji, ale całościowo wybrałbym Mest2 pod mój repertuar.

 

 

Właśnie ciężko mi było doprecyzować tą wielkość sceny, bo każdy trochę inaczej to słyszy w iemach.

Dla mnie Monarch 2 są ogólnie bardziej otwarte niż Mest 2. Szczególnie średnica jest bardzo mocno napowietrzona w Monarch, jest jasniejsza i niesamowicie szczegółowa, i to może powodowało wrażenie otwarcia sceny w porównaniu z Mest, które były ciemniejsze, ciaśniejsze w średnicy i peakowały w momentach, w których nie chciałem peaku:)

Szerokość była lepsza w Mest. Ale ogólne wrażenie wielkości sceny i powietrza było lepsze w Monarch jak dla mnie. To było kompletne projektowanie dźwięków poza głową.

Wysokość na pewno lepsza w Monarch, głębokość trochę lepsza w Mest, ale też ciemniej tam było w głebi i wrażenie zamknięcia.

Ciężko o tym pisać w kategoriach obiektywnych, to bardziej moje psychiczne wrażenia :)

 

Na pewno jestem teraz fanem prezentacji dźwięku w stylu 64 Audio. Bardzo wysmakowane U. Scena jest szeroka jak w Mest z tego co pamiętam, równie głęboka ale też wyższa. Poza tym głeboki i mocny bas buduje ogólną głębię dźwięku, gdzie w Mest było trochę suchawo, niewiele lepiej niż w Monarch w tym obszarze.

Nadal czasem wyjmę z pudełka Monarch ale, ku mojemu zdziwieniu, nie brakuje mi ich- pierwszy raz w życiu hah.

U4s np są funowe ale wystarczająco neutralne i "suche", żeby nie były po prostu funowymi słuchawkami. Są bardzo wyrafinowane i wogóle się nie nudzą, a słucham ich 5-6h dziennie, co nie jest trudne ze względu na ich tuning i fit.

 

Dodatkowa, bardzo ważna rzecz- zależność od źródła. Mnie osobiście bardzo męczy sytuacja, kiedy słuchawki grają różnie z różnych źródeł. Monarch pod tym względem były ok ale z mocnymi, dynamicznymi i ciepłymi źródłami grały zdecydowanie lepiej niż z neutralnymi.

 

Tutaj znowu wchodzi 64 Audio, z ich LID. One grają ze wszystkiego, do czego je podłączam praktycznie tak samo, z bardzo niewielkimi różnicami w dynamice. Z dapa grają świetnie- dynamicznie, bo same są bardzo dynamiczne i basowe, ze stacjonarek grają tylko odrobinę lepiej, praktycznie niezauważalnie. One same w sobie mają tą dynamikę i bas, które nadają im życia. Nawet z moim starym ulubionym Pioneer 300r grają cudownie, dynamicznie i głęboko, gdzie Monarch już brzmiały jeszcze bardziej neutralnie i nudnawo (Pioneer 300r to chyba najbardziej równy i linearny dap, jaki słyszałem- świetna scena i bas. Często sprzedawałem dużo droższe i nowsze dapy po porównaniach z nim, np dx320 i Kann Max. Nawet Shanling M8 i M9 brzmiały trochę za jasno w wyższych midach w porównaniu z nim).

U4s mają chyba jakiś mocno zaawansowany crossover. Separacja, którą dostaję jest nieziemska. 

Bas i inne niższe dzwięki pojawiają się dosłownie z tyłu głowy, gdzie reszta- wokale i treble są przede mną.

To brzmi jak jakieś wbudowane DSP. Tak zaawansowanej separacji jeszcze nie słyszałem w iemach, to jest aż fizyczne.

Słucham z Pioneera 300r za 600e, a brzmi to jak dap za 3500e.

Edytowane przez Rigatio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności